Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Beka z TALERZANEK :D znacie jakieś takie sytuacje talerzańskie? piszcie

Polecane posty

Gość gość
no, ale ja nie mogę jeść tych owoców bo jestem uczulona, a jeżeli to smakuje , jak wygląda to ja podziękuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednak to prawda... prowokacje wymyślają puste małolaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się debilko. Znów ta sama osoba pisze ze ciagle pisze ta sama osoba idź się leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę w taki wierszyk na zaproszeniu. Byłam na wielu weselach i nigdy się z czymś takim nie spotkałam. To niemożliwe jest. Taki wierszyk to jest mi nawet nieobcy, ale wymyślił go raczej ktoś kto sie z wesel naśmiewa. Nikt normalny nie umieściłby czegoś takiego na kopercie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"szczypta soli, szczypta pieprzu 1zl" Oj naciągasz 1 zł to kosztuje kg soli. Szczypta jest za 1 gr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci co niby wóde z wesele sprzedają. Pierdu pierdu Gdzie to niby sprzedajecie, przez internet to by to ktoś zgłosił, bo na sprzedaż alkoholu trzeba mieć pozwolenie. A ze zwykłego otoczenia ludzie wolą w sklepie kupić. No chyba że pobliskiej żulowni sprzedajecie, ale to też taniej im wyjdzie najtańsza wóda w sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaaaaa jednak większość babek stąd to ma IQ na poziomie cegły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty, to już w ogóle popłynęłaś z tym dawaniem dwóch kopert.. Ja takie sytuacje znam tylko z kafe, u mnie w rodzinie nic takiego nie występuje, a do znajomych i dalekich krewnych nie chodzę na rodzinne imprezy typu ślub czy komunia. xxx Przecież się nabijam, nie widać? Powinnaś się zorientować po reszcie mojego wpisu. Mało tu tekstów, że wolę dać prezent, bo rodzice dziecku pieniądze ukradną? Albo tekstów na podstawie których jest ten temat, że musi się zwrócić za talerzyk i jeszcze musi zostać? Tylko ciekawe kto to pisze. Bo nie wydaje mi się, że osoba, która jest gościem na komunii, czy weselu. To czy robię w lokalu, czy w domu, to mój wybór i nie powinnam się żalić, że w lokalu kosztowało mnie to 5 tys na 30 osób. A jeśli otrzymane pieniądze i prezenty są własnością dziecka, to dlaczego niektóre matki ryja drą, że się przyjęcie nie zwróciło? Robisz w lokalu i tyle płacisz, to chyba twój problem. I przyjęcie jest to twój prezent dla dziecka. Sakramentu nie robi się pod zarobek, ale też gość nie powinien przyjść na krzywy ryj. Jakaś godność i przyzwoitość musi być z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie wczoraj pisałam na innym wątku, że nie rozumiem oliczania opłaty od prezentu. Opłacenie przyjęcia to koszt rodziców. Prezent jest dla dziecka nie dla mnie. Płacenie z prezentów za imprezę jest okradanuem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to opisze swoja sytuacje :D ciotka meza (a siostra tesciowej) ktora napstrykala sobie 6 dzieciakow z zulem (ostatnie urodzilo jej sie jakos kolo 40) a teraz sama je wychowuje i cwaniakuje skad by tu jeszcze wyludzic pieniadze. mojej tesciowej nienawidzi, zyczyla jej smierci w oczy. 10lat wstecz moj maz jako nieswiadomy chloptas zgodzil sie byc chrzestnym jej ostatniego dzieciaka - corki. a teraz wymysla coraz to nowsze powody dla ktorych maz ma jechac 150km do niej i dawac pieniadze. obecnie jestem w 7 miesiacu ciazy, mamy mnostwo wydatkow bo wykonczenie nowego mieszkania, wyprawka dla dziecka, slub siostry meza ktory jest niebawem oraz moja choroba ktora przypaletala sie ostatnio i musialam miec operacje a leki do calkowitego wygojenia kosztuja niemalo a ta sobie wymyslila rocznice komunii w restauracji na ktora sprasza pol rodziny (oprocz m.in. mojej tesciowej) i oczywiscie oczekuje przybycia mojego meza (zeby sypnal groszem z 500zl) . ostatnio tesciowa spotkala sie z nia w szpitalu bo ich trzecia siostra miala zakrzepice i nad lozkiem chorej zaczela robic wyrzuty mojej tesciowej ze "ciekawe czy chrzestny przyjedzie na rocznice A". maz nigdzie nie bedzie jechac wiec wredna krowa zaczela buntowac swoja matke, pozostale rodzenstwo przeciwko tesciowej. dla takich pato krolic 500+ nie ma wytlumaczenia - nie przyjedziesz i nie sypniesz to cie zjada i nabuntuja reszte przeciwko tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale natrzepalas tekstu, myslisz ze komus to sie chce czytac? Daj streszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Talerzanki zapominają o tym, że w tej cenie od osoby (czyli tzw.talerzyku) góra kilkadziesiąt zł to jest koszt dania, a reszta to marża dla restauracji. to matka dziecka mnie zaprosiła na komunię i to ona płaci za restauracje, a nie ja. ja mogę zapłacić za danie, które zjem i w związku z tym dać do koperty stowke, nie więcej. czemu oczekuje się ode mnie, że w kopercie zwrócę jej całość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie rozumiem dawania prezentów pieniężnych z okazji pierwszej Komunii Świętej. Powinny być to ewentualnie skromne upominki adekwatne do tej uroczystości. Teraz rządzi tym konsumpcjonizm. Mój syn będzie przystępował do Komunii za kilka lat i będę się starać, żeby nie postrzegał tego wydarzenia przez pryzmat prezentów. Niestety będzie to trudne przez presję otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 ;33 Lecz sie i naucz się pisać bo ten bełkot na każdym wątku jest żenujący :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:53 nie na porcje tylko wyliczyli caly koszt zakupu produktow a ludzieglupie glupote powielaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 33 od królic wyzywają wielodzietne matki tylko paszteciary , których nikt nie chce r/u/ch/a/ć :-) Tak że milcz pasztecie tylko to mi się żuciło w oczy z twojej wypowiedzi dlatego , resztę sobie darowałam, widząc jak nieudolnie ciągniesz temat z przed tygodnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻUCIĆ to by się w ciebie przydało, słownikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:00 bo zresz w restauracji. Czego tu nie rozumiec? To wez sobie obiad i zjedz go na schodach przed wejsciem wiesniaro. Takich jak ty to sie powinno co najwyżej do obory zapraszac albo do remizy na wiejskie wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w ogóle nie rozumiem idei płacenia za swoje wyżywienie na takiej imprezie. Zapraszają mnie czyli stawiają, gospodarz podejmuje gości, a prezent to osobna sprawa i moja dobra wola i co mnie to obchodzi czy to jest w domu czy w restauracji. A jak zrobią na Wawelu i będzie 2000zl od osoby to mam zapłacić za talerz i doliczyć prezent dodatkowo czyli jak pójdziemy cała rodziną to mam 8000 dać i jeszcze z tysiąc doliczyć żeby na sknere nie wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, ze jak zapraszają to stawiaja, ale ja np mam w sobie to poczucie zeby dac tak zeby sie zwrocilo za osobe plus cos jeszcze. To wypływa ode mnie a nie ze gospodarz tego wymaga. A na Wawel, spokojnie, nie zaprosza Cie, bo sredniakow raczej na to nie stać, chyba ze masz milionera w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra wola jest dla ciebie prezent? A nie masz takiego poczucia w sobie, ze jak cie ktos zaprasza na uroczystosc, to raczej po prostu wypada przyjsc z prezentem a nie pustymi rekoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu rzuca sie w oczy poziom wypowiedzi Talerzanek. Piekne slownictwo i kultura - chamic bez oglady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam na wesela chodze ale nigdy nic nie daje w prezencie. To dla państwa mlodych powinien byc zaszczyt ze uczestnicze w ich waznym dniu. A ze mnie zaprosili to co? Mogli nie zapraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przychodze na wesela i jak wychodze, to prosze jeszcze zeby mi zapakowali na wynos, w kuchni nie ma z tym problemu. Na do widzenia jeszcze ciasto mlodzi daja, to bierzemy ale dwie paczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra robi lepiej. Siedzi przy stole i zjada ile moze najwiecej, potem w kiblu ja przeczyszcza, wraca i zre dalej. Najlepsza jest wyzerka za darmo, wtedy najlepiej smakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak zapraszam na urodziny czy imieniny to też uważam, że powinno mi się zwrócić. To samo z grillem w ogrodzie. Nie ma nic za darmo. W sklepie trzeba za wszystko słono płacić. Więc za talerzyk zwrócić się powinno jak najbardziej. Bardzo dobrze dziewczyny mówicie, a kto uważa inaczej to pewnie biedak i wieśniak. Ja jak idę gdzie to od razu pytam ile będzie kosztowało moje wyżywienie. Każdy płaci za siebie, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:18 a czy ja mówię, że idę na pusto? Zresztą nie mówimy o poczuciu gości jeżeli nie zauważyłaś tylko o podejściu gospodarzy wiec bądź łaskawa nie odwracać kota ogonem. Chodziło mi o to, że nie obchodzi mnie koszt imprezy i ile gospodarze na nią wydali. Prezent daje taki na jaki mnie akurat stać i w ogole nie mam takiego poczucia że muszę pokryć koszt swojego talerzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motto talerzanek: hajs się musi zgadzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję już w zaproszeniu umieszczać krótką notkę ile gospodarze płacą za osobę. Wówczas unikniemy wielu niepotrzebnych nieporozumień. Na przykład takich, że osoba do nas przyjdzie i nie ofiaruje nam zwrotu kosztu plus dodatku za czas spędzony w naszym zacnym towarzystwie. Dodatkowo osoby zaproszone od razu będą wiedziały z jakimi bogaczami mają do czynienia. I jednocześnie z jakimi mentalnymi wsiórami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:12 w punkt! Tobsamo sobie pomyslalam ale podejrzewam ze te ktore chca placic za talerz zmienilyby zdanie w takim wypadku :) Ja bylam na chrzcinach gdzie rodzice placili 250os. Wiec z mezem powinnam dac 500:/ a 500 to dawali chrzesni. Ja dalam 300 chociaz mnie stac ale,mam na co wydawac. Mi rodzice nic nie sponsoruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×