Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradzilam a teraz jestem wrakiem czloweka

Polecane posty

Gość mąż swojej żony
wykluczam ze ją zdradzę - przepraszam za pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
Zobacz nie tylko Ja tak piszę ...małymi kroczkami odbudowuj zaufanie...i piszę to ostatni raz...ZERO KONTAKTU...bo tak jak ktoś pisał promyk nadziei zgaśnie...nawet nie czytaj co on tam pisze... I jeszcze raz piszę do kolegi który pisał o rozwodzie..naprawdę współczuję...wolałbym żeby żona pusciła z dymem 100tys niż miałaby się z kimś chociażby całować...mam bardzo mocną psychikę...ale wiem zę zdradę żony zniósłbym ciężko...powodzenia na rozprawie i pomyślności w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maż swojej żony - cóż za pomyłka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż swojej żony - dzięki to ja te posty od 2h pisze naprzemiennie z Tobą. W kwietniu będzie rok od tego jak się zaczęło. Przeszedłem gehennę, 3 miesiące na psychotropach, teraz jest jako tako, aczkolwiek są gorsze dni, taka sinusoida, ale powoli wychodzę na prostą. Najgorszemu wrogowi tego nie życzę. Ktoś kto tego nie przeżył, nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
pomyłka??? ciekawe jak by żona przeczytała..nie wykluczam...........jaja by mi urwała...to by była pomyłka:) rzadko pisze co na forum...teraz mam trochę czasu przeglądam net i trafiłem na ten wpis...mam mieszane uczucia...z jednej strony jakoś kibicuję autorce...być może dlatego że rozumiem że mąż nie był najlepszy...aczkolwiek tak jak pisałem nie usprawiedliwiam jej...piszę tylko co może myśleć jej mąż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
Rozumiem Cię...przynajmniej staram się zrozumieć...Ja uważam że ma dobre życie...Fajna rodzina..fajna praca...dbam o rodzinę..o żonę...żona też o mnie dba...czasami oczywiście mamy spięcia nie jesteśmy robotami ale ogólnie jest ok...i sobie myslę jak zdrada...nawet jednorazowy skok w bok..nie mówiąc o romansie by to wszystko puscił z dymem ...chyba tylko choroba kogos z rodziny byłaby dla mnie trudniejszym przeżyciem...dlatego czasem czytam rózne artykuły zeby wiedzieć jak się za chować etc...często rozmawiam z żoną i jej mówię wprost powiedz mi jezeli bedzie ci czegoś brakowało...ona mnie wtedy się we mnie wtula i mówi : weź przestań piep...ć..kocham Cię...normalnie jestem pragamtykiem może z nutką romantyzmu...raczej twardo stąoam po ziemi...interesuję się inżynierią...sportem...ot zwykły facet...ale wiem jak zdrada r*******ałaby mi życie...dlatego jeszcze raz piszę współczuję ci...Dbaj o siebie....ćwicz nie wiem spedzaj czs z przyjaciółmi...napewno to wszystko wiesz i robisz...ale wiem ze czsem ludzie się pogrązają...czasem wybaczają na mieekko...czsem sie zastanawiam c zy w szkole średniej psychologia i sanologia nie powinny być przemiotem...zeby wiedzieć jak reagować,...jak miałem te przedmioty na studiach...traktowaliśmy to jak "odchamiacz" bo jestem inżynierem...ale wiem jak czasami może się przydać taka wiedza...choć mam nadzieję ..oby nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam mieszanych uczuć. Zachowanie autorki to klasyk w takich sytuacjach. To są schematy działania, najpierw samego romansu, później zachowanie po opadnięciu emocji, fascynacji kochankiem. Mógłbym się w tej chwili doktoryzować w tym temacie:P. Najgorsze, że Ci ludzie, którzy się tego dopuszczają nie zdają sobie sprawy jakie zmiany w psychice zdradzonego zachodzą. To jest swego rodzaju zabójstwo. Co ja mówię jednorazową zdradę, pomyłkę, akt seksualny można nazwać mordem, zabójstwem a romans jest świadomym ludobójstwem! Bardzo mało osobom po romansie udaje się ocalić małżeństwo, relację - takie są fakty. I nie jest to spowodowane jakąś złą wolą zdradzonego, czy próbą odwetu -nie, po prostu nasza miłość została zdeptana, po prostu te uczucia są już nie do odbudowania. Rana zostaje na zawsze,może po czasie trochę się zabliźnia, człowiek tylko uczy się żyć z tym bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zza miedzy
Kiedy ostatnio do męża dzwoniłaś, albo pisałaś? Szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż swojej żony - też tak miałem ze swoją żoną i to jest najdziwniejsze, do końca mówiła, że kocha, że jest szczęśliwa, chwilę wcześniej rozmowy o powiększeniu rodziny...Tym bardziej boli nóż wbity w plecy w momencie kiedy się kompletnie tego nie spodziewałem, ba, nic na to nie wskazywało. Też wiedziała, że zawsze może powiedzieć a nawet powinna powiedzieć wprost o swoich uczuciach, odczuciach i oczekiwaniach. Nie zrobiła tego, wybrała najprostszą drogę, jak tchórz...Dała sobie nawinąć makaron na uszy niczym nastolatka, zasiała burzę, teraz zbiera wiatr...Jedno wiem na przyszłość, trzeba być zawsze czujnym, nie poświęcać się w 100% tylko zostawić sobie jakąś cząstkę życia tylko dla siebie, mieć mimo wszystko trochę ograniczone zaufanie i być zdrowym egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
też To rozumiem..i wiem że schematy nie zawodzą, ale autorka samo powiedziała mężowi ze odchodzi i sama zechciała wrócić więc uważam że jakąś tam szansę należy rozpatrywać...poza tym mąż rzekomo też nie był ideałem...oczywiście nie usprawiedliwiam autorki...okrślam jednak warunki początkowe i końcowe mówiąć by aby pozostał cień szansy musi się odpowiednio zachowywać po...uwierz mi mam przeogromną wiedzę na ten temat... przeogromną wiedzę...mimo że sam tego nie przeżułem...postaram się to udowodnić...i albo to zbieg okoliczności albo uwierzysz mi przeanalizowałem wiele przypadków...Mówi ci coś "poczciwy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
przepraszam ze się tak mądrze po prostu uważam że cień szansy się jej należy...tylko niech nie robi głupstw...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejeu przeciez to portal ero czemu jęczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maż swojej żony a skąd masz taką wiedzę? Hmm udowodnić? Poczciwy? Że jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jacy wy jesteśmy obrzydliwi wydaje mi sie ze za seks byscie k*****a wlasna matkę w łyżce wody utopili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
rozumiem Ciebie w 100 %. Ja kocham swoją partnerkę/ żonę. Kocham swoje życie ale niczego nie idealizuje. Zawsze mówię że nigdy nie zdradzę i mam nadzieję ze się nie rozwiodę..:) Nawet z tego ze nie zdradzę często śłyszę oj tam nie mów nigdy...a ja naprawdę brzydzę się zdradą...tak jak piszesz to tak jak ktoś by mi wyrwał serce obcęgami...ba ktoś...najbliższa mi osoba...i to byłoby dla mnie najgorsze...chyba nie sam fakt zdrady...tylko to że najbliższa mi osoba potraktowała mnie jak gówno...mam też kolegów i koleżanki ...kiedyś dałbym za nich rękę uciąć ze nie zdradzą..teraz bym nie miał ręki...skąd takie zainteresowanie u mnie tym tematem skoro u mnie wsyztko gra...raz ze oprócz choroby bliskich chyba tylko to by mnie złamało a dwa że mam kolegę i podejrzenia co do jego żony...i nie wiem co mam robić...przeczytałem setki artykułów i nie wiem jak mam się zachować by mu nie rozjebać życia...nie mam 100 % pewności ale taką 98%...ze swoim życiem jest trudnozrobić porządek ....a co zrobić jak mogłbym zrobić bądź rospieprzyć zycie komus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż swojej żony - co z tym "poczciwym" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po wypowiedziach widać różnicę między kobietą a mężczyzną, mężczyźni mają świadomość że zaczyna się coś psuć, próbują rozmawiać o tym co się dzieje zazwyczaj odpowiedź brzmi NIC, lub to twoja wina.Kobieta jak coś jest nie tak ma długotrwałego focha, tzn nie ma wiecznie humoru bo z czego ma się cieszyć, by porozmawiać znajduje przyjaciela - finał znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
twoja historia jest bliźniaczo podobna do....no nie ważne...to tylko dowodzi że schematy nie zwodzą...tak czy siak niech dziewczyna się stara...a Tobie naprawdę wsółczuję i życzę sukcesów... swoją drogą i Ciebie zapytam...załóżmy ze masz duże przypuszczenia że żona twojego kolegi się zblizyła do innego faceta...znasz relację drugiej osoby która mówi szkoada mi jej meża, nie wiem jak daleko to zabrneło ...widzisz jej zachowanie...ale nei masz 100% pwności..wiem ze jak powiem koledze to rozwale mu psychę doszczętnie...gdybym miał pewność to bym to zrobił ale jest ziarnko niepweności...relację znam od wspólnych znajomych żony kolegi...nie chcę za bardzo się w to wszystko wpieprzac ale ...no właśnie...to nie jest mój przyjaciel, znajomy razem pracujemy, a znajomy pracował z jego żoną...ja wiem ze ludzie plotkują itp ale akurat to jest raczej prawda ...no właśnie to raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż swojej żony- powiem tak, Bingo, spostrzegawczy jesteś...teraz Ty wbiłeś mi zagwostkę jaki Twój nick (zetka)? Co do sytuacji koleżanki, a no właśnie to są zawsze trudne sytuacje i wybory powiedzieć czy nie...jesteś trochę między młotem a kowadłem. A może rozmowa z tą żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz swojej zony... Tak jak Twoj pierwszy post byl w miare tak reszta to jakas porazka :o O czym Ty qrwa piertolisz? :o Nie podobalo sie jej to mogla przejsc w separacje a Ty wieszasz wszystkie c***jki na jej mezu! :o Obwiniasz go o to ze zdradzila.Tak.Tak właśnie robisz!ALE TO ONA ZDRADZILA,PUSCILA SIE...bo tak chciala!Zamiast probowac za pomoca separacji wyczuc grunt znakazka sobie kochanka,rozkochala go i rzuciła! A ty piepszysz ze miala racje bo sie pogubila w tym wszystkim a maz to taki be. A moze umow sie z nia na kawe by jej wyjasnic.Moze uda ci sie zaliczyc :D Autorko... Skoro juz jestes sama powtarzam jeszcze raz...usiadz i na spokojnie sie zastanow czego Ty tak wlasciwie chcesz?I bkagaj wszystkich o wybaczenie jednak zachowaj honor.Musisz wszystkim powiedziec ze teraz chcesz byc sama i zobaczysz czy maz bedzie sie staral.A kochankowi powiedz ze musisz uregulowac swoje sprawy i potrzebujesz spokoju.Choc watpie ze on da ci spokoj potym jak postanowil przemeblowac swoje zycie dka Ciebie.Jego swiat dzieki tobie runal w gruzach na kazdym poziomie i lepiej sie modl zeby z tego wyszedl. Generalnie nie widze zwiazku Twojego z Twoim mezem.To jest moja opinia podparta doświadczeniem niestety.Bylem i w skorze Twojego meza i Twojego kochanka zarazem.Nie wazne.Juz sie ogarnalem jako tako i mam wyjepchane. A Ty wiedz ze przy mezu bedziesz juz zawsze napietnowana.Cos takiego jest praktycznie niewybaczalne a co najwyzej mozna nauczyc sie z tym zyc poprzez kontrole emocji.Jednak to oznacza ze w takim zwiazku szczescia juz nie bedzie. Chyba ze chcesz byc pod stala kontrola i tlumaczyc sie mezowi z kazdej minuty dnia gdzie bylas,co robilas itd itp... Wasze malzenstwo sie rozpadlo bo nie bylo w nim milosci.A teraz jest co najwyzej tesknota za domem rodzinnym tym ktory byl a ktorego juz nigdy nie bedzie.Twoje jedyne wyjście z sytuacji wdg mnie to jest pozostanie teraz sama i zajęcie sie dziecmi i szukaniem pracy.A reszte pozostawic by sama sie toczyla i jezeli macie byc razem to bedziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
Nie mam nicka na zetce...kiedyś chciałem założyć żeby powiedzieć Wam: ale wam wszystkim współczuję...i żeby czasem przedstawić opinię kogoś kto nie został dotknięty tą traumą...przeczytałem wiele z zetki...tak jak pisałem rzadko bywam na forach...rzadko się udzielam...ogólnie jestem bardzo zajęty...dziś nie dawała mi spokoju sprawa z tym kolegą i tak czytam co tu zrobić i ile opinii tyle rozwiązań...rozmawiałem nawet ze swoją żoną co robić...ona też nie wiedziała...sam wiesz ze jak porozmawiam z zoną kolegi to albo się wyprze albo poprosi mnie bym nic nie robil ze to skończyła..wtedy tylko to potwierdzi...byłbym w jeszcze większej kropce...bo bym się utwierdził ze to prawda..oni teraz bardzo duzo inwestują...wiem ze on wiecej.,..chciałbym go przestrzec ...zabezpiecz finanse...jakoś tak go nawet naprowadzam ale sam wiesz jak jest ciężko...jak łatwo umoczyć...i chociaż kasa to najmniejszy problem to wiesz ze tez jest ważna...po pierwszym wpisie dimyslalem się ze to Ty.... przykro mi ze mnie nie znasz...przy piwie by się gadało lepiej...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się wpieprzac i mówić prawdy przyjacielowi bo go stracisz. Kumpel wyjechał na miesiąc a ja miałem "pilnować" jego narzeczonej, sama próbowała mi wleźć do wyra, jak odmówiłem byłem impotentem i palantem. Postanowiłem powiedzieć o tym kumplowi, ślub i tak był za miesiąc a ja byłem najgorszy bo wymyślam i chce ich pokłócić. Jak wiesz że jego żona świruje i jeszcze go nie zdradza ale niebawem to zrobi - to przecież ona nie zdradziła a ty chcesz ich rozdzielić. Zdradzi za jakiś czas ale będzie ostrozniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
Ja obwiniam męża ze zdradziła???o czym ty PIERTOLISZ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz swojej zony Ty naprawde sie nudzisz w swoim zyciu?nie masz nic ciekawszego do roboty jak sprawdzanie zony kumpla?jakie masz dowody na ta zdrade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradzam męża z sąsiadem jak wyjeżdża do pracy od pięciu lat. Wszyscy są szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to gratulacje! Musisz mieć niezawodną pamięć, że pamiętasz te wszystkie wątki - tym bardziej, że jest tego multum. Sytuacja niełatwa, cokolwiek zrobisz, albo nie zrobisz nic to i tak nigdy nie będziesz mieć pewności, że zrobiłeś dobrze. Moim zdaniem skoro ona tak daleko już poszła tzn, że tego małżeństwa już nie ma poza papierkiem. Wątpię, żeby się sama opamiętała, mało która to robi. Emocje są nie do ogarnięcia. Endorfiny i inne hormony tak szaleją, że te osoby pozostają przez jakiś czas w Amoku. Wtedy nawet poruszając ziemię i niebo nie ma możliwości jej z tego zawrócić. najgorsze, że same do tego doprowadzają a nawet jak próbują same zawrócić to zdają sobie naglę sprawę, że jest już za późno. Tak się konczą zabawy i igranie z uczuciami niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to gratulacje! Musisz mieć niezawodną pamięć, że pamiętasz te wszystkie wątki - tym bardziej, że jest tego multum. Sytuacja niełatwa, cokolwiek zrobisz, albo nie zrobisz nic to i tak nigdy nie będziesz mieć pewności, że zrobiłeś dobrze. Moim zdaniem skoro ona tak daleko już poszła tzn, że tego małżeństwa już nie ma poza papierkiem. Wątpię, żeby się sama opamiętała, mało która to robi. Emocje są nie do ogarnięcia. Endorfiny i inne hormony tak szaleją, że te osoby pozostają przez jakiś czas w Amoku. Wtedy nawet poruszając ziemię i niebo nie ma możliwości jej z tego zawrócić. najgorsze, że same do tego doprowadzają a nawet jak próbują same zawrócić to zdają sobie naglę sprawę, że jest już za późno. Tak się kończą zabawy i igranie z uczuciami niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
wszystko pięknie.Tylko nie chciałbym żeby on się uczył na błędach tak jak P....oni teraz budują dom..większość kasy wykłada on....wiem że to nie najważniejsze ale wiem jake ważne stanie się w trakcie rozwodu...życie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech spier,,la ...amator cudzych żon to zawsze zwykły fiut...nie ma innej prawdy...mogłaś się rozwieść...kochanek z sexem by poczekał do rozwodu.. Np tutaj mezu swojej zony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×