Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Karenka ja dodam jeszcze tyle, że z wiekiem dzieci stają się coraz bardziej ciekawe świata, coraz bardziej sprawne i coraz mniej śpią..... POWODZENIA! J Tak Shalla, potrafisz rozbawic do lez! J Postanowiłam pisać za każdym razem, gdy zajrzę choć słówko, ale o tej porze trochę ciężko. Mózg mi się już trochę w robocie lasuje, a oczy wypalają. Dziękuje za zdjęcia, które w czasie mojej przetrwalnikowej postaci J jednak otrzymywałam. I tu apel! Proszę o ich przysyłanie (nie wiem, czy na afrykańskie kołysanki się jeszcze załapię), ale nie mam też zdjęć Olka, Nastki, Amelki, Frania, ogrodu na garażu, Jaśka, Nadki... Mój mail to emfrak@gdynia.mm.pl Baaardzo ślicznie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenka, Fisa - zdjecia wyslane! Czekam na rewanz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa, ja tez przesle Ci zaleglosci :) W najblizszej wolnej chwilce. Mozesz liczyc na afrykanskie kolysanki i na wszystko inne... Ja rowniez mam nadzieje, ze i Ty cos podeslesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa - Twoja praca brzmi bardzo tajemniczo! To musi byc sympatyczne uczucie pracowac nad ulepszaniem i zwiekszaniem efektywnosci! Samej przydaloby mi sie, by ktos zwiekszym mi moja efektywnosc, bo cos z nia krucho ostatnio... :p A wiec Stas takze pod opieka dziadkow... Kurcze, chyba zaproponuje mojej mamie, zeby zostawila prace i zamieszkala z nami. Jesli zaplace jej tyle ile placilam poprzedniej niance Frania to i tak bedzie to dwa razy wiecej niz pensja moejej mamy - lekarza z czterdziesto paro - letnia praktyka... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Fisa poprawia świat, a ja go sukcesywnie psuję. Ale przecież musi ktoś psuć, żeby naprawiać mógł ktoś :) Mysh... no comment. Wredota z Ciebie wylazła w pełnej krasie. SKRĘCIŁO MNIE!!!!! Ty mieszkasz w raju! Za życia! To nie fair! Ja muszę czekać aż do zgonu! A i tak nie mam gwarancji, że nie pocałuję klamki, albo w ogóle na niższe....piętra... dojadę.... Zdjęcia...32 jest HITEM. Można się nim upajać dosłownie. No i te konie, te na wpół ogolone owce ( bardzo modnie, chyba? :) ) Te góry tonące w chmurach.... to jest OKRUCIEŃSTWO z Twojej strony. Prosze o porcję zdjęć z: błotem, w deszczu, kosza na śmieci - najlepiej przewróconego na ulicy, dymu z rury wydechowej rozklekotanego autobusu oraz starego, nieogolonego pijaka. Ja tego potrzebuję dla odzyskania równowagi po tym co mi przysłałaś. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qbanka
Boszszszsz Shalla jesteś normalnie debeściara w pisaniu postów, respect :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, wybacz mi prosze to niezamierzone okrucienstwo :) No sama powiedz, i jak tu nie dzielic sie takimi cudownosciami ??? Ja jak patrze na te wszystkie krajobrazy, to zaraz bym je chciala calemu swiatu opowiedziec... A poniewaz kompletnie nie umiem malowac slowami, zostaja mi tylko zdjecia :) Aje takich rajow na ziemie jest wiecej, niektore sa plaskie, inne wypukle, ale piekno siedzi wszedzie. Twoje okolice zachwycily mnie okropnie, przestrzen i ten drewniany kosciolek w sasiedztwie... Kuk, to jest oburzajace, ze lekarze w Polsce - wraz jeszcze z paroma innymi \"grupami pracownikow umyslowych z budzetowki - zarabiaja pieniadze zupelnie nieadekwane do wyksztalcenia, podczas gdy np. we Francji slowo \"lekarz\" to synonim \"czlowieka bogatego\". Jeszcze do niedawna lekarze, ktorzy pracowali w szpitalach zarabiali zdecydowanie mniej od lekarzy praktykujacych prywatnie, ale rzad znalazl na to madre rozwiazanie i zeby urtrzymac najlepszych specjalistow w szpitalach, pozwala im na przyjmowanie prywatnie na terenie szpitala. I tak np. moj ginekolog ma dwie rozne taryfy, w poniedzialki taryfa \"panstwowa\" (refundowana w 70 procentach przez Kase Chorych a w 30 przez dodatkowe ubezpieczenia indywidualne, jesli ktos ma), we wtorki \"prywatna\" (w przypadku ktorej roznice pomiedzy panstwowa a prywatna pokrywa sam pacjent). Lekarz ten ma sie dobrze, zostal w szpitalu, a i pacjentow w dni \"prywatne\" nie brakuje i mnie samej sie to zdarzylo :) Dziewczyny, Jasiek zaczyna budowac zdania. Do zlepkow typu \"boli noga\", \"mama spi\", \"Jasiek rysuje\", zaczynaja dolaczac bardziej skomplikowane kontrukcje z dopelnieniem czyli \"Jasiek je serek\", \"Jasiek robi kupe\", \" Jasiek rysuje problem\" (wczoraj oznajmil mi wlasnie to, ze rysuje problem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i kto mi powie, ze dzieci nie rozumieja abstrakcyjnych pojec :p:p:p:p:p:p:p ;) ) Oczywiscie nie wymawia tego poprawnie, szczegolnie po polsku... po francusku wymiawa perfekcyjnie niemalze wszystko, natomiast jezyk polski jest jednak trudniejszy i Jasiek na razie znieksztalca wiekszosc slow, np. nie mowi \"r\" ani \"j\". Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko! Przychylam sie do opinii Shalli - to okrucienstwo dreczyc ludzi takimi fotografiami, ale poniewaz jestem estetyczna masochistka - zaciskam zeby i prosze o jeszcze!!!!!!!!! :):):) Czy te wszystkie miejsca sa blisko Waszego domu? Toz to tak, jakby caly rok trwaly wakacje! urcz. Shalla znowu ma racje - nawet owce sa w tej okolicy jakies takie... eleganckie :D To wspaniale, ze Jasiek moze wyrastac wsrod takiej natury, takiego piekna. Bedzie mial kiedys bajkowe wspomnienia z dziecinstwa!!! A teraz ja zabawie sie w demaskatora! Otoz sadzac z reakcji Shalli moznaby pomyslec, ze mieszka ona w srodku zadymionej paskudnej metropolii, w ktorej zlamanego patyka nie uswiadczysz, a swierze powietrze kupuje sie napuszki w supermarkecie. Otoz nie Kochane moje! Prawda jest taka, ze zlustrowana przeze mnie osobiscie w zeszlym roku agentka Shalla mieszka w przepieknym miejscu polozonym nad rzeka, w pieknym drewnianym domu otoczonym starym drzewostanem i wspanialym, pachnacym ogrodem! Jest to jedno z najpiekniejszych miejsc jakie wyobrazic sobie mozna do mieszkania i grzeszy ten, kto na nie narzeka!!!!! Urody lokalnych owiec nie lustrowalam, ale sadzac z raportow skladanmych przez agentke na lamach tego forum, kozy sa tam niczego sobie! U\'przedza lojalnie, ze jesli po lekturze mojego postu agentka starac sie bedzie o status pokrzywdzonej, Pan Bog spusci noge z nieba i kopnie agentke w siedzenie!:) Z calym szacunkiem i sympatia dla agentki, Anonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, teraz to Ty sprawilam, ze usmialam sie zdrowo ! Ten Pan Bog spuszczajacy z nieba.... noge i w ogole cala reszta. Katrin czekam Milego dnia dziewczyny, lece na obiadek :) aha, Elfiku, ten kwiatek to dziewiecsil (jak 9 i sila razem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziekuje za wszystkie zdjecia! Sa cudne!!! W Amelki oczach to sie mozna utopic! Obiecuje ze dzis wieczorem zabieram sie do wysylania Olkowych. Agentko Shalla no ja sie wlasnie do Kukowego anonimu dolaczam. Ja tam na wlasne oczy Twych wlosci nie widzialam, ale wystraczylo mi to co zobaczylam na zdjeciach. Moim westchnieniom jekom zachwytu, ochom i achom nie bylo konca. Az maz mnie posadzil o uprawianie wirtualnego seksu na jakims podejrzanym czacie. Pokazalam mu zdjecia Twojego ogrodu zeby wiedzial ze to nie jakies wirtulane pieszczoty mnie tak rozkladaja na krzesle tylko te polacie zieleni w tle. Na a jak chcesz nieogolonego pijaka, rure wydechowa, kosze na smieci ( a tam kosze, kontenery cale!!) to ja chetnie podrzuce. Gratisowo dorzuce grupke narkomanow z okolicy, cyganke ktora przy wejsciu do supermarketu tak nachalnie wyciaga reke ze wychodzi na to ze zeby zrobic zakupy to przed wejsciem place jakies myto. I inne tego tylu klimaty. Nie narzekaj bo sie Matka Natura wkurzy i splata Ci jakiegos figla w postaci wysypiska smieci km od domu, fermy kurczat po drugiej stronie ulicy i lotniska rzut beretem od sliwkowego raju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk! Ależ Franek urósł. Ostatnie zdjęcia, które widziałam były robione chyba rok temu podczas spotkania z Asią i Pati. Jak ON się zmienił! I te oczy. Odziedziczył chyba po Tobie takie delikatne rysy, jasne włosy, a po mężu śniadą cerę, brązowe oczy i długie rzęsy. I wygląda jakby miał 3 latka. Franek jak nie Franek – miałam zupełnie innego Franka w głowie. Postaram się jak najszybciej również Wam coś podesłać. Tak zajmuję się doskonaleniem, poprawianiem efektywności, optymalizacją, rozwiązywaniem problemów jakościowych, ale na pewno nie doskonaleniem świata. To wszystko służy tylko temu, jak więcej wycisnąć! Z ludzi?! Hmmm... Mysh, jak Jasiek fajnie już mówi. Nam jeszcze daleko do tego etapu. Staś na razie mówi głównie monosylabami. Np. ka jak czekolada, kawka (zbożowa), ku jak kuchnia, mo jak smoczek itd. Często jedna ta sama sylaba ma wiele znaczeń, istne szarady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisa - dziekuje za komplementy pod adresem Frania ❤️. Zaczerwienilam sie po uszy z dumy :):):) Mnie sie moj syn tez bardzo podoba, ale zyby ...delikatne rysy po mnie - az tak bezkrytyczna nie jestem - hehe - z natury i urody jestem raczej istota malo eteryczna, ze tak powiem... Sluchajcie, ale nasze dzieci porosly naprawde niesamowicie! Wczoraj ogladalismy ze znajomymi zdjecia sprzed roku - toz Franio jest na nich jakims nieporadnym, lysawym bobasem! Jak to mozliwe, ze dzieci rozwijaja sie w takim tempie, a nam co najwyzej siwy wlos przybedzie w tym czasie! Obled! Acha, jesli Shalla pozwoli, ja chetnie podesle Wam kilka fotek z jej okolicy zrobionych w zeszlym roku... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie właśnie się zastanawiam czy iść z mała na sapcer ... wieje, niebo baardzo zachmurzone ... a tak na prawdę to ja mam lenia hehe Kuk - z tym rośnięciem dzieci - dokładnie ! oglądałam ostatnio zdjęcia z roczku małej i .... ona była kiedys taka łysa ???? NIEMOŻLIWE !!! :) :D Twój Franiu wydaje mi się nbardzije jednak podobny do taty :) zresztą moja mała to również cały tatuś ... czasem jak na nią patrzę zastanawiam sie JAK MOŻNA URODZIĆ DZIECKO TAK ABSOLUTNIE DO SIEBIE NIE PODOBNE ?? :) :D może jeszcze sie mieni ... jak narazie jak ktoś chce być miły mówi, ze Amelka ma moją mimikę :P a dzis usłyszałam miłe kłamstwo o jej podobnym uśmiechu hehe a Myshki Jas ma jednak sporo z mamy ... nie sądzicie ? :) Myshko - jestem pod ogromnym wrażeniem mowy Jaśka - ale to już nie raz pisałam .... i Anastazji też ... moja mała nie jest jeszcze na poziomie ich sprzed 3-4 miesięcy ... hmmm .... wystawia matę - logopedkę na próbę sił czy jak ??? zacząć ją już dręczyć ćwiczeniami ... hmmm ... jeszcze poczekam :) ja też jakby co proszę o fotki z raju Shalii :) uwielbiam Was czytać :) Jak nie z Shalii rechoczę to z Kuk :) jesteście BOSKIE 🌻 Fisa - czekam z niecierpliwością na fotki :) zmykam chociaż na ogródek - słonko sie pokazało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk, po Twoim wpisie tak rechotałam żabio, że aż dziecko własne obudziłam ku zgorszeniu całej rodziny :) Karen Ka - to ja poprosze tę cygankę i dorzuć meneli ze śmietnikiem kontenerem w tle. Pomimo Waszych krytycznych uwag będę się jednak upierać przy swoim z premedytacją i pełną świadomością narażając sie na tę nogę Pana Boga kopiącą mnie w zad NIEZASŁUŻENIE. Na ten cel nawet ustawiłam dziś ów zad w kierunku nieba ( rwąc szczaw na zupę ) coby Panu Bogu sprawę ułatwić. Ale widać, Pan Bóg ładniejsze zady już widywał, bo mój zignorował całkowicie, czym jestem poniekąd rozczarowana... Hmm, ale do rzeczy: Mój skrawek własnej gleby porośnięty zabójczo chaszczami czy wręcz mutantami ziemskiej ( a może i nie tylko ) flory nie równa się urodzie pirenejskim krajobrazom ponieważ: 1) nie jest pirenejskim krajobrazem! 2) wymaga koszenia, przycinania, strzyżenia, pielenia ( !!! ), kompostowania, formowania, grabienia, uprzątania, zasiewania, wyrywania, opryskiwania i podlewania A KRAJOBRAZ PIRENEJSKI NIE!!! 3) punkt trzeci w tej sytuacji jest zbędny. Po wykonaniu czynności zawartych w punkcie nr.2 i całkowitym padnięciu, wyczerpaniu, sflaczeniu, z okładem na głowie, bandażem na rękach, dupskiem skutym przez komary, ranami kłutymi na plecach i kompresem na kręgosłupie owszem - można się i zachwycić moim ogrodem.... Stan ciała zresztą nie pozwala już wtedy na nic więcej niż wodzenie wokoło zachwyconym wzrokiem.... Przeciez wcale nie zaprzeczam ! uhhh..... Oczywiście, zgadzam się na rozpowszechnianie tego wizerunku :) A nawet sama doślę Wam co nieco z tego krajobrazu katastrofy biologicznej ( brak kosiarki wpłynął niezwykle pobudzająco na roślinność wszelkiej maści w moim ogrodzie.. ). Dziś lał deszcz, ale to nam nie przeszkodziło. Wyślę więc jutro zdjęcia Nastusi ubranej w kombinezon do lotów międzgalaktycznych orbitującej w deszczu po naszej prywatnej dżunglii. Coś miałam jeszcze dodać, ale... acha! Już pamiętam! Miałam napisać, że Amelka ma najbardziej \"dżinsowe\" oczy, jakie w życiu widziałam. naprawdę można się w nich utopić :) Cudo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, jeszcze o gadce chciałam. Wolałabym, żeby moje dziecko na chwilkę choć zaniechało dalszych gwałtownych postępów w wypowiadaniu się na rzecz rozwinięcia umiejętności kojarzenia do czego u licha służy nocnik!!!!!!!!!! Rano dziś, Anastazja pobiegła do kuchni. Ja jeszcze ścielę łóżeczko i słyszę taki oto okrzyk: - Ewa!!!!! Chodź tuuuu!!!!!!!!!!! Zamurowało mnie. Ostatecznie nie jesteśmy po imieniu..... Ale idę, trudno ciekawość silniejsza, co też mała znów kombinuje. A ona stoi pod szafką z biszkoptami i z promiennym uśmiecham na mój widok kontynuuje: - Chdź! Tu tiptopty ( biszkopty ) mam. Mama daj, pjjjjooosseee!!!! No i jak nie uledz? Jak być twardym? ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam prosbe. Czy ktoras z Was moglaby sprawdzic kiedy ostatnio wysylalam Wam zdjecia Olka i jaki byl ostatni nr zdjecia? Nie mam pojecia gdzie zaczac a nie chce sie dublowac, tym bardziej ze zgrywanie zdjec w moim komputzrez na korbke to pol dnia fizycznej pracy ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek nocnika jeszcze na oczy nie widzial, to moze on dlatego tak duzo mowi ? ? ? :p :D A po imieniu tez czasami nas nazywa :) Shalla, masz racje, te Pireneje zachwycajace sa i juz, nawet tam gdzie zarosniete. Natomiast generalnie to zwierzeta dbaja o to zeby pastwiska nie zarosly, co zreszta widac bylo dokladnie na zdjeciach :) Za to moj ogrod, w Pirenejach czy nie, juz do perelek nie nalezy, zapuszczony jest lekko :) A gwoli scislosci, krajobrazy ktore mialyscie okazje podziwiac nie leza pod moim domem, zeby, takie cudenka zobaczyc trzeba jednak w samochod wsiasc i podjechac w gore jakies 600 m. Ogromne ulatwienie stanowi fakt, ze tam sie podjezdza samochodem, parkuje na pastwiku, na wysokosci 1000 m i od razu mozna miedzy te barany leciec :) Elffiku, poczekaj jeszcze z logopeda... mnie sie wydaje, ze jeszcze mozecie sobie dac spoooooooooookojnie kilka miesiecy. Po co \"stresowac\" dziecko i siebie, pisze w cudzyslowiu, bo przeciez wiem, ze nikt nie chce nikogo stresowac, jednak wydaje mi sie, ze dziecko w podobnych sytuacjach wyczuwa ze \"cos dziwnego sie dzieje\", chowbysmy nie wiem staraly sie to ukryc... A powiedzcie, czy ktores z waszych dzieci ma tendencje do leworecznosci ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam o siodemce to jest oczywiscie DSCF1227 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny :) rosnę w dumę gdy tak chwalicie oczy Amelii :) Chciaż żadna w tym moja zasługa .... ja mam piwne :) chociaż ... chwilę ... przecież w takich samych oczach 8 lat i pare miesięcy temu sie zakochałam :) więc troche mojej zasługi też jest haha :D Amelka nie zna juz pieluchy .... nie powiem - zdarzają sie wpadki z sikaniem - ale coraz częściej mała nie tylko woła ale i sama przynosi sobie nocnik i na niego siada (niestety w rajstopach na pupie haha) W nocy małą również śpi bez pieluszki :) I nie sądzę, że szybkie opanowanie umiejętności kontrolowania pęcherza jest przyczyną jej bardziej ubogiego słownika :) bo mówić ona mówi ciągle i dużo - ale głównie po swojemu - z polskiego ogranicza sie do minimum :P A z logopedą to był taki \"czarny humor\" ponieważ ja sama nim jestem :P przynajmniej w papierach tak mi wpisali hehe dlatego napisałam że matkę-logopedkę wystawia na próbę sił .... tylko k mi zżarło hehe :) właśnie przybiegła z okrzykiem \"cioooo\" charaklterystycznie zaakcentowanym - znaczy się, że coś zmalowała i parodiuje mnie normalnie (zawsze pytam \"coś ty tu narobiła? albo coś podobnego, więc teraz jak coś narobi tak mnie o tym informuje) Idę sprawdzic co tam nabroiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, wybacz !!! Wybacz mi pospiech i nieuwage. Ale ze mnie trabka - odczytalam to co napisalas zupelnie po swojemu. Obiecuje ze bede bardziej uwazna i obiecuje to wszystkim :) Faktycznie ostatnio wiekszosc postow czytam w biegu albo z Jaskiem na kolanach albo jeszcze z Jaskiem, ktory wlasnie za moimi plecami fabrykuje jakies piramidalne glupstwo, ale poniewaz zawsze bardzo czekalm na nowe posty, to jak sie juz jakis trafi chce go przeczytac natychmiast, omiatam go wiec wzrokiem, chocbym miala na to tylko 2 sekundy, chocby Myszon juz stal w dzwiach, a Jasiek czekal przypiety w samochodzie. To sie musi zmienic. Naprawde wstyd mi. Popracuje nad tym :) Jak tylko zobaczylam slowo logopeda, od razu przypomnialo mi jak moim zdaniem niektore mamy zbyt wczesnie martwia sie roznymi 'problemami" i tak jakos sie rozpedzilam :) A z ta zaleznoscia pomiedzy nocnikiem a mowa to zartowalam oczywiscie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wlasnie zamierzam kupic nocnik :) na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myshko :) wiem, ze to był taki żart - dlatego pisałam z uśmieszkami :) i szczerze mówiąc nie martwię się jej mową - co mi nie przeszkadza podziwiać dużo lepiej od niej mówiące maluchy :) każde dziecko ma swój czas - są takie, które zaczynają budować zdania dopiero po skończeniu 2 lat - i być może Amelia właśnie do nich należy :) w głowie ma b. dużo - to widać po tym jak rozumie cos się do niej mówi i jak wykonuje polecenia (albo głośnym nie protestuje, gdy każę jej zrobić nielubianą czynność hehe) właśnie wróciłam od dentysty ... godzina na fotelu ... 200 zł z portfela (zważywszy, że stanowi to 1/5 mojej przyszłej wypłaty po \"podwyżce\" a jeszcze więcej mojej obecnej wypłaty - to czysty obłęd - i jak nie twierdzić, że mieszkamy w chorym kraju???) Ale 3 zęby na raz zrobione i nawet nic nie bolało :) tylko buzia zdrętwiała do tej chwili hehe Oby mi tylko starczyło samozaparcie i .... pieniędzy :( żeby całkowicie doprowadzić moją jamę ustną do porządku .... jak połowa ludzi nie lubie dentysty :( do tego panicznie się go boję (jestem \"po przejściach\") więc 3 lata go unikałam ... narobiło się drobnych ubytków i teraz trzeba wreszcie działać ! idę kłaść małą spać ... może sama sie zdrzemnę ... w końcu mam dziś wolne - trzeba to wykorzystać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - przysypala mnie robota. juz nigdy, nigdy nie powiem, ze sie nudze w pracy!!!! Karenko, Katrin! Dzieki za piekne fotki! Kubus z mina Prezesa to foto sezonu! I zdjecie z Tata - piekne i wzruszajace :):):) Olek natomiast to chyba najbardziej usmiechniete dziecko naszego Forum :):):) Podejrzewam, ze Karenka zbilaby majatek \"posylajac go do pracy w reklamie\" :D Na razie musze konczyc - postaram sie przeslac fotki z okolicy Shalli dzis po poludniu. 🖐️! Kuk PS. Elffiku - Jestescie wielkie! Bez pieluszk iw dzien i w nocy - to naprawde spektakularny sukces! A co do rozwoju mowy - moim zdaniem zupelnie nie ma sensu nieczego przyspieszac. Najwazniejsze, ze Amelka komunikuje sie z Toba po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku, ja tez spiesze z uznaniami i z podziwiem przeogromnym! Tp wspaniale, ze Amelka juz nie nosi pieluchy. Jej, prawdziwa z niej teraz dama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiscie ! chwila nieuwagi i post diabli wzieli ! cholera ciemna! a mialobyc o nocnikowaniu... Kiedys, dawno temu, po wplywem lektury \"madrej ksiazki\" obiecalam sobie, ze proby z nocnikiem rozpoczne dopiero jak Jasiek zacznie sam schodzic po schodach, jesc lyzka i oznajmiac sam (nieproszony), ze robi kupke. Lyzka je od dawna (ze skutkiem zaleznym od gestosci zupy :) ), oznajmia ze robi kupe tez juz od jakiegos czasu, a od niedawna dodaje \"mama, zmienic pieluche\" za to schodzic samodzielnie po schodach zaczal dwa/trzy tygodnie temu w Polsce. Tam byla taka fajna porecz. W domu poreczy nie ma, ani fajnej ani zadnej innej, ale chec samodzielnego mierzenia sie schodamy pozostala i raz na kilka zejsc Jasiek zapowiada: \"sam\" i schodzi przodem trzymajac sie sciany :) Jednym slowem czas na nocnik! Tylko ze ja zamierzam odlozyc to jeszcze o jakis miesiac, bo we wrzesniu planujemy zrobic sobie maly wypad do Wloch, a ja nie chcialabym zeby pierwsze proby nocnikowe zbiegly sie z podroza, odbywaly w niecodziennych warunkach, w obcym pokoju, itp. itd. Przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk – ja wręcz się nie mogę odnaleźć w tym tempie, w jakim rosną nasze dzieci i z tym, jak bardzo się zmieniają. Jakiś czas temu byłam u znajomej i oglądałyśmy zdjęcia, głównie z jej synkiem. Ale patrzę i na jednym z nich widzę siebie. Ja to ja, ale to dziecko, które trzymam na ręku, kto to jest? Byłam tak zdziwiona, że na głos zapytałam się: „co to za dziecko?” I dostałam odpowiedź: „Staś”!!! Właśnie taki łysy, z wielką łepetyną, nieporadny – z niesprawnymi jeszcze nóżkami. Hehehe Z drugiej strony moje wyobrażenia o naszych dzieciach zatrzymały się właśnie na około roku i za każdym razem, gdy otwieram Wasze zdjęcia, to się dziwię i dziwię – jakie One duże! Wczoraj już nie dałam rady podesłać zdjęć, bo miałam gościa i było już zbyt późno, ale obejrzeć musiałam, to co dostałam. Uff.... Shalla miała rację! Mysh, aż mi mleko wykipiało, gdy oglądałam te cudności – dech zapiera w piersiach! Ja jestem tym bardziej wyposzczona, że długo nie miałam żadnych porządnych wakacji! W tym roku też przeszły mi koło nosa, jako że zaczęłam w lipcu nową pracę. Do mieszczuchów też nie należę. Zawsze mówiłam, że chcę mieć dom z wielkim ogrodem. Sceptycy pukali się w czoło mówiąc mi, a kto ten ogród będzie pielić? A ja im na to: wszystko mi jedno, mogą nawet rosną chwasty, byle można się było zaszyć w tym ogrodzie. Amelka jest przeurocza – te kręcone włosy, oczki i wywinięte rzęsy – taki aniołek z renesansowych obrazów. Elffik – nogi! Już wiem, co dziewczyny miały na myśli komplementując Cię jakiś czas temu! Gratuluję również sukcesów nocniczkowych. My też mamy małe sukcesiki na tym polu. Staś od jakiegoś czasu sygnalizuje kupkę i biegnie do łazienki. Sadzamy go na ubikacji na takiej nakładce. Często przynajmniej druga część ląduje w sedesie. Tym bardziej jestem z Niego dumna, że nie uczyliśmy Go tego. Pozwalaliśmy się tylko podpatrywać. Katrin, dzięki za zdjęcia Kubusia! Wspaniały chłopak! Staś też zaczął wołać swojego tatę po imieniu naśladując w tym mnie. Moje jednak imię na razie wychodzi Mu jak: Emlja (=Ewa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja! Myshko -a dlaczego masz przesadzac? teorii na temat - kiedy sadzac na nocnik jest mnostwo, wiec mozesz sobie wybrac te, ktora Ci najbardziej odpowiada ;) Ja tez jeszcze czekam i wlasciwie z tych samych powodow. Od dwoch miesiecy Franio wciaz znajduje sie w jakiejs nietypowej sytucji i nietypowym miejscu... Nie chce dokladac mu jeszcze jednego stresu. Obiecalam sobie jednak ze od pazdziernika (definitywny koniec wakacji i wyjazdow plus - miejmy nadzieje - pelna aklimatyzacja w przedszkolu) zaczynamy zarowno z nocnikiem jak i nauka samodzielnego zasypiania... To dopiero bedzie zabawa! :o:p;) Nie pisalam ostatnio nic na temat Franiowych postepow w mowie... Nie znaczy to, ze ich nie ma. klopot tylko w tym, ze postepy te maja, ze tak powiem, forme sinusoidalna... po pobycie w Polsce Franio, ku mojej radosci gadal jak najety po polsku! Uzywal calej masy zwrotow - zlepkow dwu-wyrazowych i poszczegolnych slow. Najbardziej typowe to - \"nie ma!\", \"choc tu!\", \"tam jest\", \"tu jest\", \"gdzie papa, wuj, ciosia?\", czyli wszystko co odnosi sie do obecnosci lub nieobecnosci jakiejs osoby lub przedmiotu. Poza tym Franio \"malpowal\" po nas niektore zaslyszane zwroty uzywajac ich czesto w najmniej spodziewanych momentach. Najzabawniejsze, to cytowane juz \"litosci!\", ktoremu towarzyszy wzniesienie rak i oczu ku gorze oraz radosne \"O jeziu!\" gdy cos szczegolnie radosnie go zaskoczylo. Klopot w ty, ze wystarczyl tydzien od powrotu z Polski, spedzony przez Frania w towarzystwie dziadkow i...po polskich zwrotach nie zostalo prawie nic! :( Ich miejsce zajely zwroty wloskie - takze coraz liczniejsze. Teraz pozostaje mi tylko miec nadzieje, ze \"straty\" zostana odrobione po powrocie do domu i ze uda mi sie kontynuowac nauke polskiego rownolegle z wloskim, ktory z racji zlobka stanie sie na pewno jezykiem dominujacym... Tyle o mowieniu. Poza tym - dzis wieczorem jedziemy wreszcie odebrac Frania od tesciow i od poniedzialku zaczynamy doswiadczenia ze zlobkiem... Nie wiem, czy pisalam Wam o tym, ze poniewaz nie mielismy z kim zostawic Frania jutro i pojutrze, a chcielismy oszczedzic mu stresu pozostawania z kolejna obca osoba, poprosilismy dyrekcje zlobka o \"wypozyczenie\" nam jednej z przyszlych wychowawczyn Frania jako baby sitter na dwa dni. Pani przyjdzie do nas jutro rano, a ja zostane w domu do obiadu. Jesli jakims cudem Franio zaprzyjazni sie z nauczycielka, ja pojde do pracy po poludniu zostawiajac ich samych na kilka godzin. Jesli nie - w drugiej czesci dnia zastapi mnie moj maz. Podobnie w piatek. Mamy nadzieje, ze wczesniejsze poznanie \"Pani\" na swoim terenie pozwoli nam zneutralizowac troche stres zwiazany z pojsciem do zlobka w poniedzialek. Ciekawa jestem co myslicie o takim rozwiazaniu? Elffiku - ciekawam zwlaszcza twojej fachowej opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ja az mo sie ciepło na serduchu zrobiło jak dostałam tyle pozytywnej energii ,naprawde Dziew3czyny nigdy nie watpiłam,ze mozna na Was liczyc ❤️ Podziekowac chciałam za fantastiko fotki dzieci,zniewalajacych krajobrazów i widoków!!!!!Cudownosci !!!!! Tez cosik Wam posle a jakze ...tylko uporam sie z zaległosciami. Narobiłam wczoraj pare literków nalewki z aronii także jakby ,któras miałą chandre to zapraszam :) Postanowiłam sie nie zamartwiac na zapas,co ma byc to będzie a od ponurych mysli tez mozna sie rozchorowac powaznie ..takze spokoj przedewszystkim ,troche masazu taiskiego w wykonaniu Pitu :P i juz lepiej spie w nocy...do tej pory budziłam sie kolem 5 z potworym niepokojem,teraz od kilku dniu ok 8 Jaga budzi mnie triumfalnie okrzykiem z własnego łozka(tak ,tak wzrok was nie myli spi sama od ok 3 tygodniu ku ogolnemu zadowoleniu wszystkich). Co do nocnikowania hmmm to siada na nocnik w gaciach,wysadza miski ,sygnalizuje bebe czyt.kupe w pielu8sze tudziez sisi ale co z teo jak po fakcie...nie mam pomysłu jak ja skutecznie odzwyczaic .Kazda kuypiona paczka pampków ma byc ta ostatnia .Nie udaje sie nam nie wiem gdzie tkwi problem :) Co do rozgaworow to duzy postep.Zaczyna klecic zdania ostanio nawet:mama nie boj sie :) i przutula sie do mojej reki...czasem nagiej stopy ;) Mama daj am to juz standart.Tatus pi tzn tatus spi i inne takie proste stwierdzenia. Dzisiaj skitrała sie za stołem kuchennym i opedzlowałą masło :O Diki bohu nie całe ale masło solo hmmmm Krzesełko do karmienia odrzuciła juz całkowicie,ostentacyjnie kapiac je ostatnio.Siedzi z nami przy stole jak damessa i wcina normalnym widelcem :) Duzo by jeszcze pisac jak ktros mam takie zaległosci jak ja ;) Pozdrawiam przeserdecznie i ciepło bo bardzo lubie tu zagladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×