Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość54321

Nie mam siły dalej żyć.

Polecane posty

Gość gość54321
Ktoś się pode mnie podszywa . Gość z godz 14. To nie jest moja wypowiedź. I co za głupoty wypisuje. Nie życzę sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Może gość z 14 .00 wie kiedy ona się pojawiła i jakiś " dystans " następnie sama sobie odpowiada. Co cię obchodzi moja sprawa . Przechodzę jakiś koszmar a ta się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z dziś godz. 14:03. To samo chciałam napisać. Mąż ją zdradził kilka lat temu. Była (jak twierdzi) za stara na radykalne zmiany w życiu. Ciekawe ile lat wtedy miała? Starsze kobiety mają taki skrzywiony sposób postrzegania świata (zapewne wpojony im przez matki), że kobieta zamężna stoi zawsze wyżej w "hierarchii społecznej" od niezamężnej. Dlatego trzymają się tych mężów-dupków rękami i nogami, pomimo, że je biją i zdradzają. A potem jęczenie, że tyle życia dla niego poświęciła. Pozostaje tylko postawić pytanie czy ktoś je o to prosił, czy zrobiły to z własnej woli, bo bały się zostać same i wziąć życie w swoje ręce? Nie wyobrażam sobie jeżdżenia na wakacje z mężem, który mnie zdradza. Ani życia z nim jak 'brat z siostrą" Aż tak się boicie co na wasz rozwód powie rodzina i znajomi ? Czyli co ? Zdanie innych jest dla was ważniejsze niż wasze szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
To nieładnie wtrąbalać się i poszywać pod kogoś. Nie pasuje ci autorka i jej temat, to idź gdzie indziej i tam sobie opisuj swoje anale i orale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14.21 Chyba nie czytasz wypowiedzi autorki a się mądrzysz. Nie masz nic do napisania na temat a się pakujesz . Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkretyzujcie , do kogo jest odpowiedz bo robi się niepotrzebne zamieszanie. Nie oceniajcie same siebie tylko pomóżcie przetrwać dziewczynie najgorszy czas. O to nas prosiła - o pomoc, więc pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałaś tu, autorko, że widziałaś na własne oczy, jak mąż cię zdradzał z inną, w waszym łóżku. Cóż ty masz za dylemat?Boisz się samotności i utraty tego skubańca? Nie rozumiem tego skomlenia. Faktycznie dał przedstawienie, ale ty jesteś tak nieporadna w swojej udręce, że ręce opadają. Żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz mąż musi pokazać że mu zależy i żałuje ty daj sobie czas zawieś się na trochę nie rozmyślaj skup się na podstawowych rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że autorka wątku jest strasznie nieporadna życiowo. Pisze, że pracuje, ma własne pieniądze, więc po co tak skamle na tym forum? Jeśli przyłapała męża na zdradzie, to ma dwa wyjścia. Albo rozwód, albo wybaczyć mu i nie wracać do tematu. W jakim wieku wyszłaś za mąż autorko i ile czasu żyłaś z mężem bez seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Może i jestem nieporadna. Jestem w takim szoku ze nie pamiętam jej twarzy. Jutro będzie tydzień a ja dostaję obłędu. Nic o niej nie wiem . Nic o nich nie wiem, poza tym co zobaczyłam na własne oczy. Wystarczająco dużo aby tego nie zapomnieć.. ale chcę wiedzieć ,, jak długo to trwa, kto to jest, na kogo mnie i nasze wspólne lata zamienił. Chcę to wiedzieć . Czy to dziwne? Myślę że kazda wieloletnia zona mnie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 No jest ale jak sama napisala obok w pokoju. A na urlop to i z sasiadem mozna pojechac. Pewnie jest jakis powod, ze jednak nie odeszla i nie odchodzi, i to moze z nim samym nie ma nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Wyszłam za mąż mając 22 lat i 3 lata byliśmy razem przed ślubem. Nie żyliśmy ze sobą całkowicie już ze 3 lata . Wcześniej było to coraz rzadziej , tak raz na miesiąc , później raz na 2,3 miesiące. Aż zdechło całkiem. Ale przecież nie tylko seks tworzy związek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Zawsze lubiłam i oral i anal, więc czego mu brakowało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: a jak się dowiesz, kto to jest, to pewnie uściskasz go i wszystko przebaczysz, misiowi :D bo przecież płacze, mówi, że tylko raz i nigdy więcej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Gościu z 14.42 . Po co się podszywasz pod mój login. Nigdy nie uprawiałam analu. Jest wstrętny . Mąż tez się takiego seksu brzydził. Idż sobie ze swoim analem na inne forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Nie wiem co zrobię jak poznam kto to jest. Przynajmniej będę wiedziała czy to panienka z agencji , zza rogu, czy faktycznie "koleżanka". To mi sporo powie o charakterze tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata bez seksu to sporo. Właściwie nie powinnaś być zdziwiona, że tak się to skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja nie uważam, żeby to był związek, dla twojego meża to była zabawa tragiczna w skutkach ale nie związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi
Mam wrazenie, ze duzo osob tu piszacych jest dosyc mloda. I przyznam, ze ja iles tam lat temu pewnie tez bym tak pisala. Przekonalam sie jednak, ze zycie, a przede wszystkim jego dlugosc rewiduje wiele odczuc i decyzji. Patrzac na sytuacje autorki z boku i bez zadnych emocji nasuwa sie rada: kopnij go w cztery litery i zajmij sie soba. Bardzo dobra rada, tyle, ze nie tak funkcjonuje zycie i milosc do partnera. Uczucia to nie budzik, nie da sie ich na zawolanie wylaczyc. Na to trzeba czasu. I obojetnie co jest tego powodem. To jest tak jak i z kaloryferem. Zakrecisz kurek a kaloryfer bedzie jeszcze dlugo cieply. Najwazniejsze zeby nic nie robic na wariata. Dac sobie troche czasu na ochloniecie, na odnalezienie sie w tej nowej sytuacji. Rozmowa jak najbardziej ale nie teraz. To jest za swieze na konstruktywna rozmowe. Proponuje 3 miesiace separacji bez kontaktu i dopiero wtedy jak jedno i drugie ochlonie, zobaczy jak sie zyje samemu po takim incydencie jakas rozmowa bedzie miala sens. Teraz beda tylko placze, szlochy, moze krzyki, zwalanie winy, wyrzuty, grozby, itp i to do niczego nie doprowadzi, tylko jeszcze bardziej poglebi cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Dziś wieczorem ,być może, się dowiem , co to było.i jak długo trwało. Chwilami brakuje mi oddechu. Boję się ze będzie to ta wersja najgorsza. Chociaż jaka wersja jest w takim przypadku najgorsza? Chyba to, że się nic nie dowiem i dalej będę tak wisiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaaa. Usprawiedliwiajcie go dalej. On się tylko "zabawiał" z tą pania, a żonę kocha nad życie. Ciekawe tylko dlaczego przy żonie mu nie stawał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Obawiam się tego ze faktycznie się nie opanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś naciągany ten wątek. Przyłapałaś męża w łóżku z inną i chcesz jej herbatę robić? trudno mi w to uwierzyć a wiem co mówię bo też zostałam zdradzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Wyobraź sobie ze zaproponowałam. Byłam w szoku ale pomyślałam że się coś się dowiem więcej Ale nic- odmówiła i wyszła. Zresztą , mimo całej nienawiści jaką do niej czuję, nie ona zawiniła., tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Tez podziwiam autorke bo ja to w szoku bym moze ja za wlosy zlapala ale nigdy bym nie zaproponowala jej herbaty. Chyba autorko jestes bardzo kulturalna i empatyczna kobieta. Ta kolezanka twojego meza to chyba czesciej bywa w takiej sytuacji bo tupetu to mozna jej pozazdroscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim każ mężusiowi zrobić badania na wykluczenie wszelkich chorób wenerycznych w tym HIV, ja bym się obawiałą i brzydziła podać mu nawet rękę, wiem, wiem te choroby przenosi się drogą płciową ale dla mnie taki ktoś jest ohydny czy zdezynfekowałaś łazienkę i WC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staruch, ktory zdradza na starosc zone to dla mnie dno a ten ktory robi to we wlasnym lozku to podwojne dno. Chyba bym go przez okno wyrzucila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak niektóre przedmówczynie radzę abyś nie podejmowała pochopnych decyzji. Ja niedawno byłam w podobnej sytuacji do Twojej z tym że nie przyłapałam ich w naszym łóżku. Ale przeżywałam to co Ty teraz, straszna huśtawka emocjonalna. Ja próbuję wybaczyć mężowi bo mimo wszystko go kocham. Chociaż na początku było trudne wspólne funkcjonowanie. Ja w tych ciężkich chwilach próbowałam wsłuchać się w siebie i w swoje emocje uczucia. To pozwoliło mi podjąć decyzję o tym by spróbować być dalej razem. Teraz już całkiem dobrze radzę sobie ze swoimi emocjami i myślę że wszystko jest na dobrej drodze. Tylko największy problem to brak zaufania ale na szczęście obecnie są już metody aby go sprawdzać na bieżąco:) Wiem że może dla niektórych taki brak zaufania i ciągłe kontrolowanie nie pozwalałoby na to by być w takim związku ale ja wybrałam taki sposób i na razie nie żałuję. My mamy nastoletniego syna ja pracuję ale nie zarabiam na tyle dużo aby sama zapewnić sobie i synowi godne życie. Sama nieraz zastanawiam się nad tym na ile moja decyzja jest podyktowana uczuciem do męża które niewątpliwie jeszcze istnieje a na ile lękiem przed samotnością i problemami finansowymi. Myślę że człowiek takich rzeczy nie wie dopóki nie znajdzie się w określonej sytuacji. Dlatego nie wiem skąd niektórzy twierdzą że np. nie wybaczyliby partnerowi zdrady nie przeżyjąc takiego doświadczenia. Moje uczucia też zmieniały się jak w kalejdoskopie początkowo nie byłam w stanie na niego patrzeć rozmawiać nie widziałam wspólnej przyszłości. Dopiero po ok miesiącu zrozumiałam że nie chcę żyć bez niego. My dość dużo rozmawialiśmy też chciałam znać szczegóły. Teraz jestem już spokojniejsza i zaakceptowałam fakt że to się stało ale trzeba żyć dalej. Życzę Ci autorko powodzenia i samych dobrych Dla Ciebie decyzji:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tesc zawsze mowil, ze jak sie skrzywi gwozdz to mozna go klepac i caly tydzien on i tak juz nigdy nie bedzie idealnie prosty. Tak samo jest ze zdrada. Jesli sie przebaczy ...juz i tak nigdy nie bedzie tak, jak bylo. Autorko badz tego swiadoma jesli bedziesz podejmowac decyzje swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×