Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość wodny psikulec
Katrin, u mnie to byl pierwszy dzien bez pracy. To znaczy niezupelnie. Kolezanka zlecila mi prace domowa przy komputerze - zwiazana z tworzeniem bazy danych dla jej firmy. Na razie idzie mi jak po grudzie - mam nadzieje, ze szybko dojde do wprawy. Moj problem polega na tym, ze bedac w domu wszystko mnie rozprasza. A tu zrobie sobie picie, umyje naczynia, a tu zerkne na prywatna skrzynke, a tu na forum, a tu kolezanka zadzwoni i pol godziny plotkujemy. Moje noworoczne postanowienia powinno brzmiec "wiecej samodyscypliny". Czy w ogole kiedykolwiek mialyscie jakies noworoczne postanowienia? Ja tylko raz - wiazalo sie z zaprzestaniem palenia. Ponioslam kleske juz tego samego dnia i wiecej nic nie postanawialam. Gdzie wszystkie jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was w nowym roku kochane:D Wodny psikulcu - nic sobie nie postanawialam w tym roku - co sie bede oszukiwac heheh!:) Katrin - pisz jak tam pierwszy dzien w pracy? Czy ta smutna minka przy twoim wpisie oznacza ze bylo bardzo zle? Wyslalam Wam kilka zdjec Asi, mam nadzieje ze zadnej z Was nie pominelam. Biore sie do pracy, caluski:* Pati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noworoczne postanowienia? ostatni raz to bylo chyba w liceum, he he! W czasach liceum i to chyba szczegolnie dwa pierwsze lata, po raz ostatni mialam to dziwne i bardzo silne przeswiadczenie, ze Sylwestra koniecznie trzeba gdzies \"spedzic\", byc zaproszonym, bawic sie hucznie i tak dalej... W pozniejszych latach przezwyciezylam ten ped dostosowywania sie. Tak naprawde w pamieci pozostaly mi tylko te noce sylwestrowe, ktore spedzilam w schroniskach gorskich badz na spotkaniach Taizé. Juz od dluzszego czasu traktuje te noc jak kazda inna... date zmiany roku jako cos umownego... jesli juz co postanawiac to w dzien urodzin :) choc ja i tego nie robie :) Psikulcu, a czy teraz udalo Ci sie rzucic ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? Katrin, trzymaj sie dzielnie! Choc ta minka: :( ktora wstawilas, to moze ze wzgledu na Kube...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Pati....Kuba to bardzo przeżył ale dopiero nocą dał to odczuć.Nie chciał spać sam i trzymal mnie za rękę.Budził się z płaczem i wołaniem Mamusiu,Tatusiu mimo,że byliśmy obok.Bolał go brzuszek :( Ja odrazu rzucona zostałam na głęboką wodę\"ale moe i dobrze bo na \"sucho\" nie za bardzo lubię,wole praktyke ;) Wysłałam Wam kilka fotek :) Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam Mysho a gdzie byałąś na spotkaniach Taize- ja tez raz byłam i też to spotkanie wspominam do dziś ( we Wrocławiu) to był niesamowity czas i mialo się wrzażenie , że wszyscy ludzie są dobrzy. A tego pamiętnego Sywestra spedziłam na zabawie w Kościele i do dziś to pamietam chociaż było to jakies 17 lat temu. Oj Myshko wywołąś super pozytywne wspomnienia. Wodny Pskulcu dzieki za info tak mysłał , że macie jeszcze cieplej niż my, ale tak czy inaczej nie mogłabym pojechać bo wczoraj zmarł mój wujek - wracał od nas z Gdyni - czuł się super, wysiadł z pociagu - przeszedł ulcę i dostał zawał- zmarł na miejsc :( jakiś koszmar normalnie- biedna Ciocia długo nie bedzie mogłą sie pozbierać :( Katrin głowa do góry- będzie dobrze tylko musisz się przyzwyczaić- no i pamietać , ze dzieki temu bedziesz mogła pojsc na studia do Trójmiasta KUK jak się czujesz ? odnośnie postanowień to też już nie robię- bo bardzo cieżko było dotrzymać- to co się będę oszukiwać pozdarwiam serdcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm, na spotkaniach Taizé bylam w Mediolanie, Warszawie i Barcelonie. I kazde z tych spotkan bylo w jakis sposob bardzo szczegolne... Mediolan: znajomosc jezyka daje mi swobode w kontaktach... To doskonala sprawa, kiedy mozna rozmawiac i rozumiec sie z rodzina goszczaca :) i z ludzmi z przyjmujacej nas parafii w ogole Warszawa: grupa Wlochow dolacza do nas i tak na cale trzy dni stajemy sie ich przewodnikami po Warszawie i po polskiej mentalnosci :) Barcelona: Myszon jest ze mna i razem odkrywamy Barcelone, do ktorej wrocimy pozniej jeszcze nie raz :) Faktycznie atmosfera tych spotkan byla wyjatkowa... i achyba kazdy mial poczucie ze na kilka dni wylacza sie z szalonego codziennego rytmu, ze to taka chwila zatrzymania.... Eh, wspomnienia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Logosm - wspolczuje... Mysh - od dnia kiedy wyszedl mi pozytywny test ciazowy nie zapalilam i ze wzgledu na powod mojego niepalenia nie nastrecza mi to trudnosci. Ale tez nie oszukuje sie - pewnie po ciazy wroce do papierosow (w ograniczonej ilosci) - niestety... bardzo lubie palic. Katrin - bo cos mi musialo umknac. Czy to calkiem nowa praca czy powrot do starej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Pati, ja nic nie dostalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu - przepraszam:( Jak wroce do domu to sie poprawie i przesyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Co slychac? Psikulcu, i jak wychodzi Ci cieszenie sie wolnoscia? ;) Kuk, taka Twoja dluga nieobecnosc na forum, to nie jest normalne... Daj choc znak, ze wszystko jest ok, bo sie martwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktrin6
🌼 KUK,co z Tobą????? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My w domu mamy lazaret:( Jaga chora ja tez juz chyba w ogródku choroby :( Pozdrawiasm ciepło ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!!!!!!!!! Jestem, zyje i napisze popoludniu. Dziekuje pieknie za wszystkie zyczenia , maile i piekne fotki! Choc to niesamowite w tych czasach bylismy odcieci od Swiata przez cale piec dni! Ale opisze wszystko niebawem:) Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Na wstepie - raz jeszcze, Wszystkim Mamom, Maluszkom i i ch Rodzinom - zycze, w imieniu calej naszej gromady, Wspanialego, Dobrego i Niezapomnianego Roku. Oby przyniosl Wam tylko to co najlepsze, najpiekniejsze i najbardziej oczekiwane ❤️:) Zaczne od usprawiedliwienia - zdarzyla nam sie rzecz dosc niezwykla, a mianowicie - prawie calkowite odciecie od cwilizacji na cale piec dni :) 28 grudnia wyjechalismy do Cornigli - najmniejszego z pieciu porcikow nad Morzem Liguryjskim, tworzacych region zwany Cinque Terre. Pech chcial, ze po wielu tygodniach pieknej pogody, aura zmienila sie radykalnie i z wyjatkiem pierwszego i ostatniego dnia deszcz lal na na glowy bez ustanku. Poniewaz Corniglia to naprawde male miasteczko (dla przykladu powiem Wam, ze nie mam tam ani apteki ani lekarza) spedzilismy prawie caly ten czas czytajac, grajac w karty i rozmawiajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, jakze sie ciesze, ze sie odezwalas! Marwilam sie juz troche zwlasza, ze Twoje ostatnie doniesienia dotyczyly choroby Frania i Twojej. Mysh, nie wiem czy pisalam ale cale dnie spedzam przez komputerem zajmujac sie tworzeniam baz danych na zlecenia kolezanki. Nawet specjalnie nie ruszam sie z domu. Do momentu az nie dojde do wiekszej wprawy nie mam poprostu na to czasu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, wychodzi mi dzis powiesc w odcinkach! ;) Koniec koncow - odcieci od swiata zewnetrznego wypoczelismy do rozpuku, dotlenilismy sie (i nawodnili ;)) oraz - co najwazniejsze - wydobrzeli po przebytych chorobskach :) Nie byly to moze wakacje naszych marzen (w planach mielismy wiecej spacerow a mniej \"lezakowania\" ale mysle, ze wszystkim zrobily naprawde dobrze. Okazalo sie tez, ze mozna zyc bez dzwoniacego co chwile telefonu komorkowego i ze takie zycie jest czyms nad wyraz przyjemnym :):D:D Przejrzalam szybciutko Wasze wpisy (nasz domowy laptop wciaz w proszku i nikt nie wie co mu jest :P) i widze, ze nie ja jedna \"wsiaklam\" na tych kilka dni ;) Dziekuje wszystkim za piekne zdjecia! Nikki! - wygladalas slicznie! :) Dzieciaki - wszystkie jak zwykle kapitalne. My takze napstrykalismy mnostwo fotek, ale w zwiazku z \"choroba\" komputera nie wiem kiedy uda nam sie je zgrac... Pati - piszesz, ze Asia tak czesto choruje... Moja Mama, po naradzie z pediatra w Polsce przywiozla nam z Polski cos, co nazywa \"szczepionka\" wzmacniajaca dla dzieci zapadajacych na czeste infekcje drog oddechowych. Lekarstwo nazywa sie Rybomunyl (albo jakos bardzo podobnie) i podaje sie je zgodnie ze szczegoloym planem przez kilka miesiecy. (Poczatkowo cztery dni w kazdym tygodniu, a potem cztery dni w kazdym miesiacu.) Postanowilam sprobowac. Franek bierze wiec teraz zarowno tran jak i rybomunyl i mam nadzieje, ze w przyszly roku anginy i zapalenia uszu beda sie od nas trzylaly z daleka... Katrin - jak Ci idzie z praca i jak radzisz sobie z opieka nad Kubusiem? Czy masz moze kopie wywiadu z Kubusiem??? Ja poprosze! :):):) To piekna pamiatka! Myshko - wylaze z ciekawosci co tez snilo Ci sie dokladnie na nasz temat? ;) Co do poruszanego przez Ciebie tematu dzielenia sie... my mamy z tym zdecydowanie klopot. Pomimo moich zdecydowanych i konsekwentnych reakcji Franio przejawia zachowania typowe dla jedynaka. Klopot polega na tym, ze ani tesciowie ani moj maz - jedynak - nie widza w nich nic dziwnego... czuje sie czasem jak Don Kichot walczacy z wiatrakami. Np. rece opadly mi ostatnio w zlobku, gdy w trakcie zabawy po przedstawieniu gwiazdkowym moja tesciowa podeszla do jakiegos dziecka specjalnie, by zabrac mu wozeczek, ktorym mial sie ochote bawic Franio... Mam ogromna nadzieje, ze pojawienie sie drugiego dziecka w sposob naturalny wspomoze moja walke ;) Gwoli sprawiedliwosci dodam, ze Franio nie zachowuje sie samolubnie caly czas. Chetnie dzieli sie jedzeniem i zwykle nie protestuje gdy inne dzieci bawia sie jego zabawkami. Gorzej, gdy jakies dziecko chce odebrac mu zabawke, ktora wlasnie sobie upatrzyl... Karenko - dziekuje za piekne zyczenia, ktore dotarly do mnie dopiero w pociagu z Cornigli do domu :) Mam nadzieje, ze wydobrzalas juz prawie calkowicie i ze mimo wszystko Swieta i okres poswiateczny wspominac bedziesz bardzo cieplutko :) ❤️ Wodny Psikulcu - pytalas kiedys o brzuch - mnie w pierwszej ciazy wyskoczyl dopiero pod koniec piatego miesiaca, a w tej... w zeszlym tygodniu! Co do noworocznych postanowien - ja sie ludze i robie je od czasu do czasu. Caasem udaje mi sie ich dotrzymac... Mysle, ze to super, ze masz prace, ktora mozesz wykonywac z domu - jesli nauczysz sie organizowac sobie czas , to moze pozwolic Ci w przyszlosci zostac dluzej z dzieckiem w domu. Logosm - przykro mi bardzo z powodu wujka... :( To musial byc spory szok dla wszystkich - takze dla Was... Spodobala mi sie bardzo opowiesc o wojnie Stacha z kurczakami. Franio chyba wciaz jeszcze nie kojarzy, ze kurczak na obrazku i na talerzu to ta sama figura... Co do Profesora Gabki - scena z Bartlomiejem Bartolinim wspomniana przez Myshke faktycznie moze zainspirowac takie zachowanie ;););) Dynia - peczek dobrych fluidow w zalaczeniu!!!! Zdrowiejcie! Nikki! Piekne zdjecia! Wygladalas na swoim slubie jak Krolewna Sniezka! :) :):) ❤️! Trzymam kciuki za egzaminy! Jesli masz klopot z noclegiem w Warszawie - daj znac. Moja Mama mieszka wprawdzie pod Warszawa, ale to tylko pol godziny pociagiem od Dworca Centralnego i zdecydowanie jest gdzie spac :) Elffiku - Logosm ma racje - telefony gina w polskich pociagach na potege. Czy udalo sie Wam zastrzec numer i odzyskac kredyt na karcie? A na koniec jeszcze... Sto lat i moc urodzinowych calusow dla Leona! ❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:)❤️🌻:) Salma nie zagladala do nas od bardzo dawna, ale moze zyczenia dotra do niego jakos telepatycznie? X Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikki a ja nie dostałam fotek od Ciebie :( Z Jaga juz troche lepiej ;) Kuk dobrze ,ze dałaś znąc .pozdrawiam i zmykam ukłądac do snu moja Misię ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URODZINY DWULATKOW
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Shalla---------------10.11----------Anastazja---------2 LATKA😴 Nikii----------------21.11----------Nadia---------------2 LATKA😴 Micka--------------28.11----------Jacqueline---------2 LATKA😴 Elfik----------------28.11----------Amelia-------------2 LATKA😴 Katrin--------------03.12---------Jakub---------------2 LATKA:classic_cool: Mysh---------------07.12----------Jan-----------------2 LATKA:classic_cool: Lonka--------------08.12----------Wiktor------------2 LATKA:classic_cool: Dynia--------------14.12----------Jagoda-------------2 LATKA😴 Fisa----------------23.12----------Stas-----------------2 LATKA:classic_cool: Kuk-----------------23.12----------Francesco---------2 LATKA:classic_cool: Salma---------------04.01---------Leon----------------2 LATKA:classic_cool: Logosm------------12.01----------Stas-----------------czekam:classic_cool: Schmetterling----17.01----------Katrin-------------czekam😴 Pati----------------25.01----------Joanna--------------czekam😴 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ dynia - do mnie w wolnej chwili chocby pustego maila. Dostaje zwroty, wiadomosci do Ciebie nie dochodza. Zdrowiejcie szybciutko!! Kuk- dziekuje bardzo za cieple slowa pod adresem mojego wygladu :D fryzure wyobrazalam sobie zupelnie inaczej. Chcialam, zeby byla bardzie... nooo... swobodniejsza powiedzmy. Mialam wrazenie, ze wygladam jak jakas matrona. Oczywiscie wszyscy mowili, ze dobrze, ze ladnie itd., ale co mieli mowic? :P Za to juz jakis czas po slubie odwiedzila mnie kolezanka. Pyta sie o zdjecia, wiec jej pokazuje. A ona pierwsze co mowi to : jezu, Monia, wygladasz jak stara baba!!! :D Juz wtedy naprawde bylo mi tylko do smiechu i szczerze przyznalam jej racje ;) Za to wszyscy chwalili sukienke i mnie sie ona tez baaardzo podobala. Wlasnie musze ja oddac do pralnie chemicznej z nadzieja, ze usuna z niej tluste slady calych raczek mojej Nadyjka ;) dorwala sie do niej, jak mierzyla ja moja mama przed zabawa sylwetstrowa ;) Jeszcze co do Rybomunylu, czy cos takiego. Nadka tez go bierze :) ma on chronic przed infekcjami bakteryjnymi (babka w aptece powiedziala, ze przed wirusowymi nie chroni ) )drog oddechowych. Lekarz oczywiscie stwierdzil, ze Nadka choruje stosunkowo rzadko, ale skoro mnie to tak martwi, to zalecil te kuracje. Na pewno nie zaszkodzi. Dzieki za propozycje noclegu 🌻 Chyba jednak skorzystam z tej najmniej wygodnej fromy podrozy. Autobusem, na egz. i do domu :o zalezy mi i na pieniadzach i na czasie. Nie chce za bardzo obciazac mamy opieka nad Nadia. Życzenia powodzenia na egz przydadza sie jak najbardziej!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowniez skladam najserdeczniejsze zyczenia Leonkowi :) zdrowia, mnostwo energii, zeby rodzice sie nigdy z Toba nie nudzili ;) i duzo usmiechu! Pati - ja tez ostatnio nic nie dostalam. wczeniej tak, ale w ostanich dniach nic :( Logosm - mnie rowniez bardzo przykro z powodu smierci wujka :( Napisz, czy cos sie ruszylo w sprawie Twojej dzialalnosci? :) 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dynia - na poczatku zdania zabraklo wyrazu \"wyslij\" ;) rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomilczalam, to teraz sobie podyzuruje :) Refleksja nr 1 Pogoda za oknem nie najgorsza - zimno jak diabli (ponizej zera plus duza wilgotnosc powietrza) ale swiecie piekne slonce. Ja siedze za biurkiem w pracy i rozmyslam - jest poczatek stycznia - trzeba wiec jeszcze \"tylko\" przetrwac ten miesiac i luty i \"juz\" BEDZIE WIOSNA!\". Lapie sie na takich rozmyslaniach co roku i dopiero teraz przyszlo mi do glowy, ze to okropne! Dlaczego osoba w moim wieku tak kweka w obliczu zimna i zimy? Dlaczego w listopadzie mam zawsze ochote przyjac forme przetrwalnikowa a najchetniej zapasc w sen zimowy? Przeciez w naszym klimacie zima to szmat czasu! Szmat zycia zatem! Czy nie istnieje jakas metoda, by polubic zimno, przestroic swoj organizm i zaczac czuc sie zima rownie dobrze jak wiosna i letem? Czy Wy tez tak macie??? Refleksja nr 2 Poszlismy wczoraj na kolacje z para znajomych - Ona Chinka, On Wloch. Tak sie zlozylo, ze spora czesc wieczoru rozmawialismy \"w parach\" - panowie miedzy soba a panie miedzy soba. Odkrylam, ze pomimo dzielacych nas roznic duzo wiecej wspolnego mam z Chinka Yin niz z jakakolwiek spotkana do tej pory Wloszka! Czy to nie zdumiewajace? Refleksja nr 3 Jesli teraz nie zabiore sie do pracy, nie zdaze skonczyc umowy, ktora powinnam wyslac w poniedzialek :p... do zobaczenia zatem! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kuk, naprawde bardzo sie ciesze, ze podjelas dyzur na forum. Brakuje jeszcze Shalli do kompletu. Co do brzucha - jestem teraz w 22 tygodniu. Zmiany owszem sa ale dalej nie jestem typowa "baba w ciazy" z czego sie bardzo ciesze. Kto nie wie, nie widzi mojego stanu, chociaz na plusie mam juz pare kilogramow. Dzisiaj wracajac z badan wstapilam na chwile do supermarketu i wyszlam przerazona. Przy polce z pampersami nagle ogarnal mnie dziki lek, ze trzeba bedzie tak duzo rzeczy kupic dla dziecka a ja NA PEWNO nie zdaze. Poza tym nie mam pojecia o tych wszystkich akcesoriach, ktore dla noworodka sa obowiazkowe... Wracajac do domu pojechalam jeszcze zerknac na budowe naszego nowego mieszkania gdzie przezylam kolejne rozczarowanie. Przeciez to prawie nie posuwa sie do przodu. Moze myslalabym, ze to tak ma byc, jako ze sie nie znam na budownictwie, gdyby nie fakt budowy bloku widocznej z naszych okien. Robotnicy uwijali sie jak mroweczki od 7 rano do 20-tej i efekt tego jest taki, ze po roku pracy 10-cio pietrowy blok jest na ukonczeniu. Natomiast budowa naszego mieszkania wyglada tak, ze ile razy tam przyjade to nikt nie pracuje albo odbywa sie to w slimaczym tempie... Ech... grudniowy termin oddania budynku oddala sie coraz bardziej... Co do mojej pracy domowej to jest to na razie plan dwumiesieczny - tak wiec bez wplywu na to ile bede mogla zostac z dzieckiem w domu. Zreszta i tak zarobki z niej wynikacjace sa symboliczne i ich udzial w naszym "gospodarstwie domowym" zaden. Ale chce to robic - bo po pierwsze to taka forma malego "kieszonkowego" (a pieniedzy ostatnio czesto nam brakuje ze wzgledu na roznej masci niespodziewane zawirowania), po drugie czuje sie potrzebna bo na razie bez pracy jest mi poprostu dziwnie... Kuk, ja od wielu lat przezywam do samo jezeli chodzi o pory roku. Z jednej strony zdaje sobie sprawe, ze zima jest potrzebna i przyrodzie i nam - ludziom. Ze jest to forma regeneracji dzieki, ktorej na wiosne wszystko sie odradza. Z drugiej zas, uwazam wszystkie sporty zimowe za forme niezwykle wymyslnej dewiacji (przepraszam narciarki) i zawsze pierwszy raz w roku zakladajac japonki mysle, uff i znowu udalo mi sie przezyc zime. Temperatura ponizej +10 stopni jest dla mnie zabojcza i nie wiem jak poradzilabym sobie z dotarciem gdziekolwiek (nawet do pracy) bez samochodu. Aha, i w zimie jest mi zawsze zimno, bez wzgledu na to ile jest stopni na zewnatrz i ile ubran na siebie zaloze (tak wiem - to siedzi w mojej glowie). Dynia, jak z Jaga? Lepiej? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodny Psikulcu - nawet nie wiesz jak ja Cie rozumiem z ta budowa... W czerwcu przeprowadzilismy sie do naszego mieszkania, ktore jeszcze dwa dni wczesniej przypominalo totalny plac budowy. Nie mielismy wyboru, bo ...nasze stare mieszkanie bylo juz po prostu sprzedane a jego nowy wlasciciel takze musial opuscic stare smieci... Roboty trwaja do dzis, choc teoretycznie wszystko skonczone powinno zostac w lecie. Rezultat - wieczny kurz a wlasciwie bialy pyl w calym domu. Czekam ukonczenmia budowy jak zaba dzdzu i wprost nei moge sobie wyobrazic jak to bedzie, kiedy przestana mnie budzic ze snu odglosy wiertarki, mlotka i ...wesole pokrzykiwania naszych budowlancow.;) Praca w domu to w moim przeswiadczeniu piekna rzecz - i upieram sie przy tym, ze gdyby udalo Ci sie utrzymac a moze nawet rozwinac rowniez potem - byloby to bardzo fajne rozwiazanie. Mowie to z pozycji mamy rozpaczliwie usilujacej wymyslec co moglaby robic \"z domu\"... Co do wyprawki dla dziecka - nei wiem, czy uda mi sie odkopac te maile, ale pamietam, ze w swoim czasie moja siostra sporzadzila mi swoja wlasna wersje \"koniecznej wyprawki\", ktora sprawdzila sie doskonale. Jesli uda mi sie ja odnalezc, przesle Ci ja mailem. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wiele z rzeczy, ktore kupilam \"spoza\" tej listy przelezalow szafce nietknietych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu, absolutnie koniecznie powinnas mieszkac gdzies na poludniu :p Ja z kolei zawsze lubilam zime, uwielbialam lyzwy na zamarznietym zalewie (mielismy zaraz za naszym osiedlem, a drugi doslownie kolo domu babci i dziadka, jezdzilam na narty kilka razy w roku, a nawet zdobywalam Tatry w sniegu. To czego nie lubie, to zima bez sniegu. Niecierpie tej chlapy, wilgoci, szarzyzny... I to od tego chroni mnie moje zycie na poludniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tylko musicie wziac pod uwage fakt, ze nie da sie pracowac w domu, kiedy dziecko/dzieci sa w poblizu... Musi byc jeszcze ktos, kto sie nimi zajmie... Nikii, i ja bede trzymac kciuki za egzaminy i za to, zebys nie padla ze zmeczenia.... Bardzo duzo od siebie wymagasz.... Dynia, buziaczki dla Jagudki... Jasiek tez pokasluje, ale my jak zwykle nie spieszymy sie z prowadzeniem go do \"znienawidzonego\" gabinetu... I tak przeczekalismy wysoka goraczke i bardzo dobrze, bo goraczka potrwala jeden dzien i zniknela bezpowrotnie... Teraz jest ten kaszel... obserwujemy i czekamy... wierzac w jaskowa odpornosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodny Psikulcu, zajrzyj do skrzynki - podeslalam ci maila z opisem wyprawki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko - ja niby tez jestem na poludniu, ale tutejszy klimat to niestety Wlasnie wilgotne i szare zimy bez sniegu. Brrrrr!!!!!!!!! Musze powiedziec, ze znacznie lepiej znosilam mrozne i sniezne zimy w Polsce - ja takze uwielbiam lyzwy, sanki i narty. No, ale bez sniegu - zostaje tylko marzniecie! Jasku! Jagus! Zdrowiejcie szybko! Myshko - zazdroszcze zimnej krwi w traktowaniu chorob Jaska. Dziewczyny -zupelnie nie idzie mi praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×