Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona32lata

jak potraktował mnie facet którego kochałam. Czy jest jeszcze dla nas nadzieja?

Polecane posty

Gość ona32lata
powiedzcie szczerze? ta znajomość nie ma już sensu prawda.. Muszę mu wybaczyć to wszytsko co pisał na poczatku, jak się mną zachwycał, tym że mnie poznał, i jaki to jest szczęśliwy. Stworzył ułudę, fikcję, później przy bliższym poznaniu, uznał że to jednak nie to. Ja bawiłam się z jego córką na spotkaniach, a on śmiał mi napisać że na spotkaniach nic się nie dzieje? To na czym mu zależało... Na szybkim zaciągnięciu mnie do łóżka. Lepiej dla mnie będzie jak skończę to prawda? Bo ja sobie tylko robię nadzieje, a on już nic kompletnie do mnie nie czuje, to co byłą na początku - w lipcu, sierpniu wypaliło się u niego... czy jest sens żebym się dalej łudziła. Nie ma już jego zainteresowania moją osobą, sporadycznie napisze smsa, jednego dwa dziennie, nie dopytuje juz co robię, nie obchodzi go napewno czy z kimś się spotykam, nie zależy mu na mnie. Myślałam bazując na tym jak pięknie wydawało się na początku, że to wielka miłość. Zapewniał że mnie nie zostawi (to było po 2 spotkaniach) pisał "obyś tylko się nie rozmyśliła" To on się rozmyślił, pisał jaki to jest dojrzały jak marzy o ułożeniu sobie życia, po co mu inna kobieta jak spotkał mnie, taką dojrzałą, śliczną kobietę która tak mu imponuje wszystkim.. Pisał do mnie dziennie po 100 smsów. Nie potrafię tego zapomnieć. Choć to już przeszłość, to co było nie wróci, nie ma już dla nas szans prawda? Muszę się pogodzić z tym, że tak się stało, nawet jeśli wiem że ten facet to tylko kłopoty, że nie wniósł by do mojego życia niczego dobrego.. Młody, niedojrzały, konflikty z prawem, problemy finansowe... To nie dla mnie życie. a jednak łudziłam się, uczucie wzięło górę nad rozsądkiem. Ciężko się z tego wykaraskać, jego obojętność mnie dobija, sama nie pisze do niego zbytnio bo nie chce się narzucać. Staram, się patrzeć w przyszłość, nie chciałabym żeby moje życie za 2, 3 miesiące wyglądało tak jak keidyś. Ja nie potrafię mu wybaczyć, że stworzył tą ułudę, obiecywał, czarował, rozkochał mnie w sobie a później wszystko prysło, wycofał się. Ale muszę mu to wybaczyć i zrozumieć że czas zamknąć ten rozdział życia/Nie chcę za 2,3 miesiace znowu się męczyć, chce żyć normalnie pozbierać się, nie pamiętać, nie czuć żalu i tęsknoty za tym co było a nigdy nie wróci. Chciałam żeby łączył nas seks bo nie mogłam sobie darować, że zrezygnował nawet z tego ze mną, pomimo że wcześniej dążył do częstych spotkań, wspólnych nocy, nawet tego nie chciał i chyba chciałam wszelkimi drogami go na nowo pozyskać. To chyba jest bez sensu. Chciałabym kogoś z kim mogłabym spróbować na serio, zaufać z czasem z nowu, uwierzyć że ktoś mnie ceni, za to kim jestem, jaka jestem, ze czekalam wlasnie na niego. A nie traktuje jak nie powiem co... Ale narazie nie jestem na to gotowa, faceci ktorych poznaje w internecie nie interesują mnie totalnie, we wszystkich doszukuje sie wszelkich podobienstw do tamtego, nie jestem jeszcze gotowa na nowe uczucie. Musze najpierw zamknąć jeden rozdział. Ale cięzko jest zapomniej, żeby nie bolało, pogodzić się z tym, że to koniec, że się udało, trudno, żyć dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
nie chciałabym żeby moje życie za 2, 3 miesiące wyglądało tak jak wygląda teraz. Ja nie zasłużyłam na takie coś. Ja przez 6 lat budowałam swoją wartość, pracowałam, dbałam o siebie, starałam się zbudować wartośc kobiety którą facet będzie cenił. Poznałam jego i niestety pomimo że początkowo się zachwycił, nie docenił mnie, zostawił. Ja to przeżywam, upatruje w tym życiową porażkę, że dałam się rozkochać i póżniej nie umiem sobie poradzić z przegraną. On mi tyle razy pisał - jestem młodszy, mam nadzieję że ci to nie przeszkadza, mnie podobasz się bardzo, mam nadzieje że wierzysz że jestem dojrzały. Bo tak jest. chce ułożyć sobie życie, dużo przeszedłem, wiem czego chcę. Ja nie chce ciągle tego rozpamiętywać, chce zapomnieć. Już 4 tygodnie mijają od naszego zerwania, a to wciąż boli, ile to jeszcze będzie trwało, chciałabym nawet nienawiść poczuć, wszystko zeby tylko już nie chcieć z nim być, nie chcieć go oglądać, zapomnieć, wybaczyć to że nieodpowiedzialnie rozkochał, a później mu się odwidziało.. byl niedojrzały i pokręcony miał prawo do tego choć postąpił ze mną nieodpowiedzialnie. Co robić, powinnam mu powiedzieć co czuje i się z nim rozstać definitywnie? a jak nie będę potrafiła znowu żyć bez niego i będę nadal cierpiała tak jak wtedy, ale zgadzać się na takie coś, czy szczerze mu powiedzieć jak czuje i dlaczego to zaproponowałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdu ci tu pisal, ze bedziesz cierpiala, ale ty nam wciskalas, ze teraz to bedzie tylko seks, bla, bla, bla...ty bylas od poczatku zakochana, on nie. Musisz z nim zerwac i owszem, bedziesz cierpiec, ale tylko chwile, potem zapomnisz. To tak jak z mocno przyklejonym plastrem, trzeba zerwac szybko i porzadnie, a nie pomalutku i cierpiec dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, musisz z nim zerwac jakikolwiek kontakt. Zero sms, zero telefonow. Dasz rade! Chyba lepiej zrobic to gdy jestescie na poczatku tego ukladu, a nie wtedy gdy ty calkiem sie od niego uzaleznisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij i to natychmiast , im dłużej będziesz z tym zwlekać tym dłużej będziesz cierpieć . Ja też kiedyś zerwałam z facetem po 6 latach bycia razem. Myślałam że oszaleję (to był mój pierwszy prawdziwy związek , oddałam mu serce i całą siebie ) Świat zrobił się szary , zgasło słońce ...ale za jakiś czas poznałam kogoś kto dziś jest moim mężem . Tamtego spotkałam po latach , zobaczyłam w jego oczach ponowne zauroczenie lecz dla mnie to NIKT ..zero emocji . Ty też za jakiś czas ochłoniesz . Zrób autorko tak ..weż kartkę papieru , po jednej stronie wypisz wszystkie jego dobre cechy i to co Cię przy nim trzyma a po drugiej złe i wszystko to przez co teraz cierpisz . Przeczytaj i zastanów się czy warto dla takiego kogoś tak bardzo cierpieć . Później weż tę kartkę i podpal , patrząc w ogień myśl o tym że to koniec , że to co w sercu aw tym momencie ulatuje z dymem i już i nigdy nie wróci . Zablokuj go na wszystkich komunikatorach , wyrzuć ze znajomych , z telefonu i zerwij całkowicie kontakt . W ten sposób czyniąc , szybciej zapomnisz , ból minie i opadną emocje . Zajrzyj do poniższego topiku i poczytaj jak zachował się chłopak którego rzuciła dziewczyna po 4,5 roku bycia razem. http://f.kafeteria.pl/temat/f4/dziewczyna-zostawila-mnie-po-45-roku-p_6882576 Poczytaj i weż z niego PRZYKŁAD . Życzę ci by i Tobie udało się szybko wyjść z tej matni,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak daleko od siebie mieszkacie ? macie jakiś kontakt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj to co ona napisala o 9:29 to sie dowiesz czy ma kontakt z nim. Co za idiotki tu pisza. Zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle pozytywow tu wypisywalas na temat jak to zostaniesz tylko jego panienka do seksu i juz po pierwszym razie masz takie watpliwosci? Skad to nagle przebudzenie? Czyzby w koncu dotarla do ciebie twoaj naiwnosc i dodawanie do rzeczywistosci worka iluzji? Przeciez facet dokladnie sie tak zachowuje jak mu proponowalas. Wiec o co ci nagle chodzi? Ja wiem o co i mam nadzieje, ze ty w koncu tez. Tyle, ze w tym problemie to my nie mozemy ci pomoc, bo niby jak? A juz calkowicie rozwalilo mnie jak napisalas, ze kazdego nowo poznanego faceta przyrownujesz do tego malolata. Czy ty to piszesz powaznie? Zlapalas orientacje na uliczna patologie i innych przyrownujesz do niego. Czy z toba jest wszystko w porzadku? Nie da sie w zapachu zupy pomidorowej odnalezc smaku ananasa - jesli wiesz co mam na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.44 dokładnie. A tak się zarzekala że teraz tylko seks, że tak będzie lepiej, ile ma to plusów, że i tak nie mogłaby z nim być, że od początku powinien to być tylko układ, tak ja,, oswiecilo".I co? Znowu lamentuje. Mielismy rację a Ty dalej głupia jesteś i głupia zostaniesz. Nawet jeśli wykształcona jesteś, to emocjonalnie głupia jak but

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie oszukujesz że wystarczy Ci sam seks. Za słaba na to jesteś i za bardzo spragniona faceta na stałe, Ty wyjesz o faceta. Lepiej zajmij się dzieckiem bo za głupia jesteś na relacje damsko-meskie. Desperacja aż bije po oczach, żaden facet nie będzie Cie szanowal gdy zobaczy jaka jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj chyba futrówka nie była ruszona bo przecieka.. I jest foch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wysłałaś mu w końcu zdjęcie piiipki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się w Tobie jeszcze zakocha! Podeślij mu zdjęcie cipcpi jak Tobie piszą. On oszaleje dla Ciebie, przecież go pragniesz, kochasz. Czemu to sobie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty dalej go kochasz i to bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na starej piczy młody chuj się ćwiczy... Jeśli młody kręci się koło starszej kobiety, ta jeśli ma choć ćwierć mózgu, powinna wiedzieć, że na dłuższą metę nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:23 Od wszystkiego sa wyjatki. Zobacz Macron, 25 lat i co. Dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ponieważ każda kobieta uważa że jest wyjątkowa, to 99 na 100 wj***e się w jakieś g****o i później smęci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.32 hehe dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
19:32 A skad u ciebie takie statystyki? Chyba skonczyles nie ta szkole:) Zycie pokazuje, ze ponad polowa kobiet ma mase kompleksow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ q odpowiedzi dziś Posiadanie kompleksów, wcale nie umniejsza poczucia wyjątkowości. Zauważ, że kiedy mężczyzna nie chce wchodzić w związek bo życie mu się wywróciło raz czy kilka przez kobietę, zawsze ale to zawsze następna chętna mówi mu, że ona jest inna niż wszystkie :> I każda w głębi serca uważa, że zasługuje na jakiś podarek od losu. A takie przecież otrzymują tylko osoby wyjątkowe :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, gdybys dała sobie spokoj i nie kontaktowała sie z nim i nie wymyśliła spotkania dla seksu (tylko sobie wmawiałas, ze to tylko seks, a miałaś nadzieje, ze on sie zakocha tak naprawdę), to z każdym dniem byłoby ci lżej. Nie odpowiemy ci na pytanie, co sie stało, ze on sie wycofał, mimo początkowych zapewnień, bo nikt takiej odpowiedzi nie udzieli - wiele z nas przeżyło takie cos, na początku jest super, a potem nagle facet sie wycofuje i nie potrafi nawet zdefiniować dlaczego - trudno to wytłumaczyć. A osoba, ktora namawia Cie na wysłanie rozbieranych, zdjeć ewidentnie sie z ciebie nabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
słuchajcie ja po prostu chciałam żeby on się mną interesował. a tu niestety lipa...  Już się mna nie interesuje, pisze zdawkowo, nie dopytuje co u mnie. Opowiem wam jeszcze jedną historię z nim związaną i jak miał zamiar mnie urządzić i może być tez tak ze on celowo ze mna zerwał, bądź wykorzystal to zerwanie. Jutro on ma urodziny i słuchajcie jaka była historia. i co do mnie dotarło. Więc jak już wiecie my spotykamy się od lipca, początkowo było fajnie, był mega zainteresowany, składal mi obietnice miłości itd... W sierpniu około 20go, kiedyś w rozmowie telefonicznej ze mną wspomniał że za 2 miesiące ma urodziny i tego dnia najpierw idzie na mecz a później koledzy robią mu imprezę w jednym z klubów. Ja to dobrze zapamiętałam, i nawet wyszłam z założenia że może powiedział o tym bo chciałby mnie tam zabrać, ale że to jeszcze miały być 2 miesiące to nie było o czym gadac. Później za około 3 tygodnie były moje urodziny i spędziliśmy je razem, to był środek tygodnia, podarował mi bransoletkę, zrobił kolację, i ogólnie byłam przeszczęśliwa i super zakochana. Nie domyślałam że że za 2 tygodnie już z nim nie będę.. Spotykaliśmy się wtedy, nawet jak on to nazywał "byliśmy parą". 3 dni później w połowie września miała miejsce dziwna sytuacja. Mianowicie sam z siebie (to było 15 września więc na ponad miesiąc przed jego urodzinami) przysłał mi smsa że w swoje urodziny będzie pracował do 22 ale to nic nie szkodzi bo niczego nie planuje. Zapaliło mi się ostrzegawcze światło w głowie. Po pierwsze dziwne że już 15 września miał grafik na październik, w zakładach nigdy tak nie ma, i że on to akceptował, bo napisał że nic nie planuje. Oczywiście przypomniała mi się tamta rozmowa i wspomnienie że ma być ta impreza o której mówił, impreza a wcześniej mecz. A on na wszystkie mecze chodził, potrafił się zamienić w pracy, nawet nie przyjść żeby tylko na mecz iść, Więc dziwne to dla mnie było, Wręcz odebrałam to tak że nie planuje on niczego ale ze mną.  Co do tego że miałby pracować do 22, to wiele razy zapraszał mnie do siebie jak był po tamtej zmianie, chciałby wręcz żebym przyjechała wtedy i poszlibyśmy "spać". Więc tekst w stylu - niczego nie planuje, nie przeszkadza mi to w urodziny.. Dał mi bardzo dużo do myślenia. I zapytałam go - a ze mną też nie planujesz się spotkać? A on gdyby nic nie planował to logiczne by było że odpowiedział by - że z tobą się spotkam. Natomiast powiedział - nie wiem, pracuje do tak późna. (nieważne że miała to być sobota). No i wtedy napisałam mu - o tej rozmowie z sierpnia i że koledzy mają zrobić imprezę w klubie po meczu. Był chyba w szoku że ja to zapamiętałam, bo przez godzinę mi nic nie odpisał. a potem odpisał - że on niczego takiego nie mówił, nie przypomina sobie. Wyparł się tego. Ja powiedziałam - to jeszcze ponad miesiąc, może uda ci się cos wymyśleć żeby mieć wolne, miło było by się spotkać w tym dniu. I postanowiłam nie drążyć tematu, a w razie gdyby nie doszło do spotkania, przyjąć prawdę jaka jest, w końcu każdą sobotę spędzał ostatnio ze mną. Ma prawo się rozerwać, ogólnie mu ufam.. On powiedział że postara się cos wymyśleć, żeby mieć wolne. Temat przycichł.  I słuchajcie co się dzieje dalej... Przychodzi 23 września a 27 września jego zerwanie, dla mnie dni rozpaczy, płaczu, niedowierzania. Czas mija. ja ciągle pisałam do niego,  żeby wrócił, żeby dał nam szansę. wiecie sami bo zdawałam wam relacje z tego nieszczęsnego okresu. W końcu tydzień temu w środę proponuje mu ten układ. . 3 dni trzyma mnie w niepewności. I nagle , dokładnie w zeszły piątek obudziłam się rano i myśle sobie że do jego urodzin jeszcze tydzień i doznaje olśnienia- że może on przetrzymuje mnie tak specjalnie - bo od początku nie chciał żebym była z nim w dniu jego urodzin, żeby nie brac mnie gdziekolwiek ma zamiar iść. Nie zrobiłam niczego złego, chciał się spotykać, i nagle wykorzystal sytuację że doszło do nieporozumienia  i zerwał ze mną. Może później i by wrócił, bo już kiedyś tak było że ze mną zerwał a za 2 dni wrócił. Może on by wrócił, tylko zbliżające się urodziny go tak trzymały z dala ode mnie. I moje codzienne pisanie i zapewnianie ,że tylko na to czekam. Stwierdził że powrót nas do siebie przed tym dniem by mu znowu utrudnił wszystko. W sobotę -  zeszłą sobotę po moim pisaniu zgodził się na spotykanie się czyli seks bez zobowiązań...  W poniedziałek doszło do pierwszego i jedynego spotkania. Raczej mało w tym tygodniu pisał. pierwszego dnia po spotkaniu owszem - szedł za rękę po ulicy, pisał co robię, nawet proponował w smsie i na żywo pójście wspólne do kina. (nigdy nie byliśmy choć wiele razy w trakcie naszego związku o tym wspomninał) Następnego dnia już się mną nie interesował, ja zbyt dużo też nie pisałam. Kolejnego dnia, też nie pisał zbyt dużo raczej zdawkowe treści, jak do znajomej, raptem jakiegoś jednego buziaka wysłał na dobranoc. Raczej nie pisałam pierwsza, nie chciałam się narzucać, wczoraj to już w ogóle się prawie wieczorem nie odezwał. Więc zbliżały się urodziny. Powiedzial mi że w sobotę ma jednak wolne (a widzicie..) ale czekałam spokojnie czy coś w tym dniu zaproponuje. Dziś wstałam rano i postanowiłam że napisze do niego kiedy się spotkamy? Tak tez zrobiłam, a on "kiedy chcesz?" Ja napisałam że jutro (czyli w sobotę) A on po jakimś pół godziny odpisał że dzisiaj (piątek) idzie z kolegami na imprezę (dziś jest w pracy do prawie 22 a jutro ma wolne ), jutro czyli w sobotę, wybiera się wcześniej na mecz i będzie miał kaca po tej piątkowej imprezie i nie wie czy da radę się spotkać bo idzie w niedzielę do pracy. widzicie jaki bełkot.. :-D Od razu wiedziałam że to ściema, bo raczej by nie szedł dzisiaj na imprezę tylko byłaby ona logicznie jutro skoro jutro ma urodziny i ma poza tym wolne. Dziś natomiast może też gdzieś idzie np. napić się z innymi kolegami bo ma ich dużo. Ale nie czepiałam się, nie miałam pretensji, nie wspominałam o urodzinach, nie jesteśmy już razem więc czego ja mam oczekiwać, skoro prawdopodobnie jak byliśmy razem to już nie chciał spędzić ze mną tych urodzin. Napisał że idzie wcześniej na mecz, a później to nie wie, będzie się źle czuł. Spytałam- nie dasz rady wieczorem?  a on że nie wie.. Więc życzyłam mu udanego weekendu, a on zamiast podziękować napisał - co ty masz jakiegoś focha? Ja odpowiedziałam że nie, bo on się mną już i tak nie interesuje. on odpisał - że to nieprawda. A ja mu napisałam że ogólnie to wydaje mi się kogoś nowego już ma bo stracił mną zainteresowanie i mi się to nie podoba i jeśli tak będzie to będę musiała sobie tez kogos poszukać kto się mna zainteresuje. odpisał : "nie, nie mam nikogo" I ja wtedy napisałam do niego że nie pisze nie interesuje się mną, wszystko jest na siłę i z łaski i że ja tak nie chce, że jest mu wszystko jedno co ja robię i co się ze mną dzieje. On napisał coś o braku czasu. (I tak byłam pod wrażeniem że się tłumaczy). I napisałam "Brak czasu? chyba raczej chęci.. wiem że niewiele cie obchodzę. miłego dnia" I mi po kilku godzinach napisał że "to nie jest tak, że gadam głupoty, i on może się jutro ze mną spotka tylko zobaczy jak się będzie czuł. I że mogłabym też iść dzisiaj z nimi się pobawić, ale idą na imprezę w męskim gronie żeby się odstresować. Gdy to przeczytałam zrozumiałam, ze po 1 kłamie bo impreza jest jutro i wiadomo że to ściema, ale to że się tłumaczył i jeszcze takie coś napisał, że mogłabym iść z nimi (a nigdy mnie nigdzie nie wziął... choć kilka razy to zapowiadał, ) wzięłam jako dobrą monetę,  może on teraz po tym jak się wyszumi na tych imprezach będzie chciał się o mnie starać..?  Zaprzeczał, tłumaczył się, tego się nie spodziewałam, może jak dam mu spokój na parę dni poczuje się winny że mnie oszukał, i zacznie znowu o mnie zabiegać tak jak kiedyś. Może on chce żebym się pogniewała, i stała się taka... niedostępna. Żebym miała focha, on to lubi. Nie lubi narzucania, ani wymuszania czegoś, bo to człowiek który nie liczy się z nikim. Dziś właśnie przypomniała mi się sytuacja z grillem  z sierpnia (jak ktoś pamięta to wie o co chodzi, w skrócie był umówiony ze mną, a 3 godziny przed spotkaniem napisał jak gdyby nic, że wybiera się z córką na grilla, i nawet nie spytał czy z nim pojadę, później mnie przepraszał, twierdził że mu na mnie zależy.. ) W ogóle to stwierdziłam że jak tak ma wyglądać ten nasz układ (romans) to ja dziękuję, on się mną bardzo mało interesuje, nie proponuje spotkań, to już nie jest to samo :-( I pomyślałam sobie żeby znowu sprawić żeby to było coś więcej, ale on ma naturę zdobywcy, lubi jak coś mu trudno przychodzi... A nasz "powrót" do siebie wyszedł tylko z mojej inicjatywy. Sama mu weszłam do łóżka... Nie czuje się w tej nowej roli kobieco i seksownie, bo on traktował mnie jak koleżankę, trochę się tylko odzywa, wszystko jest tak jakby na silę, od niechcenia. Może ta sytuacja z urodzinami sprawi że na nowo go pozyskam dla siebie, chyba że jest ktoś trzeci, jakaś laska o której nie wiedziałam, ale zaprzeczał.. natomiast gdy byliśmy razem nie dawał mi powodów żebym myślała że spotyka się z kimś jeszcze. Zawsze był do mojej dyspozycji chciał się często spotykać, dlatego nasze rozstanie tak mnie zaskoczyło. Ale jeśli jednym z powodów tego były właśnie zbliżające się urodziny i niewygodna "niby-dziewczyna" której nie chciał brać na ta imprezę, to ja teraz wszystko pomału rozumiem. Rozpisałam się, przepraszam, ale może wy pomożecie mi rozgryźć to, ja uważam że dziś imprezy nie ma, tylko jest w sobotę, a on napisał mi tak żeby mnie zmylić, bo boi się że jeszcze się obrażę. Możliwe że napić się to on się dzisiaj napije, ale to jutro będzie impreza. W każdym razie znowu mnie olał i chociaż teraz nie mam już do niego żadnych praw, dziwne że w ogóle się tłumaczył.  postanowiłam poczekać, zdystansować się, obrazić się trochę na niego, i jeśli będzie chciał się spotkać to ze swojej własnej inicjatywy niech do tego doprowadzi i wtedy powiem mu że żaden układ  mnie już nie interesuje bo nie będę chodzić do łóżka  z człowiekiem którego nic nie obchodzę i nie wykazuje żadnego zainteresowania moją osobą. i albo do siebie wracamy albo ja tak nie mogę, będzie już po urodzinach więc może on zacznie inaczej myśleć. Musze równolegle znaleźć sobie kogoś w zanadrzu bo za 2 miesiące zbliża się Sylwester i przypuszczam że jeśli moja znajomość przetrwa tą próbę czasu to może być znowu powtórka z rozrywki. Bo nie będzie chciał iść ze mną tym razem na sylwestra. No chyba że jest ktoś trzeci, albo w między czasie się pojawi. . o dziwo ja w tej nieprzyjemnej dla mnie sytuacji z urodzinami (bo pomimo że napisał ze może się spotka, ja w to nie wierzę) dopatruję się nadziei że on do mnie na serio wróci i już nie będę musiałą kalać się, prosić, tylko udam zimną i obojętną kobietą o którą na nowo zacznie się tak jak dawniej starać... No chyba że jest ktoś trzeci, albo pozna ją na tej imprezie... Ja jutro zamierzam tez wyjść i spotkać się pierwszy raz z innym facetem, ale nie mam już złudzeń że może być dobrze.. bo faceci liczą tylko na jedno. Z resztą ten nowy facet w ogóle mnie nie kręci, ciekawe czy mu się w ogóle spodobam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
Rozpisałam się, przepraszam, ale może wy pomożecie mi rozgryźć to, ja uważam że dziś imprezy nie ma, tylko jest w sobotę, a on napisał mi tak żeby mnie zmylić, bo boi się że jeszcze się obrażę. Możliwe że napić się to on się dzisiaj napije, ale to jutro będzie impreza. W każdym razie znowu mnie olał i chociaż teraz nie mam już do niego żadnych praw, dziwne że w ogóle się tłumaczył.  postanowiłam poczekać, zdystansować się, obrazić się trochę na niego, i jeśli będzie chciał się spotkać to ze swojej własnej inicjatywy niech do tego doprowadzi i wtedy powiem mu że żaden układ  mnie już nie interesuje bo nie będę chodzić do łóżka  z człowiekiem którego nic nie obchodzę i nie wykazuje żadnego zainteresowania moją osobą. i albo do siebie wracamy albo ja tak nie mogę, będzie już po urodzinach więc może on zacznie inaczej myśleć. Musze równolegle znaleźć sobie kogoś w zanadrzu bo za 2 miesiące zbliża się Sylwester i przypuszczam że jeśli moja znajomość przetrwa tą próbę czasu to może być znowu powtórka z rozrywki. Bo nie będzie chciał iść ze mną tym razem na sylwestra. No chyba że jest ktoś trzeci, albo w między czasie się pojawi. . o dziwo ja w tej nieprzyjemnej dla mnie sytuacji z urodzinami (bo pomimo że napisał ze może się spotka, ja w to nie wierzę) dopatruję się nadziei że on do mnie na serio wróci i już nie będę musiałą kalać się, prosić, tylko udam zimną i obojętną kobietą o którą na nowo zacznie się tak jak dawniej starać... No chyba że jest ktoś trzeci, albo pozna ją na tej imprezie... Ja jutro zamierzam tez wyjść i spotkać się pierwszy raz z innym facetem, ale nie mam już złudzeń że może być dobrze.. bo faceci liczą tylko na jedno. Z resztą ten nowy facet w ogóle mnie nie kręci, ciekawe czy mu się w ogóle spodobam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet w ogóle Cie nie chce, nawet do łóżka, a ty myślisz czy sylwestra moze razem spędzicie?:O nikt ci nie przemówi do rozsądku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym - noże kombinował, a moze grafik mu sie zmienił. Ja pracowałam w salonie odzieżowym, gdzie kierowniczka grafik na kolejny miesiąc musiała wyslac kadrom do 10 dnia bieżącego miesiąca, zawsze nas wtedy pytała, czy chcemy jakis konkretny dzien wolny, zeby cos ważnego załatwić Itp. A jesli on ma prace zmianowa, to ma naprzemiennie np ranki lub druga zmiana i tak w kółko, wiec tu grafik niepotrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I on nie bedzie sie o ciebie starał i ty go nie pozyskasz. Nie było zadnego powrotu, nawet na seksie mu nie zależy, bo jesli by chciał tego, jak sama zaznaczasz bez zobowiązań, to by korzystał i dążył do spotkań, a on nawet to olewa. Jutro, zamiast sie spotykać z nowym, to lepiej dziecku poświeć czas:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego Ty się spodziewałas? Że kobietę do seksu która sama mu wskakuje do łóżka i wręcz prosi się o seks, która mu się narzucala i podeotala swoją godność, będzie szanowal? Nie będzie, pouzywa sobie jak laleczke i zostawi. Nie obchodzi go co u Ciebie bo obchodzi go Tylko seks, tylko tego od ciebie oczekuje. Zaraz zaraz, przecież właśnie na to się zgodziłas, prawda? Mówiłaś że za dużo was różni i że od początku powinien to być układ. Już zmieniłaś zdanie? I taak, on od początku nie chciał spędzić z Tobą swoich urodzin bo od początku planował że będziesz tylko zabawka do seksu, nikim ważnym więc też nigdzie Cie nie zabierał, a jego piękne słówka to było urabianie Cie na seks. Jedna wielka szopka, bylebys rozłożyła nogi. Jak długo jeszcze będziesz się przed nim ponizac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
zechce i to prawie tak jak dawniej, stęskni się jeśli ja będę obojętna i trochę obrażona. Wtedy jak nim pogardzę to zaczyna się starać. To taki typ faceta. A dziecku poswiecę czas jutro od rana, później moje dziecko widzi się ze swoim biologicznym ojcem, a ja nie mam zamiaru siedzieć i rozpaczać w urodziny wiarołomnego kochanka i niedoszłej miłości... Ja go znam, chodziło o te urodziny i żeby mieć spokój i luz, dlatego to wszysto zrobił, może by wrócił szybciej ale widział moja desperację i to jak się kalałam przed nim, więc wykorzystał to i postanowił na razie trzymać mnie na dystans. Jak tylko mu przygoroziłam że nie będziemy nawet znajomymi to od razu zgodził się na układ.. on taki jest jak taki "smieć" lubi jak się go tak traktuje, nie jak człlowieka, ale jak ścierwo.. tylko bardzo nie lubi awantur i pretensji, ale wręcz jak źle postapi to lubi jak kobieta ma focha i się na niego obraża. Wtedy on się kala. on ma niskie poczucie własnej wartości, i lubi wpędzać innych w poczucie winy dlatego ja też go wpędze w poczucie winy, on się sam w nie wpędzi jutro się ze mna nie spotka i zrozumie ze znowu mnie zawiódł, ja już się pierwsza z propozycja spotkania na pewno ie wychylę, wręcz powiem mu że teraz to mnie takie było co nie interesuje.. Dzis jak tylko przygroziłam że znajdę sobie innego, od razu inaczej zaczał pisać, zaprzeczać.. jak kiedyś się do niego 2 dni nie odzywałam, to nagle sam zaczął pisać a jak mi wypominał to wtedy że się nie odzywałam, jaką mu przykrość zrobiłam. Gnojek jest młody i głupi, ale jest inteligentny pomimo braku wykształcenia i wie jak mnnie traktować żebym za nim biegała, boi się że odejdę i dlatego tak mi dzisiaj napisał. Zobaczymy dalej, mnie to wogołe nie rusza że on sobie gdzieś idzie, wręcz się z tego cieszę bo mogę na tym tylko zyskać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32lata
zechce i to prawie tak jak dawniej, stęskni się jeśli ja będę obojętna i trochę obrażona. Wtedy jak nim pogardzę to zaczyna się starać. To taki typ faceta. A dziecku poswiecę czas jutro od rana, później moje dziecko widzi się ze swoim biologicznym ojcem, a ja nie mam zamiaru siedzieć i rozpaczać w urodziny wiarołomnego kochanka i niedoszłej miłości... Ja go znam, chodziło o te urodziny i żeby mieć spokój i luz, dlatego to wszysto zrobił, może by wrócił szybciej ale widział moja desperację i to jak się kalałam przed nim, więc wykorzystał to i postanowił na razie trzymać mnie na dystans. Jak tylko mu przygoroziłam że nie będziemy nawet znajomymi to od razu zgodził się na układ.. on taki jest jak taki "smieć" lubi jak się go tak traktuje, nie jak człlowieka, ale jak ścierwo.. tylko bardzo nie lubi awantur i pretensji, ale wręcz jak źle postapi to lubi jak kobieta ma focha i się na niego obraża. Wtedy on się kala. on ma niskie poczucie własnej wartości, i lubi wpędzać innych w poczucie winy dlatego ja też go wpędze w poczucie winy, on się sam w nie wpędzi jutro się ze mna nie spotka i zrozumie ze znowu mnie zawiódł, ja już się pierwsza z propozycja spotkania na pewno ie wychylę, wręcz powiem mu że teraz to mnie takie było co nie interesuje.. Dzis jak tylko przygroziłam że znajdę sobie innego, od razu inaczej zaczał pisać, zaprzeczać.. jak kiedyś się do niego 2 dni nie odzywałam, to nagle sam zaczął pisać a jak mi wypominał to wtedy że się nie odzywałam, jaką mu przykrość zrobiłam. Gnojek jest młody i głupi, ale jest inteligentny pomimo braku wykształcenia i wie jak mnnie traktować żebym za nim biegała, boi się że odejdę i dlatego tak mi dzisiaj napisał. Zobaczymy dalej, mnie to wogołe nie rusza że on sobie gdzieś idzie, wręcz się z tego cieszę bo mogę na tym tylko zyskać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×