Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

KUK....TYLKO NIE sterydy !!! Lecz Franka homeopatią....ja tak zamierzam z Kubą przynajmniej do 12 lat :) I tak przez pierwszy miesiac życia nabrał sie dość tego świństwa 😭 teraz zamierzam mu tego oszczędzić :)....Z rączkami zaś to teraz widze rzeczywiscie,że ta uszkodzona sabiej zamyka paluszki zwłaszcza kciuk 😭 ale mam nadzieję,że ćwiczenia pomogą :) no i plastry na bliznowce :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejoł, Shallka juz pewnie nie przeczytasz ale szerokiego nieba,zdrówka i pogody w tej Anglii(bo o resztę to juz zadbacie sami)Wam zyczymy ❤️ A u nas nocnikowanie pełna gebą :D 2 dni ostrego terningu i sa rezultaty jupiii :) U nas padaka za oknem takze jesien pełna gęba równiez :O Katrinko, trzymam kciuki za Kubula,zeby z łapkami było wszystko dobrze ! Kuk, Wam Nieboraki zdrowia powrotu natychmiastowego,zyczę,rządam!!!Faktycznie moze ta shallowo-lemonowa kuracja pomoze.Co do sterydów to ja takze mówie fuj,fuj z dala od tego swinstwa!!!Ja tam wierze w homeopatie :) Myshke,Elfika,Logosm,Pati,Karen ke,Niki (no włąsnie a co z Toba kamaradko???) poniewaz nie wymieniłam powyzej baaaaaaaardzo serdecznie pozdrawiam i moc uscisków slę 😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, to juz jutro :) Wyobrazam sobie, ze ciezko Ci bedzie dzisiaj zasnac ! Wpadlam na chwilke, zeby sie z Wami podzielic taka mala satysfakcja :) Wlasnie wrocilismy z grzybow z pelnym koszykiem. 25 prawdziwkow to wynik bezprecedensowy w naszej rodzinie :) Jestem taka szczesliwa jakas, jakby mnie ktos napompowal powietrzem. Te grzyby to niby taka mala rzecz, a cieszy tak strasznie! Tutaj u nas grzybobranie moze odbywac sie tylko i wylacznie w gorskich warunkach, bo zalesionych terenow plaskich brak. Dlatego, zeby jakiegos grzyba znalezc nie tylko trzeba nalazic sie w gore i w dol po gorskich zboczach, tutaj trzeba wrecz nalazic sie po zboczach stromych! nie ma lekko ! Jasiek mogl samodzielnie polazic tylko chwilke, a i tak caly czas trzymalam go za kaptur, zeby mi sie gdzies nie sturlal, natomiast potem bylo juz tak stromo, ze ja sama ledwie trzymalam pion, a jaska trzeba bylo wlozyc do \"plecaka\"; To zadziwiajace w jakich przedziwnych miejscach lubia rosnac prawdziwki. Kurcze, lece, bo mi sie boczek przypali, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak myshko .. to już jutro ... koło 15.00 prawdopodobnie .... spać juz nie moge od dwóch nocy hehe :) pierwszy raz nie widzimy się aż tak długo (4 meisiące) wcześniej miałą kontrakty ale bliżej i zawsze co 2-3 tyg weekend spędzał w domu ... no i po raz perwszy zostawił NAS a nie mnie ... czuję się taka podekscytowana .... nie mogę się juz odczekać i te godziny dłużą mi się jak całe dnie .... dodatkowo nie mogę się doczekać reakcji małej ... będzie sie wstydzić??? uciekać ??? ucieszy się ???? .... Kuk - to chyba Ty pytałaś cyz misiek wraca na stałe .. otóż on ma pracę w kraju - do Francji pojechał tylko na kontrakt - takie kontrakty zdarzają mu sie co jakiś czas (ostatni był 2 lata temu ale był dużo krótszy) ale zwyczajnie to jest na miejscu ... taki kontrakt z jednej strony to zawsze zastrzyk jakiejś tam gotówki ... z 2 - nie wiem czy takie pieniądze (wcale nie sa duże) są warte takiej rozłąki ... ale cóz .. samochód sie sypie na maxa .. trzeba koniecznie kupic nowszy (o fabruycznie nowym nie marzę nawet) - z naszych krajowych pensji to ja sobie mogę spódnicę co najwyżej zafundować a nie jakiekolwiek auto ... ehhh ... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk - trzymam kciuki za Wasz szybki powrót do zdrowia Nie znam sie kompletnie na lekach - tym bardziej na homeopatycznych - ale zdrowy rozsądek podpowiada mi, żeby antybiotyków unikać jak ognia - zwłaszcza u małego dziecka .... ostatnio robiłam przegląd naszej \"apteczki\" i wiecie co .... jak Amelia sie urodziła za radą położnej kupiłam czopki na gorączkę Do dnia dzisiejszego zużyłam ich 4 sztuki ! z czego 2 poszły na trzydniówkę a 2 na ząbkowanie .... oby tak dalej ! chociaż nie wierzę, ze jak Amelia pójdzie juz do przedszkola nie zaczna sie choroby ... z obawy przed nimi zrezygnowaliśmy tez ze żłobka - jakoś wolę jeszcze z tym poczekać chociaż wg mnie społecznie Amelia juz dojrzała do przebywania w grupie z dziećmi i pewnie jej reakcja byłaby tak optymistyczna jak Asi (uwielbia przychodzić do mnie do przedszkola i bez oprów zostaje z którąś \"ciocią\" na sali gdy ja wychodzę) Katrinko rehabilitowana rączka z pewnością szybko stanie się sprawniejsza :) najważniejsze, ze problem szybko został zauważony i teraz wiesz co masz robić :) A jak tam ze spaniem Kuby ???? Dynia gratuluje nocnikowych sukcesów !!! ja muszę sie pochwalic, ze Amelia z kontrolowaniem swych potrzeb weszła w nowy etap :) najpierw było tak, ze jak zawoała to trzeba było wszystko rzucać i pędzieć na złamanie karku - bo minuta spóźnienia i siku lądowało w majtkach (bo z kupą problem u nas nie istnieje juz od ok. pół roku ... jeszcze chodząc w pieluchach już w nie nie robiła) :) Potem moje dziecko spokojnie samo przynosiło nocnik albo czekało parę minut aż skończę wykonywaną czynność czy tez znajdę miesjce do zatrzymania auta :) A teraz Amelia potrafi już określić czy \"wytrzyma\" i wytrzymać nawet do 15 minut! oczywiście nie zawsze wytrzyma ale wtedy o tym mówi :) Cudowne uczucie :) Dziś w sklepie nie musłam porzucać koszyka z zakupami w srodku ... spokojnie dokończyłam zakupy , bo moje dziecko stwierdziło, że może poczekać :) Mała nadal za nic nie usiądzie na muszli - nawet takiej dostosowanej do małych dzieci jakie są w przedszkolu, ale daje się juz wysadzić \"na trawkę\" cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ dzis rpzeginam :) teraz będzie o czytaniu :) Amelia lubi słuchać czytanych bajek Prawdziwe słuchanie najlepiej wychodzi jej przed snem :) W dzień często przerywa w pół słowa i zaczyna sama \"czytać\" lub każe sobie nazywać obrazki i opowiadać o nich własnymi słowami :) Najchętniej słucha wierszy Ma masę sztywnostronicowych małych książeczek z wierszami - często przed snem sama sobie wybiera co mam jej czytać i jeśli weźmie jedną książeczke to musze czytać po 3-4 razy :) Ostatnio potrafi też skupic się na krótkich bajkach niewierszowanych (wcześniej nie było o takich mowy) Uwielbia jak podczas czytania przesadnie akcentuje co nieco :) Przy wierszu o Stefce Burczymucha piszczy z radości przy moim okrzyku \"Tygrys tato! Tygrys!\" i sama krzyczy \"tato\" :) ( ja naprawdę krzyczę, wołam - a nie tylko nieco podnoszę głos) Gdy tylko dochodzimy do przedosatniej strony w tej książeczce widać po minie małej że czeka tylko na ten właśnie fragment :) uwielbiam jej czytać dzis chciałam ominąć ten wieczorny rytuał (ma la znowu nie spała w dzień a była juz 20.00) i udwałam że nie wiem o co jej chodzi aż mała wydusiła z siebie \"mamo bebe\" - więc mamy nowe słowo :) bebe = bajka :) zdarzają sie oczywiscie wieczory, gdy Amelia nie ma ochoty mnie słuchać tylko chce wspólnie oglądać obrazki - wtedy robimy tak jak chce - czytanie ma się przecież dziecku kojarzyć z przyjamnością :) A co do moich pozostałych 26 dzieci :) Trudno powiedzieć jakie lubia książeczki ... ile dzieci tyle typów :) niestety muszę stwierdzić, że część dzieci nie jest nauczonych słuchania bajek, nie potrafią się na tym skoncentrować, nie interesuje ich oglądanie nowych książek ... ... że maja w domu bardoz mało bajek ... to straszne jak dla mnie .... pracuję z nimi ponad rok ..., i wiecie .. każde dziecko może się nauczyć słuchania czytanej bajki również te z problemami koncentracji, nadpobudliwe itp ... tylko musi mieć tę szansę !! Bajki nie można czytać jak kazania .. trzeba intonować, pokazywać obrazki, czasem powygłupiać się czy porobić miny ... trzeba wybrać bajkę dostosowana do wieku, z ciekawymi ilustracjami, czasem przerwać w jej połowie i przełożyć zakończenie na inny dzień dla moich dzieci największą karą jest to, ze na leżakowaniu nie ma bajki - ani tej czytanej ani tej lecącej z płyty cd I - z czego jestem bardzo dumna - coraz więcej z nich woli jak im czytam niz jak puszczam płytę (czasem muszę) :) A na leżakach nhie ma pokazywania obrazków - mogą tylko słuchać :) Ostatnio jedna z moichj koleżanek z pracy widząc mnie 3 dzień pod rząd czytającą palnęła \"Ze też Ci sie chce tak im czytać codziennie\" Pomijając że nasze przedszkole należy do klubu czytajacych przedszkoli (akcja CPCD) i to mój obowiązek w związku z tym - ja to zwyczajnie uwielbiam O korzyściach płynących z czytania nie trzeba chyba pisać .... ale uwierzcie - ja po dzieciach widzę, którym z nich czyta się codziennie w domu,a które bajek słuchają tylko w przedszkolu ... Słownik dziecka, wyobraźnia, styl wypowiedzi - to aż \"bije po oczach\" Zwłaszcza ich wyobraźnia ... Oczywiście dzieciom w wieku naszych malców należy przede wszystkim udopstępniać książeczki, opowiadać o obrazkach itd - jeśli dodatkowo chcą słuchać - można sie tylko cieszyć - jeśli słuchać nei chcą - to nic - w tym wieku więcej zyskuja posłuchając nazw zwierzątek, przedmiotów, sytuacji z obrazków :) Namawiam - czytajcie jak najwiecej - to zaprocentuje w przyszłości i to bardzo :) Moje dziecko może i słabo mówi ale słownik bierny ma bardzo bogaty ... wierzę, ze to właśnie dzięki książkom :) A czytam jej co wieczór ( a przynajmniej staram się) jakoś od 6 miesiąca jej życia :) Nie marudzę już i nie moralizuję więcej :) Idę sprzątać łazienkę ... wi, ze to neico dizwna pora na takie rzeczy ale się nie wyrobiłam a poza tym nosi mnie ... i tak jeszcze nie usnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELFFIKU...ze spaniem nadal problem.W dzien nie chce spaca wieczorem taki marudny,ze nawet jesc kolacji nie chce tylko myć i usypianie dlugie bo nie moze poradzić sobie ze snem.Noce przesypia dobrze.Podobno jest to wynikiem odstawienia od cycunia..... Coraz częściej zaczynaja mu przeszkadac pieluchy więc myśle,zenastępnym krokiem będzie nocnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku u nas bebe to kupa ,choc dzis powiedziała kupa o nie kupa!!!Po załatwieniu kwestii na nocnik :) Wyobrażam sobie jakie katusze przechodziłas w oczekiwaniu na Lubego,ale potem jak cudownie jest przytulić do ukochanej osoby po takiej rozłace,taka chwila chyba rekompensuje ten trudny czas oczekiwania... Co do pozytywnych wpływów czytania dzieciakom to zgadzam sie w zupłnosci nic nie rozwija bardziej wyobrazni :) Pozdrawiam serdecznie i zmykam na kapiułkę Myszy mojej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was dziewczyny. Wpadłam tu po raz pierwszy od kilku miesięcy i poczytałam co się u Was dzieję. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! zyjemy, nastroje lepsze :) choc wiem, ze czeka mnie znowu kryzys. No ale poki co mam sie z czego cieszyc :) dynia - to okropne co sie stalo! po prostu brak slow :( Gratuluje wszystkim sukcesow nocnikowych. My tez sie mozemy takimi pochwalic :) w domu w zasadzie bez wpadek. Na dluzsze spacery towarzyszy nam jeszcze pampers ale jak wiem ze bedziemy na zewnetrznej chwile, idziemy bez. Nadka w domu i u pradziadkow korzysta z deski, a u babci z nocnika. teraz juz na szczescie nie ma dla niej wiekszej roznicy co ma do dyspozycji ;) umieram z tesknoty za Moim Lubym. I z niecierpliowsci! zobaczymy sie w piatek!!!!!!! :D :D :D co prawdabedzie tylko tydzien ale staram sie nie myslecza bardzo o tym, tylko cieszyc sie ze bedzie:) na pewnozrobilam mnostwo bledow!! z gory przepraszam! odezwe sie jakos nieldugo. Wszystkim zdrowia zycze!! Kuk, to chyb najbardziej przydadza sie teraz te zyczenia!! Wspomne tylko, ze nie przeczytalam dokladnie ostatnich trzech stron, wiec wybaczcie brak komentarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Elffiku! Nikki! Lonka! Witajcie po przerwie!!! Elffiku - no i jak???????? :):):):):):) Zreszta - wcale nie licze na odpowiedz - nie przypuszczam, bys miala teraz ochote \"marnowac\" swoj cenny czas na czytanie Kaffe ;) No, ale trzeba przyznac, ze skorzystalysmy na Twojej bezsennosci :), bo wena dopisywala Ci jak rzdko ;) Jestem pod ogromnym wrazeniem tego co napisalas o czytaniu. Ciesze sie bardzo, ze w przedszkolach pracuja takie osoby jak Ty i mam tylko nadzieje, ze nauczycielki Frania maja podobne podejscie do rozwoju dziecka. :) Zgadzam sie w stu procentach, ze ksiazki, bajki, wiersze i opowiadane historie pieknie rozwijaja wyobraznie. No a co wart czlowiek bez wyobrazni? ;) I chyle czola przed sukcesami nocnikowymi Amelki!!!!!!!!!!!! Gdzie nam tam do niej:o;) Nikki! A wiec i u Ciebie szykuje sie rodzinny weekend! ❤️ Sa jakies szanse na zamieszkanie razem w krotkim czasie? Czytam o sukcesach nocnikowych Nadki i Jagodki i naprawde szczerze podziwiam. Albo Wasze dziewczynki sa bardziej pojetne, albo ja cos knoce. Zupelnie nie moge wytlumaczyc Franiowi, ze nocnik sluzy do zalatwiania potrzeb przez caly dzin, a nie tylkow czasie kapieli...;) Dzieki wielkie za wsparcie poralne w sprawie homeopatii. Musialam stoczyc ostra batalie ze swoim mezem, ktory niestety wierzy tylko w chemie - efekty widac - antybiotyk szesc razy rocznie... :o a on jeszcze wierzy, ze to tylko szesc razy, bo gdyby ne antybiotyk byloby czasciej... :O:O:O. rece opadaja. No ale zaparlam sie i juz sa efekty! Po dwoch dniach syropkow - katar zanikl calkiem a kaszel zelzal tak, ze dzis Franio obudzil sie tylko raz :) Katrim - Elffik ma racje w spawie raczki - grunt, ze wiesz w czym problem i wiesz jakie cwiczenia robic. Jestem pewna, ze Kubus wyjdzie ze wszystkiego na prosta w pieknym stylu:) Co do bliznowcow - nie wiem, czy ta rada ma sens, ale poniewaz sama ma do nich sklonnosc - napisze, ze przetestowalam na sobie pozytywne dzialanie cebionu - uelastycznia skore w miejscu blizny i \"wspomaga\" jej znikanie. Lonka!!! Jestes kobieta glaz! Odezwac sie, ale nic nie powiedziec o sobie- to naprawde nie fair! Jak idzie szkolenie? No i jak znosicie rozlake? Pisz kobieto! ❤️ Myshko - 25 prawdziwkow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):) Nic dziwnego, ze unosisz sie metr nad ziemia!!!! Uwielbiam zbierac grzyby no i oczywiscie znajdowac prawdziwki, ale o podobne osiagniecie nawet sie nie otarlam! Jak je przyzadzicie? ... (dobrze, ze na kaffer nie widac sliny cieknacej mi teraz po brodzie...:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Drogie :) Elffiku, nawet nie wiesz z jaka radoscia czytam Twoje opowiesci o sukcesach w czytaniu Twoim przedszkolakom. Wyobrazam sobie tez, jaka radosc to musi sprawiac Tobie. Kurcze, zyczylabym sobie bardzo goraco, zeby Jasiek mial taka wlasnie Pania Przedszkolanke. To wspaniale ze namawiasz nas - i pewnie innych rodzicow rowniez - do czytania naszym dzieciom, do otaczania dzieciakow ksiazkami... Gratulacje rowniez dla Amelki. Jestem pod wrazeniem panowania nad soba w sprawach nocnikowych :) ❤️ LONKA, witaj po przerwie, mam nadzieje, ze po lekturze naszych opowiesci nie-i-codziennych, przyjdzie czas na skrobniecie paru slow. Jak sie masz? Jak Twoja praca? Co nowego u Wiktora ? Nikii, trzymaj sie dzielnie, jestem pewna ze spotkanie z Lubym pomoze Ci przetrwac pozniejsze trudne chwile... Kuk, moj maz tez nie wierzy w homeopatie, z tym ze on nie wierzy rowniez w chemie :) a wszelkie swe nadzieje poklada w naturalnych silach organizmu... Musze przyznac ze kilkakrotnie zmusilam sie, zeby nie panikowac przy jakichs pierwszych oznakach przeziebiania czy kataru u Jaska i faktycznie organizm Jaska zwalczal to sam, tak ze po trzech dniach bylo po wszystkim, bez jednej nawet witaminy... Wydaje mi sie, ze czasami mamy tendencje do zbyt wszesnego \"pomagania \" organizmowi, odbieramy mu tym samym szanse na samodzielna obrone. Ciesze, sie ze homeopatia przyniosla oczekiwany skutek :) Dziewczyny, nocnik jak stal tak stoi, a Jasiek na moje pytanie czy nie chcialby zrobic do niego siku, odpowiada niezmienne: \"nie\". Tak naprawde probowalam posadzic go na nocniku tylko raz, w dzien jego zakupu, Jasiek zaprotestowal, wiec postanowilam odczekac... no i tak sobie czekam... :) Mam wrazenie, ze on nie lubi, kiedy go rozbieram, bo natychmiast protestuje i probuje podciagac sobie spodnie... Czy Wasze dzieci tez reagowaly podobnie na poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane!!!!! Pisze do Was juz z GB, bedzie wiec krotko i bez polskich liter. Ja i krotko.... no, postaram sie w kazdym razie :) Gratuluje wszystkim nocnikujacym maluchom. Anastazja chyba sie zawziela i bojkotuje nocnik na calego :( Brak mi juz pomyslow. Nastusia ma dziesiatki ksiazeczek, ktore uwielbia..... ogladac. \"mama pocyta baje\" - mowi, ale chodzi o to, zebym jej opowiadala co jest na kazdej stronie. Jak tylko zaczynam czytac, to sie wnerwia, przerzuca szybko kartki i nic nie moge dokonczyc :( Ale wpis Elffika mnie zainspirowal - bede probowac do skutku. Moze polubi, jak sie bardziej powydurniam :) Dziewczyny, ale jednym MUSZE sie pochwalic, bo bylam tak dumna, ze ledwo zmiescilam sie w drzwi samoltu.! Anastazja w samolcie ( jak zawsze ) zachowywala sie wzorowo. Byla bardzo grzeczna, usmiechala sie do pasazerow, wykonywala wszystkie ( !!!! ) polecenia, po prostu moje zaczarowane dziecko. Obok nas siedziala pani z 2-letnia dziewczynka, ktora 2,5 godziny wrzeszczala. Ale co to byl za popis, to sie w glowie nie miesci. Nie dala sie zapiac w pasy, prezyla sie, co chwila chciala cos innego wrzeszczac przy tym tak, ze wysiadlam z potezna migrena. Bylam przekonana, ze Nastusia podchwyci te nuty i beda sie drzec razem. Ale nic z tego. Przytulala sie tylko do mnie i mowila: mamusiu, tu dzidzia place bajdzo. :) No i teraz najlepsze. Jak samolot wyladowal i zaczelismy sie wszyscy wyladowywac, to... kilkanascie osob, a w zasadzie kazdy kto mnie mijal zaczepial mnie, zeby powiedziec cos milego o Anastazji. Szczegolnie starsze malzenstwo, ktore siedzialo niedaleko nas roztkliwialo sie niezwykle. powiedzieli, ze przez caly lot obserwowali zachowanie Nastusi i ze sa pod ogromnym wrazeniem ! Kilka osob pogratulowalo mi wychowania ( wyobrazacie to sobie, bu cha cha cha !!!!). A potem, zanim dobieglismy po nasze walizki, jeszcze kilka osob z samolotu zaczepilo mnie, zeby pochwalic Anastazje. No w zyciu nie bylam taka dumna! No i nigdy wczesniej nie zdazylo mi sie, zeby ktos obcy Nastusie pochwalil za zachowanie!!!! Potewierdzilo sie to, co przypuszczalam - Nastunia dziala w trybie podrozy bez zarzutu. W innych sytuacjach jej system sterowania calowicie zawodzi :) No i mialo byc krotko, ale mam nadzieje, ze mi wybaczycie. Musialam sie pochwalic, bo wzorowe zachowanie mojej corki jest tak rzadkim zjawiskiem w przyrodzie, ze nie moglam tego nie odnotowac i nie upublicznic. Sciskamy Was bardzo mocno i do uslyszenia przy kolejnej sposobnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla! Brawa dla Nastusi! A moze sprobujesz zaaranzowac w domu warunki samolotowe? ;););) Fotel z pasami bezpieczenstwa, mundurek stewardessy, etc... Jak Bristol? I jak powitanie z tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, ciesze sie, ze odezwalas sie z Anglii :) Nie ma jak wrazenia z podrozy na goraco. Usciski dla dzielnej Grzecznej Dziewczynki z samolotu ❤️ Wiesz, nam raz zdarzylo sie tak, ze Jasiek plakal przez niemal caly lot i uspokoil sie dopiero po wyjsciu z samolotu, mial wtedy 4 miesiace, a ja jestem przekonana, ze musialy bardzo bolec go uszy... Zadnej mamie nie zycze takiej sytuacji... No ale z pewnoscia jeszcze bardziej wspolczuje mamie dwuletniej dziewczynki, ktora musi znosic opisane przez Ciebie fochy (na temat tego czy to ona sama jest sobie winna, czy to taka juz uroda jej dziecka mozna by dlugo dyskutowac...) Dziewczyny! Wczoraj znowu wybralismy sie na grzyby i tym razem przytachalismy niemalze dwa razy wiecej grzybow niz w sobote: nasz wczorajszy wynik to 46 prawdziwkow ! Pojechalismy dokladnie w to samo miejsce... Wystarczyly dwa dni, zeby wyskoczyly nowe grzyby. Wyglada na to, ze to doskonaly rok na grzyby, slyszalam ze w Polsce jest podobnie... Aha, nie pamietam czy Wam pisalam ze tutaj podgrzybkow sie nie jada, wiec wlasciwie prawdziwki to jedyny grzyb jaki sie tak naprawde liczy :) W \"naszym\" miejscu rosnie ich az trzy rodzaje :) Docenia sie tez oczywiscie kurki ! Nawet bardzo. Kozaki tylko troche, bo takie miekkie jakies :p Kuk, pytalas, jak je przyrzadze... Hm, przyznam sie, ze wszystkie co to jednego zanieslismy myszoniowej mamie, ktora ze wzgledu na stan zdrowia nie mogla wybrac sie z nami w opisywane juz przeze mnie ciezkie gorskie warunki. Myszoniowa mama z sobotnich grzybow zrobila dwa sloiki (z mysla o Bozym Narodzeniu np.), a z wczorajszych zrobi kolejne i jeszcze zostanie na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 MYSHKO.....ususz sobie część do kapusty lub do pierogów na Swieta :) Ja już mam ususzne bo też zbieralam z Kubą i Dziadkami :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko! jek, jek, jeeeek- czy slychac to jeczenie zazdrosnego grzybiarza???? :O;) No ale ciesze sie Waszym szczesciem! ;););) Co ja bym dala za takie grzybobranie - w dodatku w poniedzialek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - nie wysciubilam dzis nosa z biura tylko tluklam caly dzien w klawiature, zeby skonczyc pilna robote. Skonczylam i w nagrode zagladam sobie na Kaffe :) a tu... ani pol wpisu od rana... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dopadło mnie trochę roboty. No i ta jesień czasami sprawia taką przyjemność. Jak choćby dzisiaj: jest taka mgła, ale dzięki temu powietrze jest rześkie i wilgotne, a ja ma wrażenie jakbym była w krainie czarów. Ale czasami wprawia w przygnębienie. W niedzielę cały dzień padało. Mysh – jakie to wspaniałe – góry jesienią. A zapach grzybów jest niesamowity. Potrzebuję odpoczynku! Postanowiliśmy wybrać się na tydzień do mojego brata do Augustowa. Kiepska pora na urlop, ale nie o plażowanie mi przecież chodzi. Usiłuję kupić Stasiowi wyprawkę na zimę – krew mnie zalewa tak trudno coś kupić. Coś co byłoby dobrej jakości i praktyczne. Straszna frustracja mnie ogrania, gdy widzę te piękne kombinezony w bladoniebieskim kolorze, z materiału bawełnianego (zamiast ortalionu), kurtkę z wąskim rękawem, buty zimowe z zamszowymi wstawkami lub podeszwą sztywną jak deska. Postępy nocnikowe niektórych dzieciaczków wprawiają mnie w pewnego rodzaju zazdrość. Rany! U nas też jeszcze z tym daleko w tyle. Pozostaje mi pogratulować! Ja pozostawiłam sprawę jednak naturalnemu rozwojowi bez ingerencji. Nie mam na to ochoty. Logosm skoro 100km to u Ciebie 40minut to ładną musisz mieć nóżkę! J Ja też sądziłam, że to w Polsce służba zdrowia jest beznadziejna. Ale fakt faktem, nie mam dużych powodów do narzekań tym bardziej, gdy przeczytałam to, co Kuk napisała. A oto parę nowości językowych i scenek rodzajowych. Wyobraźcie sobie taką scenkę. Podchodzimy do kasy, kładziemy towary na taśmę, a Staś na cały sklep do kasjerki: JEĆ! JEĆ! JEĆ! Albo taką: rodzice mają gości, Staś zmęczony idzie z babcią spać, kładzie się do łóżka i nagle woła: PANI! PANI! PANI! Aby znajoma rodziców przyszła Go uśpić. Pozdrowienia dla Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie. Kochane, jestem w szoku, widzialam wczoraj buty - kozaczki, w sklepie dla maluszkow. Rozmiar... jak na nasze dzieciaczki. I wiecie co? Na szpilce!!!!!! Nie na malym obcasiku, tylko na szpilce!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja nie wiem, chyb ktos oszalal. Do reszty. Tak Mysh, masz racje, w Polsce w tym roku jest nienormalny wysyp grzybow. Juz mi sie nie mieszcza w szafie, w spizarni, samych suszonych mam uwaga... 6 2-litrowych slojow! I zbieory nadal trwaja. Tylko na moim podworku ( serio ) zbieralam pare tygodni temu po koszyczku podgrzybkow codziennie. No i maslakow. Ludzie mowia, ze ostatni raz tyle grzybow bylo w 39\' tuz przed wojna..... Dobra, teraz szybko co nowego u Nastusi. Otoz odkryla chyba w sobie zylke do biegow przelajowych. Do tej pory takie dluzsze biegi uskuteczniala tylko na lotnisku, kiedy ja gnalam za stadem po walizki, a ona biedna na smyczy za mna. Myslalam wtedy , ze biedactwo nozki pogubi, zal mi jej bylo, a ludzie patrzyli na mnie, jak na kinder-gestapo. Tymczasem.... okazuje sie, ze ona to uwielbia! W efekcie wozek nam sluzy do wozenia siatek z zakupami, a Nastusia gna obok wolajac na caly glos: \" mama czadu! Dalej, czadu!!!!\" I biegnie tak, ze to ja malo nog za nia nie pogubie - oczywiscie trzymam ja za raczke. Staram sie dotrzymac jej kroku, ale i tak, jak popatrzec na to z boku, to wyglada tak, ze matka sadystka sie gdzies spieszy i biedny dzieciak musi gnac na zlamanie karku za nia. Jedyne co mnie ratuje przed atakiem litosciwych ludzi, to szeroki usmiech Anastazji i jej wesole pokrzykiwanie w czasie biegu. A teraz najlepsze... ostatnio wracalismy bardzo pozno do domu, ulice byly juz wyludnione i bylo juz ciemno. Anastazja wiec nie hamowana przez tlum biegla.....25 minut non-stop! Ja dostalam zadyszki, malo mi serce nie wyskoczylo, chetnie bym wsiadla w wozek. A ona nawet sie nie zasapala. I to nie jest truchcik. Ona galopuje, jak na pardubickiej! Wczoraj bylismy w duzym centrum handlowym i Nastusia byla w wozku. Po paru chwilach slysze, jak cos mruczy w wozku. Pochylam sie zeby uslyszec, a ona cichutko i niesmialo mowi: \" mamusiu, ja chce czadu\" :) No i musialam ja puscic z wozka, co oznaczalo dla mnie maraton zamiast spokojnych zakupow :) Uff, musze leciec. Do uslyszenia, moze jutro o tej samej porze. Przepraszam, ze nie odnosze sie do wpisow, ale mam niewiele czasu na spokojne poczytanie. Usciski z Londynu, w ktorym WRESZCIE pada :) Acha, Kuk - ja napisalam wtedy BRYTOLE, nie Bristol. Chodzilo mi o brzydkie okreslenie Brytyjczykow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha jeszcze cos - oczywiscie SZESC 2-litrowych sloikow suszonych grzybow. A nie 62 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, Nastka jest niesamowita z tym bieganiem. Jasiek jej nawet do piet nie dorasta. Fajnie ze piszesz na biezaco :) nic sie nie martw o brak reakcji na nasze posty. Kiedy wracasz ? Fisa, mam dokladnie takie same odczucia jak Ty odnosnie dzieciecych ubran. Znakomita wiekszosc jest uszyta tak, jakby ich tworcy w ogole nie mieli dzieci ! I dotyczy to zarowno ubranek z najnizszej jak i z najwyzszej polki. Za ciasne gumki w pasie, za male otwory, ktore ledwo przeciskaja sie przez glowe, zbyt sztywne materialy, zatrzaski, do otwarcia ktorych trzeba uzyc takiej sily, ze dziecko ryzykuje potezny cios ciagnacej i uwolnionej nagle piesci, suwaki pod samo brode, ktorymi trudno nie przyciac skory... albo jeszcze rekawy bluzy szerokie tak, ze nie wchodza pod rzadna kurtke... eh... Ja juz od jakiegos czasu zaprzestalam eksperymentow i trzymam sie ciagle tych samych, sprawdzonych wielokrotnie sklepow :) Nocnikowo podobnie jak u Was, dalam Jaskowi spokoj, nocnik stoi zaraz obok kosza z zabawkami, Jasiek od czasu do czasu probuje sobie na nim usiasc (w spodnaich oczywiscie), nocnik odjezdza nie zmordowanie po gladkiej podlodze i Jasiek laduje na deskach :) Od czasu do czasu pytam go czy chce zrobic tam siku, Jasiek odpowiada ze nie i tak zostaje. Kuk, mam nadzieje, ze dzisiaj ucieszy Cie te kilka postow, obys tylko miala na nie chwilke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) ja tylko na chwilkę reakcja Amelii na tatę była C U D O W N A ! Piszczała z radości, krzyczała tata, tupała i klaskała w rączki widząc z okna jak wysiada z taksówki :) W drzwiach niemal rzuciła mu się na szyję i mocno się w neigo wtuliła po to, żeby tak pozostać nieruchomo przez jakieś 2 minuty ... A on ... tylko rzucił torby i stał tuląc ją mocno ... nie jestem z tych co się łatwo wzruszają ale łzy stanęły mi w oczach :) Bo różnych reakcji się spodziewałam ale aż takiej nie .... nie na wejscie ... myslałam, ze bedzie zawstydzenie itd .... przecież nie było go 4 miesiące ! potem oczywiście nie odstępowała taty na krok :) z nią na kolach jadł obiad itd. :) I tak cudownie co chwilkę zaglądała mu w oczy ... jakby miała zapytać \"na pewno już przy mnie jesteś??\" :) Ta miłość i radość w jej oczach .... :) No i przy okazji okazałs ie być \"wyrodna córką\" hehe :P bo tego 1 dnia wyganiała mnie z pokoju ! Nie dała nam porozmawiać - jak wchodziłam do jej pokoiku mówiła stanowcze \"Mama ne\" i z pokazywaniem na kuchnie lub drugi pokój dorzucała \"tam\" :P A jak próbowałam jej tłumaczyć, że tylko sobe usiąde i popatrzę jak sie bawią wypychała mnie z pokoju!!!! Do teraz bardzo go pilnuje, ale znowu zauważa, ze ma mamę hehe :) Myshko - piękne grzyby! Mi i małej też udało sięnazbierać parę kozaków i jednego prawdziwka ... aż wstyd pisać przy Waszych wynikach ale zawsze to coś :) Moi rodzice również mają grzybów tyle, że już na nie nie chodzą (bo nie mają co z nimi robić - jak nigdy) :) NIkii - jak Wasz wspólny tydzień ?? Shalla :) Nastusia jest cudowana z tym jej bieganiem, grzecznością w samolocie itd :) Wspaniale sie o niej czyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korzystajac z wolnej chwilki jeszcze cos poskrobie. Elfiku, ja za to wzruszam sie latwo, a ze temat jest bliski mojemu sercu, to czytajac Twoja relacje lzy rowniez stanely mi w oczach. Cholera, i nadal stoja :( , bo my za tydzien znow bedziemy osobno i znow Nastusia bedzie chodzic po calym domu zagladac do pokojow i zagadywac: \" A gdzie tatus posed? \" \"gdzie tatus spi???\" a na kazde pukanie do drzwi bedzie wolac \" mamusiu! tatus idzie!!!\" :( Ide sobie, bo mi sie smutno zrobilo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ,Nastulina mnie rozwaliła na łopatki ze swoim \'\'czadu mama\'\',uwielbiam ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku! :):):):):):):):):) Widzisz jaka dojrzala i madra masz corke!!!??? :):):) Ja tez sie wzruszylam... :) Nkkus - a jak u Was? ❤️ Shalla - A od kogo Nastka nauczyla sie mowic, ze chce czadu?;););) Niedaleko pada jablko od jabloni! :) Fisa, Myshko - ja mam z ubrankami sytuacje dosyc komfortowa, bo moja tesciowa sprzedaje w swoim sklepie ubranka dla dzieci i obdarowuje nimi takze Frania. Sa bardzo dobrej jakosci, wiec starczaja na dlugo. Wiekszosc z nich to rzeczy klasyczne i bez wszechobecnych w sklepach figurek dysneyowskich, za ktorymi nie przepadam. Ja dokupuje tylko bielizne, pizamy, buty, kurtki, czapki i to co ewentualnie wpadnie mi w oko. Psiocze na swoja tesciowa czesto, ale jak widzicie ma ona takze i swoje zalety ;) Gdy jestem w Polsce zawsze wybieram sie do H&M. Maja tam z reguly swietne ubranka dla chlopcow. Ceny nie sa moze najnizsze, ale jesli przyrownac je do cen wloskich... i tak wychodzi dwa razy taniej! Z zasady kupuje wszystko na wyrost i staram sie korzystac z wyprzedazy. W ten sposob znacznie taniej zaopatruje Franka w ubranka na za kilka miesiecy a nawet lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, ja tez czytalam twoj opis powitania taty przez amelke jak przez mgle... Bardzo to wzruszajace... Nie wyobrazam sobie, jak bardzo szczesliwy musial byc tata. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, a mnie znow udalo sie na momencik dorwac komputer, wiec zanim znow przepadne na 5 godzin na placu zabaw, szybko wtrace swoje 5 groszy :) Co do ubranek - zgadzam sie bezdyskusyjnie. Przypuszczam nawet, ze wiekszosc z nich jest szyta noca, przy slabym swietle przez operatorow wozkow widlowych, ktorzy w ten sposob dorabiaja do pensji. Te troche lepsze byc moze sa szyte w Kambodzy w czarnych tajemniczych obozach pracy iglami z trzciny cukrowej. Uhh.... Osobiscie do ksiegi skarg dolozylabym jeszcze pizamki, w ktorych mozna skladowac ziemniaki na zime. Anastazja jest tak szczupla, ze w zasadzie kazdy pajacyk na niej wyglada jak na wieszaku. Wielki wor, w ktorym nie widac dziecka, oproz wystajacych raczek z 5 razy podwinietych rekawow i przykrotkie nogawki..... A moze ja mam dziecko mutanta...? Wczoraj na placu zabaw Anastazja odkryla drewniane zwierzatka - bujaczki na takich duzych sprezynach :) Przy okazji zdobyla uznanie paru rodzicow, jak galopujac przez caly plac zabaw wywinela takiego orla, ze az echo poszlo. Wszyscy rodzice zamarli. Ja tez, bo bylam przekonana, ze uderzyla buzia o asfalt i zaraz sie podniesie zalana krwia. ( nota bene widok u nas powszechny ). Tymczasem jakos zamortyzowala raczkami upadek i buzia zawisla milimetr nad ziemia. Nastusia wstala, otrzepala kolanka i ruszyla dalej galopem. Facet siedzacy obok mnie skwitowal: NIE MOZLIWE! Ale dzielna dziewczynka! Ha! Bo on nie widzial, jak dramatyczna i rozdzierajaca serce scene potrafi urzadzic ta dzielna dziewczynka, kiedy w mojej torbie niespodziewanie koncza sie biszkopty :) Lece kochane i do kolejnej relacji! ( Kurcze, super, ze mam komputer w domu! )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Nie ma to jak Shalla na dziendobry!!! Masaz przepony gwarantowany! Dziewczyny - a ja znowu swoje - toz to jest pomysl na zloty business! Skoro nie ma sensownych ubranek - trzeba je zaczac szyc!! Potrzebujemy - dostawcy tkanin porzadnej jakosci i kilku sensownych szwaczek, jakich podobno pelno w okolicach Lodzi. Ubranka mozna rozprowadzac przez sklep internetowy - reklama beda nasze dzieci ;) Kto chetny do wejscia w interes? ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis rano przedszkolanka przywitala mnie patrzac jakos dziwnie i zapytala mnie, czy Franio przesiaduje ze mna nocami w biurze... :O Spojrzalam na nia jak na wariata, a ona tonem nieco oskarzycielskim pyta mnie - to dlaczego dziecko umie obslugiwac faks? Okazalo sie, ze ulubiona zabawa Frania jest przesiadywanie z nia w biurze zlobka i ...wysylanie faksow wlasnie. nie byloby w tym nic dziwnego zwazywszy, ze Pani sama pokazala mu ktory guziczek przycisnac gdyby nie to, ze wczoraj Pani glosno zastanawiala sie jak zrobi kopie dokumentu skoro ksero wlasnie sie popsulo, na co Franio pokazal jej na faks mowiac stanowczo \"kopia tu\"! Pani zaczela tlumaczyc mu, ze ta maszyna to faks a nie ksero, na co Franek ...zlapal lezaca kolo faksu kartke, wlozyl ja gdzie trzeba, przycisnal jakis guzik i ...zrobil kopie! Pani przedszkolanka - nie znajaca wczesniej tej funkcji zamarla z wrazenia i jak powiada zaczela sie powaznie zastanawiac, czy nie trafilo jej sie patologicznie uzdolnione dziecko... Z niejakim zalem wyjasnilam pani, ze jedna z ulubionycb rozrywek Frania, gdy jedziemy do dziadkow jest ... kopiowanie na identycznym faksie portretu dziadka narysowanego przez babcie... Franek - mimo moich i tescia ekologicznych protestow - wyprodukowal ostatnio okolo stu kopii portretu dziadka w czym dzielnie kibicowala mu moja tesciowa... :P:P;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×