Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Faceci dziś to hipokryci: masz nie kląć, bo nie przystoi kobiecie, ale zarabiaj

Polecane posty

Gość gość
"opowiedz cos o sobie ale nie mow o pracy" 90% pracujacych nie bedzie wiedzialo co powiedziec. xxx No chyba żartujesz sobie. Może pracoholicy tak, ale nie jest to 90% pracujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ty nawet pisać nie umiesz. Wyślij dzieci do przedszkola, a sama idź do psychologa, i wróć do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to wszystko zależy od kobiety. Jeśli choć raz pokaże, że jest w stanie ogarnąć cały dom, to bardzo trudno będzie jej to zmienić. Kobiety to świetne aktorki. Warto zagrać czasem trochę taką nieporadną. Udać, że się nie umie pralki włączyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapominajcie także o tym aby systematycznie chwalić swojego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie zgodziłabym się na układ, ja pracuje, a ty siedzisz w domu, za bardzo kocham swoją pracą. Nie wyobrażam sobie też łatki kury domowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne rzeczy tutaj piszecie... Czyli dla mojego męża nie ważne jest to, jakim jestem człowiekiem, jaką żoną, jaką matką czy jaką kochanką. Nieważne czy mnie kocha, czy lubi spędzać ze mną czas, rozmawiać...ważne jest tylko to czy pracuję czy nie?! To nie wiem, w takim razie, czemu kobiety rozwodzą się z mężami, jeśli np. piją, biją czy zdradzają. Przecież z reguły oni pracują, a to , jak widzę, w życiu najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma 53 lata i nie pracuje. Jej rodzice się rozwiedli, po kazdym odziedziczyła mieszkanie w mieście wojewódzkim. Wcześniej pracowała- nie robiła kariery, była pielęgniarką. Wynajmuje oba mieszkania, ładnie je z mężem odremontowali. Rok temu stwierdziła, że p******i robotę w szpitalu, ma gdzieś wieczne afery, niemilych pacjentów, gburowatych lekarzy i się zwolniła. Żyje z wynajmu tych mieszkań, tato normalnie pracuje. Może i nie ma super kokosow z tych mieszkań bo legalnie odprowadza wszystkie podatki ale mama ma skromne potrzeby. Dla niej szczęście to pojechać pod miasto i lazic z psem godzinami, pograć spokojnie na konsoli, poczytać przy kubku herbaty, pójść na basen i do sauny. Nie lata za ojcem i nie podaje mu obiadku pod nos, nie lata na mopie cale dnie. Mają dwupokojowe mieszkanie, sprząta pewnie z max godzinę, a i tata jest nauczony porządku i jeszcze jej pomaga. Często do mnie wpada na kawkę bo jestem na macierzyńskim, mieszkam obok aquaparku a mama tam bywa 4 razy w tygodniu. 2 dni w tygodniu pracuje jako szkolna pielęgniarka przez 3 gidziny- dochód zerowy, ale dla niej to motywacja, by o siebie dbać. Ja tam jej zazdroszczę bo zyje spokojnie, jak lubi. A emerytura? Te 25 lat przepracowala na minimalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna niepracująca? Co się tak pchacie na ten temat tak. I źle rozumiesz. Rozmawiamy tu o równym podziale obowiązków. Wszyscy pracują i wszyscy udzielają się w domu, wszyscy wychowują dzieci, a nie kobieta - dom, dzieci, a mężczyzna - praca, to nie średniowiecze. I co zrobisz jak twój mężczyzna zacznie pić? Dopiero wtedy pójdziesz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I super. Oby więcej takich zaradnych kobiet. Ona już się napracowała. Ale co z kobietami, które nie pracowały nigdy? Popierasz utrzymywanie ich przez całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też czeka na emeryturę. Rok. Sama na siebie mówi kura domowa, ma dystans do całej sytuacji, ale przepracowała 30 lat. Nie porównujmy więc naszych mam do dziewczyn w wieku 20 - 25 lat, które nigdy nie pójdą do pracy, zawsze będą na utrzymaniu innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby praca mnie frustrowała, to na pewno frustracje przenosiłabym do domu, ale na pewno nie zrezygnowałabym z aktywności zawodowej, szukałabym wyjścia z sytuacji, innej pracy. Czasami i mi nie chce się sprzątać, ale jak widzę, że mój mąż zaczyna, to dołączam, i może kwadrans to trwa. Naprawdę trzeba się zwalniać z pracy żeby mieć ogarnięte mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:08 Sama pracuję i lubię swoją pracę, jestem nauczycielką. Ale gdybym za 30 lat mogła rzucić wszystko i żyć jak moja mama, miec dorosle, odchowane dzieci, swoje przyjaciółki, miec czas na książki i nawet marnowanie czasu na granie to czemu nie? Byłoby fajnie, pójść na emeruturę wtedy, kiedy czlowiek się już wypalil. Ale cale zycie? Bez zabezpieczenia materialnego? Nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, nie pracuję. A co do idei, że wszystko po równo, to proponuję pójść krok dalej, jedno dziecko rodzisz ty, drugie mąż. A co się chłop będzie migał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepracujace które nigdy nie zarobiły nawet złotówki wlasnymi rękami to zwykle leniwe i strachliwe baby ktore są po prostu za głupie i nic nie potrafią za co pracodawca mógłby zapłacić. Ale żeby się nie przyznac to wymyślają ile to niby roboty w domu i jakieś psychologiczne bzdety że dzieci muszą być z matką do 18nastki. Jedyne co mogą zaoferować komus to seks, gotowanie i sprzątanie. To klasyczne pójście na łatwiznę w życiu. I boli je to że aktywne zawodowo kobiety też prowadzą dom, mają dzieci itp. I jakoś do tego pracują. I mąż pomaga. A tym leniom prawda w oczy kole że one potrafią TYLKO być w domu. Kto jest gorszy i ma niższe pozycje społecznie? Odpowiedź jest chyba dla wszystkich jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kiedyś.. może kiedyś mężczyźni będą rodzić też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 nie, mąż nie urodzi bo nie ma jak. Ale sprzatac gotować już może ma jak bo ma ręce. Oj, właśnie w takim jak Twój toku myślenia widać co się dzieje z intelektem kobiety siedzącej w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mężczyzna sprząta, jak ja sprzątam, głupio się czuje, jak widzi, że ja coś robię, a on nie. I nie ma znaczenia, że ja pracuje umysłowo, a on fizycznie. To mój partner życiowy, a nie pan i władca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że to był żart :) Choć fakt niektóre kobiety uważają, że skoro już urodziły, to nic więcej w życiu nie muszą robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O poziom mojego intelektu, jak na razie, nie musisz się martwić ( ale wielkie dzięki za troskę), ale o swój brak poczucia humoru, to ja zaczęłabym troszkę;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim to intelekt jest dużo ważniejszy niż poczucie humoru, więc sorry ale martw się jednak o siebie i to od zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:20 czemu tak nieprzyjemnie. Jakas matka cie skrzywdzila albo mezczyzna? ja jedyne co mam to praca, szczescia mi to nie daje, tak sobie zyje z dnia na dzien i nic mnie nie cieszy... napewno nie bawi mnie mowienie innym, jak maja zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cofnij się kilka stron wcześniej to zrozumiesz czemu nieprzyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
Praca praca i praca. To wasz sens zycia. Zapytajcie swoje dzieci - czy są szczesliwe? Czy chca tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto jest gorszy i ma niższe pozycje społecznie to jakies chore rozumowanie, sluchajac takich ludzi idzie dostac nerwicy, chodze na terapie i slysze, ze nalezy myslec, ze kazdy czlowiek jest tak samo wartosciowy z racji tego, ze zyje na tym swiecie i tak dalej, kazdy czlowiek jest inny, wyjatkowy.. ok zmykam z tego forum bo serio jest zle dla zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu matka albo mężczyzna. A ojciec to co? Kolejna. Nikt mnie nie skrzywdzil. Mam rodzinę, dzieci i o zgrozo pracuje. Z mężem razem ogarniamy dom i dziecko. I w******ja mnie te delikatne panienki co po ugotowaniu obiadu muszą myśleć od rana bo to takie ciężkie. A potem urządzają najazd na na pracujące matki, wyzywanie od karierowiczek egoistek itp. One lepiej wiedzą że moje dzieci nieszczęśliwe, chociaż nigdy ich na oczy nie widziały. Co za świat, żeby promowac lenistwo i nierobstwo. Co za czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
Mnie matka od malego tresowala na korpo- szczura. Sama była ksiegową, biurwą. Studia, kariera, mąż i praca tak to widziała. Zaznalam tego życia- dziękuję. Na 3 roku rzuciłam studia na polibudzie i od tej pory jestem szczęśliwa. Żyję jak chcę, mam cudownego męża i super dzieciaki. Robię to, co zawsze chcialam. Czemu nie umiecie zrozumieć, że to jest moj WYBOR? Maz czasem jojczy nawet na to moje siedzenie w domu i nie jest moim panem i władcą. To ja realuzuje swoje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w społeczeństwie istnieje hierarchia i to jest fakt. Co cię to dziwi, od wieków tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ok ...już zaklepałam uczestnictwo w kursie " Jak zostać nadętym intelektualistą ? " Fajnie, nie? ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci treowala jak na innym wątku pisałaś że wg się nie zajmowała. To tak w końcu? Zresztą już dostałaś tam porady, idź się leczyć, bo dla ciebie to że się ojciec tobą zajmowal to była trauma, że ci obiad ugotowal, to trauma, że UWAGA spotkałas go w korytarzu jak niosłas podpaske w ręku, też trauma. Generalnie to ty sama trauma jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bo jak ktoś mądrzejszy i umie interpretować to coś sie dookoła niego dzieje to nadety? Dobre, zazdrość, bo tobie dużo do przyzwoitej inteligencji brakuje. Zresztą w ciąży intelekt maleje, pewnie ci zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×