Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werka024

Podrywacz, kobieciarz i bajerant

Polecane posty

Gość gość
a co robi dla ciebie wiecej? Ile czasu poswieca ci w ciagu tygodnia?Jakies konkrety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet może zrobić dla kobiety naprawdę wiele nawet, jeśli nie jest zakochany, a po prostu chce ją zdobyć. ojj jak ja po tyłku dostałam od podobnego typa... mieszkaliśmy w różnych krajach, latał do mnie, wydawał na to fortunę, zadedykował mi książkę którą napisał i która częściowo była o mnie, ooo matko... byłam po prostu jego trofeum, jego lustrem, niczym więcej. jak Cię czytam to sobie siebie przypominam :) też byłam w podobnym amoku jak Ty teraz, widzę ten amok, coś w rodzaju manii, ooo znam ten stan, znam. dziewczyno... ostrzegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przy Tobie moze sobie tylko zartuje I jest mily dla kolezanek. Nie wiesz, co robi za Twoimi plecami, nie siedzisz z nim 24 h na dobe, nie sprawdzisz co pisze sobie na fb wiec nie badz taka jego pewna. Szczegolnie jesli chodzi o była dziewczynę...nie znasz treści ich rozmów. Bycmoze on tęskni za nią stad potrzeba kontaktu z nią. Ludzie schodzą się po wielu latach nieraz... Ale co tu gadać, Ty uwierzysz w każde jego słowo. On wie jak łatwo Toba manipulować. Przypomina mi się historia chłopaka mojej kolezanki- tez byla niedostępna, niezbyt on jej sie podobal na poczatku. On latał za nią non stop, dużo dla niej robił, do rany przyloz był, ciągle pisał do niej- do czasu, aż zaczęli ze sobą sypiać. Zmienił się tak, ze ona wręcz nie mogła uwierzyć ze to ten sam chlopak. Gdy ona juz się zaangażowała uczuciowo i pokazała mu to, przestała grac niedostepna- on zaczął ja olewac, wystawiał ja wiele razy, czasem śmiał się z niej z kolegami (znam tez ich wspolnych kolegow, sama slyszalam). Później się okazalo, ze ten chlopak zalozyl sie z kolegami o to, ze ja zdobedzie- Mimo jej wczesniejszego oporu. Jak osiagnal cel, czyli jak zaczela z nim sypiac I sie zakochala- on uznal ze wygral zaklad I potem mial ja w d...e, w koncu rzucil ja. Juz wiesz teraz, jacy wyrachowani sa faceci? Z niektorych niezli aktorzy...az sama bylam zdziwiona jak oni tak potrafia...nie warto ufac gdy chociaz jedna czerwona lampka sie zapala w glowie. Tobie juz powinna sie zapalic skoro kasuje rozmowy z innymi, pisze ze swoja byla...ale Ty zaslepiona I zawsze go usprawiedliwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wlasnie te dwie powyzsze historie pokazuja, ze czesto wlasnie seks weryfikuje wszystko. Facet nawet sporo czasu moze sie starac osiagnac cel jakim jest wlasnie seks, jesli ma instynkt zdobywcy I kreci go niedostepsnosc kobiety. Kobieciarze traktuja kobiety jak trofea, a potem przy kolegach chwala sie swoimi ,,zdobyczami". Autorka jakby z nim zaczela uprawiac seks nie wyszlaby na latwa w jego oczach, skoro znaja sie rok a sa razem 2 miesiace, przeciez nie przespala sie z nim na jednej z pierwszych randek. Ale ona jeszcze dlugo bedzie z tym zwlekala, grajac niedostepna. Oby po roku nie napisala tutaj, ze ,,on tak dlugo sie staral, udawal ze mu zalezy ale po seksie zostawil mnie". Tacy sa teraz niektorzy faceci, potrafia sie nawet zakladac o to czy uda im sie zdobyc kobiete, co z tego ze ja zrania...wazna jest ich satysfakcja. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka024
To nie jest pusty chłopak. Ma w głowie trochę więcej rozumu. Nie kieruje się popędem seksualnym, żeby zaliczyć, a ja nie gram niedostępną tylko jestem zdystansowana z natury oraz przez moje nieciekawe doświadczenia. Spotykałam się z jednym gościem, co opowiadał piękne bajki o wielkim uczuciu i bratniej duszy, a jak zaliczył, to już więcej się nie odezwał, zniknął tak szybko i łatwo jak się pojawił. Jestem wyczulona na takie bajeczki. Ten jest inny. Nie piszę tego dlatego, że jestem w nim zakochana, ale dlatego, że zauważyłam to dawno temu, jeszcze zanim w ogóle pomyślałam, że jest przystojny, zanim zauważyłam, że mu się podobam, zanim wszystko się zaczęło. Miałam okazję poznać go z innej strony, poobserwować sobie go z daleka w zwykłych codziennych sytuacjach, poznać jego prawdziwy punkt widzenia na wiele tematów zanim zaczęliśmy się spotykać. Był mi obcy i obojętny, a jednak coś miał w sobie co sprawiło, że dostał ode mnie kredyt zaufana. Przekonał mnie do siebie mimo, że na początku potraktowałam go bardzo ostro i nie widziałam najmniejszych szans, że w ogóle się polubimy i dogadamy. W pewnym sensie już "zaliczył". Po pierwsze poderwał mnie, po drugie kupiłam go, zaufałam, po trzecie rzuciłam dla niego narzeczonego i po czwarte otworzyłam się przed nim. On nie jest z tych co uważają, że seks jest najważniejszy, przynajmniej nigdy tego nie zdradził. Jakby chciał bardzo, to doprowadziłby do sytuacji, że nie mogłabym mu odmówić. Dokładnie wie co zrobić, żebym rozłożyła nóżki, to nie stanowi dla niego już żadnego problemu, a jednak tego nie robi. Nie, nie będę go sprawdzać idąc z nim do łóżka. To nierozsądne i niezgodne z moimi zasadami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ile lasek zaliczył już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 19 53
ohh kochana, jakaś Ty naiwna. ten "mój" wcale nie zostawił mnie po seksie! powiem więcej, tego seksu prawie wcale nie było, on nie dążył do niego jakoś specjalnie. i ten "mój" to też nie jakiś pustak, to inteligentny i bardzo empatyczny człowiek, opiekuńczy, działał w wolontariatach, opiekował się niepełnosprawnymi, miał świetne podejście i cierpliwość do dzieci. ale przy tym był właśnie takim narcyzem - podrywaczem jak ten Twój, widzę to wyraźnie. jemu nie chodziło o to, żeby po prostu sobie spuścić z krzyża. on pragnął mojego zainteresowania i zaangażowania! ten Twój jest taki sam i widzę, że już zdobył to co chce. siedzisz na kafe, analizujesz, przeżywasz, kombinujesz. bądź pewna, że choćbyś nie wiem jak się maskowała, to on WYCZUWA jak bardzo Ci zależy. faceci, zwłaszcza tacy, głupi nie są. nie łudź się, że sobie z nim pogrywasz. taki facet faktycznie nie będzie latał za laskami przy których może sobie tylko prymitywnie ulżyć, tacy jak oni szukają bardziej skomplikowanych podniet :) tylko szkoda, że zostawiają potem po sobie... zgliszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ty juz wszystko o nim wiesz :D. Ale to moga byc tylko pozory... Wciaz zostaje temat jego bylej I ich rozmow, ktorych tresci nie znasz. Jesli to sie bedzie rozkrecac to niedlugo mozesz uslyszec Od niego ze ,,byla akurat jest w waszym miescie, chce sie spotkac z nim I powspominac, pogadac bo kupe czasu sie nie widzieli" hehe :D ale wtedy tez go wytlumaczysz, ze tylko chca pogadac. Naiwna jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jaki ty i twoj facet macie znaki zodiaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka024
Nie widziałam rozmów i nie chcę ich widzieć, tak samo jak nie chciałabym, żeby on czytał moje rozmowy z moim byłym, z siostrą czy z przyjaciółką. Wystarcza, że streścimy sobie o czym była mowa, ale dokładnie co kto powiedział i dlaczego, to już jest wścibstwo. Podstawą każdego związku jest zaufanie i nikt mnie nie namówi na to, żeby go sprawdzać. Jeśli ma coś na sumieniu to prędzej czy później i tak się dowiem. Pochodzimy z małej miejscowości i tu wszyscy wszystko widzą i wiedzą. Jeśli nie od niego, to ktoś uprzejmy mi doniesie. A jeśli on jest czysty, tak jak twierdzi, to sprawdzanie i kontrolowanie go zadziała tylko na niekorzyść. To po prostu bez sensu. Nie, nie boję się, że mnie okłamuje. To raczej inni tutaj wpadają w panikę. Ja nie widzę po jego zachowaniu względem mnie, żeby coś złego się działo. I już pisałam, że ja się nie zgrywam. On wie, że mi bardzo zależy i wcale nie udaję, że jest inaczej. Zdobył mnie, no i mu już pogratulowałam. Nigdzie jakoś nie ucieka i czemu miałby uciekać skoro ma dobrze ze mną? Z czasem może się przekonać, że z żadną inną nie będzie czuł się tak swobodnie i przyjemnie i przyzwyczai się do tego, przywiąże się do mnie i po prostu zostanie ze mną. Tak to może działać. A ja wcale nie muszę się starać jakoś specjalnie. Dobrze się czuję w jego towarzystwie, wiem, że mogę z nim porozmawiać o wszystkim, zabawić się, skorzystać z niezawodnego oparcia i cieszyć się tym, że mnie adoruje. Czego chcieć więcej? Na tą chwilę i ten etap jest dobrze jak jest. A znak zodiaku co ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze ma z Toba dobrze to nie oznacza, ze nie bedzie zdradzal. Tacy faceci sie nie zmieniaja, jesli juz to tylko na chwile. Ale jestem pewna ze nawet I zdrade bys wybaczyla bo przeciez ,,taka jego natura, ale to mnie kocha". Twoja sprawa. Take jak ktos tu napisal, gdybys byla spokojna o ten zwiazek I bylo wszystko tak dobrze, to nie zakladalabys tego topiku,nie analizowalabys na kafe tego. Bagatelizujesz to ze on regularnie ma kontakt se swoja byla, w jakims Celu ma ten kontakt. A Na tym etapie Ty powinnas mu wystarczyc, powinien rozmawiac z Toba a nie z innymi kobietami pisac, kontakt z byla nie powinnien mu byc do niczego potrzebny! Zdrowy zwiazek to taki w ktorym nie musisz sie martwic, a Twoj zwiazek taki nie jest. I nikoniecznie ze ktos Ci ,,doniesie" informacje jesli cos bedzie nie Tak, sama powinnas to ,,wyczaic". Jesli on ma zainstalowanego fb w telefonie to nie musisz znac jego hasla, wystarczy ze pojdzie na chwile do toalety bez telefonu...ja bym skorzystala z takiej okazji na Twoim miejscu, strasznie by mnie korcilo zobaczyc te rozmowy z byla (sadzisz, ze on Ci prawde powie o czym pisza??) ale Ty tego nie zrobisz, boisz sie zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, jestes tylko opcją dla niego. Zakochany facet bałby sie stracic swoją kobietę przez to ,ze z kims by pisał. On nie boi sie ciebie stracic. Rozumiesz? Normalna dawno by go pogoniła. I to w tym momencie , w ktorym nie pokazał mi smsow. I tu nie chodzi o to ,ze jestes kontrolerka nieufna. Masz prawo w tym momencie mu nie ufac. I odejsc i powiedziec "Sory ale jak nie pokazujesz sms to znaczy,ze masz cos do ukrycia ,nie pokazujesz -odchodze" sprobuj, powiedz mu tak. Ze koniec z wami. I zobaczysz....jego reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak czytam i czytam i mam tak skrajne emocje. Widze u ciebie pewne przeciwstawne zachowania. Niby silna i odwazna a jednoczesnie slaba i niepena. Taka super babka nivy a strasznie zazdrosna i jeszcze trzeba to ukryc. Niby tak go oqinelas wokol palca a caly czas sie kontrolujesz aby dozowac. I on tez dozuje. Powiem ci tak (choc wrozka nie jestem). Bedziesz z nim szczesliwa w zwiazku. Bedziesz analizowac kombinowac wystawiac na probe straszyc odejsciem i to bedzie dzialalo na twoja korzysc. Baw sie i uzywaj. Ale pamietaj nie wiaz sie na stale ( dziecko malzenstwo) bo przepadniesz z kretesem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka024
Ależ ja jestem szczęśliwa za każdym razem kiedy tylko mam go obok, ale co z tego będzie, to nie wiem. Bardzo, bardzo, bardzo, z***biście bardzo chciałbym, żeby on czuł to samo i żeby chciał tego samego co ja i żeby tak już zostało. Cały temat o tym jak to można zrobić. Jak zawrócić mu w głowie, żeby nie oglądał się już za innymi. Proszę mi nie mówić, że to nie możliwe, bo wszystko jest możliwe. Dla przykładu. Mam kolegę co spotyka się z pięcioma kobietami na raz. Przyznał, że męczy go to i że w rzeczywistości szuka Tej Jedynej na całe życie, a spotyka się z kilkoma na raz, żeby zwiększyć swoje szanse znalezienia odpowiedniej kandydatki. Przyznał, że chciałby zwariować dla jednej kobiety, chciałby takiej wyjątkowej, żeby tylko ona jedna się liczyła. W szoku byłam jak się dowiedziałam, bo to taki babiarz jakich mało, a jednak chodzi mu o to samo, o Miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
werka, ty bys sie nadawala do jakiejs sekty, masz taki dar przekonywania (w szczegolnosci siebie), ze zrobilabys tam kariere, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz to powiedzenie? Lepsze jest wrogiem dobrego? Ten twoj koles chodzi z piecioma na raz...bo mysli,ze spotka jeszcze fajniejsza...nastepna bedzie lepsza. Nie potrafi stworzyc wiezi emocjonalnej!!!jaka ty jestes naiwna,jak mala dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest taaka szczesliwa a jednoczesnie tak rozkminia na kafe, dwoi sie I troi zeby pokazac mu swoja wyjatkowosc :D i zeby nie spojrzal na inne. Tematu jego bylej juz nawet nie porusza tutaj ani w rozmowie z nim zapewne, on ja juz zdobyl a, jak on to ujal ,,ona jeszcze musi go zdobyc"= nie jest zakochany. Autorka przymyka oko na to co moze go nadal laczyc z byla, jest zdeterminowana I zaslepiona, nie rozumie podstawowego problemu- ze gdyby jej misio byl taki wpatrzony w nia, to nie w glowie byloby mu pisanie z JAKAKOLWIEK kobieta, czy to byla czy kolezanka, nie byloby mu to do niczego potrzebne. Na tym polega naiwnosc autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka024
Ale wy pieprzycie smutki! Zazdrościcie mi czegoś? Zakochałam się w mężczyźnie, na którego ma chrapkę co druga laska, a on wybrał mnie, ześwirował na moim punkcie. Jest niesamowity. A ja się nie dwoję i nie troję, żeby udowadniać wyjątkowość. Ba! Tłumaczę cały czas, że ja nie muszę absolutnie NIC robić oprócz tego, że czuję się wyjątkowa, że znam swoją wartość, szanuję siebie i nic więcej nie potrzeba. Nic. Cała ta "gra" to tylko uwodzenie, próba przejęcia kontroli nad sytuacją, zaimponowania drugiej stronie, po to, żeby zyskać coś w jego oczach. Oboje robimy to samo, udajemy nieudolnie, że jeszcze nie wpadliśmy po uszy. Gramy w tą samą grę i oboje dobrze wiemy jak to działa i jaka jest prawda. To sprawia nam taką samą radochę. Można tak ciągnąć w nieskończoność. Pewne rzeczy się czuje, a ja czuję, że jemu bardzo zależy. Laski na niego lecą, bo jest atrakcyjny i ciężko mu się opędzić. Nie mówiłby mi, że "atakują" go koleżanki na fb wiadomościami i zapraszają ciągle na imprezy gdyby miał coś na sumieniu. One się nakręciły, bo on kręcił z nimi wcześniej, kilka miesięcy temu zanim związał się ze mną. Wtedy był wolnym człowiekiem i mógł robić co mu się podoba. Nic mi do jego przeszłości. Każdy jakąś ma. Widziałam te rozmowy. Pisał do nich, że bez "swojej" nigdzie się nie rusza. A o byłej też już pisałam. Ten temat uważam za zamknięty. Czy proponowałby mi wrzucenie wspólnych zdjęć na fb i ustawienie statusu "w związku" gdyby coś kombinował? Powiedział wprost, że normalnie nigdy nie robił takich rzeczy z tym fb z żadną dziewczyną, ale ma dość i chciałby, żeby te koleżanki się od niego odczepiły, a to może być jakiś sposób, żeby je odstraszyć. I propozycja, żeby się im pokazać razem na jakiejś wspólnej imprezie też nie jest głupim pomysłem. Wyszło od niego. Ale tu pewnie albo nikt mi nie uwierzy albo dalej będziecie się upierać, że ja naiwna dziewczynka wierzę w jego każde kłamstwo. Udaje mi się powoli osiągnąć swój cel. Ja wiem, że to tylko kwestia czasu. Od początku to wiedziałam. I to przekonanie działa na moją korzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha biedny misio dręczony przez laski które nie chcą się odczepić! hahaha DOOOOBREEE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ciekawe tematy rozmów macie. facet z klasą nie opowiada swojej dziewczynie o innych, które go zaczepiają na fb tylko po prostu załatwia skutecznie sprawę (ucina stanowczo kontakt) i tyle. bardzo ciekawe, że masa koleżanek do niego wypisuje nawet po tym, jak on stanowczo napisze, że ma dziewczynę i nie życzy sobie kontaktu. no jak żyję takich lasek nie spotkałam. a ten Twój jeszcze ma takich na pęczki i taaaaki biedny tym zmęczony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werka024
Kurwa! Kogoś tu zdrowo pojebało. Chciałam pomocy, chciałam pomóc komuś innemu, chciałam przedstawić sytuację, zachodzące zmiany, chciałam wsparcia i żeby ktoś trzymał kciuki za mnie i dobrze mi życzył i z czym się spotykam? Tłumaczę się jak ta głupia, że facet jest w porządku mimo, że ma okazję wywinąć numer, że mnie szanuje i że relacja jest dobra. Choćby nie wiem jak się naprodukować o tym jak to wygląda, wszyscy wszystko wiedzą lepiej. I pomyśleć, że sprawa miałabym się zupełnie inaczej gdyby zatytułować topik inaczej. Przypierdoliliście się wszyscy tutaj do tych trzech słów. Może ja nieco przejaskrawiłam sprawę, żeby nakreślić problem? Może on nie jest taki zły jak się na pierwszy rzut oka wydaje? Może on się tylko zgrywa na takiego, bo wie, że to przyciąga? Ale tutaj wszyscy jak te barany w kółko to samo i jedna papuga po drugiej powtarza te same teksty, a ja tylko odbieram ataki i próbuję się bronić. Zupełnie bezsensu. Nie można mylić prawdy z opinią większości. Nikt nie może wiedzieć lepiej jak to jest między nami od nas samych. Pierdolcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha autorka jaka zbulwersowana ze piszemy Prawdę, jak to wygląda i jak zwykle bywa :D jedna papuga powtarza po drugiej? A to dlatego ze maja te kobiety juz doświadczenie z takimi kobieciarzami i wiedza jak to się kończy. Nie bądź taka pewna, gdyby oszalał na Twoim punkcie to rozmowa z była byłaby co najwyżej jedna, żeby pochwalić się ze ma dziewczynę i zapytać co slychac. Nic więcej by mu do szczęścia nie bylo Potrzebne. No jaki bieeedny on laski do niego wypisuja :D. A on nie może urwac kontaktu? Tak jak ktoś tu pisał, gdyby miał klasę i nie chciał Ci przysparzac powodu do zastanawiania sie, to by tak zrobił. Przeciez wie, jaka jestes zazdrosna, to po co pisze z była? Ty jesteś i pozostaniesz zaslepiona, mam wrażenie ze połowę rzeczy wymyslasz żebyśmy juz się odczepili :D. Nie ważne, nawet jeśli teraz jest sielanka to za jakiś czas znowu zaczniesz się martwić... Kobieciarze się nie zmieniają, jeśli juz to tylko na chwilę. Masa kobiet to potwierdza. I chyba każda z nich tak myślała jak Ty: ,,moj misio jest inny, on mnie kocha i się zmieni". Myślenie zyczeniowe. Hehe, pogadamy za rok czy dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zabawil się z tyloma że ciężko zliczyć". Uważaj żebyś syfa nie załapała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I już nie schlebiaj sobie że co druga by go chciała. Kobieta z klasą nawet nie zwrocilaby uwagi na pustaka który bawi się kobietami. Nie mierz zatem innych swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale tutaj wszyscy jak te barany w kółko to samo i jedna papuga po drugiej powtarza te same teksty" To ty tez jestes baranica bo w kolko powtarzasz swoje teksty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wyszlo w koncu na wierzch Twoje prawdziwe "ja" - wulgarna, naiwna i do tego mega zarozumiala dziewucha. Jeszcze troche i facet tez cie pozna i podziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przygotuj się lepiej na twarde lądowanie, za dużo Ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×