Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość54321

Nie mam siły dalej żyć.

Polecane posty

Gość gość
Ale baba pisze, że po tej zdradzie wyła z rozpaczy. Czyli co wyła tak za brudasem, na którym jej nie zależało? Daj spokój. Baba ma syndrom psa ogrodnika. Sama z nim nie sypiała 3 lata, ale jak on sobie znalazł drugą babę, to ta pierwsza nie jest w stanie z tym pogodzić. Nie jestem w stanie tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest złego w lekach na podwyższenie libido? Albo w oralu? Bo nie rozumiem? Ja sama robię swemu facetowi loda kilka razy w tygodniu, a on mi minetkę. Jest super. Kiedy mnie liże mam najsilniejszy orgazm. Przecież seks jest po to aby uszczęśliwiać ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo te starsze babki są ulepione z innej gliny i te młodsze nigdy ich nie zrozumieją. Dla starszych pań seks służył tylko do rozpłodu. Potem, gdy już się rozmnożyły, ważne były już tylko dzieci, posprzątane mieszkanie i rodzinne obiadki. Wstydziły się swojej seksualności. Były bardziej służącymi swoich mężów niż ich partnerkami. Teraz kobiety stawiają bardziej na przyjemności. Nie mają zahamowań w seksie. Otwarcie mówią czego oczekują, ale też potrafią dać mężczyźnie w łóżku dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku u większości małżeństw seks jest średnio raz na dwa tygodnie, czy nawet na miesiąc. Nie łudźcie się, że jest inaczej. Wielu facetom w tym wieku już się nie chce, nie mówiąc o tym, że słabo staje. A kobiety największe libido mają w wieku 25-35 lat, potem słabnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swieta racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam wszystko co mi napisaliście . Widzę jednak że młodsze pokolenie , które tutaj przeważa, nie rozumie jak to jest po 50. Może wypowiedzieli by się panowie koło 60, jak mąż autorki Byłoby to bardziej wiarygodne niż przypuszczenia młodych ludzi. Dowalacie autorce , wmawiacie jej winę , kiedy to oboje powoli zmniejszali ilość seksu. Oboje wycofywali się.Autorka dostosowywała się tylko do potrzeb męża. Mam trochę lat i wiem jak to bywa w małżeństwach w tym wieku. Większość już nie żyje ze sobą , lub rzadko a te raz na tydzień to pobożne życzenia większośc***anów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle zacietrzewienia wokół tego seksu. Moi znajomi w naszym wieku 50+, tez mają kłopoty z seksem a nikt nikogo nie zdradza.Żyją godnie i zgodnie. Bardzo współczuję autorce, mam też sporo lat i sobie nie wyobrażam żeby mąż mnie tak potraktował po tylu latach wspólnego zgodnego życia. Już samo to, że tyle lat przetrwali razem świadczy o tym że musiało być nie najgorzej. Mówią ze czasem , jak Bóg chce ukarać , to rozum odbiera. Jemu odebrał. Musi się teraz dobrze starać aby autorka jakoś to zaakceptowała, bo wygląda na to ,że była to głupota a nie jakiś związek.Może jakoś jeszcze się ułoży, jak autorka trochę się uspokoi i przemyśli. Zbyt długo byli razem aby takie nic ,taka k.... ich rozdzieliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Nie pisałam wieczorem ani w nocy . Wreszcie usnęłam. Pomogło mi albo to pisanie z wami albo 2 lampki czerwonego wina. Sama się zastanawiam ,dlaczego zamiast wyciągnąć babę za jej rude kudły z łóżka, po wyjściu z pokoju do kuchni zaproponowałam herbatę? Sama nie wiem ,dlaczego. Odruchowo włączyłam czajnik . Byłam w szoku , myślałam co się dzieje , kto to, Myślałam że może coś powie albo jedno albo drugie. ze to długi romans i wreszcie będzie mi powiedziane. W takiej konfrontacji ktoś nie wytrzyma. A to ja okazałam się najsłabsza. Przynajmniej majty powinnam wyrzucić przez balkon . Nie mogę sobie darować. Byłam śmieszna z tą herbatą , jak służąca. Wrzucacie mi ile się da. Nie czuję się jednak winna. W starych małżeństwach tak bywa. Też sobie kiedyś nie wyobrażałam, że tak może być. Nie wierzyłam ludziom w wieku 55+, że taki bywa koniec . Kochałam go i akceptowałam to , co się między nami dzieje, a raczej co się nie dzieje. Więc nie była to moja wina. Jeśli już, to w bieżących sprawach ,może za mało czasu poświęcałam na rozmowy, za mało na atrakcje, za mało miałam sił na zabawę. Może za mało doceniałam to co robi w domu. ( gotuje, pierze , sprząta). W tym na pewno . Nie potrzebnie dokuczacie gościowi , który mnie broni i wspomaga. Jest chyba w tym wieku co ja ( 50-60) , bardziej chyba rozumie moją sytuację co ja .I zna lepiej sytuację równolatków. Nikt z panów się nie chwali swoimi słabościami , a życie jest mniej kolorowe niż w reklamach. Sharowani, schorowani , zmęczeni ,zaganiani - a reklamuje się im wigor i cudowne tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dowalacie autorce , wmawiacie jej winę , kiedy to oboje powoli zmniejszali ilość seksu. Oboje wycofywali się.Autorka dostosowywała się tylko do potrzeb męża. " x Czyli co, medal jej wreczyć za wspaniałomyślność? A co z jej potrzebami? 3 lata nic? Nie dało jej do myślenia, że mąż nie wykazywał zainteresowania jej potrzebami? Do tego ratować już raczej nie ma czego. Autorka sama napisała, że podczas rozmowy dalej ją okłamywał i nie chciał odpowiadać na pytania, co w tym momencie jest równoznaczne z tym, że ma ją głęboko w doopie i woli bronić anonimowości jakiejś obcej baby. Nie ma ochoty na szczerą rozmowę, wyjaśnienia itp tylko dalej trzyma ją w niepewności i prowokuje dalsze katowanie się autorki pytaniami, na które nie dostała odpowiedzi. Typowy mechanizm działania nałogowego kłamcy. Prędzej się zes/ra, niż odważy na powiedzenie całej prawdy, do tego z resztą musiałby mieć jakieś sumienie, by czuć potrzebę naprawienia tego co zrobił i prawdziwej chęci zrezygnowania z romansów, ale tu najważniejsze jest tylko wmówienie żonie żałosnych tekścików o tym jak ją kocha a tamto się nie liczyło. Ktoś tu radził, żeby z nim nie rozmawiać i pobyć w separacji 3 miesiące haha jasne, żeby dziad sobie w tym czasie dalej latał do kochanki i w międzyczasie przygotował perfekcyjnie obmyśloną historyjkę dla żony? Jak przyłapiesz oszusta na kłamstwie to kuj żelazo póki gorące, większe szanse, że pogubi się w swoich z miejsca wymyślonych bajeczkach. Choć tacy kłamcy mają wielki dar do kłamania bez zastanowienia i są bardzo przekonujący, wystarczy ich uważnie słuchać, dużo pytać, powtórzyć to samo pytanie po jakimś czasie i wtedy ten nie będzie pamiętał jaką w morzu innych odpowiedzi dał na to konkretne. Składając wszystko do kupy łatwo się potem połapać, że to, co wcześniej brzmiało wiarygodnie i sensownie jest jedną wielką niepasującą do siebie kupą bzdur. Szkoda nerwów i zdrowia na użeranie się z kimś takim. On już nigdy prawdy mówić nie będzie, a Ty będziesz się katować, kontrolować, co raz łapać na nowych kłamstwach, aż w końcu oszalejesz, albo doprowadzi Cię do stanu, że będziesz chciała go zabić. Po co to komu na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Idę już dziś do pracy, muszę się pozbierać , nie będę więc tyle pisać co wcześniej. Ale piszcie do mnie, wszystko przeczytam po pracy . Wszystkie uwagi , nawet te złośliwe, są dla mnie cenne. Może pomogą mi zrozumieć, dlaczego człowiek , który niby kocha , niby docenia , niby chce razem być do końca życia , sprowadza jakąś do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie glupi dziad .Jak juz tak bardzo chcial pociupciac z lewizna to mogl to zrobic gdzies ale nie w domu i to w lozku malzenskim . Co za D**ek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu autorce nie dowala. Zakładając wątek na tym forum chyba chciała poznać opinie innych. Musiała liczyć się z tym, że nie wszystkie będą dla niej korzystne. Widzę, że ta kobieta ma tendencje do użalania się nad sobą. Oczywiście nie pochwalam męża, bo źle zrobił, ale widzę tu też pewne okoliczności łagodzące. Nie jestem np. w stanie zrozumieć, że autorkę nie zaniepokoił fakt, że mąż od 3 lat nie chce już seksu. Że w ogóle o tym nie rozmawiali. To nie jest raczej normalne. Poza tym pisała, że to zawsze on inicjował zbliżenia. Czyli co? Ona nie miała żadnych potrzeb seksualnych przez całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość54321
Ja już wiem, że ten raz nie był pierwszy . Znalazłam na jego półce kartkę z smsami od niej .Chyba je przepisał przed skasowaniem . Pierwsze są z końca października, są o treści intymnej ,czyli już po.... . Co mi powie na to? Jakie kłamstwo wymyśli ? Romans conajmniej koniec października, listopad , grudzień w szpitalu , styczeń i wreszcie spotkanie kochasiów. Święta i sylwester z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zabawił się chłopaczek. rozmawiasz z nim jeszcze ? To nie był raz więc to był dłuższy romans. Nic nie zauważyłaś , nic nie czułaś ? Nawet w te święta i w Sylwestra .? To takie szczególne dni. Chociaż jeśli nie wiedziałaś, to mogłaś nie zwrócić uwagi. Nie wychodził, nie znikał nigdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamcy potrafią doskonale się kamuflować . Nawet dzwonić mógł z piwnicy czy ze strychu. Nawet nie zwróciłabyś uwagi. No to sp///ier////....lił ci wszystko, wszystko. ale obie też. Nie wiadomo, ile ta s...a będzie gotowa się z nim zabawiać . Takie dziadki szybko się nudzą zwłaszcza gdy nie mają pieniędzy, a twój z panienką na rencie (tak pisałaś) to się długo nie zabawi. Niech się dalel suk.......syn zabawia a ty wolna idź dalej w życie , już szczęśliwe i spokojne. dziad jeszcze zapłacze i mam nadzieję że niedługo ona go kopnie w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim wieku ta paniusia ?40-45 ? I musi już się dziadkom wystawiać ? To ona nie ma młodszych ? Kurcze , desperatka jakaś. Sama do siebie nie ma szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukuj się, że to był raz . On nie był pijany. Wiedział co robi i wiedział jakie mogą być skutki. Postawił na tobie krzyżyk. wolał inna nowa i młodszą. Mówisz o 4 tabletkach a inne opakowania? Skąd wiesz, że nie było więcej? Nic na razie , kochana , nie wiesz , poza tym że kłamie. a może romans trwa już te 3 lata , kiedy nie było u was seksu. To najbardziej prawdopodobne. Więc przygotuj się dobrze do rozmowy , bo będzie bardzooo trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Przepisywal sms-y na kartke? Chyba jeszcze nie zalapal ze mamy 21 wiek. Ale niebieskie tabletki wiedzial jak sobie zalatwic :D No popatrz, od pazdziernika ... a tobie powiedzial, ze jej nie zna. Za glupote powinno sie placic. Najgorsze jest to, ze przy okazji placa tez osoby, ktore zostaly w to wrobione. Mam tu na mysli ciebie. Zawsze jakies rozwiazanie sie znajdzie ale niestety nie istnieje tu zadne dobre rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem się zastanawiam czy instytucja małżeństwa ma sens. Tyle lat razem i ciągle z tą samą osobą w łóżku to i nic dziwnego że szuka się odmiany. Chyba bardziej akceptuje takie związki gdzie oficjalnie pozwalają sobie partnerzy na spotkania intymne z innymi. Po co się oszukiwać potajemnie jak można robić otwarcie to co i tak by się robiło. Niektóre małżenstwa nawet spotykają się w trójkątach i jest ok. Przynajmniej mają jakieś urozmaicenie a nie to samo przez kupę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojemu facetowi mówię żeby sobie poszedł z inną się zabawić ale on nie chce kurcze. Seks to jest tylko seks . Więc w czym problem. Zależy jak się do tego nastawić. Jak się chłopu pozwala to on nie chce, a niech coś ma z życia i tak do piachu i tak więc co tu sobie żałować. Jeśli się do seksu podejdzie jak do rodzaju przyjemności typu leżenie w jakuzzi czy dobry obiad itp to to będzie zwykła czynność wśród innych czynności które nam dają satysfakcję i wtedy nie odbiera się skoku w bok w kategorii zdrady ze juz mnie niby nie kocha i nic dla niego nie znaczę jedno od drugiego można oddzielić. Trzeba wyluzować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie seks nigdy nie był tylko czynnością fizjologiczną. Dla mnie to miłość , pełna miłość. To coś, co najbardziej może wiązać ludzi w miłości. Choć myślę że może być miłość bez seksu. Ale jeśli akceptuje się całego człowieka , takim jaki jest , to można kochać nawet bez seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z godz. 09:29 To o czym piszesz to mrzonki. Nie wiem ile masz lat, ale podejrzewam, że jesteś bardzo młodą osobą. Powiem ci, że hodujesz w głowie wyidealizowany obraz miłości. Taka miłość nie istnieje między kobietą, a mężczyzną. Ja jestem kobietą, ale nie wyobrażam sobie miłości bez seksu. Według mnie taka miłość nie jest pełna. Jeśli nie zweryfikujesz swoich poglądów, to szybko okaże się, że rzeczywistość nie przystaje do twoich marzeń i czeka cię życie w głębokiej frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie mają różne problemy. To znaczy ,że nie byłabyś z mężem. którego kochasz , tylko dlatego, że miałby jakieś kłopoty seksualne ? Coś takiego jak np. przerost prostaty eliminuje faceta ze sfery seksu i co , zostawiłabyś go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy w jakim wieku by się to stało. Jak po 60-tce, to może bym go nie zostawiła ze wzgledów majątkowych, ale na pewno znalazłabym sobie kochanka, tak jak mąż autorki wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest milosc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies ogrodnika :D. Takie krótkie pytanie - dlaczego twierdzicie że to facet ma się dostosować do libido żony? I jak żonie wcale się nie chce to pokornie żyć w celibacie do usranej śmierci? Bo mi się tak myśli że jak żona ma w doopie jego potrzeby seksualne to on może mieć wpływ doopie wierność małżeńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że ścierają sę tu dwie frakcje. Idealistów, którzy twierdzą, że seks nie ma w długoletnim związku żadnego znaczenia i realistów, którzy twierdzą, że seks jest integralną częścią miłości, a również może występować bez miłości jako sposób sprawiania sobie niesamowitej rozkoszy. Żal mi trochę tej kobiety, która założyła temat. Jednak nie rozumiem do końca dlaczego tak to wszystko przeżywa. Seks nie miał dla niej żadnego znaczenia i już od 3 lat nie sypiała z mężem. Nie pomyślała, że może jej mąż należy do tej drugiej grupy osób i po prostu lubi uprawiać seks dla czystej zmysłowej przyjemności? Nie wiedziała, bo z nim nigdy na ten temat nie rozmawiała. Uznała, że mężczyźni w tym wieku już tak mają. To, że używał tych pigułek z kochanką, a nie z żoną świadczy jedynie o tym, że kochanka była młodsza, więc zapewne atrakcyjniejsza fizycznie od żony i bardziej go pociągała. Nie oszukujmy się, ale po tylu latach małżonkowie przestają być dla siebie atrakcyjni. Przecież powiedział, że tamtej nie kocha, że kocha żonę, ale pewnie nie potrzebuje z nią seksu tak jak i ona z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 10:56 100% racji. Jestem kobietą, ale też nie rozumiem, dlaczego niektóre kobiety uważają, że seks nie ma w małżeństwie żadnego znaczenia. Wydaje mi się, że na tym forum większość wypowiadających się to żony zdradzone właśnie przez brak seksu i dlatego tak deprecjonują tę cudowną przecież sferę życia. Tak naprawdę miłość bez seksu nie istnieje no chyba, że gdzieś w okolicach 80-tki. Udany seks zacieśnia więź psychiczną między partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem autorki. Mąż w wieku 50+nie chcial seksu 3 lata i to ją nie niepokoiło. Nie martwiła się, że może jest chory? Odpowiadało jej życie bez seksu, więc uznała, że mężowi też to odpowiada. Jednak nie zapytała go wprost co on o tym sądzi. Dlaczego? Wstydziła się? Gdzieś tam wcześniej pisała, że to on zawsze inicjował współżycie. Należy więc przypuszczać, że albo nigdy nie miała jakichś wielkich potrzeb seksualnych albo się ich wstydziła. Jakimś cudem przez 55 lat życia nie obiło jej się o uszy, że tak naprawdę mężczyźni wolą jednak kobiety z temperamentem, bez zahamowań w łóżku niż te cnotliwe bajdurzące o wyższości miłosci platonicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
"Widzę, że ścierają sę tu dwie frakcje. Idealistów, którzy twierdzą, że seks nie ma w długoletnim związku żadnego znaczenia i realistów, którzy twierdzą, że seks jest integralną częścią miłości..." Chyba ci sie cos popiertolilo :D Jest dokladnie na odwrot. Ci pierwsi to sa wlasnie realisci, a ci drudzy idealisci. Idz dokoncz szkole podstawowa a potem dopiero zabieraj glos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×