Tylko prawdziwych mężczyzn stac by ich kobiety nie pracowaly

25 minut temu, Gość Kama napisał:

Dawanie dupy nazywasz pracą? To kobiety powinny opływać w dostatki.

 

Kobieta powinna pracować, a obowiązkami domowymi w takim razie dzielić się po równo. Facet przy garach wygląda obłędnie.

Nie jestem chamem, więc cię nie spytam tak jak ty to zrobiłaś. Jeżeli masz męża to chyba z nim sypiasz? Do dlaczego pytasz po chamsku " dawanie dupy nazywasz pracą" Może ktoś uważa to za pracę . No bo tak naprawdę jest to pewien rodzaj pracy jak gotujesz obiad to też pewien rodzaj pracy jak sprzątasz dom to też  jest praca, prasujesz to tez pracujesz. Praca to nie tylko ta zawodowa za którą otrzymujesz wynagrodzenie.

12 minut temu, Gość gość napisał:

Zwłaszcza dla koleżanek z pracy, zadbanych, mądrych i ambitnych.

Niby w czym ta ambitna jest lepsza od tej "malo ambitnej", pracującej w domu. Bo także ta druga może być mądra i zadbana. Więc niby dlaczego, ta pracująca gdzieś w biurze ma być bardziej atrakcyjna dla faceta?

3 minuty temu, Rescator555 napisał:

No to może podasz definicję , co jest pracą a co nie? Jeśli kogoś na to stac, żeby jedyne czego wymaga od swojej kobiety to dobry seks, to kim ty jesteś, żeby mu tego zabronić? Może powiesz, że musi jeszcze dodatkowo wymagać froterowania podłogi i zamiatania chodnika, bo sam seks to za mało, zdaniem takiej mądrali jak ty? Oczywiscie możesz szukać frajera, co będzie dzielił z tobą robotę w domu a ty pójdziesz się " realizować". Jedna z polskich pisarek napisała: " niech pan znajdzie mężczyznę, dla którego zmywanie, sprzątanie i gotowanie nie jest obelgą. Więc życzę sukcesów.

A w twierdzeniu, że facet przy garach jest seksu, jest tyle samo prawdy, co w twierdzeniu, że łysina jest seksu.

Seks to przyjemnosć mądralo, relaks sam w sobie. 

Takie są czasy, że kobiety pragną się realizować zawodowo. Bez współpracy partnera nie podołają pracy tu i tam, mądralo. 

21 minut temu, Gość Gość napisał:

Inteligentny na wysokim stanowisku facet też wygląda obłędnie 

A co ma wygląd do inteligencji? Znam inteligentnych na wysokim stanowisku, a wcale obłędnie nie wyglądają. 

Praca – miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra; świadoma czynność polegająca na wkładanym wysiłku (działalność lub oddziaływanie) człowieka w celu osiągnięcia założonego przez niego celu; czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.

Poprzez działalność pracy człowiek tworzy wartość ekonomiczną w postaci towarów lub usług. W pracy mogą być też zastosowane czynności lub właściwości zwierząt, maszyn, narzędzi i materiałów.

5 minut temu, Rescator555 napisał:

Niby w czym ta ambitna jest lepsza od tej "malo ambitnej", pracującej w domu. Bo także ta druga może być mądra i zadbana. Więc niby dlaczego, ta pracująca gdzieś w biurze ma być bardziej atrakcyjna dla faceta?

W takim, że jedyną ekscytującą rzecz jaką Ty robisz w ciągu dnia jest gotowanie i sprzątanie, siedzisz w domu jak dzikus. Co nazywasz pracą w domu? Naciśnięcie guzika na pralce? A może codziennie pastujesz podłogi.

Ja też mam słabość do inteligentnych, ale musi być cholernie zaradny.

9 minut temu, Rescator555 napisał:

No to może podasz definicję , co jest pracą a co nie? Jeśli kogoś na to stac, żeby jedyne czego wymaga od swojej kobiety to dobry seks, to kim ty jesteś, żeby mu tego zabronić? Może powiesz, że musi jeszcze dodatkowo wymagać froterowania podłogi i zamiatania chodnika, bo sam seks to za mało, zdaniem takiej mądrali jak ty? Oczywiscie możesz szukać frajera, co będzie dzielił z tobą robotę w domu a ty pójdziesz się " realizować". Jedna z polskich pisarek napisała: " niech pan znajdzie mężczyznę, dla którego zmywanie, sprzątanie i gotowanie nie jest obelgą. Więc życzę sukcesów.

A w twierdzeniu, że facet przy garach jest seksu, jest tyle samo prawdy, co w twierdzeniu, że łysina jest seksu.

Szczerze to wątpię żeby normalny i inteligentny facet chciał się ożenić tylko dla seksu....?

jak faktycznie ma kasę to może mieć przy sobie młoda dupe i zmieniać ją jak się tylmo mu znudzi lub zestarzeje. 

Ślub dla seksu nijak się kalkuluje:)

Według definicji seks będzie pracą w akcie płodzenia potomstwa he he.

1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego stawiasz znak równości: niepracującą zawodowo = niepracującą. Przecież prawie wszystkie kobiety pracują. Albo zawodowo, albo w domu. Nawet jeśli jedynym zajęciem kobiety jest dawanie dupy mężowi ( raczej abstrakcyjna sytuacja), to zaspokaja czyjeś potrzeby, więc to co robi jest nie gorsze od pracy choćby nauczycielki i równie godne szacunku.

Nie wpadłabym na pomysł, że seks z mężem do praca. 

4 minuty temu, Gość Xxx napisał:

Nie wpadłabym na pomysł, że seks z mężem do praca. 

Z mężem jak najbardziej może to być praca. Co innego z kochankiem :-)

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Z mężem jak najbardziej może to być praca. Co innego z kochankiem

U mnie akurat mój mąż jest moim kochankiem. 

Co ma bycie atrakcyjnym  wspólnego  z praca zawodowa ? 

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Praca – miara wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra; świadoma czynność polegająca na wkładanym wysiłku (działalność lub oddziaływanie) człowieka w celu osiągnięcia założonego przez niego celu; czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.

Poprzez działalność pracy człowiek tworzy wartość ekonomiczną w postaci towarów lub usług. W pracy mogą być też zastosowane czynności lub właściwości zwierząt, maszyn, narzędzi i materiałów.

No więc dobre danie dupy jak najbardziej spełnia warunki podane w tej definicji. A praca może być jednocześnie przyjemnoscia, dlaczego nie.

14 minut temu, Gość Xxx napisał:

A co ma wygląd do inteligencji? Znam inteligentnych na wysokim stanowisku, a wcale obłędnie nie wyglądają. 

Przeczytaj wcześniejsze wpisy to sie dowiesz o co chodzi. Podpowiem ci, dla mnie facet przy garach też nie wygląda obłędnie.Każdemu podoba sie coś innego 

15 minut temu, Gość gość napisał:

W takim, że jedyną ekscytującą rzecz jaką Ty robisz w ciągu dnia jest gotowanie i sprzątanie, siedzisz w domu jak dzikus. Co nazywasz pracą w domu? Naciśnięcie guzika na pralce? A może codziennie pastujesz podłogi.

No, uczenie zgrai bachorów albo siedzenie na kasie w markecie jest strasznie ekscytujące. 

1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No więc dobre danie dupy jak najbardziej spełnia warunki podane w tej definicji. A praca może być jednocześnie przyjemnoscia, dlaczego nie.

To ile mam skasować za jedną nockę? Dwie stówki będzie ok? 

Rescator555 nazywaj jak chcesz tylko nie bachory. Źle mi się kojarzy.

24 minuty temu, Gość Maja napisał:

Szczerze to wątpię żeby normalny i inteligentny facet chciał się ożenić tylko dla seksu....?

jak faktycznie ma kasę to może mieć przy sobie młoda dupe i zmieniać ją jak się tylmo mu znudzi lub zestarzeje. 

Ślub dla seksu nijak się kalkuluje:)

Za to normalny, inteligentny facet ożeni się z korporacyjna biurwa, mistrzynią w robieniu bilans albo audytu, która będzie kiepska w łóżku i nie będzie chciała gotować. To my różne zdanie o inteligencji facetów.

"No, uczenie zgrai bachorów albo siedzenie na kasie w markecie jest strasznie ekscytujące. "

Tak jest to zdecydowanie bardzie ekscytujące niż latanie  z ściera po domu . 

W KAŻDEJ   pracy człowiek  uczy sie czegoś  nowego .

Przez  14 lat pracowałam fizycznie  i umysłowo  w każdej pracy uczyłam sie czegoś nowego .

3 minuty temu, Gość Kama napisał:

To ile mam skasować za jedną nockę? Dwie stówki będzie ok? 

Powinnaś wiedzieć, że praca jest warta tyle ile ktoś chce za nią zapłacić. Więc zbadaj rynek i określ sumę. Dla mnie to co dostaje od mojej kobiety jest warte wszystkich pieniędzy.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

"No, uczenie zgrai bachorów albo siedzenie na kasie w markecie jest strasznie ekscytujące. "

Tak jest to zdecydowanie bardzie ekscytujące niż latanie  z ściera po domu . 

W KAŻDEJ   pracy człowiek  uczy sie czegoś  nowego .

Przez  14 lat pracowałam fizycznie  i umysłowo  w każdej pracy uczyłam sie czegoś nowego .

Może się i uczy, ale chyba warto kiedyś przestać się uczyć a zacząć żyć.

7 minut temu, Rescator555 napisał:

No, uczenie zgrai bachorów albo siedzenie na kasie w markecie jest strasznie ekscytujące. 

Kochana, ambitne kobiety nie kończą na kasie

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Kochana, ambitne kobiety nie kończą na kasie

Co najwyżej jest to etap przejściowy i żadna praca nie hańbi, a pasożytowanie na mężu już tak.

"Kochana, ambitne kobiety nie kończą na kasie "

Co złego w  pracy na kasie ? ja podziwiam  te kobiety . Ciężka i stresująca  praca. 

Niemal w każdym temacie wyśmiewacie sie  z kobiet które pracują na kasie  a same uciekłybyście  2 minuty na ich miejscu (np ja uciekłabym po jedne minucie ) 

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Powinnaś wiedzieć, że praca jest warta tyle ile ktoś chce za nią zapłacić. Więc zbadaj rynek i określ sumę. Dla mnie to co dostaje od mojej kobiety jest warte wszystkich pieniędzy.

Kurde przez gardło mi to nie przechodzi, ale piękne to, co powiedziałaś. Szczęściara ta Twoja kobieta. Cholera wzruszyłam się. Powaga.

'powiedziałeś' sorry za literówkę

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Co najwyżej jest to etap przejściowy i żadna praca nie hańbi, a pasożytowanie na mężu już tak.

A jaki pożytek ma ten mąż z takiej ambitnej kobiety, co więcej dostaje w porównaniu z tą, która na nim "pasożytuje". No co konkretnie? Amnbitna lepiej daje? A może lepiej gotuje? 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

"Kochana, ambitne kobiety nie kończą na kasie "

Co złego w  pracy na kasie ? ja podziwiam  te kobiety . Ciężka i stresująca  praca. 

Niemal w każdym temacie wyśmiewacie sie  z kobiet które pracują na kasie  a same uciekłybyście  2 minuty na ich miejscu (np ja uciekłabym po jedne minucie ) 

 

Nie miałam nic złego na myśli, po prostu większość kobiet jakie znam i pracowały na kasie w końcu znalazły lepszą pracę :)

Lajka bym dała, ale nie mogę.