Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Ja też jestem uzależniona od naszego kafe. Rutyną jest zaglądanie na topik zaraz po przyjściu do pracy, żeby naładować baterie na cały dzień. I tak jak Kuk, jak mam dużo pracy, to zaglądam często, żeby przyciszyć rozbiegane myśli, a jak mam mało pracy też zaglądam często, żeby się czymś zająć. MAGIA. Jak nie ma wpisów, to często, nie wiem, co ze sobą zrobić, bo nie zaglądam na inne wątki, nie mam ulubionych stron, które mogłabym sobie podczytywać. No dobra, teraz do roboty – mam przed sobą dosyć trudną rozmowę (a humor skiepszczony, bo migrena trzyma mnie od 3 dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa, trzymam kciuki za rozmowe! :) Kurcze, cos przedziwnego z ta migrena. Epidemia, czy co? Nie pisalam wczesniej, zeby nie marudzic, ale ja tez wlasnie skonczylam trzydniowke migrenowa! Traktowalam ja kawa, sokiem z cytryny i paracetamolem:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUK.....no dzięki Mojemu Szczęściu przeszło :) .Zciągalam go z pracy....rzucił wszystko i przyleciał do domu :) Zrobił mi oklady octowe i dopiero to pomogło bo wszystko inne zawiodlo 😭 Kuba był wyrozumiały i nad podziw grzeczny.Nie trzeba było go specjalnie usypiać tylko wziąl moja reke i sam pieknie usnął.Ja mgłam sie kurować. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam serdecznie no ładnie sieć uzależnionych- hehe ale ponoć to można leczyć- ale nie wiem czy skutecznie ? Kuk odnośnie biznesu ubraniowego- jestem za- jeden problem jaki widze to brak moich umiejętności do szycia ale za to dobra jestem w promocji, reklamie, PR wiec chętnie służe swoją pomocą Mysko- bardzo mi przykro z powodu Twojego Kuzyna- ostatnio tez z moim zdrowiem bywało różnie wiec wiem co czujecie. Kuk- też wyrazy współczucia ale mam nadzieje, że kuzyn dojdzie szybko do siebie- i zapomni o całym zdarzeniu Franiu - proszę szybciutko wracać do zdrowia i nie marwtić Mamusi Dynia- jak jedziesz w okolice Trojmiasta to serdecznie zapraszam do nas. Katrin- przesyłąm pozytywne fluidy, żeby migrena nie wracała wiecie, ze ja chyba jeszcze nigdy migreny nie miałąm- owszem ból głowy tak , ale można znim żyć- i mam nadzieje, że ta przyjemność mnie ominie. Lonka - a nie widzą lekarze od czego te plamy są ?, a moze jakiś medycyna alternatywna ? Shalla- wiesz Nastka to widze godna Twoja następczyni- czytajac Twoje wpisy umarłam ze śmechu- jestes boska normalnie z rzeczy przykrych nie dostałąm tej pracy z rzeczy miłych- balam się że nie będe zyć- a jednak Bóg był laskawy i nie jest tak żle z info o Stachu- pieknie rysuje tzn kupilam książeczkę z Kubusiem puchatkiem- taką , że na jednej stronie jest kolorowy rysunek a drugiej tylko szkielet, który nalezy pokolorować i on to robi cudnie- nie mogę wyjść z podziwu- taka jestem z niego dumna niestty z mową nadal jesteśmy na bakier ale sie rozpisałam pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm! Jestes fantastyczna - kwestie zycia i smierci potrafisz zawrzec w jednym krociutkim zdaniu :) A jesli chodzi o prace - nie martw sie. To byl widac znak z nieba, ze masz cala energie wlozyc w rozkrecanie wlasnego businessu a nie w zdobywanie pozycji w nowej pracy! Gratulacje dla zdolnosci plastycznych Stasia! Nie dalej niz dzis rano, jedna z moich kolezanek chwalila sie dumna jak paw, ze jej trzy i pol letni synek wyroznia sie bardzo na tle kolegow z grupy, bo koloruje rysunki w takiej wlasnie ksiazeczce! Chyba nie bede jej psuc humoru opowiescia o Stasiu ;):):) Katrin - co za maz! I co za Syn! :):):) Wysle chyba moich chlopakow do Ciebie na kurs empatii! ;) Fisa - jak poszla rozmowa? Myshko - Czy u Was tez tak cholernie zimno i mokro? Shalla? Jestes tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jesli korzystacie ze skyp\'a - wyslijcie mi na adres mailowy swoje namiary - moze uda nam sie zorganizowac jakas telekonferencje w weekend? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kafe-Zalezne ! Nawet nie wiecie, jak marzy mi sie spotkanie nas wszystkich - tak bardzo wszystkich, zeby nikogo nie brakowalo - i Wielkie Pogaduchy. Dzieciaki w piachu, na rowerkach albo na karuzeli a my na laweczce... spokojnie... Potem ogromny stol i jakis prosciuchnu obiadek... Tylko czemu zaklasyfikowalam to marzenie jako nieziszczalne.... Kuk, namiary na Skype\'a zaraz przesle :) Kto jeszcze ma ? Dzisiaj podczas spaceru we dwoje po lace za domem Jasiek powiedzial: \"zepsute drzewo\" Co to jest, mysle sobie... a tu patrze, jest, drzewo ze zlamana galezia. Jasiek pewnie chcial powiedziec \"zlamane drzewo\", bo po fr. zlamane i zepsute mozna powiedziec tym samym slowem :) Takich kalek (od od kalki a nie kaleki oczywiscie :D ) jezykowych slysze ostatnio sporo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm! Rany, co się stało. Aż dech w piersiach zatyka, jak takie rzeczy piszesz ot tak mimochodem. Rozmowę musiałam przesunąć ze względu na migrenę. Gdy mi w końcu przeszła, byłam z tego powodu tak szczęśliwa i w tak dobrym humorze, że poszła, jak po maśle. A zadanie miałam nie lada, bo dnia poprzedniego, ktoś bardzo mocno mnie wkurzył (pewien gościu w pracy mi nagadał do słuchu, że nic albo się pochlastać albo Go pochlastać). Ale dzięki rozmowie oczyściliśmy atmosferę i jesteśmy na stopie przyjacielskiej. I to jest duży sukces. Od paru dni mamy skype’a, ale ja jeszcze nie umiem tego obsługiwać i mam straszną tremę. Jak się zaprzyjaźnię z tym cudem techniki, to podeślę namiary. Ja też mam marzenie, żebyśmy się spotkały. Co więcej Mysho, mam też marzenie, żeby zobaczyć na żywo te widoki z Twoich zdjęć, które przesyłasz z wypraw w pobliskie góry. Hmmmm...... Kiedy miesiąc temu rzuciłam hasło, że trzeba się zastanowić, co kupić Stasiowi pod choinkę i na urodziny, od tego czasu moja druga połowa nic innego nie robiła, jak grzebała w Internecie i specyfikowała zabawki. Co prawda miałam często wrażenie, że wybiera je raczej dla siebie niż dla malca, ale cóż, znajomy skwitował to tak: faceci rozwijają się do 5-tego roku życia, a potem to już tylko rosną :) W końcu nie wytrzymaliśmy i wszystko mamy już kupione! Stoi w piwnicy, jednak... Jeden z zakupów wylądował na stole. I mimo iż klocki duplo zapakowane były w reklamówkę, Stasio zauważył, stanął przy nich i zaczął tak się cieszyć, że daliśmy mu je. To są Jego pierwsze klocki i nie mam bladego pojęcia, jak się poznał, że w ledwo prześwitującym przez siatkę kartoniku są fajne rzeczy. Stwierdziłam, że jak pójdzie spać, to schowamy i wyciągniemy dopiero na święta, ale tak się świetnie bawił, że ich nie schowaliśmy. Nie sądziłam, że będzie się tymi klockami tak świetnie bawić i że zestaw tak bardzo przypadnie Mu do gustu. W zestawie są klocki, otwierane okna, zegar, kwiatki, krzesełka, podwozie i dwa ludziki. Wszystko Go interesuje, nazywa te rzeczy i sam próbuje budować, przestawiać, ustawiać, wkładać (przez okna) lub każe to robić nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam, Fisa teraz wszystko jest juz na dobrej drodze- wiec nie ma o czym pisać Ale szybko myslicie o prezentach- niesamowite i jakie praktyczne, a uważam, że kocki lego to jeden z najlepszych pomysłów pobudzajacy rozwoj naszych dzieci- bo tu musi zadzałac zarówno spawnosc manualna jak i wyobrażnia, logiczne myślenie, moj Stachu też buduje- mam stare modele ale doskonale sie spawdzaja- i w zasadzie jak wchodze do domu to on krzyczy budu- co oznacza w wolnym tłumaczeniu idziemy budować i tak mozemy nawet 2 godzinki się bawić( ja tez lubie budować wiec korzyść jest obopulna) Wiecie mnie też się marzy takie spotkanie ..ale jestem optimistką i wierze, że kiedyś się to wydarzy Kuk - i jak Franiu już lepiej - mam nadzieje ze bedzie zdrowy na weekend zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czolem Dziewczyny! Katrin, Myshka, Fisa - wiecie przeciez, ze mnie takze marzy sie spotkanie - probowalam je nawet zorganizowac w zeszlym roku w Polsce;) A moze to wcale nie jest takie nieziszczalne? Kurcze, przeciez jest nas tylko grupka. Wystarczyloby baaaardzo chciec i wymyslec jakies miejsce, ktore byloby osiagalne dla wszystkich. Fisa - gratulacje! Podziwiam Twoj sposob rozwiazywania konfliktow! :) no i przyznam sie, ze chyba skopiuje Twoj pomysl z klockami duplo! Juz od dawna mysle nad ich zakupem, ale nie wiedzialam jaki wariant wybrac, a skoro ten z domem zostal juz przetestowany przez Stasia... ;) ;) ;) A jakie inne pomysly na prezenty przychodza Wam do glowy? My na pewno kupimy rowerek i - jesli znajdziemy - samochod strazacki (Strazacy sa bezkonkurencyjnymi idolami Frania) . Co do reszty - pojde na przeszpiegi do mojego ulubionego sklepu z zabawkami edukacyjnymi, gdzie zawsze pelno wszelakich cudow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa! czyzbys byla pierwsza Grudniowa Mama, ktora zawita tu do mnie ? Postaram sie podsylac regularnie jakies piekne pocztowki wlasnej roboty, zeby podsycac to Twoje marzenie :) To miasteczko pelne jablek, to tez stosunkowo niedaleko... podoba Ci sie? Czekam na Was :) Logosm, cos mi sie wydaje ze chcesz oszczedzic nam drastycznych opowiesci... najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo... Kuk, no wlasnie, miejsce osiagalne na wszystkich... ja mysle ze tu jest pies pogrzebany... pomyslimy... Czy wiecie, ze jeszcze nie myslelismy o prezencie gwiazdkowym... Myszon bardzo czesto wspomina, ze chcialby kupic Jaskowi komputer... Tak sobie wlasnie mysle ze to moze poczekac jeszcze chwilke, natomiast klocki o jakich pisze Fisa, to jest rewelacja! Ustawiam sie w kolejce do zmalpowania pomyslu :) Nie wiem tylko czy tu u nas sa akurat klocki duplo, ale mysle ze moga byc tez inne, byle mialy te wszystkie elementy... Przyznam sie Wam ze nie lubie chodzic do sklepu z zabawkami (do wyboru mam tylko 2 ogromne sklepy na obrzezach miasta), bo wychodze z bolem glowy. Te sklepy sa za duze i wygladaja jak supermarkety. One nie maja nic wspolnego z przytulnymi sklepami, gdzie mozna spokojnie rozlozyc kazda zabawke - tam sie oglada zamkniete pudelka i czyta opisy, smutno nie? Dlatego najchetniej przegladam katalogi przysylane przez te sklepy do domu kilka razy w roku :) bo tam przynajmniej sa zdjecia kazdej zabawki rozlozonej i gotowej do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez czekam! Powaznie! Zreszta juz to chyba pisalam...:) Wiem, ze wszyscy mysla, ze Turyn to srednia atrakcja turystyczna, ale nic bardziej mylnego! To bardzo ladne miasto w dodatku po drodze do Toskanii :p;):) Myshko - jaka szkoda, ze nie moge zaprowadzic Cie do centrum zabawek edukacyjnych, o ktorym wspominalam. To wlasnie taki sklep z zabawkami z prawdziwego zdarzenia, gdzie kazdej zabawki mozna dotknac, a w dodatku pelno tam rozmaitych dziwow w stylu perpetuum mobile,zabawki na pograbniczu instrumentow do doswiadczen fizycznych, etc... Uwielbiam tam chodzic. Mozna tam kupic zarowno zabawki dla maluchow, gry dla starszych dzieci jak i tysiace duperelek w stylu drewnianych baczkow, szklanych kulek i \"myszek schowanych w pudeleczkach od zapalek\"... jednym slowem - sklep od 0 do 100 lat! Chodze tam od wielkiego dzwonu, ale nigdy wtedy nie wychodze z pustymi rekami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa, sluchaj, czy te klocki duplo sa takie same jak lego czy wieksze ? i przez to \"latwiejsze\", jesli wiesz co mam na mysli ? nie jestem pewna, czy dobrze pamietam... wydaje mi sie ze duplo sa wlasnie dla najmlodszych budowniczych... Logosm, a jakimi klockami buduje Stas? normalnymi, klasycznymi Lego ? Jasiek jak na razie zna tylko mega bloks i zastanawiam sie czy da sobie rade rowniez z malymi klockami... Fisa, a co do Skype\'a to traktuj go troche jak telefon :) I jak juz sie z nim zaprzyjaznisz to daj znac. Zreszta, jesli chcesz, to moge nawet pomoc Ci sie z nim zaprzyjaznic. W koncu tez kiedys tam stawialam pierwsze kroczki i pamietam jeszcze jak to jest. Potem obserwowalam jak pierwsze kroczki stawia moja mama a potem tata, dlatego mozesz na mnie liczyc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, ef! uroki zycia w duzym miescie! Tutaj tez sa najrozniejsze cuda, pewnie porownywalne z zabawkami edukacyjnymi, o ktorych piszesz, problem polega glownie na niemoznosci obejrzenia wszystkiego. Ja oczywiscie zawsze moge poprosic o zademontrowanie jednej zabawki, ale na pewno nie poprosilabym o rozpakowanie pieciu. A propos Toscanii, moze w lutym..... Trzeba marzyc, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... marzyc trzeba, ale luty... to chyba najsmutniejszy z miesiecy! (No moze poza listopadem:p A nie lepiej marzec albo kwiecien? Zreszta - niewazne kiedy! przyjmiemy Was z otwartymi ramionami o kazdej porze roku, dnia i nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, ze myslelismy o listopadzie ! :p Slowo honoru. Tylko ze czekajacy nas maly ale powazny remont ostudzil nasze zapaly... Czemu listopad albo luty mialyby byc smutne ? Podroze poza sezonem sa zdecydowanie wyjatkowe ! Juz chocby dlatego ze zupelnie nie przypominaja \"sierpniowej gonitwy\". Tym razem to luty a nie marzec albo kwiecien, bo wlasnie w lutym Myszon mialby dosc wolngo czasu... No ale sama to napisalas, niewazne kiedy, wazne zeby sie spotkac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wyjazdow poza sezonem - masz absolutnie racje! Sa sto razy sensowniejsze niz te sierpniowe wyprawy, gdy wiekszosc czasu spedza sie w korkach... Listopad i luty wydaja mi sie smutne, bo wczesnie robi sie ciemno i jakos tak... daleko do lata. Grudzien jest juz inny - czekaja nas Swieta. W styczniu jedzie sie na ogol na narty, a w lutym...juz tylko czeka do wiosny;) No, ale jesli zalozy sie, ze wakacje sa w lutym... to zupelnie zmienia postac rzeczy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale temat się rozkręcił. Nie zdąrzyłam przeczytać wszystkiego, więc tylko w skrócie odpowiem na parę rzeczy. Z tego co zauważyłam to są klocki lego, duplo i quatro. Quatro są duże, duplo średnie, a lego małe. Duplo więc są większe niż klocki lego i są takie w sam raz dla Stasia. Kupiliśmy zestaw 5480. Oprócz tego: garaż (taki piętrowy ze zjazdami) i farmę fisher price \"little people\" (bajki niecierpię, ale zabawki little people są fajne i Staś je lubi - rok temu dostał stację kolejową). Na razie tyle, muszę wracać do pracy. PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ajaz innej beczki :) Chyba któraś pisała o automacie do pieczenia chleba :) chciałam zapytaćjak się sprawuje bo planuję zakup? :) A może ktoras ma jogurtownice,bo też planuję kupic?Jak sie sprawuje? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin, to nie ja, wiec nie doradze... i nie pamietam kto to byl... czy to nie Micka, przypadkiem ? Fisa, dzieki za info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin o maszynie do pieczenia chleba to mozliwe ze i ja i Micka. Sprawuje sie niezle tyle, ze nie uzywalismy jej juz od okolo pol roku:P... No ale pewnie zima najdzie nas chetka na zapach swiezego chleba w domu i wrocimy do nalogu;) Tutejsze maki nie nadaja sie do pieczenia chleba zbyt dobrze i w przyplywie szalenstwa przytachalismy okolo dziesieciu kilo gotowych mieszanek chlebiowych z...Londynu. Tam pieczenie chleba w domu jest duzo bardziej popularne i mieszanki sa naprawde super. Mysle, ze polska maka takze doskonale nadaje sie do pieczenia chleba i nie powinnas miec problemu z wynalezieniem stosownych recept. Zreszta - wszystkie wyprobowywane przez nas przepisy pochodzily z ksiazeczki zalaczonej do maszyny;). Zakup polecam, ale uprzedzam, ze to zabawa, ktora na jakims etapie sie nudzi, bo zadna maszyna nie wypiecze prawdziwgo chleba z chrupiaca skorka...jakiego we Wloszech niestety w ogole nie znaja :( O istnieniu jogurtownicy w ogole nie wiedzialam, ale pamietam, ze moja Mama miala swojego czasu bakterie, ktore wlozone do swiezego mleka powodowaly jego zamiane w jogurt mnozac sie przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki KUK :) .......tu są fajne gotowe mieszanki i niedrogie......więc chyba sobie zafunduje :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! To ja - Wasz lokalny Michael Jackson. Nie nie, nie odpada mi jeszcze nos, ale piszę do Was z namiotu \"tlenowego\". Jak tylko wróciłam, to ekipa zaczęła mi stawiać wreszcie kominek. A teraz to już nie wiem, czy jeszcze jestem u siebie, czy koresponduję z Libanu. Jest źle. Tumany pyłu i kurzu, totalna apokalipsa. Przeżyłam chyba tylko ja i siedzę pod wielką foliową płachtą, którą jest nakryty komputer i relacjonuję szybko co i jak. Ogólnie kominek cudo, ale sprzątać to będę chyba do grudnia... ale przyszłego. Drama w pięciu aktach po prostu. A do tego zimno jak w psiarni, bo stary piec wywalony, a nowy kominek jeszcze nie podłączony. Ząb na ząb mi nie trafia, więc będzie krótko. Ostatnie dni w Londynie upłynęły nam tak strrrrrrasznie szybko :( Nie chciałam ani sekundy tracić na siedzenie przy kompie. I w ogóle nadal mi smutno i ech... temat zamykam, bo nie warto drążyć. Nastusia w powrotnej drodze samolotem znów zachowywała się, jak aniołek i znów dostałam gratulacje od kilku osób, a nwet od załogi pokładowej. Kurde.... chyba przemyślę dobudowanie dwóch skrzydeł do domu, skoro moje dziecko tylko w takich warunkach umie się zachować jak należy... Z Aniołami zresztą też miałam w tej drodze przeboje, ale to już jest osobna dłuża historia, na inna chwilkę. Przepraszam, że nie odnosze się do Wasyzch wpisów, ale ręce mi się trzęsą na klawiaturze i zamarzam w tych warunkach, więc doczytam wszystko, jak uda mi sie przywrócić normalna temperaturę w tym pomieszczeniu. uściski dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla witaj! U nas tez ogrzewanie nie dziala i tez dzis mielismy w domu panow murarzy, elektrykow i hydraulikow. Wszystkich naraz! No ale przynajmniej na dworze jest ok. 18 stopni... Trzymaj sie jakos! A NAstka jak to znosi? Mysh! Siedze w Skypie i szukam i szukam i nic! Przeslij mi prosze raz jeszcze swoje dane skypowe na adres domowy (w stopce) pls. Chyba zle zapisalam czy co??? Jesli przeslesz mi dane, sprobuje moze jutro wieczorem. Calusyi milego weekendu wszystkim!!! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, wlasnie ponownie wyslalam Ci oba nicki jesli nadal nie mozesz mnie znalezc, to napisz mi Twoj nick, a ja znajde Ciebie powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, Ty mnie nie strasz z tym kominkiem. Nas tez czekaja chyba podobne atrakcje... I tez obok komputera dokladnie... Tzn. my kominek mamy, ale nieczynny, wiec postanowilismy postawic na jego miejscu piecyk, a przewodem kominowym puscic rure. No i teraz trzeba bedzie spilowac nieco daszek od kominka, zeby ten piecyk tam wlazl.... Wlasnie sie zastanawiam, czy u Ciebie to o kominek chodzi czy moze tez o jakis taki piecyk... W kazdym razie jak wszystko dobrze pojdzie jeszcze tej zimy bede sie bawic w dorzucanie drewienek... za szybke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh - u mnie to jest kominek z wkładem kominkowym - czyli taki kominek za szybą, z rurami rozprowadzającymi ciepłe powietrze po kilku pokojach. W tym także na piętro. Więc Sajgon jest nie do opisania.... Dziury w ścianach, suficie... wszechobecny tynk... tynk w moich włosach, tynk na garnkach w kuchni, a wczoraj odkryłam nawet w spiżarni... dziwną rdzawą powłokę na jajkach.... oczywiście pył z cegły..... bez komentarza. http://www.koperfam.pl/pokaz_kominek,produkty-1-1-1,12,cheminees.html Myshko, tu w tym linku jest właśnie to coś, co mi stawiają. Po prawej stronie jest pięc prezentacji różnych kominków. Ten mój jest kombinacją 4 i 5-tego. Bo jest z cegły, ale z półeczką. A Ty masz już koncepcję na ten Wasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Shalla, biedaku, to faktycznie masz sajgon teraz... No ale potem bedziesz miala ciepelko w calym domu. My tez najpierw myslelismy o wkladzie do kominka, ale w koncu (ze wzgledow bezpieczenstwa) zdecydowalismy sie na piecyk... piecyk bedzie ogrzewal jedno pomieszczenie, bo zupelnie nie mamy odwagi na podobne do Was dziury w calym domu... W kazdym razie dobrze, ze sie zdecydowaliscie na wklad do kominka. Z tego co udalo nam sie dowiedziec, kominek klasyczny traci ponad 80 % ciepla, czyli jest ladny, mily i tak dalej, ale do ogrzewania zupelnie nieodpowiedni... Kuk, widze, ze nie udalo Ci sie mnie znalezc... Jesli jestes w domu, to sprobuj jeszcze, ja bede miala caly czas Skype\'a otwartego wiec jesli mnie znajdziesz, to Cie zobacze... chodzi o to zebysmy sie chcociaz zlokalizowaly, na dluzsze pogaduchy mozemy umowic sie na inny moment albo podaj mi Twoj nick... i to ja sprobuje Cie odszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×