Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Luna,Globusiku witajcie:-) Dzięki za kawę. Pada śnieg,lubię patrzeć jak cichutko spada w dół. Byłam już z łopatą,nie widać mojej pracy. Pada szybciej aniżeli ja szufluję :-D Spokojnego i dobrego dnia wszystkim. Wpadnę jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Śnieg... śnieg... śnieg... waliło chyba całą noc... o 21:50 wróciłam z suńką z łąki i już wtedy śnieżyło... takie ogromne płatki wirowały... nie cierpię zimy, ale w świetle latarni cudnie to wyglądało... Kaweczka wspólna... jak to miło w ten sposób dzień zacząć... Babeczki, zerknijcie może na pocztę... @ do Was Wszystkich właśnie wysłałam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusku, tak... moja suńka jest bardzo charakterna... broni swojego terytorium... broni też mnie... na spacerze żaden obcy facet (kobitki, o dziwo, toleruje) nie ma nawet prawa do mnie się odezwać... jesteśmy po profesjonalnym szkoleniu, więc jakoś potrafię nad nią zapanować... ale i tak gdy jesteśmy na ulicy, to zawsze jest na smyczy i w kagańcu... bez tych akcesoriów może sobie hasać tylko na łące i w lesie... ale wtedy ja mam "oczy dookoła głowy" i jak kogoś z daleka zobaczę, to natychmiast gwizdkiem przywołuję suńkę do nogi... x Imuś, mówisz, że gulasz może być i z wieprzowiny... hmmm... ale ja łopatki nie lubię... bardzo przeszkadza mi jej gumowatość... łopatkę biorę tylko na kotlety mielone... x Cyferko, hahahah... uśmiałam się... szybciej pada, niż ty szuflujesz...:D:D:D x Lunka, fajnie tak urządzać sobie nowy domek... oj, fajnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, tak... dla mnie jest gumowata... widocznie źle ją robię...:P A tamtego, faktycznie dużo jest... przez prawie siedem lat się nazbierało...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Witam sie z wami popołudniową porą. Macie rację. Dzieje się ,na nic nie mam czasu. Jednak bezsenność daje mi się we znaki.Chyba za dużo myślę. Może czas znowu do doktora się udać. Jak do końca tyg nie będzie poprawy to robię termin. Śniegu już nie ma. Deszcz pada i wieje wiatr. Jutro ma byc wietrznie do 100km/h. Nienawidzę takiej pogody. Cóż siła wyższa. Moja piesa nie chciała daleko iść na spacer. Też nie lubi takiej pogody. Biorę się za gotowanie klusek leniwych, życzenie Z. Dawno nie gotowałam. Zjemy ze smakiem. Pozdrawiam was i milego wieczoru wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna33
Zadzwoniła córka. Wnusio jest w szpitalu. Gorączka 41,5. I niczym zbić nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adazina
Lunka, o matuchno... taka gorączka... biedactwo... miejmy nadzieję, że jednak obniżą... daj znać co się dzieje...!!!♡ x Imuś, tak właśnie myślałam, że półpasiec pokrzyżuje plany... x a ja właśnie chatę wysprzątałam... na błysk wysprzątałam... bo jutro rano wnusię nam przywiozą...:D być może na któryś dzień u nas zostanie...:D no, to nie będę przy małej z odkurzaczem i mopem latała... znajdziemy sobie ciekawsze zajęcia... przed momentem M. dzwonił, że już jest w polowie drogi między Warszawą a Łodzią i mogę ziemniaczki wstawić... niebawem obiado/kolacja będzie... -Ada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest diagnoza. Wirusowe zapalenie gardla. Jest bardzo zmeczony. Chwilke porozmawialismy, dostal antybiotyk a w nocy kroplówkę dostanie. Córka nie może być z nim na oddziale ,bo też jeszcze chora. Tym bardziej serce mnie boli ,że sam musi spędzić noc. Czasem przeklinam, że jestem tak daleko. Już bym tam z nim była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, jejku... źle się dzieje... raz, że Luneczki wnusio ma wirusowe zapalenie gardła i musiał sam w szpitalu zostać... oby tylko leki pomogły i żeby jakoś spokojnie nockę przespał... a dwa, Imuś wynik RTG odebrała i lekarza od operacji kręgosłupa musi szukać... przykre wiadomości... bardzo przykre...:(:( A nasza wnusia rano przyjedzie... dzieci mają trochę pilnych spraw poza domem i chętnie małą na jakiś czas nam sprzedadzą... prawdopodobnie do wtorku... także, wybaczcie, ale mniej mnie tu u nas będzie... komputer chyba zostanie schowany na te kilka dni... może coś tam z komórki skrobnę... wnuśka już w ciągu dnia nie sypia, więc czas na moje "fidrygały" będzie mocno ograniczony... buziaki najserdeczniejsze dla Was, Miłe Babeczki......!!!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Co za wieści co za dni:( Popijam kawę z opóźnieniem.Nie wiem czy powinnam zawracać Wam głowę kawą.Jednak starym zwyczajem.Czym chata bogata... x Lunka Wiem,że sam wnusio w szpitalu to trudna sprawa.Jednak lepiej że jest w szpitalu pod fachową opieką.Przy takiej gorączce z dzieckiem w domu to strach.Po antybiotykach poczuje się lepiej.Współczuję wnusiowi i wam. Lunka będzie dobrze.Trzymaj się. x Aduś jasna sprawa,że na pierwszym miejscu jest wnusia. Miłych chwil wam życzę.Pozdrawiam serdecznie. x Imuś jeśli operacja jest konieczna nie zwlekaj. Wiem,że taką radą mogę Cię wkurzyć ale wiem coś na ten temat.Ty też bedziesz miała wnusię.Miłe takie wiadomości.Życzę wam dużo fajnej zabawy. x Cyferko czy śnieg posypał i Cię przysypał??? U mnie szarzyzna . x Dobrego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Globusiku:-) Śnieg mnie zasypał,przysypał :-D Jestem po odśnieżaniu...w sumie przyjemnie było. Jest biało,widno,fajnie. Dzięki za kawkę,właśnie szukałam towarzystwa w klubiku. Dobrego dnia wszystkim.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Imuś:-) Ja już odkopałam obejście i garaż też. Uroki zimy.... Herbata lipowa na rozgrzewkę;-) Duspasterz w drodze do Ciebie? X Luna odezwij się co tam z wnusiem? Mam nadzieję,że spadła gorączka. Takie wysokie gorączki są właśnie przy wirusówkach. Szybkiego powrotu do zdrowia mu życzę.Będzie dobrze. X Ada babcia i wnusia stęskniły się za sobą... Przyjemności i miłej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Imuś ha ha noooo ja doczytałam się,że będziesz miała wnusię. Oj tam :) jak masz wnerwiać na plebana ,że się opóźnia to lepiej na mnie:D Ja też kocham wyczekiwanie od podanej godziny do....... i tu nie wiadomo?????? czy odśnieżyłaś ścieżkę??????? x Cyferko u mnie kurzy śnieg ale temperatura dodatnia przybędzie błota.Taka zawieja fajnie wygląda kiedy się patrzy przez okno:) x Lunka jak wnuczek????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry. Budzę się kawą. Spałam spokojnie. Wczoraj byly dobre wiadomości. Wnuczek ma się lepiej, gorączka spadła. Czy huragan nie wyrządził u was szkód? To był straszny dzień,mnóstwo powalonych drzew,straż pożarna miała pełne ręce roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Hej Wam. x Lunka za kawę dziękuję.Bardzo się ciesze,że wnusio ma się lepiej. Z dnia na dzień będzie wracać do zdrowia. Lunka u mnie wiatr był dość silny ale bywało gorzej. Myślę,że nic nie narozrabiał.Dzisiaj już się uciszyło.Jest troszkę śniegu i -1 na termometrze. x Imuś no masz rację. Niech Panowie odśnieżają. W nich siła.Czy długo wyczekiwałaś na wizytę?Mam nadzieję,że wiatr nie przeszkodził w odwiedzinach. x Cyferko Jeśli dobrze pamiętam u Ciebie też była wizytacja??? Śmiało można powiedzieć,że 2017 rok zakończony. x Ada Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :-) Luna wnusio dochodzi do siebie,cieszę się. Globusiku wizytacji nie przyjęłam. Czekałam do 20,potem zamknęłam drzwi. Jakoś przeżyję;-) X Byłam już z łopatą,podejrzewam,że do wieczora śnieg będzie topniał. Spadło go bardzo dużo... Luna u mnie nie wiało zbyt silnie, także wszystko oki. X Aduś machnij do nas łapką z tel. mam nadzieję ,że wnusia Cię nie zamęczyła :-D X Imuś grzeję Ci krzesełko przed kompa ;-) Dobrego dnia Wszystkim. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Cyferko witaj i brawo!!!! x Imuś To dobrze,że nie było Fryderyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Uwaga szlaban

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego nie rozumiesz Imuś ? wyjaśnię... No proszę jakie danie... wreszcie się postarałaś :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Targ z mężczyznami Na stoisku z niewolnikami stoją stłoczeni, ze związanymi rękoma i nogami, ponure osobniki rodzaju męskiego. Na ich piersiach – pomarańczowe tabliczki z podstawowymi informacjami: „mężczyzna, zadomowiony, bezręki, kocha telewizor i kanapę”,” mężczyzna, podwórkowy, jada z naczyń”, „mężczyzna, antykryzysowy „, „dyżurny mężczyzna”,” mężczyzna kochanek, sześć miesięcy gwarancji „, „mężczyzna, pracowity, przeszkolony w oddawaniu całej pensji”, „mężczyzna – od trzech pokoleń bez wrednych nałogów” i inne przydatne inskrypcje. Obok nich przechadzają się szykowne damy: zaglądają w twarze, szczypią palcami muskuły, proszą pokazać zęby. Szczególnie wiele kobiet zatrzymuje się przed niewolnikiem z napisem: „alkoholik, awanturnik, bez nałogów.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Handlarz mężczyzn, usłużnie kłaniając się i skręcając żmiją wobec dam, bez przerwy chwali swój towar: – A ten, proszę wielce szanownych pań, „zębaty” – to najprawdziwszy świeżak, bez konserwantów i substytutów GMO. Ledwo co wystawiony z domu na ulicę. Tylko dziś mogę sprzedać z upustem. Pospieszcie się, jutro cena skoczy dwukrotnie. Wielce szanowne panie mądrze kręcą głowami, szepczą. Jedna z nich sumiennie zniechęca drugą: – Po co ci ten zębaty? – Weź lepiej tego: „zadomowionego”. Będzie wił się jak kot u twych nóg, łasił się, mruczał. Nie chcesz i tego? To weź kochanka. Sześć miesięcy w Raju toż to szczyt naszych niewiescich marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
– Fuj! To nie gach, to mielizna. – Mówi, mrużąc od ostrego słońca oczy, pani w czerwonym kapelusiku z daszkiem. – Nie potrzebuję zadomowionych kochanków… Chleją i żrą za dużo… Ostatnim razem wzięłam takiego jednego, i ogołocił mi lodówkę do cna. Potem solennie przysięgał, że podczas rozmrażania wszystkie produkty wyciekły wraz z wodą. Z kolei dama z łysiejącą fryzurą i futrzanych szortach prycha, nie okazując zadowolenia. – Zobacz, weźmiesz tego głupola i dopiero będą problemy. – Mówi. – Po nocach brykać będziesz jak oszalała, a za dnia będziesz ciągle wyczekiwać, kiedy otrzeźwieje. Chcesz tego? – Chcę ekstremistę… – Przewracając oczyma do góry odpowiada dama w czerwonym kapelusiku, – Chcę żyć tak, jakbym obuchem w głowę dostała, jakby wylano na mnie wiadro zimnej wody. Handlarz usłyszawszy spór wtrąca się do rozmowy:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
– Proszę pani, mam dla pani super propozycję, proszę zwrócić uwagę na tego „dyżurnego mężczyznę”. On wszystkie sprawy pań za każdym razem rozwiązuje jednym skokiem. Wskakuje, robi swoje i szybko odskakuje. Między sobą, nazywamy go omamiaczem. Omamia tak, że ciągle się potem chce. Damy wróciły do osobnika z napisem „dyżurny mężczyzna”. Przed nimi stał bosonogi, z lekko przykopconym licem jegomościu. Uśmiechał się. Pachniało od niego dymem z wygaszonego ogniska. – Był żonatym? – Zainteresowała się dama w czerwonym kapeluszu. – Nie, proszę pani… Już powiedziałem, on całe życie tylko w naskokach. Wymieni uszczelkę w kranie, albo usłuży szybkim numerkiem i znów uskakuje na wolne, do nas w odstawkę, w oczekiwaniu na kolejny wyskok. – Hmm… Bardzo na czasie chłopina…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
– Oj, wsiąkniesz, wsiąkniesz w takiego po same uszy… – próbowała odwieść od decyzji damę w czerwonym kapelusiku łysa kobieta w szortach. – I co jeszcze z pożytecznych narzędzi macie na tym „złomowisku”? – Zadaje pytanie chrapliwym głosem dama, silniej naciągając nad oczy daszek przeciwsłoneczny. – Przyjdźcie w przyszłym tygodniu, – burknął niezadowolony handlarz. – Przywiozę wam z Afryki mena-King-Konga. Ten, gdy już naskoczy, to już naskoczy… Panie spojrzały na siebie. Łysa machnęła białą rączką, jakby dając replikę handlarzowi, a ta z czerwonym kapelusikiem skarciła: – Też mi nowość… King-Kong. To już retronarzędzie… do bani! Trzy lata temu wzięłyśmy na próbę. Od nas, to jest: ode mnie i Kati uciekł już po pierwszym tygodniu. Zgubił się gdzieś na przedmieściach. Teraz pewno błąka się po prowincjach, miota i wiejskie baby wyciąga na schadzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×