Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkaa

obrzydzają mnie moi rodzice, jestem nimi zmęczona

Polecane posty

Gość Gość
8 minut temu, Gość ewaa_ napisał:

ok, niech wam bedzie . Nie mowie o dzieciach do 10 r.z ale pozniej juz w miare mozliwosci moga sb cos dorobic. A juz 18 letnia pannica moze isc np na weekendy pracowac w sklepie, opiekowac sie dziecmi itd. Tylko tzreba chciec pracowac a nie narzekac na rodzicow , ze nie chcieli sponsorowac doroslej dziewczynie studniowki. 
P.S mam syna 13-letniego. 🙂 o ktorym pisalam wyzej. 

Rozumiem, że Twój syn jak chciał kredki to musiał iść do roboty. A teraz jak chce buty, to tym bardziej niech se zarobi. A jak będzie miał 18 lat to zamiast siedzieć i się uczyć do matury to go wykopiesz w wakacje za granicę do pracy przy truskawkach. Fajnie. Niech wie gówniarz jaka jest wartość pieniądza. Mam nadzieję, że jesteś konsekwentna i skoro autorce zarzucasz brak zaradnosci, to swojemu synowi nie kupisz na studniówkę absolutnie niczego. Bo to przecież żenada, żeby 18 lat i chłopak chciał od matki czegokolwiek. Niech se zarobi. 

Ty serio jesteś taka głupia i nie widzisz różnicy między dorabianiem sobie na przyjemności, a zarabianiem na podstawowe potrzeby?? Mam nadzieję również, że Twój dzieciak na jogurty zarabia sam. Ma 13 lat, więc już dawno powinien. A ty sobie zaoszczędzisz, jak rodzice autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość....

Autorko myślę że temat powinnas przerobić moze na terapii, ktora pomoże Ci się odciac od powalonych rodzicow. Wasi rodzice was zaniedbywali i sa po prostu chorzy psychicznie. Od razu mam skojarzenia z tymi programami w tv o tych ludziach zbieraczach, co np. Maja cale chaty w śmieciach. Podobna patologia.

Masz prawo mieć żal o ch... dzieciństwo. 

A czy kiedys z siostra powiedziałyście im dosadnie o waszych uczuciach i o tym, że was skrzywdzili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty zaradna, a swoje dziecko do pracy już wysłałaś? Dalej czegoś nie rozumiesz. De/bi/lko jedna jak złapią twojego dzieciaka na tym, że jakoś zarabia, to ty masz prze/jeb/ane po całości. Dziecko może zacząć  legalnie pracować od ukończenia 16-tego rż. Co ty jeszcze żyjesz czasami sprzed 25 lat, kiedy można było umyć komus samochód na stacji benzynowej i mieć jakąś kasę i nikt się w rodzaju straży miejskiej, czy policji nie dopierdzielił? Pracowałaś jako nastolatka? Pewnie nie, bo byś wiedziała, że taki zarobek, to były grosze i wyzysk. Uj/ebał się młody 6-8 godzin, a zlecający dał do ręki połowę umówionej kwoty i spie/rdalaj. Moje starsze dziecko sobie dorabia, ale! Ma powiedziane, że ma to nie kolidować z nauką. A po drugie, nie zarabia tak jak autorka na owoce i jogurty, które powinna mieć w domu, bo to ja jej mam zapewnić. Nie zarabia na ciuchy ( ja zarabiałam na jakiekolwiek ciuchy), które też muszę jej kupić, ona dorabia na drogie buty, drogie torebki, na zbytki, których ja na pewno bym jej nie kupiła. Na ogólny szpan. Muszę kupić dobre buty, ale nie muszą one być po 300zł, markowe za 150 też kupię, ale jak chce z najnowszej kolekcji, to sobie dopłaci, bo to jej kaprys. Mam obowiązek zapewnić jej zbilansowaną, pełnowartościową dietę, ale na mc Donalda dawać nie muszę. Tego maca ma ze swoich. 

Ja też zapytam. Miałaś kiedyś w ręce kilka złotych i zastanawiałaś się co kupić? Czy chleb, czy 3 kg ziemniaków? Bo tak momentami było. Tak jak autorka, ja też nie musiałam mieć biedy w domu. Wystarczyło, żeby ojciec nie pił i byłoby git. Ale ok, nałóg silniejszy, choroba jak to niektórzy  nazywają i pieniędzy nie było. A u autorki wystarczyło, żeby zluzować majty i wydać trochę więcej na jedzenie. Już uj z tymi wycieczkami, meblami, czy ciuchami, ale, żeby tak bardzo żydzić na jedzeniu, kiedy te pieniądze są? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaa
17 minut temu, Gość ewaa_ napisał:

ok, niech wam bedzie . Nie mowie o dzieciach do 10 r.z ale pozniej juz w miare mozliwosci moga sb cos dorobic. A juz 18 letnia pannica moze isc np na weekendy pracowac w sklepie, opiekowac sie dziecmi itd. Tylko tzreba chciec pracowac a nie narzekac na rodzicow , ze nie chcieli sponsorowac doroslej dziewczynie studniowki. 
P.S mam syna 13-letniego. 🙂 o ktorym pisalam wyzej. 

Nie narzekam że rodzice mi ja studniówkę nie dali! naucz się czytać. My z góry wiedziałysmy że nie idziemy, nie chciałyśmy niczego od rodziców!! Zrozumiałaś kasę swoją niewielką jeszcze z wakacji miałyśmy na co innego przeznaczoną, a w weekendy to akurat miałyśmy od zarąbania nauki i nie chcialysmy niczego zawalac. Chidzilysmy do najlepszego liceum i na weekendy zadawali nam do bólu. Nasi dziadkowie  SAMI Z SIEBIE zapłacili nam za studniówkę, naszemu wychowawcy, bez naszej wiedzy. wieczorem przyjechali dziadkowie żeby dać nam na ...enki. Kolejny raz ci wytłumaczę, chyba trzeci, bo widzę, że wiatr hula między uszami: Chodzi o to że z tego tytułu moi rodzice wpadli w szał że mogli im te pieniądze dać to oni by sobie odłożyli a nie smarkulom dają kasę na głupoty. ROZUMIESZ?  Moja matka darła się na pół osiedla a ojciec cały czerwony sapał i kur/wił pod nosem na nas i na dziadków. O to mi chodzi a wy w kółko się do mnie przypie/przacie jaka to ja jestem.  W sumie nie wiem po co się produkcję jak i tak nic pewnie nie zrozumiałaś i będziesz dalej tłukła jaką to ja głupia jestem i roszczeniowa bo chciałam kase od rodziców na studniówkę. Szkoda strzępić język na takie ograniczone osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieciak po szkole to ma się uczyć, pobawić i mieć spokój. To jest podstawa odpowiedniego rozwoju.

xxx

No to akurat miały zapewnione, gdyż to nie zalezy od stanu finansowego i szczodrości rodziców, więc tym bardziej potwierdzasz, że problem jest wyolbrzymiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi

Mam syna 16-latka i zaszokuję was, ale on nie pracuje po szkole, aby kupić sobie ser do chleba. Teraz jest czas na naukę, sport, pierwsze miłości, jeszcze dość się w życiu narobi. Od tego jestem rodzicem, aby zapewnić mu utrzymanie. Na szczęście stać mnie. Rozumiem, gdybym była na rencie a mój ex nie płaciłby alimentów i po prostu nie miałabym co włożyć do gara. Ale póki mnie stać, chcę, aby syn miał dzieciństwo czy raczej wczesną młodość zamiast obozu pracy.

Oszczędzanie dla sporu kosztem swoich dzieci uważam za skrajną nieodpowiedzialność i patologię, jak juz wielokrotnie było to wspomniane.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość autorkaa napisał:

Nie narzekam że rodzice mi ja studniówkę nie dali! naucz się czytać. My z góry wiedziałysmy że nie idziemy, nie chciałyśmy niczego od rodziców!! Zrozumiałaś kasę swoją niewielką jeszcze z wakacji miałyśmy na co innego przeznaczoną, a w weekendy to akurat miałyśmy od zarąbania nauki i nie chcialysmy niczego zawalac. Chidzilysmy do najlepszego liceum i na weekendy zadawali nam do bólu. Nasi dziadkowie  SAMI Z SIEBIE zapłacili nam za studniówkę, naszemu wychowawcy, bez naszej wiedzy. wieczorem przyjechali dziadkowie żeby dać nam na ...enki. Kolejny raz ci wytłumaczę, chyba trzeci, bo widzę, że wiatr hula między uszami: Chodzi o to że z tego tytułu moi rodzice wpadli w szał że mogli im te pieniądze dać to oni by sobie odłożyli a nie smarkulom dają kasę na głupoty. ROZUMIESZ?  Moja matka darła się na pół osiedla a ojciec cały czerwony sapał i kur/wił pod nosem na nas i na dziadków. O to mi chodzi a wy w kółko się do mnie przypie/przacie jaka to ja jestem.  W sumie nie wiem po co się produkcję jak i tak nic pewnie nie zrozumiałaś i będziesz dalej tłukła jaką to ja głupia jestem i roszczeniowa bo chciałam kase od rodziców na studniówkę. Szkoda strzępić język na takie ograniczone osoby.

Ta zaradna nie zrozumie. Chciałabym zobaczyć jak jej 13latek zapierdziela przy jakiejś robocie. Najlepiej u jakiejś emerytki okna myje za 20 zł szt 5. Akurat się w 2,5 godziny wyrobi na najniższą krajową. Zaradna widzi w postach co chce. Nie tylko ty jej tłumaczysz. Ja i jeszcze jedna osoba też. Bez urazy, ale twoi rodzice powinni się iść leczyć. Myślę, że ty masz to przepracowane, z siostrą nawzajem zastąpiłyście sobie psychologa. Dokładnie w ten sam sposób, w jaki ja ze swoim rodzeństwem przepracowaliśmy naszego ojca. Takie osoby jak zaradna zawsze będą wytrącać z równowagi, bo ileż można tłumaczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Dzieciak po szkole to ma się uczyć, pobawić i mieć spokój. To jest podstawa odpowiedniego rozwoju.

xxx

No to akurat miały zapewnione, gdyż to nie zalezy od stanu finansowego i szczodrości rodziców, więc tym bardziej potwierdzasz, że problem jest wyolbrzymiony 🙂

Uczyć się. Tak. Jak ma z czego i ma na czym pisać notatki, bo akurat na to sobie musiała autorka zarobić. Wyolbrzymiony problem... Jprdl... Żeby cię jeszcze nie pokarało z tej krótkowzroczności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mam taką chorą babę w rodzinie. Skończyła swojego męża takim chorym oszczędzaniem . Dostal silnej anemii potem z tego białaczki i kaput. Po co ktoś to robi ,nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Opowiedz nam Ewo, jak twój 13letni syn  zarabia na warzywa na obiad. Chętnie posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klona
29 minut temu, Gość gość napisał:

no super jesteście kafeterianki niektóre.

Gdybym założyła temat o tym że moje dziecko kilkuletnie je pasztety najtańsze i chleb z margaryną i nie daję mu owoców i warzyw w ogóle bo mi szkoda kasy, a ja i mąż zarabiamy i kitramy kasę dla samego kitrania to pierwsze byście mordy darły. Już widzę jak każecie wtedy takiemu dziecku pracować a mnie chwalicie 😄

Kafeterianki by Cię tu zerzarły żywcem jakbyś takie coś napisała. No ale są ludzie i parapety. Niektóre babki co tu się wypowiadają to mają naprawdę nasrane pod kopułą. A I niektóre co tu plują na autorkę to mam nadzieję że swoich dzieci nie mają bo na rodziców się nie nadają. Autorko ja bym na twoim miejscu ucioła kontakt z nimi, już dość przeszłaś.

Moi rodzice też oszczędzali jak mogli. Ojciec pracował, matka też na 2 etaty każdego grosza oszczędzali. Ale kasa szła w budowę domu przez 10 lat. Zabawek też nie mieliśmy za dziecka niewiadomo jakich bo ja 1 lalke którą dostałam od sąsiadki po jej dzieciach  i 1 miśka-od cioci. Bracia klocki, żołnierzyki i konia na biegunach które były po innych dzieciach. Natomiast jeśli chodzi o jedzenie to od czasu do czasu były owoce. Mama robiła różne soki na zimę a tych sklepowych orężad nie kupowała. Pamiętam że piekła placki chatkę babę jagi, jabłecznik,tata robił andruta. Więc oszczędzali jak mogli, dom wybudowali ale nie mogę powiedzieć że nam czegoś brakowało. Mama była krawcowa i potrafiła cuda uszyć,przeszyć załatać. Nowych sklepowych ciuchów żeśmy nie mieli. Bracia mieli ciuchy po kuzynach którzy mieszkali w Niemczech. Mama przeszywała,kombinowała. Ja miałam coś nowego kupowane bodajże jak byłam w 5 klasie podstawówki jak miałam iść do nowej szkoły po przeprowadzce do nowego domu.

A jak poszłam do szkoły to flamastry miałam czy kredki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość gośc mimi napisał:

Mam syna 16-latka i zaszokuję was, ale on nie pracuje po szkole, aby kupić sobie ser do chleba. T

JAK TO, taki stary koń, i czeka na gotowe? :D Kupujesz mu ser? Nigdy nie będzie szanował pracy i pieniądza! Tak się kształtuje roszczeniowe społeczeństwo, rozpuszczone jak dziadowski bicz! Ser do chleba, dobre sobie.... Może jeszcze złoty kibel dla panicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Teraz wyobraźcie sobie, że przedszkolak, dzieciak sąsiadów chodzi i dorabia po ludziach na jogurt, banana czy mandarynki 😄

tak skupiacie się na tym jak one miały 15-18 lat a do tego czasu to przepraszam co? Uważacie że to jest w porządku że małe dziecko takie przedszkolne, czy klasy 1-3 nie dostaje owoców w diecie od rodziców tylko powinno szukać pracy albo poczekać aż będzie zdolne do pracy nastoletniej żeby pomarańczę zjeść? Ja miałam to samo jako dziecko.

Najbardziej rozwaliła mnie ta zaradna która wie że przecież legalnie dziecka nikt nie zatrudni więc trzeba kombinować.  No jasne, wspieraj szarą strefę i wyzysk a potem taki smark złamie nogę i go gospodarz wyrzuci gdzieś pod lasem żeby się nie wydało. Pamiętacie tego palanta który nielegalnie zatrudniał ludzi i jak wyrzucił na przystanku kobietę z udarem i ...zielił?  

Ja pamiętam jak zarabialam sezonowo jako licealistka. Płacili mniej niż było ustalone na początku i kazali wypieprzać i co im kto zrobił?To byly lata 90-te. Urobiliśmy się z bratem przy pomidorach całe wakacje, po 12 godzin, 6 dni w tygodniu. Mieliśmy dostać po 2000zł a dostaliśmy po 800zł i jeszcze nam dziady wygrażali. 

Myślicie że to mnie nauczyło jakiejś pokory czy szacunku do pieniądza? Nie! To mnie nauczyło, nienawiści do dorosłych którzy pieprzą, że trzeba sobie na wszytko zapracować jako nastolatek, nauczyłam się też wtedy nienawidzić swoich rodziców i tego, że nigdy nie pozwolę dzieciom tak tyrać, że nie zawsze trzeba być wielce zaradnym i że do cholery jasnej rodzice też powinni nam coś z siebie dać a nie siedzieć na du/pie i zapomogi na fajeczki przewalać i o jej! Grunt, że nie pili czyli powinnam całować im buty. Jak rodzice nie piją i nie biją to już mogą być ostatnimi fujarami niczego dzieciom nie zapewnić i aureola im się należy a że  w lodówce najtańsza margaryna to kit z tym. Klatki jako dzieci  pozapadane, zęby w rozsypce, w wieku 7 lat juz nie mielismy mleczaków, tak awitaminoza! nogi krzywe, skóra szara, paznokcie miękkie jak gąbka i o wiele niżsi byliśmy od rówieśników zawsze. NO ALE NIE PILI! autorko? jak u was było z zębami, koścmi, włosami i odpornością? strzelam że podobnie ale na to głupie babsztule nie wpadną, ani chwilę logicznie nie pomyślały. Ona może się wstydzić i wam nie powie ale ja wam mówię jak to wygląda.

Autorko ja Cię doskonale rozumiem tylko twoi pracowali i kisili pieniądze a moi przepalali zapomogi i siedzieli na zadach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elii

Ja mam podobnych rodzicow. Doskonale rozumien autorke. Moi rodzice  maja wysokie emerytury bo ok 5000 razem. Jedzą smierdzace jedzenie,  jak jestesmy u nich to strach cokolwiek jeść. Na porzadku dziennym jest odsamazanie albo robienie gulaszu z zepsutych wedlin. Jak jest tanio w sklepie to kupuja 3 kg mielonki a potem dwa tygodnie jedza, a na koncu jeszcze gulasz z tego. Brzydzi mnie tam wszystko. Z higiena kiepsko. Nie myja protez i to widac i czuć.  W domu nie sprzataja.  Brud ze mozna nozem skrobac.  Oni nie widza problemu. Po maturze wyprowadzilam sie daleko od nich bo psychicznie nie wytrzymywalam. Ale po moim wyjezdzie w domu  zrobila sie tragedia. Syf brud graty na ziemi. Wiec co dwa tygodnie przyjezdzalam   i dwa dni z jezorem na brodzie szorowalam wszystko. To trwalo 10 lat. Matka nie zmywala garow tylko mi ustawiala  i czekala az przyjade. Dwa tygodnie.. gary  brudne w cieple.  Fetor, nie raz biale larwy na nich pomnozone...  czasami mialam wrazenie ze robi to  specjalnie.  Nawet po slubie jezdzilam bo czulam sie w obowiazku. Chociaz nigdy nikt nawet nie podziekowal.  Uwazali ze to moj psi obowiazek. Zaszlam w ciaze,  kupilam im zmywarke na raty bo sami to kasy zalowali mimo ze maja. Matka sie w miare ogarnela ale to tylko temu ze moj maz powiedzial jej otwarcie co o tyn sadzi. Byla wielja obraza i nie odzywanie sie ale w miare pomoglo. Chociaz z tego co wiem to dalej tak zyja a tylko " sprzataja" jak my mamy przyjechac. Mimo ze mam po 30 to dalej nie moge wymazac mojego dziecinstwa. Nie mielismy zabawek a jak ktos nam cos dal to matka chowala do szafy w pokoju zamykanym na klucz bo twierdzila ze zniszczymy. Czasami jak nie bylo jej w domu to kradlismy kluczyk i zakradalysmy sie do pokoju pobawic. Jakies dwa lata temu znalazlam te zabawki spakowane w worze na strychu. Cale poplesniale i poprostu sie rozwylam. Rozowe misie, lalka z pozytywka, kucyki pony. Nie rozumiem dlaczego to robila. Matka caly czas byla nami zmeczona. Nigdy w nic sie nie pobawila. Mielismy siedziec cicho i nie sprawiac problemow. Niczego nie  chcialysmy od nich bo z gory bylo wiadomo ze bedzie tylko kupe gadania i tak nic nie kupia.  Matka sama kupowala nam ubrania az do matury,podpaski itp. Nie mielismy zadnych pieniedzy. Nawet zlotowki na bulke w szkole tylko kanapki z smierdzacym salcesonem. Jadlam je w kiblu bo sie wstydzilam. Dezodorant tez nie potrzebny.  Niemialam jak dorobic bo oprocz pracy zawodowej rodzice mieli gospodarke i w lato tam pracowalismy nieraz od switu do nocy . Ojciec potrfil robic awantury ze po calym dniu w polu  bierzemy kapiel. Bo  w wannie to raz w tygodniu w sobote, a na codzien  to  w umywalce. Gdy protestowalismy to odlaczal bojler i ni bylo cieplej wody. Wlaczal raz na tydzien.  Moglabym ksiazke napisac na ten temat. Nikt nie pil w domu nikt nie bil a mimo to lata dziecinstwa byly najgorsze w moim zyciu.  Teraz czasem nam z mezem brakuje do pierwszego ale dzieciom zawsze staram sie zapewnic wszystko czego potrzebuja. Im kupuje wszystko nowe. Sama ubieram sie w lumpeksie. Dbam o  siebie zeby nie musieli sie mnie wstydzic jak ja rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja się tylko zastanawiam na co oni zbierają te pieniądze? No bo rozumiem tu ktoś napisał że rodzice dom budowali ale ci rodzice autorki przecież oni nic nie budują,nic nie kupują bo szkoda. Jak się rozchorują to pewnie będzie im szkoda na lekarza.wiec po co to wszystko? Ja jestem ciekawa jak taki człowiek odpowiada na takie pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

Jak dla mnie mozecie sie do smierci taplac w tych emocjonalnym bagnie:) urodziłas sie bez niczego i umrzesz z niczym i to juz niedlugo bo zycie krotkie, w dupe sobie wsadzisz te piniondze:) bedzie sie liczyc tylko to czego sie nauczylas jakim bylas czlowiekiem ile zrozumienia masz,ile wybaczenia ile wspaniolomyslnosci, next life znow zaczniesz od bidy 🙂 bo nie pokonalas slabosci 🙂 taka karma, milego bicia piany dziewuszki spod gruszki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Pikna napisał:

Jak dla mnie mozecie sie do smierci taplac w tych emocjonalnym bagnie:) urodziłas sie bez niczego i umrzesz z niczym i to juz niedlugo bo zycie krotkie, w dupe sobie wsadzisz te piniondze:) bedzie sie liczyc tylko to czego sie nauczylas jakim bylas czlowiekiem ile zrozumienia masz,ile wybaczenia ile wspaniolomyslnosci, next life znow zaczniesz od bidy 🙂 bo nie pokonalas slabosci 🙂 taka karma, milego bicia piany dziewuszki spod gruszki 🙂

Nie każdy wyznaje buddyzm jak ty, na pewno autorka jest roszczeniowa, oczywiście, i ona zasługuje na "karme", gdyby było tak jak mówisz, to nie byłoby tyle zła na świecie i bogatych sk...synów, których nigdy nauczka nie spotka, możesz być pewna. To, ze ktos chce mieć minimum komortu w życiu tj nie jeść byle czego nie czyni go burżujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitala
4 minuty temu, Gość Pikna napisał:

Jak dla mnie mozecie sie do smierci taplac w tych emocjonalnym bagnie:) urodziłas sie bez niczego i umrzesz z niczym i to juz niedlugo bo zycie krotkie, w dupe sobie wsadzisz te piniondze:) bedzie sie liczyc tylko to czego sie nauczylas jakim bylas czlowiekiem ile zrozumienia masz,ile wybaczenia ile wspaniolomyslnosci, next life znow zaczniesz od bidy 🙂 bo nie pokonalas slabosci 🙂 taka karma, milego bicia piany dziewuszki spod gruszki 🙂

Powiedz to rodzicom autorki, bo właśnie te dziady kalwaryjskie żyją jak trupy za życia, bo piniondze i piniondze. Ona ma siostrę z którą nawet potrafi się z rodziców śmiać i z którą stworzyły normalne rodziny, domy. jakbyś czytała uważnie to wiedzialabys że jej chodzi o to żeby poczuli się wreszcie dziadkami choć trochę bo jej teściowie nie żyją, a chciałaby żeby czasem wpadli do dzieci w odwiedziny. Wielka mentorka od reinkarnacji 😄 głupia jesteś  jak mohery tylko z drugiej strony barykady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko zobacz jak wielki sukces odniosłaś. Mimo takiego domu, rodziców, trudnego startu, ogarnęłas się, masz rodzine, system wartości. To wiele znaczy. Nie przejmuj się tym co czytasz tu na swój temat. Dla mnie jesteś wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

Kazdemu o cos chodzi, ale decydujesz tylko o sobie, a karma dotyczy kazdego, uczucie pogardy wraca, jak kazde uczucie, gardzisz wiec poznasz czym jest pogarda na sobie, a zlo istnieje bo kazdy ma wolna wole w tym jak reaguje na doswiadczenia, przerywa lancuch zla lub go kontynuuje 🙂 pogarda jest niskowibracyjna, to zawsze idzie do poprawki, wcielen jest nieskonczona ilosc, co do treści, czy mam przewidzenia w pierwszym poscie jest zdanie ze nie chce ich zapraszac bo nimi gardzi wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja

Świetny temat. 

I jak słyszę że ktoś przesadza i powinien się cieszyć że rodzice nie bili i nie pili to mną aż  trzęsie.

Takie zachowania jak opisane w tym temacie przez autorkę i niektóre dziewczyny to ZNECANIE SIE PSYCHICZNE NA DZIEĆMI. 

To jest zasrany obowiązek każdego rodzica żeby zapewnić PODSTAWOWE środki do życia i rozwoju dziecku.

Jak kogoś nie stać to niech się nie rozmnaża!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

A ci zbieracze o ktorych ktos wspominal mają zaburzenia w psychice i są to jednostki chore, a z chorego smieją sie gnidy, psychologie troche poznajecie czy tylko o wlasnym tylku myslicie? I zolądku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sama autorka chyba pisze te wypociny to przytakiwanie itd itp Nie chce mi sie wierzyc ze temat dalej zyje i ktos tu sie jeszcze wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość Pikna napisał:

Kazdemu o cos chodzi, ale decydujesz tylko o sobie, a karma dotyczy kazdego, uczucie pogardy wraca, jak kazde uczucie, gardzisz wiec poznasz czym jest pogarda na sobie, a zlo istnieje bo kazdy ma wolna wole w tym jak reaguje na doswiadczenia, przerywa lancuch zla lub go kontynuuje 🙂 pogarda jest niskowibracyjna, to zawsze idzie do poprawki, wcielen jest nieskonczona ilosc, co do treści, czy mam przewidzenia w pierwszym poscie jest zdanie ze nie chce ich zapraszac bo nimi gardzi wiec?

Oho wiedziałam, że masz coś z łbem nie tak. I się nie pomyliłam. Dziękujemy już za twoje mądrości, wariatko. Idź się reinkarnować 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Gosc napisał:

Sama autorka chyba pisze te wypociny to przytakiwanie itd itp Nie chce mi sie wierzyc ze temat dalej zyje i ktos tu sie jeszcze wypowiada.

Otóż nie autorka. Ja nie miałam w domu takich akcji, ale jestem w stanie autorkę zrozumieć. Też bym nienawidziła takich rodziców. To że Ty masz intelekt na poziomie ameby nie oznacza na szczęście, że wszyscy tak mają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

A ty gdzie pojdziesz po smierci? To ciekawy temat, uwazasz ze masz jedno zycie? Wierzysz w cos jeszcze oprocz potęgi kasy i przyjemnosci wygodnego zycia? Masz odwage rozmawiac na takie tematy czy tylko mocna jestes w nazywaniu innych glupcami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

To moze latwiejsze pytanie, nazwalas mnie wariatką bo uznaje reinkarnacje, uważasz za mniejszych wariatow ateistow czy katolikow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Pikna napisał:

A ty gdzie pojdziesz po smierci? To ciekawy temat, uwazasz ze masz jedno zycie? Wierzysz w cos jeszcze oprocz potęgi kasy i przyjemnosci wygodnego zycia? Masz odwage rozmawiac na takie tematy czy tylko mocna jestes w nazywaniu innych glupcami?

To nie jest temat o tym gdzie kto idzie po śmierci. Więc daruj tu te swoje wypociny. Ale jak chcesz wiedzieć to Ci powiem - do piachu. I Ty skończysz dokładnie tak samo. Głupia jesteś niesamowicie. Ale to nic nowego, im głębsza wiara, tym płytszy rozum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
Dnia 3.01.2019 o 10:53, Gość Nazwa wyswietlana napisał:

No nie przemyslala prowokacji, chociaz historia brzmi wiarygodnie, ale slub brali w 83, a mama ma teraz rzekomo 53 lata, to jakas mloda musia byc na tym swoim slubie..

Moja mama ma 54 lata i slub brala w 85, majac 21 lat. W tamtycj czasach mlodo sie wychodzilo zs maz co w tym dziewnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pikna

Do piachu;) spodziewalam sie takiej odpowiedzi plus slynnego jestes glupia:) to jest temat o rodzicach i nienawisci i pogardzie, wiec dotyczy ducha, a myslisz ze autorka stanie nad grobem gdzie w piachu sa rodzice i dalej bedzie czuc pogarde a ty nienawisc gdyby twoi juz w piachu karmili cie pasztetem za gnojka? Na tanim stole? A slub koscielny mialas? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×