Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrronika

mam 34 lat i zaczynam szukac meża. jest późno

Polecane posty

Gość gość
Mloda jestes a marudzisz uposledzona , stara baba. DO CZEGO PROWADZA TE WSZYSTKIE WPISY? Pomogly Ci w czyms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klaudia i Adela Znów mnie zmuszacie abym opowiedział kawałek swojego życia. Kobieta, która jest w moim typie to wysoka, zgrabna brunetka,(mam 180 cm) z długimi włosami o czarnych oczach... Żona niska blondynka o zielonych oczach, lekko przy kości. Jest wręcz przeciwieństwem mojego typu. Zatem dlaczego została moją żoną? Uroda jest ważna - trochę zabrzmi to niefajnie, ale chcę mieć ładne dzieci. Inteligencja to jest wisienka na torcie - chcę mieć mądre dzieci. Zatem jak to ma się do Waszej postawy? O tym czy ktoś mnie zainteresuje czy nie zadecyduje wiele czynników. Uroda jest dobra, ale tylko na pierwszy ogień. Później - przynajmniej mi nie wystarczy. Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz zone a calami wieczorami tu siedzisz, dziwne co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam żonę i dziecko. OK Złożyłem pozew o separację - ponieważ chciałem mieć jasność w związku - żona musi zdecydować z kim chce żyć - ze mną czy ze swoją matką. W odwecie żona wyrzuciła mnie od razu na ulicę. Cały dzień pracuję i próbuje coś sklecić z popiołów. Pytanie czy mam prawo by z kimś porozmawiać? Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty nie masz nic do powiedzenia? Decyduje zona? NIe szanujesz siebie sam, to i zona cie szanowac nie bedzie. Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
"Zatem jak to ma się do Waszej postawy?" Nie rozumiem. Chyba normalnie. Jakbys znał nas z życia, to też wiedziałbyś czy ci się podobamy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
Zatem jak to ma się do Waszej postawy? xxx To znaczy, ze każda potwora znajdzie swego amatora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22.01 Jak nie decyduje. Zrobiłem wszystko co mogłem by ratować związek. Próbowałem rozmawiać z żoną, z jej rodziną, z psychologami i prawnikami. Pozew o separację to wynik tych rozmów, nie zrobiłem tego od tak sobie. Decyzja została dokładnie rozważona. Teraz *******leży do żony, by ratować małżeństwo musi być wola dwóch stron. Moja to zbyt mało. Może jakaś podpowiedź. Chętnie wysłucham. Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Claudia i Adela Tym razem to Adela dobrze kombinuje. Czy jakich przypadków jak nasz jest więcej - z całą pewnością tak. W realu bym zobaczył i stwierdził - ta mi się podoba, a ta nie. Czy to by wystarczyłoby by kogoś skreślić dla mnie nie. Ważniejsze jest to co siedzi głębiej... Wśród znajomych była para narzeczonych. Kobieta była bardzo ładna, ale uległa wypadkowi. Straciła swoją urodę ... dalszy ciąg, pobrali się i byli szczęśliwym małżeństwem. Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
Zdaje mi się, że tu chodzi nie tyle o urodę jak o pociąg seksualny. Spotykałam mężczyzn naprawdę pięknych, zadbanych, niczego im nie mogłeś zarzucić. Tylko, ze nie czułam zupełnie pociągu seksualnego. A kiedyś zauroczyłam się, w niedużym, łysym (z zakolami, ale miał tak duże, że golił całkiem głowę) i w grubych okularach. I bądź tu mądry ;) Ale może być też taki miks, że facet naprawdę będzie piękny i pociągający,a drugi łysy, chudy, z krzywymi nogami - i odpychający. Ruletka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Miałam na myśli, że znałbys nas nie tylko z urody, ale też z życia. Z różnych sytuacji. Czyli głębiej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adela Ideałów nie ma w realu tylko w bajkach. Pociąg seksualny jest bardzo ważny, ale niestety na min nie utrzymasz związku - prędzej czy później nastąpi wypalenie - magiczne 7 lat lub urodzenie dziecka. Ujmę to prościej - samym sexem nie utrzymasz związku, ale bez niego związek ma ogromne szanse by się rozpaść. Szukasz idealnego miksu - nie znajdziesz go. Dlaczego - ponieważ sama nie jesteś idealna, zatem nie możesz tego wymagać od innej osoby. Czy w przypadku gdy partner będzie zaspokajał Twoje główne potrzeby, a w kwestiach mniej ważnych będzie miał braki - to go skreślisz? Skarbi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
22:56 Niestety, jak nie będzie pociągu seksualnego - nie będzie związku. Myślisz, że mój przyszły mąż zgodziłby się, abym z nim nie uprawiała seksu bo mnie nie pociąga? O tym, ze sam pociąg nie wystarczy - to też wiadomo, szkoda się rozpisywac. Jedynie miks - to jest zgranie się charakterologiczne i seksualne gwarantuje udany związek. Jak udany - ano tego nie przewidzisz. Może po roku się rozpadnie, a może po 15. A może będzie trwał kolejnych 40 lat aż wymrzemy ze starości. Kto to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klaudia Sam siebie nie znam. Zatem jak mogę poznać kogoś innego. A tak poważnie. Zachowanie innej osoby w danej sytuacji daje jakiś pogląd na sprawę. Ale z całą pewnością nie pokazuje całej prawdy. Jak zapytasz osoby, które są w długoletnim związku - to powiedzą, że cały czas pracują dla dobra związku. Nic nie jest dane raz na zawsze. Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
Czy w przypadku gdy partner będzie zaspokajał Twoje główne potrzeby, a w kwestiach mniej ważnych będzie miał braki - to go skreślisz? xxx Nie szukam mężczyzny, aby zaspokajał moje braki, bo takie sama w miarę możliwości zaspokajam. Druga osoba nie jest do wypełniania czegoś czy zaspokajania Twoich niedociągnięć. To musisz zrobić sam. Nie szukam opiekuna ale przyjaciela, z którym (oprócz codziennego życia) się będziemy wspierać w chwilach życiowych katastrof. Cóż, dorosłe życie, nikt nie mówił, ze będzie lekko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
23:02 oczywiście że tak, ale nie odbiegajmy od tematu. Zwykle pooobserwowanie kogoś w różnych sytuacjach i pomówienie na różne tematy daje pogląd, czy chcielibyśmy w ogóle z daną osobą spędzać więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adela Nawet nie dyskutuję bo masz rację. Łóżko ma ogromy wpływ na związek i z całą pewnością nie chodzi tylko o sex, ale o całą otoczkę. O zapach, o ciepło partnera, o poczucie obecności, o przytulenie mizianie, drapanie... naprawdę miło się zasypia trzymając rękę na brzuchu partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Adela 23:02* myślę podobnie. Tyle że nie szukam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
Claudia, ja już też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adela Potrzeby to nie są braki Potrzeba bliskości, sex, rozmowa, przyjaźń, partnerstwo, pomoc w różnych sytuacjach życiowych, zaufanie. Które z wymienionych sama zaspokoisz? Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
Sam widzisz, seks jest niezbędny, bez seksu to będzie tylko relacja przyjacielska, taka, jaką mam w pracy z kolegami, z sąsiadami w bloku i ze znajomymi z czasów studenckich. Nie ma seksu, nie ma też czułości, nie ma czułości, nie ma bliskości itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Nie każdy ma wachlarz takich potrzeb. Albo nie w takim samym stopniu. Moje niektóre koleżanki to były zawsze takie przytulaki, i było dla nich bardzo ważne, żeby mieć kogoś. One też twierdzą że ja musze kogoś koniecznie mieć. Inne nie widzą problemu w tym że są same długi czas. I mi też nie mówią że powinnam kogoś znaleźć. Wszystko zależy od osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klaudia... Dolary przeciwko orzechom? Poobserwowanie i rozmowy dadzą Ci Tylko sygnał do dalszego kroku. Do końca życia będziesz kogoś poznawać i obserwować i raczej nie poznasz. Ale to nie zmienia faktu, że trzeba próbować. Adela. Masz rację Odpowiem dosadnie - kobieta i ziemia nie może leżeć odłogiem... ;) To nie podlega dyskusji. Tyle, że tym razem rację ma Klaudia. Owszem dla niektórych kobiet musi być ostra jazda bez trzymanki, a dla niektórych mieszanina czułości sexu i całej otoczki jaka powinna być między partnerami. Czy delikatne drapanie po plecach może być sexi? Znów o mnie. Od prawie dwóch miesięcy mieszkam poza domem - czy jest mi dobrze. Oficjalna wersja radzę sobie. nieoficjalna samemu jest mi źle, czy zamierzam tak żyć do końca życia - z całą pewnością nie. Co do walki, poszukiwań, wsparcia i nadziei - szkoda, że nie weszłaś na wskazana stronę... Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem sam po sobie, podstawowy błąd jaki robimy w poszukiwaniach partnera to wymagania jakie mamy a potem schematy, ok jest ładna ale napisała jedno głupie zdanie bardzo podobne jak totalna idiotka miesiąc temu- skreślam ja, spytała o pracę pewnie bada ile zarabiam - materialistka. Zawsze miałem wokoło siebie długonogie brunetki, figura dla mnie była podstawą , musiała być 8/10. Zaczepiłem na portalu randkowym raz kobietę ale byłem tak nawalony że na nic nie patrzyłem, odległość 500km zupełnie nie w moim typie, odezwała się po 2 tyg, w święta w nocy. Od razu rozmowa dwojga samotnych ludzi i to w taki dzień... Za dwa dni znów trochę popisaliśmy, bardziej z nudów bo i tak się nigdy nie spotkamy. Pisaliśmy co jakiś czas i to 100% szczerze, o naszych randkach nieudanych, o secie, o wszystkim. Pisaliśmy coraz częściej, potem rozmowy tel, wysyłała fotkę czy tak może iść na randkę, odpisywałem by ukryła ten bebech i tlusty tyłek bo facet ucieknie... I tak gadaliśmy gadaliśmy aż została moja żoną. Nie spełnia 80% moich wcześniejszych kryteriów ale nie zamienił bym jej na żadną inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 1.34 Bardzo ładnie pokazałeś na czym polega związek i co jest w nim ważne. Spełnia tylko 20 % twoich wymagań. Mało , bardzo mało, z logicznego punktu nie miało prawa się udać. A jednak wyszło inaczej. Potwierdziłeś moje słowa z tą tylko różnicą, że nam się nie udało. Ale czy było warto - Tak. Gdyby rzeczy miały istotny wpływ to mała nadwaga, rozstępy, zmarszczki i inne defekty były by przyczyną do rozstania. W zdecydowanej ilości przypadków tak nie jest. A w tych w których tak jest - to nic innego jak najpłytsze odczucia. Skrabi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Skrabi czuję się jak w jakimś konkursie na racje, w którym jesteś jurorem. Dopóki nie kłamie i nie generalizuje, każdy ma swoje racje wypływające z własnych, odmiennych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mogą poznać się tylko k****arze z k*****i. Normalny człowiek nie weźmie na żonę nie dziewicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelaaa
01:34 Co człowiek to inna historia. U mnie było tak, że (jak już gdzieś wcześniej pisałam), nie miałam żadnych niemalże wymagań. Chciałab tylko, aby mnie ktos kochał z wzajemnościa. Nie patrzyłam na wygląd - w znaczeniu,że szukałam tylko wysokiego, dobrze zbudowanego szatyna o brązowych oczach - bo podobali mi się w życiu różni mężczyźni - od chudych do grubych, wysokich, niskich łysych, brunetów itd. Nie patrzyłam tez na to, jaki ma ktoś zawód, czy ma pieniądze, czy ma super samochód. Po prostu albo się z kimś dobrze czułam albo nie i nie chciałam kontynuować znajomości. Jednak uważała, że każdy musi mieć szansę i mimo tego, że spotykałam mężczyzn, z którymi nie wyobrażałam sobie związku, uparci esię z nimi spotykałam, w nadziei, że może mi się odmieni. Spotykałam się i spotykałam i z każdym spotkaniem było coraz słabiej - coraz bardziej miałam pewność, że to nie to. Ale byłam młoda, niedoświadczona, po 20stce. Teraz wiem, że jak coś się nie rozwija, to nie ma sensu ciągnąć tego dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzien dobry, a ja mam wrazenie , ze Skrabi pisze za dwoch. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:34 i 08:24 napisala jedna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×