Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meluzyna1

Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Polecane posty

Gość gość
9.16 - ależ twoja miłość własna ucierpiała, przeziera to z każdego twojego słowa. Jeżeli na podstawie jednej sytuacji wyciągasz tak daleko idące wnioski, to nie dziwne, że facet nie był zainteresowany - bo po prostu jesteś zwyczajnie głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem czemu ludziom tak łatwo przychodzi obrażanie kogoś. Przez internet oczywiście, bo pewnie w rzeczywistości dana osoba nie potrafiłaby być tak chamska wobec innych. Ja tylko piszę o moich doświadczeniach i przemyśleniach. Zawsze jak facet był mną zainteresowany to proponował kolejne spotkanie lub w ogóle proponował pierwsze spotkanie. Ja nie mam problemu z wyjściem z inicjatywą, tylko jak widać, to nic nie daje. Bo jak się komuś nie spodobałaś, to to że Ty się do niego odezwiesz i będziesz go prosić o to by dał Ci szanse, to nic nie da. Pomijam ten odsetek nieśmiałych facetów. Ale to też da się wyczuć jak ktoś jest nieśmiały i może wtedy warto przejąć inicjatywę, ale w pozostałych przypadkach, jak widzę, że facet nie ma żadnych barier międzyludzkich itp. to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzieeeee kobietyyyyyy dlaczego nie zaakceptujecie ze jestescie niezbyt atrakcyjne? i to caly powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zbyt dużo jest brzydali w związkach, ot co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nieatrakcyjne też są w związkach. Mam wrażenie że tutaj się udziela tylko jeden facet. I ma dwa argumenty - nie potrafimy wyjść z inicjatywą, a jak ktoś obali ten argument to wychodzi z argumentem, że jesteśmy nieatrakcyjne. I tak od początku tej dyskusji, taki sam schemat, w kółko i w kółko. Że też komuś się chce... ja tu wchodzę, żeby poczytać o doświadczeniach innych, żeby może czasami się pożalić, gdy mam gorszy dzień itp. A nie żeby po kimś jechać. I nieatrakcyjne, i grube, i niskie, i wysokie, i szare myszki i bardzo przebojowe - każdy z nas zna takie osoby i one są w związkach. Po prostu nam tutaj jakoś nie wychodzi. Nie wiadomo dlaczego. Ja siebie oceniam przeciętnie. Ostatnio mnie podrywał kolega z pracy, umówiliśmy się na kawę. Chyba gdybym była taka straszna to by tego nie zaproponował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też żadnym straszydłem nie jestem i znam dużo dziewczyn ładnych zadbanych - singielek. Są to najczęściej dziewczyny mądre, ambitne, introwertyczki, które nie są desperatkami i nie szukają nikogo na siłę. 2 najnowsze pary w moim gronie znajomych poznały się przez internet - jedna dziewczyna przeciętna, druga bardzo brzydka. Ich partnerzy też brzydcy - ja bym się z nimi nigdy nie umówiła :P Obie dziewczyny miały ogromne parcie na związek. Śmierdziało od nich desperacją. Szukały wszędzie i w końcu skończyły w sieci. Jedna z nich skończyła licencjat na słabiutkich ocenach i nie chce jej się robić nawet magisterki, bo się w wieku 21 lat zaręczyła. Druga skończyła szkołę policealną i też marzy tylko o ślubie. Istnieją zresztą badania potwierdzające, że im osoby o niższym wykształceniu, tym mają większe parcie na związek i wcześnie wychodzą za mąż i płodzą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jak kobieta była mną zainteresowana to proponowała kolejne spotkanie lub w ogóle proponowała pierwsze spotkanie. Ja nie mam problemu z wyjściem z inicjatywą, tylko jak widać, to nic nie daje. Bo jak się komuś nie spodobałeś, to to że Ty się do niej odezwiesz i będziesz ją prosić o to by dała Ci szanse, to nic nie da. Pomijam ten odsetek nieśmiałych kobiet. Ale to też da się wyczuć jak ktoś jest nieśmiały i może wtedy warto przejąć inicjatywę, ale w pozostałych przypadkach, jak widzę, że kobieta nie ma żadnych barier międzyludzkich itp. to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, mówiłam, że tu się udziela jeden facet cały czas. I to przeinaczanie postów jest żałosne, przynajmniej dla mnie. Rozumiem, że jesteś nieśmiały i nie potrafisz wyjść z inicjatywą. I wiem, że jest jakiś odsetek tego typu facetów. Możesz jedynie próbować coś zmienić w sobie, bo nieśmiałość to wcale nic dobrego. U kobiety może być czymś uroczym (o ile nie jest to coś strasznie blokującego), u faceta to niestety znacząca wada. Każdy powinien mieć w sobie tę pewność do wychodzenia z inicjatywą, i nie mówię tu już o relacjach międzyludzkich tylko ogólnie o życiu. Ja bardzo nie lubię ludzi nieśmiałych, zahukanych, które nie potrafią się odezwać. Ale to zachowuję dla siebie i nikomu nigdy nie powiedziałam czegoś niemiłego. Ja byłam na kilku radnkach z neta i 99% z tych facetów odzywała się do mnie po pierwszym spotkaniu i proponowała kolejne. I dla nich to było coś normalnego. Rozumiem, że dla Ciebie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie wiem jak komuś może się chcieć przeinaczać posty innych ludzi. Masakra :D chyba ktoś się wyjątkowo nudzi, siedzi w domu całymi dniami i spamuje na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dziewczyno, dobrze cię chłopak punktuje. Masz po prostu roszczeniową prymitywną postawę, według twego chciejstwa próbujesz wmówić innym jacy powinni rzekomo być i co powinni rzekomo robić. A każdy może robić dokładnie to, co uważa za słuszne i to, na co ma ochotę. Masz taki "spryt" wiejskiej baby, co to myśli, że wiejskie przesądy są jedynie słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za głupoty o godzinie 18:49

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za głupoty o godzinie 20:22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
No u mnie raczej jednak nic nie będzie, chociaż jest sam dalej, ale wydaje mi się że faktycznie chce być sam i jeszcze tęskni za swoją byłą. To chyba był długi związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja oglądam na yt pierwsze tańce młodych par i płaczę jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Ja chodzę sama na wesela i uwielbiam wesela, cieszę się szczęściem młodych, nie mam nostalgicznych myśli, bo chyba nie bardzo widzę siebie w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być smutny widok sama kobieta na weselu(chyba że jest w jakieś paczce znajomych). Jak jest brzydka to ludzie rozumieją brak partnera ale jak w miarę atrakcyjna to na pewno budzi to zdziwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
No z weselami to trochę problem...przez to, ze nie mam z kim to na nie nie chodzę :P Ale ogólnie za nimi nie przepadam, nie lubię całej tej otoczki, spinania się...A Ty koleżanko od tych tańców na yt wyłącz to w cholerę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
21:17 nie zauważyłam żeby ktoś się użalał. Widzą raczej radosną kobietę szalejącą na parkiecie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
21:29 jeszcze niedawno tak samo myślałam. Ale teraz jakoś wszystko mnie cieszy w tych weselach. Otwieram się na zabawę! Niemyślenie! Taniec, wino i śpiew ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Ja nie lubię weselisk, dla mnie to z reguły festiwal żenady, kiczu i pozerstwa na którym po prostu się nie odnajduję. Jednak wiem, że jest jakiś odsetek wesel urządzanych w nieco lepszym guście, ja osobiście byłam na tych bardziej typowo wiejskich. Tak więc zbiorowa euforia na widok pierwszego tańca czy oczepin też jest dla mnie zjawiskiem, którego jakoś nie czuję i nie marzę o tym by samą być w centrum tego typu wydarzeń - wręcz przeciwnie. A co do facetów, to ostatnio mam taką fazę, że czuję do nich zniechęcenie. Dobija się do mnie telefonicznie jeden typ z którym spotykałam się kiedyś, ale nie odbieram telefonów, nawet myślę by zablokować jego numer. Pan od sporadycznym nocnych telefonów chyba sobie mnie odpuści, bo mu wprost wygarnęłam, że jak ma mnie gdzieś (a wszystko wskazuje na to że ma), niech da mi spokój. Nie mam zamiaru robić za doraźną rozrywkę i adoratorkę, której umizgi i nadskakiwanie bardzo miło łechcą ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
u mnie dalej zero smsów i telefonów, nikogo na horyzoncie, nic się nie dzieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Lepiej chyba żeby nikt się nie odzywał niż, pseudoamant, który jak akurat ma chwilę czasu, a jest to średnio raz na dwa tygodnie albo i rzadziej (bo tak to jest wieeeelce zapracowany) dzwoni niemalże z pretensją, że się do niego nie pisało dzień w dzień miłosno-pochwalnych sms'ów. Był czas że pisałam, ale jak zauważyłam że głównie ja się wychylam odpuściłam i pan jakoś się nie pokwapił by do mnie napisać. Mam gdzieś takie coś, tylko się wnerwiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
widocznie to jakiś głupek, a głupki się nie liczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Ja nawet nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś facet dzwonił do mnie w sprawach niesluzbowych...takim jestem przegrywem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robicie, nie staracie się poznać nowych osób, tylko siedzicie wiecznie na d***e i jęczycie. I czekacie aż samo spadnie z nieba. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taodtrzeciejrandki
Do mnie mój były, czyli jakieś niecałe dwa lata temu. Ale potem paru pisało. Hm w sumie to ciekawe, jak się rozstawałam, to miałam świadomość i przeczucie, że być może już nigdy z nikim nie będę, co wcale nie ułatwiało rozstania. Choć oczywiście wszyscy mówili "ty?! nie ma mowy! na pewno poznasz kogoś lepszego! przecież jesteś taką ładną i mądrą dziewczyną!" Ale ja już wiem, znam siebie. Niesamowite dla mnie jest, jak niektóre kobiety w moim wieku mają np. na koncie kilkanaście związków. Bo stale potrzebują męskiej uwagi, bycia podziwianą, udzielającą łask albo manipulują swoją seksualnością. To tylko dowodzi jak bardzo różni jesteśmy i jak bardzo nie ma sensu ocenianie kogokolwiek na podstawie tego, czy jest sam, czy w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ja mam chyba nmily glos bo nie raz jak dzwonie w spr sluzbowych do jakiegos chlopaka to sa mili i w dup.e wlazacy przez tel :D mozna se poflirtowac tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechciana 28
Też mam chyba niezły głos - wysoki, ciepły, miły ale jak wiadomo to nie w głosie się faceci zakochują. ;) A co do ogromnej potrzeby bycia w związku, to sama znam dziewczyny, które gdzieś tak od 15 roku życia zawsze były w związku z jakimś chłopakiem, z przerwami max kilkumiesięcznymi. Przy nich będąc 28-latką bez żadnego poważnego związku na koncie czuję się jak totalna niemota jeśli chodzi o relacje damsko-męskie (no bo o tych relacjach jakie miałam z facetami, to szkoda w ogóle wspominać). Z drugiej strony, nie urażając nikogo, to są raczej takie proste dziewczyny z bardzo typowymi wzorcami/pomysłami na życie, bez szczególnej ciekawości świata, pędu do wiedzy, nastawione przede wszystkim na relację z facetem i docelowo pewnie też założenie rodziny. Nie chcę im umniejszać, krytykować, po prostu zauważyłam taką zależność. Ja z pewnością jestem inna i może to jedno z wyjaśnień obecnego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×