Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Myshko dzięki!Teraz nic innego mi nie pozostaje, jak wolne chwile wypełniać nauką rymowanek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pięknie świeci słoneczko i jest wiosenna pogoda. Kot właśnie uciekł mi na dwór przez otwarte okienko i nie chce wrócić. W domu znowu pojawiły się pająki więc owady też ożyły. Chyba muszę porozwieszać już moskitiery ale najpierw przydało by się już umyć okna. Przyjemnie spojrzeć na zegarek jak mały się obudził, bo po zmianie czasu to 8.30 a nie 7.30. Luksus :-) Teraz ogląda Świat Allegry na Minimini a ja zaglądam do Was. Po obiadku wybieram się na spacer. Sprzedałam na Allegro kąpieluszki i wysłałam je w czwartek priorytetem. Tej dziewczynie zależało żeby dotarły przed niedzielą ponieważ szła na basen. Niestety nie dotarły a ja chociaż wiem, że to nie z mojej winy jestem zła. Wiem też że będzie zła na mnie i dopiero jak zobaczy datę nadania przesyłki to jej złość przeniesię się na Pocztę Polską. Dobra idę do małego. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tych osób które nie wierzyły że córka Shalli nie wymawia Anstasja. Wiktor mówi księżyc (ksiesyc), lampa (lapa), Ilona (nona), gdzie idziesz (śie idiś), Szarka (saka), dziadek (dziadzia), dzieci (dzici), sziedzę (siedi), Babcia (baba), cześć (ceś). Oprócz tego mama, tata normalnie. Są to wyrazy które wypowiada ze zrozumieniem i raz wychodzi mu lepiej raz gorzej. Do mamy Roberta: też mam koleżankę której syn jest dokładnie w wieku Wiktora. Miesiąc wcześniej niź mój zaczął chodzić. W relacjach telefonicznych chodził na żywo nie. Poddawałam w wątpliwość w dyskusjach z mężem ten fakt i nie wierzyliśmy w to. Ale po jakimś czasie podczas spotkania dziecko nie tylko chodziło ale i czasem prawie biegało. Dziewczyna faktycznie mówiła prawdę. I tak samo było później z moim małym. Zaczął chodzić (normalnie po całym mieszkaniu od punktu do punktu. Ucieszyłam się i pognałam obwieścić tą wiadomość całemu światu :-) a tu po 3 dnia dziecko znowu nie chodzi. Każdy chciał zobaczyć jak lata a on nie chodził przez 2 tygodnie (pewnie też mi nie wierzyli). Póżniej znowu tydzień chodzenia i tydzień przerwy. I dopiero po tym czasie zaczął chodzić bez przerwy nie schodząc na czworaka. Co do jedzenia łyżeczką: ma prawie 16 miesięcy. Od miesiąca je sam z małą pomocą, bo nie zawsze łyżeczka dotrze do buzi odpowiedni odwrócona. Oczywiście jeśli ma jesć sam to daję mu papki, bo ze zwykłą zupką nie dałby sobie rady. I nawet przy papkach jest trochę bałaganu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenka, dzięki za Twój wpis. Tak po ciuchu przyznam, że potwierdziłyście wszystkie to, co miałam nadzieję usłyszeć.Ja też bardzo wcześnie czytałam i jakoś nie miałam problemów z akceptacją w grupie. Ale chciałam bardzo poznać Wasze zdanie. Jeszcze coś na temat mówienia u naszych pociech. Wydaje mi się, choć pewnie nie jest to regulą, że bardzo wiele zależy od tego co się robiz dzieckiem w domu. Jeżeli bardzo dużo się do niego mówi, to takie dziecko silą rzeczy dużo zapamiętuje i pewnie chętniej powtarza, niż dziecko wsadzone do kojca na pół dnia, do którego rodzina tylko \"ćwierka\" - mam na myśli zdrabnia. Nasza znajoma ( obecnie pani po 60-tce ) miała jedyną córkę, z którą była bardzo związana. Mówiła do niej bez przerwy, w domu i na spacerze: zakładamy buciki, a mama myje okno, a Niunnia wyciera rączki, o , patrz, a tu ptaszek itd. Któregoś dnia mała miała wtedy ok 1,7-2 latka w przychodni była długa kolejka. Dziecku się znudziło i mówi: mamusia, chodźmy do domu. Baby w poczekalni mało z krzeseł nie pospadały :) Bo przecież takie malutkie dziecko nie ma prawa mówić nic ponad to, co w książkach piszą, ze dziecko mówić ma prawo, heh... grunt to podręczniki! pozdrawiam wiosennie! Bazie mam na drzewie !!! Jupi!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Mysh! Dobre pytanie. NO więc właśnie to jest od lat drzewo zagadka. Dostaliśmy je w prezencie od kogoś, kto powiedział - zobaczycie co to, jak urośnie. Urosło. Owszem. Nawet pokaźne. Ale póki co nikt nie wie co to jest :) Wierzbę mam tuż obok, więc wierzba to na pewno nie jest ( dokłądnie to mam 4 gatunki wierzb w ogrodzie i to na pewno nie jest żadna z nich ). A bazie ma takie piękne! Ogromne, puchate, no jak z pocztówki! Inna sprawa, że ja się za bardzo na drzewach nie wyznaję. Być może to jest jakaś odmiana wierzby ( ???? ), albo może jeszcze jakieś inne drzewo posiada bazie..? Ale co tam! Choćby i na kaktusie! Ważne że są bazie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie myshko - zakochałam sie w kołysance nr 3 (właśnie słucham po raz 3 pod rząd :) ).... 1 też jest ładna ale 3 mnie urzekła na maxa !! i mam prośbę - nie otrzymałam 2 - możesz spróbować mi ją podesłac jeszcze raz ??? dynia - upiekłam ciasteczka wg Twojego przepisu i wyszły pycha !! wszystkim baardzo smakowały :) i usłyszałam już prośby o przepis hehe :) tylko ... Amelia pluje nimi na odległość hehe chyba musi do niech dorosnąć ;) albo poprostu w złym czasie upiekłam (choroba + wychodzący ząb = gorszy apetyt) shalla - z tą mową jednak trochę zbyt generalizujesz ... i możesz kogoś urazić - powiem Ci szczerze że nawet ja poczułam sie ciut urażona :( otóż ja nie \"ćwierkam\" do Amelki - od urodzenia mówie do niej czystą polszczyzną - jedynie zdrobnienia wchodzą w rachubę (zdrobnienia - nie seplenienie czy teksty tupu \"oć am\"), nie trzymam jej w kojcu (chciałabym zobaczyć kogoś komu udałoby się ja tam utrzymać przez 5 minut !!), mówie do niej b. dużo (nawet na siłę - gdy juz nie mam ochoty mówić po 5-godzinnym ciągłym gadaniu do dzieci), że nie wspomnę o wierszykach dla maluszków i przedszkolnych piosenkach, których znam już cała masę i z upodobaniem jej śpiewam ... itd. itp. I cóz - Amelia nie mówi zbyt wiele - ot mieści się w normie przewidzianej dla jej wieku (chodzi mi o prawdziwe mówienie - bo po swojemu to ona klepie non stop ;) ) zreszta nie rpzesadzajmy z tą mową - jest z nią jak ze wszytskim - każde dziecko rozwija się wg własnego tempa - jedno chodzi w wieku 9 m-cy - inne w wieku 14 - i oboje rozwijaja się książkowo :) podobnie jedno będzie mówić zdaniami w wieku 2 lat - inne zacznie dopiero z upodobaniem powtarzać słyszane wyrayt i budować pierwsze zdania typu \"daj am\" :) i to też bedzie dobrze :) i zależy to nie tylko od tego ile się do dziecka mówi - istnieje coś takeigo jak geny i umiejętności (zdolności) wrodzone :) kołysanka leci już po raz 5 - no cudna jest poprostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk - cieszę się, że moje wierszyki czy też piosenki sie przydały i zyskały aprobatę Franka :) jakby któraś chciała jakiś wierszyk / piosenkę o zwierzątkach/wiosnie/częściach ciała/itd. - w mairę możliwości służę pomocą :) aha - Dynia - Misia i Margolcię mam w pracy - płytę z chyba 30 utworami -ale tej piosenki o biedronce na niej nie ma !! pisoenka jest świetna :) pszczoła - ależ Twój synuś jest śliczny !!!! nasza Nadia to też już śliczna panienka 🌻 shalla - apropo tego uczenia małej literek - zgadzam się z dziewczynami :) Jeśli Nastusia ma na to ochotę - czemu nie ? :) z pewnością jej to nie zaszkodzi (oby tylko bez nacisków)- a w szkole teraz uczy sie nie tylko pisania i czytania - odchodzi sie już od takiego nudnego sadzania maluchów z książkami na całe 5 godzin Nawet w zwykłych szkołach co raz większy nacisk kładzie sie też na pracę indywidualną z dzieckiem - w tym z dzieckiem zdolnym - więc jakby co Anastazja z pewnością znajdzie cos ciekawego dla siebie :) aprpopo dzieci zdolnych - jednemu jestem zdecydowanie przeciwna - posyłaniu dziecka do szkoły o rok szybciej - większosć z tych dzieci (nie mówię, że wszystkie!! - to do zgryźliwych obserwatorów) nie jest na to przygotowana psychicznie i w sumie robi im się krzywdę -a już na pewno nie uszczęśliwia Poparłabym to tylko w przypadku na prawdę wyjątkowego dziecka - inaczej mówię stanowacze NIE - nie odbierać dzieciństwa - ma się je przecież tylko jedno !!! to w sumie nie na temat -a le tak mi sie skojarzyło bo jedna \"moja\" mama stoi przed takim dylematem ... ja jestem rpzeciw :) zrestzą - myślę, że mała nie rpzejdzi epozytywnie testów psychologicznych - jest na zerówkę zbyt niedojrzała emocjonalnie (choć jest b. zdolna i inteligenctna ponad przeciętną) idę obierać ziemniaki póki mała jeszcze śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfiku, w żadnym razie nie było moim celem Ciebie urazić, dlatego przepraszam Cię i każdego, kto poczuł sie moją wypowiedzią dotknięty. Napisałam, choć może nie dość jasno, że to chyba nie jest reguła z tym mówieniem do dziecka - nie jestem pediatrą, dlatego pisze CHYBA, bo na pewno przecież nie wiem. W całej rozciągłości zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Przytoczyłam przykład tej starszej pani dlatego, żeby właśnie pokazać, że reguł chyba nie ma :) I że bywają dzieci które bardzo szybko mówią, nawet wbrew opiniom z podręczników. Ja też gadam do Nastki jak katarynka i efektów tego za bardzo nie widzę. Jedyny sukces jaki osiągnęła i którym sie pochwaliłam jest słowo ANATASIA, ale za to zaraz zostałam i tak zjechana przez podsłuchiwaczy, więc już się niczym nie chwalę. Bo i nie ma czym, jeśli chodzi o mowę. Większości wyrazów Anastazja nie wymawia czysto, mimo, że ma ich duży zasób. Mówi jednak swoim dziecięcym językiem. I uważam, że to ok. Ma jeszcze mnóstwo czasu żeby nauczyć się prawidłowo mówić. Wiem Elfiku, że pracujesz dużo z dziećmi dlatego do Ciebie miałabym szczególną prośbe o radę. Anastazja od najwcześniejszych swoich chwil ssie palec. ;( No, niestety. Może nie notorycznie i bez przerwy, ale jednak. Już teraz zauważyłam, jak wymawiać Ć Ś C - wystawia języczek przed ząbki. I mam przypuszczenie, że jest to związane z tym ssaniem palca. Czy ja słusznie się obawiam, że w niedalekiej przyszłości zaowocuje to seplenieniem? Jak tego uniknąć? Czy w ogóle się da? Są jakieś ćwiczenia językowe? Pewnie są tylko nie dla takich maluchów, co? Niestety, w mojej dziurze nie ma żadnego specjalisty, którego mogłabym sie poradzić, a Ty masz kontakt z tyloma dziećmi... może się już z tym spotkałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko dosc juz tego!! Dośc już tych uwag i wypominek!!! Coraz zadziej mi sie chce zagladac tu jak widze takie personalne wytyki!!! Ludzie zajmijcie sie własna dupą!!!!Jak nie Katrin to Shalla jak nie Shalla to Myshka ,KTO NASTĘPNY????Znalazły sie ważnairy od prawd objawionych bleeeeee niedobrze mi od tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pidzama w kropki
Osoba o pseudonimie "DOKARENKA'' bardzo duzo prawdy! Amberangelic, a co to dokladnie za dieta?! Ile czasu zajelo ci zgubienie tylu kilogramow? Co jesz? Elfik, ty jestes naprawde obiektywna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zgadzam się Nie widze najmniejszego powodu, żeby sie przed Tobą tłumaczyć ;) Ty zdaje sie też nie masz prywatnego życia i większych problemów, skoro marnujesz czas na wnikliwe czytanie naszego NIE DOTYCZĄCEGO CIĘ topiku i jeszcze masz czas na wyrażanie osądów. Dziewczyny, najwyraźniej po dwóch latach pare osób zauważyło, że ostał sie jeszcze jakiś topik na tym forum, gdzie nie zostało namącone, nabluzgane, skłócone i ludzie obrzuceni wyzwiskami. Ktoś sobie widać postawił za punkt honoru nadrobić to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje bazki, nazbierane na spacerze wysoko w gorach i potem ulokowane w wazonie na honorowym miejscu w jadalnym juz przekwitly dawno, a ja dalej nie wiem, na czym rosly :) Zerwalam je z jakiegos cherlawego drzewka, ktorego nawet nie posadzam o bycie wierzbopodobnym... A moja mama tez twierdzi, ze bazki, to na wierzbie... Ot, i mam zagadke... Rozwiaze ja kiedys, ale najpierw musze zaznaczyc jakos takie bazkowe drzewko, tam hen wysoko w gorach i potem wrocic tam w porze lisci :) Moze wtedy sie wyjasni co to takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, z mowieniem to dokladnie jak schodzeniem i całą reszta umiejętności, jakie dzieci osiągaja w pierwszych latach zycia. Roznie to wszystko się uklada, a - jak napisała Elffik - roznice w nabywaniu czynności mogą byc nawet kilku miesięczne. Jak ze wspomnianym chodzeniem :) Ja tez bardzo duzo mowie do Nadki, ale o wyrazach 3 sylabowych mogę oczywiście w ogóle zapomniec. Chyba ze brac po uwage, jak np. powtarza \"koszulka\" - \"kakaka\" , \"komórka\" - \"kakaka\" ;) Choć czasem, chyba z braku czasu mowi tylko dwie \"ka\". 2sylabowych tez nie mowi wyraznie wiele. Ostatnio z wielką determinacją cwiczyla 1sylabowca. Śpij. Czasem jej to nawet wychodzi, ale najczęściej mowi jednak \"pijj\" ;) albo \"swijj\". Ffilm\" tez mowi. Choc \"i\" slychac troche jakby mowila \"y\". Moj brat poszedl o rok wczesniej do szkoly. I szczerze przyznam, że jakoś nie przyszło mi do głowy zapytac się mamy o to, czy wczesniej nabyte umięjętności miały wpływ na jego stosunki z kolegami. Wiem, że faktycznie troche się nudzil. A! zapomnialam calkiem! Nadka raczkuje! hehe… już myślałam, że calkiem ja to ominie! A tu proszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk pytalas mnie o butki dla dzieci tak nagminnie polecane tu przez pediatrow. Chodzi o marke Naturino. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no szlag mnie trafia ! miałam sie już nie odzywać - bo na głupotę najlepszą reakcja jest ignorancja ale zwyczajnie MUSZĘ Jak można byc tak PUSTYM, zeby zarzucać komuś, że net jest jego jedynym kontaktem ze światem, że nic innego nie robi i cała ta seria bzdur, podczas gdy ten \"oskarżany\" ktoś siedzi na niejako swoim topiku, na którym rozmawia od 2 lat, na temat niezmiernie mu bliski i go interesujący - zaś \"oskarżający\" włazi z nudów (nie lubiany przez nikogo - nawet w świecie wirtualnym ???) na nie swój temat, nie dotyczący go ani nikogo mu bliskiego, czyta go całymi stronami, tracąc swój \"cenny czas\", który powinien przecież wykorzystać na kontakty z prawdziwym swiatem - z sąsiadami, przyjaciółmi (bo chyba komp nie jest jego przyjacielem ???), zajmowanie się rodziną i ta całą resztą !!!!!!!!!!!! Co będzie \"zgadzam się\" jak Twoje długotrwałe ograniczenie objawiające sie czytaniem w zasadzie nie interesujacych Cię topików przyniesie jakieś skutki ??????????????????? A może to, że anonimowo odreagowujesz jakieś swoje frustracje cyz kompleksy na obcych Ci osobach to już te skutki ???? Przykre - ale prawdziwe ??? Najpierw zastanów sie na co sama tracisz swój \"cenny\" czas - dopiero potem wytykaj jego marnotrawienie innym osobom !!! konczę ten temat - bo tylko mnie nerwy biorą a pewnym osobom i tak niczego się nie wytłumaczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, kolysnake nr 2 wysle oczywiscie :) Jutro :) Bo nie chce juz wlaczac spowrotem mojego komputera. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tabelko - juz dawno mialam napisac zmiany -a le ciagle mi to gdzies umykalo ] Amelia ma juz 9 zebow - idzie 10 (ma 1 i 2, jedna gorna czworke i teraz idzie druga czworka - kazdy sie dziwi - a mi utkwilo w pamieci, ze któryś z Waszych maluchów też tak miał, prawda ??) nie mam pojecia ile ma cm - jak zmierzylam ją przy ścianie wyszło mi 75 cm ... ale aptrząc na siatki centylowe to stanowczo za mało ... a do niskich dzieci to ona nie należy .. wyyczytałam gdzieś, ze tak mierzy sie dopeiro dzieci od ook. 3roku życia - ale dlaczego ??? waga - ok. 11,000 11,500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, szkoda nerwów. Myślę sobie, że nasze zgone nie opluwające się jadem grono jest pewnie solą w oku różnych co bardziej sfrustrowanych. Chyba będzie najlepiej, jak wszystkie zaczniemy po prostu ignorować te wpisy. Inaczej pewnie osiągną swój cel - czyli przestaniemy tu zaglądać, pisać.... a byłoby szkoda. A, jeszcze jedno: baś baś baranku jest niemożliwe! :) Nie może się to ode mnie odczepić. he he he. Nastka zachwycona! Jak któraś ma jeszcze coś ten deseń, to bardzo proszę! Dziś przetrenowałam skuteczność baś-baranka na córce koleżanki ( roczek ma ). Kiedy puściłam tę piosenkę, obie jak na hasło - Nastusia i Julcia zaczęly tak równiutko podrygiwać - jak spławiki! Turlałyśmy się ze śmiechu. A w ogóle Nastka jest zafascynowana afrykańską kołysanką, tą w której dziecko troszkę śpiewa. Ona próbuje razem z nim i woła: dzidzia! dzidzia! - jak tylko puszczam tę kołysankę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffik, nie pamiętam czy któraś jeszcze, ale ja pisałam na pewno, że Nastce najpierw szły 4 potem trójki. To znaczy ostatnio, kiedy jej szło te 8 na raz to właśnie 4 czwrókii i 4 trójki. Ale pierwsze przebiły się czwórki i są już prawie całe, a 3-4 dni po nich dopiero wylazły na świat trójki - i lezą dalej, ale jakoś wolniej jakby...:( A z tym mierzeniem to też jest jazda. Nie wiem jak to wygląda w innych ośrodkach zdrowia, ale u nas to jest szopka. Przed szczepieniem jest badanie. Podczas badanie jest mierzenia na takim leżącym czymś - jakby wielki przewijak. A potem wchodzę do sali szczepień, gdzie pielęgniarka mi mówi, że..... tamto mierzenie się nie liczy, bo to trzeba przy ścianie ( !!!! ) i mierzy jeszcze raz. Kosmos. I najlepsze, że rozbierzność jest rzędu 5-6 cm! Anastazją była tak mierzona jak miała 11 miesięcy. Na przewijaku wyszło 76cm, a przy ścianie 71 więc ja w sumie nie wiem o co w tym chodzi, ale chętnie się dowiem, jeśli któraś wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas mierza na lezaco :) I zeby tez wyszly w tej kolejnosci: najpierw czworki, potem trojki. Znaczy trojki jeszcze nie wyszly :) Ide, bo slaniam sie ze zmeczenia... ostatnia noc byla okropna i to wcale nie przez Jaska... tylko przez skutki mlodocianego wandalizmu... sprobujcie spac, kiedy obok gasza pozar... ech... nie chce mi sie o tym nawet pisac. Dekadencja dzisiejszej mlodziezy mnie przeraza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko, współczuję. My to przerabialiśmy w zeszłym miesiącu - o 2 nad ranem był pożar w domu sąsiadów. Straszne i smutne ;( Padam z nóg dzisiaj, bo Nastusia w nocy imprezowała... więc lecę spać. Śpijcie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shalla - tak to jest ze slowem pisanym .. nie ma sie niczego zlego na mysli a zabrzmi czasem nie tak ... ale Twoja wypowiedz zabrzmiala nieco jednostronnie - dlatego zareagowałam ... domyślałam sie, ze nie chodzi Ci o to, ze jeśli dziekco mniej mówi to znaczy, ze jest zaniedbywane czy coś takiego - jednak tak to można było odebrać zamotałam sie ??? pewnie się zamotałam ... ale mam nadzieję, że umiesz czytać między wierszami ;) a wracajac do mowy Nastusi - uwierz mi - ona mówi duzo - ja o prowadzeniu takiego dialogu z Amelią (jak kiedys opisałaś) mogę sobie na razie pomarzyc Ona nie chce też jeszcze powtarzać za mna wyrazów - mówię \"powiedz mama\" a ona cos tam po swojemu mi odpowiada (ale słowo mama mówi - warunek - to ona musi mieć na to ochotę - nie ja) Jedynie co robi na prośbe to wołą tatę (bardzo wyraźnie), \"robi\" takie dobre - bo mową tego nie można nazwać - wydaje dziwny gardłowy odgłos :) i na pytanie \"gdzie?\" pieknie odpowiada \"tu\" (czasem jej sie uda zniekształcone \"tutaj\") Mówi też innne słowa - ale nie lubi jeszcze zabawy w \"powiedz ....\" :) I ma na to jeszcze czas :) 18 miesięczne dizekco powinno wypowiadać od kilku do kilkunastu słów ze zrozumieniem - tyle powinno - moze znacznie więcej (jak choćby Nastka czy Wiktor) -ale to wystarczy zeby nie budzić niepokoju rodziców :) I jeszcze jedno - mam nadzieję, że dalej bedziesz sie chwalić postępami małej- w mowie i nie tylko - a na anonimy nie zwracaj uwagi 🌻 i jeszcze apropo kciuka - z Amelią miałam ten sam problem - na szczęście dawno jest juz zapomniany ... niemal na siłę - z wstawaniem nocnym włącznie - dawałam jej zamiast kciuka smoczek - udało się - kciuk poszedł w niepamięć - przyjdzie mi oduczać za jakis czas smoczka - ale to znacznie prostsze niz kciuk ... Kcik potrafi narobic niezłe szkoday ... zbyt długie dawanie smoczka zreszta też (co by nie mówili jego zwolennicy) A wystawianie języczka w sposób jaki opisujesz przy głoskach ciszących (ś, ć, dź, ź) może być powodem do niepokoju - i pierwszym symptomem seplenienie międzyzębowego :( moze - ale nie musi .... Przydałyby sie tu proflilaktycznie cwiczenia \"cofajace\" jezyk w głąb jamy ustnej ... ale - nie wyobrażam sobie przeprowadzenia ich z takim małym dzieckiem .... uczono mnie co prawda pracy z maluchami -ale były to raczej 2,5 - 3 latki (najmłodsze !).... i teoria nie za duzo się ma do praktyki (niestety) Zreszta u dzieci 1,5 rocznych nie diagnozuje się wad wymowy - za wcześnie na to - chyba, ze dizekoc nic nie mówi - ale wtedy szuka sie przyczyn w słuchu itd... Aprpopo tematu - Jedna z moich wykładowczyn pracowała z dziećmi rocznymi - niesłyszącymi z nowymi aparatami słuchowymi - oglądałam filmy z takich zajeć - to było nie do opisania Kobieta ta jest niesamowita- pracuje z ogromną pasją i dokonuje niemal cudów !! Zważając, że powiedzmy 0,5 roczna praca z takim dzieckiem (spotkania 2 razy w tyg po godzinie) dają tyle, ze dziecko zaczyna mówic samogłoski - można sobie wyobrazić jaki ogrom pracy i cierpliwości trzeba włożyć w to, zeby dane dziecko zaczęło mówić !!!! I uwierzcie mi - rpwadzone przez nią dzieci głuche mówią - i to całkiem zrozumiale !!! ależ odbiegłam od tematu .... ale to było moje marzenie - móc pracować tak jak ona .. zaczynać u boku kogos takiego jak ona .... ale cóz - mogę chociaż podciągać moje przedszkolaki w pięknej mowie :) i kierować na indywidulane zajecia z logopedą przedszkolnym (nie jestem nim ja - za duzo przygotowań itd - całkiem nie miałabym czasu dla Amelii), wyłapywać pewne sprawy i otwierać a nie oczy rodzicom :) Próbowałaś \"walczyć\" z nastką o ten kciuk ?? Jakoś ją go oduczać (chocby z pomocą smoczka) ???? To byłoby najlepsze w tej sytuacji ... Wiem, jakie to trudne ... ale problem będzie większy jak Nastka bedzie miała 5 lat i kciuk dalej bedzie jej potrzebny .... i jeszcze jedno - Nastka umie kląskać jak konik ??? jeśli nie - spróbuj ja tego nauczyc - to swietne ćw. logopedyczne - na uspranwnienie aparatu artykulacyjnego :) dobrym ćw. (nie koniecznie na cofanie języka) jest tez przesyłanie całusków (takei cmokanie w powietrze) oraz - dla starszych dzieci - picie napojów przez słomkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tyle co przychodzi mi do głowy o tej późnej porze :) nie widząc dziecka zreszta nigdy nie powinno sie stawiac diagnozy nie mówiąc o dawaniu ćw - ale to co podałam sa zwykłymi rzeczami, które uczy sie każde dziekco często nie zdajac sobie sprawy jak usprawniają one narząd artykulacyjny naszego malucha :) wiecie co - miałam pisać plany wynikowe a siedzę tu i sie rozpisuję .... ehhh - dobrze, ze misiek tego nie widzi bo by mnie ścignął :) oczywiscie powiem mu, ze ciężko pracowałam :) spokojnej nocki jeszcze tylko cos wydrukuję i idę sie poprzytulać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIDZAMA W KROPKI
Alez nie dziwnie sie. Oskarzanie, ze ktos nie ma zycia tylko spedza cale dni na necie jest znanym chwytem ponizej pasa na wszelkich forum! I wlasnei pisza to anonimowe osoby,ktore wpisuja sie gdzie popadnie i nie maja nawet odwagi napisac kim sa tak naprawde. Nie potrafia zrozumiec, ze mozna sobie tak wygospodarowac czas aby miec go na wszystko. Nie potrafia zrozumiec, ze matka tez jest kobieta i czlowiekiem i ma prawo miec czas na drobrne przyjemnosci - w tym wypadku na kafeterie. A nawet gdyby tak bylo, ze ma jakies problemy i sie od netu uzaleznila na chwile tojej sprawa i chwala Bogu, ze nie od narkotykow i alkoholu. Jedni lubia lezec przed telewizorem,drudzy czytac, a inni posiedza sobie przy oknie na swiat. Jak czytam to oskarzanie, ze ktos za duzo pisze... Aco cie to obchodzi - mam ochotepowiedziec - moze ty za duzo srasz, albo zresz, ale nie moge tego stwierdzic, bo cie nie znam... sorry, za wulgarnosc, ale imbecylom nie mozna wiecznie tego samego tlumaczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe elffik, ja mam tak samo z pracą na kompie. zaczynalam pisać swoja magisterke w ten sposób, że wysłałam chłopaków na 3h spaceru, w zcasie któych siedziałąm w necie cały czas- tylko na chwilę otworzyłam worda, napisałam 3 zdania z głowy w stylu \"nie jest tajemnicą, ze w rodzinie powstaje nowy człowiek, to w niej uczy się życia blablabla\", zamknęłam i tyle było pisania...ale mąż chyba do dzis mysli, ze tego dnia popchnęłam sprawę o kilometry do przodu:P Mały dzis wstał sam w łóżeczku! Chwalę sie nim na lewo i prawo, to złośliwi teraz moga pokomentować:P Trzeba materacyk opuścić:)A najlepsze jest to, ze w ogóle sie nie spodziewalismy tego, od jakiegoś czasu próbuję go namóóić do dźwigania pupy z pozycji na brzuszku, coby raczkować zaczął, ale on o tym słyszec nie chce...stwierdziłam wiec, że to nie jego pora może, moze wolniej się rozwija...a on taki myk dziś odstawił:) Książę sie obudził, zmykamy na spacerek, dzis naprawde wiosna jest! Dobrego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć słonecznie :) Pszczoła :) ogromne gratki dla Tobcia.To duzy krok ku samodzielnosci i trzeba sie tym chwalić!!!!:) Elffik :) dzieki za rady pedagogiczne:) Nawet jesli nie skierowane do mnie czytam z uwaga :) I w ogóle super ,ze ciacyho wyszło :) Co do mowy to u nas tez jest róznie .Mówi cały czas raz bardziej zrozumiale innym razem przypomina mi to suahili lub esperanto :)Do tego dochodzi bogata gestykulacjia i odbiór jest prostszy:) Karen ka :) marka Naturino znana jest tez mi i zgadzam sie ,ze sa to rewelacyjne butki(podobnie jak Elefanthen)ale u nas wciąz bardzo kosztowne :( Dopraszam sie aktualnych fotek słodkego Ola :)! Pozatym mamy piekny dzien :)Wczoraj wybrałam sie z Jagą pieszo na zakupy.Matko!!!Wróciłam spocona jak szczur.Jaga paradujaca po sklepiku z malym wozeczkiem(takim z choragiewką)dumna,blada odwróciłam sie na moment siegnac po cos z wyzszej półki a ona załadowała cały wozek kostaki masła :O Przy kasie uciekała mi ok 8 razy.Dzis wubierzemy sie po zakupy wózkiem ,trudno nie ma co ! A co sie działo na chodnikach,masakra kazda kałuża jej,wlatywałą w nai z błyskiem w oku ;) Shalla :) Jakbys reflektowała jeszcze na misi i margolcie to daj znak mam jeszcze pare song ów :) Moje dziecię też tak żywo reaguje na te spiewanki :) Nie tylko Shalla polecam sie tez innym koleznkom :) Myshko :0 wspólczuje nocnych atrakcji...brrrr bezmyslonc czasem bywa niewyobrazalnie wielka :( Pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten cudny, pachnąć świeżą ziemią, odechem lata dzień! I te ptaki za oknem, no chce się żyć!!!! Elffiku, ogromnie dziękuję za wszystkie wskazówk. Zaraz przechodzę na opcje ze słomką. Nie miałam o tym pojęcia, że to ćwiczenie. Co do kciuka - oh próbowałam milion razy :( Nastusia pierwszy raz wzięła palec do buzi bardzowcześniej - bo ok 3 miesiąca życia. Natychmiast zakupiłam smoczek. Ssała go może ze 3 dni, a i to tylko dlatego, że z uporem go jej wsadzałam. No, ale w nocy... przysnęłam, a ona plum i już smoczek obok, a palec w buzi :( I tak po kilku dniach smoczekiem pluła na rekordowe odległości i kompletnie nic nie było w stanie jej zmusić żeby go wzięła do buzi. Potem za radą w przychodni zaczęłam jej zakładać skarpeteczki na rączki do spania, żeby nie wkładała tych paluszków. Jezu.... co się działo! Krzyczała tak strasznie, że chyba żadna matka nie mogłaby tego słuchać w spokoju. Łzy jak grochy, spazmy, histeria, nie mogła prawie tchu złapać z tej rozpaczy. Nie byłam w stanie tego przetrzymać. :( Ściągałam te skarpetki i kołysałam ją długie minuty zanim się uspokoiła i zasnęła - oczywiście z paluszkiem w buzi :( Teraz jest o tyle lepiej, że ona reaguje ( czasami ) na polecenie: wyjmij paluszek z buzi. Niestety, chyba traktuje to jak rodzaj zabawy taki sam jak zrób papa, albo brawo brawo... Czyli wyciąga, uśmiecha się szeroko i wkłada ponownie.... Nie mam już siły. W przychodni i w aptece odradzono mi smarowanie różnymi świństwami. I sama już nie wiem co robić. Staram się natychmiast zająć ją zabawą, albo czyms zainteresować, kiedy tylko widzę, ze wkłada palec, ale i to nie zawsze skutkuje. A szczególnie przy zasypianiu. Próbowałam podmieniać jej palec na smoczek kiedy jest już w półśnie. Niestety - rozbudza się z wielkim wrzaskiem i rozpaczą. Ech... co do tego kląskania jak konik. Na hasło nie umie tego zrobić, a przynajmniej nie robi. Natomiast sama, jakoś tak spontanicznie czasami nawet kląśnie raz czy dwa. Musze zapolować na te momenty i spróbować ją namówić na częste powtarzanie. Jeszcze raz Elffiku dziękuję Ci za wszystkie rady. Jakby Ci jeszcze coś przyszło do głowy - pisz koniecznie. Dynia - ja poproszę wszystkie hity, jakie posiadasz! Myshko - jeśli Ty też masz więcej tych afrykańskich - to ja poproszę. Rany, znów mi kobyła wyszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla już Ci piszę jak to jest z tym wzrostem i jego mierzeniem. W mojej mądrej książce :-) napisali, że na leżąco mierzy się długość ciała natomist na stojąco wysokość. Pomiery mogą się różnić ok 3 cm na korzyść długości ponieważ dziecko leżące bardziej rozprostowuje kręgosłup i kończyny. Mój Wiktor na stojaka ma 82 cm natomiast leżąc 84 cm. Waży też słusznie, bo aż 12 kilo. Ale od jakiś dwóch miesięcy nie przybiera w ogóle. Teraz słodko śpi. Jak będę miała chwilę wolnego przepiszę z tej książki wkaźniki rozwojowe dziecka w wieku 1-2 lata. Dziewczyny niektóre z Was pewnie miały już trzecią dawkę szczepienia DTP. Czy po niej jest jeszcze jakieś szczepienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 TABELKO....Kuba ma już 80cm i 10 zębów :) w tym ani jednej trójki zato 3 czwórki :) Ciekawa jestem ile teraz waży ? Dziś idziemy na ostatni zabieg przedwstępny przed operacją.Znowu będziemy płakać razem z Kubą :( no cóż..to dla jego dobra. DYNIA....dzięki za piosenki,Kuba słucha tak jak i kołysanek MYSHKI z zapartym tchem :) więc proszę o jeszcze 👄 Ta zmiana czasu strasznie go rozstroiła i poprzestawiała mugodziny.U dziadków natomiast zaczął pijać po ok.100ml mleka modyfikowanego dziennie przed snem :) No i polubił ncnik a jak uda mu się coś zrobić do niego to wstaje i woła \"tu\" pokazując paluszkiem.Na razie sadzam go rano,po drzemce i po spacerku.Czasem zdarzy mu się wzić do ręki nocnik wtedy go sadzam ale nie zawsze jest to sygnał.Nie zmuszam go bo nie ma sensu. Co do mówienia to cudownie mówi \"oki\" czasem zdarza się \"nuno\" (nunio) tak woła go babcia, ostatnoi często mówi \"ne\" (nie) jak czegoś nie chce no i parę jeszcze podztawowych słów czasem jakieś zdanie przez przypadek mu się uda tak trszkę niewyraźnie ale wiadomo miej więcej o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×