Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patryk_34

Żona się do mnie nie odzywa. Co robić???

Polecane posty

Gość gość
Ipolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patryk_34 2017.02.11 "Dajcie jakiej dobre rady, co mogę zrobić by było lepiej?" X Moodl się za żonę na Roozzańcu. Minie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk_34
Udało mi się pierwszy raz tak jakby porozmawiać z żoną, tyle że ona ciągle płakała i mówiła że zniszczyłem jej życie, że czuje się jak krowa, inkubator, powiedziała również że już nigdy mi nie zaufa i nigdy mi tego nie wybaczy, zawiodłem jej zaufanie. Potem zwyzwala mnie i zamknęła się w pokoju. (Mówiąc w wielkim skrócie) Jestem załamany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patryk_34 2017.02.11 "Dajcie jakiej dobre rady, co mogę zrobić by było lepiej?" X Moodl się za żonę na Roozzańcu. Minie jej. X Otóż to. Moodl się za nią. I za wasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patryk_34 Każda by się tak czuła. Jestem w ciąży planowanej, i sama miałam tysiąc wątpliwości mimo to. Trzeba bardzo dużo poświęcić, żeby zdecydować się na dziecko, a rzeczywistość i tak okazuję się inna, jeszcze bardziej przerażająca. Gdyby nie wsparcie partnera to nie wiem czy dałabym radę psychicznie. Twoja żona nie dość, że jest w ciąży, w której nie chce być to straciła twoje zaufanie i wsparcie, bo ja też bym nie mogła patrzeć na Ciebie, bo takim akcie egoizmu jakiego się dopuściłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historia to bajka a autor to troll.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po urodzeniu dziecka z pewnością od ciebie odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ty chcesz autorze naprawiać, skoro JUŻ SIĘ TO STAŁO I DZIECKO W DRODZE??? skoro oboje nie chcieliście dzieci i tak się dobraliście, to trzeba było jej nie oszukiwać, tylko zostawić i znaleźć taką, która chce dzieci, a ona znalazłaby na pewno takiego, który dzieci nie chce. Zaraz napiszesz, że nie chciałeś jej zostawiać, bo ją kochasz. Tylko, że ona wybrała Cię dlatego, że odpowiadało jej wiele twoich cech oraz to, że tak jak ona deklarujesz, iż nie chcesz dzieci. Strasznie ją oszukałeś, bo to ona będzie się męczyć w ciąży, to ona zniszczy sobie ciało, to ona będzie cierpiała przy porodzie. Szuja jesteś, ja się jej nie dziwię i współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, ale ja współczuję twojej żonie :( Jak mogłeś ją tak oszukać? nie dziwi mnie jej zachowanie. Z jednej strony głupio się rozstawać, bo dziecko potrzebuje ojca, a i żona będzie potrzebowała pomocy. Z drugiej strony ona już zawsze będzie miała do ciebie żal za to kłamstwo. Spieprzyłeś strasznie tą miłość, naprawdę warto było rozwalać udane małżeństwo? ona ci wierzyła, a ty ją zawiodłeś. Nie chciałeś dzieciaka i nagle ci się odmieniło? tylko, że ty nie jesteś w tym sam. Jest ona i to ona będzie mieć przerąbane po porodzie, bo nie ukrywajmy, poród boli. Do tego ciało, które już nie jest takie jak wcześniej. A skończy się pewnie tak, że jeśli się jej nie przestawi po porodzie i nie pokocha dziecka, to cię po prostu zostawi. I dla mnie to nie byłoby dziwne ani nawet nie w porzadku z jej strony. Nigdy nie zrozumiem, czemu ludzie na własne życzenie niszczą życie sobie i innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj już przestańcie pieprzyc o tej krzywdzie,autor mowil o dziecku ona olala problem,mogla odejść skoro inne pragnienia,jako maz miał prawo do dziecka ,może być zła ale wpadka tez zawsze możliwa w seksie,juz niech nie histeryzuje,kazdy seks to ryzyko ciąży,jak ktoś nie akceptuje tej prawdy niech sobie palnie w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:24 słyszałaś idiotko o tabletkach antykoncepcyjnych? Jeśli stosuje się je prawidłowo ( np. podczas choroby używa się też prezerwatywy ) to szansa na wpadkę jest minimalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćminimalnawpadka
idiotko slyszalam suuko skoro ten jezyk lubisz o ciążach z roznych antykoncepcji o złym wpływie tabletek wiec zamknij pyszczola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk_34
w koncu nie wytrzymałem i dałem jej z liścia :( Ślubowała mi to ma byc posłuszna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj racja, tylko ludzie tak chetnie przekrecaja na swoja korzysc ale autor nadal mi nie odpowiedzial na pytanie.czy bylby ojcem dla chorego dziecka czy zaklada ze kazde to zdrowy chlopiec?bo ktos kto zrobil taki perfidny postep na pewno nie bierze pod uwage zadnych konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kim trzeba być, żeby zrobić coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gnv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk_34
Niestety nie mogłem do tej pory pisac. O to co się stało. Wczoraj gdy wróciła po pracy powiedziałem że musimy porozmawiać a unikanie mnie na pewno nie sprawi że wszystko się wyjaśni. Nie chciała dalej rozmawiać o nas, dalej powtarzała że zniszczyłem jej życie. Spytałem się jej o samopoczucie to powiedziała "g****o cię to obchodzi, jakoś miałeś gdzieś moje samopoczucie gdy zdjales gumkę jak leżałam chora", na tym skończyła się rozmowa. Potem zadzwoniłem do teściowej z pytaniem czy może coś jej mówiła, ale i ona dalej niczego się nie dowiedziała. Wieczorem jak K wyszła, ponownie rozpocząłem rozmowę, ale tym razem nic nie odpowiedziała, za to przed snem znów słyszałem jak płacze. Dziś jak wróciła i trochę odpoczela spytałem się jej: Ja: chcesz ze mną obejrzeć rzeczy dla dziecka? Ona: nie interesuję mnie to, sam się tym zajmij... Ja: No dobra, a kiedy będę mógł zacząć powoli urządzać pokój dla dziecka? Ona: w każdej chwili Ja: to przestaniesz zamykać drzwi od pokoju? Ona: chyba źle mnie zrozumiałeś Ja: to znaczy? Ona: dziecko będzie spało z tobą w tamtym pokoju a ja w tym sama. Teraz zrozumiałeś? Tak mniej więcej wyglądała ta rozmowa. Nie wiem juz ani co myśleć ani co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chyba ok? chciałeś dziecka to będziesz je miał? Wystarczy, że ona musi urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W którym miesiącu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ona chce z wami mieszkać? :D Nie lepiej rozwiązać jakoś sprawę mieszkania? Sprzedać i podzielić się kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk_34
Myślałem żeby pokój dziecka urządzić tam gdzie teraz śpi żona... 4 miesiąc, K zaszła pod koniec października/początek listopada. Odpowiadając na wcześniejsze pytanie, jeśli dziecko będzie niepełnosprawne to i tak zaopiekuje się nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona też odwala niezłą szopkę. Skoro tak bardzo nie chce tego dziecka to dlaczego nie chce usunąć, albo urodzić i wynieść się z mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Ty się czujesz autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryk_34
Nie usunęła bo nie dałaby rady usunąć, sumienie by ją zjadło. Nie wiem co dokładnie zamierza bo ona nic nie chce mi mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak będzie olewała swoje dziecko to już sumienie będzie miała czyste? Robienie dziecku psychiatryka z domu jest gorsze od aborcji. Wiem o czym mówię bo miałam takiego świętego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to dopiero czwarty miesiąc, to daj spokój z tym pokojem dla dziecka, jeszcze kupa czasu. A tak serio, to oczywiście prowo, tylko całkiem ciekawe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×