Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bałabym się nie pracować. Podziwiam was za odwagę

Polecane posty

Gość gość
Ja też lubię dom i mój mąż mnie w domu. On nie lubi prowadzenia domu. Czasami coś ugotuje, ale to takie męskie dania. Ja i dzieci jemy, bo chcemy żeby się cieszył. Grochówka z toną pieprzu i kiełbasy to jego danie popisowe. Jak syn widzi ojca w kuchni to wie już co go czeka. Mąż lubi swoją pracę, grzebanie przy aucie, siłownie. Ja bardzo lubię gotować, dbać o rodzinę. Razem lubimy wycieczki rowerowe, razem wieczorami biegamy. Pewnie gdyby zarabiał niewiele byłabym zmuszona pracować. W końcu to dla rodziny. Na szczęście wystarcza nam jedna pensja i jeszcze odkładamy. Pasuje nam taki podział ról.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tato powiedział że 100 razy woli pracę zawodową niż jakby miał się zajmować domem gotowaniem, sprzątaniem itp.powiedział że wolałby pracować w kamieniołomach niż zajmować się domem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam 3 lata na wychowawczym i dziękuj***ardzo. Wole prace , kontakt z ludźmi , fajne koleżanki i pensje na koncie . Moze i mam mniej siły , może i jestem czasami bardziej zmęczona ale za to duzo szczęśliwsza :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice zawsze mi powtarzali, że jak mam sprawne ręce i nogi i jestem zdrowa, to nie ma żadnego usprawiedliwienia na zwykłe lenistwo. Nie pracować mogą tylko ci, którzy nie są do tej pracy zdolni, a więc chorzy i dzieci. Reszta ludzi powinna być odpowiedzialna przede wszystkim za siebie samych, co również objawia się wyrobieniem prawa chociażby do tej mitycznej emerytury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mojemu mężowi powiedziałam już dawno, że gdy stwierdzę, że nie chcę pracować, to ma mnie traktować jak dziecko. Dzieci są na utrzymaniu rodziców i pod ich opieką, a więc analogicznie jako osoba z ograniczoną zdolnością do czynności prawnych oddaję całą odpowiedzialność dorosłemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego lenistwo? Lenistwo to jest gdy np dojrzały człowiek nie pracuje i jeszcze ktoś wokół niego skacze. Twoi rodzice przesadzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja tam mojemu mężowi powiedziałam już dawno, że gdy stwierdzę, że nie chcę pracować, to ma mnie traktować jak dziecko. Dzieci są na utrzymaniu rodziców i pod ich opieką, a więc analogicznie jako osoba z ograniczoną zdolnością do czynności prawnych oddaję całą odpowiedzialność dorosłemu mężowi. X Trochę przerażające to o czym piszesz. Jakbyś wychowała się w jakimś kraju muzułmańskim. Ciekawe spojrzenie na świat, ale trudno uznać je za właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moi rodzice zawsze mi powtarzali, że jak mam sprawne ręce i nogi i jestem zdrowa, to nie ma żadnego usprawiedliwienia na zwykłe lenistwo. Nie pracować mogą tylko ci, którzy nie są do tej pracy zdolni, a więc chorzy i dzieci. Reszta ludzi powinna być odpowiedzialna przede wszystkim za siebie samych, co również objawia się wyrobieniem prawa chociażby do tej mitycznej emerytury." Masz bardzo mądrych rodziców . Ja tak samo ucze swoje dzieci . Wiele osób niepełnosprawnych pracuje a zdrowa baba caly dzień siedzi w domu ? wstyd !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gdybyście sięgnęły do odpowiedniej literatury, to wiedziałybyście, że w prawdziwie tradycyjnych rodzinach, kiedyś kiedyś, kobieta właśnie miała niejako ograniczoną zdolność do czynności prawnych, nie tylko w krajach muzułmańskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta siedzi w domu i wychowuje np 2 je dzieci niech będzie, że one mają 12 i 14 lat, to ile powinien zarabiać mąż? Jaka pensja starcza, żeby nie żyli od 1 do 1 go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 A o czym ja napisałam? Jesteś zdrowa? To odpowiadasz za siebie i swoje życie, bo nikt tego za Ciebie nie zrobi, a mąż, to tylko dodatek do tego życia, a nie jego kwintesencja i coś, co je definiuje. Siedzenie w domu, gdy nie ma się do tego obiektywnych przesłanek to lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trochę z innej beczki: do jakiego wieku Wasze dzieci potrzebują opieki matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są nie logiczne. Raz mówią że praca w domu to też praca innym razem ze to nie praca. A tak w ogóle to liczy się wartość dodana a nie to ile czasu spędziłas w pracy. I teraz pytanie za 100 punktów. Jeśli odciazasz męża od prac domowych, sprawiasz że mu się lepiej żyje, jest szczęśliwy a on z kolei lepiej pracuje, to też chyba Twoja zasługa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta ma w domu kilkoro małych dzieci to głupotą byłoby gdyby pracowała zawodowo. Ja nie pracuję i właśnie staramy się z mężem o piąte dziecko. Skoro możemy sobie na to pozwolić to dlaczego nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Gdybyście sięgnęły do odpowiedniej literatury, to wiedziałybyście, że w prawdziwie tradycyjnych rodzinach, kiedyś kiedyś, kobieta właśnie miała niejako ograniczoną zdolność do czynności prawnych, nie tylko w krajach muzułmańskich. X Rozumiem. Tylko, że to wynikało z czegoś zupełnie innego. Nawet mężczyźni mieli ograniczone czynności prawne. Wynikało to z podziałów społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale tu nikt nie czepia się do małych dzieci, tylko wychowywania tych licealnych, czy studiujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale jak facet się boi, że mu prącie odpadnie gdy dotnie miotłę, to też trochę słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale nadal w stosunku do kobiety mężczyzna miał większe prawa, a co ważniejsze, w tradycyjnych rodzinach mężczyzna reprezentuje rodzinę, a kobieta jest ładnym dodatkiem do tego mężczyzny. Więc jak któraś chciała tu tradycji, to niech doczyta i odda mężowi karty kredytowe i pyta, czy może skorzystać z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz inaczej. Tylko nie gdybajcie, nie teoretyzujcie, nie wymyślajcie, nie mowcie ze nieraz rez tak macie, bo chodzi o sytuacje ktora powtarza lub powinna sie powtarzac czesto. tylko prosta Odpowiedź. Mąż wraca o 17:15 do domu, obiad gotowy, jecie sobie. Godzina 18 po obiedzie. Wszystko w domu zrobione, nic nie odłożone na potem. Wychodzicie sobie do kina na 19:30, cała rodzina, żona wcześniej wybrała film, zakupiła bilety, jeszcze gdzieś po pójdziecie bo coś zaplanowała. Czy taka sytuacja jest częsta w środku tygodnia w tych domach gdzie żona pracuje? Ja wiem ze jakby się uprzec to można to zrobić. Wrócić o 17, coś szybko ugotować, nie pozmywać, inne sprawy zostawić na jutro i na wpół spiaca i nie przebrana pójść do tego kina. Ale nie da się tego zrobić pracując a jednocześnie zachowując ten sam standard. Ze w domu wszystko zrobione, że ci się chce iść do tego kina, że możesz się wszystkim zająć aby męża odciążyć po pracy. Teraz pomnoz sobie taką sytuację razy milion i zadaj sobie pytanie czyje życie jest bardziej satysfakcjonujące. I czy druga pensja której nie ma kiedy wydawać jest tego warta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Ale nadal w stosunku do kobiety mężczyzna miał większe prawa, a co ważniejsze, w tradycyjnych rodzinach mężczyzna reprezentuje rodzinę, a kobieta jest ładnym dodatkiem do tego mężczyzny. Więc jak któraś chciała tu tradycji, to niech doczyta i odda mężowi karty kredytowe i pyta, czy może skorzystać z internetu. X Jeśli piszesz o podziale ról, to paradosksalnie mylisz się. Wiele kobiet miało wysokie stanowiska w rodzinie, w zależności (odpowiednio) czy był to antyk, feudalizm czy XIX wiek. Dodatkowo należy zaznaczyć, że ów klasyczny podział płci istnieje nadal, mimo rewolucji seksualnej i feminizmu. Nieważne czy kobieta pracuje czy nie. Ty stwierdzisz, że u ciebie tego nie ma. Jednak statystyki są okrutne. Biologii również nie oszukasz, mimo emancypacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego wybrałam pracę naukową na uczelni Mam 2 dni w tygodniu zajęcia ze studentami od 10 do 15 W pozostałe dni pracuje w domu od 9 do 12 Mam czas na dom, rodzinę i zarabiam przyzwoite pieniądze Opłacało się robić doktorat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest warta. Serio myslisz ze twoje zycie jest lepsze bo w srodku tygodnia mozesz isc do kina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy mieszka w mieście akademickim. Kuzynka ma doktorat, ale pracuje w miejscowym liceum. I narzeka. W jakiej dzuedzinie tak mało zajęć? Pytam z ciekawości, bo podczas studiów każdy doktorant narzekał na brak czasu i zarobki. A to kłamcy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no jeżeli kobieta ma pracować i sama zajmować się domem to ciężko ale nie przyszło ci do głowy, że skoro oboje pracują to oboje mogą zająć się obiadem, zakupami i sprzątaniem? My tak żyjemy i jest świetnie. Co ja bym miała robić cały dzień kiedy dzieci idą do przedszkola? ileż można kibel pucować no ludzie! Czułabym się jak pasożyt zależny od męża, a w razie choroby, wypadku to z kilkunastoletnią przerwą nawet do biedry by mnie nie wzięli. Tak gadacie niepracujące że w razie czego to na kasę pójdziecie hahaha żebyście się nie zdziwiły. Robicie z kasjerek takie tłuki i wam się wydaje że tam biorą każdego i na 100% was zatrudnią otóż nie! Oni mają codziennie do wyboru kogoś kto już taką pracę wykonywał i ma przeszkolenie i doświadczenie na kasie i już widzę jak biorą melepetę ktora 15 lat niańczyła dzieci :D Moja przyjaciółka jest kasjerką w lidlu i bardzo byście się zdziwiły. Praca nie leży na ulicy dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie zgodzę się bo u mnie w marketach wiszą ogłoszenia że zatrudnienią kasjerki a chętnych nie ma. Pracuje np.w Kauflandzie tylko jedna młoda dziewczyna- mojej koleżanki córka, która skończyła w tamtym roku szkołę średnią a pozostałe pracownice to kobiety między 35 a 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś No nie zgodzę się bo u mnie w marketach wiszą ogłoszenia że zatrudnienią kasjerki a chętnych nie ma." Oczywiście ze sa chętne tylko polowa wymięka po 2-3 dniach . Polowa nie daje rady . To jest cięzka praca i trzeba byc kumatym i odpornym na stres. To tylko kurom domowym wydaje sie ,ze każda praca jest lekka i co one by nie zrobiły w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokladnie , tym kretynkom sie wydaje ze ot tak na kase pojda bo to robota glupiego i wystarczy tylko kodem piknac a na kase trzeba miec kurs i przeszkolenie nie pracuje na kasie ale nie raz podchodzilam do samoobslugowej kasy , wystarczyl jeden blad i dupa , stalam jak tlumok i musialam personel wolac ( i nie tylkoja , wiele ludzi sie mota na tych kasach )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz iść nie tylko do kina ale gdzie chcesz. To jest właśnie ten czas na to hobby, rozwijanie zainteresowan czy czytanie książek, spacery, jazdę na rowerze czy oglądanie wspólnie filmów. A nawet wspolne lezenie i nic nie robienie. To tez ma swoja wartosc. Oczywiście że można po pracy sprzątać razem, razem prac, razem gotować tylko czy wtedy to jest te lepsze życie. Naprawdę uważasz że twoje życie będzie bardziej satysfakcjonujące bo nie będziesz miała czasu. Naprawdę uważacie że o to chodzi w życiu. Zajębac się na śmierć. Nie mieć czasu na nic. Mogę się w ciemno założyć że żadna z tych pracujących albo prawie żadna ( a te z dziećmi to już na 1000%) nie chodzi po pracy na spacer cała rodzina albo chociaż z mężem . Zaraz ktoś napisze czy naprawdę uważam że moje życie jest lepsze bo chodzę na spacery. Mnie cieszą takie małe rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mary i owieczka
No to też mi perspektywa :o pierdzieć w domu 20 lat a potem w razie czego do marketu iść na kasę o kurde jakie ambitne kobiety tu siedzą :o to ja już wolę pracować w tygodniu, szkolić się, robic podyplomówkę zamiast przepierdzieć w domu X lat a w razie czego na złamanie karku brać byle co i zapierdzielać do merketu świątek, piątek i niedziela do 21.00 :o teraz sobie pomyśl jaki tam jest miód skoro chętnych brak a podobno bezrobocie jest. Zresztą nie od dziś wiadomo, że kaufland ma kasjerki za bydło i podludzi ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:26 no i. Uważasz że kobieta 40 letnia nawet jakby nigdzie przez całe życie nie pracowała nie nauczy się tej roboty? Inne uciekają bo widocznie znajdują lepsza pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×