Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż w złości powiedział,ze mnie nie kocha!

Polecane posty

Gość gość
czyli jednak przyznalas sie do prawdy.Ze jestes sfrustrowana,zla,smutna,niezadowolona!! Tak sie nie da zyc.Planuj odwrot,uwolnij siebie,ratuj siebie!! Olej dziada.Znajdziesz kogos kto na Ciebie zasluguje bo on nie zasluguje!! Dbaj o siebie,dbaj o dzieci-to najwazniejsze.Zaslugujesz na szczescie,spokoj i radosc a nie frustracje i gniew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce go złapać na kolejne dziecko. I to zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puść wolno to co kochasz jesli wroci bedzie Twoje jesli nie nigdy Twoje nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zwiazkach malzenskich to tak latwo nie jest sie rozstac. Rozwod ciagnie sie latami nawet ŁATWO POWIEDZIEC PUSC TO WOLNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Sytuacja sie unormowała. Maż jednak nie potrafi odejsc. Kocha dzieci i wie ,ze musi o nie dbac. Ma obowiązki i zobowiązania wobec rodziny. nagadalam mu,ze rodzine ma sie jedną i nie wolno rozdzielac. Maż do kosciola nie chodzi, ja tak. On nadal twierdzi,ze mnie nie kocha, ale ja mam to gdzies. Byleby z nami był. Nie poradze sobie sama z 2 małych dzieci. One potrzebuja ojca i przezywają jego oddalanie sie. On nadal weekendy spedza poza domem tyle ile sie da. Nie wiem co mu zrobilam takiego,ze on sie odemnie chce uwolnic. Dzieci są tak emocjonalne,ze powiedziala mu,ze nie przezyją rozwodu.Maja nauke, mają miec spokoj a nie koszmar rozwodu. On nadal ogranicza ze mna kontakt aby to co musi. wiem,ze zostanie z nami.na 100% i nie odejdzie do zadnej Tylko co dalej ze mną i nim. czy on będzie udawal? Zdaje mi sie,ze on wiecej mieszka u rodzenstwa niz u nas. Wraca po 22 i myje sie i idzie spac. Cieszy mnie fakt,ze z nim wygralam.Ze te dzieci go trzymia tu w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niełatwo rozwieźć sie z żoną, ktora kocha męza i ma z nim dzieci a one nie chca stracic pełn ej rodziny. Moze jednak troche wspolczuc facetowi,ze nie mial szczęscia w milosci. Zyc z osobą, ktorej sie nie kocha, ktora go nie pociaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to sytuacja wygląda tak. Ona zdesperowana kobieta z 2 dzieci niezaradna życiowo " bo co ja zrobię jak mnie zostawi z 2 dzieci" on mający wszystkiego dosyć. Autorko dzieci to mali ludzie a nie idioci widzą co się w domu dzieje a tatą nie przestaje sie być po rozwodzie. Trzymasz faceta na siłę i szantażujesz dziećmi grasz nimi. I mówię ci to ja kobieta. A to czy nie odejdzie się okaże jak pozna kobietę, którą na prawdę kocha dla niej zostawi cię w cholerę. A ty dalej będziesz sobie wmawiać przez resztę życia że byłaś taka idealna. Nie masz za grosz ambicji i honoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpie,ze on odejdzie. To nie jest tak hop siup sie rozwieźć, rozwalić spokojne zycie dzieciom,ktore powinny miec tate NA CODZIEN. Uwazam,ze jak on cie nie poniża i nie bije to warto o niego powalczyc,zeby chociaz został na codzien z dziecmi. A ja uwazam,ze autorka wcale nie jest bez honoru. Jakby ci ktos 10 lat czy tam 13 zmarnował i nagle powiedział baj baj to co? Ot tak bys sie z tym pogodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak bylo przed slubem,kochal byc zakochany?co sie stalo ze uczucia zniknely? Dzieci i tak nie maja ojca,tylko tak jakby jest dochodzacy.Jak by bylo po rozwodzie to tyle samo by przychodzil i Ty mialabys czas wolny dla siebie.A za 10 lat co bedzie? bedziesz szczesliwa?juz na pewno starsza i smutniejsza...moze czas teraz cos zrobic zeby sie uwolnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze,ze ktoś sie interesuje moim wątkiem Poznalismy sie na dyskotece miałam prawie 18 lat, znalismy sie kilka miesiecy,seks, pierwszy raz,potem wpadka. Nikt go do slubu nie zmuszał. Aczkolwiek, to ze chciał sie żenic to juz dla mnie oznaczało,ze jednak jestem jakas wyjatkowa dla niego. Ale dniami go nie było, jezdził na fuchy, wracal na noc, był gosciem w domu, no ale ja wtedy nie mialam tylu obowiązków. Robilam mu jednak wojny o to ,ze za rzadko bywa w domu. Dzis nie jestem juz pewna czy wtedy był zakochany, znalismy sie za krotko ale seks był:( Potem potrafił mnie oskarzać,ze drugie dziecko nie jest jego:( chcial badania dna, posadzał mnie o zdrady Mąż obecnie mowi,ze jest znerwicowany przezemnie i moja matkę, ale gdzie ja popełniłam błąd??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I będe go denerwowała dziecmi. To co ze wraca na noc, albo godzinke jest z nimi po szkole. Ale jest. I one są sppokojne. Bo jest. Bo jest moim męzem, i ma sie tak zachowywac jak normalny maż, czy to mu sie podoba czy nie. Ma obowiązki i dzieci do wychowania. A nie do znikania na całe weekendy! I watpie ,ze do jakiejs panienki odejdzie bo on moze na chwile sie zakocha a potem powie "żegnaj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staralam sie jak moglam, wytrzymywalam cale dnie sama bez niego ale ile mozna. Postawilam mu sie to on tym bardziej grozi mi rozwodem jak bede go ograniczała.ale on ma obowiazki i mało robi w domu. Malo z nami przebywa to są chwile tylko. wczoraj powiedzialam mu na spokojnie ze mi na nim zalezy, ze go kocham , to jak poszlam do lazienki to ubral sie i uciekł.Nic nie odpowiedział na moje słowa Juz nie wiem co mam robic, nie mam zadnego wpływu,ale on zyje dalej jakby nigdy nic. Co to sie porobiło z nami to ja nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrocił przed północą, umył sie i bez slowa poszedł spac. Na niego podziała juz tylko to,ze w razie porzucenia mnie z jego winy ,ze on mnie nie chce to tylko zasądzenie mu duzych alimentów na dzieci i NA MNIE. I tego sie chyba boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z 2 strony jak nie bręcze mu, nie pytam gdzie jezdzi i o ktorej wroci to to mu pasuje i wcale nic wiecej sie nie stara. Nic. Wygląda to tak jakby mi nie zalezalo, jesli nie szukam z nim kontaktu i czulosci. Jakis czas temu byl seks miedzy nami ,mialam nadzieje,ze zaszłam w ciaze ale fałszywy alarm.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wierzycie ,ze skoro on tylko straszy rozwodem a nic z tym nie robi to nie rozwiedzie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko rozgryźć twojego męża, nie siedzimy w jego głowie. On ogranicza z tobą kontakt do minium, rozmawia słuzbowo...ale rozwodu nie bierze. No jest to dziwne bo ile tak mozna zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem on czeka na to az go sama wywalisz z życia...bo z tego widze,ze odejscie od ciebie nawet jakby nie mial z toba slubu to jest TRUDNE. facet musialby sie ewakuowac jakos po cichu, uciec z domu, trudno sie od ciebie odciąć autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny ten twoj mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on nie jest przemocowcem?to przemoc psychiczna tak traktowac kobiete-sluzbowo,nie mowic gdzie byl,nie rozmawiac.Jests ofiara czlowieka ktory jest podly,zle Ciebie traktuje.Jak bedzie Twoje zycie wygladalo za 10 lat?czy podejrzewasz go o zdrade? czy gdyby Cie zdradzal zostawisz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Jesli chodzi o zdrade to fizycznej nigdy nie podejzewalam, ale jak bylam w ziazy z 1 dzieckiem to pisał z inną. Byłam młoda i głupia, myslalam,ze jemu brakuje bliskosci bo ja w ciazy potem połóg..wybaczyłam. Pisywał czasami z kims, ale to nie bylo nic powaznego. Ale tak. Wybaczylabym mu wszystko i zaczeła od nowa. Zaczelismy od nowa 1 stycznia,ale krotko to trwało. Jestem w stanie mu wybaczyc chwile zapomnienia, zuroczenie ale odejscie opuszczenie rodziny, nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy z moja mamą. Nie, nigdy mnie nie bił. Ale tutaj to umialabym sie bronic. Mam kuzyna, cwiczy na silowni,mąż za nim nie przepada bo kuzyn nie da mnie skrzywdzic. Mąż wie,ze gdyby mi pocisnął mocno to kuzyn sie dowie . Bo juz nie wiedzialam jak wpłynac na niego ,ze ma rodzine i ona jest w zyciu najwazniejsza. Nikt inny. Troche postraszyłam męza jak on tak samo postraszył mnie rozwodem jesli bede posądzala go o zdrady. Tak nie wyglada normalne małzenstwo ale co ja mam zrobic...poddac sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktos był w podobnej sytuacji? Zalezy mi zeby tego rozwodu nie brał,zeby bylo jak dawniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest ,ze ani w te ani wewte. Gdyby mi chociaz powiedzial,ze to definitywny koniec i ze chce zbym szukała sobie kogos innego ,bo on konczy ze mna definitywnie ... a on nic nie mówi, nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kichaj na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis w pracy przy moich kolezankach powiedzial coś strasznego. One w zartach chcialy go namowic na pogodzenie ze mną i powiedzialy,ze ma na dzien kobiety mnie gdzies zabrac i kwiaty kupić a mąż w zlosci powiedział ze "prędzej jej zdechłe zielsko z pola urwe" niby w zartach i zeby sie nie wtrącały w nasze małzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On cie nie szanuje, on cie nie chce, on cie nie kocha, siedzi z tobą z braku laku. Ale jak bedzie odchodził to widze, ze ty go predzej zabijesz niz sie z tym pogodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×