Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona32lata

jak potraktował mnie facet którego kochałam. Czy jest jeszcze dla nas nadzieja?

Polecane posty

Gość babafemi
Piszesz o sobie "spotykała na swojej drodze facetów, którzy ją wykorzystali, jej naiwność i głupotę" Ty nie kapujesz swojego podstawowego problemu. A mianowicie, ty nie spotykasz samych zlych facetow, tylko swoim naiwnym i glupim zachowaniem takich odstraszasz. Lewdo cie jakis pozna i sie zorientuje, jaka jestes naiwna i glupiutka i z tego korzysta. Sama ich swoimi zachowaniam zapraszasz zeby cie wykorzystywali. Zmien swoje zachowaia i myslenie malej dziewczynki to i faceci zaczna cie inaczej traktowac. Pewnie i tak nie zrozumiesz co ci napisalam, ale mialam taka potrzebe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ostatni wpis autorko można strescic nastepujaco: jestem desperatka bo od 6 lat jestem sama i trudno mi żyć bez faceta dlatego wezmę każdego, byle szczeniaka, pijaka, nic sobą nie reprezentującego byle by nie być sama. Nie ważne że on ma mnie w d... E, olewa i chce tylko seksu to ja dam mu wszystko na każde zawołanie i będę walczyć o byle gowniarza mimo że on mówi że nic nie czuje. Wiesz, dlaczego ludzie nie walczą do upadłego o kogoś? Bo mają honor, coś czego ty nie masz i pewnie nigdy nie miałaś. Wiedza, że chcieć muszą obie strony, że jedna osoba tego nie uzdzwignie, tylko się ponizy w walce a ta druga i tak odejdzie. Do tanga trzeba dwojga. A Ty mam wrażenie to nawet chciałabyś być z 18stolatkiem jakbyś zobaczyła jakiekolwiek oznaki jego zainteresowania, uczepila byś się jego a on by tylko chciał Cie przeleciec. Potem byś skamlala chociaż o sam seks, osmieszajac się coraz bardziej. Ty masz desperacje wpisana na twarzy. Wstyd że kobieta 30stoletnia tak się zachowuje. Żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój ostatni wpis autorko można strescic nastepujaco: jestem desperatka bo od 6 lat jestem sama i trudno mi żyć bez faceta dlatego wezmę każdego, byle szczeniaka, pijaka, nic sobą nie reprezentującego byle by nie być sama. Nie ważne że on ma mnie w d... E, olewa i chce tylko seksu to ja dam mu wszystko na każde zawołanie i będę walczyć o byle gowniarza mimo że on mówi że nic nie czuje. Wiesz, dlaczego ludzie nie walczą do upadłego o kogoś? Bo mają honor, coś czego ty nie masz i pewnie nigdy nie miałaś. Wiedza, że chcieć muszą obie strony, że jedna osoba tego nie uzdzwignie, tylko się ponizy w walce a ta druga i tak odejdzie. Do tanga trzeba dwojga. A Ty mam wrażenie to nawet chciałabyś być z 18stolatkiem jakbyś zobaczyła jakiekolwiek oznaki jego zainteresowania, uczepila byś się jego a on by tylko chciał Cie przeleciec. Potem byś skamlala chociaż o sam seks, osmieszajac się coraz bardziej. Ty masz desperacje wpisana na twarzy. Wstyd że kobieta 30stoletnia tak się zachowuje. Żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
babafemi - możesz mi powiedzieć na czym polega moje głupie i naiwne zachowanie którym tak odstraszam facetów? "Sama ich swoimi zachowaniam zapraszasz zeby cie wykorzystywali. Zmien swoje zachowaia i myslenie malej dziewczynki to i faceci zaczna cie inaczej traktowac." - czyli co powinnam zmienić? Bo napisałaś bardzo ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj :) Pewnie domyślasz się kim jestem :). Napiszę do Ciebie jak zwykle jutro z rana. Wszystko już wiem co się wydarzyło w weekend bo opisałaś to tutaj dość szczegółowo. Ja też mam Ci coś do powiedzenia ale o tym napiszę jutro z rana. Pozdrawiam. "Wiesz Kto" :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
co do mojego faceta o którym jest ten topik to chyba jednak nie jestem taka głupia jak tu babafemi napisała, bo doskonale w piątek przewidziałam jak on się będzie zachowywał w stosunku do mnie po swoich urodzinach. jeśli ktoś czytał moje piątkowe wpisy to pamięta o co mi chodzi. Tylko nie spodziewałam się że zmiana zachowania pojawi się tak szybko. Mianowicie pisałam że on poczuje się winny i zacznie znowu się starać i mnie zdobywać. Pisaliście o jakim poczuciu winy ja mowię . Własnie poczucie winy że mnie olał w urodziny i przede wszystkim skłamał. Więc stwierdziłam że wykorzystam to zachowanie do uzyskania przewagi w tej znajomości i spowoduje że znów będzie niepewny czy na pewno jestem nim zainteresowana. A ta przewagę niestety straciłam już bardzo dawno. Odpuściłam mu wczoraj, nic się nie odzywałam, umówiłam się na randke z kims innym, (randka okazała się porażką.) Zrobiłam sobie wystrzałowe zdjęcie przed wyjściem i umieściłam jeszcze na fb. Koleżanka mi zrobiła wpis: "(...) dziwie się że nie masz faceta.. " Spodziewałam się jakieś jego reakcji. Wczoraj po randce wróciłam do domu , pisałam z koleżanką, byłam na pełnym luzie, wypiłam sobie kieliszek nalewki, nawet zapomniałam że on ma jakieś urodziny. Bo wiadomo że nie odezwał się do mnie. I słuchajcie co się dzisiaj stało... Wracam sobie rano z kościoła z synem (już nie chce wam pisać o co się tam modliłam ;-), bo każdy kto mnie czyta wie co siedzi mi w głowie ;-)) i po pierwsze widzę że polubił to moje zdjęcie na fb więc już zauważam że są pierwsze postępy że cos go ruszyło. Obudził się, że może mnie stracić.. Po godzinie sam z siebie zaczął pisać, co robię, że tęskni, co ja robiłam w weekend, i oczywiście użalał się nad sobą jaki to on dzisiaj jest skacowany i niewyspany. ja traktowałam go na pełnym luzie, a on sam mi się tłumaczył i kłamał tak jak zakładałam, bo napisał że w piątek zapił i nie spał całą noc****ił w sobote rano , a o 20 wczoraj poszedł spać. Co już się samo w sobie kupy nie trzyma. Ale ja udałam że mnie to nie interesuje, napisałam tylko że to cud że w ogóle dzisiaj się obudził. pisał dużo, praktycznie zaraz po tym jak napisałam smsa on odpisywał, ja po paru minutach. Napisał że o mnie myśli i czy przypadkiem nie byłam wczoraj na jakieś randce.. Ogólnie duża zmiana, a ja zachowuje dystans bo naprawdę w tym co miało miejsce upatruje sobie ostatnią chyba szansę żeby on znowu zaczął mnie szanować, starać się o mnie, zrozumial czy ja cos znaczę w ogólę dla niego. Widzicie tak myślałam, i czemu jest taka zmiana zachowania.. czemu,? Mogło być tez tak jak mówiłam że on to zaplanował, bo nie chciał byc ze mną w urodziny ani mnie nigdzie brać, i upozorował nasze zerwanie celowo. to moja wina bo zamiast się zdystansować wtedy wpadłam w panikę i kalałam się przed nim oraz prosiłam o powrót. To jest facet który lubi się starać a jak zrobi coś źle lubi poczuć skruchę i wrócić z podkulonym ogonem. Jak nie spieprzę tego to mam szansę na powrót tego co było. A na pewno na większe jego zainteresowanie moją osobą. poczuł się zagrożony, zobaczył zdjęcie i mój brak zainteresowania i chce teraz wybadać czy nikogo nowego nie mam i czy jest nadal moim numer 1, czy oby przypadkiem nie zszedł na plan B... I chyba wczoraj nie trafiła mu się żadna okazja, bo wyczuwam po nim dzisiaj chęć na seks. widzicie czasami warto puścić faceta wolno niech robi co chce, a nie trzymać go na smyczy, oni wtedy wracają skruszeni, i tak naprawdę kobieta jest górą bo wtedy oni na serio czują się winni i zaczynają się starać. Ja tego nie rozumiałam w życiu, zawsze w takich sytuacjach panikowałam, facet po takiej akcji traci przewagę w związku. Nawet teraz jak pisałam tego posta on do mnie napisał smsa. widzicie więc jednak to nie jest tak że nic nie znaczę, że mnie nie chce i niezasadnie robiłam sobie prawa do jego uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
moja stokrotka :-) właśnie nic się nie wydarzyło dopiero teraz zaczyna się dziać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój, bo autorka w to uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha on się,, boi" że straci laleczkę do dymania bo póki co nie ma innych opcji to jakoś chce Cie utrzymać przy sobie zanim znajdzie lepsza. A Ty się ludzisz... Nigdy już nie będzie Cie szanowal bo wie jaka z Ciebie desperatka, jak się przed nim ponizasz. Wie że cokolwiek zrobi ty i tak pierwsza będziesz pisać do niego. On wie że Cie zdobył i jak tylko mu się zachce seksu to polecisz na każde zawolanie. Już wielokrotnie mu to pokazałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona32lata dziś moja stokrotka usmiech.gif właśnie nic się nie wydarzyło dopiero teraz zaczyna się dziać xxx Napiszę jutro z samego rana. Mam Ci coś do powiedzenia. Pozdrawiam :) Świat jest mały- nieprawdaż ??? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
napisz, rozumiem że nie masz jeszcze skonfigurowanej skrzynki? Ale ja czy on okazał się jakimś znajomym? Bo to że tu pisze to chyba się spodziewałaś. Twoja SwN ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
nie mówię że jemu nagle zacznie jakos super zależeć, ale sama zmiana zachowania już jest miła prawda? Dziwne że od razu po urodzinach.. Natomiast chodzi o sam fakt że znowu stara się, znowu pisze i interesuje się mną . Dotarło do niego że jednak nie chce mnie stracić i znowu rozpoczął swoją grę. Widzicie a tak zakładaliście że nie powinnam mieć złudzeń. Może intuicyjnie wyczuł że inny facet się pojawił na horyzoncie i chce walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krucyfiks
Ja juz rego wszystkiego nie komentuje, bo nie mam slow :) ale poczytac ten watek lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona32, wyobraź sobie co teraz by się z nim wyprawiało jak byś mu podesłała jakieś pikantne swoje zdjęcie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ona32, wyobraź sobie co teraz by się z nim wyprawiało jak byś mu podesłała jakieś pikantne swoje zdjęcie .." x Nic by się nie wyprawiało , absolutnie nic bo dla niego to nic nowego , on ją może mieć na każde zawołanie ale nie chce więc zdjęcie tu nic nie zmieni . Gościu musisz być bardzo spragniony że wciąż tylko te zdjęcia ci w głowie , widać że dawno nie miałeś kobiety . Przestań więc idiotycznie doradzać autorce bo nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
To nie ja ciebie nazwalam naiwna i glupia. Ty sama siebie tak nazwalas. Zapytaj sie wiec siebie dlaczego jestes naiwna i glupia. Czy to nie ty na to wpadlas, tylko jakis facet ci w zlosci to rzucil w twarz. Nie bede ci udzielac zadnych rad bo bylo ich tutaj juz wiele. Niektore bardzo madre (!). Tyle, ze dobre rady docieraja tylko do madrych...a ty ...i tak masz na wszystko usprawiedliwienie i w ciagu jednego dnia czasem kilka razy sama sobie zaprzeczasz. Takim ludziom rady sa na nic. Kapujesz? Powiem ci tylko ze twoj model zachowan jest taki: szukasz od lat "smacznego cukierka". W zamian za to znalazlas zwykle gowno...wiec owinelas je w papierek po cukierku i teraz caly czas rozmyslasz co by tu zrobic, zeby ten gowniany smrod sie z tego nieszczelnego papierka nie ulatnial. I tak pewnie nie zrozumiesz o czym ja pisze (jak i wielu innych rad nie zalapalas): Ja osobiscie mialabym do ciebie jedno pytanie: czy ciebie jeszcze w twoim otoczeniu ktos traktuje powaznie? Bo po tym co tu wypisujesz, jest to dla mnie nie do wyobrazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Wy, zdjęcie jak by dostał to pewnie miał by na co patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha polubił zdjęcie na fejsie, a autorka to tej pory nie wysłała mu pikantnego zdjęcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
a wy jak zwykle jestescie złośliwi. Po prostu nie podoba wam się scenariusz bo już myśleliście że topik się skończył (on mnie zostawił) a tu okazuje się jednak nie, ze wszystko rozwija się dalej. Mnie też czasem śmieszą te wypowiedzi, śmieje się w głos z niektórych postów, i sama z siebie. Ja mam taką tendencję że potrafię żartować z siebie i nie widzę w tym niczego złego. Zrozumiałam wiele spraw. Przede wszystkim w końcu udało mi się odzyskać swoją siłę. Już nie przejmuję się tym co było, że nie napisał, nie zaprosił na urodziny. Wręcz wydarzenia ostatniego tygodnia a w szczególności okazały się dla mnie jakimś przełomem. Zrozumiałam że potrafię bez niego szczęśliwie żyć, że nie na nim się mój świat kończy i wcale nie muszę być z nim żeby być szczęśliwa. Czuje że wraca moje poczucie wartości, i nie jest to wcale spowodowane tym że on zaczął sam z siebie się do mnie odzywać i pisać. Choć nie ukrywam, powoduje to że nie czuje się przegrana, a jednak że ta piłeczka wraca na moją stronę. Coś we mnie pękło, te urodziny na które mnie nie zaprosił i sposób w jaki się tłumaczył, i że wręcz sam inicjował kontakt, a nie robił tego od 4 tygodni uzmysłowiły mi że jeśli on będzie mi realnie obojętny to mam szansę nie tyle go odzyskać, co pogodzić się bez cierpienia z kolejnym rozstaniem które mi zafunduje. Jeśli w ogóle do siebie wrócimy. Zrozumiałam że to facet jak każdy, że wcale się nie starał, że wręcz to z mojej winy tak mnie zlekceważył i potraktował, bo nie pozwoliłam mu być facetem który by się chciał starać. Tylko siedziałam wpatrzona w niego jak w obraz. Niczego nie wymagałam bo wychodziłam z założenia że nie chce mu jeszcze bardziej podnosić poprzeczki, tym samym w pewnym momencie podałam się mu na tacy... i straciłam to coś w jego oczach. Nie rozumiałam że już samo to że próbował na początku mnie zdobyć, że fascynowało go to że jesteśmy inni i różni oznaczało że mógłby chcieć, ale to on powinien się chcieć dostosowac do mnie, chcieć mi zaimponować, chcieć się wykazać, przestać być tylko chłopakiem, ale stać sie w końcu mężczyzną. Od poczatku zaznaczał że podoba mu się we mnie to że trzeba się o mnie starać. A ja tak bardzo ułatwiłam mu wszystko, zamiast wymagać żeby czuł się przy mnie mężczyzną, sama pokazałam jak to ja bardzo boję sie jego utraty. Skoro niczego takiego nie zrobił a ja już uznałam go za wyjątkowego - nic dziwnego że znudziłam mu się . I jeszcze to kalanie sie po jego zerwaniu... Teraz dopiero to wszystko rozumiem, wcześniej miałam dosłownie klapki na oczach. Może ta sytuacja z nim jesli go już utracę będzie dla mnie nauczką jak należy postępować z facetami bo robię podstawowy bład nie wymagam, zakochuje się i później oni to wykorzystują. Nie czuje już smutki, ani żalu że tak to się potoczyło, wiem że czeka mnie jeszcze dużo dobrego w życiu tylko musze przestac faktycznie być taka naiwna. Dopiero teraz po miesiacu zeszło ze mnie to co mi tak ciążyło, ta gorycz zerwania, ten smutek, teraz odzyskałam siłę i nie dam sobie jej odebrać. Może poznam kogoś nowego, ten facet którego poznałam w sobotę na randce okazał się fajny, może to z nim się jeszcze umówię, a może jeszcze ktoś nowy się pojawi. Nie nastawiam się już na nic z tym facetem, gdzieś podświadomie chciałabym żeby to jeszcze trwało ale zdaje sobie sprawę że pewnie tak nie będzie bo on jednak się nie nadaje do takiego życia jakie ja preferuje, a jeśli będzie chciał mi udowodnić że tak nie jest - proszę bardzo - niech postara się. Mamy czas niech pokaże mi że jest mnie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 32 lata ? Naprawdę ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babafemi w samo sedno! Do głupiej żadne rady nie dotrą. Nadal nie rozumiesz że on się,, stara" bo chce mieć jedynie dziffke do seksu?? Musi się gdzieś spuszczac dopóki nie znajdzie innej do dymania. Jprdl, takiej desperatki bez godności dawno tu nie widziałam. Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
dzifkę do róchania wy chyba żartujecie? Wy święte jesteście? On dobrze wie że ja taka nie jestem, że nie idę do łóżka z każdym, samo to że tak zabiegałam o kontakt po rozstaniu i to wlasnie jemu zaproponowałam luźną znajomość już wskazał mu że nie z każdym idę do łożka, że musiałam darzyć go prawdziwym uczuciem skoro tak zdecydowałam. Ja z nim do łóżku dopiero na 15 randce poszłam, wy żartujecie chyba za kogo mnie macie... Nawet on tak nie myśli. Nie mówię że nie zależy mu głównie na seksie, ale może być jeszcze tak że zacznie mnie cenić do takiego stopnia że będzie nawet gotowy zmienić dla mnie swoje życie. Nie twierdze że tak się stanie, ale jest to możliwe. A ktoremu facetowi, nie zależy głównie na seksie, myślicie że inny będzie chciał od razu być ze mną na poważnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak są tacy np. ja który chciałby mieć taką kobietę, jak TY, która taka miłością pała jak się zakochała. sex u mnie nie istnieje bez uczucia miłości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha a skąd Ty wiesz co on myśli? :D i nie ważne na której randce poszliscie do łóżka, ważne że sama teraz robisz z siebie szmate bo zaproponowałas mu układ byleby się z nim ostatecznie nie rozstawać, jesteś na każde zawolanie, zrobisz dla niego wszystko, kajasz się i ponizasz, zebrasz o zainteresowanie, po prostu się nie szanujesz i tak właśnie on o Tobie myśli. Wie, że to jest podszyte nadzieją że kiedyś będziecie razem, on to wykorzystuje... Oooj nie chcesz wiedzieć co on o Tobie mówi swoim kumplom pewnie śmieje się z Ciebie a Ty żyjesz w blogiem nieświadomości i sama sobie coś roisz że niby mu zaczyna zależeć. Takich kobiet się nie szanuje, służą tylko do łóżka, sama z siebie taka robisz. Może trochę się boi że zaczniesz z kimś innym sypiac, dlatego wypytywal czy byłaś na tej randce, bo nie chce stracić lalki do dmuchania. Jak znajdzie inną to w sekundę urwie z Tobą kontakt. Zakład?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
gość 18:38 zastanów się czy w to wchodzisz, on powiedział wyraźnie że nie odda mnie nikomu :-D :-D 18:50 ja się już nie kajam i nie proszę.. A jednak sam przyznałeś że się boi, widzisz dziś też zapytał co mam zamiar robić po pracy, widzisz jednak nie jest mu wszystko jedno, jednak potrafi się zainteresować. Jeśli nic bym nie znaczyła to było by mu obojętne że idę np. na randkę, bo wiedziałby że i tak do niego pojadę. Ale teraz on już niczego nie jest pewny. Zaczyna mu znowu na mnie zależeć.. Mówiłam wam że tak będzie, wiedziałam że ta sytuacja z urodzinami całkowicie odmieni sytuację. i stało się tak. Ja nie mówię że on się we mnie zakocha, że nagle zacznie mu bardzo zależeć, ale zobaczcie że zmiana już jest zauważalna, a zdziwi to on się mocno jak zrozumie że mi już nie zależy na seksie z nim i wtedy będzie zdezorientowany bo nie dość że nie będzie wiedział czy nie mam nikogo nowego to jeszcze poczuje się winny że to przez to że mnie zostawił tak się stało i podświadomie będzie chciał do mnie wrócić. Niestety tak to działa. I ja naprawdę nie sugeruje wam tu że będzie z tego wielka miłość, po prostu dobrze wiem że jestem osobą na tyle wartościową że nie powinno się ze mną tak postępować. Ta sytuacja była nie na miejscu a nasze nagłe rozstanie zaskoczyło wszystkich. Co nie znaczy że się z tym nie pogodziłam, bo właśnie teraz się z tym pogodziłam i nauczyłam żyć szczęśliwie bez niego. On będzie mieć różne myśli, wcale nie jest taki pewien że ja go kocham, bo po pierwsze nigdy mu tego nie powiedziałam, natomiast on mi tak, powiedział kiedyś że jest zakochany. I często robił aluzje do tego że któreś z nas się z sobie zakocha. Po drugie wczoraj spytał czy go jeszcze w ogóle lubię, a to oznacza że nie jest pewien co ja w tej chwili czuje. Jego uczucia szybko się zmieniały więc moje też mogą. Może nawet podejrzewać, że mogłam specjalnie chcieć się na nim odegrać, zaproponować mu układ, rozpalić zmysły, pójść z nim raz do łóżka, po to żeby później jak on się od nowa zaangażuje to ja jego porzucę. on może myśleć różne rzeczy. najważniejsze że ja już odzyskałam siłę i nie przejmuję się zbytnio tym co on myśli, na razie nie zrobił niczego takiego co mogłabym odebrać jako jakiś postęp, progres coś co spowodowałoby że chciałabym być z nim tak na serio, do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wchodzę, śmiało, chętnie za rękę z Tobą pójdę obok tych jego bram z menelami w nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...jeśli jesteś z warszawy, nie przeprowadzę się ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno takich bzdur nie czytałam. Mam wrażenie Autorko ,że naczytałam się jakiś bzdurnych poradników typu "jak być zołza" , "mężczyźni są skądś tam i kobiety skądś tam". Ty się ,za przeproszeniem, w głowę walnij i zacznij myśleć. Przestań tylko reagować i się odgrywać. Wiesz co, może złapiesz tego kolesia,ale złapiesz go znowu na chwilę. Bo może on lubi gonić króliczka. A jak Cię złapie to znów Cię zostawi i nie oszukuj sama siebie,że będziesz silna i będziesz miała w d.u.p.i.e. Nie masz ,więc i nie będziesz miała. Wszystko robisz tylko po to żeby się odegrać i coś sobie oraz jemu udowodnić. Nie ty jesteś niestety sama dla siebie punktem odniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mężczyźni są skądś tam i kobiety skądś tam" xxx ""Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Venus" :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, współczuje ci, ze jest ci przykro i czułaś sie oszukana, ale z każdego twojego wpisu bije az po oczach przeczenie. Jedno zaprzecza drugiemu. W sobotę pisałaś, Że przykre to wszystko, ale co zrobić, dzis juz jestes silna i szczęśliwa bez niego. Nie przejmujesz sie tym co on mysli, ale jego rzekome zmiany w postępowaniu, to, Że sie odzywa widac jak ci na tym zależy i cieszy Cie. Pisałaś, ze randka była porażka, a dzis piszesz, Że ten facet okazał sie fajny... To o co w koncu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×