Dziewczyna rozpaczliwie nalega na slub.

Czyli w jakich?

20:29 Też mi wielki problem: pracę domowe. Sprzątanie to 3godz. w tygodniu. Pranie-15min. Załadowanie i puszczenie zmywarki też parę minut. A baby piszczą o strasznym przepracowaniu.

21.51 trzy godziny w tygodniu? Pojęcia nie masz o pracach domowych. To mógł napisać tylko facet...

22:23 - niektórym wystarczą 3 godziny w tygodniu, bo lubią mieszkać w chlewie. Biorąc pod uwagę, że najkrótszy program pralki trwa właśnie 15 minut to pralka zapełnia się i opróżnia dzięki magii. Do tego każdy musi mieć zmywarkę. Są takie sytuacje;)

A co ma autor wątku do tematu? Już dawno go tu nie ma, puścił prowokację, zbrandzlował się pod nią i zadowolony. Nie rozmawiamy o autorze, bo nie ma o czym.

Znam kogoś kto ma podobny problem. Facet ja zawodzi a ona tego nie widzi

Zakochane kobiety są ślepe i wierzą w każde kłamstwo z ust ukochanego.

Dzis nie musisz sie zenic. Tak to chcialy kobiety i dzis kobiety uprawiaja seks bez zobowiazan. Nawet ciaza nie jest dzis powodem do malzenstwa. Tak to urzadzily nam kobiety.

Dziś nikt nic nie musi. Mezczyzna nie musi sie żenić a kobieta nie musi być wierna nie mężowi.

Takie czasy, ze nikt nic nie musi i wszystkie chwyty dozwolone. Zaliczenie ukartowanej wpadki nie gwarantuje ślubu ale już bruździ w papierach.

Używaj prezerwatyw to nie zaliczysz wpadki!

Dobrze, przeczytałem wasze odpowiedzi. Na wstępie pragnę podziękować Pani, która ma męża i jako jedyna chyba mnie popiera i widzi jak sytacja wygląda realnie. Dokładnie, jej gadanie o ślubie to takie przytyki jak Pani wspomniała "ale bym chciała mieć domek na Madagaskarze". Pozatym ona też czerpie korzyści z seksu ze mną, ona miała wiele fantazji, które chciała ze mną spełniać, do niektórych nie byłem przekonany ale w imię wzajemnej przyjemności z seksu się zgadzałem, więc ona miała równie duży udział w WYKORZYSTANIU mnie, tymbardziaj że na początku nic nie było ustalone, nasza relacja dalej się tak wlecze, ustalenie formalizacji "związku" (bo dla mnie to żaden związek) nie jest żadnym ustaleniem tylko jej próbą wywierania przymusu wbrew mej woli.

Ogólnie smutne jest to że tak na mnie najeżdżacie, głownie kobiety za jednym wyjątkie. Jeśli ktoś uważa że to prowokacja to niech nie czyta Ale jaka prowokacja? Przeciw komu? Myślicie że dając tak ogólne dane ktoś jest w stanie rozpoznać osoby których dotyczy sytuacja, (zresztą ja też jestem w tu uwikłany) nie podaje żadnych nazwisk, ani szczegółów, nt. rozpoczęcia naszej znamomości, a chciałbym bo to naświetliło by sprawęi rozwiało część obiekcji, zresztą widzę że część osób jest nastawiona tak stronniczo, że wszystko co powiem jest interpretowane na moją neikorzyść

Jeśli ktoś uważa że ja oszukuje, to jest w błędzie, realacja od początku (właściwie nawet zaczęła się) opierała się na seksie! Potem doszły jakieś spotkania, zaśpiewałem jej piosenkę, razem zatańczyliśmy -bo doszliśmy do wniosku że jak się bzykamy to możemy robić inne rzeczy razem, a ja potrzebuje kogoś do tańca, ją nauczyłem też troche tańczyć, potem więcej. Wyjście na basen, spacer po lesie, i tak ogolnie bardziej się "zaznajomiliśmy", żaden aspekt znajomośći nie sugerował że to może być związek, jak któs mówi, że jak uprawiasz seks to to daży do śluby ???? Z jakiej racji, u nas nie było żadnych randek, żandego romantycnzego kontekstu (no może późnejniby jakaś atmosfera mogła się zrobić, ja lubie śpiewać i często komuś coś śpiewam i to nic nie oznacza, ani to że z kimś zatańczę)

22:23 22:35 Oczywiście, że napisał to facet, który wie co pisze. I nie mieszkam w chlewie, tylko przez sześć miesięcy w roku w firmowym mieszkaniu, okolo50m. To i trzy identyczne mieszkania kolegów sprząta sprzątaczka wynajęta przez firmę. Przychodzi raz w tygodniu na 8 godzin i spokojnie wyrabia. Łącznie z wymianą pościeli i ręczników, które zabiera do pralni. Inne rzeczy piorę sam. Załadowanie pralki i jej opróżnienie zajmuje mi parę minut. Oczywiście w mieszkaniu nie ma żadnych babskich firanek, falbanek czy durnostojek. Więc niechaj baby nie opowiadają bzdur, jak bardzo, są zajete prowadzeniem domu.

Od początku powiedziałeś jej, ze uważasz ja za puszczalska łatwą kuurewke z która dobrze ci sie bzyka? Jeżeli tak to rzeczywiście jesteś uczciwy a dziewczyna sobie coś wkręca ale jeżeli nigdy nie powiedziałeś jej co o niej myślisz i co myślisz o tej relacji to dziewczyna ma prawo sie wkręcać a ty możesz powiedzieć stop. I tu zaczyna sie twoja szczerość i uczciwość, której nigdy nie miałeś bo po co.

skoro ona sie na to zgadzala to autor jest uczciwy jak dla mnie

Jeżeli autor od samego początku postawił sprawę jasno to ok ale autor tego nie zrobił. On myślał, ze ona myśli tak samo jak on a teraz wielkie zdziwienie, ze jednak nie. Autor uważa sie za inteligentnego mężczyznę a nie potrafi zakomunikować kobiecie z która sypia, ze jest tylko od bzykania i nie ma więcej na co liczyć.

ale on pisze ze ona sie na to zgadzala wiec... ona nie miala innych oczeekiwan niz seks, ja bym zrobil tka sama na jego miejscu

Nadal sądzę, że jesteś dupkiem

ona też czerpie korzyści z seksu ze mną, ona miała wiele fantazji, które chciała ze mną spełniać, do niektórych nie byłem przekonany ale w imię wzajemnej przyjemności z seksu się zgadzałem, więc ona miała równie duży udział w WYKORZYSTANIU mnie, xxx No patrzcie! Wychodzi na to że to on bidulek jest wykorzystywany! Wykorzystala gościć do swoich fantazji seksualnych A teraz chce godzin wykorzystać do założenia rodziny! Autorze, biegnij szybko na policję i złóż zawiadomienie o wielokrotnym gwa/lcie na twojej osobie, o molestowaniu, o próbie oszustwa, o wielokrotnych wymuszeniach i zmuszaniu do czynności prawnych (małżeństwo). Powinna dostać z 5 lat odsiadki i wypłacić ci grube odszkodowanie!

. ona nie miala innych oczeekiwan niz seks, ja bym zrobil tka sama na jego miejscu X Co byś zrobił ? Bo autor póki co to nic nie zrobił.

atakujecie go ze ja wykorzystuje to on muwi ze skoro ona bawi sie seksem z nim to jej mozna to samo zarzucic

Zabawne jest to, ze autor robi z siebie ofiarę i jest oburzony tym, ze ta dziewczyna śmie marzyć o ślubie z nim.

Nie wykorzystuje tylko oszukuje a to różnica. Nikt tu nie zaprzecza, ze oboje maja przyjemność z seksu. Problem polega na tym, ze autor spotykając sie z ta dziewczyna miał coś innego namyśli niż ona. Na początku pewnie myśleli podobnie ale przez dwa lata wiele sie zmieniło przynajmniej z jej punktu widzenia. Teraz gdy już wie, ze ona chce ślubu szuka usprawiedliwienia na forum aby mamić ja obietnicami lub niedomowieniami bo mu szkoda zakończyć ta seks relacje.Gdyby powiedział dziewczynie, ze ma zamiaru ożenić sie z nią a nawet z nią zamieszkać a ona zgodziłaby sie na to, to co innego. Autor tego nie powie na 100% bo jest oszustem.

Dokładnie! Zamiast jeczec na babskim forum jaki to jesteś biedny bo dziewczyna już nie chce być tylko materacem idź i załatw sprawę jaj facet z jajami! Oczywiście nie zrobisz tego bo skończy się bzykanko bez zobowiązań.

Wychodzi na to ze wg kafeterii jak dziewczyna miała orgazmy to nie ma prawa chcieć ślubu!

Ktoś tam jeszcze pisał, że to nie układ bo w układzie się płaci i ma seks z kim chce. No, nie wiem, są różne ukłądy, mogą być na wyłącznośc, bez pieniędzy, bez żadnych innych zobowiązań, transakcja seks za seks, więc nie uogólniajcie, może być też płatny układ seks za kase, ale tylko z mną i nikim więcej. Ktoś pisał, że jestem za biedny na układ, że za długo mieszkałem z rodzicami, no mieszkałem i co z tego? Jakbym wyjechał za granicę to bym nie mieszkał, jakbym kupił wcześniej mieszkanie to bym nie mieszkał, wynajem zamieszkania tylko po aby mieszkać samemu byłby dla mnie samobójstwem finansowym bo tak nigdy bym się nie usamodzilnił, albo bardzo późno. Genaralnie być może było by mnie stać na seks za kasę, ale musiałbym z wielu rzeczy zrezygnować, pozatym nawet gdybym zarabiał bardzo dużo nie będę się poniżać tym żeby płacić za seks, burdel odpada, mam klasę i nie będę tam chodzić. Więc jeśli kobieta też chciała seksu to rozumiem że w tym ukłądzie to ja jestem złem bo dałem jej to czego chciała??

Za dużo gadasz o sobie. A może czas pomyśleć o babie, która masz za darmowe ****adło?

Nie znudziło ci się po 2 latach? Chyba sporadycznie się spotykacie