Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Jednak cos się chyba jednak ze mna dzieje,Dynka mi szwankuje cosik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DYNIA....ja się piszę na te śliwki.....uwielbiam ciasto ze sliwkami i do mięsiwa teżdodaję wiec chetnie wezmę wiadro albo dwa :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh – dzięki! A już myślałam, że to ja sobie nie radzę i że rozpuściłam Staśka, który nie potrafi się sobą sam zająć. Shalla – u nas też taka pogoda. Chyba dlatego dopadła mnie chandra. Poję się witaminami i ma nadzieję, że mi to minie. Oj Kuk – chyba dopadło nas to samo. Nie chciałam o tym pisać, ale ja ostatnio czuję się „jak okrakiem na brzytwie”. Rozdarta pomiędzy pracą i domem – w pracy mi się nic nie chce i nudzi mi się, w domu na nic nie mam czasu i jestem nerwowa. Rozdarta pomiędzy uczuciami macierzyńskimi i własnymi celami i ambicjami. Taniec na linie. Ja i tak mam bardziej komfortową sytuację, bo nie muszę siedzieć po godzinach, nie mam wyjazdów służbowych, a do pracy mam blisko. Ale 9 godzin poza domem to i tak dla mnie za dużo! Kuk to nie wstyd, że dziecko nadal przy piersi. Oj Kuk – ja nie karmię już od piątego miesiąca życia Stasia – a bardzo chciałam. Pytałam się o to, bo normalnie Cię i podziwiam i zazdroszczę. Tak jak to Karenka napisała – telekonferencja z dzieckiem przy piersi – wyczyn na rangę pomnika. Dynia – gratulacje dla Jadzi. Co to jest Capoeira? Ja ostatnio wzięłam się troszkę za śliwki: usmażyłam powidła i upiekłam ciasto! (tym razem się udało i nie wykipiałoJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestancie juz z tymi sliwkami, bo sie zaslinie na smierc! u nas teraz sezon na winogrona, nawet w naszym ogrodku wreszcie po raz pierwszy obrodzilo winne grono, ale marne to dla mnie pocieszenie, bo jakos nie mam ochoty na powidla z winogron :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w rozpaczy, bo samochod odmowil wspolpracy - wlasnie stoi ze zwieszonym lbem na trawniku u tesciowej, a Myszon pojechal do Tuluzy samochodem brata - i w zwiazku z tym nie bedzie zadnych Wloch. Kuk, buuuuuuuuuuuuuuuuuuu :( najgorsze jest to, ze nikt nie wie, co sie dzieje, madre glowy kiwaja nad tym naszym czarnym charakterem, wymieniaja po kolei najrozniejsze czesci, a on nadal krztusi sie i skacze jak mlody zrebak i zerka zlosliwie czerwonym okiem jednej z kontrolek na tablicy rozdzielczej.... eh.... co ro bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wiadro powideł sliwkowych ale nie mam słoików co to bedzie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!!!!!!!!!! AAAAaaaaaa, nie wiem od czego zaczac!!!!!!!!! Przede wszystkim - ciesze sie, ze jestescie i ze piszecie! :):):):):) Dalej - serdecznie Wam dziekuje, ze wszystkie slowa otuchy i mobilizacje. Juz wzielam sie w garsc. Raz na jakis czas musze upuscic troche stresu i wygadac sie komus w mankiet, a zupelnie nie mam tu komu. To dziala u mnie jak wentyl bezpieczenstwa... Jesli sie zapcha...grozi wybuchem. O tym pomniku za telekonferencje z Franiem przy piersi to smiesznie, bo ja sama przyzeklam, ze juz nigdy wiecej takich cyrkow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlasnie zostawilam Frania w zlobku (niezwazajac na to, ze dzis pozostale dzieci poszly do domu o ...10.15!) i okazalo sie, ze lament trwal tylko okolo 5 minut! Sytuacja jest dosc komiczna - w zlobku pozostali: Franio, dwie wychowawczynie, kucharka i sprzataczka... Mozna powiedziec, ze moj syn ma wlasny dwor! Klimatyzuje sie chyba dosc dobrze. A teraz - po kolei - Mysh!!!!!!!!!! No nie!!!!!!!!!!!!!!!! Ja sie zaplacze. klatwa jakas zawisla nad naszym spotkaniem, czy co???? A moze jednak uda sie szybko zidentyfikowac i naprawic usterke? Vi prego!!!!!!! Co do mojego wiercipiectwa - niestety masz racje. Jesli mam malo do zrobienia - popadam w apatie. Jesli - duzo - organizuje sie, jesli za duzo - same widzialyscis :o;9 Dynia - nie dawaj sie zarazie! Domowy zlobek z Toba w roli wychowawczyni! To jest to! Zorganizuje czater, zeby poslac do niego Frania!! Fisa - kurcze - no wlasnie.... cholernie trudno pogodzic te dwa swiaty! Dopiero teraz zdaje sobie sprawe z stuacji, w jakiej znajduja sie miliony kobiet na swiecie. Dla mie praca to potrzeba i frajda, ale przeciez sa i takie, dla ktorych ich wlasna praca to jedyne zrodlo utrzymania rodziny! I co one maja powiedziec! Karenko - no pewnie, ze jestes nienormalna ;) Przeciez wyslawszy dziecko do zlobka zyskalabys przynajmniej pol dnia na: plotki z przyjaciolkami, regularne wizyty u manikiurzystki i fryzjera oraz CZAS NA LAZENIE PO SKLEPACH! :) W swoim czasie ja takze uslyszalam od moich dwoch niepracujacych (nigdy) kolezanek, ze jestem szalona, ze w ogole chce mi sie szukac pracy, skoro maz zarabia nienajgorzej. No ale, rozne sa zycia modele i kazdy robi jak uwaza za stosowne ;) Katrin - trzymam kciuki za spokojny przebieg odstawki. Masz juz jakis pomysl jak to zrobic? (U nas zawiodly kompletnie: rozstanie na tydzien, obwiazywanie biustu bandazem i smarowanie piersi substancjami \"odstraszajacymi\"):o Shalla - zalozcie z Dynia spoldzielnie \"Sliwka\"! Wyglada na to, ze macie ten sam problem... Dynia / Capoeira jest w Turynie super popularna. Uprawia ja nawet jedna z kolezanek z pracy mojego meza. Zawsze kusilo mnie, zeby sprobowac... choc chyba juz kregoslup nie ten... A na czym dokladnie polega Twoja metoda wychowawcza? Nie przynudzac, ale byc konsekwentnym i dawac przyklad? Na zakonczenie jeszcze opis wczorajszej scenki, ktora sprawila, ze padlam na ziemie ze wstydu i smiechu jednoczesnie. Wracajac ze spaceru spotkalismy z Franiem pod drzwiami windy kierownika budowy - nasza kamienica wciaz jeszcze sie remontuje - i jego kolege - obaj panowie zdrowo po 60-tce i obaj nieco zaokragleni... Franio, z wysokosci siodelka rowerowego wydarl sie w ich kierunku po wlosku \"Ciao grubasie!\" na co zdezorientowani panowie odwrocili sie w jego kierunku jednoczesnie pytajac - \"On czy ja?\" \"Dwa grubasy!!\" odparl na to Franio z bardzo powazna mina uzywajac chyba po raz pierwszy poprawnie liczby mnogiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale! ta dziecieca szczerosc i bezkompromisowosc! Kuk, zanotuj to gdzies koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUK...obwiązałam sobie biust i powiedzialam,że cycunie chore.Jak na razie skutek pozytywny....poobiednia drzemka bez cycunia....czekam do wieczora......U Ciebie jest inna sytuacja bo Ciebie więcej nie ma niż jesteś i Franio potrzebuje Twojej bliskości i ciepła.Przytulaj go czesto i potarza,że Go kochasz zawiązujac jednak biust.Jak go zostawiasz to teżmudużo tlumascz.....może trzeba na to więcejcasuicierpliwości?nie wiem......probuj :) DYNIA....podrzuć to widro do mnie :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje, że jestem żyję, ale przemówię ludzkim głosem pod wieczór jak mała gargoila zaśnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć - dzien dobry Pozdrawiam z rana - ja już od pół godziny przy kompie w pracy! Kuk - a to mały zawadiaka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Pierwszy dzień i noc bez cycunia za nami ale nie bylo łatwo......dziś jestem padnięta po nocy :( Zobaczymy co będzie dziś :) Pozdrawim. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin! Jestes moja idolka! Kobieta skala! Ja postanowilam odczekac jeszcze troche - tj. do pazdziernika i powtorzyc akcje odwykowa. Teraz Franek i tak ma juz dosyc stresujace zycie... Fisa! Dzieki za zdjecia! Stas jest sliczny! Blekitnooki blondyn – wiesz jaka furore zrobilby we Wloszech ?;);) A teraz kilka slow na temat zlobka. Czy wiecie, ze jest tam w tej chwili tylko czworo dzieci? Sami chlopcy w tym dwoch Frankow! ;):O. Franio jest z nich wszystkich najwyzszy i sprawia wrazenie najstarszego, choc jeden z chlopcow jest od niego o kilka dni starszy. Martwi mnie to troche, bo przez ten wyglad wszyscy oczekuja od niego, ze bedzie \"madrzejszy\", a on jest przeciez jeszcze \"taki malutki...\" ;) W dodatku zdecydowanie ciagnie go do dzieci starszych... Tak czy siak - wszystkie dzieci i ich mamy sprawiaja dosyc sympatyczne wrazenie. To samo wrazenie odnosza wychowawczynie. Od przyszlego tygodnia przybywa nam jeszcze jeden chlopiec - chyba ciut starszy. Mama przyprowadzila go wczoraj na pol godziny. Scenka wygladala tak: Mama chlopca - \"Ach, wiec wszystkie te dzieci to maluchy! No tak, ale przyzwyczailam sie juz, ze Leonardo jest zawsze najbardziej rozwiniety w grupie. To takie slodkie dziecko. No gwiazdeczka po prostu! jest przesympatyczny i bardzo, bardzo towarzyski! Mowie to nie dlatego, ze jestem jego Mama, tylko dlatego, ze to prawda\" - w tym momencie zaobserwowalam szybka wymiane wzroku pomiedzy wychowawczyniami - \"Acha - kontynuowala Mama Leonarda - chcialam Wam tylko powiedziec jedno - trzymajcie inne dzieci z daleka od Leonarda, jesli chce sie bawic jakas zabawka. Jesli ktos mu przeszkadza - gryzie.\" W celu zilustrowania swoich slow, mama podciagnela wysoko rekawy obu rak i zaprezentowala ...posiniaczone jak nieszczescie ramiona... Nie wiedzialam, czy zaczac sie smiac, czy bac. :O Zobaczymy w poniedzialek! ;):P Wczorajszy dzien uplynal Franiowi jednak pod znakiem stresu. Nie udalo mu sie usnac po obiedzie i po poludniu slanial sie ze zmeczenia. Trzymal sie dzielnie przez wiekszosc dnia i jeszcze w drodze do domu (odebralam go o czwartej), ale potem nerwy puscily...  Usnal poplakujac o piatej i obudzil sie z placzem o szostej. Poniewaz nie moglam go nijak uspokoic, postaralam sie uspic go raz jeszcze. Oboudzil sie z placzem o siodmej, nie chcial za nic w swiecie wejsc do wanny i prawie nic nie zjadl na kolacje. Usnal z trudem o jedenastej... Zdaniem wychowawczyni, to wszystko norma.... Dzis i jutro, korzystajac z tego, ze moj wyjazd zostal jednak odwolany, chce go odebrac nieco wczesniej, tj. okolo trzeciej. Mam nadzieje, ze z dnia na dzien bedzie coraz latwiej... Kurcze, wiedzialam, ze poczatki beda trudne, ale jednak wiedziec a widziec to cos zupelnie innego. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUK...będe trzymala kciuki.....mam nadzieję,że nastepna Twoja próba z odstawieniem od cycunia się powiedzie :) No ja dziś byłam na rozmowie sprawie powrotu do pracy i na 98% zaczynam od przyszłego roku :) Kuba zostanie z babcia bo zabroniła wręcz mi go oddać do żlobka.....o dziwo....co za zmiana!!! Elffiku......mam pytanie do Ciebie jako fachowca....kiedy powinnam skladać podanie o przedszkole jesli chcę Kube posłać od września 2007? Odstawianie przebiega łagodnie...na haslo \"cycy\" odpowiadam \" chore\" i jest tylko \"acha\" i powrót do swoich zabaw ale po przytuleniu do mnie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin - jak ja Ci zadroszcze tej reakcji Kubusia... I gratuluje oczywiscie - zarowno pomyslnych rozmow w sprawie powrotu do pracy jak i zmiany nastawienia tesciowej :) A moze ja po prostu nie umiem byc absolutnie stanowcza? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUK....napewno umiesz tylko w stosunku do Frania zapewne brakuje tej stanowczości z powodu Twojego instynktu macieżyńskiego.Cały czas myslisz o Franiu i będac z nim,mając tak mało wolnego czasu chcesz mu dać jak najwięcej z siebie....stanowczosc wtedy schodzi na dalszy plan......tak mi się wydaje i to obserwuję u Mojego Szczęścia,który rzadko jest z Kubą....znacznie rzadziej niz Ty z Franiem.Cierpliwosci.........dasz radę :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! przede wszystkim Kuk - przepraszam za brak odezwu w sprawie pani ze złobka ...ale ... zwyczajnie tu nie zaglądałam (brak czasu) Pomysł z wcześniejszym zapoznaniem Frania z panią był świetny i na pewno w jakimś stopniu pomógł Ale widzę, że i tak nie obyło się bez problemów ... mam jednak nadzieję, że proces adaptacyjny Frania będzie szybki i jak najmniej dla niego bolesny .... u maluszków przebiego to jednak nieco inaczej niż u przedszkolaków (niestety - ciężej) - tym bardziej mocno trzymam kciuki za Waaszego małego mężczyznę puszczonego na głęboką wodę :) Cudowne w tym wszystkim jest to, że w złobku jest tylko kilkoro dzieci ... w tym, do którego chciałam posłać Amelię dzieci w grupie średniaków miało być 25 !!!!!!!!!! i 2 panie ... tojakaś pomyłka ... wiem co mówię - w przedszkolu z maluchami we 2 ledwie daje sie radę (też są grupy 25-osobowe) ... a jednak przy pieluchach itd jest jeszcze więcej pracy ... My na razie odpuściliśmy ... pozostaliśmy rpzy \"starej\" niani ... mała za rok pójdzie do przedszkola (a może spróbujemy już ją posłać w maju??? to zależy jaka będzie samodzielna) I jeszcze - padłam ze śmiechu czytajać Franiowy tekst o grubasach !!! Jaki on bystry (Franiu - nie tekst :P) !! :) Nie mogę się doczekać kiedy moja mała zacznie tak się mądrować ... Katrinko - karty do przedszkola składa sie do końca kwietnia (od początku kwietnia jest ich przyjmowanie) Radzę pilnować terminu - przedszkola są teraz przepełnione i czasem nawet dzieci z kart złożonych o czasie są odrzucane .... przynajmniej w moim mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku! Katrin! Dzieki!! :) Sluchajcie, jestem naprawde dumna z Franka! Zachowywal sie wczoraj w zlobku jak bohater. Zaakceptowal wyjasnienie, ze mama wroci pozniej i przez caly dzien bawil sie ladnie z wychowawczyniami. Zjadl, usnal w wozku i obudzil sie caly wypoczety na glos dzwonka do drzwi, kiedy o trzeciej przyszedl po niego Tata. Inne dziecko! Po poludniu Tata zabral go na dluga wycieczke rowerowa (zwial w tym celu z pracy;)), w trakcie ktorej zlapala ich straszna burza i ulewa. Wrocili do domu zmokli jak kury ale szczesliwi, a Franio az kipial usilujac opowiedziec mi wazenia z calego dnia :) W takich chwilach mam ochote peknac ze szczescia i laduje akumulatory na dluzszy czas :):D:D. Dzis rano Franio wmaszerowal do zlobka z usmiechem na buzi i speszyl sie tylko troche slyszac jak...wszystkie pozostale dzieci placza chorem! Okazalo sie, ze mamy pozostalych maluchow postanowily zostawic je dzisiaj same na dluzej i wyszly od razu na poczatku. Najszybciej wpadl w lament najmlodszy, a po nim dwaj starsi. Gdy weszlismy z Franiem o 9.20 zastalismy juz cale towarzystwo zdrowo zaplakane :o. Widzac, ze Franek nie \"zaraza sie\" placzem zostawilam go po chwili na prosbe wychowawczyn, ktore baly sie, ze pozostale maluchy widzac jedna z mam nie uspokoja sie nigdy... Dzwonilam tam po po godzinie i wyglada na to, ze kryzys zostal czesciowo zazegnany, ale nie zazdroszcze tym dziewczynom! Elffik ma racje - nie mam pojecia jak dwie osoby moglyby poradzic sobie z grupa 25 malych dzieci! i zlapala ich biurza Przez cale popoludnie i wieczor byl w wysmienitym humorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Jestem ale w opłakanym stanie bo dopadła mnie migrena. Elffiku.....dzękuje.Mam jeszcze pytanie bo słyszalam o rejonizacji,czy ona obowiązuje? pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin, życzenia dobrego powrotu do pracy. Mam nadzieję, że migrena już minęła. Cieszę się, że odstawianie idzie w miarę gładko. Jak dzisiejsza noc? Kuk i Wam się w końcu uda. Zawsze myślałam, że posyłanie 3 letnich dzieci do przedszkola to barbarzyństwo. Teraz gdy obserwuje, jak Staś lubi bawić się z dziećmi, przestałam tak myśleć. Czym innym są polskie żłobki i przedszkola, nie posłałabym Stasia do takiego kołchozu. Jeżeli jednak żłobek Frania jest taki kameralny, to myślę, że to nawet pewnego rodzaju korzyść dla dziecka, że ma kontakt z rówieśnikami. Może to nawet lepsze rozwiązanie niż niania. Kuk, zdawaj relacje, jak mijają Franiowi następne dni w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Fisa....noc dzieki homeopatii poleconej przez Karen ke (DZIĘKI) prawie miałam przespaną tylko z 2 pobudkami malutkimi....Jejku może już niedlugo prześpie cała noc.....pierwszą od narodzin Kuby :) Dziś rano byla wpadka bo cycus wymknął się spod bandarzy co odrazu zauważyło moje dziecie i dossalo się ;) ale teraz juz wszystko w normie i nie ma placzu :) Migrena minęła :) pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! No i czwarty dzien zlobka za nami! Poszlo dobrze, choc w nocy Franio budzil sie z placzem czterokrotnie... :o Mielismy tej nocy bardzo dluga i baaaardzo glosna burze z piorunami, blyskawicami i ulewa, wiec mam nadzieje, ze jego nocne leki zwiazane byly z nia a nie z wrazeniami ze zlobka. Dzis rano bylo troszke placzu, ale podobno dal sie pocieszyc stosunkowo latwo. Dreczy mnie jedna watpliwosc - postanowilam sobie, ze bede zegnac sie z Franiem przed wyjsciem ze zlobka, chocby mialo to byc okupione placzem. Wychowawczynie sa odmiennego zdania i chca bym znikala po angielsku jak tylko Franio zajmie sie zabawa. Nie wiem, czy powinnam upierac sie przy swoim wbrew ich woli... to w koncu one ustalaja tam zasady; ale gdy myskle o tym jak Franio "odkrywa" znikniecie Mamy - serce kroi mi sie w plasterki... Fiasa - mysle, ze taki kameralny zlobek faktycznie ma swoje zalety, choc momentami zdaje mi sie tez, ze dzieciom byloby mniej nudno w nieco wiekszej grupie. Nie mysl jednak, ze czteroosobowy zlobek to norma we Wloszech. Standardowa grupa to 25-30 dzieci (po 1 wychowawczyni na 5 dzieci) Takze nasz zlobek przewidziany zostal na 40 dzieci (jest tam mase miejsca!) tyle, ze "wladze oswiatowe" daly mu na poczatek pozwolenie na przyjecie "jedynie" 24 dzieci. Poniewaz pozwolenie wydano dopiero w sierpniu, do ostatniej chwili nie bylo pewnosci, czy beda mogli rozpoczac dzialalnosc od wrzesnia. Ja zaryzykowalam, ale wiekszosc rodzicow wolala miec pewnosc - stad ostalo sie tylko czworo murzynkow... Katrin! A jak dokladnie zareagowalas na wpadke? Pozwolilas Kubusiowi przytulic sie na dluzej, czy zabralas piers szybko? Ide napic sie kawy, po burzowa, nieprzespana noc wykonczyla mnie ze szczetem. Dziwne w sumie, bo zawsze lubilam burze i dobrze spalam przy akompaniamencie deszczu tyle, ze ta dzisiejsza to byla burza z efektami specjalnymi. Swiatlo blyskawic przenikalo doslownie przez zasuniete okiennice a huk piorunow wyrywal nas ze snu co pare minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, tak na szybciora. Ja ze Stasiem sie nie zegnam, wymykam sie z domu niczym zlodziej, a moi rodzice zagaduja Stasia. Gdybym sie miala zegnac, Stas plakalby, a tak, gdy zauwazy, ze mnie nie ma, pyta sie o mnie, dostaje odpowiedz "mama w pracy" i jest zero reakcji. Przechodzi nad tym do porzadku dziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze i mnie byloby trudno tak po prostu zniknac... ja wierze, ze dzieci nie wolno oklamywac... choc wiem ze czasami trzeba (patrz lekarstwa, eh...) Fisa, Twoj Stas zostaje z Dziadkami, mysle, ze dlatego latwiej Ci wymknac sie bez pozegnania. Kuk, naprawde dosc dokladnie potrafie sobie wyobrazic Twoje odczucia... Ciekawe co na to Elffik ??? Okiennice skonczylam (dwie pary najbardziej potrzebujace), teraz dobralam sie do dzwi od garazu i skrobie, skrobie, skrobie, po troszeczku, bo tego nie moge robic w obecnosci Jaska, ze wzgledu na kurz... i bezpieczenstwo... A co do Jaska... Dziewczyny, moje dzieco mowi dzien dobry !!! Wczoraj poczestowalo slicznym \"bon jour\" wszystkich mijanych sasiadow. Poza tym wczoraj wieczorem Jasiek ujrzal sasiadke i po raz pierwszy powiedzial o niej po polsku \"pan Soula\", szybciutko poprawilam to na \"pani Soula\", a Jasiek spreparowal takie oto zdanie: \"pani Soula podlewa kwiaty\". Bylo to o tyle ciekawe, ze ja nigdy nie uzywam polskiego pan czy pani z nazwiskami sasiadow, tylko trzymam sie tutejszej konwecji \"madame\", \"monsieur\", ale jak widac, Jasiek sam do tego doszedl ! Natomiast jeszcze nie zaczelam uczyc go samodzielnego zbierania zabawek... Czy ktoras z was juz zaczela i jakie to daje rezultaty? Shalla, czy to nie Ty cos kiedys wspominalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KUK....pozwolilam mu się przytulic bo okrzyk radości z tego odkrycia nie dalł mi szansy zareagować inaczej :) ku wielkiej radosci zainteresowanej buźki :) Oj kiepsko zakończył mi sie tydzień....własnie rachunek tel.powalił mnie z nóg....idę złozyć reklamacje po moim tel.do biura obsługi klienta :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam oj dawno mnie tu nie było- najpierw urlop, a pożniej taki kierat xw pracy, że xna nic nie było czasu. Ja też powoli zaczynam myśleć o swojej firmnie i pracy z domu tylko kilka godzin dziennie, a nie ciagle na walizkach i w biegu brrrrrrrrrr. Dziękuje wszytskim za zdjecia - dzieci są przeurocze i xjuż takie duże- jak to szybko zleciało. Kuk ja też bym się żegnałą , bo sama nie chaciałąbym zeby mi ktoś uciuekl bez pożegnania zwłaszcza w obcym miejscu i to ktoś komu bezgranicznie ufam. Mnie tez sie serce kraje jak Stach płacze jak sie żegnamy ale przynajmniej wie , że idziemy do pracy, i że teraz zostaje z nianią- mamy nową i jestem jak na razie bardzo zadowolona.- jest to starsza Pani i Stachu wyraznie ją polubił. Z nowości Stasiu juz całkowicie korzysta z nocnika, tak , że nawet jak gdzieś znim jedziemy to też bez pieluszek. Na noc mu jeszcze zakladam- bo mial kilka wpadek- i boje się , ze się przeziebi. Dynia mam nadzieje, ze juz wrocilaś do zdrowia i wszystko jest w porządku. Myshko ale masz zapał do remontu- godne podziwu- mnie samo zebranie sie zabiera masę czasu. Ah bym zapomniała- zapraszam też do siebi na sliwki- jest tego tak dużo , że juz sam nie wiem co z tym robić zrobilam dżemy , nalewkę na spirytusie, ciasto jak tylko jestem w domu- a tego na drzewach jakby wcale nie ubyło- jakaś klęska urodzaju czy co Katrin to super , że bedziesz mogla wrocic do pracy , no i co najważniejsze , że Kuba będzie z Babcią. Życze wszystkim miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh - niesamowita jestes z tymi remontami! Ja drugi tydzien zbieram sie, zeby rozplatac i rozpiac na scianie galazki jasminu i wciaz brakuje mi zapalu... Fisa - rzecz chyba w tym co powiedziala Mysh - Stas zostaje w domu z dziadkami, wiec nie zostawiasz go w obcym srodowisku. On jest w domu i wie, ze Ty tam musisz wrocic, a ja wchodze z Franiem do zlobka, ktory nigdy domem nie bedzie i ...wyparowuje:O. Ciekawam jeszcze opinii Elffika, ale chyba i tak decyzje juz podjelam. Logosm! Witaj! A wiec ty tez masz dosc pracy i walizek? Ja uniknelam wyjazdu sluzbowego w tym tygodniu, za to w przyszlym czekaja mnie dwa, w tym jeden trzydniowy... Poniewaz zaraz potem jedziemy na slynne wakacje we dwoje - juz teraz skrecam sie z wyrzutow sumienia w stosunku do Frania. Prawde powiedziawszy, chetnie wycofalam bym sie z wyjazdu na urlop tyle, ze moj maz chyba by mi tego nie wybaczyl... Dynia - lepiej? Shalla, Nikki, Elffik - zyjecie? co wychodz Twoj synekj jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×