Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LISTOPADÓWKI 2018

Polecane posty

Gość gość
dziewczyny macie jakieś zachcianki kulinarne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agaape chodzę na NFZ, wiec czy będę miała USG to chyba od lekarza zależy:) Myśmy już wszystkiem powiedzieli, nie chciałam ściemniać czemu nie pije:D Dla moich rodziców to będzie 8 ( pewnie ostatnie) a dla teściow 6 i oni jeszcze pewnie będą mieć :) Więc jak mam robić chrzcimy w przyszłośći czy komunie starszej córy to będzie ok 40 osób :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachcianki to pierogi z cebulką, mleko i świeże warzywa. Anty zachcianki tłuste mięso, słodycze. Luna to dziwne bo ja jak chodzę na NFZ obojętnie czy teraz w ciąży (chodzę pół na pół prywatnie) czy przed ciąża to choćbym miała wizytę co 3 tygodnie to zawsze mam usg. No chyba, że twój lekarz nie ma usg w gabinecie, ale jak jest to nie rozumiem wyborczego robienia usg. Chyba że to tylko ja tak trafiam na lekarzy-fanow usg :) Co do rodzinki to faktycznie spora i szykują się huczne chrzciny :) Ja na dzień dzisiejszy na chrzest doliczylam się mąż 20 gości i to też zależy kto będzie chrzestnym i chrzestną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikaa900
Hej. U nas intensywny tydzien. W niedziele mamy komunię mojego siostrzenca,wiec w tym tygodniu kosmetyczka itp . Jeszcze wypadla nam wizyta u weterynarza z psem, w srode wyniki, w czwartek do kliniki na pappa,w piatek z mezem na szkolenie. Takze duzo sie dzieje . W maju mamy miec zebranie w przedszkolu córci,a potem co tydzien spotkania integracyjne przez caly czerwiec i lipiec. Chcę jeszcze zaszczepic corke na menigokoki b,a to sa dwie dawki w odstepie 8 tygodni. No ale chcemy,żeby corka miała komplet szczepień przed przedszkolem. Ja zachcianek nie mam raczej. Czuje sie juz tez lepiej. Boje sie bardzo badan w czwartek ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikaa900
Ja usg mam na kazdej wizycie i szczerze..nie wyobrazam sobie,aby bylo inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wika pomyśl o tym tak, że przynajmniej się nie nudzisz :) ja dziś idę do mojej pani ginekolog na NFZ po wyniki badań (nie wiedzieć czemu akurat tych wyników nie mogę odebrać w laboratorium) i pogadać, może też zrobi mi usg choć nie koniecznie bo w środę idę do niej prywatnie na usg prenatalne (to pierwsze takie ważne usg dlatego wolimy na nie iść nawet dodatkowo prywatnie, bo tam zrobi nam na spokojnie i na lepszym sprzęcie i mąż będzie mógł być ze mną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama0601
Dziewczyny, jak często macie wizyty? Moja Pani doktor nie wiedzi potrzeby częstszych wizyt niż co 4 tygodnie. Oczywiście, jak wszystko jest Ok. Strasznie mi się ten czas ciągnie, ale na szczęście wizyta jutro :) - wchodzimy w 15 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wizyty raz w miesiącu. Dopiero pod koniec ciąży są częstsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę prywatnie, bo na NFZ do lekarki która mi odpowiadała miałabym wizytę po 12 tygodniu ciąży... A do rzeźniczki bez oblężenia nie chciałam. Od początku ciąży miałam 3 wizyty prywatne, pierwsza tylko przepisanie luteiny i duphastonu, druga z USG - serduszko (to był początek 7 tc), i następne po 4 tygodniach (na USG już widać było dziecko!). W tym tygodniu idę na czwartą; od poprzedniej minął ponad miesiąc, ale tydzień temu byłam na prenatalnych u innego lekarza i tez oczywiście USG. Płci na razie nie znamy. A do tej wybranej lekarki na NFZ udało mi się zapisać dopiero na 16 tc, więc gdyby to miała być pierwsza wizyta, to byłoby i po prenatalnych, i po becikowym. W rejestracji mówiłam, że jestem w ciąży, ale panie to g..o obeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Test ciążowy robiłam 9 i 12 marca. Pierwszą wizytę miałam prywatnie 21 marca. Miałam badanie na fotelu, usg i przepisaną luteine plus zwolnienie na 2 tygodnie. Drugą wizyte miałam też prywatnie 4 kwietnia żeby sprawdzić czy wszystko ok. Na jednej i drugiej było już widać serduszko. Trzecia wizytę miałam nadprogramową na NFZ (u tej samej lekarki co prywatnie) 9 kwietnia i tu miałam też badanie, usg i skierowanie na te wszystkie badania z krwi. Dzisiaj będzie czwarta wizyta, też na NFZ idę po wyniki badań i porozmawiać o dolegliwościach (może będę miała usg) i piąta wizytę mam teraz w środę prywatnie - pierwsze usg prenatalne. Na początku byliśmy zdecydowani na prowadzenie ciąży na fundusz, ale po pierwszej prywatnej wizycie (tylko prywatnie był tak szybko termin) gdy dowiedzieliśmy się o krwiaku zdecydowaliśmy prowadzić ciąże prywatnie. Dopiero później dowiedziałam się, że moja pani doktor jednak będzie przyjmować też na NFZ i teraz będę chodzić na zmianę NFZ i prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej ciąży w ogóle nie robiłam testu, tylko poszłam dwa razy na badanie HCG z krwi - 15 i 17 dnia po owulacji (moja faza lutealna to maksymalnie 14 dni), kiedy temperatura nie spadła i czułam się już od kilku dni "ciążowo". Dodatkowo zrobiłam za pierwszym razem progesteron, i mimo że wyszedł wyższy niż w ciąży którą straciłam pół roku wcześniej, to i tak liczyłam na to, że lekarz przepisze dodatkowy progesteron, bo u mnie z nim zawsze było krucho. W tej straconej ciąży chciałam iść do lekarza dopiero dwa tygodnie po tym, jak spóźni się miesiączka, i niestety nie doczekałam tej wizyty. Dlatego tym razem poszłam z wynikami w ręku i na tej podstawie (oraz info o straconej ciąży) przepisał duphaston i luteinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się staraliśmy od roku, ale na początku tego roku postanowiliśmy odłożyć starania, więc nawet nie zwróciłam uwagi na brak okresu. Dopiero jak mi cykl dobił do 44 dnia i zaczęło mnie strasznie modlić (cykle miałam nieregularne między 29 a 45 dni) postanowiłam zrobić test. Szczerze nie sądziłam że test wyjdzie pozytywny, ba byłam przekonana że wyjdzie negatywny i takie zaskoczenie ;D bthcg nie robiłam bo była za duża kolejka w laboratorium i zrezygnowałam :D do lekarza też nie biegłam od razu po zrobieniu testu żeby nie było za wcześnie. Luteine dostałam z powodu krwiaka w macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie ciąża przebiega prawie bezobjawowo - tylko piersi na początku urosły i były bolesne oraz węch mi się wyostrzył, no i potworna wręcz senność po południu, ale zawsze tak mam na wionę i na jesień. Zemdliło mnie lekko trzy razy, przy czym raz prawie puściłam pawia, i poza tym nic. Żadnych plamień, krwawień, zachcianek, odrzutów od jedzenia - nic. Jak szłam pierwszy raz na USG to się zastanawiałam, czy ta ciąża w ogóle tam jest, a kolejne 4 tygodnie później podobnie - właśnie przez ten brak objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę, ja od początku mdłości (bez wymiotów), nie mogłam jeść nic poza chlebem z masłem. Ból żołądka, ból piersi (napięte, bolesne, swedzace piersi cała dobę). Pierwsze kilka tygodni leżała głównie w łóżku i zdycham. Teraz jest już lepiej. Jedynie piersi cały czas bolą i mam małe problemy z pecherzem. Czasem odrzuca mnie od pewnych pokarmów a na inne mam mega ochotę, czasem coś mnie zaboli w podbrzuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na pierwszą wizytę poszłam w 6tc, miałam szybkie usg ( potwierdzające ciążę, serduszko już biło) Dostałam wtedy skierowanie na wszystkie badania krwi i moczu. Na drugiej wizycie z wynikami badań krwi byłam w 9tc i na ich podstawie ginekolog skierowała mnie endokrynologa. Na tej wizycie też miałam usg z pomiarem wzrostu i pomiarem płynu owodniowego. Trzecią wizytę miałam w piątek, czyli w 12tc. Zaniosłam wyniki badań od endokrynologa, miałam usg genetyczne z pomiarem przezierności karkowej itp. I pobranie krwi na test DNA płodu. Dostałam skierowanie na ponowne badania krwi i obciążenie glukozą. Następną wizytę mam 9 czerwca, czyli po miesimiesiącu. Do ginekologa i endokrynologa chodzę prywatnie. Badania krwi robię w publicznym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikaa900
Dostalismy dzisiaj pismo z przedszkola,zaproszenie na zebranie w srodę. Cale szczescie,ze popoludnie w srodę mamy wolne . Nie mamy z kim zostawić córci,wiec pójdę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a usg u ginekologa macie dalej przez pochwe czy już przez powłoki brzusznej? Ma wizyty chodzicie same czy z partnerami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama0601
USG prenatalne miałam robione przez brzuch, wiec chyba już kolejne takie będą. Chodzę na wizyty sama, jakoś nie odczuwam potrzeby, żeby mąż chodził ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa pierwsze USG TV, prenatalne przez brzuch, a w środę mam kolejne - pewnie też przez brzuch, chyba że będzie chciał sprawdzić szyjkę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż był tylko na prenatalnym/genetycznym. Nie odczuwa potrzeby chodzenia, a mnie zależało żeby był akurat na tym, no i w 20 tc na kolejne też poproszę, żeby poszedł ze mną. Poza tym nie lubi mojego stałego ginekologa, więc po co ma się spinać, a ja denerwować, że on się denerwuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli dziś pewnie będę miała już usg przez brzuch. Mój mąż jest na kazdej wizycie odkad jestem w ciąży, tyle że do tej pory byliśmy w prywatnym gabinecie. Dziś idę na NFZ i tam nie zauważyłam, żeby którakolwiek z pacjentek była z mężem i mam nadzieję, że nie będzie problemu z tym żeby był ze mną podczas wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też pierwsze 2 usg TV, a genetyczne już przez brzuch. Chodzę sama. Mąż się za każdym razem pyta, czy pójść ze mną, ale ja jestem zosia samosia i odmawiam :) Przy porodzie też wolałbym być sama, ale wiem, że jemu bardzo zależy żeby być... więc jeszcze nie wiem, jak to ugryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż na 100% nie chciałby być przy porodzie, i ja na dzień dzisiejszy też go nie potrzebuję na porodówce. W trakcie chcę skupić się na dziecku i sprawnym przyjściu malucha na świat, a nie zastanawiać się, jak mąż się akurat czuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dama0601
Nouvola rossa - znów mogę z Tobą piątkę przybić ;) Ja tez Zosia Samosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikaa900
Wy jestescie nienormalne... oczywiscie z calym szacunkiem itd ale to co piszecie to az sie wlos na glowie jezy.. chyba opuszcze ten watek niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wika900 Wątki ci się nie pomyliły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wikaa900 Niemal od samego początku nie pasowało Ci to forum, więc może zamiast się odgrażać, opuść je po prostu i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wikaa900
wez ty sie przymknij najlepiej bo nawet nie masz odwagi sie podpisac. żenujące to juz sie dawno zrobilo GOŚCIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wikaa900 Uspokój swoje hormony i pohamuj język. Naskoczyłaś na nas nie podając żadnych argumentów - tym samym stajesz się niemile widzianym gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×