Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiur88

Mamusie listopad 2017 cz.2 ;)

Polecane posty

Gość gośćfif
Gosc 1003 co u Ciebie jak sie czujecie ? Trzymamy kciuki !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mowią, mamy czekac, nie wiem ile juz trwa to ktg, ale chyba zostanie na cała noc... Spokojnie, teraz na 4 sale tylko jedna zajeta i to orzez rodzicow z dzidziusiem, to jest loteria i nie wiem jak jest w innych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 kochana jesteśmy z Toba i trzymamy kciuki :) cos mam przeczucie ze u Ciebie na dniach rozwiaza ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Poznaniu tez taki boom. Laski rodzące czekaja na korytarzu na sale po 5h z rozwarciem na krzesełkach. Porodu w salach patologi ciąży. Brak miejsc i odsylanie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki, nie chce Was nakrecac niepokojem, bo wiem ze pewnie działam stresogennie na niektore, dlatego postaram sie nie wylewac smutkow, tylko informowac co i jak. Mineły 4h pod ktg, jedziemy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 Ty sie nami nie przejmuj teraz Ty i malenstwo jestescie wazni ;) informuj na bieżąco :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej sie piszemy, uprosiłam siku, bo jak zaczna do mnie przychodzic z basenem to sie rozplacze i załamie. Bo wiadomo, cesarka to inna sprawa, ale jak bede musiala byc pod zapisem 24/7 (a dziewczyny bywaja i nawet toaleta pod zapisem) to znaczy ze nie jest za dobrze i nie chce sie dołowac. Karola, Ty mowilas ze mialas przepowiadacze na 30? Mi dzis przy tym tescie zapisalo sie sporo na 50, na 70, jeden nawet na 120 to poczułam tak ze mnie zgieło i zastanawiam sie, jak to porownac do tych porodowych. Bo niby test to w teorii niewielkie skurczyki, ale na zapisie ten jeden to byl taki jak porodowy (a wiem, bo mam obok siebie ekran ktg bloku porodowego wiec sobie podpatruje rozwoj akcji). Bo bol byl znosny, ale nie wiem czy taki indukowany to mozna w ogole porownac do rozkreconego porodu... No i jeden skurcz a całe wielogodzinne serie. Ktoras mi pomoze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola0096
1003 tak mialam przepowiadajace na 30% polozna mowila ze na tym etapie moga sie takie pojawiac. Raz mialam nawet do 50%. To znaczy mozesz po prostu silniej je odczuwac . Jesli nie masz coraz wiekszego bolu ani nic to mysle ze to nie do porodu bo inaczej wszystko by zaczęło narastac. A jeszcze jedna historia. W poprzedniej ciazy jak przyszlam dzien prędzej na cc to tez bylam podlaczona ponad godz do ktg i skurcze dochodzily do 90-100% procent a ja prawie nic nie czulam. Potem odlaczyli i kazali obserwowac czy sie nie rozkreca. Poszlam spac i przez cala noc nic sie nie dzialo wiec jak widac roznie mozna odczuwac te przepowiadacze;) głowa do gory. Bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, to nie byly moje przepowiadacze tylko skurcze z testu okaytocynowego. I tak chcialam sie podpytac, czy wlasnie te 50, 70, 120 to duzo w sensie bolu. Ale jak widac mozna tego nie czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
1003 trudno okreslic czy duzo czy malo kazda z nas ma inny prog bolu...ja np jak mialam obojczyk uszkodzony w wypadku moglam wytrzymac bez tabletek mimo silnego urazu az sie lekarz dziwil a przy porodzie zanim wzieli mnie na cc mialam takie bole i to glownie krzyzowe ze myslalam ze umre i darlam sie jak opetana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama2017
Gosc 1003 nie Pomogę bo nie wiem. Wczoraj przeszedł mi taki prad od podbrzusza do krocza. I dziecko czuje ze jest niżej i uciska na krocze. Poza tym czuje sie w kroczu taka rozpulchniona od wczoraj. Mysle ze niedługo urodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
I ja myślę, że niedługo urodzę... już mi tak nisko schodzi, że jak leżę to czuję jak mi naciska na dół i wierci się i wkręca... modlę się, żeby nie dziś, bo teściowa ma urodziny ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyn które rodziły przez cc: czy któraś z Was miała znieczulenie ogólne? Jak się czulyscie? Niestety mnie to czeka, bardzo się boję, byłam przekonana że będzie w kręgosłup ale niestety nie dosc że cc to jeszcze na spiaco :-( MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM to nawet lepiej, narkoza jest krotka, ja mialam taka do usuniecia osemek, wybudzisz sie i pewnie dosc szybko wroci swiadomosc :) No wlasnie, trudno ocenic. Nawet nie wiedzialam ze sa jakies jednostki miary skurczow... A po tej oksytocynie jakas bola mnie piersi... No i humor miałam super, ze czulam zeby moglo sie rozkrecic. A dzis dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasiur88
Mm ja mialam najpierw w kregoslup a pozniej bo nie zadzialalo o czym wczesniej pisalam mnie uspali :) i ci powiem ze po ogolnym ok :) uspali mnie zrobili co mieli zrobic potem wybudzenie jeszcze na sali powiedzieli mi co z malym chociaz i tak bylam otumaniona maz pokazal mi zdjecie i na sale tzw izolatke mnie przewiezli :) ciagle przysypialam wiadomo jak po znieczuleniu jakos po 2godz przyniesli mi malego na karmienie pielegniarka siedziala przy mnie i pomagala bo wiadomo ledwo przytomna i to w sumie tyle :) ja przez 2 znieczulenia mialam pionizacje po 24godz a potem to juz z gorki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam za wsparcie, mam nadzieję, że będzie dobrze. Mam zwyczajnego stracha... Z nerwów nie spałam prawie całą noc a jak zasnęłam to w panice się wybudzilam... Ech. Jeszcze trochę do porodu czy operacji, jak kto zwał, a ja już mam kołatanie serca. 1003- który masz tydzień? Może już czas na rozwiązanie nadchodzi? MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM, nie mam wcale poczucia ze to juz, brzuch wysoko, troche spuchłam tylko... Chcialabym juz cos wiecej wiedziec, a nie tylko obserwacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćffbasia
Cześć dziewczyny:-) widzę że dużo się od wczoraj działo. Niedawno pisaliśmy o strachu przed przedwczesnym porodem, teraz o strachu podczas porodu a niedługo będziemy pisać o karmieniu, kolkach, kupkach i ulewaniu:-) a dopiero co robiłam test ciążowy:-) nie zamartwianie się za dużo bo to w niczym nie pomaga a pozytywne nastawienie naprawdę dużo daje, wiem że to brzmi banalnie ale czy zmartwienia w czym kolwiek pomogą? Mam pytanie czy wam też cierpną ręce w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyna30
Basiu mi cierpnie lewa ręka... próbuje ją wtedy rozćwiczyć, spuszczam trochę w dół i za chwilę znowu dobra jest! Mi się wydawało, że czasem w nocy na plecy się kładę i to może dla tego, ale nie wiem... milo czytać to co piszesz, zawsze umiesz podnieść na duchu ;* kochana jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćffbasia
Dziękuję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama2017
Kobietki powiedzcie bedziecie rodziły z męzami czy bez? Ja chciałam rodzić razem, ale mi sie odmieniło i nie chce juz. Wolalabym urodzic w nocy, albo podczas jak mnie poloza do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćffbasia
Ja zawsze rodze z mężem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscxy
Ja bez męża nie idę na żadną porodowke! Jest tam niezbędny ;-) daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jak jest w domu to jestem mega spokojna. Jak idzie do pracy to się martwię że nie dojedzie na czas. To jest niesamowite, jesteśmy już po jednym porodzie, tak naprawdę nic tam szczególnego nie robił, po prostu BYŁ. A jego obecność sprawiła że mogłabym gory przenosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama2017
Gosc xy i Basia no to fajnie ze mezowie z Wami byli i beda Was wspierac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomDel
Ja też chcę z mężem. Pierwszy poród bez, a teraz tak się go uczepiłam, że bez niego nie rodzę. Wiadomo może być różnie. Dla niego to będzie coś nowego, dla mnie po tylu latach też. Może go nie zagryzę :-) mamy specyficzne poczucie humoru i ciągle sobie dogryzamy więc może być bardzo wesoło:-D już chciałabym urodzić, nie wiem czego dopatrywać się jako oznak, że to już blisko, brzuch mam niżej, ciągnie mnie w pachwinach i cóż czekamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DomDel a kiedy masz wizytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćffbasia
Ja gdy szłam pierwszy raz rodzić to martwiłam się że mąż straci mną zainteresowanie jako kobietą (wiecie o co chodzi) od tego czasu minęło już 6 lat i idziemy razem rodzić trzeci raz więc chyba nie stracił zainteresowania:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fenyloetyloaminka
ja z założenia rodzę z chłopakiem. Czułabym się chyba bardzo samotnie bez niego. Basiu, racja punkt widzenia się zmienia nam bardzo szybko. :) 1003, jak się czujesz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćffbasia
Jest jeszcze jeden plus wspólnego porodu, gdy przed pierwszym byłam już na porodowce, podłączona do oksytocyny czekałam jak mąż przyjedzie, w sali głównej rodziła kobieta i głośno płakała, słyszałam wtedy jak położna na nią wrzasnęła żeby się nad sobą nie użalała i myślała o dziecku a nie o sobie! Ja byłam przerażona i żal mi było tamtej kobiety. Ja rodząc z mężem nie usłyszałam ani jednego złego słowa i wszyscy byli bardzo mili. Być może gdybym była sama byłoby innaczej. Co więcej gdy moja córeczka już wyszła to personel mnie chwalił, że świetnie sobie poradzilam, ślicznie i takie tam teksty trochę jak do dziecka:-) mimo wszystkich było mi bardzo miło:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomDel
Ja dlatego chcę żeby był przy mnie, by nikt mi nie czynił głupich uwag, żeby mnie wspierał i w razie czego walczył o to co mi się należy. Ale zobaczymy jak się poskłada. Co raz bardziej się boję, czy zdążymy do szpitala :-( mamy 40km :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×