Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcezapomniec

Kochanki, jak się uwolnić?

Polecane posty

Gość gość
A co to jest parę miesięcy, rok czy dwa wobec nastoletniego małżeństwa i kobiety której się oświadczył a nie tobie. Możecie liczyć tylko na romans, który pod koniec ciągnięty jest na siłę. Bo w końcu któraś ze stron idzie po rozum do głowy żałując straconego czasu i wielu innych spraw. Ale po coś to jest. Może po to, żeby zobaczyć co tak naprawdę jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co masz tą rodzinę idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachabacha
Po części jest tak jak piszesz. Po rozstaniu są lepsze i gorsze dni. Podczas tych lepszych cieszyłam się, że z tego wyszłam, mam to za sobą i w końcu wolną głowę. Natomiast podczas tych gorszych myślałam w kółko o nim, w imie czego to wszystko, czy do końca życia mam być pozornie szczęśliwa, itp. I tak w kółko. Każdy dzien inny, huśtawka emocjonalna. Czekałam tylko na wieczor, aby móc iść spać i w końcu nie myśleć o niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcezapomniec
Kacha, to była chwila. Spotkaliśmy się na ulicy. Spytał jak się czuję. Nie miałam siły odpowiedzieć. Powiedział jak On się czuje. I poszłam. Potem jeszcze spotkałam go w pracy, ale nie chcę tu o tym pisać. Był w słabym stanie. Byliśmy w tym samym punkcie już kilka razy. Współczuję Ci sytuacji, bo z jednej strony brakuje Ci go, a z drugiej strony sama wiesz, że bycie razem nie ma sensu. Chyba najgorsze jest to, że nie można uwolnić myśli. Wyszłam dziś wcześniej z pracy, bo nie było sensu siedzieć w takim stanie. W jakim wieku masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po tym zerwaniu miałam ogromnego doła. Potem przyszła złość i czułam się bardzo dobrze. Aż sama byłam zdziwiona. A teraz jest tylko gorzej. Ale już na Niego nie czekam. Tylko te głupie myśli nadal są. Ja nie mogę spać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście jest tylko w tobie. Jeśli myślisz że ktoś ci je zapewni to jesteś w błędzie. Ale łatwiej jest narzekać i straszyć wszystkich dookoła że będziesz nieszczęśliwa do końca życia. Po prostu jesteś leniwa emocjonalnie. Wysil się trochę, uśmiechnij i doceń to co masz bo jeszcze chwila i stracisz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było skoncentrować się jedynie na seksie czyli tak zwany stały układ. A romans to już.... Coś więcej i masz tego efekty. Czasem facet chce tylko seksu a wy durne myślicie że zostawi rodzinę bo chce z inną się przespać ech wy głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kochanek był z żoną razem 8lat ,mają córkę...Spotykaliśmy się jako przyjaciele przez pewien czas (ja też miałam dziecko i nie szukałam nikogo po rozstaniu z ojcem dziecka) Dużo rozmawialiśmy,wychodziliśmy na wspólne imprezy i spacery,na piwo.Często opowiadał mi ,że nie układa mu się z żoną ,spał u rodziców aby jej nie widzieć bo poniżała go i zabierała kasę.Widywał się tylko z córką. Po 3 miesiącach zorientowałam się ,że spędzamy ze sobą 80% czasu.Po pracy przyjeżdżał do mnie.I stało się po 4miesiącach- zostaliśmy razem na noc u znajomych i...było intymnie.Rano mu oznajmiłam,że nie chce się angażować w nic bo ma żonę i planują wakacje itp. On tylko zapytał- A jak się rozwiodę?Kocham cię! A ja na to- niczego ci nie obiecam to twoje życie ale też czuje,że jesteś mi bliski. Po tygodniu od rozmowy złożył wniosek o rozwód,sprawa trwała rok czasu...i od tamtej pory jesteśmy ze sobą 10lat .Został moim mężem i jesteśmy szczęśliwi mamy 4os. Rodzinkę.Jeżeli facet kocha na 100% to rzuci wszystko aby być z ukochaną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacha, może Wy już tak będziecie żyć? Im dłużej to trwa, tym trudniej to przerwać. No i już oboje wiecie jak boli rozstanie. Ten mój znajomy zdradzacz odszedł od kochanki na 1,5 roku i w końcu znowu się zeszli. Oni już od siebie nie odejdą. Oboje żyją na 2 fronty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żaden wyczyn odejść od takiej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcezapomniec To nasz staż jest dłuższy. Być może tak będzie, trudno mi to racjonalnie ocenić. Ale bolą np. osobne wakacje, święta, czy sylwester. Moje dzieci są już samodzielne, ale mimo tego potrzebują mojej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachabacha
Nie podpisałam się Kachabacha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kochanek rozwiodl sie z żoną i od 6 lat jesteśmy razem. Jest nam ze soba bardzo dobrze . Ale ja walczylam o nas . Nie odpuszczalam. Bo wiedziałam że jesteśmy dla siebie przeznaczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha dobry kit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki znów kit. Uważasz, że skoro Ciebie to nie spotkało, to nie zdarza się nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachabacha
Ja jestem mojemu wdzięczna też za to, że to dzięki niemu przypomniałam sobie, że jestem nie tylko matką i żoną, ale też kobieta. Dużo bardziej zaczęłam o siebie dbać i lepiej czuć się we własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kachabacha a może właśnie tesknisz za tym, ze przy nim czulas sie kobietą? Kochaną i spełniona? Podbudowal twoje ego i teraz Ci tego brakuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachabacha
Dokładnie tak było jak się nie spotykaliśmy. Ze spełnionej kobiety wróciłam do roli matki i żony. Aktualnie jesteśmy dalej razem i jest cudownie. Czuje się dobrze sama ze soba, otoczenie mnie też inaczej postrzega. Wiele razy łapie na sobie spojrzenia mężczyzn, tylko problem jest w tym że ja mam tylko tych dwóch moich i żaden inny w gre nie wchodzi. Lubie konkretny tym facetów, których jest jak na lekarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czujesz zazdrosci wiedząc że on wraca do domu i tak naprawdę nie wiedząc do końca jak to jest tak naprawdę między nim a jego żoną? Myślisz że on nie okazuje jej zadnych czułości? Gdybym była zakochana, nie znioslabym chyba takiego stanu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mi mówił że między nim i jego żoną nic nie ma poza dobrymi relacjami. Jak się pozniej okazało, te dobre relacje to rowniez czulosc, namiętność i seks. Miał nas dwie i bylo mu tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kachabacha
Na początku spać mi to nie pozwalało, bo byłam strasznie zazdrosna. Teraz przywykłam. On kocha się z żoną, a ja z mężem. Oboje, bo tak trzeba, średnio raz w tygodniu. Ze sobą jak tylko mamy okazję i ochotę, wychodzi tego dużo więcej niż z małżonkami. Czy mu wierze? Tak, oboje najmłodsi nie jesteśmy i nie potrzebujemy sexu codziennie, a razem nam jest tak dobrze, że cieżko to opisac. Sex z żoną/mężem jest z obowiązku po wielu latach małżeństwa, a nasz z pożądania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde pożądanie się kończy... Co wtedy? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina123123
Chcezapomniec , myślę i zycze ci że jak on odejdzie z pracy i zniknie z Twojego życia, uda się tobie o was zapomnieć. Pewnie będzie bolało i będziesz wracała myślami do tego co było ale może pomyśl tez jednocześnie o jakies psychoterapii. U mnie było podobnie, razem pracowaliśmy i tak sie zaczęło. Ale nie mogliśmy być razem z różnych przyczyn. Zmieniłam pracę i powoli, z pomocą psychologa doszlam do równowagi. Było bardzo ciężko ale dzisiaj jestem już na prostej. Tak, czasami myślę o nim i zastanawiam się co robi co u niego slychac ale szybko udaje mi się skierować myśli na inny tor. Powodzenia, wiem jak ci jest teraz potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kachabacha ty to chyba jesteś takim rubasznym tłukiem co? Mózg w zaniku jak u większości kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcezapomniec
Paulina ile czasu Ci to zajęło? Chodzę na terapię, ale jest ciężko. Ułożyłaś sobie życie? On próbował wracać czy sobie odpuścił? Napisz coś więcej. Najbardziej boję się, że nie znajdę już takiego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacha, ja miałam podobnie. Jak z Nim byłam, to robiłam mnóstwo rzeczy, bardziej się sobie podobałam, byłam ciekawszą osobą. Teraz tego nie ma. Rzeczy, które dawały mi radość już radości nie dają. Wkurza mnie to, bo mam wszystko, nie mogę narzekać. Mam fajną, rozwijającą pracę, kasę, podobam się facetom. On sam mówi, że mogłabym mieć każdego. I co z tego jak nie mogę się od Niego uwolnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teskniebardzo
Bardzo ciężko... Najtrudniejsze do zniesienia są noce , takie puste...te myśli krążące wciąż po głowie ...Dni bez niego ranią do krwi, nie pozwalają normalnie funkcjonować , nie mogę pogodzić się ze świadomością , ze nie mamy szans na codzienne widzenie, na budzenie się w jednym łóżku...Lzy, wspomnienia, tęsknota i ten niesamowity ból ...tyle mi zostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie czytalam tematu
Jak najszybciej i nigdy nie wracaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×