Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkaa

obrzydzają mnie moi rodzice, jestem nimi zmęczona

Polecane posty

Gość gość
1 godzinę temu, Gość Tamaryszek napisał:

Tak ludzie w wieku 30 lat są siwi, a świstak siedzi i zawija w sreberka.53 lata czy też 58 to może siwiejące włosy a nie siwe, głupie siksy z was, nadmiar witamin czyli chemii wyzarl wam mózgi :). Dno.

Chcesz zdjęcie mojej teściowej, jak miała 52 lata? Mogłabym dać wcześniejsze, tylko nie posiadam. Mam kolegę w pracy 35 lat, a głowa siwa. Dobrze napisałam wcześniej, macie tak wąskie horyzonty i wąskie grono znajomych, że nie widzicie co oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Tamaryszek napisał:

Płuc nie można na nikogo, O/100

A ty co robisz? Nazywasz autorkę smarkulą. A sama pewnie młodsza jesteś od niej. To nie jest plucie? Jakoś plucie na teściowe to jakoś tu przechodzi. Czyli jak to jest? Teściowa obca wstrętne babsko pomimo, że może być do rany przyłóż, a mamunia pomimo, że toksyk i wredota, to córka nie ma prawa mówić o jej wadach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość gość napisał:

BLA BLA BLA

Przecież jej rodzicom dobrze z takim modelem życia, nikomu krzywda się nie dzieje. Wyjazdy to też stresy związane z podróżą, z zaklimatyzowaniem, ciężko znaleźć też dobrą ekipę do wykonania remontu  a od nie chodzenia do kina, teatru też nikt nie umarł. Jeśli nie mieszka się na zabitej dechami wiosce to w wielkim mieście auto tylko smog generuje. Masz bardzo zawężone horyzonty myślowe.

JUŻ nikomu krzywdy nie robią. Sorry, ale zawężone horyzonty myślowe to ty reprezentujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie macie pojęcia jak to jest gdy chodzicie do koleżanek do domów (pierwsze lata XXI wieku, ludzie już zaczynają trochę zmieniać swoje życie i otoczenie) robią remonty, a u ciebie cały czas to samo, stare, meble poniszczone i zużyte, szare, 

Dokładnie! u nas jeszcze wielkie fochy były bo my coś tam z siostrą co chwilę przemeblowywałyśmy, a to coś sobie namalowałyśmy na ścianie. O nie tego nie rozumieli. Jak w 1983 postawili meblościanki, szafy, lampki - tak miało stać i stoi do dziś naruszone, łącznie z kryształami ślubnymi za szybką w tej meblościance, żaden wazonik ani kieliszek miejsca nie zmienił od tylu lat. 

Nam było wstyd że nie mamy płytek w łazience i wc już w latach 90-tych w podstawówce, a w liceum lata 00-04 to już w ogóle tragedia. Ta siermiężna olejna, brązowa lamperia, ten stary sedes z taką półeczką żeby nie wiem, kupę sobie za przeproszeniem pooglądać? i rezerwuar że spluczka na sznurku. Oczywiście gustowny dworcowy klosz pod sufitem. Normalnie mieszkanie gorsze niż u kiepskich.

Czasem z siostrą żartujemy, że jak rodzice umrą to za te wszystkie pieniądze zrobimy im taki pogrzeb żeby się w grobie przewrocili 😄 kiedyś im siostra jakoś przed maturą powiedziała że chyba na pogrzeb sobie odkładają i zapytała czy będzie cyrk i karuzela tam hahahahaha umarłam wtedy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gości

wbrew pozorom takich ludzi wcale nie jest tak malo, zwłaszcza w pokoleniu urodzonym w latach 50tych i 60tych, których młodość i wkraczanie w dorosłość, zakładanie rodziny przypadło na czas stanu wojennego i lat 80tych. Wtedy wielu ludzi żyli ostrożnie, oszczędnie i dochodziło do różnych absurdów z tym że jednak większość ludzi gdy tylko sytuacja się zmieniła to oni też się przeprogramowali i dostosowali, wręcz się cieszyli że mogą zacząć lepiej żyć.

moze nie są to aż takie skrajne przypadki jak i autorki ale ja znam 3 bardzo podobne rodziny. Sknery do bólu. W domu tak samo PRL, wszystkiego szkoda wyrzucić, na wakacje szkoda wyjechać. Dzieciom coś kupić albo pokechac z nimi gdzies kiedy były małe? A po co? dzieci są nieważne. Mają co jeść, ciuchy ze szmateksów i morda w kubeł. Jeszcze im się w dupach poprzewraca. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Ja bym wolała mieć takich rodziców, którzy nie trwonią kaski na kawusie na mieście, wyjazdy do Egiptu i dzięki temu nasze wnuki coś odziedziczą. Z nudów to nie raz wnukami też się zajmą, gdyż jakoś życie sobie trzeba urozmaicić a nawet wypad w środę do kina to dla nich zbytek.

A co te wnuki niby odziedziczą? Autorka z siostrą mają po kilkoro dzieci, a ich rodzice to młodzi ludzie, mogą jeszcze 40 lat żyć, ich wnuki zdążą się zestarzeć, a "fortuna" stopnieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maksyma

Nie narzekajcie ludzie.Żadnego szacunku do ludzi a tym bardziej do rodziców nie macie.Wstyd!

Dopiero na starość jak zmadrzejecie,ale tu gwarancji nie macie,docenicie co dostaliscie od swych rodziców.Zauważcie zalety a nie wady,przestańcie narzekać!

Pieniądze i dobra materialne to nie wszystko.Liczą się inne wartości ...dzieci...

Wasza praca domowa:

Jakie wartości chcecie przekazać swoim dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Maksyma napisał:

Nie narzekajcie ludzie.Żadnego szacunku do ludzi a tym bardziej do rodziców nie macie.Wstyd!

Dopiero na starość jak zmadrzejecie,ale tu gwarancji nie macie,docenicie co dostaliscie od swych rodziców.Zauważcie zalety a nie wady,przestańcie narzekać!

Pieniądze i dobra materialne to nie wszystko.Liczą się inne wartości ...dzieci...

Wasza praca domowa:

Jakie wartości chcecie przekazać swoim dzieciom?

Na pewno poczucie niższości (nie możesz mieć takich pisaków jak koleżanki, przewróciło ci się w głowie), wykluczenia (nie możesz jechać z klasą na wycieczkę, bo nie, szkoda na ciebie kasy wydawać), psucie im każdej radości w życiu (niby po co sobie kupiłaś takie bombki i choinkę, strata pieniędzy),  niezdrowe najtańsze odżywianie (owoce są dla tych, co lubią kasą szastać, tobie wystarczą ziemniaki), czas wolny, każde wakacje i ferie spędzone w domu, bo szkoda wydawać na dzieci, ładne miejsca sobie pooglądają w ksiażkach. To są te super wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Na pewno poczucie niższości (nie możesz mieć takich pisaków jak koleżanki, przewróciło ci się w głowie), wykluczenia (nie możesz jechać z klasą na wycieczkę, bo nie, szkoda na ciebie kasy wydawać), psucie im każdej radości w życiu (niby po co sobie kupiłaś takie bombki i choinkę, strata pieniędzy),  niezdrowe najtańsze odżywianie (owoce są dla tych, co lubią kasą szastać, tobie wystarczą ziemniaki), czas wolny, każde wakacje i ferie spędzone w domu, bo szkoda wydawać na dzieci, ładne miejsca sobie pooglądają w ksiażkach. To są te super wartości?

Powinnaś zaznaczyć, że nie chodzi ci o to, aby rodzic oddawał wszystko dziecku nie pamiętając o sobie, bo za chwilę się zlecą te, co uważają, że powinnaś po dwie wille dzieciom postawić, tylko o zwykłą normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, rozumiem co czujesz. U mnie w domu nie było zbyt bogato, mama wychowywała nas sama. Na wycieczki było, do szkoły na wyprawkę też, jakiś ciuch się znalazł. Nie donaszalam po nikim ubrań, miałam swoje. Na wycieczki jeździłam, nie na wszystkie bo czasem widziałam że są ważniejsze potrzeby i mowilam że nie chce. 

To co ty przeżyłas jest przykre. Nie prosilyscie się z siostrą na ten świat, rodzice powinni być świadomi że macie potrzeby nie tylko emocjonalne ale i materialne. Nie wyobrażam sobie tak ciulac w nieskończoność, bez celu, aby mieć dużo. Pieniądze są ważne, ale powinny służyć też sprawianiu radości. Dobrze że to rozumiecie z siostrą i nie powielanie błędów waszych rodziców. Dobrze też że mieliście wsparcie pozostałej rodziny. Swoich rodziców nie zmienisz, nie próbuj bo skończy się tylko twoja frustracja. To nie jest ich potrzeba żeby oszczędzać tylko styl i cel życia, religia. To jest chore, ale jestem sobie w stanie to wyobrazic. Skup sie na rodzinie która tworzysz z mężem i dziećmi.

Nie przejmuj się trolami które piszą że jesteś niewdzieczna. Nie jesteś, jesteś normalna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Współczuję Ci AUTORKO. Niestety nie sądzę że to jest prowo. U mnie w rodzinie miałam wujka który był takim sknerusem i jego żona też się taka stała. Nie mieli dzieci bo dziecko zmarło przy porodzie. Oni całe życie odkładali pieniądze na kupkę do skarpety a i liczyła się kasa na książeczkach oszczędnościowych i w banku. Siostra mojej babci zmarła dosyć młodo bo na 54 lata. To wujek mówił do mojego dziadka że nie wie jak to Agnieszka zrobiła ale on po jej śmierci w jej żeczach znalazł kasę (zaskurniaki ciotki) które zdołała odłożyć jeszcze z pieniędzy marnych co wyrzucał jej na jedzenie. A ona z tej kwoty tyle odłożyła a to wręcz niemożliwe. Ciotka całe życie pracowała ale wujek brał jej kasę i szły do skarpety,jego kasa też. Żyli z marnych groszy. Potem wujek drugi raz wziął slub  po 10 latach od śmierci ciotki i tamta miała swoją emeryturę wypracowaną ale skarrzyła się do mojej babci że drugiej takiej sknery na świecie to nie ma. Wujek zmarł w wieku 89 lat. I jak z ciotka dostali mieszkanie po ślubie i zakupili meble to dalej są te same. Wszyscy od dawna w bloku w mieszkaniach swoich po remontach a tam jakby się czas zatrzymał.

Druga sknere jaką znam to mój teściu. Teściowa miała z nim przekichane życie. Liczyła się tam tylko kupka i aby tylko żyć powietrzem samym. Ale co najważniejsze sknerą był potwornym ale na FAJKI musiał mieć i tylko na tym nie oszczędzał. Nie wiem jak mój mąż sìę tam uchował bo owszem lubi mieć oszczędności na czarną godzinę w razie choroby ale w granicach zdrowego rozsądku i nie jest sknerą. Natomiast 4 braci mojego męża są tacy sami jak teściu. I niestety SZWAGIERKI mają przesrane życie. Jedna to do tego stopnia że się chłop wtrąca czy czasami nie za dużo podpasek jej idzie podczas okresu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Maksyma napisał:

Nie narzekajcie ludzie.Żadnego szacunku do ludzi a tym bardziej do rodziców nie macie.Wstyd!

Dopiero na starość jak zmadrzejecie,ale tu gwarancji nie macie,docenicie co dostaliscie od swych rodziców.Zauważcie zalety a nie wady,przestańcie narzekać!

Pieniądze i dobra materialne to nie wszystko.Liczą się inne wartości ...dzieci...

Wasza praca domowa:

Jakie wartości chcecie przekazać swoim dzieciom?

ach pieniądze to nie wszystko? To powiedz to rodzicom autorki, którzy je gromadzą dla samego gromadzenia czym zawalili relację ze swoimi rodzicami i rodzeństwem nawet, bo trudno się dziwić kiedy się patrzy jak dzieci biedują kiedy kasa w domu jest. Pieniądze są po to żeby z nich korzystać. Co innego kiedy jest bieda, kiedy autentycznie kasy nie ma ale jeżeli jest, a na siłę się ją kisi no to jakie to są wartości twoim zdaniem? Przecież nie chodziło o 10 lalek barbie i wakacje na Karaibach tylko o owoce, jogurty, soki, jakieś kredki, no faktycznie ale z niej materialistka pazerna na kasę, że ho ho! 

Co tu doceniać jeżeli wiesz że kasa jest ale dla zasady nie do ruszenia? Pieniądze też są po coś i też by mi obrzydli tacy rodzice. Podziwiam autorkę i jej siostrę, bo ja bym do takich rodziców w ogóle nie przychodziła, nawet raz na rok!

To suche pieprzenie o docenianiu rodziców bez względu na wszystko jest co najmniej śmieszne. Pozostałość po ciężkim prl-u kiedy to rodzic miał zawsze rację nawet jak był psycholem i zwyrolem BO TO JEDNAK RODZIC więc  z urzędu święta krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

ach pieniądze to nie wszystko? To powiedz to rodzicom autorki, którzy je gromadzą dla samego gromadzenia czym zawalili relację ze swoimi rodzicami i rodzeństwem nawet, bo trudno się dziwić kiedy się patrzy jak dzieci biedują kiedy kasa w domu jest. Pieniądze są po to żeby z nich korzystać. Co innego kiedy jest bieda, kiedy autentycznie kasy nie ma ale jeżeli jest, a na siłę się ją kisi no to jakie to są wartości twoim zdaniem? Przecież nie chodziło o 10 lalek barbie i wakacje na Karaibach tylko o owoce, jogurty, soki, jakieś kredki, no faktycznie ale z niej materialistka pazerna na kasę, że ho ho! 

Co tu doceniać jeżeli wiesz że kasa jest ale dla zasady nie do ruszenia? Pieniądze też są po coś i też by mi obrzydli tacy rodzice. Podziwiam autorkę i jej siostrę, bo ja bym do takich rodziców w ogóle nie przychodziła, nawet raz na rok!

To suche pieprzenie o docenianiu rodziców bez względu na wszystko jest co najmniej śmieszne. Pozostałość po ciężkim prl-u kiedy to rodzic miał zawsze rację nawet jak był psycholem i zwyrolem BO TO JEDNAK RODZIC więc  z urzędu święta krowa.

Popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Popieram

Ja też. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

Autorka jest pierdolnieta, larwy ją popierające tak samo, dziwactwa jednych to inna rzecz, pogarda dla rodzicow co smierdzący tylek podcierali to inna rzecz, niziny istnienia, zegnam 🙂 wredny niewdzieczny wyrosniety bachor sfiksowany na punkcie opinii i materii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Pikna napisał:

Autorka jest pierdolnieta, larwy ją popierające tak samo, dziwactwa jednych to inna rzecz, pogarda dla rodzicow co smierdzący tylek podcierali to inna rzecz, niziny istnienia, zegnam 🙂 wredny niewdzieczny wyrosniety bachor sfiksowany na punkcie opinii i materii

Ale tu nie ma pogardy tępa strzało, a zrozumienie. Ja też nie będę ojcu pomników stawiać i hołdów oddawać, bo po prostu na to nie zasłużył. I co mi powiesz. Że to jednak ojciec i powinnam go szanować? Może i autorka jest pierdolnięta. Ale to robota rodziców, że ma zryty beret. Tak jak mój zryty beret, to zasługa tatusia . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie rozumiem dlaczego jest pierdolnięta. Bo pożaliła się na rodziców sknerów? Przecież takie oszczędzanie to już zakrawa na chorobę psychiczną. Przeżyła tam piekło i ma prawo mieć żal. Nie rozumiem tylko na co oni oszczędzają te pieniądze skoro wogole nic nie kupują. Czy ty autorko zadalas im kiedyś to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Tamaryszek napisał:

Tak ludzie w wieku 30 lat są siwi, a świstak siedzi i zawija w sreberka.53 lata czy też 58 to może siwiejące włosy a nie siwe, głupie siksy z was, nadmiar witamin czyli chemii wyzarl wam mózgi :). Dno.

Moja mama osiwiała jak miała dokładnie 30 lat. Umarł jej mąż i zostala z małymi dziećmi i długami ,w ciągu roku zrobiła się siwiutenka. Więc jednak możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

Sluchajcie ...ki nie jestescie dla mnie partnerem do rozmow, odraza do rodzicow i nie zaprosi ich z powodu ich lękow, i starych mebli, i chce jej sie krzyczec :)) ja wiem ze baby mają nasrane we lbach ale bijecie rekordy i nie zadawac mi s...ialych pytan a najlepiej zadnych z gnojami nie gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 godzin temu, Gość autorkaa napisał:

Nie robiłyśmy z siostrą wesel. Były przyjęcia w restauracji. Nie kupili nam nawet kwiatów. W dodatku tylko wstydu się najadłyśmy przez tych obdartusów.

W ogóle nie pociesza mnie, że po śmierci coś dostaniemy. Wolałabym mieć normalne dzieciństwo i normalne relacje z nimi.

. Wiesz co powinnas sie wstydzic. Inni nie maja normalnego dziecinstwa bo rodzice piją, biją, dzieci z domow uciekaja od takiej patologii. Ty mialas to szczescie zycia w normalnej rodzinie a narzekasz i malo tego wlasnych rodzicow nazywasz obdartusami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

. Wiesz co powinnas sie wstydzic. Inni nie maja normalnego dziecinstwa bo rodzice piją, biją, dzieci z domow uciekaja od takiej patologii. Ty mialas to szczescie zycia w normalnej rodzinie a narzekasz i malo tego wlasnych rodzicow nazywasz obdartusami. 

Tak, normalna rodzina gdzie ciocia samotnie wychowująca 3 dzieci przynosi siostrzenicom owoce i jogurty, bo ich rodzice pieniądze odkładają kij wie na co, na złość chyba. No ale nie piją i nie biją. Patologia to nie tylko wóda i przemoc fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Pikna napisał:

Autorka jest pierdolnieta, larwy ją popierające tak samo, dziwactwa jednych to inna rzecz, pogarda dla rodzicow co smierdzący tylek podcierali to inna rzecz, niziny istnienia, zegnam 🙂 wredny niewdzieczny wyrosniety bachor sfiksowany na punkcie opinii i materii

A to, pardon, jest łaska, że rodzic podciera swojemu dziecku tyłek i je karmi, skoro juz się na nie zdecydował? No popatrz, a ja myślałam, że psi obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Pikna napisał:

Sluchajcie ...ki nie jestescie dla mnie partnerem do rozmow, odraza do rodzicow i nie zaprosi ich z powodu ich lękow, i starych mebli, i chce jej sie krzyczec :)) ja wiem ze baby mają nasrane we lbach ale bijecie rekordy i nie zadawac mi s...ialych pytan a najlepiej zadnych z gnojami nie gadam

Spadaj stąd deklu. Nikt nie zasługuje na szacunek tylko za to, że jest rodzicem. Tak samo ludzie starsi. Albo ktoś jest w porządku albo nie. I ... mnie interesuje ile ma lat albo kim jest. Pewnie sam/a jesteś takim samym ...em jak rodzice autorki i dlatego wymagasz szacunku na zasadzie "bo tak". Ale ciebie to pewnie nawet nikt nie lubi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Pikna napisał:

Autorka jest pierdolnieta, larwy ją popierające tak samo, dziwactwa jednych to inna rzecz, pogarda dla rodzicow co smierdzący tylek podcierali to inna rzecz, niziny istnienia, zegnam 🙂 wredny niewdzieczny wyrosniety bachor sfiksowany na punkcie opinii i materii

Rozumiem, że Ty bijesz rodzicom pokłony za to, że Ci tyłek podcierali. Nieźle Cię wytresowali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Spadaj stąd deklu. Nikt nie zasługuje na szacunek tylko za to, że jest rodzicem. Tak samo ludzie starsi. Albo ktoś jest w porządku albo nie. I ... mnie interesuje ile ma lat albo kim jest. Pewnie sam/a jesteś takim samym ...em jak rodzice autorki i dlatego wymagasz szacunku na zasadzie "bo tak". Ale ciebie to pewnie nawet nikt nie lubi 🙂

Pewnie typowy obiekt kpin na stronach typu "Spotted madka", co myśli, że jak się rozmnoży to już jest półbogiem, roszczeniowy półgłówek, któremu ludzie mają wszędzie ustępować, "dej na horom curke", bo on ma dziedzko, a ty jałowa bezdzietna lambardziaro co możesz wiedzieć o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

. Wiesz co powinnas sie wstydzic. Inni nie maja normalnego dziecinstwa bo rodzice piją, biją, dzieci z domow uciekaja od takiej patologii. Ty mialas to szczescie zycia w normalnej rodzinie a narzekasz i malo tego wlasnych rodzicow nazywasz obdartusami. 

Normalnej rodzinie? Weź przeczytaj jeszcze raz to co autorka pisała, może zrozumiesz. 

Niektórzy to mają jednak mega ograniczone myślenie. Patologia to tylko alkohol i bicie. Dzieci powinny być hiper szczęśliwe tylko dlatego, że rodzice nie chleją ani nie tłuką. Wiele Wam do życia nie potrzeba jak widać. XXI wiek, a ciemnogród niesamowity. Widać, że myślenie, że rodzic to święta krowa, trzyma się w tym narodzie mocno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

. Wiesz co powinnas sie wstydzic. Inni nie maja normalnego dziecinstwa bo rodzice piją, biją, dzieci z domow uciekaja od takiej patologii. Ty mialas to szczescie zycia w normalnej rodzinie a narzekasz i malo tego wlasnych rodzicow nazywasz obdartusami. 

Ja pochodzę z takiej rodziny, gdzie ojciec pił i bił. I wiesz co? W 100%rozumiem autorkę. Miałam bidę z nędzą, bo ojciec przepijał całą swoją  pensję,  wiesz jaka jest różnica? Różnica jest taka, że ja na święta tą czekoladę i pomarańcze miałam, bo mama sie bardzo starała, żebyśmy coś miały, a nad autorką się nikt fizycznie nie znęcał. Może jestem trochę na gorszej pozycji, ale uważam, że na szacunek u dziecka też trzeba sobie jakoś zasłużyć i myślę, że mnie się to odnośnie moich dzieci udało. U autorki nie było admawiania markowych rzeczy, czy drogich egzotycznych owoców, bo nie ma kasy. Tam było odmawianie dziecku jego podstawowych potrzeb, kiedy pieniądze są, bo czymże jest niezróżnicowana, niezbilansowana dieta? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Pewnie typowy obiekt kpin na stronach typu "Spotted madka", co myśli, że jak się rozmnoży to już jest półbogiem, roszczeniowy półgłówek, któremu ludzie mają wszędzie ustępować, "dej na horom curke", bo on ma dziedzko, a ty jałowa bezdzietna lambardziaro co możesz wiedzieć o życiu.

Dokładnie 😄

Albo jeszcze podejrzewam podstarzałą, zgorzkniałą babę, której dzieci nie mają ochoty na kontakty z takim toksykiem, więc wylewa swoje żale na forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa

do tych ktore mnie wyzywają

pojadłybyście chleba z delmą, zacierek na wodzie, najtańszych mielonek i pasztetów typu "aro" to by wam szybko miny zrzedły. Ogórek, sałata, pomidor, ser, szynka? Ile to pieniędzy, przecież 5 plastrów szynki czy jakiegoś dobrego sera to 5 pasztetów! Jogurt, owoce? w dupach się poprzewracało - tak nam rodzice mówili.

O ubraniach, kinie, wakacjach to już nie mówię, bo wam piana z pysków zaraz pocieknie,  jak ja mogę mieć o to żal i w ogóle to wypominać, takie to zbytki i luksusy dla rozwydrzonych  bachorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaa_

Wy tu narzekacie na swoich rodzicow a wiecie , ze Gordon Ramsay daje swoim dzieciom tylko na oplacenie biletow autobusowych a reszte czyli wszelkie przyjemnosci musza sb oplacic same. Wszystkie jego dzieci od najmlodszych lat pracuja. On twierdzi, ze tylko w taki sposob nauczy je samodzielnosci , zaradnosci i w ten sposob poznaja wartosc pracy i pieniadza. 
Uwazam, ze to bardzo dobry sposob. Z tego co sama widzialam to na wyspach dzieci nawet najbogatszych ludzi pracuja na swoje przyjemnosci nikt im nie daje gotowych pieniedzy. Tylko w Pl dzieci sa stawiane na piedestale 😞 co bardzo im szkodzi w doroslym zyciu. Gotowizny sie nie docenia tylko to co sie zdobylo praca wlasnych rak i w pocie czola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×