Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam wg was prawo moralne do zemsty na rodzicach, którzy zniszczyli mi psychi

Polecane posty

Gość gość
gość dziś - i to jest właśnie idealny przykład niedorozwoja umysłowego bez umiejętności czytania ze zrozumieniem :) Takich tekstów nie czytaj bo już g****o jest więcej od tego warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po necie,a konkretnie po kafeterii biega całe stado niedorozwojów mózgowych którzy tylko patrzą aż ktos upadnie i dawaj kopać do utraty tchu.Doskonale widać to w tym temacie. O czytaniu ze zrozumieniem nawet nie wspominam,o ile owe niedorozwoje w ogóle przeczytały cokolwiek poza tematem postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po necie biega całe mnóstwo niedorozwojów którzy z nikim z otoczenia nie umieją nawiązać normalnych relacji. Ani z rodzicami ,ani z dalszą rodziną , ani z rówieśnikami. Ani w szkole ani w pracy ani nigdzie. Podszyci agresją i nienawiścią plują jadem na wszystko . A ponieważ rodziców mają najbliżej pod ręką to im przypisują cala wine za wszystkie zyciowe niepowodzenia. I choćby im 100 osób mówiło ze maja wstrętny ...podły charakter , to i tak rzecz oczywista nie dotrze do ich pustych łbów bo na kogoś trzeba zrzucić odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wybaczcie kochani,ale czytając autora i znając tylko jego relacje to zakłądamy ze jest to prawda,wiec nienormalnym i bezczelnym jest pisanie facetowi jakis pocisków ze to niby jego wina. Oczywiscie mozemy zakładać rózne scenariusze ale odnosimy sie do konkretnego który nam przedstawiono,a chłopak przedstawił scenariusz raczej z horroru,gdzi e katem jest mama i tata,a ofiarą dziecko,a potem kształtująca sie młoda osobowosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, myślę że najlepiej będzie właśnie odciąć się i żyć własnym życiem, z dala od nich. Zemsta jakakolwiek wbrew pozorom nie daje aż takiej satysfakcji. Ja szanuję swoich rodziców, bo wychowali mnie, starali się i są moimi rodzicami. Nic więcej. Nie mam z nimi praktycznie żadnych więzi, nasze relacje w stylu rozmów o pogodzie. Mam borderline. Prawdopodobnie wpływ miało moje dzieciństwo, mimo że generalnie to dobry dom i dobrzy rodzice. Ale nie mam żadnego żalu, pretensji czy poczucia jakiejś krzywdy. Miałam i mam trudny charakter a oni po prostu nie potrafili w żaden sposób mnie ogarnąć. A ja z wiekiem stawałam się coraz gorsza a oni bardziej obcy. Mając 10 lat zaczęłam się ciąć, potem zaburzenia odżywiania. Udawałam ze jest ok. A oni wierzyli. I nie widzieli jak nieraz bardzo źle było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dodam, że to autor nie umie czytać ze zrozumieniem, do niego nic nie dociera, taki typ zadufany w sobie i nieomylny. Wyobraźcie sobie, jak przyjmuje uwagi rodziców, np. - " nie jedz tyle słodyczy", lub "załóż czapkę" - strach pomyśleć , nie dziwi mnie, że matka popadła w psychozę, a ojciec nie kupił auta i domu. Autorze, jakie masz wady, napisz, to nam wiele wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spieprzaj dziadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 Czytając autora widzimy egoistycznego, zazdrosnego dzieciaka z wybujałym ego, ziejącego nienawiścią i agresją do kazdego, kto występuje z krytyką jego osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 Czytając autora widzimy egoistycznego, zazdrosnego dzieciaka z wybujałym ego, ziejącego nienawiścią i agresją do kazdego, kto występuje z krytyką jego osoby X Czytając autora widzimy to że jako małe dziecko był gorzej traktowany od psa, ciągle coś robił źle, żadnych pochwał same wyzwiska, wady, robił to co lubił to było to złe, nic od nich nie dostał, nic od nich nie wymagał ale rodzice czepiali się że nie ma tego co jego rówieśnicy którym pomagali rodzice Chłopak poszedł na studia uczył sie, pracował SAM SIE UTRZYMYWAŁ a w tym czasie dostawał wyzwiska bo ma gorsza pracę od kuzyna... Jesteście je/bnieci jeśli uważacie że autor jest samolubny. Od najmłodszych lat go tlamszono, zabierano jego poczucie własnej wartości i to jest rodziców wina, rodzic powinien kochać chwalić za dobre karać za złe a nie ciągle wyzywać, nie pomagać, karać. X Jakbyście się czuli gdyby rodzice wam ciągle mówili że jesteście beznadziejni? Staracie się, dostajecie 5, macie pracę, studiujecie a oni i tak mówią że jesteś do niczego, bylibyście szczęśliwi że rodzice traktują was gorzej od psa? To jesteście tak samo porąbani jak jego rodzice. Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś 🖐️ najlepszy post w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadmiernie krytykujący rodzice, to rzeczywiście żadna atrakcja, ale ludzie mają dużo gorzej. Autor wyrósł na bardzo antypatyczną, roszczeniową i agresywną jednostkę, rodzice mieli w tym swój udział, ale cóż. Potrzebuje terapii i pracy nad sobą, a wy go utwierdzacie w tym, zeby kisił się dalej w swoim sosie agresji, fantazji o zemście i samouwielnienia. Autorze, pracuj nad sobą, a nie na urojeniach o zemście, bo jesteś na drodze do tego, żeby być dużo gorszym człowiekiem niż rodzice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:19 Nieprawda, autor wychował się w cieplarnianych warunkach, dom z ogródkiem, rodzice, jedynak, wszystko dla niego. Na studiach nie mieszkał na ulicy i nie głodował i dostał pewnie wszystko co było potrzebne do życia i nauki. Nic dziwnego, że był porównywany do innych, tacy sa rodzice, mają prawo do krytyki, klapsa, uwag i mają PRAWO wymagać. Autorowi to za mało, chciał auta, mieszkania, a rodziców traktował jak bankomat, jesli bankomat się zaciął, rodziców już nie miał. Wybaczcie , takie dziecko, to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, co to znaczy, że nic nie dostałeś od rodziców? Czy to znaczy, że nie miałeś zabawek, nie chodziłeś do kina, na lody, itp? Co to znaczy, że sam się utrzymywałeś na studiach? Studiowałeś dziennie, więc gdzie mieszkałeś, za co kupowałeś ksiązki, zeszyty, za co jadłeś, ubierałeś się, itp. Fantasmagorie, te twoje żale, jesteś antypatyczny, delkatnie mówiąc, miernota bez moralności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prócz pieniędzy które mi dawali potrzebowałem ich ciepła, aby pomagali mi na studiach, z moimi problemami, aby odrabiali lekcje ze mną, pisali wypracowania, rodzice innych nawet za nich robili niektóre rzeczy! U mnie nic, zero! Sam miałem wszystko robić bez ich pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor napisał wcześniej że NIC NIE DOSTAWAŁ SAM SIE UTRZYMYWAŁ NA STUDIACH, z tej ich kasy nic nie dostał, nawet nie chciał dostać, chciał by go w końcu docenili a nie od narodzin ciągła SAMA KRYTYKA Jak dziecko w podstawówce dostaje 5 to rodzic powinien pochwalić a nie powiedzieć "czemu nie 6" i mimo że miał 5 to gadali że był debilem - tak się zachowują rodzice wobec kilkuletniego dziecka? Gdy miał problem i poszedł do nich po pomoc by tak jak inni rodzice pomogli mu, porozmawiali, doradzili to oni go olali, mieli go gdzieś. Miał zainteresowania, rodzic powinien dziecku w tym momencie jeszcze bardziej pomóc, wspierać, pomagać rozwijać jego zainteresowaniami a nie mówić że jest beznadziejny tylko nauka się liczy. ROBIL CO CHCIELI, pomagał w domu a wzamian dostawał wyzwiska NIE SPRZECIWIAL IM SIĘ nie krzyczał, nie sprawiał problemów. X To taki typ ludzi że gdyby autor dostałby awans i zostałby załóżmy kierownikiem to oni by narzekali czemu nie jest dyrektorem. Czy też gdyby dostal z egzaminu 98% to oni by wyzwali go od debili, mówili by że nic nie osiągnie bo nie dostał 100% a gdyby dostal te 100% to mieliby go w du/pie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby dostał 100% to by mówili ze głupi ma zawsze szczęście. Tak mówi moja matka.Matura 90 % makabra,czemu nie 100,na studiach stypendium naukowe,phi na takich studiach to każdy matoł dostanie(politechnika),egzamin na prawko za 1szym razem głupi ma zawsze szczęście.Szkolne konkursy olimpiady,biegnie człowiek do domu sie pochwalić i słyszy"i co ty myślisz ze to jakieś osiagnięcie? obudz sie dziewczyno,patrz marta od sąsiadów lepsza a skromna i w olimpiady się nie bawi" Wszystko,wszystko zle i na nie,od małego.Ubiór zły,koleżanki złe,studia g*******e,matura zdana byle jak,prawko na farcie,nikt mnie nie zechce z taką mordą,ani cycka (75 C) ani d**y,kościotrup kto by chciał. I też utrzymuje sie sama,teraz przeniosłam sie na zaoczne bo juz nie daje rady słuchać,że ćpam i chleje za ich marne 600 zł którymi opłaca mi stancje.Idę do prawnika pozywam o alimenty i żegnaj mamusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze wątku to nie był dobry pomysł żebyś tu pisał.Zastanawiam się czy osoby,które cię atakują robią to specjalnie ( trolują) czy naprawdę tak myślą.Jeśli to drugie to bardzo im współczuję spranych mózgów i ciasnoty umyslowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11:19 Nieprawda, autor wychował się w cieplarnianych warunkach, dom z ogródkiem, rodzice, jedynak, wszystko dla niego. X W d***e takie warunki jak rodzice mają gdzieś swoje dziecko, pomoc nie chcieli kilkulatków gdy miał problemy ale żeby powiedzieć że jest debilem gdy dostawał 5 to mówili. Mieli go w du/pie gdy miał problem, gdy dostawał 6, a jak dostawal 5 to mówili że jest debilem, sprzątał w domu, pomagał jak umiał, starał się a wzamian dostał wyzwiska, bo listek spadł na chodnik, znalazł pracę sam się utrzymywał to mówili że jest beznadziejny bo praca nie taka jakby chcieli X X Na studiach nie mieszkał na ulicy i nie głodował i dostał pewnie wszystko co było potrzebne do życia i nauki. X AUTOR SAM O TO ZADBAŁ, SAM SOBIE WSZYSTKO OPŁACAŁ, SZUKAŁ, ROBIŁ, NIC MU NIE POMOGLI X X Nic dziwnego, że był porównywany do innych, tacy sa rodzice, mają prawo do krytyki, klapsa, uwag i mają PRAWO wymagać. X Wymagać mogą ale żeby w ogóle nie doceniać jego starań? Świetnie się uczył - dostawał wyzwiska, był grzeczny - dostawał wyzwiska, miał pracę - dostawał wyzwiska, a pochwal? Nigdy nie było. Czy swojemu 10latkowi powiesz że jest głupi, niczego nie osiągnie bo zamiast dostać 6 dostał 5 i zdawał z czerwonym paskiem? X X Autorowiało, chciał auta, mieszkania, a rodziców traktował jak bankomat, jesli bankomat się zaciął, rodziców już nie miał. X Jak traktował jak bankomat JAK NIGDY NIC NIE DOSTAŁ, napisał że jego rówieśnicy dostawali, mieszkania auta a jego rodzice mówili mi że jest beznadziejny właśnie dlatego że nie ma ani własnego mieszkania ani samochodu. On w tym czasie jedynie czego od nich chciał to tego by w końcu go pochwalili, docenili X X Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Poproś kogoś o pomoc, linijką po linijce czytajcie a może w końcu zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorze wątku to nie był dobry pomysł żebyś tu pisał.Zastanawiam się czy osoby,które cię atakują robią to specjalnie ( trolują) czy naprawdę tak myślą.Jeśli to drugie to bardzo im współczuję spranych mózgów i ciasnoty umyslowej x nie jestem autorem. myslę że te osoby maja głebokie problemy emocjonalne i stąd wynika gnojenie autora,tak na zasadzie " a piertolne gościa na wózku bo i tak mi słabeusz nie odda,a ja poczuje się lepiej" Wyczuły że autor ma zachwiane poczucie własnej wartości i huzia na józia,jak sępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są miernoty umysłowe, które nie potrafią czytać ze zrozumieniem, albo wszystko interpretują na korzyść własnych teorii. Miałem pretensje, że rodzice porównywali mnie do ludzi, którzy dostali od rodziców znacznie lepsze warunki i wszystko na tacy. Interpretacja głąbów: "Autor chciał auto i mieszkanie". Nie, w d***e miałem mieszkanie i auto, chciałem zrozumienia, że ktoś kto ma mieszkanie w dużym mieście, auto, kupę kasy i wsparcie rodziców i załatwioną wygodną posadkę nie stawia się znaku równości między taką osobą, a kimś kto nic z tego nie dostał. Pretensje miałem o niedotrzymywanie obietnic. Bo rodzice obiecywali mi różne rzeczy w zamian za konkretne warunki, które miałem spełnić, np. co semestr obiecywali, że po zaliczeniu semestru wynajmą mi mieszkanie, warunek spełniałem, a oni obietnicy nie dotrzymywali, co nie przeszkadzało im kupować drogich sprzętów, dziesiątego telewizora, odtwarzacza i innego bajeru za w chuj hajsu. No, ale jak ktoś nie ma mózgu to czytanego tekstu nie zrozumie. Można jeszcze wiele powiedzieć negatywnego o tej mojej rodzince. Np. moja matka jawnie kłamała ojcu, że zrobiłem rzeczy, których nie robiłem, tylko po to, żeby wywołać między mną a nim awanturę, bo ona syci się cierpieniem emocjonalnym, konfliktami i zgniłą depresyjną atmosferą. I tak moja matka przyłaziła do domu, prowokowała określone sytuacje celowo, wybuchała kłótnia między nami, potem ona dzwoniła do ojca ze sztucznym płaczem i przedstawiała mu zupełnie inną wersję wydarzeń, kompletnie inne wersje rozmowy, jawne kłamstwa, że zrobiłem/powiedziałem rzeczy, których nie było. Ojciec się na to łapie od dwudziestu lat, przyjeżdża potem do domu i od razu do mnie wyskakuje z ryjem, ja próbuję mu tłumaczyć, że ona kłamie. On nie dopuszcza mnie do głosu, a ona siedzi i z satysfakcją, jak podła żmija obserwuje konflikt, chryję, nasyca się tym i świetnie się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
Może nie tyle zemścić bo zemsta nic Ci nie da, ale odciąć od nich, wyprowadzić i ograniczyć z nimi kontakt, nie dawać im pieniędzy jesli nie będą np. glodowali. Ale to nie w celu mszczenia się, ale swojego szczęścia. Toksyczni rodzice mogą uczynic wiele krzywdy i wpłynąc na pewne problemy w doroslym zyciu, ale pamietaj ,ze jestes juz dorosly i sam o sobie decydujesz, także możesz im sie przeciwstawic to zalezy tylko od Ciebie i możesz tez zmienic te cechy, ktore wyksztalcili przez lata Twoi rodzice tylko wymaga to pracy nad soba i sily, ale jest to mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
A oni prawdopodobnie sa toksyczni nie w celu zrobienia Tobie krzywdy, ale dlatego, ze sami nie wiedzieli jak wychowywać dziecko, sami nie radzili sobie z wlasnymi emocjami, wiec nie potrafili i Ciebie wesprzec, pewnie tak sie nauczyli, ze szczescie zalezy tylko od pieniędzy, wiec moze mysleli, że w ten sposob dzialaja dla Twojego dobra tyle od Ciebie wymagajac, Ja ich nie usprawiedliwiam, bo jednak nie powinni tak sie zachowywac i nieprawidlowo Cie wychowywali, ale takie pewnie byly przyczyny, ze sami nie radzą sobie ze soba. pewnie gdyby tylko moglo byliby lepszymi rodzicami, ale oni sami sa bezsilni, sami nie wiedzieli jak wychowywać dziecko i byc dla niego wsparciem. Jak sie bedziesz wyprowadzal to mimo wszystko, postaraj sie zrobic to w zgodzie. Pomimo wszystko. bez wyrzutow i mowienia im co zrobili nie tak. Bo oni i tak prawdopodobnie odbiora to jako atak i tego nie zrozumieją. Badz spokojny, ale stanowczy i ogranicz z nimi kontaky, nie dla zemsty, ale dla samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, mój plan był taki, żeby na starość traktować ich dokładnie tak, jak oni traktowali mnie za młodu, gdy się uczyłem, czyli utrzymywałbym ich, kupował jedzenie, leki itd. ale ciągle bym ich krytykował werbalnie, poniżał i powtarzał jacy to oni nie są beznadziejni i do niczego i dlaczego są takimi nieudacznikami, że nie mogą zrobić rzeczy ponad ich aktualne możliwości (tak jak matka wymagała ode mnie, żebym pracował na pełny etat i studiował dziennie jednocześnie) dawałbym im utrzymanie i byt, zajmował się nimi w ewentualnej chorobie(ale tego im nie życzę) ale wyzywałbym tak jak oni mnie, ciągle powtarzał jacy to są, byli beznadziejni i co mogli jeszcze zrobić, porównywałbym ich do lepszych z rodziny(tak jak oni mnie). Życzę im tylko, żeby poczuli dokładnie to co ja czułem, gdy robili mi bardzo nieprzyjemne pojazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
18:02- ale co Ci to da? Poczucie satysfakcji? Może na chwilę. Wtedy byłbyś sfrustrowanym człowiekiem opiekującym się zgorzkniałymi rodzicami, pewnie skarżącymi się sąsiadom jakiego mają niewdzięcznego syna. tego chcesz? Czy oprocz poczucia satysfakcji wyobrażasz sobie tak życie latami? Myśl przede wszystkim o sobie. Rodzice pewnie będą mieli emeryturę na starość i jakoś dadzą sobie radę. A Ty nie utrzymuj już ich więcej. Ty nie jestes od tego, tylko od tego żeby samemu ulozyc sobie zycie. Usamodzielniłes się finansowo, ale jeszcze nie psychicznie od nich. Jak się wyprowadzisz, wreszcie im przeciwstawisz i przestaniesz dawać im pieniądze, może poznasz jakas dziewczynę i ulozysz sobie zycie to moze nie od razu, ale za pewien czas poczujesz sie o wiele szczesliwszy. Nie pozwól żeby rodzice zmarnowali Ci resztę życia, skoro część już zmarnowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anna, moje pragnienie zemsty jest motywowane po części tym co napisałem wyżej, czyli chcę, żeby oni wreszcie poczuli jak to jest być w mojej skórze, a druga motywacja to przestroga dla innych, którzy wykolejają swoje dzieci, że to wszystko może wrócić, a jest to powszechny problem. Wielu rodziców traktuje swoje dzieci jak jakieś kukły, worki treningowe, obiekty wystawowe, albo przedmioty, które służą do realizacji ich własnych ambicji, którym oni sami nie mogli sprostać. Są tysiące rodziców, którzy dziecka nie kochają, tylko hodują, mamusie, które zapisują córeczki na 20 zajęć dodatkowych i tresują jak psy, a wszystko przez własną próżność i miałkość, bo mają kompleksy, sami nie mogą kogoś przewyższych, to niech ich dziecko przewyższy, na pokaz. I to się nazywa miłość? Nie, to jest egoizm i miłość własna. Po to jest zemsta, żeby tacy ludzie nie czuli się bezkarnie. Tu się rozchodzi o całe życie dorosłego człowieka. Pozwolilibyście, żeby ktoś obcy zatruł wam całe życie, bo sąsiadka spod piątki ma lepszy wazon, auto, czy chuj wie co jeszcze, to ja będę mieć lepszego robota, w postaci swojego dziecka, które umie fajnie wywijać np. na parkiecie, niech to łechta moje ego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
Może i sie tak wtedy poczują, jak Ty się czułeś, ale wątpie żeby coś dzięki temu zrozumieli i np. żałowali. Oni odbiorą to prawdopodobnie wtedy jako atak z Twojej strony i nawet nie docenią że im pomagasz finansowo. Dla nich bedziesz wtedy niewdzięcznym synem, ktory sie nad nimi zneca i jeszcze będą o tym ludziom opowiadac bo poczują sięatakowani. Ja bym na Twoim miejscu sobie dała siana z taką zemstą, bądź pewien ,ze jesli sie wyprowadzisz i przestaniesz ich utrzymywać i tak będzie to dla nich dotkliwe. No i przede wszystkim mysl o sobie. Trzeba byc w zyciu troche egoista bo oni lepiej wychodzą na wszystkim. Niech nikt nie mówi Ci jak masz zyc bo nikt za Ciebie zycia nie przeżyje. Ok, tyle lat słuchałeś rodziców, ale jeszcze wiele lat przed Tobą i lepiej żeby to bylo samodzielne zycie bez nich,albo chociaz z mniejszym kontaktem z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
18:02- ale co Ci to da? Poczucie satysfakcji? Może na chwilę. Wtedy byłbyś sfrustrowanym człowiekiem opiekującym się zgorzkniałymi rodzicami, pewnie skarżącymi się sąsiadom jakiego mają niewdzięcznego syna. tego chcesz? Czy oprocz poczucia satysfakcji wyobrażasz sobie tak życie latami? Myśl przede wszystkim o sobie. Rodzice pewnie będą mieli emeryturę na starość i jakoś dadzą sobie radę. A Ty nie utrzymuj już ich więcej. Ty nie jestes od tego, tylko od tego żeby samemu ulozyc sobie zycie. Usamodzielniłes się finansowo, ale jeszcze nie psychicznie od nich. Jak się wyprowadzisz, wreszcie im przeciwstawisz i przestaniesz dawać im pieniądze, może poznasz jakas dziewczynę i ulozysz sobie zycie to moze nie od razu, ale za pewien czas poczujesz sie o wiele szczesliwszy. Nie pozwól żeby rodzice zmarnowali Ci resztę życia, skoro część już zmarnowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania widać że nie czytałaś tematu dokładnie... on już ma dziewczynę... ma pieniądze itd. on chce się tylko jakoś odegrać na nich i nic więcej, niewiem w sumie czy sobie już poradził z tym wszystkim tj. zdystansował się psychicznie od tej traumy z dzieciństwa czy nie... tutaj nie ma dobrych rozwiązań, ciężko coś tak naprawdę dobrego doradzić... ot taki los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie ma żadnego sprawiedliwego Boga i to ludzie powinni reagowac na zło." No i tu się mylisz. Autorze wiesz, że niegdyś ludzie byli bardzo mściwi? Kiedyś za kradzież wyrzynano rodzinę. Kojarzysz Staro Testamentowe "Oko za oko, ząb za ząb"? Bóg chciał pohamować prymitywnych ludzi. Człowiek musi dojrzeć do wiary. Jest jak dziecko, które zaczyna od mleka. Bóg cierpliwie przygotowywał ludzi na przyjęcie Zbawiciela świata. Chrystus powiedział: "Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!" Czy to oznacza, że masz dać się katować? Nie. Chodzi o to, żebyś uwolnił się od nienawiści, która trawi głównie Ciebie. Zamiast cieszyć się tym, że masz dobrą pracę i wspaniałą dziewczynę Ty planujesz zemstę na babskim forum. Twoje wpisy są pełne agresji bo Twoje rany nie zostały uleczone. Dlaczego budujesz swoją tożsamość na rodzicach? Nie jesteś kukiełką ludzi, którzy zaspakajali swoje prymitywne popędy. Jesteś przede wszystkim dzieckiem Boga, a On jest przeciwieństwem Twoich toksycznych rodziców. Dlaczego nadal jesteś od nich zależny? Nie mówię, że masz zapomnieć i traktować ich jakby byli wspaniali. Powinieneś odciąć emocjonalną pępowinę. Jak będą chorzy zabierz ich do lekarza i tyle. Nie musisz budować sztucznej relacji i udawać, że nic Ci nie zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×