Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zarobki 2700 netto w Krakowie to bardzo dużo?

Polecane posty

Gość gość
@17:44 Dokładnie, niech się wynosi do warsiawki a nie kala swą obecnością nasze miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre prymitywne baby wyzywające od słoikow, takie wielkie panie a jezyk rynsztoka, zreszta to jakies prowo bo nie wierze. a ta niewierząca ze ktos zarabia od 4 w góre, wymyslila sobie ze ma wglad do wyplat kazdego. napisz kochana gdzie pracujesz, to ci za rok podesle do rozliczenia pita mojego meza, to zobaczysz ile sie zarabia w korpo i to wcale nie jako programista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w raczej średnim mieście (125 tys mieszkańców) Moje zarobki to 3k, praca w hr, stanowisko średnie I nie są to zarobki jakoś mega wielkie ale nie przesadzajmy, ze całkiem niskie. W większych miastach koszt mieszkań jest wyższy, opłaty, dojazdów, ale np jedzenia, ubrań podobnie. To są sieciówki, w markecie spożywczym czy innym z ciuchami ceny są takie same ( mieszkałam przez rok na dwa miasta czyli pon-pt w jednym, a na weekend do domu) i jeśli chodzi o np ciuchy czy jedzenie nie zauważyłam różnic. Generalnie pytania czy 2700 to duzo trochę się mijaja z celem bo każdy ma inny poziom życia. Mam kolezanke która ma 2500 netto ale cała wypłate ma na swoje kosmetyczki, bootxy, a facet ją utrzymuje Inna znów ma 3k i jeszcze ponad tysiac odklada, nic sobie nie kupuje, w zyciu nie byla u kosmetyczki i nie ma auta Ale ogolnie jesli autorka będzie życ raczej oszczędnie to te 2700 powinno jej starczyć, ale zauwazyłam ze na kafe każda i każdy ma min 10k na rekę, wille 300 mk, 2 bmw i w ogóle high life. Tylko jak sie patrzy na ulicy to jest przekrój wszystkich warstw społecznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo małe. Moja koleżanka mieszka w Krakowie od dziecka i już w pierwszej pracy zarabiała około 5 tysięcy. x czy my macie mózgi? jak w kraju najczesciej wypłacana pensja jest 1520 zł na rekę, to jak mozna pisac ze 2700 to b mało? To jest całkiem dobra pensja, ale nie bardzo duzo. Powyzej przecietnej to jest, a przecietna wynosi niby 2500 na rekę, tyle ze ona jest troche zawyzona przez garstke ludzi co zarabia kokosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się zgadzam, że to jest dobra pensja. Może bez szału, ale przyzwoita. A ta wywyższająca się pani słoiczkowa od męza programisty dlaczego szczyci się tylko zarobkami męża? Niech napisze o swoich własnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
capgemini daje na start 3000 brutto, ew. płatne nadgodziny bonusy premie. po 3 latach w urzedzie 2300 netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skonczcie o tych programistach, boshe, ike procent sily roboczej w tym kraju to programisci? Oni nie sa wyznacznikiem zarobkow bo zarabiaja duzo wiecej niz inne bramze! a ta jedna co chce pokazywac pita meza- przestan ty sie mezem zaslaniac tylko pokaz swojego pita, czemu baby tak maja? Nie chwalą sie swoimi osiągnięciami tylko męża. a moj mezus to moj tamto :/ 2700 zalezy jaka branża, ile ten ktos ma lat. Moj maz jako inzynier na dzien dobry dostal 3 tys. Kilka lat temu, teraz duzo wiecej. Ale przecież nie będę mowic ze to standard w tym kraju ! Niektore panie tutaj mocno odjechaly, skoro srednia krajowa to jakieś 3,5 tys wiec skads sie to bierze, gros ludzi zarabia ponizej 3 tysięcy. a ktos jeszcze pisal ze humanisci maja na dzien dobry 3 tysiące, dobre hehe mowisz o mc donalds, kfc? Czy za granica na zmywaku? Po studiach humanistycznych powinni sie cieszyc ze w ogole prace maja. U nas jest sekretarka po psychologii, watpie zeby zarabiala powyzej 2-2,5, ale ma meza programiste i sie nim chwali :O zony programistow to jakies zakompleksione nieudacznice czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh, żony programistów chyba faktycznie są zakompleksione :D To już nie pierwszy raz na kafe, jak jakaś przechwala sie zarobkami męza programisty a na temat swoich własnych milczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja,żona programisty.Nikomu nie wytykalam "słoików " ,to po pierwsze .Po drugie nie chwakuosm się też zarobkami męża,tym bardziej swoimi.Po trzecie odpowiadałam "koleżance" nt konkretnych korporacji,które w jej są i dobrze płacą a wrzutka o zawodzie męża,była tylko argumentem w tym sporze,kto wie lepiej ile zarabia branża IT.A wy zazdrosnice nie czytacie ze zrozumieniem ,tylko żeby wyhaczyć temat który wam zadki ściska i dokopać . Złość piękności szkodzi,więc nie rwijcie się do odpowiedzi.Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka zazdrość, przecież widać co napisałaś :) I po co piszesz o programistach, którzy wiadomo, że zarabiają powyżej średniej krajowej, skoro autorka nie pisała, że jest programistką, która zarabia 2700. Po co porównujesz jej zarobki do zarobków swojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skonczcie o tych programistach, boshe, ike procent sily roboczej w tym kraju to programisci? Oni nie sa wyznacznikiem zarobkow bo zarabiaja duzo wiecej niz inne bramze! a ta jedna co chce pokazywac pita meza- przestan ty sie mezem zaslaniac tylko pokaz swojego pita, czemu baby tak maja? Nie chwalą sie swoimi osiągnięciami tylko męża. a moj mezus to moj tamto :/ 2700 zalezy jaka branża, ile ten ktos ma lat. Moj maz jako inzynier na dzien dobry dostal 3 tys. Kilka lat temu, teraz duzo wiecej. Ale przecież nie będę mowic ze to standard w tym kraju ! Niektore panie tutaj mocno odjechaly, skoro srednia krajowa to jakieś 3,5 tys wiec skads sie to bierze, gros ludzi zarabia ponizej 3 tysięcy. a ktos jeszcze pisal ze humanisci maja na dzien dobry 3 tysiące, dobre hehe mowisz o mc donalds, kfc? Czy za granica na zmywaku? Po studiach humanistycznych powinni sie cieszyc ze w ogole prace maja. U nas jest sekretarka po psychologii, watpie zeby zarabiala powyzej 2-2,5, ale ma meza programiste i sie nim chwali pechowiec.gif zony programistow to jakies zakompleksione nieudacznice czy co? Xxx Ja jestem po studiach humanistycznych, znam 2 języki obce, trzeci w trakcie nauki. Pensja? 4k Juz ci ściska zal pupe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:58 spytaj się sama czy masz mozg debilko. Zeby powiedziec czy pensja jest mala czy nie trzeba ja porownac do cen mieszkan, aut, żywności, a wiec tak 2700zl w Krakowie to malutko i niewazne ze inni zarabiaja jeszcze mniej. Co to ma do rzeczy? Ze jakis Rysiek czy inna Ewelinka bedzie zarabiac 1600zl albo 900zl to odrazu znaczy ze 2700zl to duzo? Nie, wszystkie te pensje sa male w porownaniu do cen panujacych w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do lekarzy i tak jesteście zebrakami.., mój kolega Kardiolog ma 30 000, rodzinny ok 15 000, ortopeda w 20 tys mieście 40 000 z prywatą, a Wy opowiadacie o jakichś biednych ludziach, co 5000 mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4k to dobra wyplata, przeprowadz sie do Wrocławia, tam zarobisz nawet ponad 5k z dwoma jezykami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - brak słów co do tej logiki. chyba wszyscy wiemy o co tu chodzi, porównujemy do siebie polskie zarobki. Wiadomo, ze np. w Norwegii czy Szwecji ludzie maja znacznie wiecej. Kraków nie jest najdrozszym miastem w Polsce, sama mieszkam w Poznaniu, i myslę, ze miasta typu Kraków, Poznan, czy Wrocław sa porównywalne. Wiele osób jak juz ma mieszkanie to całkiem dobrze zyje w Warszawie zarabiajac duzo mniej niz 2700, a w Poznaniu sa to bardzo dobre zarobki. I b dobre- jak na kobietę, no niestety ale z tego co widze realnie, to mam wrazenie ze kobiety zarabiaja chyba połowe tego co faceci. Zywnosc kosztuje to samo, Biedronka w warszawie nie ma wyzszych cen niz Poznaniu. Co innego oczywiscie np. piwo na miescie czy jedzenie w restauracjach. Bilety tramwajowe w Poznaniu były nawet drosze niz w stolicy, i tak mozna wymieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Poznaniem to jakis zart chyba, przeciez stamtad ludzie odplywaja. Dobre zarobki w Poznaniu? Chyba kpisz! Wiekszosc ludzi Wielkopolski idzie na studia nie do Poznania tylko do Wroclawia. Wiem bo moj maz jest z Wielkopolski. Chyba ze ktos mieszka w okolicy Poznania, to tam idzie. I nie porownuj Poznania do Warszawy, Krakowa czy Wroclawia bo się osmieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sorry, nie doczytaalam o tych zarobkacj w Poznaniu. Ty uwazasz ze to bardzo dobre zarobki jak na Poznan, dla mnie to mala wyplata. Mojemu mezowi proponowano w Kaliszu 2800zl ale nie przyjal. Za malo w porownaniu z tym co obecnie zarabia właśnie w Krk. I nie mow ze w Warszawie 2700zl to jest dobra wyplata nawet jak sie ma mieszkanie. Zaplacisz czynsz, kupisz zywnosc, chemię, oplaty za jakies przedszkola itp i ile Ci zostanie? Ile jestes w stanie odlozyc z takiej wyplaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie ja pisałam, ze dobre zarobki sa w Poznaniu? W kraju nigdzie nie ma dobrych zarobków poza Warszawa. Wiadomo tez, ze zawsze w wiekszysch miastach beda one lepsze niz na wsi czy małych miastach. A z Poznania ludzie sie przenosza na przedmiescia, np. osiedlaja sie kilometr pod miastem, gdzie grunty tansze i lepsze powietrze, aglomeracja sie powiększa. Poznań to jest własnie przykład b drogiego miasta, o słabych zarobkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile jestes w stanie odlozyc z takiej wyplaty? x zdawało mi się, ze celem tematu jest porównywanie zarobków, a nie dywagacje ile mozna odłozyc. Kazda osoba odłozy co innego, jeden zarabia 10 tys i nic nie odłozy, a inny 2500 i odlozy 500zł. Nawet we warszawie sa ludzie co zarabiaja minimalna pensje, i co oni maja zrobic i z czego zyc? Tak trzeba porównywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie w temacie brzmi: czy w Krakowie 2700zl to duzo czy malo. Odpowiadam ze malo, ja nie biore pod uwage ile inni zarabiaja, tylko porownuje ta wypłatę do cen panujacych w miescie. Jakbym miala zarabiac 2700zl w Krakowie, to bym sie przeprowadziła do mniejszego miasta, bo tyle jestem w stanie zarobic w mniejszym miescie. Co mnie obchodzi ze ktos inny zarabia w Krakowie 1600zl? Dla mnie to wegetacja. PS. Twierdzisz ze ktos kto zarabia 2500L, jest w stanie odlozyc 500zl, ale to chyba jak zacisnie pasa albo jest sam i nie ma rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Warszawie nie ma dobrych zarobków. Moja znajoma pracuje w księgowośc***ewnej firmy od 14lat ma 3200 netto, ja pracuje w biurze projektowym w 40 tysięcznym mieście i mam 5200 netto po 2 latach pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem pewna, czy to się mieści w kategorii "średnio", a Ty pytasz o "bardzo dużo"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniaj całej Warszawy po wyplacie jednej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Twierdzisz ze ktos kto zarabia 2500L, jest w stanie odlozyc 500zl, ale to chyba jak zacisnie pasa albo jest sam i nie ma rodziny. x nie, nieprawda, jest wiele osób co zyja na np. rentach socjalnych, choruja na padaczke, czy inne schorzenia i musze przezyc sami za 740 zł, są kobiety emerytki co sie utrzymuja same za niecałe 1000 zł emerytury, sa bezrobotni i wielu innych. Mam 40 lat i fakt, ze standard zycia sie strasznie zmienia, robi sie coraz b konsumpcyjny. Jak ktos nie wydaje co dzien kupy kasy to sie nazywa ze wegetuje. Kiedys tak nie było. Teraz ludzie gardza kims co je mielone, nie ma samochodu, nie wydaje na jedzenie na miescie, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to prawda, jest wiele osob ktore sa zmuszone zyc za psie pieniądze, ale dla mnie to jest po prostu smutne i tragiczne, ze ktos musi wyliczac kazdy grosz albo czegos sobie odmawiac na rzecz czego innego. Nie twieedze ze kazdy musi miec miliony na koncie, ale jazdy powinien miec tyle aby nie musiec martwic sie czy mu starczy do konca miesiaca albo idac do sklepu kupowac tanszy produkt i wyliczac sie ze wszystkiego. Tak uwazam. A z twojej wypowiedzi wynika jakby ze to normalne i nie widzisz w tym nic zlego.. Smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie gardze kims kto je mielone - sama je jadam, nie gardze kims kto nie ma auta - sama tez nie mam, mam blisko do pracy. I nadal uwazam ze 1600zl to wegetacja i nie uwazam sie za snobke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małe i to bardzo. Ceny w Polsce są europejskie, a wy uważacie, że ciut więcej niż połowa minimalnej we Francji czy Niemczech to jest dużo? :O To, że w Polsce średnie zarobki są jakie są, to nie jest żaden punkt odniesienia ("jedzmy gó&wno, miliony much nie mogą się mylić"?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:33 brawo! W Polsce ceny są zachodnie a wyplaty wschodnie i jeszcze ktos twierdzi ze za najnizsza spokojnie da sie zyc bo stare babki zyja i jest ok. Serio, serio ludzie? Ogarnijcie sie bo az zal to czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie. Przecież nie każdy ma taki styl życia, że wydaje na rzeczy typu kawa na mieście, restauracja, fryzjer za 5 stów, ciągle nowe ciuchy, samochód. I to, że ktoś na to nie wydaje, nie oznacza, że wegetuje :) My np. nie wydajemy. Zakupy robimy w Biedronce, Lidlu i na targu. Samochodu nie posiadamy. Zarabiam w Krakowie 2650, mąz trochę więcej. Dzieci chodzą na płatne zajęcia dodatkowe, korzystamy z bibliotek, ofert Domu Kultury co roku wyjeżdżamy na wakacje i wcale nie powodzi nam się źle. Nie wydajemy na pierdoły, bo nie czujemy takiej potrzeby i na ważne rzeczy zawsze starcza. W naszym odczuciu oczywiście, bo dla kogoś, kto np. codziennie musi kupić jakieś d**erele i wciąż wyskaiwać "na miasto" to będzie wegetacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×