Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5tysiecy na 4os i nam nie starcza kasy!

Polecane posty

Gość gość
Tu autorka. Maz i starsza maja kurtki i buty na zime. Ja kurtke tez mam, musze kupic buty ale zamowie z neta tansze. Maluch ma poki co cieple jesienne buty i cieplejsza kurtke. Na mrozy odkupie jakis kombinezon a buty z wyprzedazy ( za 70 zl sa) albo w Biedronie maja byc za niecale 50, jesli dostane. U mnie dziennie idzie poltora chleba, maz bierze do pracy, corka do szkoly. Obiady robie w domu. Koszt zamawianego jedzenia to u nas albo duza pizza za ok. 35 zl albo obiad 11 zl na osobe- zupa i drugie, zamawiamy czasem raz, czasem dwa w miesiacu. W tym mcu nie zamowie. Mleko kupuje w butelce, ale schodzi na biezaco. Staram sie kupowac na promocjach. Wedliny paczkowane i wiecej- patrze na daty, zreszta zawsze zjemy. Co do auta, mezowi zabieraja z wyplaty na bilet autobusowy, ale gdy ma nadgodziny jedzie autem. Co prawda moglby jechac autobusem tez, ale mu wygodniej wsiasc w auto, moze pizniej wyjsc i szybciej wrocic. To jego wybor. Co prawda widzialam wyciag z konta i maz codziennie cos w pracy kupuje- a to baton, puszka coli czy energetyka. No miesiecznie daje to jakas kwote, ale jak pisalam- bywa roztzutny- jak mam mu zabronic? Pijemy prawie tylko wode, czasem dzieci sok a maz cole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż tez dużo wydawał na mieście jak nie brał śniadania. Teraz mu robie kanapki i do tego banan albo jakiś knopers czy wafelek i z konta nie ubywa już na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i dużo zależy od tego w jakim sklepie się kupuje. Ja robie zakupy w internarche ale teraz jestem przez dziecko zmuszona kupować w biedronce bo zbiera na słodziaka. Kupuje tam tylko mleko masło cukier mąkę i soki ewentualnie chusteczki higieniczne czy papier czyli takie rzeczy z których chemia nam nie zaszkodzi i widzę ze ciężko uzbierać rachunek na to 40 zł żeby dostać te naklejki bo tak jak pisałam Zakupy robie minimum raz na dwa dni. Natomiast w intermarche kupie kilka rzeczy i zawsze jest Ok 70 zł rachunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do gin chodze na nfz. Jest bardzo dobrym lekarzem. Ciezko sie dostac. Ale ostatnio trafilam ze przyszla kobieta odwolac wizyte, wskoczylam na jej miejsce i czekalam tydzien. Nawet w ten sam dzien moglam wejsc bo inna z kobiet odwolala akurat jak bylam w rejestracji, ale mialam mlodsze ze soba i nie mialam z kim zostawic. Pieluchy kupuje z lidla jak maja karton 100 szt za bodajze 39 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo intermarche to drogi sklep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi ale masz wszystko i to markowe ale są i tańsze i droższe. Mas ryż i za 6 i za 3 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwariowała bym gdybym miała tak zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5tys na 4 osoby? mi na mnie jedna tyle nie starcza i uwazam ze to sa ciezkie warunki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:45 jak żyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 na co przepyszczasz 5 koła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da sie przepuscic. Maz ma kolege kawalera. Zarabia 4 tysiace. I ostatnio prosil nas o pozyczenie kasy, bo mu nie starczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet rozp******i każda kasę to wiem ale kobieta na na się wiem 5000 i bieduje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzę autorko, że jest tj piszesz, faktycznie ciężko tak żyć z ołówkiem w ręku. My mamy trochę więcej pieniędzy, ale też ciągle są jakieś ekstra wydatki i pieniądze idą. Ja mam dziecko w społecznej szkole, drugie w liceum profilowanym, gdzie tydzień nauki odbywa się na płatnym wyjeździe, więc sam koszt zajęć dzieci to duża kwota. Jedzenie, opłaty, tj u wszystkich, paliwo, rachunki. Ubrania kupujemy na bieżąco, chętnie na wyprzedaży, ale też w regularnych cenach, w galeriach, w sieciowkach głównie. Dużo idzie na zajęcia dodatkowe, dużo na kosmetyki/ chemię, suplementy itp. Nie jestem w stanie nawet policzyć ile, bo ciągle coś się dokupuje. Na wakacje wyjeżdżamy, na ferie też, mamy psy, to też wydatek. Nie jest łatwo zmieniać pracę, nie jest łatwo przy rodzinie ograniczyć wydatki, nie da się przewidzieć ile w danym miesiącu pójdzie. Nie wyobrażam sobie, że pracując nie mogę kupić sobie batonika czy coli, to już nienormalne żebyś miała rozliczać męża z red bulla. Życie jest drogie, radzisz sobie dobrze, mądrze myślisz i na pewno z czasem wyjdziecie na prostą jak maluch podrośnie a Ty wrócisz na pełen etat. Nie wierzę, że wszyscy tu mają wielkie pensje, bo wśród moich znajomych wiele pracuje za najniższą a 2-2,5 tyś to norma. Trzymaj się ciepło i nie martw, ważne że jesteście zdrowi, masz rodzinę, dzieciaki. A pieniądze niestety, wiecznie ich za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 6 tys miesięcznie. Obecnie, bo ja nie pracuje. Tylko mąż. Jest nas tylko dwójka, ale mamy bardzo dużo opłat ok 4 tysięcy miesięcznie. Zostaje nam (zalezy od miesiaca, czy dochodzi prąc, czy nie) ok 2000-2300 na miesiąc na jedzenie plus fajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie pracujesz ? Po co palicie ? Za co takie opłaty ? Jak ja napisałam ze mamy 3,5 opłat a jest nas 3 inne tym rata i rachunki i przedszkole to mnie zjechało ze duże opłaty a Ty masz jeszcze więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie pracujesz ? Po co palicie ? Za co takie opłaty ? Jak ja napisałam ze mamy 3,5 opłat a jest nas 3 inne tym rata i rachunki i przedszkole to mnie zjechało ze duże opłaty a Ty masz jeszcze więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można chodzić 10 lat w jednych butach i to jeszcze po kimś.. W pewnym momencie żadna wymiana wkładek ani inne pozorne zabiegi nie pomogą, buty robią się po prostu zużyte i nieświeże. Sama miałam takie ulubione kozaki, ale niestety po latach częstego noszenia, mimo że cholewka w świetnym stanie, to nie miałam tego ochoty zakładać. Rozważałam wymianę podeszwy u szewca, ale nikt się nie chciał podjąć. Mam bardzo wiekowe buty, ale to są takie zakładane okazjonalnie. Jak ktoś nosi często, to niestety po latach robi się to niesmaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie pracujesz ? Po co palicie ? Za co takie opłaty ? Jak ja napisałam ze mamy 3,5 opłat a jest nas 3 inne tym rata i rachunki i przedszkole to mnie zjechało ze duże opłaty a Ty masz jeszcze więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pną chodzi dłużej bo jej mama je nosiła za pannę w latach 90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można chodzić 10 lat w jednych butach i to jeszcze po kimś.. W pewnym momencie żadna wymiana wkładek ani inne pozorne zabiegi nie pomogą, buty robią się po prostu zużyte i nieświeże. Sama miałam takie ulubione kozaki, ale niestety po latach częstego noszenia, mimo że cholewka w świetnym stanie, to nie miałam tego ochoty zakładać. Rozważałam wymianę podeszwy u szewca, ale nikt się nie chciał podjąć. Mam bardzo wiekowe buty, ale to są takie zakładane okazjonalnie. Jak ktoś nosi często, to niestety po latach robi się to niesmaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest w domu 6 osób i bochenek chleba starcza nam na 2 dni, co wy tylko chlebem żyjecie?Przecież na kolację czy śniadanie można zrobić naleśniki z serem i z dżemem, tosty,racuchy, płatki na mleku. Ciągle na śniadanie i na kolację jadacie chleb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćuffka
Kiedy zarabialam 6-7 tysiecy na reke, to oszczedzalam kase, ale teraz zarabiam 4 i zawsze pod koniec miesiaca zostaje z debetem, mam dlugi i klopoty finansowe, wiec utrzymac za taka kase rodzine to nielada wyczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość ludzi w Polsce to nowobogackie buraki. Z tego co tu czytam. Zawsze przechwałki dotyczą ile to ktoś nie wydaje. A czym się tu chwalić, ze ktoś przep*****la lekka ręka cała wypłatę? I jak ktoś nie lata po hotelach, nie kupuje drogich wycieczek, czy innych bzdur, to wegetuje? To pomieście w tych głowach, ze są liczne grupy osob którym się zwyczaj je masa rzeczy przejadła, i wola domowe zacisze niż drogie imwatpliwe rozywki. Ja obecnie gustuje w spacerach po lesie, lubię pojechać na kilka dni w góry, ale moze być normalny tani pokoik, byle czysty i z miłym właścicielem , lubię czytać książki, oglądać na necie filmy w domowym zaciszu a nie broń Boże kinie, gdzie inni siorbią, mlaskają, ciamkaja, itp. Teraz jechanie gdzieś to stanie w korkach, a jak się ma fajny wygodny dom to naprawdę można w nim się czuć dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię chodzić do kina ani po restauracjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie wmawiajcie, poprostu was nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stać nas na kino? Jprd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego inwestuje w dom i jego wykończenie bo to moje zacisze i mój raj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 8-10 tys na trojke i zyjemy skromniutko bo na wiele rzeczy nas nie stac. Wszystko w polsce podrozalo, jakas tragedia z tymi cenami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.13 A ja nie rozumiem dlaczego jak się napisze, że ktoś klepie biedę na kafe, to jest zaraz wielka obraza, mimo że tak naprawdę taka osoba sama tak myśli.. Autorka też się przecież nie skarży na dobrobyt.. A żeby się komuś coś "przejadło", to musiał cierpieć na nadmiar tego w przeszłości. Można uwierzyć w takie deklaracje z ust kogoś bogatego, a nie osoby, dla której wakacje czy wyjście, to wydatek nieproporcjonalny do zarobków. Takie wakacje kosztem zrujnowania się, to jest jednak raczej "skażona" przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:13 to już w ogóle przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×