Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszcze mezatkom jaki maja luksus dzieki mezom

Polecane posty

Gość gość
Ja kiedy poznałam mojego męża zarabiałam tyle samo co on (skończyliśmy takie same studia i pracowaliśmy w tym samym zawodzie). Kiedy zamieszkaliśmy razem założyliśmy wspolne konto i za wszystkie wydatki płaciliśmy razem. Zarabialiśmy znacznie powyzej średniej krajowej. Później on znalazł lepszą pracę i zarabiał więcej. Później ja rzuciłam prace i założyłam własną działalność i to ja wiecej kasy przynosiłam do domu. Nigdy nikt nikogo nie rozliczał, wszystkiego dorobiliśmy się RAZEM. Kasa jest wspólna bez względu na to, kto aktualnie więcej zarabia. Też nie mam pojecia ile wynoszą rachunki, bo mąż to ogarnia ale wiadomo, ze idzie na to ze wspólnych pieniedzy. Nie mam ochoty być niezależna kobieta z osobnym kontem, nawet jeśli więcej zarabiam bo nie pracuję na siebie i swoje fatałaszki czy wizyty u kosmetyczki, ale pracuję na naszą rodzinę, na nasze wspólne dobro. Poza tym jak widać na naszym przykładzie, w życiu bywa róznie, raz jedno lepiej zarabia, a raz drugie, można też stracić jeden dochód na krótszy czy dłuższy czas... Dlatego w małżeństwie wszystko powinno być wspólne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawniej kobieta kobiecie nie była tak wilkiem (wiadomo,że zdarzało się to,ale nie na taką skale) a teraz to jedna na drugą z zazdrości doniesie przełożonemu, podbije z premedytacją do faceta po ślubie, rozpierdolą związki itd a to tylko po to by nakopać tej drugiej i pokazać co to nie ja i że jest lepsza - wstyd kobiety!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margii
Zamiast pisać takie bzdury i zazdrościć weźcie się do roboty. Najprościej to się uzalac i zazdrościć, żałosne. Mam 33 lata, jestem mężatką ale nie utrzymuje mnie mąż. Pracujemy oboje na to co chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margii
Gosc powyżej bardzo dobrze napisane :) każdy może mieć co chce, każdy ma takie samo prawo. A jak mamy to od nas samych zależy. Ja nie uważam być utrzymanka męża, stać mnie i jego na wszystko ale to dzięki naszej determinacji i pozycji w pracy na którą zapracowalismy oboje. Ja mam tylko albo aż 33 lata i mam firmę i on. Gość - co zaczęłaś wątek, przestań się uzalac nad sobą, zajmij się swoim życiem A nie zazdroszczeniem innym koleżankom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację, sama sobie takiego z**** wybrałam, a nie trafiłam, ale ten zjeb już mi obrzydził wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07 Jest dużo świetnych mężczyzn na świecie;) Bywa, ze nasze wybory nie są dobre co nie znaczy, ze nie należy nam się szczęśliwe zakończenie. Podobno dostajemy to czego oczekujemy :). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem. To jak mamy i kogo mamy to nasza wybory. Jak zły wybór jest zawsze opcja - zmień. Ale kto by chciał uzalajaca się i zazdrosna laske, tak samo w druga stronę. Ja nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wczoraj, że mam dobrze dzięki mężowi. To nie jest tak, że nie wiem nic o rachunkach, ile co kosztuje, po prostu nie zajmuję się tym, podobniej jak wieloma innymi rzeczami, które ogarnia mąż. Ja zarabiam, nie jestem na utrzymaniu męża, ale fizycznie i organizacyjnie to on wziął na siebie wszelkie sprawy związane z domem, autem, działką. Ja mam co robić, pracuję, gotuję, mam dzieci, dbam o rodzinę. Dzięki mężowi mam łatwiej, lepiej, lżej. A z moją głową wszystko dobrze, pracuję na uczelni, więc umysłowo wydolna jestem :-) ale to nie powód żeby głowę zaprzątać kolejnejnymi sprawami. Dla mnie facet to uosobienie siły, odpowiedzialności, wsparcia, takiego męża sobie wybrałam i tak mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak samo, zarabiamy na dom razem, mamy wspólne pieniądze. Rachunki płaci mąż, zakupy robi mąż (wg listy, która ja wczesniej przygotuję), różne sprzęty kupuje mąż. Tyle, że płaci za to wszystko ze WSPÓLNEGO konta, na które wpływa również moja wypłata. Ja w tym czasie gotuję (uwielbiam to!), zajmuję się dziećmi, ogarniam jakieś rzeczy w domu. Pasuje mi taki podział obowiazków. Ja nie musze się martwić, czy zapłacony jest rachunek za prad, czy jest pełny bak w aucie, czy działa odkurzacz. A mąż nie martwi się czy będzie obiad czy kolacja, czy dziecko jest dobrze ubrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój siedzi na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jak z seksem? mysle ze 1 facet na cale zycie to za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08 Ależ każdy może układać życie jak chce. Tylko pytam panie chcące mieć więcej swobody i niezależności, czy są gotowe dać też więcej swobody i niezależności swojemu mężowi, w sprawach które on uzna za ważne? Na przykład niezależność od kaprysów żony jeśli chodzi o seks ? Bo panie chcą niezależności w sprawach ważnych dla nich, na przykład finansowych. To powinno chyba być równouprawnienie ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko debil mógł to napisać. Co innego osobne konto w banku, a co innego przyzwolenie na zdrady czy przymuszanie do seksu... Widać, że nigdy nie byłeś w prawdziwym zwiazku z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś Tylko debil mógł to napisać. .<< Gratuluje kultury i dobrego wychowania. >>Co innego osobne konto w banku, a co innego przyzwolenie na zdrady czy przymuszanie do seksu..<< No, oczywiscie, ze co innego. Bo na pierwszym zalezy niektorym kobietom, wiec maja do tego swiete prawo i mezczyzni musza sie godzic na wsystko. A na drugim zalezy raczej facetom, ktorzy w ukladach partnerskich nie maja nic do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jeśli facetowi zależy na zdradzie to po co w ogóle sie wiąże z kimkolwiek? Niech zostanie wolny, wtedy będzie mógł sypiać codziennie z inną :O Skoro nie potrafisz tego zrozumieć to moze wyrażę się jaśniej: osobne konto w banku to żadne wyrzeczenie dla faceta, skoro kobiety i tak z reguły zarabiają mniej. A ze mało kto podpisuje intercyzę przed ślubem to kasa i tak jest wspólna, nawet jeśli małżeństwo ma osobne konta i wszyscy mają równy wkład w życie. A zdrada to zdrada, zdrada niszczy zycie osoby zdradzonej, rujnuje jej poczucie własnej wartości i niszczy związek. Zrozumiałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>Co innego osobne konto w banku, a co innego przyzwolenie na zdrady czy przymuszanie do seksu..<< No, oczywiscie, ze co innego. Bo na pierwszym zalezy niektorym kobietom, wiec maja do tego swiete prawo i mezczyzni musza sie godzic na wsystko. A na drugim zalezy raczej facetom, ktorzy w ukladach partnerskich nie maja nic do gadania. xxx Naprawdę uważasz, że kobieta kupująca sobie sukienkę za własnoręcznie zarobione pieniądze to takie samo wykroczenie w związku jak facet zdradzajacy żonę? :O LOL Skoro uważasz, ze kobieta chcąca mieć własne pieniądze na własne wydatki musi się zgodzić na zdrady jej męża bo taka jest cena jej "niezależności" to nie mam więcej pytań... mam nadzieję, że nigdy nie się nie ożenisz, bo czasy niewolnic seksualnych dawno już minęły i biedna ta twoja potencjalna żona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
">>Co innego osobne konto w banku, a co innego przyzwolenie na zdrady czy przymuszanie do seksu..<< No, oczywiscie, ze co innego. Bo na pierwszym zalezy niektorym kobietom, wiec maja do tego swiete prawo i mezczyzni musza sie godzic na wsystko. A na drugim zalezy raczej facetom, ktorzy w ukladach partnerskich nie maja nic do gadania." X Ja mam z mężem osobne konta: przed małżeństwem mieliśmy oddzielne i już tak zostało, ale mamy wspólnotę więc pieniądze są wspólne. Natomiast co do seksu to mąż nie musi mnie do niego przymuszać bo lubią się z nim kochać. Mamy związek partnerski, w którym każde z nas ma do gadania. To raczej w związkach tradyjnych z tym "gadaniem" kobiety jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś No jeśli facetowi zależy na zdradzie to po co w ogóle sie wiąże z kimkolwiek? Niech zostanie wolny, wtedy będzie mógł sypiać codziennie z inną ..<, No jesli kobieta chce byc niezalezna, to po co w ogole wiaze sie z kimkolwiek. Niech zostanie wolna i robi ze swoim czasem i swoimi pieniedzmi co zechce. >>Skoro nie potrafisz tego zrozumieć to moze wyrażę się jaśniej: osobne konto w banku to żadne wyrzeczenie dla faceta, skoro kobiety i tak z reguły zarabiają mniej. << Skoro nie rozumiesz to moze wyraze sie jasniej: nie chodzi tylko o osobne konto w banku, tylko o fakt, ze kobieta tak ustawia wspolne zycie rodzinne, aby uzyskac niezaleznosc od swojego meza. I jeszcze w dodatku oczekuje, ze on bedzie ja w tym wspieral. Bo chyba przyznasz, ze pojscie kobiety do pracy, wymaga odpowiedniego przemodelowania zycia rodziny. Oczywiscie jesli jest to konieczne bo mezczyzna zarabia za malo, albo kobieta wykonuje prestizowy, dobrze platny zawod, to jest to zupelnie inna sprawa. Pisze jedynie o przypadkach, gdy glownym motywem podjecia pracy przez kobiete, jest uzyskanie przez nia niezaleznosci od wlasnego meza. To on chyba tez ma prawo do niezaleznosci w sprawach, na ktorych mu zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [14:11 Nie chodzi o kupno sukienki, ale o ustawianie zycia domowego w taki sposob, by kobieta mogla uzyskac niezaleznosc od wlasnego meza. Dla mnie jest to swego rodzaju "wotum nieufnosci", a wiec wykroczenie porownywalne ze zdrada, bo swiadczace o braku zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie rozumiem, doprawdy. Sama jestem mężatką i pracuję i nie wiem o jakim przemodelowaniu rodziny mówisz. Nie pracuję dla "niezależności" ale dla dobra całej rodziny. Jednocześnie zajmuję się też domem tak samo jak mąż, zwykle ja gotuję, a on po moim gotowaniu sprząta, większe sprzątanie robimy razem, zakupy razem. Co takiego jest w tym modelu rodziny nie tak? Mój mąż jakoś nie narzeka, na brak seksu również. Wszystkie małżeństwa jakie znam funkcjonują w ten sposób i nie zauważyłam, zeby jakikolwiek facet był poszkodowany przez to, ze jego żona pracuje. I nie ważne czy zarabia 10 000, 5000 czy 1500 zł. Jakoś nie widze w mojej rodzinie ani w innych rodzinach, gdzie żona pracuje, aby ktokolwiek chodził brudny, głodny czy zaniedbany, w mieszkaniach również jest czysto i porządnie. Masz jakieś chore podejście do małżeństwa. Poza tym sytuacja kiedy kobieta świadomie rezygnuje z pracy, aby zajmować się domem jest nierozsądna w momencie kiedy dzieci są już większe i nie trzeba się nimi opiekować 24h na dobę. Ma przecież wtedy wystarczająco dużo czasu aby podjąć pracę i również dbać o dobro rodziny. Życie jest nieprzewidywalne i różnie się uklada. Jesli mąż będzie miał wypadek albo zachoruje i stanie się niezdolny do pracy, albo umrze - to co wtedy zrobi kobieta z dziećmi bez żadnego doświadczenia zawodowego? Pójdzie pod most?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś juz pisałam kiedys w innym wątku. osoby które tu piszą ze praca kobiety to niezależność i nic wiecej to osoby ktore potrafia zarobic psie pieniadze, a koszty pracy maja niewiele mniejsze od pensji z tej pracy. nieudaczniki zyciowe. one nie pojmuja ze sa kobiety dla ktorych praca to nie widzimisie bo potrafia zrobic tyle co maz lub wiecej. gdybym rzucila prace to odpadloby nam ok 50% budzetu domowego - duzo. dlatego zawsze smiac mi sie chce z bab ktore uwazaja ze kobieta pracuje tylko dla niezaleznosci i niczego wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jesli kobieta chce byc niezalezna, to po co w ogole wiaze sie z kimkolwiek. Niech zostanie wolna i robi ze swoim czasem i swoimi pieniedzmi co zechce. x Kobieta i mężczyzna z natury rzeczy są niezależni w innym przypadku byłby to związek oparty na relacji dziecko- rodzic. Związanie się z kimś to także przejaw niezależnej woli i wyboru dokonanego samodzielnie:) Wolność jest przypisana każdemu człowiekowi a związek między partnerami nie stanowi żadnej formy niewolnictwa czy zależności. Związek tworzą niezależni partnerzy, którzy chcą dzielić razem życie:) P.s Niech żyją truizmy :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 Nie do końca, bo masz nie masz wyglądu to i nie masz wyboru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chodzi o kupno sukienki, ale o ustawianie zycia domowego w taki sposob, by kobieta mogla uzyskac niezaleznosc od wlasnego meza" X A to ma być zależna jak dziecko od rodzica. Jak dwoje rodziców umrze to dziecko nie jest w stanie samo się sobą zająć bo jest zależne od dorosłych. Kobieta też ma być taką wersją dziecka, że nie będzie potrafiła sama egzystować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie czytam ten wątek I trochę smutek :P Serio tak niewiele kobiet pracuje, bo, na przykład, lubią, przynosi im to satysfakcję, chcą się się rozwijać? To dla Was albo przykra konieczność albo wymysł feministek, które chcą pokazać, jakie są niezależne? Żal mi tych, które tak myślą :D Sama mam męża, zarabiam o wiele więcej niż on, kiedyś to on zarabiał więcej, tak to bywa, że sytuacja materialna rotuje :) Obowiązkami dzielimy się równo. Szczerze, nie wyobrażam sobie, żeby mógł ożenić się z umysłową amebą jak koleżanki wymienione w poście autorki wątku. Uroda to nie wszystko, wbrew pozorom wielu mężczyzn ceni w partnerce rozum i życiowe ogarnięcie. Często są to właśnie ci, którzy nie muszą sobie udowadniać własnej męskości opiekując się mentalnym dzieckiem w roli żony. Droga autorko, życzę byś takiego znalazła, a jak znajdziesz, byś umiała docenić partnerski związek, bez oczekiwań opieki, bo w końcu szukasz męża, czy taty? I dziel opowieści koleżanek przez trzy :P Te, co najgłośniej chwalą, mogą w domu mieć najbardziej nieciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:32 A on ma być zależny od jej kaprysów związanych zej libido?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:51 Jeśli jest tak fajnie, jeśli kobiety mają tak wiele czasu mimo pracy zawodowej, to skąd narzekania na męża, o jego brak zaangażowania w prace domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Jeśli chcesz dorobić do budżetu domowego nie wychodząc z domu, mam dla Ciebie ofertę. Praca w wolnych chwilach, polegałaby na wypełnianiu ankiet. Bez zobowiązań, bez wkładu własnego. Dla osób, które mają stały dostęp do internetu. Zarobki początkowo w granicach 50-200zł/msc Zarejestruj się: http://rejestracja.opinie.pl/zapros.htm?u=76527875

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A on ma być zależny od jej kaprysów związanych zej libido?" X A dlaczego wychodzisz z założenia, że będzie miała jakieś kaprysy?. Czyli, jeżeli kobieta ma własne konto i pracuje to według Ciebie facet wtedy może mieć swobodę i jak żona ma swoje kaprysy, to w ramach swobody może zdradzić żonę? A co jest kiedy żona nie pracuje tylko zajmuje się domem - wtedy rozumiem, ze jak ma swoje kaprysy związane z libido to facet to zrozumie i zdradzać nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli jest tak fajnie, jeśli kobiety mają tak wiele czasu mimo pracy zawodowej, to skąd narzekania na męża, o jego brak zaangażowania w prace domowe." X Przecież kobieta z 14:51 napisała, ze jej mąż też zajmuje się domem. Narzekają te, których mężowie nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×