Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o zachowaniu ekspedientki ze sklepu?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś No ale przepraszam bardzo, co mnie t obchodzi ile ktos zarabia itd. Jestesmy w Europie wiec chyba jakis poziom powinien obowiazywac.. A prace teraz tez latwo stracic, to juz nie czasy komunizmu, gdzietrzeba sie podlizywac ekspedientce. A jak im nie pasuje to niech wyjada za granice i tyle GDZIE ty widzisz że jesteśmy w Europie? Chyba tylko na unijnych dokumentach bo nawet na mapie figurujemy jako Europa wschodnia czyli ten gorszy sort. Wiesz co to jest "produkt na eu wschodnią"? Jak nie wiesz to jedź na wycieczkę po eu zachodniej i zobaczysz różnicę. Nie licz że kiedyś będziemy traktowani na takim samym poziomie bo to się zwyczajnie nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze rzucają się tak klienci którzy nie przynoszą wielkiego zysku. Sklep się nie zamknie bo jakiaś siksa została poproszona o nierobienie bałaganu. Gdyby tak było to pracę traciłby każdy pracownik którzy wyrzuca nastolatki biegające z napojami w papierowych kubkach. Ja wypowiadam się za siebie ze swojego doświadczenia w takiej pracy. Z tego co widzę dużo osób się ze mną zgadza, a ty po prostu jesteś niewychowana. Myślisz, że jak mnie nazwiesz głupią to nagle stracę moje dyplomy? Jesteś rozhisteryzowaną dziewczynką której się zrobiło przykro bo ktoś zwrócił jej uwagę na brak manier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat taką pracę łatwo dostać - większość pracowników takich sklepów to dorabiający młodzi ludzie. Nawet jak stracą pracę to mają to gdzieś, za chwilę będzie następna. Zwłaszcza teraz jak idzie okres świąteczny i sporo osób zatrudnionych jest sezonowo. Zanim ta skarga dojdzie do kogoś kogo w ogóle będzie to obchodzić to pracownik dawno zmieni pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się tam nie eksytuje tak jak autorka, prawdę mówiąc mam to gdzieś, ja też w życiu nie mam łatwo i choć moja praca jest umysłowa to wcale nie lżejsza, więc mam gdzieś czy ktoś ma akurat więcej pracy i tyle, jakoś nade mną się specjalnie nikt w pracy nie lituje czy nie jestem zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co, w pracy po tobie depczą to musisz się na kimś wyżyć? Już ktoś o tym wcześniej pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby mi któraś zwróciła uwage to bym to olała, ma swoje obowiązki i tyle, co mnie to obchodzi, jeszcze mało mam problemów żeby się przejmować obsługa sklepową, że klient przed zamknięciem jest niemile widziany? :D Śmieszne, przychodzę kiedy mi jest wygodnie i to nie ma nic do kultury, albo jej braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25- nie to, że aż depczą bo mimo wszystko lubie swoją pracę, ale nieraz sama jestem zmęczona i nikt się specjalnie tym nie przejmuje, więc i ja która mam dość swoich problemów nie będę sobie zaprzątać głowy tym żeby ułatwiać życie obsłudze sklepowej. na złość też im robić nie będę, ale tak jak mi akurat wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż mi się ciebie szkoda zrobiło, naprawdę musisz być bardzo zestresowana/nieszczęśliwa, że przyjemność sprawia ci jak po tobie sprzątają. Wody pewnie też po sobie nie spuszczasz w pracy, co? W końcu to obowiązek sprzątaczek dbać o czystość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjemność? Nie. Ale , że jestem wygodna i zmęczona nie będę sprzątać za obsługę to niech sprzątaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisałam o kierowniku paniusiu a o szefie:D czytać że zrozumieniem nie potrafisz ? Pustak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze staram się byc dla ludzi miła. Mnie jest miło kiedy w pracy ktoś postawi mi herbatę przed nosem czy zaoferuje pomoc z projektem żebym mogła wyjść o jakiejś ludzkiej godzinie. Jak pracowałam w sklepie to było mi miło kiedy klienci starali się nie utrudniać nam pracy. Jeszcze jest taka sprawa, o której wcześniej nie pomyślałam, ale może być to ważne. Jak wchodzi ktoś kto na pierwszy rzut oka nie wygląda na specjalnie zadbaną osobę czy na taką która planowała robić większe zakupy i zaczyna dużo przestawiać to jest to podejrzane. Zwłaszcza przed zamknięciem. Złodzieje często tak robią, przestawiają, przewieszają - wszystko po to, żeby sprzedawca nie mógł się od razu zorientować, że czegoś brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kierownik może być szefem: departamentu, drużyny, zmiany, regionu lub sklepu. To nie to samo co właściciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co w związku z tym ? Napisałam to co chciałam widocznie nie chodziło mi o wlasciciela ale to nie właściciel zajmuje się takimi sprawami tylko kierownik czyli szef jak zwał tak zwał nie masz się o co przyczepić to dalej szukasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba sama pogubiłaś się we własnej argumentacji. Napisalam ci, że kiedy byłam kierownikiem sklepu (czyli, po twojemu, szefem tego sklepu) to stawałam po stronie pracowników kiedy spotykali się z chamstwem klientów. Stwierdziłaś, że nie mogę mieć swojego sklepu (nigdy nie pisałam, ze mam). Chyba, że ktoś inny pisał o posiadaniu swojego sklepu i ten post nie był kierowany do mnie. Po prostu tłumaczę ci, że można byc "szefem" i nie być właścicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona jest ekpedientką , to jej praca, więc po pierwsze mam prawo przyjść przed zakmknięciem, a po drugie to jej obowiązkiem jest uporządkować pudełka, a nie klientow, szczegolnie ,ze wielkiego bajzlu nie zrobiłam... XXXX oczywiście temat -prowokacja, ale tak do wyjaśnienia pannie autorce- może sie ktoś nauczy przy tym czegoś. Człowiek kulturalny i na poziomie jest kulturalny i na poziomie zawsze a nie czasami sobie to odpuszcza. taka różnica między posiadaniem tych cech a udawaniem, ze sie je ma. z ciebie lalka braki wyłażą- ktoś na poziomie nie robi gnoju w okół siebie, ani w sklepie, ani w publicznym szalecie, ani w innym miejscu licząc na to ze ktoś sprzątnie. Jak pierdoło nie umiesz nawet pudełka do butów razem porządnie złożyć to grzecznie proś żeby ci ktoś w tym pomógł, a nie rżnij hrabiny z rozparcelowanego majątku, bo sie do tego nie nadajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:32- a ja nie zawsze. Tzn. miła może i zwykle jestem, ale czasem przyznaje, ze jestem egoistką i nie chce mi się zwyczajnie odłożyć czegoś na miejsce. Miła i kluturalna jestem dla osob bliskich, przyjaciół, albo dla tych których mi się to opłaca np. współpracowników. Po co mam być pomocna dla jakiejś tam babki pracującej w sklepie, jestem uprzejma i tyle (pod warunkiem, ze i ona jest dla mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to sie wynosi z domu, obawiam się, ze ani ja, ani nikt inny w tym temacie nie wyjaśni ci tego tak żebyś zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat w moim domu zawsze mnie uczono, ze mam być pomocna dla wszystkich itd., ale sama doszłam do tego, ze nie warto.. Jestem pomocna dla najbliższych, moze ewentualnie gdyby komuś obcemu działa się krzywda to też mam na tyle emapatii, ale dla jakichs tam pracownikow w sklepie to bez przesady, ich praca niech ukladaja, celowo bajzlu nie bede robic, ale nie bede tez za nie ukladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze ona zwyczajnie podeszła do ciebie, aby ci pomoc znaleźć interesujący cie towar, abyś bałaganu jej nie narobiła. Ona pracuje do 18.30, a ty po 18 przerzucasz pudelka...no proszę cie ... Jestem ekspedientka , lubię swoich klientów i oni lubią mnie. W kwietniu/ maju zwalniam się i słyszę , jak to smutno będzie gdy odejdę, ze na sklepie nie będzie tyle śmiechu co jest teraz itp Szanuje ludzi i tego samego wymagam wobec mojej osoby. Raz mi klient tak nadepnął na odcisk, ze masakra była na sklepie, wojna stulecia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadł klient 5 min przed zamknięciem sklepu i prosi 5 plasterków sera. Mowie grzecznie, ze go przepraszam , ale krajalnice mam akurat rozkręconą i zamoczona i ze dwie minuty musi niestety poczekać. A ten jak na mnie nie skoczy , ze jestem tu jak ,,dupa od srania " i mam mu natychmiast ukroić . No to ja grzecznie: ,, Bardzo Pana przepraszam, ale teraz to ja już Pana nie obsłużę. Przykro mi, zapraszam do lodówki z nabiałem , tam jest ser paczkowany w plastrach". No to poszedł na ten nabiał, ale za chwile krzyczy ze chce z kierownikiem rozmawiać . No to ja : ,,Słucham ?" a on ze nie jestem tu szefowa bo on szefowa zna . No to ja mu dalej grzecznie : ,, Prosił Pan z kierownikiem , a nie z szefowa...niestety szefowej nie ma bo wyjechała na urlop". Facet dostał takiej spazmy , ze aż zal . Krzyczał ze mnie zwolnią ...a ja wtedy z uśmiechem na ustach wypaliłam :,, Tak? To super, jak mnie zwolnią to ja jeszcze Panu podziękuje bo to nie jest praca szczyt moich marzeń. Od roku próbuję się zwolnic i nie chcą mnie puścić " Facet wpadł w taki szal , zaczął rzucać koszykami, kasjerka zaczęła je zbierać....w końcu potknął się o koszyk i wpadł w pozostałe. Ubaw po pachy. Z rok nie przychodził, a teraz ....miły i grzeczniutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a było mu ukroić tego sera...tylko z płynem do czyszczenia tej maszynki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jak przyjdzie taka suka 5 minut przed zamknięciem i wymyśla wybrzydza siedzi pol godziny i nic nie kupi a ekspedientce odjechał ostatni k***a autobus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego trzeba wypraszac, jak w markecie - informacja, ze zamykamy za 5 minut i koniec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowie niech sie pani zdecyduje bo zamykamy ;) zawsze skutkuje i polecam wam babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nie jeżdżę autobusem i ukroiłabym mu tego sera bo taki miałam zamiar. Ale jak mi z takim tekstem wyjechał to nie i koniec, choćby nie wiem co .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tekst niech sie pani zdecyduje jest jak trutka na muchy, dziala odrazu , baba przestaje jęczeć i wybrzydzać i usuwa sie szybko ze wstydu bo po takim tekście robi jej sie glupio ze jest taka idiotką i glupio jej ze ekspedientka okazała sie konkretną stanowczą babką Jestem brafiterka i mam przesrane gdy mi wpada taka 5 minut przed wyjsciem. Dobor biustonosza trwa nawet do godziny. Wyobrażacie sobie jak dlugo musiałabym siedziec nadal w pracy. Mam na nie sposoby a rolety zasuwam juz duzo wczesniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A klientów nie wypraszam , nawet czasem otwieram gdy już zamknięte jest to odklucze drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamskie ale skuteczne ; trzeba sobie radzic by przed nocą jeszcze do domu wrocic. Czesto baby z nudow kreca sie po galerii i wlaza na koniec i nie maja zamiaru nic kupic a tylko narozwalać a na drugi dzien jest zmienniczka ktora wymaga idealnego porzadku zreszta ja tez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie odkluczam, mam to w d***e. Koniec pracy to koniec pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×