Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy rodzice powinni dac dzieciom cos na start? Wasze zdanie.

Polecane posty

Gość gość
15.40 kiedyś bym ci przyklasnęła, ale sama znalazłam sobie takiego męża. Ja mam od rodziców dom, samochód, wszystko na tacy, a on nic nie dostał. Mieszkamy u mnie, wszystko na mnie. Teściowie, wspaniali ludzie, dużo pomagają przy dzieciach, bo im głupio, że nie mogli dać synowi, więc sporo wnukom kupują i zabierają do siebie często. Ja nie pracuję, bo dostałam dodatkowo ziemię pod wynajem i mam całą wypłatę z tego. I teraz problemy typu "mąż mi wypomina, wysyła do pracy, krzyczy na mnie, wyzywa mnie", mnie nie dotyczą i raczej dotyczyć nie będą. Bo mój mąż gdyby nie ja to by w kawalerce siedział wynajmowanej, a tak to ma lekkie życie, także i mi z tym dobrze i jemu, a jak mu kiedyś coś odbije to zostanie z niczym, bo wszystko na mnie. Za to moja koleżanka, też dużo miała i jej mąż też dużo dostał, non stop musi coś udowadniać i pracować w domu i w firmie, a jej mąż tylko w firmie, potem leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, chciałabym Was prosić o wzięcie udziału w badaniu do mojej pracy magisterkiej, dotyczącym wybranych kwestii społecznych. Wypełnienie poniższej ankiety zajmuje ok 10 minut. Z góry dziękuję za Wasz czas i zaangażowanie. https://badaniepolska.weebly.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Spadek to dziś za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:11 to ja mam podobnie tylko troche gorzej. Mój mąż też nic nie dostał ale teściom nie jest glupio, wręcz mądrza się jakby wszystkie rozumy zjedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadek spoko, moja babcia ma 83lata i właśnie dostałą spadek po swojej matce, która umarła w wieku 104lat. Babcia z początkiem demencji za ten spadek może sobie, no właśnie, chyba trumnę kupić. Ja dostałam od rodziców w wieku 27lat, nie to że brałam ślub czy coś, tylko ich naszło, że może by część majątku na dzieci przepisać, moja siostra miała wtedy 23lata i jeszcze studiowała. Dostałyśmy nieruchomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widać tak. Jutro mieszkanie może nie wystarczyć. Trzeba będzie dołożyć pensję przynajmniej do 40-tki. A pojutrze to już nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba spadek jest od tego, że dostaje się go po śmierci, a nie przed. Ja to w ogóle jestem za tym, żeby co 10 lat po "spadku" dawać + właściwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16'16 tytuł jest o pomocy rodziców na start a nie na śmierc np.rodzica w wieku bardzo dojrzałym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie otrzymałam, bo nie było skąd wziąć kasy, czy mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja widzę, ale pomoc, a przedwczesny, gratisowy spadek, to chyba dwie inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wiemy jaki jest temat, ale nawiązuję to wypowiedzi, że na start rodzice nie muszą nic dawać, bo przecież dziecko dostanie spadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, to ja od prababci 104letniej, wiecie ile ona dała spadku swojej córce? Ok 220.000, bo się ostatnio pochwaliła. Babcia mieszka w domku, nic nie zmienia od 50lat, oplaty tyle co nic, emerytura spora, mieszkały sobie we dwie przez ostatnie 20lat. Pieniądze część na koncie, część zakopane w ogródku. I ona po śmierci odda swojej córce, która też pewnie będzie ostro po 70-80. Mi nie trzeba pieniędzy, ja mam i moja siostra też, rodzice o nas zadbali. Ale mój brat cioteczny (jej wnuczek) sied******awalerce z żoną i dwójką dzieci (bliźniaki) mieli większe, ale jedno dziecko niepełnosprawne, więc żeby było na rehabilitację sprzedali i poszli do kawalerki. Tylko on pracuje, bo ona musi zajmować się dziećmi. I w takiej sytuacji, uważam, że babcia mogłaby im pomóc, moja mama z chęcią by się zrzekła jak i ja i siostra na rzecz brata ciotecznego, ale nie, ona da po śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16:20 Ja mam trochę odmienną sytuację. Mąż wywodzi się z rodziny, gdzie naczelną zasadą jest "jakoś to będzie", u mnie z kolei priorytetem było zabezpieczenie mnie i brata, chociaż rodzice nie mieli własnej firmy, prestiżowych zawodów (robili w bankowości i ubezpieczeniach). Dali nam jednak po 100 tys na własne mieszkanie, my z mężem dołożyliśmy drugie 100, wzięliśmy kredytu na 80 i mamy trzypokojowe. Kredyt szybko spłaciliśmy, zaczęliśmy odkładać i znów nam się szybko zrobiło pod 50 tys oszczędności i zrobił się u mnie problem... zmiany pod płaszczykiem unowocześnienia w pracy, mobbing, szybsze tempo, duża rotacja kadrowa, zmiany w systemie prowizyjnym... słowem koszmar, rzuciłam z dnia na dzień pracę chyba popadłam w depresję przeplataną wypaleniem zawodowym. Przez 6 miesięcy nawet nie rozglądałam się wówczas za pracą (nie mieliśmy wtedy dziecka) i zaczął teść wjeżdżać ze swymi mundorściami. On nie akceptuje, że są formy gromadzenia kapitału takie jak: wynajem miejsc garażowych, dywidenda z akcji, obrót nimi, mało tego oszczędności służą temu by w razie czego z nich korzystać. I deklamował poetycko w kierunku moim "każdy by chciał żeby mu 4 tysiące wpadały z niczego bez roboty" bla bla jak zapytałam dlaczego mimo roboty jemu nie wpadają to zamykał gębę, a za plecami rozpowiadał, że jestem rozkapryszona panienka i szkoda mu syna. Najgorszy typ człowieka. Prosty, nie widzący alternatyw, nie poszerzajacy horyzontów i wypuszczający w świat dziecko z jedną łyżeczką. Jeśli jednak jesteście w stanie przełnąć takie przywary i miłość jest silniejsza to dacie rady, niemniej trzeba krótko trzymać teściów gołodupców, kapitalistów-teoretyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym się różni mieszanie na start, od spadku? Spadek, to często właśnie mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:12 spadek zazwyczaj dostaje się na "mecie " albo w 3/4 biegu. Już na wiele rzeczy jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadek otrzymujesz po śmierci rodziców - jako, że średnia długość życia się wydłuża może dostaniesz po rodzicach koło 50-60 roku życia? Jak pokazała dyskutantka wcześnie, babcia otrzymała w wieku 83 lat, gdy człowiek już kompletnie jest pozbawiony energii życiowej. Wtedy na "start" jest już definitywnie za późno. Dlatego najlepiej swoją pocieche wyposażyć w mieszkanie już na studiach lub niedługo po nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłośc, rozsądne wychowanie, pomoc w wyksztalceniu. Jesli to dostaną, z reszta sobie poradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co potem dawać spadek, skoro już się jeden dało? Po co w ogóle wydawać na mieszkanie, jak można dać swoje własne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze sa te których rodzice odmawiali sobie wszystkie aby dzieciom tylko dać pieniądze bo "co sąsiedzi powiedzą". I tak nic nie przeżyli ale ich córka może napisać w internecie "dali mi 100 000 zł na start"!!! A i najczęściej na start to wiadomo kto dawał - byli ZOMOWCY, ORMOWCY i członkowie partii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej dziecku od razu dać swoje mieszkanie a samemu iść mieszkać pod mostem. Oszczędności przeznaczone na emeryturę też trzeba oddać dziecku, bo po co starej babie pieniądze? Jeszcze jej się zachce leki kupować, płacić za jakieś sanatoria czy rehabilitacje a nie daj Boże na jakieś wczasy pojechać! Popieram. Spadek trzeba dać dziecku za życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to dobrze nie mieć dzieci. Żadnych roszczeń, żadnych wymagań, szarpania się, spokojne, dostatnie i leniwe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczgo mam całe zycie sobie odmawiac , zarzynac sie i oszczędzac by dziecu zapewnic mieszkanie na start.. Te dziecko to przez mnimum 18 lat nie korzysta z moich pieniedzy i nie jest na moim utrzymaniu ? A mój obowiazek ? No, ale jak bede odkładac na pózniej to dziecku sie standart zycia obnizy.. Chyba wole oszczedzac i zarzynac sie ale dla siebie.. by miec na spokojna starosc.. bo czy dziecko bedzie miało jak paczek w masle czy cienko, ale za to uzbieramy na start, czy najzwyklej , bez fajrwerków, zawsze bdzie zle i wypominanie, ze nic mu nie dali.. jak nie od dziecka to od jego drugiej połowy.. Zatem-dbam o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Suuper myślenie,typowe dla rasowych materialistów,bogaty z bogatym,biedny z biednym.Tak kiedyś swatali na wiochach. Zapomniałaś o najważniejszym jakim priorytetem w związku powinno być uczucie.Sądzisz że takim trybem zakładać rodzinę będziesz szczęśliwa,możeż mieć od partnera wille z basenem,ty możesz mieć dwie i dwa worki złota ,tylko zabraknie jednego,miłości. Chociaż idąc twoim tokiem myślenia to dużo kobiet zawierających związki z facetami bogatymi starczymi o 20/30 lat z pewnoscią nie mają nawet czasu pomyśleć o kochaniu,one są dla nich towarem a oni dla nich frajerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być do bólu zepsutym moralnie,nie wspomnę że to zachowania typowych kanalii,żądać kasy,mieszkania bo się urodziłam/łem i mi się należy.Aborcja to jedyne rozwiązanie by mieć z głowy roszczeniowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To po co potem dawać spadek, skoro już się jeden dało? Po co w ogóle wydawać na mieszkanie, jak można dać swoje własne? xxx Chyba nikt nie ogarnia o co Ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepsze sa te których rodzice odmawiali sobie wszystkie aby dzieciom tylko dać pieniądze bo "co sąsiedzi powiedzą". I tak nic nie przeżyli ale ich córka może napisać w internecie "dali mi 100 000 zł na start"!!! A i najczęściej na start to wiadomo kto dawał - byli ZOMOWCY, ORMOWCY i członkowie partii xxx To może twój ojciec był zomo i ormo, dziś głosuje za platformą ;) Moi zwiedzili pół Europy, ale kierował nimi zdrowy instynkt, że zamiast Dominikany zimą na 2 tygodnie wystarczą im Wyspy Kanaryjskie i to tylko na tydzień. Zamiast bizantyjskich remontów w chałupie co 5 lat kilka w życiu, ale porządnych etc. Słowem mamy kochanych rodziców ucieleśniających zasadę wielopokoleniowego bogacenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie!!!!! Tylko dziewica!!!!! Czysta!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czysto dziewicooo tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No normalnie, jak się dało chałupę, to nie ma po co po śmierci jeszcze dawać. Najłatwiej byłoby za życia dać swoje mieszkanie i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wystarczy, że utrzymywali mnie na studiach, jeszcze biorąc pod uwagę, ile poszło później w edukację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×