Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż w złości powiedział,ze mnie nie kocha!

Polecane posty

Gość gość
On cie nie kocha. Ale przeraza go rozpad rodziny .Ile lat jestescie razem? Az mi sie nie chce wierzyc,ze ty nadskakujesz komus kto powiedzial,ze cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On i tak zostanie z autorką. Bo żadnej innej nie bedzie pewny ,ze go zostawi. Tak sie kończą takie historie. Niby rozwód , kryzys,ale żal mu jednak rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci rzadko sie rozwodzą.Jakies 10% Samo niekochanie cie nie starczy by odszedł. Musialabys go poniżać, wpedzac w kompleksy, mowic,ze za mało zarabia. Wkurzac go, breczyc. Obgadać przed ludxmi. Wtedy uciekłby od ciebie Ale ty będziesz zaciskać zęby i będziesz miła:) prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, chcesz wiedziec co on myśli, co czuje do Ciebie, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzien dobry. Na razie jest ok. Mąż wraca do domu zawsze późno, godzina 22 lub 23, on nic nie pytam, nie mamroce. Jestem w stanie to zaakceptowac. Obejrzy tv,idzie sie myć i leżec Nic nie planujemy,zyjemy z dnia na dzien. NIby on mówi,ze to koniec pomiedzy nami,ze staral sie nie bedzie bo nic do mnie nie czuje,to nie składa pozwu. Widac,ze nie ma odwagi. Pojechał znowu remontowac u rodziny chate,wróci w niedziele wieczorem, kazał dzwonić gdyby cos sie działo z dziecmi itd Rozmawiamy sluzbowo, przy dzieciam normalnie. Jestem jednak pelna nadziei,ze pewnego dnia on zrozumie,ze z żadną nie będzie miał tak dobrze jak ze mna. Z tym jego "chce wolnosci" "Najlepiej czuje sie sam" to watpie,ze ktorakolwiek by to zaakceptowała Myslał,ze bede mu robila wojny itd,a ja nic:) Z usmiechem na twarzy nic mi nie przeszkadza. Moze sie uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wreszcie spotka tę jedyną w której się naprawdę zakocha to nie będzie "potrzebował wolności" i nie będzie "dobrze czuł się sam" tylko będzie chciał każda chwilę spędzać z nią! i dopiero z nią "będzie miał dobrze" jak z żadną inną a tym bardziej z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nawet jak spotka. To jak myslicie? kim będzie ta kobieta dla świata? Tą, ktora rozbiła rodzine a moje dzieci ją znienawidzą On już bedzie ze mną do konca.Ma za mało odwagi,wie,ze odchodząc zmarnuje mi zycie, bo ja mam nikłe szanse,ze ktoś mnie zechce. Nawet jak sie w ktorejs zakocha to zrobie wszystko,zeby miał mnie na sumieniu Jest mi winien bycia ze mną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedna kobieto,żal Cię słuchać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem,ze nic sie za bardzo nie zmieni,ale on wie,ze mi zalezy na nim i duzo mu wybacze. Widzial jak płakałam w listopadzie i grudniu, jaką mialam depresje. Jego rodzina stoi za mna murem i jak on sie zdecyduje na rozwod to będzie wyklety i odwroca sie od niego Znam swoja wartosc, jstem dobrą kobietą i powinien to docenic co ma. I czuje sie pewna tego,ze nie zlozy pozwu nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie puscisz go wolno?niech idzie.Moze znajdziesz kogos kto Cie naprawde pokocha?Chcesz zyc bez uczucia,czulosci,rozmowy,milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce. Ale ja go tak rzadko widuje,ze nawet nie mamy kiedy sie pokłocic. Dzis nadal go nie ma w domu, chociaz wiem,ze wrocił i poszedł do sąsiada na "p*****ly". Spędzamy ze sobą chwile,ale są one miłe. czasami jest seks Ja czasami niedowierzam,ze on moze nic , nic kompletnie do mnie nie czuć. Coś go trzyma przy mnie jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzyma go przy Tobie wygoda :). Ma nadskakujaca mu zone, dajaca d...y kiedy tylko chce nawet gdy on mowi ze nie kocha. Poki nie znalazl nikogo nie ma motywacji by odejsc, ale jesli kiedys na prawde sie zakocha to Cie zostawi, wyprowadzi sie do tamtej. Przekonasz sie. A myslisz, ze tamta druga wtedy bedzie rozpaczala ,,Kim jest dla swiata?" Ze jest winna rozbicia rodziny? Nie sadze, bedzie to miala w d...e I bedzie cieszyla sie swoja miloscia jesli bedzie jej z nim dobrze. Myslisz ze docenienie kogos= milosc? Gdyby to bylo takie proste...jesli ktos kocha to staranie sie drugiej osoby moze spotegowac uczucia, ale nie ludz sie ze jak bedziesz taka dobra ,,matka Teresa" to on Cie pokocha I jego stosunek do Ciebie sie zmieni. To tak nie dziala, nie dostaniesz juz uczucia z jego strony bo albo on nigdy Cie nie kochal, albo jego milosc juz dawno sie wypalila. Co bus nie robila to I tak moze zwariowac na punkcie jakiejs innej kobiety I wtedy mizesz byc pewna ze odejdzie do niej bo zwyczajnie bedzie chcial byc szczesliwy. Teraz nie jest szczesliwy, chocbys na rzesach stawala. Ale widac Ty chcesz takiego zycia... To sie mecz dalej. Mysle ze Ty do tego stopnia sie ponizasz I tak Kurczowo trzymasz sie meza wlasnie ze strachu, ze nikogo juz sobie nie znajdziesz. Boisz sie samotnosci do tego stopnia ze wszystko zniesiesz byleby facet byl w domu...to zalosne. Samej tez trzeba umiec byc czasem, a przy Dzieciach moga przeciez pomoc rodzice. Uwierz, ze jeszcze mozesz spotkac milosc, ze ktos moze Cie pokochac mimo posiadania dzieci. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Twoj wybor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój wybór. To po chuj ją namawiasz do rozstania? Lepiej pracować nad związkiem. Niż słuchać p********ia obcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn on a na tylko pracowac nad zwiazkiem, walczyc o niego? On ma po prostu BYC, mieszkac laskawie z nia? Jasno powiedzial, ze jej nie Kocha. Widac ze traktuja ja tylko jak wspollokatora. O czym Ty mowisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Zyjemy razem niby osobno, raz gorsze dni raz lepsze. On mnie nie poniża,tylko rozmawiamy normalnie i sluzbowo. Cos tam wspomnial,ze do mnie czuje ale on musi duzo pracowac i stad wyjechał juz dzis rano na caly weekend do rodziny na fuche. Akurat to prawda bo dzwonilam do jego siostry. Wroci znowu pozno w niedziele. Widujemy sie rzadko, jak chce by zostal z dziecmi bo ja mam wyjazd to zostaje. Kocham go ponad zycie i nic na to nie poradze. Niech zostanie z wygody, moze mnie chociaz tylko lubic, ale dla mnie wazna jest pelna rodzina i On SAM z nami. Martwi mnie to,ze to wszystko nadal tkwi w zawieszeniu. NIby jedzie zarabiac,ale nie kwapi sie do tego by wyremontowac do konca 4 pokoje w naszym nowym domu. Powiedział,ze mam z matką nająć firme i same dokonczyc dom. Nie mamy oszczednosci ale czuje,ze on moze miec jakies inne osobne konto. Jest zbyt pewny siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nawet jak on kogos szuka to jak poznam te babke to jej wygarne zeby spieprzała z naszego zycia i mu dala spokoj bo ona nie bedzie miala juz normalnego zycia. Mimo iz bedzie miala w d***e moje cierpienie to tylko swiadczy o niej prawda? Ja jej tak nagadam i chyba chlasne w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoncz jut to prowo bo robi sie baaaaardzo nudno i zalosnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja mam zrobic:( On nie chce dokonczyc budowy, nie chce na to dac pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w sercu to na jezyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Znowu samotna niedziela, mąż wyjechał na fuche i wroci w niedziele.Powiedzial,ze tak bedzie robił co weekend przez 4 tygodnie. Ile on tej wolnosci potrzebuje:( Jak ja napisze smsa to on odpisze,a el sam z siebie nie.I nadal nie chce mnie przyjac na facebooku do znajomych. Pisze z kims sms a o 22 wyłacza telefon jak spi obok. Czemu mi nie powie wprost ze to koniec i zebym nie miala juz nadzieji i zebym sobie tez kogos znalazła? Nie wiem czemu tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę myślisz że da się to prowo ciągnąć dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żadne prowo? powiedz mi ,czemu tak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż potrafi mi powiedziec,ze czeka aby na moje potkniecie,ze aby raz mu wygarne,ze nie ma go w domu,albo raz go posądze o zdrade i on składa pozew. Boje sie, ja nie chce sie z nim pokłocic. On tez sie mnie troche boi,bo wie,ze czekają go alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto tu kogo trzyma w garści.On jakiś frustrat, gdyby miał kase odszedłby raz dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby Ci powiedzial zebys sobie kogos znalazla to byc znalazla?Ja Tobie powiem tak-szykuj sobie kase i droge do rozwodu.On Ciebie zdradza ale nie dajesz mu pretekstu zeby Cie zostawic.Moj byl taki sam,znalazl pretekst jak zrobilam mu awanture to powiedzial ze w takim razie to on juz bedzie codziennie z domu wychodzil i pozno wracal skoro taka zolza jeste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kase sie nie martwie bo mam działki ziemie duzo warte,na niego to tez jest zapisane. To on sie martwi. Nienawidze go w tym momecie,ale nie dam mu tej satysfakcji. Jeszcze trche wytrzymam. A do jego nowej babki a dowiem sie kto to jest na bank, pojade z 2 dzieci i niech ona spojrzy nam w oczy,ze odbiera nam męza i ojca. Narobie jej takiego wstydu ,ze on niegdy nie odejdzie. Jestem pelna żalu i frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×