Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Baju ty to chociaż o dobrociach myślisz a mnie dzisiaj skusiły 2 bułki najzwyklejsze z masłem ale jak mi smakowały, mnie to do szczęścia nie trzeba dużo :P żeby to jakieś frykasy były to bym sie sama sobie nie dziwiła a tak O:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) No a ja tradycyjnie pojawiam się wieczorową porą no i znów jestem w pracy :( Jak na razie staram się ograniczać jedzonko i jak na razie nie jest źle :) a i ruchu też miałam dziś sporo chodziłam i chodziłam tu i tam i do pracy też przyszłam pieszo :) mam nadzieję że w końcu się ogarnę i po nowym roku będzie już tylko dobrze :) Wam kolorowych snów a ja dalej do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Jeszcze nie wszystkie się poświątecznie zameldowały. Upominam :-)) Czy u Was też taka kiepska pogoda? U mnie pada deszcz ze śniegiem. Jest ciepło,więc chyba dziś serwuję kawę (_)* (_)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania
Cześć Zaglądam do Was i czytam.. Święta rozstroiły moją nerwicę i mam zawroty głowy i panikę i obżarstwo i wyżuty sumienia i ledwo w kieckę na sylwka się mieszczę dobrze, że dobry materiał i naciąga się. Jednym tchem wyżuciłam z siebie :( Biegam po pół godz. Prawie codziennie.. Kolano mnie boli i tyle.. Same święta były miłe, byłam na pasterce, goście jak zawsze. Urobiłam się przed w trakcie i po.. Nie spałam po nocach przez ręce.. I tyle mojego dobrego. Pożaliłam się.. Dziękuję, że mam komu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju trzymaj rękami i zębami tą 8-mkę . Pytałam wcześniej Cię o tę wagę, bo byłam zdziwiona i byłam pewna, że jesteś dużo szczuplejsza jak resztę koleżanek. Ale pocieszyłaś mnie, że wagowo podobna do mnie jesteś, a to znaczy, że warto 43245 raz zacząć od nowa... Jak z głodem lekkim sobie radzisz? O ile porcje zmniejszyłaś 1/4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porcję obiadowa zmniejszyłam o jakieś 1/4-1/3,ale pozostałe posilki są dużo mniejsze i tak nie podjadam. W święta praktycznie nie zjadłam ciasta. Nie miałam takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu-wiesz,moje samopoczucie już drugiego dnia świąt się pogorszyło i jest coraz gorzej. Na tyle kiepsko,że dziś wspomoglam się "proszeczkiem". Gratuluję biegania,dystans będzie coraz dłuższy jeśli się nie poddasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziś sprawdziła jak to jest z moją wagą po świętach no i uwaga ....to były pierwsze święta kiedy nie przytyłam :) zazwyczaj był to przynajmniej 1 kilogram na plus a tym razem waga mile mnie zaskoczyła :) no i niech ten mały sukcesik będzie motywacją do dalszej pracy nad sobą. Faktycznie wte święta nie pojadłam za dużo , popróbowałam różności ale nie były to jakieś duże ilości i udało się . Teraz też się pilnuję bo inaczej będzie źle, odpuszczam i waga automatycznie leci w górę . A jeśli chodzi o psycho..... to chyba ta aura za oknem na nas tak wpływa :( z kim nie rozmawiam każdy narzeka .....ale nie powiem walczę z tym :) Dziś mam zaplanowany wieczór w miłym towarzystwie a jutro znów pracuję ale po Nowym Roku grafik mam trochę luźniejszy :) może znajdę więcej czasu na kijeczki bo teraz normalnie nie mam kiedy wyjść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Indywidualna Dieta dla Ciebie za SMS (3,4kg w 14dni) na Redukcje lub na Masę dla Kobiety jak i mężczyzny. Dieta dostepna Tutaj http://fitprojekt.pl Pierwsza w Polsce .Schudnij zdrowo i szybko! Otrzymaj swoją indywidualną dietę dobraną do Twojego wieku w kilku prostych krokach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Melduję się i ja :) Trochę ostatnio mało mam czasu. Po świętach ok. Niestety nie mogłam skontrolować wagi, bo bateria mi padła. Ogólnie myślę, że nie jest źle. Pomału (niestety) wracam na dobre tory. Po NR na pewno już będę porządnie się pilnować. Święta pomimo moich obaw minęły w bardzo miłej atmosferze, chociaż i tak czuję się dość mocno wyczerpana emocjonalnie. Ale już jest dużo lepiej. Może dlatego, że właśnie skończyłam @. Gratuluję wszystkim zwycięstwa nad kilogramami świątecznymi i poświątecznymi :) Może sobie też :) Obiecuję już regularnie zaglądać i pisać. Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny polecam Wam kanał na yt: Fit Fiola, dziewczyna daje fajne rady i motywuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie ma czego gratulować. Przed świętami się pilnowałam, na święta w miarę ale teraz szkoda gadać. Odkurzacz!!! Najgorsze jest to, że opycham się zwykłymi rzeczami- ot czyszczę lodówkę. @ zbliża się wielkimi krokami, na brodzie wyskoczył mi piękny wrzód ( tak pójdę na Sylwestra). I tu koło się zamyka. Jak jem zdrowe rzeczy to cerę mam piękną. Dziś mam księdza po kolędzie, pewnie pod wieczór ale cały dzień w zawieszeniu. Popodziwiam Was kobiety rozsądek w czasie świąt. Jednak dieta mż to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Stawiam kawę z drogi w góry. Ten pobyt będzie dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Gotowe jedzonko.podane pod nos,oscypki,grzane wino. Ogromną radość sprawiło mi zmieszczenie się w mój stary kombinezon narciarski. Miłego.dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Baju, udanego wypadu. Na pewno będziesz uważać na jedzenie, bo widać, że bardzo się pilnujesz. Nawet jeśli pozwolisz sobie na coś więcej, to z pewnością spalisz to na stoku. Aniu, dajesz radę? Bardzo smutny był twój wpis. Ale nie wyżywaj się na jedzeniu (czy też w jedzeniu). Lepiej jeszcze umyj okna. Albo wpadnij umyć moje :) Dziś u nas świec***iękne słońce,to i zobaczyłam, jakie są brudne. Ale nie chciałam ich myć przed świętami, bo z moją odpornością, to pewnie leżałabym w święta z temperaturą. Tyle że okna miałabym czyste :) Szyszka, ja też się za bardzo nie pilnowałam w święta. Po świętach może nie rzuciłam się na lodówkę, ale rzeczywiście trudniej mi się powstrzymać niż przed świętami. Nie jestem łasuchem, a tu ciągle mnie ciągnie do cukierka, ciasta itd. Została mi jeszcze baklawa, więc ją dojadam. Nie mogę jej zamrozić, a szkoda żeby miała mi się zepsuć. Ale już od kilku dni zaczynam kontrolować pory i ilość jedzenia. Jak jesteś w czasie przed @, to może spróbuj opanować chociaż jedną rzecz, np nie jesz słodyczy, albo nie jesz po 18. Nie wszystko na raz. U mnie niby już prawie koniec @, ale mam wrażenie, że cały czas mam pms. Chyba znów pora brać coś na te problemy. Nie chciałabym hormonów, ale to się robi uciążliwe. Wystarczy chwila stresu, trochę nerwów, więcej pracy i już wszystko szaleje. Czy wy też tak macie? Jeśli tak, to może macie też jakieś domowe sposoby na radzenie sobie z całomiesięcznym pms-em? Już nie narzekam. Jeszcze dwa dni i życie wróci do normy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, po rozmowach, po płaczu i od dziś w @ zawzięłam się mimo, że mówią nie skacz w skarpetach w kałuże, bo wiadomo, że je zamoczysz .. Załóż kalosze.. Zmień, zrób coś innego niż dotej pory. Wystarczą małe zmiany po jednym kroku i do przodu. Nastawiłam budzik co 3 godz. Na 5 posiłków, mózg dostanie sygnał "będzie jedzone" zawsze o tej samej porze. Trzustka nie będzie wcześniej wyrzutów robić =głód i nie będzie też się odkładać na zapas tłuszcz. Na kolacje białko, a jak chce się słodkiego to zjeść jajko na twardo dwa, lub łyżkę dwie, trzy sera białego półtłustego samego. Kubki smakowe często chcą się dopieścić czymś smakowitym słodkim to wtedy im ser w zęby... Mózg się przyzwyczai. Podobno to drobnostki, a bardzo pomocne i ważne wiem to od siostrzeńca sportowca. Zaczęłam od wczoraj, dziś trwam... I do tego biegam sobie, ale to dobrze mi robi na stres. Przed @ macie zawroty głowy? I panikę uczucie niepokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym 2018 Roku. Święta się kończą i dla mnie dobrze. Trzeba się brać za bary z życiem- zdrowym życiem. Spisze postanowienia ale takie konkretne i realne np. Co będę jeść a czego unikać. Na Sylwestrze zabawa była przednia a ja cały czas myślałam, że jestem gruba, że bielizna wyszczuplająca mi się zagięła na brzuchu itd.Ciągle jedna myśl... Nie chcę tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem że to szok że znów mamy Nowy Rok. Niech będzie radosny, niech się zacznie mile, i niech przyniesie same szczęśliwe chwile. Niechaj nasze życzenia, spełnią się co do joty, niech was ominą troski i kłopoty. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2018 życzę wam kochane dziewczynki i żeby nasze postanowienia noworoczne spełniły sie w 100 %. Ja sie dzisiaj zważyłam i doznałam szoku 😭 czas zabrać sie do roboty nie ma to tamto tak jak MH powiedziała na którymś laivie żeby odzyskać szacunek do samej siebie i tego sie trzymajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexia1971
Witam kobietki Nowym 2018 roku :) Mój ubiegły rok był bardzo trudny dlatego też z nadzieją na lepsze jutro wchodzę w ten Nowy Rok. Dla Was wszystkich też życzę spełnienia tych najbardziej przyziemnych marzeń a przede wszystkim dużo dużo zdrowia bo to jednak najważniejsze :) no a żebyśmy były zdrowsze to i musimy troszkę o siebie zadbać !!! Ja wczoraj i dziś zaliczyłam kijeczki tak po półtorej godzinki wczoraj w scenerii zimowej a dziś już wiosennej . Jutro pracuję także już dziś się usprawniedliwiam :) Baklu taki zimny prysznic czasami potrzebny :( Baju jak tam po sylwestrze w Zakopanem? W tv wyglądało to super . No to zaczynamy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju podziel się wrażeniami. Balka to taki kubeł zimnej wody- motywujący. Alexia gratuluje spacerów z kijami. Aniu ja też czytał, że jajko jest jak czekolada- daje kopa i zapycha. Niestety wolę czekoladę. Galia dwa dni minęły- wracamy do normy? Ja dziś bardzo grzecznie na razie. Córka mnie motywuje- chce jeść to co ja dla zdrowia. Rano kawka z mlekiem i owsianka na mleku z borówkami. W pracy kanapka z ciemnego chleba posmarowana bieluchem z szynką i ogórkiem, później jabłko. Obiad 3 łyżki wynalazku z biedronki ( brązowy ryż+ kasza bulgur+ ciecierzyca) do tego grilowany filet, marchew z groszkiem. Na kolację sałata, pomidor, ogórek, jajko, biały ser z 2 płatkami wazy. W między czasie druga kawa. Jak ogarnę dom to zamierzam poćwiczyć na orbitreku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Hej! Szyszka, wracamy, wracamy ... :) Odezwę się jutro. Wykończona jestem po tych wszystkich świętach. Jutro będzie lepiej. Na razie. Jutro jestem. Pomału działam, brzuch mi spłaszczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stawiam kawę. Wczoraj ćwiczyłam ( proszę się nie śmiać) 10 min.więcej nie dam rady na orbitreku.Postanowiłam 3 razy dziennie po 10 min. Rano już zaliczyłam. Jem śniadanko i zbieram się do pracy. Czekam na Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70
Dzień dobry. Wróciłam dopiero wczoraj późnym wieczorem,bo droga była tloczna. Ja Sylwestra spędzałam na imprezie w pensjonacie,nawet by mi sie nie chciało jechać do Zakopanego,podobno były straszne tłumy. Spędziłam tam kilka intensywnych dni-były próby przypomnienia sobie jazdy na nartach( chyba brakuje już odwagi i szło kiepsko),kilka godzin spędziliśmy w basenach termalnych(super relaks mimo tłumu) no i spacery. Oczywiście grzechów dietetycznych było wiecej niż w święta,ale dziś jestem już w pracy i zamierzam się pilnować. Jutro sprawdzę wagę. Wczoraj syn był pierwszy dzień w pracy. Chyba jest przerażony odpowiedzialnością,a ja to bardzo przeżywam. Na szczęście wracam do spotkań z psychologiem,bo mam wrażenie,że za często dopadaja mnie smuteczki. Dziewczyny,wszystkiego co najlepsze życzę Wam na Nowy Rok,poza spełnieniem waszych osobistych pragnień życzę,żebyśmy się wylaszczyły i nastepnego Sylwestra spedzaly najwyżej w rozmiarze 38.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyszko-podoba mi się Twój jadłospis. Właśnie tak planuję się odżywiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawi mnie,czy jeszcze jesteście na etapie postanowień noworocznych? Ja totalnie nie. Co będzie to będzie. Nic nie postanawiam,bo z samodyscypliną u mnie kiepsko,a później tylko się frustruję,że nie podołałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Baju rozumiem że wyjazd był udany :)a te drobne grzeszki były jeszcze w starym roku :) Ja osobiście nie mam żadnych postanowień noworocznych , co ma być to będzie , nic nie planuję , życie jest pełne niespodzianek a dla mnie zgubić 5 kilo to jest powrót do lepszego wyglądu, lepszego samopoczucia , lepszej formy no i zarazem do lepszego stanu psycho -fizycznego :) W tej chwili czuję się źle z tym balastem i muszę coś z tym zrobić..... Tradycyjnie znów podchodzę do diety MŻ , do tego ****** nadzieja że w końcu mi się uda :) SZszsz 10 minut x 3 to już pół godziny :) Galiu czekamy :) Baklu nie ma zmiłuj się, bierzemy się za siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Baju, ja podobnie jak Alexia, nie mam postanowień noworocznych. Nie mam sensu robić postanowień, a potem się frustrować. Ja też chcę schudnąć 5 kg i poczuję się lepiej. Na razie staram się pilnować niejedzenia wieczorem. od tego zacznę. Dziś już zamierzam poćwiczyć. Chcę też wybrać się do groty solnej. Muszę odpocząć i zrelaksować się. Miałam dość ciężki okres. Pozostaje mieć nadzieję, że następne dni będą lepsze. Szyszka, sensowny masz i jadłospis, i plan. Na pewno w tym roku osiągniesz sukces. Aniu, to wszystko, co napisałaś o sposobach zwalczania chęci na podjadanie, to prawda. Podobno jak dopada nas chęć na podjadanie, to możemy zrobić test jabłkowy. To znaczy, chcesz jeść - zjedz jabłko. Nie chcesz jabłka, to znaczy nie jesteś głodna. Ja nigdy w takich sytuacjach nie chcę jabłka. Teraz jeszcze muszę uwierzyć w tę drugą część, że nie jestem głodna i sukces murowany :) Mnie też dopadły smutki. Może pogoda. Czuję się zmęczona emocjonalnie. Za dużo ostatnio miałam nerwowych sytuacji. Mam nadzieję na lepsze jutro. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Wczorajszy dzień miałam dość zajęty. Byłam np w Łodzi. Tak,tak Galiu,no może koło Łodzi. Tylko na chwilę,po oponę do ciężarówki. Wieczorem miałam zebranie u córki,wszystko u niej ok. Moja waga podskoczyla o 1 kg,czyli nie ma :-(( 8 z przodu. Powodem tego jest nie tyle jedzenie(choc pozwolilam sobie) co napoje wyskokowe-taki czas. R u s z a.c mi sie nie chce,ciągle mam jakieś wymówki i w efekcie wzrost wagi. Ale damy radę! Stawiam kawę. (_)* i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze,że zauważyłam,że w styczniu mam największe problemy z nastrojem. Pewnie jest to naturalne-po intensywnym okresie świątecznym przychodzi czas stagnacji. Brak planowania,oczekiwania i łapię dół. Pogoda taka sobie,nie chce się wychodzić z domu,dzień krótki,ciągle ciemno. Trzeba to przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Baju, może masz rację z tym, dlaczego styczeń jest taki trudny. U mnie z nastrojem całkiem kiepsko, dlatego postanowiłam nie pisać przez jakiś czas. Pozbieram się trochę, to wrócę. Na razie chcę dojść do ładu sama ze sobą. Będę was czytać, będę odchudzać się dalej, ale głupio tak pisać ciągle, że ma się doła. Ja ze swojego nie wyszłam gdzieś od 2 tygodni. Dla mnie to dużo, dlatego myślę, że to poważniejszy spadek nastroju. Pozdrawiam. Odezwę się w lepszym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×