Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety, które boją się rodzić, chodzą na lewo po psychiatrach, histeryzują

Polecane posty

Gość gość
nie kazdy mieszka w Warszawie Krakowie Wroclawiu Lodzi itd ze ma prywatna klinike pod nosem , moze dlatego nie ida do prywatnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stać je na łapówy to stać je na "Warszawe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle ze nawet jak by robily w prywatnej to tez byscie po nich jechaly , ze slabe , ze panikary , ze to operacja , ze idiotki blizne na zyczenie chca itd itp mysle ze zwykla zawisc przez was przemawia ze ktos cos zalatwil inaczej a nie tak jak Bog nakazal w meczarniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej by bylo jak do psychiatry chodzilyby te co sie nie boja , a jak sie boja to maja prawo isc ze swoimi lekami do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czyja to wina, że tak się dzieje? Oświecę Was - to wina naszej służby zdrowia, bo szmata, która, przyjmowała mój poród nadaje się tylko do sorzątania ulic. Dlatego tyle kombinacji, żeby było lepiej, bezpieczniej. Cel uświęca środki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale idiotki mysla ze to wina tych co lapowki daja , bo jak by nie dawaly to nagle taka wlasnie szmata zamienila by sie w aniola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego mówi się że cesarka taka straszna bo rana itd a jak czytam jak wygląda poród po sn to to niestety wygląda duuuuzo gorzej plus oczywiście cierpienie w czasie porodu naturalnego a w przypadku cesarki zadnego bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto mowi ? te ktore dzieciaka wysraly w godzine a cesarki nigdy nie mialy porod sn to jest tak jak by ci ktos palce na zywca dlugie godziny lamal cc jest tak jak bys z tymi palcami poskladanymi byla w gipse , tez bolec beda ale to juz inny pozim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic do tego, czy ktoś chodzi do ordynatora, do powiatowego, na nfz czy gdziekolwiek. Do 00:16 Kreseczka na brzuchu to nie wszystko. Po cesarce masz tam pozszywane ileś powłok brzusznych, macicę i przy kolejnej ciąży strach, żeby to się nie rozeszło. Te blizny są naprawdę głębokie. Przy sn masz tak naprawdę "tylko" nacięcie-powiększenie otworu, który już jest stworzony do rodzenia a nie robienie sztucznej dziury w brzuchu, która będzie sie wewnątrz scalać latami. Jest to niewygodne, jak się nacięcie goi, ale do przeżycia. Lekarz potrafi ci uszkodzić przy cesarce mięśnie brzucha, można mieć problemy z czuciem w podbrzuszu, moze ci naruszyć pęcherz moczowy. (rzadsza komplikacja, ale jednak!!!) Ze znieczuleniem też mogą być komplikacje. Wiecie co? U mnie w rodzinie wszystkie kobiety urodziły sn bez większego kłopotu, a jedna jedyna poszła na cesarkę i w wyniku komplikacji 19-letnia dziewczyna ma wyciętą macicę. Więc bezpieczeństwo matki to żaden argument dla mnie. Pomyślcie też na logikę. Bo tak trąbicie o bezpieczeństwie dziecka. Skoro lekarz robi nacięcie 15 cm, żeby wyjąć dziecko (czasem aż prosicie lekarza,żeby ciął jak najmniej), to myślicie, że dziecko się wyciąga jak z wanienki? Nie, jest tam dość mało miejsca i wyszarpuje się je za barki lub główkę, co nieumiejętnie zrobione prowadzi do urazów i porażeń. Na takie ryzyko wystawiacie swoje dziecko? Uważam, że większość matek od cc na życz. sama nie wie w co się pcha i nie umie ocenić ryzyka!!!!!! Dla mnie to jest coś z niedojrzałej osobowości i to jest gorszy problem niż tokofobia, bo przełoży się na różne życiowe decyzje i wychowanie dziecka. Dlatego ja tak o tym zastanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja was odeśle do mamyginekolog, ta doktorka jest bardzo za porodami sn. Do tego stopnia, że na którymś nagraniu live opowiadała, jakie są komplikacje po cc i że więcej zgonów noworodków widziała po cc. Mnie aż ciary przechodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja ci powiem kolezanko ze jakbys tak jak ja rodzila ponad dobe a skonczyla z peknieta kiszka stolcowa , macica i polamanymi zebrami od wyciskania dziecka to bys szybciutko na ta straaaaaaaszna cesarke nastepnym razem poszla , zycze ci takiego porodu nastepnym razem to pokory nabierzesz na marginesie , a twoja c**a to do jakich rozmiarow sie rozszerza , ze ci dziecka nie wyszarpuja , czasami kleszczemi i proznocigiem ilamia barki i robia krwiaki na glowie moze porozmawiaj z ta dziewczyna co jej macice wyrwano bo tak za pepowine ciagnieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla scislosci wywinieto , bo wyrwac to nie wyrwano , cholernie powazny krwoto przezyla i teraz jest w drugiej ciazy i trzesie sie ze strachu i zastanawia sie nad cc, innej opcji nie widzi tez ja zjedziesz ?? troche empatii a twoja rodzina nie jest dla nikogo autorytetem w dziedzinie rodzenia lekarz ktory mi zebra polamal tez byl bardzo za sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak komuś aż o***t rozrywa to raczej oczywiste że lepiej było jej zrobić tę cesarkę, bo dziecko było za duże czy coś. tu nie jest chyba temat o cesarkach które się należały, a o tych naciąganych i załatwianych w panice na początku ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na panike nie ma rady... wiec bez sensu piszecie, ze ktos ma nie robic czegos i przestac panikowac. Panika to panika, i tez nie pomaga przy porodzie. Moim zdaniem trzeba podchodzic z głowa, i jak sie ktos boi to załatwic sobie w prywatnej klinice wszystko za kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toteż kobiety pisały na tym forum, że one się boją, panikują bla bla bla ale rodzić pójdą do państwowego, bo referencyjność wyższa od prywatnego szpitala. I stąd to całe załatwianie za kasę i oburzenie w sąsiednim temacie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś racja , tylko jest jedno ale , ja juz pisalam o mojej traumie , zaszlam w druga ciaze i wiesz co mi lekaz powiedzial( to ja od o***tu i zeber polamanych) powiedzial mi wprost smiejsc sie - WYSZLO PIERWSZE TO I WYJDZIE DRUGIE ! oprucz poteznej traumy nie bylo medycznych przeciwwskazan , wiec cc sobie musialam zalatwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dodam ze , zalatwilam dosc szybko we wczesnej ciazy bo bylam spanikowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno , jak mi ktos mowi ze komus cos zabralam to mnie huj strzela , swoje odczekalam , nikomu nic nie zabralam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 01;22 czujesz z******ty poziom logiki tych babek - iść na cc bo wtedy dziecku sie nic nie stanie!! ale mieć cc to tylko w państwowym, bo się dziecku coś stanie!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:58 a jak myślisz dlaczego miałaś tak cudownie? Właśnie przez CC na życzenie. Cała służba zdrowia jedzie na limitach. CC też. A nóż widelec urodzi naturalnie. Nieważne, że długo z komplikacjami. Najwyżej jak będzie całkiem źle, to się ją potnie. A jak da radę, to się jedno CC sprzeda więcej. Jakby wszystkie te paniusie panikary poszły ze swoim CC dom prywatnych klinik, to w publicznym miałabyś spokojnie CC jako osoba potrzebująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież one są niewinne, to służba zdrowia jet be, a lekarze złodzieje, ale one w dawaniu łapówki nie widzą nic złego. Łapówka jest dobra, zły ten co bierze i wieczne wytłumaczenie, że "taki mamy system". Czy wy rozumiecie, że to są naczynia połączone? Lekarz traktuje lepiej tą co da to się nie dziwcie, że inne traktuje jak śmiecia i nie narzekajcie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze, ktorzy sa obsesyjnie za sn sa moim zdaniem niebezpieczni. Lekarz nie powinien byc za zadna opcja porodu - powinien go dobierac indywidualnie. Niestety sporo jest maniakow sn za wszelka cene. W szpitalu jak mowilam, ze boje sie, ze dziecko bedzie duze ordynator parsknal smiechem. Zaczal sie produkowac, ze cesarka to gorszy porod, ze takie matki sa zaklamane, bo kazda sie chwali wygoda, a zadna nie powie jak to jest miec infekcje w ranie i ciezko sie zajac dzieckiem, ze kobiety zamkow nie maja na brzuchu bla bla... Urodzilam dziecki w zamartwicy i rozdzielono nas, pisalam kiedys, ze mialam atonie i mnie ratowali, bo sie wykrwawilabym, no ale urodzilam sn :/ nie wiem po jaka cholere tak kogos mordowac. Wiecej nawet nie chce slyszec o sn. Musialam lezec plasko jak te po cc, bez dziecka, z 20 szwami, nafaszerowali mnie narkotykami, zebym pamietala jak najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeźniczka
PORÓD NATURALNY TO RZEŹNIA potworny ból - skurcze kilkanaście godzin wycia z bólu Wywoływanie porodu masaże szyjki i inne bolesne atrakcje Parcie : straszny wysiłek i ból Naciecie lub pękniecie krocza Szycie krocza dodatkowy ból Nie można kilka tygodni usiąść i ma wiele POWIKLAN : Pękniecie naczynek na twarzy z wysiłku przy parciu Komplikacje krwotoki , rozejście się szwów, ropień krocza Krwiaki pochwy utrudniające współżycie Komplikacje dla dziecka : niedotlenienie , kalectwo , porażenie mózgowe , gorszy rozwój dziecka, ADHD na skutek ciężkiego porodu Problemy z załatwiam się i oddawaniem moczu Problemy ze współżyciem : luźna pochwa lub źle zszyte krocze , uszkodzenie nerwów krocza, bolesne współzycie przez długi czas Nieotrzymanie moczu Wypadanie pochwy Pękniecie macicy – niepłodność Pękniecie kiszki stolcowej – dożywotnie nieotrzymanie kału hemoroidy Kompletne obdarcie z intymności Rozejście się miednicy i konieczność rehabilitacji a nawet operacji Czyszczenie macicy po porodzie na żywca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mówię o skrajnych przypadkach, a wy się wiecznie na nie powołujecie tak jakby dziecko z zamartwicy to była norma, a jak nie podpłacisz to nie wyjedziecie żywe z porodówki. Nie bronię sn, nikomu nie zabraniam mieć cc. Jestem jednak przeciwna załatwianiu sobie lepszego traktowania w państwowym szpitalu gdzie każdy powinien być traktowany tak samo i chwaleniu się tym. Ile to ja wpisów czytałam, że "byłam pacjentką ordynatora i skakali koło mnie jak wokół księżniczki, dało się wyczuć lepsze traktowanie, a jakąś Grażynę co chodziła na NFZ traktowali jak śmiecia i o nic nie mogła się doprosić, hi, hi, hi, dobrze że sobie załatwiłam za wczasu". Te co nie załatwiają to są w waszym mniemaniu same sobie winne, Nie widzicie, że wy jesteście współwinne tego jak traktują pacjentki bez lewizny? W ogóle was to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest temat o wadach sn i zaletach cc. To jest temat o łapówkach, lewiźnie i panikarach, które jeszcze nie skończyły pierwszego trymestru a już wiedzą, że ich dziecko będzie miałao zamartwicę, bo jakaś anonimowa ciocia dobra rada na forum opisała swój szpitalny porodowy horror i one są święcie przekonane, że czeka je to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze jak by nikt nie zalatwial sobie lepszego traktowania to wszystkie bylysmy traktowane jak smiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pochodze z malego miasta. Szpital mamy jeden na cale miasteczko i okoliczne gminy. Do prywatnej kliniki do duzego miasta 2 godz samochodem . Porodowke tam to jest slawetna razem z ordynatorem . Jak jakas kobieta zachodzi w ciaze to juz wie gdzie trafi za 9 miesiecy :o normalne ze panikuje i zalatwia co moze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że walczyć powinno się innymi metodami, a wy walczycie od dooopy strony czyli lewizną i nie widzicie dalej niż czubek własnego nosa. Akcja "Rodzić po ludzku" nie wzięła się znikąd, a wy panikujecie, bo nasłuchałyście się pociotek rodzących w czasach Breżniewa i myślicie, że nic się nie zmieniło. Polecam mniej programów interwencyjnych typu "Uwaga", bo media mają to do siebie, że nagłaśniają tragiczne przypadki (i dobrze), a pańcie myślą potem, że to standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co. Ja pierwszy poród miałam koszmarny. Kilka razy zemdlałam z bólu, wypychali mi dziecko, lekarz był chamski. Szycie jak u rzeźnika. Kiedy bliscy zobaczyli mnie po porodzie byli przerażeni nie tylko moją kondycją fizyczną, ale i psychiczną. Trauma po prostu. :( Potem miesiąc nie mogłam chodzić, kąpać dziecka, kulałam. Hemoroidy takie, że dwa miesiące modliłam się przed toaletą. Tak się zraziłam, że przez dziesięć lat ze strachem czekałam na @. Nie, że nie chcielibyśmy już kolejnego dziecka. Dlaczego, że ja panicznie się bałam porodu. W końcu zdecydowałam, że jednak chcę mieć drugie dziecko. Cała ciąża to nocne koszmary o porodzie, płacz, kołatania serca. Nawet brałam udział w wątku na forum o panicznym strachu przed porodem. Chodziłam prywatnie do ginekologa i już byłam przekonana o cc. Oczywiście za daną cenę. Zresztą mój gin ciągle powtarzał, że teraz to co druga pacjentka chce cesarke, co za czasy. Mimk, że mógł mnie namówić i naciągnąć na kasę, gorąco namawiał mnie na poród naturalny. Naprawdę super lekarz i położne w gabinecie. Zdecydowałam się więc na naturalny. Trudno było mi się odblokować, bo moja psychika aż kurczyla się ze strachu na samą myśl. Jednak przygotowałam się, wyciszyłam, wzięłam w garść i... miałam naprawdę super poród. Bóle zaczęły się o 14, często brałam prysznic, byli ze mną bliscy, którzy mnie gorąco wspierali. Poród to sześć partych, urodziłam w 20 minut. Byłam zaszokowana jak sobie poradziłam. Rozumiem paniczny strach, ale warto się próbować przełamać, rozmawiać o tym z położonymi, lekarzem prowadzącym, rodziną. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To walczcie, zeby wszyscy lekarze przyjmowali tylko na nfz, a zwlaszcza ci pracujacy w szpitalu. Tak wlasnie byc powinno. Tam gdzie ja rodzilam chyba jeden przyjmowal na nfz, a reszta prywatnie wiec i co sie dziwic, ze powstaja takie niepisane umowy - ta moja pacjentka, a ta niczyja. Na nfz sie kobiecie w ciazy za przeproszeniem go... nalezy, moim zdaniem to z tym sie powinno walczyc. O godny porod, o godne ronienie, o znieczulenie (co juz daje komfort i kobiety zapominaja o cc), o bezplatny pakiet badan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×