Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Co ludzie mają z tym czekaniem na wiosnę? Nie pasuje wam zima bo...?

Polecane posty

Gość Grrrr
1 godzinę temu, Gość Głupie same napisał:

I co, w taki upał jesteś w stanie coś zrobić konstruktywnego? Chyba że masz klimę w domu albo wyjątkowo chłodno w domu. W upały wychodzicie z domu? Jeśli już to pewnie siedzicie pod drzewem.

Mnie tam upał w niczym nie przeszkadza, klimy nie lubię i nie potrzebuję. W biurze tu w Polsce nie włączam nigdy, a mam cienkie ściany i słonecznie. I wychodzę z domu cały czas, w ogóle dzień jest taki długi, że można więcej zrobić i jest chęć żeby to robić. 8 godzin w pracy, a później pobiegać, a potem człowiek jeszcze leci na miasto i można siedzieć do nocy na rynku i jeść, pić winko pod gołym niebem. I człowiek ma na to siłę nawet w środku tygodnia i po pracy. A teraz to szkoda gadać. Ostatnio mieszkałam na Cyprze i było super. Nawet w grudniu można posiedzieć wieczorem na zewnątrz i zjeść jak jest dobra pogoda. Życie towarzyskie zupełnie inaczej wygląda z racji klimatu. I teraz znowu się wyniosę jak mi się kontrakt skończy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:

To już biorą górę emocje, niezależne od IQ. Widziałaś kiedyś żeńskie towarzystwo bez przysłowiowo  wydrapanych oczu i wyrwanych własów? A jeszcze takie sfrustrowane żeńściny jak na kafe? Toż to magiel XXI wieku.

Widzialam takie towarzystwo co oczywiscie nie oznacza, ze pelno jest takich jak opisujesz.  Nie chodzi o emocje tylko o wypowiedzi w tkorych co drugie zdanie zawiera jakis oksymoron lub jedna wypowiedz zaprzecza drugiej.  Emocje tylko sprawiaja, ze jakos argumentow uderza w dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Widzialam takie towarzystwo co oczywiscie nie oznacza, ze pelno jest takich jak opisujesz.  Nie chodzi o emocje tylko o wypowiedzi w tkorych co drugie zdanie zawiera jakis oksymoron lub jedna wypowiedz zaprzecza drugiej.  Emocje tylko sprawiaja, ze jakos argumentow uderza w dno.

W czasach, gdy maturę dostaje się za czytanie ze zrozumieniem? To jakaś skomplikowana umiejętność? jak ktoś nie rozumie co czyta powinien chyba uczęszczać do szkoły specjalnej. Ups, teraz nie specjalnych szkół, są zintegrowane...Nie rozumie co czyta, nie wie co mówi czy raczej mówi, co wie...Moim zdaniem, ludzie nie są głupsi, są bardziej bezczelni. Przestali znać swoje miejsce w szeregu, dzięki technice i internetowi również. I tak mamy baby z magla na salonach. Zwyczajnie nie miałabyś okazji w takim towarzystwie "się obracać". Jeszcze 20-30 lat tylko jeden na kilkudziesięciu skończyłby studia i co najwyżej co dzięsiąty zdałby maturę. 

Uroki demokracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grrrr
40 minut temu, Gość Polonia napisał:

Też to zauważyłam . Co miłośnicy lata to prości ludzie, trochę popływać w jeziorze, porooochać i zezrec jałowcowej z gryla. Zima nieee, bo to trza książkę przeczytać, zastanowi. Się nad sobą bo ciemne i długie wieczory...latem można jeździć na hulajnodze i jeść truskawki, nie wymaga to zbytniego wysiłku.

Jak dla mnie to scenariusz: pływanie, r.. nie, grill (wymieniłabym na kolację na tarasie, ale na jedno wychodzi) brzmi świetnie!! Aż się rozmarzyłam:D BTW jak ktoś przywołuje czytanie książek jakby było to zajęcie na poziomie wynalezienia nowego pierwiastka i wymagające wielkiego poświęcenia i wysiłku intelektualnego, to mam jasność, że taka osoba sama nic nie czyta. Jak ktoś czyta książki, to jest to dla niego wyśmienita rozrywka. Piszecie o tym jak o pracy w kopalni i wielkim poświęceniu - przebija postawa "czytać średnio lubię, ale człowiek inteligentny czyta, więc trzeba.." Ciekawe, że chyba żadne przykłady tych wielce "konstruktywnych" zajęć zimowych, poza czytaniem, nie padły. Siedzieć z książką i kotem na kanapie można równie dobrze latem, za to w zimie repertuar możliwości spędzania czasu jest ograniczony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

W czasach, gdy maturę dostaje się za czytanie ze zrozumieniem? To jakaś skomplikowana umiejętność? jak ktoś nie rozumie co czyta powinien chyba uczęszczać do szkoły specjalnej. Ups, teraz nie specjalnych szkół, są zintegrowane...Nie rozumie co czyta, nie wie co mówi czy raczej mówi, co wie...Moim zdaniem, ludzie nie są głupsi, są bardziej bezczelni. Przestali znać swoje miejsce w szeregu, dzięki technice i internetowi również. I tak mamy baby z magla na salonach. Zwyczajnie nie miałabyś okazji w takim towarzystwie "się obracać". Jeszcze 20-30 lat tylko jeden na kilkudziesięciu skończyłby studia i co najwyżej co dzięsiąty zdałby maturę. 

Uroki demokracji.

To fakt, dzieki internetowy wszyscy sa odwazni.  Bardziej bezczelni rowniez sie zgodze.  Jednak przecietna osoba jest rowniez glupsza.  Naprawde nieraz mam wrazenie, ze rozmawiam lub czytam ludzi specjalnej troski.  Z pozostalymi punktami rowniez sie zgadzam oprocz jednego.  Studia czy teraz czy wczesniej zrobione nie gwarantuja umiejetnosci krytycznego czy tez logicznego myslenia.  Wiadomo, ze wiekszosc moich znajomych jest po studiach, ale nie wszyscy.  Jednak staram sie zadawac tylko z osobami rozumujacymi poniewaz gotowa jestem sobie zyly sucha bulka podcinac niz sluchac przewazajacej wiekszosci ludzi.  W rzeczywistosci unikam tego jak ognia, a tutaj wchodze poniewaz cierpie na bezsennosc (inna strefa czasowa) i w kazdej chwili moge sie wylaczyc co czesto zreszta robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To fakt, dzieki internetowy wszyscy sa odwazni.  Bardziej bezczelni rowniez sie zgodze.  Jednak przecietna osoba jest rowniez glupsza.  Naprawde nieraz mam wrazenie, ze rozmawiam lub czytam ludzi specjalnej troski.  Z pozostalymi punktami rowniez sie zgadzam oprocz jednego.  Studia czy teraz czy wczesniej zrobione nie gwarantuja umiejetnosci krytycznego czy tez logicznego myslenia.  Wiadomo, ze wiekszosc moich znajomych jest po studiach, ale nie wszyscy.  Jednak staram sie zadawac tylko z osobami rozumujacymi poniewaz gotowa jestem sobie zyly sucha bulka podcinac niz sluchac przewazajacej wiekszosci ludzi.  W rzeczywistosci unikam tego jak ognia, a tutaj wchodze poniewaz cierpie na bezsennosc (inna strefa czasowa) i w kazdej chwili moge sie wylaczyc co czesto zreszta robie. 

Bo tak jest!  90% narodu wymaga opieki i to bez względu na wiek. Piszesz z ludźmi przez neta, piszesz miesiąc, dwa, trzy, chcesz w końcu się spotakć, iść na kawę, pogaduchy i ... zonk. Ludzie boją się ludzi - takie czasy nastały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lko

Ja lubię każdą porę roku :) ale tylko przez pierwszy miesiąc max dwa a potem zaczyna mi się już nudzić i chce zmiany aury:) np. lato jest dla mnie fajnie w czerwcu,ale już w sierpniu tęsknie i czekam mocno na jesień bo wykańczają mnie te drakońskie upały, wrzesień i październik to cudowny jesienny miesiąc z pięknymi kolorami liści i jeszcze fajną zwykle pogodą gdzie już nie jest za gorąco,ale jeszcze nie zimno:). Listopad jest z reguły brzydki, zimny, chlap itd wiec wtedy już chce mi się zimy i śniegu:) w grudniu cieszę się i czuję ten klimat świąt oraz sylwestra:) natomiast koniec stycznia i luty to dla mnie już bez szału, przedłużająca się zima, ponuro... i wtedy chce mi się wiosny i więcej słońca:) 

Generalnie jakbym miała wybierać to moje ulubione miesiące w roku to: kwiecień,maj,czerwiec,koniec września, październik i grudzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Grrrr napisał:

Jak dla mnie to scenariusz: pływanie, r.. nie, grill (wymieniłabym na kolację na tarasie, ale na jedno wychodzi) brzmi świetnie!! Aż się rozmarzyłam:D BTW jak ktoś przywołuje czytanie książek jakby było to zajęcie na poziomie wynalezienia nowego pierwiastka i wymagające wielkiego poświęcenia i wysiłku intelektualnego, to mam jasność, że taka osoba sama nic nie czyta. Jak ktoś czyta książki, to jest to dla niego wyśmienita rozrywka. Piszecie o tym jak o pracy w kopalni i wielkim poświęceniu - przebija postawa "czytać średnio lubię, ale człowiek inteligentny czyta, więc trzeba.." Ciekawe, że chyba żadne przykłady tych wielce "konstruktywnych" zajęć zimowych, poza czytaniem, nie padły. Siedzieć z książką i kotem na kanapie można równie dobrze latem, za to w zimie repertuar możliwości spędzania czasu jest ograniczony. 

Lubie w zimie czytac, robic na drutach (majac na kolanach robotki w lecie gotuje sie), grac w siatkowke, chodzic na spacery i kupowac ciuchy (nienawidze przymierzania ciuchow w lecie no chyba, ze najpierw siedze i schlodze sie).   W zimie lubie sobie robic rozne zabiegi kosmetyczne, maseczki, pierdulki, ktorych w lecie bez klimy nie rusze.  W lecie lubie tylko siedzic w pracy lub sali gimnastycznej i wyjsc z psem na spacer, bo musze.  Reaguje na slonce fatalnie.  Nieraz dostaje "pokrzywki" z goraca i wygladam jakbym byla poparzona.  Goraco podoba mi sie przez 2 tygodnie poniewaz nastepuje po zimie jako zmiana, a potem nieznosze i czekam na spadek temperatury.  Oczywiscie wysoka wilgotnosc powietrza moze miec z tym cos wspolnego w lecie i temperatury bijace rekordy.  Lato nie dla mnie, uwielbiam zimie i pozostale sezony (tyle ile ich jest przez chwile).  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość lko napisał:

Ja lubię każdą porę roku 🙂 ale tylko przez pierwszy miesiąc max dwa a potem zaczyna mi się już nudzić i chce zmiany aury:) np. lato jest dla mnie fajnie w czerwcu,ale już w sierpniu tęsknie i czekam mocno na jesień bo wykańczają mnie te drakońskie upały, wrzesień i październik to cudowny jesienny miesiąc z pięknymi kolorami liści i jeszcze fajną zwykle pogodą gdzie już nie jest za gorąco,ale jeszcze nie zimno:). Listopad jest z reguły brzydki, zimny, chlap itd wiec wtedy już chce mi się zimy i śniegu:) w grudniu cieszę się i czuję ten klimat świąt oraz sylwestra:) natomiast koniec stycznia i luty to dla mnie już bez szału, przedłużająca się zima, ponuro... i wtedy chce mi się wiosny i więcej słońca:) 

Generalnie jakbym miała wybierać to moje ulubione miesiące w roku to: kwiecień,maj,czerwiec,koniec września, październik i grudzień:)

Wlasnie dlatego lubie lato tylko przez kilka tygodni- fajna odmiana.  Pozostale pory roku lubie cale- wlasnie te zmiany.  Nie wyobrazam sobie zyc np. w Australi (lato non stop by mnie zabilo), ani na dalekiej polnocy itd.  Zmiany to jest- mamy wszystko.  Zimie jednak preferuje jak mam wybierac z latem.  Jezeli mialabym wybierac Australie, a Grenlandie to polnoc gora dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, bboossmmaann napisał:

Bo tak jest!  90% narodu wymaga opieki i to bez względu na wiek. Piszesz z ludźmi przez neta, piszesz miesiąc, dwa, trzy, chcesz w końcu się spotakć, iść na kawę, pogaduchy i ... zonk. Ludzie boją się ludzi - takie czasy nastały.

Zgadzam sie. Najgorsze jest to, ze ci ci walnieci najczesciej nie sa tymi, ktorzy sie boja poniewaz nie rozumieja tego konceptu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

To fakt, dzieki internetowy wszyscy sa odwazni.  Bardziej bezczelni rowniez sie zgodze.  Jednak przecietna osoba jest rowniez glupsza.  Naprawde nieraz mam wrazenie, ze rozmawiam lub czytam ludzi specjalnej troski.  Z pozostalymi punktami rowniez sie zgadzam oprocz jednego.  Studia czy teraz czy wczesniej zrobione nie gwarantuja umiejetnosci krytycznego czy tez logicznego myslenia.  Wiadomo, ze wiekszosc moich znajomych jest po studiach, ale nie wszyscy.  Jednak staram sie zadawac tylko z osobami rozumujacymi poniewaz gotowa jestem sobie zyly sucha bulka podcinac niz sluchac przewazajacej wiekszosci ludzi.  W rzeczywistosci unikam tego jak ognia, a tutaj wchodze poniewaz cierpie na bezsennosc (inna strefa czasowa) i w kazdej chwili moge sie wylaczyc co czesto zreszta robie.

w gruncie rzeczy podobnie jak ja, dając przykład studiów wyraziłam, ze takie osoby w ogóle dostają dyplom, wiel z nich jest moim zdaniem na granicy upośledzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Zgadzam sie. Najgorsze jest to, ze ci ci walnieci najczesciej nie sa tymi, ktorzy sie boja poniewaz nie rozumieja tego konceptu...

Trafić w neta na ludzi normalnych jest baaaardzo ciężko. Tu każdy jest tym, kim chce być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

w gruncie rzeczy podobnie jak ja, dając przykład studiów wyraziłam, ze takie osoby w ogóle dostają dyplom, wiel z nich jest moim zdaniem na granicy upośledzenia...

Amen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie lubię zimy, bo jest wiecznie ciemno. Co z tego, że lubię jeździć na nartach, jak na co dzień to jest raczej nierealne. W soboty na stokach mnóstwo ludzi, można jechać w tygodniu, ale jest niewiele lepiej, na dodatek trzeba wziąć urlop i wywalić mnóstwo kasy. Uwielbiam grać w tenisa, ale jest różnica pomiędzy grą na hali a na korcie położonym wśród drzew. Zieleń, kwaity, słońca, śpiew ptaków - zupełnie inaczej się żyje niż wsród ciemności i bezlistnych drzew.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

w gruncie rzeczy podobnie jak ja, dając przykład studiów wyraziłam, ze takie osoby w ogóle dostają dyplom, wiel z nich jest moim zdaniem na granicy upośledzenia...

To rozumiemy sie.  Moja kolezanka zawsze mowila, ze jak rozmawiam z takimi ludzmi to zaczynam sie rozgladac jakbym szukala wyjscia awaryjnego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Też mieszkam i widzę, co to za śnieg - dwa dni biały - potem brudny, mokry i wstrętny. Wyjrzyj za  okno.okno

No jak się tylko gnije i wygląda przez okno zamiast ruszyć się z norki to faktycznie tak świat może wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojj

Widzę, że ludzie tu próbują być psychologami ale coś im nie wychodzi.  Ja nienawidzę zimy ale wbrew temu co wyżej piszecie jestem uczuciowa i emocjonalna aż za bardzo i nie lubię tych dwóch cech u siebie. Często nie śpię po nocach, bo ciągle się czymś przejmuje, często płacze. Wolałabym być mniej emocjonalna i żyć na luzie, jak większość ludzi wokół mnie. Fantazje też mam bardzo dużą - często w nocy wyobrażam sobie, że moje życie jest piękne i czuje jakby się to wszystko działo naprawdę, czuje się wtedy bardzo szczęśliwa, niesamowity stan :),  no i kocham książki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uwielbiam jak snieg pada, ale deszcz rowniez- wtedy jest inny swiat niezaleznie od pory roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, bboossmmaann napisał:

Mieszkałem w HIszpanii 5 lat,  i wiecie co? Pirtolić te upały. Przez to łeb siada dlatego Grecy, Włosi i Hiszpanie mają tak nawalone pod czachami. Mieszkałem też 6 m-cy w Kirunie (pn. Szwecja). Tam to jest raj latem!  Jednak wolę zimniejsze klimaty.

PS. A po tych +40/+45C w cieniu w Hiszpanii do do dziś się leczę. Zaliczyłem rekord (2007rok) czyli +47C w cieniu. Wiecie że człowiek już wtedy prawie umiera? Pół dnia w samochodzie z włączoną klimą bo oddychać się nie dało (a w chałupie klimy nie było). 

W jaki sposób niby Grecy i Hiszpanie mają cytuje "nawalone pod czachą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

W jaki sposób niby Grecy i Hiszpanie mają cytuje "nawalone pod czachą"?

Nauczysz się języka, pomieszkasz kilka lat to zrozumiesz. Ci ludzie (Hiszpanie) myślą że są pępkiem Europy. Połowa dzieci w szkołach (podstawowych) nie wie gdzie jest Polska. Hiszpanki uznają się za prześliczne i za najlepsze w łóżkach a młodzi Hiszpanie za najlepszych ruchaczy. Problem tylko w tym, że Hiszpanki biegają za Polakami a Hiszpanie za Polkami... tacy z nich dobrzy ruchacze. 80% starszych ludzi w Hiszpanii (pow. 65+) ma problemy z czytaniem i pisaniem. To nie Polska!! To nie polska babcia która i PIT wypełni! Całkiem inny świat. Na dodatek w Hiszpanii jedynymi tematami wiodącymi w społeczeństwie są: jedzenie, seks, sport. Tam nie idzie z nikim poważnie pogadać na jhakieś inne tematy i po 3,4 latach życia chce się już wymiotować. Śmiało też mogę powiedzieć że spora część ludu tam, ma jakieś mocno niskie IQ. Błyskotliwości oni mają tyle że... płakać się chce. Są oczywiście wyjątki od tego co piszę lecz tylko w dużych miastach, tam cywilizacja dotarła. Tymczasem w małych miejscowościach połowa kobiet to typowe Panie domowe z podstawówką na karku. Umieją tylko krzyczeć. Krzyczą nawet gdy jedzą. Przez te temperaturę tam, są oni jacyś MEGA nadpobudliwi. No i rypią się jak króliki. Każdy z każdym bez tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, bboossmmaann napisał:

Nauczysz się języka, pomieszkasz kilka lat to zrozumiesz. Ci ludzie (Hiszpanie) myślą że są pępkiem Europy. Połowa dzieci w szkołach (podstawowych) nie wie gdzie jest Polska. Hiszpanki uznają się za prześliczne i za najlepsze w łóżkach a młodzi Hiszpanie za najlepszych ruchaczy. Problem tylko w tym, że Hiszpanki biegają za Polakami a Hiszpanie za Polkami... tacy z nich dobrzy ruchacze. 80% starszych ludzi w Hiszpanii (pow. 65+) ma problemy z czytaniem i pisaniem. To nie Polska!! To nie polska babcia która i PIT wypełni! Całkiem inny świat. Na dodatek w Hiszpanii jedynymi tematami wiodącymi w społeczeństwie są: jedzenie, seks, sport. Tam nie idzie z nikim poważnie pogadać na jhakieś inne tematy i po 3,4 latach życia chce się już wymiotować. Śmiało też mogę powiedzieć że spora część ludu tam, ma jakieś mocno niskie IQ. Błyskotliwości oni mają tyle że... płakać się chce. Są oczywiście wyjątki od tego co piszę lecz tylko w dużych miastach, tam cywilizacja dotarła. Tymczasem w małych miejscowościach połowa kobiet to typowe Panie domowe z podstawówką na karku. Umieją tylko krzyczeć. Krzyczą nawet gdy jedzą. Przez te temperaturę tam, są oni jacyś MEGA nadpobudliwi. No i rypią się jak króliki. Każdy z każdym bez tabu.

Nie mieszkalam tam i w Grecji rowniez bylam tylko na wizycie, ale wlasnie takie odnioslam wrazenie o Grekach.  Zalozylam ladna bialo plocienna ...enusie, sandalki na obcasach i wyskoczylam na miasto pozwiedzac.  Z reka na sercu, w ciagu 40 minut zaczepilo mnie okolo 5 facetow, a jeden oblech to sledzil mnie przez jakis czas.  Przestraszylam sie- to jest zupelnie inny swiat.  Wrocilam do hotelu, przebralam sie w spodnie 3\4 i w nocy nie wychodzilam sama.  Ani, nie bylo przystoinych facetow nigdzie tylko same kurduple, a na dodatek tak sie zachowywali, ze czulam sie jakbym byla w niebezpieczenstwie.  Do konca wizyty uwazalam jak sie ubieram i gdzie i kiedy ide i czy ktos mnie nie sledzi.  Dziekuje wole juz tych "wpatrzonych w sciane". ktorych tam ktos opisal, przynajmniej nie boje sie, ze bede napadnieta, zgwalcona, sprzedana w niewole lub zgwalcona i zabita (mozliwe, ze po kilku latach w jakims burdelu na Bliskim Wschodzie).  Nigdy moja wyobraznia nie idzie w tym kierunku, ale tez nigdy nie bylam w takiej "kulturze" i doznalam kompletnego szoku.  Chcialam zobaczyc zabytki i ta cudna kulture z przeszlosci, ale teraz wiem, ze jest to nie warte ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANtyPolonia Legia King
1 godzinę temu, Gość Polonia napisał:

Też to zauważyłam . Co miłośnicy lata to prości ludzie, trochę popływać w jeziorze, porooochać i zezrec jałowcowej z gryla. Zima nieee, bo to trza książkę przeczytać, zastanowi. Się nad sobą bo ciemne i długie wieczory...latem można jeździć na hulajnodze i jeść truskawki, nie wymaga to zbytniego wysiłku.

Nadinterpretacja.

Ja dla przykładu bez względu na porę roku staram się trzymać formę - co oznacza, że 2 razy w tygodniu biegam rano przed śniadaniem i aktualnie plucha, nieodśnieżone chodniki stanowią przeszkodę, do temperatury idzie przywyknąć. Sto razy bardziej wolałam biegać na Kanarach o godz. 7:00 na promenadzie w lutym, wiatr znad oceanu, lekka bryza, umiarkowana temperatura, człowiek nie potrzebuje bezwględnie ciepłego posiłku dziennie by jakoś funkcjonować jak w PL - weź sobie zjedz teraz na obiad lekką sałatkę z oliwą z oliwek, do pory podwieczorku by chyba mi się brzuch do kręgosłupa przyczepił.

Same plusy i dążę do tego by się przenieść w najbliższej dekadzie na Gran Canaria :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmu
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Sorry, ale po tym gdy ostatnie lato trwało od połowy kwietnia do końca października zdecydowanie wolę zimę. Upały trwały 3/4 lata. Nigdy więcej czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmu

Ja mam zupełnie inne wrażenia z Grecji i uwielbiam tam jeździć. Czuję się zresztą bezpiecznie. Facetów łatwo spławić i nie robią się agresywni dlatego, że kosza dostali, jak Polacy. Uwielbiam Grecję. Powtarzać się zaczęłam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Sorry, ale po tym gdy ostatnie lato trwało od połowy kwietnia do końca października zdecydowanie wolę zimę. Upały trwały 3/4 lata. Nigdy więcej czegoś takiego.

🙂 To ostatnie lato dalo czadu 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Mmmu napisał:

Ja mam zupełnie inne wrażenia z Grecji i uwielbiam tam jeździć. Czuję się zresztą bezpiecznie. Facetów łatwo spławić i nie robią się agresywni dlatego, że kosza dostali, jak Polacy. Uwielbiam Grecję. Powtarzać się zaczęłam 🙂

Slyszalam, ze wyspy sa inne.  Jak bylam w Atenach.  Wiesz, nie mialam okazji splawic goscia, ktory za mna podazal przez 10-15 minut zanim do mnie podszedl, zreszta nie wiem ile czasu za mna szedl, zauwazylam wtedy.  Jak juz go splawilam to poszedl, ale nie czulam sie bezpiecznie.  Nie sprawia mi przyjemnosci jak sledza mnie trole i co chwila sie ktorys przyczepia.  Sluchaja i odchodza, az trafisz na takiego, ktory nie odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja kocham lato ,upały  , lekkie ubranie , cale dnie spędzone nad  wodą , zero chorób w przedszkolu , szkole , pracy

. brak smogu , ludzie uśmiechnięci , Jak dla mnie same plusy 

Jesień kocham za piękne barwy , grzyby w lesie , długie spacery po lesie , wycieczki rowerowe. 

Zimy nie lubię bo mnie dołuje . W tamtym roku ani razu nie byliśmy na sankach bo tutaj  nie było śniegu.

Wiosna fajna bo wszystko budzi sie do życia i sa święta Wielkanocne które bardzo lubie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Mmmu napisał:

Ja mam zupełnie inne wrażenia z Grecji i uwielbiam tam jeździć. Czuję się zresztą bezpiecznie. Facetów łatwo spławić i nie robią się agresywni dlatego, że kosza dostali, jak Polacy. Uwielbiam Grecję. Powtarzać się zaczęłam 🙂

Dokładnie.

Oni po prostu mają zakodowane, że kobiety nawet obce należy doceniać komplementem, zainteresowaniem, emocjonalnymi reakcjami. Wynika to z tego, że kobiety są mocno szanowane w ich kulturze, nie to co u Polaczków cebulaczków z brzuchami do kolan i łysiejącymi po 30 roku życia.

Ale jak obcy jest takiej zahukanej panience relatywizm kulturowy, stosunki międzyludzkie układa przez pryzmat niebezpiecznej okolicy z wielkiej płyty, w której dorastała to i faktycznie niewinne uwagi pod swym adresem rejestrowała jako wielkie zagrożenie.

Jako, że kobiety z Południa są pewne siebie Hiszpanom, Grekom czy też Włochom nawet do głowy nie przyjdzie, że ta oto kobietka z Polski była wychowywana w klasycznym kulcie szarej myszki bojącej się własnego cienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, bboossmmaann napisał:

Nauczysz się języka, pomieszkasz kilka lat to zrozumiesz. Ci ludzie (Hiszpanie) myślą że są pępkiem Europy. Połowa dzieci w szkołach (podstawowych) nie wie gdzie jest Polska. Hiszpanki uznają się za prześliczne i za najlepsze w łóżkach a młodzi Hiszpanie za najlepszych ruchaczy. Problem tylko w tym, że Hiszpanki biegają za Polakami a Hiszpanie za Polkami... tacy z nich dobrzy ruchacze. 80% starszych ludzi w Hiszpanii (pow. 65+) ma problemy z czytaniem i pisaniem. To nie Polska!! To nie polska babcia która i PIT wypełni! Całkiem inny świat. Na dodatek w Hiszpanii jedynymi tematami wiodącymi w społeczeństwie są: jedzenie, seks, sport. Tam nie idzie z nikim poważnie pogadać na jhakieś inne tematy i po 3,4 latach życia chce się już wymiotować. Śmiało też mogę powiedzieć że spora część ludu tam, ma jakieś mocno niskie IQ. Błyskotliwości oni mają tyle że... płakać się chce. Są oczywiście wyjątki od tego co piszę lecz tylko w dużych miastach, tam cywilizacja dotarła. Tymczasem w małych miejscowościach połowa kobiet to typowe Panie domowe z podstawówką na karku. Umieją tylko krzyczeć. Krzyczą nawet gdy jedzą. Przez te temperaturę tam, są oni jacyś MEGA nadpobudliwi. No i rypią się jak króliki. Każdy z każdym bez tabu.

Rozbawiłeś mnie, ale czy to znaczy, że mam kochać zimę i tępego Szweda?

To jak się rypią w Somalii? 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×