Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość może przyszła mamusia

mamusie na luty 2018

Polecane posty

Gość gość
Przekonywałam męża że może tym razem zrobimy w lokalu ale on nawet nie chce o tym słyszeć :O Zoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zooma, fajnie, że macie warunki do zrobienia takiej imprezy w domu. Ja nie mam ogrodu, a pokój ma 24 metry. Gości sporo, nie zmieszczą się swobodnie, nawet gdybym wyniosła wszystkie meble. Z resztą i tak nie mam, gdzie ich wynieść. :-) A kucharka ze mnie słaba. Na dodatek mam tylko 2 palniki na kuchence, bo pozostałe 2 się zepsuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja karmię prosto z piersi, nie śledze watku od poczatku a jestem ciekawa - dlaczego odciągacie pokarm i podajecie butelką? Nie jest to dla Was bardziej uciążliwe? Bo szczerze to nie wyobrazam sobie tego odciagania za kazdym razem i podawania wiec podziwiam za wytrwałość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001ii
Stres ma chyba kosmiczny wplyw na laktacje. Tez mi mleko jakby zaniklo, przez jakies 6-7 h sciaglam zaledwie 100 ml. Przedwczoraj Bercik mial drgawk, noc spedzil na ojomie, teraz lezyny na niemowlakach, bym mogla byc caly czas z nim,podlaczony do jakiegos pudeka ktore mierzy parametry zyciowe i czekamy na wyniki, dostaje leki ktore hamuja napady drgawek,niby wyniki poki co ok i nie wiadomo z czego to, beda chyba pobierac plyn mozgowo rdzeniowy. Wedlug neurologa jest za duzy, a glowke ma w" szerokopojetych granicach normy" cokolwiek to znaczy. Jakas kurna masakra. Siedze patrze jak spi i becze, nawet nie mam odwagi sprawdzac w gogle tego co mowia lekarze. I jeszcze kurna skaza bialkowa i mleka mam jak na lekarstwo, a dopiero co wywalczylam normalizacje przy laktacji. Trzymajcie kciuki -prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Majka... Aż mi łzy napłynęły do oczu jak to przeczytałam. Szok.. Bardzo współczuję, ale wierzę że będzie wszystko dobrze. Trzymaj się Kochana i informuj nas na bieżąco. Jestem myślami z Tobą i Bercikiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii27
Majka jestem przekonana, że wszystkie dziewczyny będą trzymały kciuki żeby wszystko było dobrze! Domyślam się, że jest ci teraz bardzo ciężko :( trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivinsand
Majka - jesteśmy z Tobą. Musi być dobrze! 3maj się mocno i dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majka,jaka może być przyczyna tych drgawek?Szczepiłaś ostatnio synka? Zoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fressia
Majka! może to chwilowe, być może tak jak Zoma mówi, wynik szczepienia i minie! Co do wielkiej główki wiem o przypadku chłopca, który miał " za dużą główkę", dziewczyna spędziła z nim nerwowe chwile w szpitalu, a to było po prostu duże chłopisko od urodzenia. Czekać na diagnozę jasne trzeba, nikt nie chciałby tych nerwów przechodzić, współczuję, ale głowa do góry, wcale nie musi być źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001ii
Nie to nie od szczepienia,ostatnie mial 13.03,poki co we krwi cos nie halo, ale bez paniki powtorzyc trzeba badanie i pobieramy plyn. Neurolog byla , mowi ze glowka ok, bo dzieciak duzy to glowa musi byc duza, czyli jakby bledne informacje z reszta lekarka na ojomie jakos malo pocieszna byla, nastawiala na gorsze i pietnascie razy pytala czy jestesmy swiadomi ze dziecko moze zejsc. Onajak twierdzila przepowiadaniem przyszlosci sie nie zajmuje ale moze byc gorzej i mowila tylko co jest teraz, lub ze moze byg gorzej. Patrzenie na smierc dzieci chyba zryla jej banie :-/ bo ani pol slowa ktore by podnioslo na duchu, tylko wszystko na czarno. Dzieki dziewczyny, wiem ze bedzie dobrze, bo nawet jezeli to cos zlego, to przynajmniej bede wiedziala jak zareagowac. I tak cud, ze jak Maluch dostal drgawkek, to w sekunde bylam przy wozkum, wystarczylo ze poszlabym wode na kawe zagrzac, a szum czajnika na te trzy min zagluszylby jego "kwilenie" i moglo by byc bardzo zle. Caly czas sie nie da byc przy lozeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Majka a jak zareagowałaś na te drgawki? Co się robi w takiej sytuacji? Oprócz oczywiście wezwania pogotowia lub pojechania do szpitala? Pani z ojomu chyba rzeczywiście za dużo krzywd widziała. Mimo wszystko powinna być przeszkolona w jaki sposób rozmawiać z rodzicami. Widzę, że ta neurolog nieco Cię uspokoiła. Będzie dobrze! Ucałuj Bercika :) Całe nasze forum trzyma kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka <3 Jak byłam w szpitalu podobne wrażenie odniosłam, gdy pediatra informowała jedną matkę o (złym) stanie zdrowia jej dziecka. Taki chłód, dystans do tego co mówiła, choć mówiła straszne rzeczy. Nam się to wydaje chłodne, nieludzkie, ale myślę, że lekarze(zwłaszcza młode kobiety) robią to jakby w geście samoobrony, żeby nie rozkleić się, nie zwariować od tych emocji. Bądź co bądź, to lekarze i zależy im na życiu zwłaszcza małego, bezbronnego pacjenta. Nie że tłumaczę, ale rozumiem. Dobrze, że kolejna lekarka być może już bardziej doświadczona i jest w stanie inaczej przekazywać Ci informacje - matka potrzebuje wsparcia w takiej sytuacji. Trzymajcie się! Tak jak mówisz - dobrze, że zauważone, zareagowane. Dziecko to jednak nieustanna troska, wychodźcie szybko a dla nas wszystkich mam i naszych wszystkich pociech zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamea81
Majka trzymam kciuki! Wracajcie szybko do domku. Ucałuj maluszka od wszystkich ciotek! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szimena
Majka z całego serca zycze wszystkiego dobrego, nawet trudno mi sobie wyobrazic co czujesz ... Tak ogólnie to Jestem w szoku Wczoraj dzwoniła mama, ze synek mojej znajomej jest w szpitalu - dostał drgawek... Dzisiaj czytam post Majki... Dziewczyny nie jestem fanatyczna, ale nopy zdarzają sie nawet kilka miesięcy po szczepieniach. Oczywoscie to nie musi być to, a żaden lekarz nie potwierdzi nawet jesli to jest przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB25
Majka nie wyobrażam sobie co przezywasz. Mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze. Same oczy płaczą jak czytam,ze dziecko cierpi. Współczuje i pomodlę się za zdrowie Twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego należy szczepić dzieci z kilkutygodniowym opóźnieniem, nie stosować się tak rygorystycznie do kalendarza szczepień, im większe dziecko tym organizm jest silniejszy i lepiej sobie poradzi z wirusami i bakteriami zawartymi w szczepionkach.A u twojego dziecka od momentu szczepienia mógł się zbierać płyn mózgowo-rdzeniowy i teraz dał o sobie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość jesteś lekarzem? Jak nie to przestań wypisywać bzdury. Idź na oddział i zobacz do czego może doprowadzić brak szczepień u dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001ii
To dobre " mogl sie zbierac plyn mozgowo..." i wlasnie tacy ludzie nie szczepia dzieci :D Zapewniam cie drogi gosciu ze moj syn na ten plyn i nie jest to zadna anomalia::D Tu cie zaskocze! Ty tez go masz! O zgrozo... Szimena nie znam statystyk, ale Twoj post brzmi jak fanatyka antyszczepionkowego, domyslam sie co chcialas przekazac, jednak jezeli napad jest po dluzszym okresie od szczepienia to jedyne sluszne sformulowanie powinno brzmiec ze" jedna z mozliwych przyczyn moglo byc szczepienie" bo powod zostal nieokreslony i nie mozna wskazac winowajcy. Fressia masz racje , ona tez chyba miala, bez badan, nie znajac przyczyny i nie wiedzac jak i czy w ogole Maluch zareaguje na leki wolala nastawic na gorsze. Gdzies tam padlo slowo sepsa, zapalenie opon , aja tez bylam spanikowana i byc moze wylapywalam jakies szczatkowe informacje. Teraz jest dobrze, wiem ze Bercik dostaje leki hamujace ewentualne napady, ale nie wybiegam w przyszlosc co bedzie gdy je odstawia,za bardzo sie boje myslec. Alu szczerze, nie wiem. Napewno dzwoni pod 999 a nie 112, mieszkam w centrum miasta i sama bym nie pojechala z dzieckiem , karetka bedzie szybciej. Bercik przestal oddychac gdy syreny juz zgasly pod blokiem, kilka sekund pozniej wpadl pan w czerwonym mundurku ,wlozyl mu cos w tylek i Maluch wrocil. Pani z pogotowia chciala mnie instruowac odnosnie stucznego oddychania, charczal wiec nie bylo potrzeby. Dopytam i napisze, przede wszystkim chce miec to cos, co mu w tylek wsadzono. Badania krwi wyszly ok, dalej nie znamy przyczyny, narazie czekamy na obchod, a na wczoraj punkcja nie byla jeszcze zaplanowana.stracil na wadze od wczoraj 200g, ale kazali mi go karmic co 3h, w domu dostawal co godz, poltorej, jakos nie ma apetytu, ssie , bo ssie ale bez werwy i wydaje mi sie ze za malo, a najgorsze ze nie krzyczy jak glodny... Dzieki jeszcze raz za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze żeby znaleźli przyczynę. A odnośnie szczepień to ja też panicznie boję się jak dziecko zareaguje.Za dużo jest tych szczepionek,za dużo w nich konserwantów. Kiedyś szczepionki miały trwałość kilka dni .Jeżeli w tym czasie nie zostały wykorzystane to je utylizowano, a teraz szczepionki są ważne kilka lat.Ale trzeba szczepić skoro są obowiązkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Majka, cały czas trzymamy kciuki! Będzie dobrze! 🌻 🌻 🌻 Co do szczepionek to właśnie takie wypowiedzi jak tego Gościa całkowicie kompromitują antyszczepionkowców. Masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem post Szimeny. Szimena ma na myśli, nie że to na pewno nop, ale że to może być nop. Tak jak i Zoma uważam, że szczepień jest za dużo jak na maluszka w tak wczesnym i krótkim czasie jego życia. Też boję się. Majka trzymaj się, znalezienie przyczyny najważniejsze, jak dobrze że zdążyliście z tym pogotowiem "przestał oddychać", Boże co Wy przechodziliście, jak tu zachować zimną krew w takiej sytuacji i trzeźwo myśleć... dobrze, że jesteście pod okiem lekarzy <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szimena
Fresia - dzieki za zrozumienie wlasnie to miałam na myśli. I pewnie mnie zjedziecie, ale nie uważam, ze gość sie jakos szczególnie skompromitował - napisał swoje zdanie i tyle, bo sa tez przykłady dzieci uszkodzonych szczepieniami i to sporo. Kazdy rodzic chce dla dziecka jak najlepiej to jest pewne, ten co szczepi i ten co nie szczepi tez i nie ma co kogo obrażać czy wyszydzać. Nie, nie trzeba szczepić, a juz napewno nie w pierwszych dobach i takich ilościach- dowodem na to ze nie trzeba tak od razu sa wszystkie kraje unijne, niestety tylko polska i Bułgarią maja nacisk na duzo i szybko. Kazdy niech robi jak uważa, moje dziecko jeszcze igły nie widziało i szybko jej nie zobaczy. A Maluszkowi Majki tak jak pisałam zycze jak najlepiej i modlę się za jego zdrówko, bez znaczenia jest dla mnie tutaj przyczyna problemu, choć jako rodzic malucha chciałabym ja zapewne znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek został zaszczepiony już 2 godziny po urodzeniu na żółtaczkę i na gruźlicę.Kilka dni temu skończył 2 miesiące więc czekaja go kolejne szczepienia.Narazie przesunę je w czasie chociaż o miesiąc. Masz rację,ci co nie szczepią też chcą dobrze dla dziecka bo się boją nopów i tych substancji chemicznych zawartych w szczepionkach. Szczepionki na jedno pomagają,a na drugie szkodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie spokojnie, nie wyładowujmy złości na siebie, jest tak właśnie, że każdy chce dla swojego dziecka dobrze, a do końca nie wiadomo czy szczepionki są na 100% bezpieczne, ale nie ma co się obruszać na kogokolwiek, bo każdy odpowiada za swoje dziecko. Nikt nikomu tu nic nie karze. Dla mnie jest znakiem do niepokoju, skoro są lekarze, którzy negują szczepienia w ogóle, czy choćby obecny kalendarz. Jak mam być szczera, a powinnam, to też uważam, że gość ma rację w kwestii szczepień - że jak już to w dużych odstępach czasu, nie tak restrykcyjnie, bo w innych krajach jakoś nie ma takiej kumulacji, np. szczepienie w pierwszej dobie w Polsce i w Bułgarii (Szimena pisze o faktach). Może gościowi chodziło o przekroczenie bariery krew - płyn mózgowo-rdzeniowy. Są np. lekarze, którzy twierdzą, że lepiej przechorować choroby wieku dziecięcego, bo one sprawiają, że później dzieci są zdrowsze. Nie wiem czy to prawda i co nam pozostaje - podjąć po prostu jakąś decyzję, choć z odmową nie ma lekko, nie wiem czy w ogóle możliwe. Ja w szpitalu podałam w 4 dobie, nie mam pojęcia czy lepiej niż w 1, czy to jakkolwiek zadziałało na plus czy nie, ale skoro można było, to wolałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZimena
Zoma- wiele osob robi dokładnie tak jak ty, chcą poprostu przesunąć szczepienia w czasie, a nie całkowicie z nich zrezygnować. Rodzice chcą miec mozliwosc wyboru. Jest ryzyko musi być wybór i nie ma oczym dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szimena
Fresia- tak jak piszesz z odmowa nie ma lekko, ale jest możliwa. To przerażajace, ale przez ten przymus kobiety boja się rodzic dzieci, albo emigrują do innych krajów. Ja sama radość z porodu miałam zaburzoną przez strach, co bedzie w szpitalu. Dzieki Bogu trafiłam na normalny zespół. Obecnie mam pediatrę, ktory nie jest antyszczepionkowy, uważa jednak, ze nasz polski kalendarz szczepień a w szczególności częstotliwość nie są wcale dobre, w szczerej rozmowie ( oczywoscie na prywatnej domowej wizycie, za ktora musiałam niemało zapłacić) powiedział wprost jak szczepić to minimum po 2 roku życia. I oczywiscie, ze są lekarze, którzy maja inne zdanie. Dlatego niech kazdy sobie wybierze takiego, ktory odpowiada jego oczekiwaniom, poglądom lub takiego z ktorym znajdzie porozumienie. To są lekarze naszych dzieci, naszych największych skarbów i szkoda, ze często ani my z nimi, ani oni z nami nie mogą być szczerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Dziewczyny, chodzi o to że anonimowy gość wchodzi na forum i wypisuje bzdury nie mając zielonego pojęcia z zakresu medycyny, nie znając szczegółów ani wyników badań Bercika. Co gorsza znajdą się osoby, które jeszcze uwierzą w te "diagnozy". Sama nie jestem jakimś zwolennikiem szczepień, też mam obawy, natomiast są pewne granice. Szimena na zachodzie też się szczepi podobnie jak w Polsce (są drobne roznice). Wyjątkiem jest tylko szczepienie przeciw gruźlicy a i to nie bez powodu ponieważ im dalej na wschód Europy tym zagrożenie większe. Dodatkowo teraz mamy napływ osób z Ukrainy, gdzie gruźlica nadal występuj***ardzo często. Mało tego, w związku z naplywem imigrantów kraje Europy zachodniej ponownie rozważają wprowadzenie tej szczepionki. Naprawdę dziewczyny bądźmy w tym wszystkim racjonalne. Zwłaszcza że każda z nas chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Majka, teraz jeszcze raz przeczytalam Twojego posta na spokojnie. To co przeżyłaś to jakiś horror. Najgorsze już za Tobą. Bercik jest w dobrych rękach. Trzymaj się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szimena
Alaa, oczywiscie ze w innych krajach się szczepi i nigdzie nie napisałam, ze nie. Jednak różnice wcale nie są takie drobne, warto porozmawiać i porównać opinie, czy kalendarze szczepień osob mieszkających tam i u nas - a co najistotniejsze lekarze nawet jesli zachęcają i namawiają do szczepień to nie ma przymusu, nikt nie nasyła na matke po porodzie policji itp. Zreszta mnie naprawde nie interesuje czy ktos szczepi, czy nie szczepi, warto mieć otwarte oczy, obserwować, wyciągać wnioski i decydować samemu - chodzi mi tylko o ten wybór dla każdego i jeszcze raz to podkreślę -zrozumienie dla innych, ze kazdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka001ii
Tez zrozumialamSzimene, tylo jedynie co to niefortunne sformulowanie. Nie znam danych wiec ciezko mi sie odniesc do tego, jednak lekarz tez nijak moze stwierdzic po dosc dlugim okresie od szczepienia, ze to napewno jego wina. Juz kiedys pisalam jakie mam podejscie do szczepien i zdania nie zmienie,a antyszczepionkowcy niech walcza, moze wywalcza by ktos tam u szczytow przeanalizowal kalendarz szczepien jeszcze raz. I wcale nie chce przytaczac tu tego ze kraje zachodnie nie zawsze maja lepszy "harmonogram leczen". W Anglii dla przykladu ciaze przed 12 tyg nie sa ratowane progresteronem.. My po ekg serduszka i zapis prawidlowy, czekamy napobranie plynu mozgowo-rdzeniowego. Wstepnie wyglada na infekcje. Ryzyko ponoc zerowe, ale i tak strach jest. No i cos z napieciem nie halo, ale to pikus.Pan Pikus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAlaa
Uff! :) dobre wieści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×