Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izulek88

Schudne przed 60 urodzinami cz2

Polecane posty

Jola jak się czujesz ? Ja już zdrowa.Wzięłam ibupron zatoki na katar i 12szt vit C 1000 w trzech dawkach po cztery i mi przeszło.Może też spróbuj tej metody.A i robiłam 4 x irygację zatok nosowych.Dawniej zawsze mówili że katar musi trwać min 7 dni.A ja miałam 1,5 dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
Kasia chciałabym żeby to było minimalizowanie, niestety póki co to tylko nieśmiałe próby obcięcia słodyczy z ilości mega hurtowej na drobny hurt :p Dzisiaj też było jak na normalnego człowieka czekolady po kokardę a dla mnie,nałogowca- całkiem niedużo. Tak bardzo chciałabym być już w trakcie diety; w sumie lubię to uczucie lekkości i lekkiego niedosytu. Coż już prawie zapomniałam jak to jest za to codziennie boleśnie przypominam sobie jak się człowiek czuje,gdy spodnie w talii wbijają się w pętle jelit, po niewielkim schyleniu wygląda jak Apacz a ręczniki kąpielowe którymi można się było zawinąć-starczają ledwie na pół i trzeba wybierać co przykryć przód czy tył :P W sprawie chleba, to ja też nie toleruję żytniego na zakwasie, niestety. Jem albo orkiszowy albo z płaskurki -ten najlepszy jest dla mnie. Magda , już nie pamiętam dokładnie ale chyba jak ktoś jest zdrowy i dobrze toleruje surowe jabłka to nie ma przeciwskazań. Hildegarda też zdaje się tak o nich mówiła. A współcześnie nadal badania potwierdzają zbawienny wpływ błonnika zawartego w jabłkach nie tylko na przewód pokarmowy. Ja też jadam chętnie surowe ale miałam okresy problemów z jelitami i wówczas mogłam tylko pieczone lub gotowane. Barbarus kto wie jak takie nocne siedzenie wpływa na mój organizm. Przecież on z tym funkcjonuje już tyle lat a ostatnio jest coraz gorzej znaczy później. Niby też śpię potem dłużej ale zwykle nie przekraczam 6 godz ; nieraz śpię 4-5 a czasem 8 . Jak widać regularności nie ma żadnej :-O Dzisiaj chciałam iść wcześniej i co siedzę nadal, wprawdzie już w piżamie po kąpieli ale zupełnie rześka. Poprzestawiałam się totalnie. Jak ja podziwiam Wasze rozsądne podejście do diety. Zaliczyłam kolejne jo-jo (mam tylko nadzieję,że nie dojdę do wyjściowej) i nadal marzę,żeby wskoczyć w dietę i możliwie jak najszybciej zgubić co nadrobiłam. Najpierw schudnąć a potem myśleć nad racjonalnym utrzymaniem, chociaż wiem że to o wiele trudniejsze niż samo schudnęcie, przynajmniej dla mnie. Spadam poczytać jeszcze w łóżku Jola szybkiego wyzdrowienia Ci życzę, weź wzór z Basi :) sisja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisja nie wiem jak Ci pomóc.Ale dobrze by było byś sie teraz wzięła za bary z nadbagażem.Póki nie jest jeszcze duży i póki zima za oknem. DO POCZĄTKU WIOSNY 2017 POZOSTAŁO: 58 dni 6 godzin -to już nie długo.Pomyśl jaka będziesz na siebie wściekła że nie zaczełaś w styczniu.Będziesz się wściekać przy wkładaniu krótkich spodni,topików na ramiączkach czy strojów kąpielowych.Ja rozumiem gdyby się nie udało ale Ty na razie nie podejmujesz kolejnej próby. cyt:Im dłużej pozostajesz w jednym miejscu, tym większą masz szansę na rozczarowanie. Art Spander

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, Barbarus jadłam chleb żytni na zakwasie i mnie smakuje. Sisja jeśli od świat nie możesz się pozbierać, to jeszcze nic straconego, nie mogłaś aż tak dużo przytyć. Po tygodniu Ci zejdzie. A czytałaś o tym kudzu? Działa na wszelkie uzależnienia, także te od jedzenia. Może to mogłoby pomóc Ci rozprawić się z problemem raz na zawsze. magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Dzień dobry ranne i nocne ptaszki Sisi super zejście z hurtu na detal to jest coś wiec nie przesadzaj mamy postęp brawo :-) Basiu ale mnie zabiłaś tymi 58 dniami (byłoby świetnie móc ubrać fajne spodnie i topik i nie wyglądać jak z ruskiej kreskówki gdzie jest wałek na wątku i wałkiem pogania i wszystko wypływa w najmniej odpowiednich miejscach :-( ) Ok trzeba działać a nie marzyć Moje wymiary na dzisiaj Pas 104 było 108 Udo 68 było 70 Biodra 123 było 124 Ramię 32 było 33 Biust 108 było 112 Waga 101 było 102 No szału nie robi ale jednak spada no i czuje się coraz lepiej więc oby tak dalej A musze wam powiedzieć że miałam problemy z trądzikiem w okolicy biustu a teraz odkąd ćwiczę już go nie mam no i cera jakby inna chyba lepiej ukrwiona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu co Ty opowiadasz, przez 3 tygodnie schudłaś 6kg! wymiary też ładnie Ci spadają! Super Ci idzie, tak trzymaj! magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda jakie trzy tygodnie? Kaska masz super organizm do odchudzania.W spadkach jesteś niesamowita mimo dość pożywnego jedzonka.Nie narzekaj. Porównując dane z 09-01-2017 a dziś 23-01-2017 masz super spadek na wymiarach szczególnie bo to tylko 14 dni. Pas - 4cm Udo -7cm Biodra-8cm Ramię-4cm Biust -5cm Waga - 5kg. Jak by tu powiedzieć -chudniesz w oczach.Jak tam badania męża? x Jola żyjesz?Zasypało Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Basiu czy ty myślisz że to jest coś nie tak z tym chudnięciem rany trochę mnie nastraszyłaś bo może ja jestem po prostu chora może mam jakie raczydło i nic nie wiem ? Chyba pójdę razem z mężem po południu do lekarza Ale z drugiej strony to tak myślę że jem przecież mniej (dużo mniej ) i bardziej regularnie Do tej pory jadłam niejednokrotnie 2 obiady bo schodził do barku w pracy a to na zupkę a to na naleśniki i inne cuda wianki a w domu normalny obiad plus oczywiście deser do kawy itp itd No a jedzenie wieczorne ? Którego teraz nie ma Zamiast ciasteczek są jabłka No kurcze nie wiem co mam myśleć ? Jednak pójdę do tego lekarza bo trochę mam strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdasonia Sisja,przeciez wiesz, ze na sile niczego nie dokonasz. Mialam to samo od 2 tygodni. Myslalam, myslalam, zbieralam sie az w sobote dojrzalam- od poniedzialku biore sie za siebie. Oczywiscie bez zadnego wariactwa, przeciez nie jestem sama sobie wrogiem :) Poczujesz to samo, w tej chwili jestes po prostu w fazie dojrzewania. x Kasia, gratulacje, zaraz zejdziesz ze stowki, alez to bedzie radocha x Jola, moja intuicja podpowiada, ze to jakies inne powody... x barbarus, ja chleba nie pieke, jestem za krotka ale moja synowa to juz od kilku miesiecy, podziwiam ja. Robi wlasnie ten na zakwasie. Wnuczka troche narzeka ale jedza zdrowo i juz. x Basienka, u mojej mamy demencja sie powieksza niestety coraz bardziej a co u was? x Iza, przykre to ale moj niepoprawny optymizm i tak podpowiada, ze kto tam moze wiedziec co bedzie w przyszlosci. Jesli jednak nie bedzie odpowiedniego kleju to moze trafi sie lepszy wazonik :) Z ta ksiazka u nas tez byl problem, przynajmniej w zeszlym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaśka ty się ciesz z dużej wagi szybko spada taj ma być zmieniłaś sposób odżywiania dołączyłaś aktywność i masz efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
Krótko bo o tej porze to mam raczej młyn i nie czas na pisanie( od czego są noce,he,he) Magda dobrze że mi przypomniałaś ,zapomniałam a chciałam poczytać; dzięki . Barbarus, no jasne jak przyjedzie zdjąć kurtkę, będę tak jak teraz myśleć ,po jaką cholerę zaczynałam w ogóle te słodycze . Ktoś pytał od kiedy znów mam słodką fazę, niestety już od początku września i utyłam potwornie dużo...Te spodnie co musiałam kupić 42 nadają się już tylko na bardzo krótkie noszenie, bo wytrzeszcz mam w nich potworny-a jeszcze 2-3 tygodnie temu luźniutkie były. W ogóle wyjątkowo źle się czuję przy tych ilościach słodyczy które jem. Gdasoniu, niestety teraz to dopiero jestem wrogiem siebie-to takie samobójstwo na raty i w słodkim wydaniu; niemniej .śmiertelnie groźne :( Kasia jak dla mnie to zupełnie normalne że tyle Ci zeszło! Po pierwsze nawet do 50% tej wagi to może być woda i na początku zawsze jest duży spadek. Przynajmniej ja też tak zawsze miałam. Moim zdaniem (powiedzmy na moje obecne standardy) to jesz wcale nie tak dużo, widocznie akurat tyle żeby ubywało, Teraz tylko nic przy tym nie majstruj-tzn możesz zmieniać jakościowo ale dbaj żeby nie zmienić ilości kalorii bo trafiłaś idealnie-chudniesz ale chyba nie cierpisz głodu; czego chcieć więcej. Gratki ;) Spadam bo na 15 do pracy muszę a ja jeszcze całkiem w proszku :P Dzisiaj ( jak codzień zresztą od września) też próbuję wytrzymać , jeszcze mam szanse, bo czekolady w paszczy nie miałam( niestety do południa łatwiej-nie łatwo ale łatwiej ,mi wytrzymać bez.)...Im dalej ,później tym schody wyższe, najczęściej wywalam się jak długa na nich około 15-16 a ostatnio nawet do 14 trudno było wytrzymać. straszny to nałóg ! sisja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
ha,ha krótko a wyszło jak zwykle :P tylko ja nie mam czasu żeby tutaj często zaglądać, stąd jak już to długo a rzadko. miłego dnia siaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jakie raczysko?Jakbyś nic nie robiła i spadała z wagi to był by powód do niepokoju.Pisałaś że jesteś nowicjusz w odchudzaniu.Takie osoby często na początku lecą z wagi szybciej . Pierwsza utrata kg to woda.A pomiary?Robisz je sama?To też może być przesunięcie centymetra.Patrzyłam na poprzednie wpisy jak szukałam Twoich pomiarów i Ty pisałaś że największą wagę złapałaś po terapi zastępczej i zastrzykach.To może być kompletnie inna otyłość.I pewnie tak jest.Ja mam tłuszcz trzewny,wewnętrzny.On jest nazywany trudnym do zrzucenia.Łatwy jest tzw podskórny i ten tłuszcz bardzo reaguje na ruch.Ja mam małą warstwę podskórnego.Rozpoznaje sie to specjalnym skanerem ale też widać czy ciało tak jak moje jest zbite twarde czy miękkie puchate. Na razie nie panikuj i nic nie zmieniaj.Czytałam że są osoby które w pierwszym miesiącu spadaja ok 10kg.U nas któraś z dziewczyn też miała takie imponujące spadki.Chyba SIsja.Jak już sie zawzieła to poszło.Jak w kolejnym miesiącu będziesz tak nadal spadać z wagi to by nie wyczerpać organizmu i móc utrzymać spadek będziesz musiała powiększyć posiłki.Oczywiście że nie o śmieci tylko o coś wartościowego.Jak pójdziesz do lekarza to zaraz usłyszysz ze musisz jeść 5 x dziennie i więcej niż 2-4kg miesięcznie nie masz spadać.I że powinnaś jeść 1600kalorii. Przyznam że ja jak zobaczyłam Twoje wyniki to złapałam małego doła i pierwsza myśl że musze znowu coś zmienić.Ale ja kiedyś oj dawno temu też umiałam chudnąć w oczach.A córka mojej sąsiadki /19L/w jeden miesiąc spadła 18kg.Sąsiadka nie zauważyła że to tak dużo w tak krótkim czasie.Zapracowani rodzice.Ja byłam u niej i kiedy córka weszła byłam w szoku.Nacisnęłam na nią i powiedziałam że ja ją widziałam m-c temu i widzę co się dzieje.Na początku młoda zaprzeczała aż w końcu powiedziała że faktycznie schudła w m-c 18kg.Jedząc sałatkę i biały ser odrobinę i jazda na rowerze po parę godzin dziennie.Poszła z nią do lekarza i udało się włączyć system naprawczy.Okresu juz nie dostała przez kolejne trzy m-ce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdasonia czy synowa piecze w piekarniku czy w automacie do chleba?Ja zamierzam w automacie.Myślę że jak wyrobię ciasto to wyłączę.Pozostawię na parę godzin i włączę samo pieczenie.Powinno wyjść.Całego procesu nie da rady bo na zakwasie dużo wolniej rośnie.4-12h zależnie od zakwasu. x A nasza Jolcia złapała jakiegoś paskudnego wirusa.A wróci wychudzona ze hej bo organizm na razie nie chce przyjąć nawet jogurta.Wszystko zrzuca.Już od kaszlu brzuch ją boli.Leży teraz pod kołderką i zdrowieje.U nas pewnie też w komunikacji miejskiej wirusy podróżują tak jak te w madryckim metrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu:śniadanie kanapka z pieczenią rzymską własnej roboty i ogórkiem kiszonym + kawa+mandarynka obiad szklanka pomidorowej ,dwa jajka sadzone +sałatka z ananasa i pomelo,kolacja dwie cukinie nadziewane mięsem z indyka i ser + szklanka pomidorowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Witajcie kobietki No już po bólu byliśmy z mężem u lekarza (trochę pani w okienku była niezadowolona) bo ja nie byłam zarejestrowana Mąż ma podwyższony cholesterol i ciśnienie troszeczkę za wysokie i jeszcze jakieś tam d**erele nie koniecznie w normie ale zero przeciwsskazań do ćwiczeń , pan doktor stwierdził że nie ma takiego leku który mógłby mu lepiej pomóc niż ćwiczenia oczywiście z umiarem Natomiast co do mnie to trochę mnie zirytował bo uznał mnie za panikare i tak jego słowa to co udało mi się zgubić w ciągu 3 tygodni to żadne rekordy ćwicząc godzinę dziennie i jedząc tak jak jem -to jego słowa - nigdzie nie jest powiedziane że należy jadać 5 posiłków dziennie to jest po prostu moda on sam jada 3 posiłki i żyje -nadal jego słowa powinniśmy jadąc co prawda więcej warzyw surowych i tyle , podobał mu się pomysł z odstawienie smażone go i chyba dla świętego spokoju żeby mu d**y nie zawracać dał mi skierowanie na podstawowe badania wiecie krew mocz i takie tam ale chyba bardziej dla swojego bezpieczeństwa bo mu powiedziałam że odstawiłam leki hormonalne i inne Jutro przed praca zajade do laboratorium Byliśmy z mężem Odrazu na siłowni i pan trener poczytał co miał do poczytania i mąż od jutra zaczyna swoją przygodę ze sportem Dzisiaj sobie przez ten czas kiedy mąż tam ustalał szczegóły popatrzyła na ludzi tam ćwiczących to musze wam powiedzieć że przekrój jest ogromny od super atrakcyjnych młodych mieśniaków po ludzi chyba jeszcze starszych niż my i widać że panuje tam całkiem fajna atmosfera Kupiliśmy ślubnemu dres i buty i torbę sportowa jestem z niego dumna :-) Ja dzisiaj bez tańca za to po grochówce i trochę mi skóry na brzuchu brakuje -ciężka noc będzie Ok na razie tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Moje menu 4 kanapki z wędliną I ogórkami konserwowymi ,półtorej miseczki zupy grochowej, i miseczka wczorajszej zupy pomidorowej 3 jabłka i miseczka śliwek ,dzbanek herbaty zielonej 2 kawy Wiecie bardzo się ciesze że was znalazłam bo dzięki wam i waszym radom już naprawdę sporo się dowiedziałam no i zmotywowalyscie mnie do konsultacji u fachowców dzięki temu wiem na czym stoję Jestem na prawdę bardzo wdzięczna A pan doktor powiedział że w moim wieku najważniejsze to słuchać swojego organizmu i nie robić nic na siłę wiec to co mi intuicja podpowiadała do tej pory nie było takie złe a zapomniałabym powiedział jeszcze że z tym tańcem to strzał w dziesiątkę ponieważ oprócz działania odchudzajacego ma też działanie odmładzające dla naszego mózgu (co kolwiek to znaczy -niedopytywałam bo i tak już wyszłam na bladynke wiec było mi głupio) Jola jak tam zdrówko daj jakiś znak że zdrowiejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barbarus, moja synowa nie robi w automacie bo cos nie wychodzilo. Piecze tradycyjnie ale ciasto robotem wiec zawsze jest to ulatwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia nie zawsze trzeba słuchać organizmu.Sisja nie może słuchać.Ja raczej też bym na tym źle wyszła.Ty byłaś u lekarza pierwszego kontaktu a ja opisując co Ci powie lekarz myslałam o dietetyku.Oni uczą wszystkich dietetyków z tych samych książek więc podstawy mają podobne.Nie zgodzę sie z Twoim doktorem że wszystko jest ok.I tak trzymać.Wszystkie dziewczyny które szybko zrzucały nadbagaż nie utrzymały tego spadku.I po czasie łapały jojo.Dlatego radzę jak dalej będziesz mieć duży spadek to coś dołóż.Obliczyłam Ci mniej więcej bo nie ma gramatury ale zjadłaś ok 1680 kalorii.Twoja dzienna Podstawową Przemiana Materii (PPM) to 1 692 kalorii Twoja dzienna Całkowita Przemiana Materii (CPM) to 2 031 kalorii jesli masz 165wzrost i 50lat 101waga-dla takich wartości obliczyłam.Oblicz sobie na prawidłowych pomiarach. x Podstawową Przemianę Materii (PPM) – czyli najmniejsza ilość kalorii, którą możemy dostarczyć do naszego organizmu, by żyć i zapewnić sobie funkcjonowanie podstawowych funkcji życiowych. Nie powinno się w żadnym wypadku schodzić poniżej tej wartości, ponieważ w tym momencie zagrażamy swojemu zdrowiu – pomyślcie o tym, wasz organizm nagle przestaje mieć odpowiednią ilość energii do oddychania, czy utrzymania stałej temperatury! Poważna sprawa. Nie schodzimy poniżej PPM i koniec. To od gwiazdki to skopiowana teoria.Wiadomo że my idziemy troszkę poniżej PPM.Ale jak wprowadzasz ćwiczenia to wydatkujesz dodatkowo ok 700-900kalori.Dlatego Ci wczesniej pisałam po ćwiczeniach wypij choćby koktajl owocowo warzywny.Bo jak widzisz z matematycznych obliczeń wynika ze możesz zrobić sobie szkodę .Ty w dni kiedy ćwiczysz dostarczasz swojemu organizmowi sporo poniżej 1000kalorii.Czasem tylko 700. x Wiem że sie trochę na wymądrzałam.Ale chciałam CI pokazać dlaczego nie lekceważymy odchudzania.Jak będziesz dużo poniżej PPM to organizm może z czegoś rezygnować.Na początku jak jest coś nie tak to często robi sie zimno/marznie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję.Ibiszowa też radzi by w maszynie wymieszać ale lepiej upiec w piekarniku.Mam jeszcze 4 dni czekania na zakwas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jeszcze jedna rada.Tam na siłce gdzie chodzi Twój na pewno mają wagę stojącą tanita profesjonalną.U mnie ważenie na niej to koszt 35zł.Warto raz na jakiś czas /miesiąc,kwartał/zrobić sobie ważenie.Po czasie porównasz wydruki i będziesz wiedzieć czy dobrze się odchudzasz.Na tym wydruku są wszystkie dane.Tłuszcz,mięśnie,woda PPM i inne.-już koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Basiu pewnie masz rację tylko na razie czuje się świetnie i nie chcem żeby moje życie kręciło się wokół liczenia kalori i myślenia o tym co mi wolno a co nie na razie mój organizm to bardzo dobrze znosi wiec nie ma co tego psuć A z tego co tu czytałam chyba u Magdy to ona już przyzwyczaiła organizm do tego że je po prostu mniej i chyba jej z tym dobrze A ja utylam a raczej roztylam się przez ostatnie 2 lata między innymi dlatego że sobie nieźle pofolgowalam (bo menopauza i prawie depresja z tego powodu bo pięty i sterydy bo już babcia ) i takich samousprawiedliwien całą czapka A przedtem nigdy dużo nie jadłam i miałam przez kupę kupę lat rozmiar 38 góra 40 po trzech ciążach dlatego myślę że dam radę i nic super złego się nie zadzieje A jeszcze czytałam że to moje chudnięciem i tak wychamuje bo to ponoć normalna kolej rzeczy Ale Basiu dziękuję za troskę i rady wiem że znasz się na tym i cenie sobie twoje zdanie tylko chwilowo eksperymentuje i szukam swojej drogi Lekarz też stwierdził że to zwolni że to tylko początkowa faza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Basiu na tej wadze byłam ważna u pani trener i jestem umówiony za miesiąc na ponowne badanie i modyfikacje zumby i ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka57du
Przepraszam jeśli odebralyscie to moje odchudzanie i moje nie wiem jak to nazwać -zasady odchudzania -jako lekceważenie waszych metod absolutnie nie miałam takiego zamiaru Mój lekarz tak mi powiedział ale pewno dlatego że nigdy na nic poważnego nie chorowała -tylko te wypadowe objawy menopauzy i pięty to w sumie nic takiego dlatego usłyszałam co usłyszałam Basia ma sporo schorzeń wiec musi dużo bardziej uważać na siebie a ja w sumie jestem zdrowym dużym babskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak grubas to już nie zdrowy.Tak mi tu kiedyś ktoś napisał.Kasia ja absolutnie nie uważam byś lekceważyła.Ja Ci piszę a Wybór jest Twój.Ja nie narzucam że musisz liczyć kalorie.Napisałam Ci to byś wiedziała.I tyle.Fajnie że masz ten wydruk.Jak pójdziesz po miesiącu to będziesz widzieć co leci.Mięsnie,woda czy tłuszczyk Idę spać dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×