Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Faceci dziś to hipokryci: masz nie kląć, bo nie przystoi kobiecie, ale zarabiaj

Polecane posty

Gość gość
22:53 dokładnie. Teraz bycie nierobem w domu to powód do dumy. Kiedyś wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ocenianie ludzi uszczesliwia? na krotka chwile moze, takie etykietowanie jest bardzo latwe, ale na dluzsza mete na co to. Niech kazdy zyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo Julci i Antosia, nie przejmuj się durnymi komentarzami. Oni nie wiedzą, co mówią. A raczej one. Nie przezyly tego, nie wiedzą co czuje taka osoba. Dla przykladu, ze jeden sie dobrze bedzie czul w pracy a la korporacja, a drugi nie: mam trzy koleżanki, które pracowały w takim miejscu. Jedna już tam czwarty rok siedzi, ale to jest osoba, która lubi dramat, jak coś się dzieje, jak jest presja czasu, intrygi, walka o pozycję, rywalizacja ją nakręca. Pozostale dwie kolezanki popracowaly tam 3-4 miesiace i mimo dobrej kasy podziekowaly, jedna mowi ze presja czasu dziala na nia bardzo demotywująco i w zadnej innej pracy tak nią nie orali, druga mowila ze nie odpowiada jej atmosfera tego zadęcia, nadęcia, przerostu formy nad treścią, asapów i innych srasapów. Jedna wróciła do nauczania, druga została nianią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jak ktoś nie rozumie prostego żartu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
22:58 W tych krótkich chwilach, gdy była w domu i nie miziala tego kundla isilowala mnie wychowywać według jedynej, słusznej idei. Studia, praca, mąż i jedno dziecko. Nie chcialam takiego życia...Odwróciła się ode mnie gdy zaszlam w ciążę i Chcialam żyć po swojemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie mamy prawo wyboru.. Nasze prababki nam je wywalczyły.. Wybór.. I teraz kazda kobieta korzysta z tego prawa.. Ma prawo , jesli chce isc do pracy.. Ma prawo , jesli nie chce, nie isc.. Dlaczego odbieracie jej prawo wyboru ? Nie dalyscie jej go.. Jak ułozy sobie zycie to wyłacznie jej sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, i jeszcze jedno. Prawdziwie inteligentny człowiek, nie ocenia innego na podstawie jednego żartu i dwóch słów: nie pracuję, no chyba, że jest Sherlock'iem Holms'em :) Bo cóż Ty możesz o mnie wiedzieć ? A, mądrzejsza jesteś... Tylko skąd to wiesz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
Prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że mój niski poziom inteligencji nie pozwala mi na obrażanie osób, których nie znam, decydowaniu o ich życiu, oraz na wygłaszanie ' jedynie słusznych poglądów '. Jako ' prosty człowiek ' przyznaję, że nie jestem nieomylna, nie mam gotowego przepisu na życie dla siebie i dla innych. Może moje poczucie humoru nie trafia do wszystkich, ale myślę, że inteligentne i kulturalne osoby mi wybaczą:) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko! 15 stron. A ja chciałabym poczytać opowieści kobiet lib meżczyzn, bedacych w związkach gdzie obydwoje pracują, i jak sie dzielą obowiązkami? I czemu tak a nie inaczej, zwłaszcza w sytuacji gdy jedno wraca z pracy i staje do garow, sprzątania, pomocy dzieciom w nauce, a drugie siada w fotelu i obsluguje paluszkami pilota. I czy to naprawde nie przeszkadza tej wykorzystywanej.stronie? Bo pasożytującej stronie to napewno jest dobrze, ale chce znać opinie tych co sie dali (w wiekszosci kobiety) zapedzic do roboty na trzech etatach podczas gdy maz ma tylko jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto wam każe pracować w korpo? To jakiś przymus? Możliwości jest mnóstwo. Możesz zostać leśnikiem jak lubisz kontakt z naturą :) Powtarzam, jakby moi rodzice, czy to mama, czy tata, nie pracowali przez całe życie, zapadłabym się pod ziemię, byłabym nieszczęśliwa, bo wszyscy wytykaliby mnie palcami. Co innego jakby mama była np. artystką, malowała obrazy w domu, robiła wystawy w muzeum, to byłabym dumna. Nie każdy musi być na etacie, moim zdaniem. Doskonale też rozumiem mamy niepracujące małych dzieci, do 3 roku życia. Jakie 3 etaty? Naprawdę pół godziny sprzątania i 15 minut robienia obiadu nazywasz etatem??? U mnie w domu jest na zmianę, raz ja sprzątam, raz mąż, z gotowaniem tak samo. Opieka nad dzieckiem to etat???? Powiedz do dziecku! Super mama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powtarzam, jakby moi rodzice, czy to mama, czy tata, nie pracowali przez całe życie, zapadłabym się pod ziemię, byłabym nieszczęśliwa, bo wszyscy wytykaliby mnie palcami. xx Zryty berecik i specyficzne srodowisko.. Same kompleksy i strach by nie byc czarna owca w stadzie.. Wiesz, sa ludzie, kręgi i kraje gdzie nikt nie wytyka palcami nikogo.. bo jest to niekulturalne. Nikt nikogo nie rozlicza z jego zycia, bo zajmuje sie swoim. Nikt nie zyje pod publiczke, bo ma swoje wizje i piorytety. Najlepiej zmien srodowisko, nie bedziesz miec dylematów czy uczyc dzieci wytykania plcami czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak masz podzial obowiazkow z mezem to nie wypowiadaj sie na temat 3 etatow. Ja tez mam podzial z mezem jak u ciebie. Ale wychowałam sie w domu, gdzie matka miala 3 etaty a ojciec jeden. I wiem o czym mowie. 15 minut sprzatania? Kpisz sobie. Matka wracala z pracy, po drodze zakupy, owszem nie codziennie, ale wymiennie, raz zakupy, raz zaraz po pracy sprzatanie, scieranie kurzy, odkurzanie, zebranie prania po wyschnieciu i uprasowanie, w miedzyczasie obiad, zrobic, dopilnowac, podac,zmyc naczynia. Potem lekcje z dziecmi, przepytanie do klasowek, kolacja, zmywanie, dopilnowanie dzieci zeby sie umyly, ulozyly ksiazki do szkoly, wybrały ubranie na rano, rozeslaly lozka. Wieczór. Innego dnia po pracy odkurzanie, mopowanie, mycie lazienki, kuchcnia codziennie w miare na biezaco, segregacja ciuchow do prania, pranie, rozwieszanie, w miedzyczasie obiad,potem zmywanie po nim. A wszelkie rzeczy typu odmrazanie i mycie lodowki, pranie firan, zaslon, poscieli, noszenie do magla, wczesniej rozwiwszanie w suszarni, odbieranie z magla, trzepanie dywanow, zanoszenie i odbieranie z pralni, naprawa pralki, gniazdek, kranow, przywiercanie wylazacego karnisza z sufitu, to tez moja matka robila. I nie powiesz mi, ze jak razem wracali z pracy to wszystko co powinna zrobic to w 15 minut sie uwinela. Bo to ona chodzila na wywiadowki, to ona nam pomagala w lekcjach, w nauce, to ona chodziła z nami na spacery, do lekarzy, to ona wstawala w nocy, to ona miala jeszcze fo obslugi "zmęczonego" meza po etacie, ktory wracala z pracy i bral gazetke do reki, domagal sie herbatki a dzieci ganial zeby mu tv podglaszac lub przyciszac lub przelaczyc kanal (lata 80te wiec nie bylo tv na pilota). Jakie dzis,mamy ulatwienia, moze tylko takie, ze sa zmywarki, ze mozna zrobic zakupy on-line, i oplaty on-line zamiast stac na poczcie. Owszem latwiej, ale i tak ktos te zakupy musi posegregowac, pochowac do szafek, do lodowki. Ktos nadal musi segregowac pranie, wieszac, prasowac i skladac, ktos musi obmyc nacxynia zanim wrzuci do zmywarki, zreszta nie wszyscy maja.zmywarki, i tak trzeba potem talerze o garnki pochowac do szafek, kuchrnke umyc, lodowke umyc pomimo ze np sama sie rozmraza. Nie kazdego.stac na robot zamiast odkurzacza, zwłaszcza, ze ten nadaje sie do duzych powierzchni a nie w zwyklym mieszkaniu, gdzie trzeba pomiedzy krzeslami dotrzec do zakamarkow w katach. Poza moimi rodzicami ktorzy sa juz starzy ok 70 tki i matka wkoncu uciekla od ojca przez jeho tyranizavjecje, znam i w tych czasach takie malzenstwa gdzie obydwoje pracuja, ale to wlasnie ona wszystko robi po pracy w domu i przy dzieciach, a on biedny odpoczywa. Nie rozumiem, masz podzial, twoj maz cos robi a ty swoja opinia bronisz facetow nierobow leni. Inaczej bys spiewala moze gdyby twoj facet uwalil duupsko po pracy i "radz se sama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm...baba bezrobotna tym bardziej nie jest kobieca,jest zwykłym tępym pasożytem.Tak jak wszystkie baby z kafeterii.I nie gadajcie że macie pracę,bo tylko się pogrążacie tym kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiamy o czasach współczesnych :) Sprzątanie pół godziny codziennie, jak musisz sprzątać więcej to znaczy, że masz za duże mieszkanie, dom. Gotowanie 15 minut. A czasami i mniej. Jest cała masa urządzeń.. Po prostu przesadzacie z tym sprzątaniem, gotowaniem. Mam sąsiadkę, która co tydzień myje okna, porażka. Też lubię porządek, ale nie sprzątam więcej, jak pół godziny dziennie. Naprawdę to takie straszne wrzucić pranie do prali, rozwiesić, zdjąć i wyprasować? Potrzeba 8 godzin? Bo ciągle piszecie o etacie. Co wy byście chciały robić cały dzień? Nie pracować? Nic w domu nie robić? Po prostu lenie z was. Ja np. mam aneks kuchenny i jak coś robię w kuchni, to mogę jednocześnie słuchać czegoś w TV, czy to program, czy to film, czy to muzyka, same sobie życie utrudniacie ogromnymi metrażami, sprzątaniem jakby miał jakiś król przyjechać. Mam 36 metrów i odkurzanie zajmuje mi 10 minut, a odkurzam też pod stołem, krzesłami, kanapą, a nawet kanapy, krzesła.. zmycie podłogi max. 5 minut. Co wy tu wymyślacie kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzieci od najmłodszych lat uczy się samodzielności. Wyobraź sobie, że moja mama nigdy ze mną nie odrabiała lekcji, a uczyłam się bardzo dobrze. Zero problemów. Łóżko same ścieliłyśmy w szkole! Nawet kanapki same sobie robiłyśmy. Same dokładacie sobie obowiązków, bo nikt przecież nie zrobi tego lepiej niż wy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boże kochany, sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Jak się zgadzasz od początku na skakanie przy wszystkich to skacz. A co to do cholerny jasnej Wy buzi nie macie, żeby się odezwać? Jak przychodzi jeden z drugim i nic nie robi to proszę bardzo. Ale ja też jedzenia mu nie będę robiła, ani prała jego rzeczy. A z jakiego tytułu? Po co robicie z tych facetów takich ciołów co to trzeba przy nich wszystko zrobić. Ja ze swoim jak się zaczęłam spotykać to też niczego nie potrafił. A teraz? Teraz umie zrobić w domu wszystko. Da się, tylko trzeba być konsekwentnym, a nie odpuścić bo on przecież nie umie... To samo z dziećmi, jak są małe to oczywiście trzeba się nimi zawołać, ale później? A czemu one nie mogą odkurzyć albo rozwiesić prania? Bo nie potrafią? Nauczą się, tylko im pozwólcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mój mąż przestał mi pomagać w obowiązkach domowych, to zapłaciłby z własnej kieszeni za sprzątaczkę, kucharkę itd. Trzeba wymagać i to od najmłodszych lat. Inaczej tworzą się złe nawyki, ktoś zawsze to za mnie zrobi.. a ja mogę leżeć cały dzień. Nie rzucajcie się do gardeł niepracującym kobietom. Nie znacie ich historii. A może opiekują się bardzo małymi dziećmi? A może nie mogą znaleźć żadnej pracy? A może mają poważne problemy ze zdrowiem? Tak wie większość stanowią "leniwce", ale nie jest to żadna reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Niesamowite! Gotujeszw 15 minut. A to ciekawe. Sam rosol, to najpierw podgotuj mieso, obierz wloszcxyzne, potem pilnuj, ugotuj oosbno makaron, wez obierz ziemniaki, rozbij mieso, przygoruj jajko, make, bulke tarta, kotlety przeciagnij przez to i wtzuc na patelnie, no i surówka, no obierz jablko, marchewke, zetrzyj, pokroj troche cebulki, wymieszaj. I gotowe! W 15 minut? Serio. Gulasz z kaszą też w 15 minut? Ogorkowa z wloszczyzna pokrojona tez w 15 minut, do tego np zapiekana potrawa z warzywami i poecxarkami, gdzie wszystko trzeba pokroic? 15 minut. Smiech na sali. Poza tym tu nie chodzi o to co ile trwa, tylko o to, ze kobieta wraca do domu i od staje do garoe, w międzyczasie segreguje pranie, wrzuca do pralki, jak juz podgotuje obiad i czeka az sie zrobi, czasem tylko cos zamiesza w garnkach, to sklada pranie zdnia poprzedniego i prasuje. Potwm obiad gotowy, wyklada na talerze. Po obiedzie pakuje wszystko do zmywarki, koncxy prasowanie, idzie ulozyc w szafkach, konczy sie program mycia w zmywarce, wyjmuje, chowa,przeciera kuchenke z plam, myje blaty, bierze odkurzacz i odkurza okruchy wokół stolu i na podlodze w kuchni i np w przedpokoju przy butach piasek. Potem mop po podlodze w kuchni. Nie sadze by to wszystko zajelo jej 30minut + 15 minut. Więcej. A co w tym czasie robil maz? Odpoczywal. Nie badz hipokrytka, bo twoj facet cos robi, ale uwazasz ze to zadne przeciazenie dla kobiety kiedy to ona wszystko robi w domu i przy dzieciach. To czemu nie pozwolisz mezowi odpoczac? Przeciez ugotujesz w15 minut, sprzatniesz w 30minut, a dziecmi tez sie zajmij, bo inaczej to nie jestes super matką! Alez z ciebie hipokryzja plynie kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słyszałaś np. o parowarze? Czy całe życie na gazie, patelni, piekarniku? Powtórzę. Sama sobie utrudniasz życie i narzekasz. Codziennie ten rosół gotujesz? Po co komplikujesz. Przygotowanie jedzenia na parowar trwa max. 5 minut. Więc w sumie gotuje 5 minut, a nie 15 :) Mam też takie urządzenie, uważaj, będziesz w szoku, które zaczyna gotować np. jak jeszcze jesteśmy w pracy. Jesteście zacofane i dlatego narzekacie. Wszystko macie podane na tacy i jeszcze źle. Chcesz gotować w tradycyjny sposób, śmiało, ale nie narzekaj na zmęczenie, bo to śmieszne. Twój wybór. Możesz inaczej i nawet zdrowiej! Co Ty nakładasz na te talerze, że opłukanie ich zajmuje ci więcej niż minutę, gęste tłuste sosy? Powtarzam twoja decyzja. Wytarcie blatu więcej niż kilka sekund? Ojojoj..to co ty za kuchnie masz? Odkurzanie 5 minut + umycie podłóg 5 minut + umycie łazienki 5 minut + wytarcie kurzu 1 minuta + oczyszczenie butów z piasku 30 sekund + umycie parowaru 1 minuta + powieszenie prania 1 minuta + nastawienie pralki 30 sekund + prasowanie 10 minut, no patrz jeszcze minuta na przerwę zostaje, ośmieszacie się tutaj pisząc o jeszcze jednym etacie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie jesteście zadowolone ze swojego życia, to ciągle narzekacie. Nawet jakby facet robił wszystko za was, to i tak byście narzekały. Zawsze byście coś znalazły. Naprawdę szczęśliwi ludzie nie sprzątają mieszkania od a do z przez 7 dni w tygodniu. Po co? Umrzesz jak nie odkurzysz codziennie mieszkania? Codziennie musisz prasować? Co tydzień myć okna, prać firanki? Codziennie rosół gotować, smażyć kotlety? Potrzebne jest ci wielkie mieszkanie, którego nie ogarniasz na luzie? Żyjesz po to aby tylko narzekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
10:15 A może mnie to czyni szczęśliwą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10: 10 Dzięki, dobra kobieto:) od rana miałam kiepski humor, a Twój wpis wybitnie mi go poprawił. Dawno się tak nie uśmiałam. Dzięki, naprawdę wielkie;) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwieszenie prania minuta, hahaha, np faktycznie. Warzywa z parowaru w 5 minut? Aha. Co jeszcze? Skad te bajeczki? Nie no,z prasowania tez sie usmialam, 10 minut. Ale bajdurzenie. Ps: Ja mam podzial z mezem wyobraz sobie, jeszcze raz ci to pisze, bo widac nie umiesz czytac. Ale nie wciskaj kitu ludziom, ze obowiazki domowe to tylko 45 minut lacznie.i dalej fajrant calkowity. Bo w takie brednie to nawet dzieci nie uwierzą hahahahaha. Nie no, padłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Julci i Antosia
Dobry, podkreslam, dobry obiad robi się ze 2 godziny. Zupka, drugie i ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, sa ludzie, kręgi i kraje gdzie nikt nie wytyka palcami nikogo.. bo jest to niekulturalne. Nikt nikogo nie rozlicza z jego zycia, bo zajmuje sie swoim. Nikt nie zyje pod publiczke, bo ma swoje wizje i piorytety. xxx Nie wierzę w to, że NIKT. W każdym środowisku znajdzie się ktoś kto wytyka palcami i rozlicza życia. Może nie na głos i publicznie, ale w swojej głowie czy w 4 ścianach swojego domu już tak. A pod publiczkę po trochu żyjemy wszyscy, bo życie w społeczeństwie nas do tego zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.10. To kiepska z ciebie.zona i matka, skoro potrafiac zeobic wszystko to.co opisalas w te swoje magiczne 30 minut +15 minut, mimo to dzielisz sie z mezem, zamiast dac mu odpoczac po pracy jak u innych.sugerujesz niegospodarnosc, a sama.co robisz? Ogarniasz obowiazki tak szybko i tak super i jeszcze masz czelnosc angazowac w to meza? A rece ci uschna jak sama to zrobisz, co to dla ciebie te 45 minut po pracy? Dalabys temu swojemu chlopu zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A dzieci od najmłodszych lat uczy się samodzielności. Wyobraź sobie, że moja mama nigdy ze mną nie odrabiała lekcji, a uczyłam się bardzo dobrze. Zero problemów. Łóżko same ścieliłyśmy w szkole! Nawet kanapki same sobie robiłyśmy. Same dokładacie sobie obowiązków, bo nikt przecież nie zrobi tego lepiej niż wy.. xxx Bardzo trafna uwaga. Mnie też nikt nie obsługiwał specjalnie jak byłam mała i zawsze dziwiło mnie jak mamy moich koleżanek podstawiały im wszystko pod nos i im wszystko organizowały. Robiły to, chociaż ich dzieci były już na tyle duże, ze mogły to robić same. Kobiety same dodają sobie pracy myśląc, ze nie mogą oddelegować części obowiązków na męża i dzieci. Znam taką, co twierdzi, że mąż niczego nie umie zrobić i zawsze po nim poprawia (odkurzani, ścieranie kurzu itd) bo musi być idealnie (czyli tak jak ona chce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nikt nie rzuca się do gardeł matkom małych dzieci. Było to tu już wielokrotnie podkreślane. Chora sytuacja jest wtedy, gdy dzieci chodzą już do przedszkola / szkoły a kobieta nawet nie zamierza iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×