Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiakasia

Mąż ma możliwości kupić nam większe mieszkanie i nie chce. Czy popieracie jego postawę, jest usprawiedliwiona?

Polecane posty

Gość Gość
8 godzin temu, Gość GosiowkaOE napisał:

Powiem brutalnie - skoro słabo zarabiasz i to mąż jest głównym żywicielem rodziny, to masz niewiele do powiedzenia, bo więcej kosztujesz niż jesteś warta z ekonomicznego punktu widzenia. Kto ma kasę, ten ma władzę - stare jak świat, ale się sprawdza.

Z jednej strony nie dziwię się mężowi, bo znam masę rodzin żyjących na małych metrażach i mających się dobrze. Jednak - Nie do końca kupuję argumenty, że każde dziecko musi mieć swój pokój - bo co? To nabiera znaczenia dopiero jak dzieci są nastolatkami i są różne płciowo.

Zamiast wymagać od męża inwestycji w coś co jest ogromnym zobowiązaniem i totalnym pasywem, bo on ma więcej, zaproponuj mu jakieś środkowe rozwiązanie, np - Ty postarasz się zmienić pracę na coś lepiej płatnego, to mieszkanie wynajmiecie, żeby bilansowało ewentualną ratę kredytu na większe czy coś podobnego. Mnie jakby baba jęczała, że kup to kup tamto, a sama guzik zarabiała, to bym wyśmiała. A sama jestem kobietą! I był moment, że mąż jednym zdaniem "zarabiam więcej, więc siedź cicho" tak zmotywował, że były czasy, że to on "siedział cicho" 😉 Teraz widząc, że mam zdrowe podejście i chcąc czegoś nowego/droższego sama pierwsza zaczynam oszczędzać/inwestować itp jest skorszy do udziłu w tym. Od jojczenia jeszcze żaden facet nie uległ, chyba że pissssssssdeczka.

A zdajesz sobie sprawę, że oni swojej sypialni pewnie nawet nie mają? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość GosiowkaOE napisał:

Powiem brutalnie - skoro słabo zarabiasz i to mąż jest głównym żywicielem rodziny, to masz niewiele do powiedzenia, bo więcej kosztujesz niż jesteś warta z ekonomicznego punktu widzenia. Kto ma kasę, ten ma władzę - stare jak świat, ale się sprawdza.

Z jednej strony nie dziwię się mężowi, bo znam masę rodzin żyjących na małych metrażach i mających się dobrze. Jednak - Nie do końca kupuję argumenty, że każde dziecko musi mieć swój pokój - bo co? To nabiera znaczenia dopiero jak dzieci są nastolatkami i są różne płciowo.

Zamiast wymagać od męża inwestycji w coś co jest ogromnym zobowiązaniem i totalnym pasywem, bo on ma więcej, zaproponuj mu jakieś środkowe rozwiązanie, np - Ty postarasz się zmienić pracę na coś lepiej płatnego, to mieszkanie wynajmiecie, żeby bilansowało ewentualną ratę kredytu na większe czy coś podobnego. Mnie jakby baba jęczała, że kup to kup tamto, a sama guzik zarabiała, to bym wyśmiała. A sama jestem kobietą! I był moment, że mąż jednym zdaniem "zarabiam więcej, więc siedź cicho" tak zmotywował, że były czasy, że to on "siedział cicho" 😉 Teraz widząc, że mam zdrowe podejście i chcąc czegoś nowego/droższego sama pierwsza zaczynam oszczędzać/inwestować itp jest skorszy do udziłu w tym. Od jojczenia jeszcze żaden facet nie uległ, chyba że pissssssssdeczka.

A zdajesz sobie sprawę, że oni swojej sypialni pewnie nawet nie mają? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co wy takie wszyscy zależne od facetów? A jak męża zabraknie? Jak znajdzie sobie laskę na boku? Miłość miłością ale o własnej dupie też trzeba myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak męża zabraknie, to autorka sobie poradzi lepiej niż z nim. Tak to zwykle bywa. Generalnie, to przesrane jest być z kimś kto ma inną wizję wydawania kasy. Moja koleżanka tak ma o to jest jeden wielki zgrzyt i walka. Ten by najchętniej nic nie wydawał, zakupów do lodówki nie zrobi. Dzieciom coś kupić? Po co, nie widzi sensu, dom wyremontować, kupić meble, pojechać gdzieś - nie chce. Taki typ, że lubi gromadzić. A samochód owszem ma, z tych lepszych, ale to chyba jedyna słabostka. Ale jego prywatna, bo rodzina guzik ma z tego czym on się wozi. Oni akurat oboje dobrze zarabiają i tak sobie żyją, że ona wszystko finansuje, a on kisi.. Weźcie mi wytłumaczcie mechanizm tego związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak męża zabraknie, to autorka sobie poradzi lepiej niż z nim. Tak to zwykle bywa. Generalnie, to przesrane jest być z kimś kto ma inną wizję wydawania kasy. Moja koleżanka tak ma o to jest jeden wielki zgrzyt i walka. Ten by najchętniej nic nie wydawał, zakupów do lodówki nie zrobi. Dzieciom coś kupić? Po co, nie widzi sensu, dom wyremontować, kupić meble, pojechać gdzieś - nie chce. Taki typ, że lubi gromadzić. A samochód owszem ma, z tych lepszych, ale to chyba jedyna słabostka. Ale jego prywatna, bo rodzina guzik ma z tego czym on się wozi. Oni akurat oboje dobrze zarabiają i tak sobie żyją, że ona wszystko finansuje, a on kisi.. Weźcie mi wytłumaczcie mechanizm tego związku..

tym bardziej że taki mąż często jest tak w głębi zakompleksiony i tym kiszeniem kasy chce sobie cos udowodnić, tłamsi żonę że ona i tak g..wno zarabia, zniecheca do wszystkiego a wszystko po to by nadal byc tym lepszym " "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo długo marzyłam o swoim małym domku, po kilku latach starań udało się i mam wymarzoną chatkę o 10 metrów większą od Waszego mieszkania. Może i chciała bym większy domek lub mieszkanie ale idą za tym większe koszty miesięczne jeśli chodzi o jego utrzymanie a chyba wolę wspólne wakacje lub po prostu czas spędzony razem niż duży dom. Ale to już decyzja każdej pary z osobna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

My też mamy pieniądze i nie kupujemy większego mieszkania bo po co? dzieci pozakładają rodziny, wyprowadzą się i zostaniemy sami. Za te pieniądze co mamy wolimy kupić dzieciom mieszkania na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
Przed chwilą, Gość Jak napisał:

My też mamy pieniądze i nie kupujemy większego mieszkania bo po co? dzieci pozakładają rodziny, wyprowadzą się i zostaniemy sami. Za te pieniądze co mamy wolimy kupić dzieciom mieszkania na start.

oni maja 45 metrow i dopiero planuja drugie dziecko. wiec maja  dwadziescia lat mieszkania z dziecmi przed soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Góral

Twój mąż jest cwany, bo tutaj chodzi o coś innego. On zarabia pieniądze a gdy kupicie większe mieszkanie czy domek to będzie współwłasność małżeńska .On nie chce żebyś ty mieszkała w domu kupionym za jego pieniądze, myślę że o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łap
2 minuty temu, Gość Góral napisał:

Twój mąż jest cwany, bo tutaj chodzi o coś innego. On zarabia pieniądze a gdy kupicie większe mieszkanie czy domek to będzie współwłasność małżeńska .On nie chce żebyś ty mieszkała w domu kupionym za jego pieniądze, myślę że o to chodzi.

Dokładnie 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łap

widzisz Twój mąż myśli o sobie żeby sobie kupić samochód ale nie myśli o was jako o rodzinie, on nie chce kupić coś wspólnego, on chce kupić coś dla siebie -przykre to.Ale tak naprawdę to jego kasa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Łap napisał:

Dokładnie 😁

bawi cię to? niezły sqrwiel z tego jej męża, zastanawiam sie po co w ogole bral z nia slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
7 minut temu, Gość Łap napisał:

Dokładnie 😁

 

6 minut temu, Gość Łap napisał:

widzisz Twój mąż myśli o sobie żeby sobie kupić samochód ale nie myśli o was jako o rodzinie, on nie chce kupić coś wspólnego, on chce kupić coś dla siebie -przykre to.Ale tak naprawdę to jego kasa .

 

12 minut temu, Gość Góral napisał:

Twój mąż jest cwany, bo tutaj chodzi o coś innego. On zarabia pieniądze a gdy kupicie większe mieszkanie czy domek to będzie współwłasność małżeńska .On nie chce żebyś ty mieszkała w domu kupionym za jego pieniądze, myślę że o to chodzi.

To nie jest jego kasa tylko majatek wspolny- pieniadze zarobione podczas trwania malzenstwa naleza do majatku wspolnego, nawet jesli (ktos tu widocznie obeznany z prawem napisal jakas bzdure na ten temat)  zostala podpisana intercyza! intercyza chroni wylacznie majatek nabyty przed zawarciem malzenstwa, wiec pensja Twojego meza i Twoja to wspolne pieniadze! Tak samo jak mieszkanie ktore kupiliscie i tak samo jak jego wspanialy samochod. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maksymalna
7 minut temu, Gość Kaja napisał:

 

 

To nie jest jego kasa tylko majatek wspolny- pieniadze zarobione podczas trwania malzenstwa naleza do majatku wspolnego, nawet jesli (ktos tu widocznie obeznany z prawem napisal jakas bzdure na ten temat)  zostala podpisana intercyza! intercyza chroni wylacznie majatek nabyty przed zawarciem malzenstwa, wiec pensja Twojego meza i Twoja to wspolne pieniadze! Tak samo jak mieszkanie ktore kupiliscie i tak samo jak jego wspanialy samochod. 

Tak,ale on może z tą kasą zrobić co zechce a ona nic na to nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maksymalna
10 minut temu, Gość Kaja napisał:

 

 

To nie jest jego kasa tylko majatek wspolny- pieniadze zarobione podczas trwania malzenstwa naleza do majatku wspolnego, nawet jesli (ktos tu widocznie obeznany z prawem napisal jakas bzdure na ten temat)  zostala podpisana intercyza! intercyza chroni wylacznie majatek nabyty przed zawarciem malzenstwa, wiec pensja Twojego meza i Twoja to wspolne pieniadze! Tak samo jak mieszkanie ktore kupiliscie i tak samo jak jego wspanialy samochod. 

mylisz się odnośnie intercyzy-mój brat i jego żona podpisali intercyzę  że wszystko co nabędą po ślubie jest każdego z osobna majątkiem odrębnym. Nie trzeba podpisywać intercyzy że to co jest kupione przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego bo to oczywiste!dlatego często rodzice kupują dziecku mieszkanie przed ślubem żeby po ślubie druga połowa nie miała do niego prawa w razie rozwodu,weź sobie poczytaj na ten temat -wszystko co nabyte przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Łap napisał:

widzisz Twój mąż myśli o sobie żeby sobie kupić samochód ale nie myśli o was jako o rodzinie, on nie chce kupić coś wspólnego, on chce kupić coś dla siebie -przykre to.Ale tak naprawdę to jego kasa .

a oni tym samochodem to jeździć nie będą? komunikacją miejską będą się bujać czy też z buta łazić? autorka mało zarabia, więc na samochód jakikolwiek by nie odłożyła i w takim wypadku ojciec inwestuje w rodzinę a marka fury to już jego niezależny wybór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 minut temu, Gość Jak napisał:

My też mamy pieniądze i nie kupujemy większego mieszkania bo po co? dzieci pozakładają rodziny, wyprowadzą się i zostaniemy sami. Za te pieniądze co mamy wolimy kupić dzieciom mieszkania na start.

też tego nie rozumiem, mój brat tak zaplanował mieszkanie w nowym budownictwie, że dostawiając ściankę mają na 42 m2 3 pokoje (2 dzieci) i każde ma swój kąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Kaja napisał:

To nie jest jego kasa tylko majatek wspolny- pieniadze zarobione podczas trwania malzenstwa naleza do majatku wspolnego, nawet jesli (ktos tu widocznie obeznany z prawem napisal jakas bzdure na ten temat)  zostala podpisana intercyza! intercyza chroni wylacznie majatek nabyty przed zawarciem malzenstwa, wiec pensja Twojego meza i Twoja to wspolne pieniadze! Tak samo jak mieszkanie ktore kupiliscie i tak samo jak jego wspanialy samochod. 

Sama bzdury piszesz. Majątek nabyty przed zawarciem małżeństwa nie potrzebuje intercyzy. Intercyza to umowa, która reguluje sprawy finansowe po ślubie. Możesz sobie tam wpisać co chcesz, od rozdzielności majątkowej po zapłatę mężowi za seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalkę
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Sama bzdury piszesz. Majątek nabyty przed zawarciem małżeństwa nie potrzebuje intercyzy. Intercyza to umowa, która reguluje sprawy finansowe po ślubie. Możesz sobie tam wpisać co chcesz, od rozdzielności majątkowej po zapłatę mężowi za seks.

Oczywiście że tak.Mój ma nabył przed ślubem mieszkanie i ja nie mam do niego prawa. Dopiero po jego śmierci mogę je odziedziczyć. A w razie rozwodu nic mi się nie należy, żadna spłata połowy  mieszkania, bo dowiadywałam się u radcy prawnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

a oni tym samochodem to jeździć nie będą? komunikacją miejską będą się bujać czy też z buta łazić? autorka mało zarabia, więc na samochód jakikolwiek by nie odłożyła i w takim wypadku ojciec inwestuje w rodzinę a marka fury to już jego niezależny wybór 🙂

Co? Inwestuje w rodzinę? To niech kupi większe mieszkanie. Zamiana 45m2 na 60m2 dużo go kosztować nie będzie. Już to widzę, jak żona będzie miała prawo jeździć tym autem nawet jako pasażer. A jak na razie, to on tego auta jeszcze nie ma i mieć nie będzie. Jakby chciał, to by go już dawno kupił. Ważniejsze są zera na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

też tego nie rozumiem, mój brat tak zaplanował mieszkanie w nowym budownictwie, że dostawiając ściankę mają na 42 m2 3 pokoje (2 dzieci) i każde ma swój kąt

A twój brat z żoną śpią w kuchni. Taka prawda. Mieszkania w nowym budownictwie mają salony z aneksem kuchennym, z czego to pomieszczenie ma jakieś 15-25m2. Na 42m2 salon ma 15 i tak naprawdę masz kanapę i telewizor w kuchni. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jezeli maz czeka na wojne to namow go na budowe domku z malym bunkrem i kurczakami i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee
16 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Co Wy gadacie ze co jest jego to jest jego? Jest wspólnota majątkowa, są małżeństwem wiec razem powinni decydować jak wydawać pieniądze...

Hahaha, jak zarobisz to wydawaj, najlepiej wydaje się cudze pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
1 godzinę temu, Gość Jak napisał:

My też mamy pieniądze i nie kupujemy większego mieszkania bo po co? dzieci pozakładają rodziny, wyprowadzą się i zostaniemy sami. Za te pieniądze co mamy wolimy kupić dzieciom mieszkania na start.

Każdy robi jak uważa. My odrazu kupiliśmy mieszkanie 82m, bo wiedzieliśmy że jesteśmy rodziną rozwojową.  Nie chcieliśmy gnieździć się z dziećmi, nim dzieci się wyprowadza to jeszcze trochę czasu minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
39 minut temu, Gość Maksymalna napisał:

mylisz się odnośnie intercyzy-mój brat i jego żona podpisali intercyzę  że wszystko co nabędą po ślubie jest każdego z osobna majątkiem odrębnym. Nie trzeba podpisywać intercyzy że to co jest kupione przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego bo to oczywiste!dlatego często rodzice kupują dziecku mieszkanie przed ślubem żeby po ślubie druga połowa nie miała do niego prawa w razie rozwodu,weź sobie poczytaj na ten temat -wszystko co nabyte przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego.

Aaaaaa to przepraszam. Myslalam ze intercyza dziala tak samo na calym swiecie (w sumie glupio myslalam) 

Czyli u nas z zalozenie majatek sprzed slubu pozostaje po rozwodzie osobno? A do tego mozna podpisac intercyze zeby wszystko co w trakcie malzenstwa tez pozostalo oddzielne? szalenstwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Kaja napisał:

Aaaaaa to przepraszam. Myslalam ze intercyza dziala tak samo na calym swiecie (w sumie glupio myslalam) 

Czyli u nas z zalozenie majatek sprzed slubu pozostaje po rozwodzie osobno? A do tego mozna podpisac intercyze zeby wszystko co w trakcie malzenstwa tez pozostalo oddzielne? szalenstwo. 

Tak.mój brat tak zrobił dlatego że jego żona miała kilka kredytów i On się bał że po ślubie gdy ona nie będzie spłacać on będzie musiał za nią to robić. Poza tym intercyza wyklucza chyba dziedziczenie? jeśli mąż umrze to żona nic nie dziedziczy po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Lampka napisał:

Tak.mój brat tak zrobił dlatego że jego żona miała kilka kredytów i On się bał że po ślubie gdy ona nie będzie spłacać on będzie musiał za nią to robić. Poza tym intercyza wyklucza chyba dziedziczenie? jeśli mąż umrze to żona nic nie dziedziczy po nim.

Sprawdzilam, intercyza nie wplywa na dziedziczenie. Malzonek moze wykluczyc wspolmalzonka z dziedziczenia poprzez testament ale ten wciaz bedzie mial prawo do zachowku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Lampka napisał:

Tak.mój brat tak zrobił dlatego że jego żona miała kilka kredytów i On się bał że po ślubie gdy ona nie będzie spłacać on będzie musiał za nią to robić. Poza tym intercyza wyklucza chyba dziedziczenie? jeśli mąż umrze to żona nic nie dziedziczy po nim.

Sprawdzilam, intercyza nie wplywa na dziedziczenie. Malzonek moze wykluczyc wspolmalzonka z dziedziczenia poprzez testament ale ten wciaz bedzie mial prawo do zachowku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a oni tym samochodem to jeździć nie będą? komunikacją miejską będą się bujać czy też z buta łazić? autorka mało zarabia, więc na samochód jakikolwiek by nie odłożyła i w takim wypadku ojciec inwestuje w rodzinę a marka fury to już jego niezależny wybór 🙂

Większość pracujących ludzi ma dwa samochody. Mąż mojej koleżanki nawet nie wpuszcza dzieci do swojej fury, bo nabrudzą. Ona z kolei ma normalny samochód dostosowany do rodziny. Nie kupuje się dla rodziny samochodu do szpanowania. Zwłaszcza zamiast zaspokojenia podstawowych potrzeb.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jak męża zabraknie, to autorka sobie poradzi lepiej niż z nim. Tak to zwykle bywa. Generalnie, to przesrane jest być z kimś kto ma inną wizję wydawania kasy. Moja koleżanka tak ma o to jest jeden wielki zgrzyt i walka. Ten by najchętniej nic nie wydawał, zakupów do lodówki nie zrobi. Dzieciom coś kupić? Po co, nie widzi sensu, dom wyremontować, kupić meble, pojechać gdzieś - nie chce. Taki typ, że lubi gromadzić. A samochód owszem ma, z tych lepszych, ale to chyba jedyna słabostka. Ale jego prywatna, bo rodzina guzik ma z tego czym on się wozi. Oni akurat oboje dobrze zarabiają i tak sobie żyją, że ona wszystko finansuje, a on kisi.. Weźcie mi wytłumaczcie mechanizm tego związku..

Obdarty nie chodzi, pod mostem nie mieszkają, dzieci nie głodują więc ok, a facet nie wpadł w wir konsumpcjonizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×