Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcezapomniec

Kochanki, jak się uwolnić?

Polecane posty

Martini- świadomie- niby tak. Ale to nie jest tak, że ktoś powiedział " miejmy romans". Działo się stopniowo, a potem wyszło, że ciężko się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcezapomniec Ja po pierwszym miesiącu całkowitego zerwania kontaktu, zaczęłam wracać do życia. Wyjechałam na kilkanaście dni, usunęłam wszystko co z nim związane, nie widziałam go ani razu. Było lepiej. Ale jak się spotkaliśmy, to nie mogłam uwierzyć w to co się działo i jak bardzo spragnieni siebie bylismy. Tylko z obu stron było to dobrze ukrywane, bo oboje jesteśmy za dumni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dokładnie tak jak piszesz. Na poczatku tylko stosunki kolega koleżanka. Aż pewnego razu okazuje się, że jednak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcezapomniec A znasz jego żone/widziałaś ją? Ja tak. Bardzo ładna, zadbana kobieta, ale sztywna strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykłe kontakty koleżeńskie, aż tu nagle okazało się że oboje chcemy czegoś więcej. Niekiedy tak myślałam jakby nasze rodziny dowiedziały się o nas i co wiemy na ich temat, gdzie bylismy razem, co robiliśmy, jakie mamy wspomnienia, o ich problemach, to byłby to cios poniżej pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na przypadek kiedy żona nie jest ładna ani zadbana a mimo to.. Do romansu nie doszło? Z dzisiejszej perspektywy BARDZO się cieszę że nic z tego nie wyszło. I tak duuzo kosztował mnie romans emocjonalny; do dziś mamy kontakt i dobre relacje . On wciąż się odzywa ale nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy razem. A wy czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba wolałabym, żeby żona nie była ładna. Jestem strasznie o nią zazdrosna i wydaje mi się niemożliwe, żeby sex z nią nie był przyjemny. Z drugiej strony moj mąż jest bardzo atrakcyjny, a sex bardzo pospolity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi przychlaście przestań fantazjować, do czego zmierzasz? Chcesz wzbudzić współczucie czy zazdrość? Ani na jedno ani na drugie nie masz szans, tyle chwalisz się swoją inteligencji, to może skorzystaj z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwowo nie dawałam już rady. Chciałam, żeby odszedł od żony. Ja jestem wolna. Gdybym miała rodzinę, to nie wiem czy bym odeszła. Wiem, że jak już zobaczę go ostatni raz w pracy, to nie mogę się nigdy odezwać do Niego. 3 miesiące nie gadaliśmy, wystarczyła 1 rozmowa i wielki come back.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcezapomniec Ja to wszystko wiem, jeżeli chodzi o głowę, ale serce jest zazdrosne. Czemu wam nie wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już doczytałam czemu nie jesteście razem, coś mi strona szwankuje. Kiedy kończy pracę razem z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jego powinno się zapytać ;) Chyba sytuacja go przerosła. Lubię myśleć, że nic nie czuł, ale potem widzę go w pracy. Wygląda jak zbity pies. Cień człowieka. Ale tak wybrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z końcem roku odchodzi. Mam jakąś tam cichą nadzieje, że może się ogarnie. Ale chyba w to nie wierzę. Jak się rozstaliśmy ostatnim razem, to po kilku tygodniach próbowałam go przekonać, żeby odszedł od żony. Twardy był i mówił kategoryczne nie. Myślał, że emocje mu odpuszczą. Minęły 2 miesiące i było bez zmian, nie mógł wytrzymać i wrócił. Chyba zaczął sobie popijać do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czy potrafiłabym z moim być w normalnym związku, dlatego tego nie oczekuje. Jego wiecznie nie ma w domu, ciągle gdzieś jeździ, ciągle coś robi, a ja wiem, że zastanawiałabym się czy i mnie nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym potrafiła. Mój już dostał tak w kość na naszym romansie, że wątpię, że odważyłby się drugi raz na zdradę. Z drugiej strony, to nie wiem jak On będzie teraz żył, więc pewnie znajdzie nową kochankę. Te emocje jednak uzależniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcezapomniec A miał kiedyś kogoś. Mój tak, ale nie tak długo jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje, że każdy "zdradzacz" jak emocje opadną, zaczynają szukać od nowa. Świeżość, motylki w brzuchu uzależniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem przeciwna zdradom. Skoro jednak do tego doszło dlaczego nie poinformujesz jego żony? Masz na pewno jakieś dowody, smsy, maile. Co ona z tym zrobi jej sprawa. Nie z zemsty, Ale powinna wiedzieć z jakim smieciem się zadaje. Koniec z wami, ale żona niech wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znajoma jest ze zdradzaczem i sama zdradziła, żeby z Nim być. Nie zdradzają się. Znajdują w sobie wszystko czego im trzeba, a to już ponad 10 lat. Myślę, że jest kilka typów zdradzaczy. Jedni wracają do starego życia jakby nigdy nic. Inni tęsknią za kochanką aż w końcu do niej wracają, a jeszcze inni mają kolejne kochanki. Ale myślę, że tak na prawdę nie ma już powrotu do dawnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostawiam to. Chcę spokoju. Nie mam siły na ten bałagan. Raz miałam ochotę jej powiedzieć. Z czystej zemsty. Zresztą uwierz mi, że Ona wie. Po prostu nie chce nic zmieniać. Doszliśmy do takiego etapu, że tylko ślepy by nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachabacha
Dobrze to ja bede pod takim nickiem :) Nigdy w życiu żonie o niczym bym nie powiedziała. Według mnie to kwestia klasy. Kończymy romans, każde idzie w swoją stronę, a rodzina kochanka niech żyje tak jak do tej pory. Świadomie nie skrzywdzę kobiety i ich dzieci. Nie chciałabym też, żeby ktokolwiek mieszał się do mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×