Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pakunek

Myśli rezygnacyjne

Polecane posty

Gość Pakunek

 Patrzę na różne porady na Youtube itp.jak się nie zabijać,po co żyć, dlaczego się oszukujemy myśląc, że chcemy umrzeć. I powiem Wam : to jest kit. Najczęstszym argumentem jest: 'z każdej sytuacji jest wyjście,nie ma spraw bez szans...to,że teraz ich nie widzisz,nie masz nadzieji- to zludzenie, bo masz depresje i nie dostrzegasz jak wiele dobrego przed Tobą....' blablabla.

A co powiecie kochaneczki na moja sytuację. Nie znalazłam się w żadnej trudnej sytuacji, nie mam problemów. Nie chce żyć, bo nie wierzę w nic. Nie ma sensu życie,ale tak bardzo czuje ten bezsens, że nawet śmierć nie jest dla mnie ani trochę bardziej sensowna. Nie mam ciekawości co będzie dalej i nudzę się, chociaż nie mam obiektywnie powodu ,żeby się nudzić. Mam chyba sporą wyobraźnię, ale nie obchodzi mnie jej wykorzystanie, żeby np.miec z tego pieniądze. Nie mam żadnej konsekwencji. Nic nie sprawia mi przyjemności, radości, satysfakcji. Jestem zbyt wielkim tchórzem, żeby się zabić, ale czekam na wiatr w żagle, by tego dokonać. Życzycie mi powodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Pooglądaj na YT Beatę Pawlikowską. Może zaczniesz inaczej podchodzić do życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobizna
1 godzinę temu, Gość Pakunek napisał:

 Patrzę na różne porady na Youtube itp.jak się nie zabijać,po co żyć, dlaczego się oszukujemy myśląc, że chcemy umrzeć. I powiem Wam : to jest kit. Najczęstszym argumentem jest: 'z każdej sytuacji jest wyjście,nie ma spraw bez szans...to,że teraz ich nie widzisz,nie masz nadzieji- to zludzenie, bo masz depresje i nie dostrzegasz jak wiele dobrego przed Tobą....' blablabla.

A co powiecie kochaneczki na moja sytuację. Nie znalazłam się w żadnej trudnej sytuacji, nie mam problemów. Nie chce żyć, bo nie wierzę w nic. Nie ma sensu życie,ale tak bardzo czuje ten bezsens, że nawet śmierć nie jest dla mnie ani trochę bardziej sensowna. Nie mam ciekawości co będzie dalej i nudzę się, chociaż nie mam obiektywnie powodu ,żeby się nudzić. Mam chyba sporą wyobraźnię, ale nie obchodzi mnie jej wykorzystanie, żeby np.miec z tego pieniądze. Nie mam żadnej konsekwencji. Nic nie sprawia mi przyjemności, radości, satysfakcji. Jestem zbyt wielkim tchórzem, żeby się zabić, ale czekam na wiatr w żagle, by tego dokonać. Życzycie mi powodzenia?

masz identyczne przemyślenia jak ja kilka lat temu i wiesz co zrobiłem? przestałem nad tym myśleć i teraz żyje w spokoju, po prostu nadmierne myślenie jest szkodliwe, ciesz się tym co jest, zauważaj drobiazgi, wyłącz TV i nie czytaj gazet, nie słuchaj radia, wyjdź na spacer, obserwuj nature, połóż się na trawie na kocu i oglądaj chmurki, o niczym nie myśl, to zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXX

Skoro śmierć według Ciebie jest bezsensowna, po co dążyć do samobójstwa? Nawet jak uważasz, że życie jest bez sensu to nie zmienia faktu że żyjesz. Skoro musisz żyć to potraktuj życie jak rozrywkę. Tak jak napisał/a "podobizna' wyluzuj i niczym się nie przejmuj. Poszukaj jakiegoś zajęcia, które umili Ci ten przymusowy pobyt na tym ziemskim padole. To jedyna w miarę sensowna rzecz którą możesz zrobić. Po co się spinać, martwić, zadawać pytania i uprzykrzać sobie pobyt tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pakunek

Dzięki Wam za odpowiedzi. Myślę, że skorzystam. Dziwne jest to,że tylko wieczorami i nocą  mam czarne myśli. Ciągle to samo- doba dzieli się na tą pogodną i mroczna część.  Ktoś ma pomysł dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobizna

światło lub jego brak ma efekt na psychice, śpij gdy jest ciemno i problem zniknie. A czarne myśli ma każdy dużo myślący człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Gość Pakunek napisał:

 Patrzę na różne porady na Youtube itp.jak się nie zabijać,po co żyć, dlaczego się oszukujemy myśląc, że chcemy umrzeć. I powiem Wam : to jest kit. Najczęstszym argumentem jest: 'z każdej sytuacji jest wyjście,nie ma spraw bez szans...to,że teraz ich nie widzisz,nie masz nadzieji- to zludzenie, bo masz depresje i nie dostrzegasz jak wiele dobrego przed Tobą....' blablabla.

A co powiecie kochaneczki na moja sytuację. Nie znalazłam się w żadnej trudnej sytuacji, nie mam problemów. Nie chce żyć, bo nie wierzę w nic. Nie ma sensu życie,ale tak bardzo czuje ten bezsens, że nawet śmierć nie jest dla mnie ani trochę bardziej sensowna. Nie mam ciekawości co będzie dalej i nudzę się, chociaż nie mam obiektywnie powodu ,żeby się nudzić. Mam chyba sporą wyobraźnię, ale nie obchodzi mnie jej wykorzystanie, żeby np.miec z tego pieniądze. Nie mam żadnej konsekwencji. Nic nie sprawia mi przyjemności, radości, satysfakcji. Jestem zbyt wielkim tchórzem, żeby się zabić, ale czekam na wiatr w żagle, by tego dokonać. Życzycie mi powodzenia?

Nie,nie życzę ci powodzenia.Odebrac sobie życie jest cholernie trudno,a przekonać siebie do tego ,jeszcze bardziej, liczyć na wypadek jest łatwiej..niż zaplanować swój koniec.Ale są sposoby aby odejść,trzeba tylko nie mieć wiary że może po drugiej stronie będzie gorzej.Wiec łatwiej jest żyć nieszczęśliwym niż uwierzyć że to rozwiąże problemy których nie ma.Jesli jednak jakims cudem przekonasz siebie że to co myślisz jest wystarczające aby odejść,wiedz jedno..lepiej abyś uwierzył że istnieje lżejsza wersja tego co masz teraz gdziekolwiek trafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto wszędzie

Rozumiem autorke doskonale, pytanie jest na co i po co to wszystko, bo i tak prowadzi do nikąd. Myśle że dla nas niewolników tego systemu śmierć to jednak jest zbawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Kiedys tez mialem podobnie ale z dluzszej perspektywy moge wyciagnac wnioski jak z tego wyszedlem wiec posluchaj uwaznie. Wez sie za robote i przestan tyle myslec o ...ach. Pewnie mieszkasz z rodzicami albo kos cie utrzymuje bo inaczej nie mialabys tyle wlnego czasu. Wyprowadz sie na swoje i zacznij zarabiac na swoje utrzymanie i idz do pracy. Znajdz sobie chlopa i zrob dziecko to wtedy bedziesz miala po co zyc. Zbyt duzo wolnego czasu powoduje ze myslisz o glupotach zamiast o swoim zyciu i rozwijaniu sie, jestes w stagnacji i dlatego masz takie mysli. Jak glod albo fiskus dobierze ci sie do tylka to od razu poczujesz ze zyjesz. Znalem taka dziewczyne jak ty, caly dzien bez sensu lezalaby w lozku i nic nie robila, wszystko miala co chciala wiec nie bylo potrzeby by cokolwiek robic. Ja pochodze z biednej rodziny i wiedzialem ze w zyciu nikt mi nic nie da i sam musialem swoja praca dochodzic do czegos tak by moje dzieci mialy w domu lepiej niz ja mialem. Tak wiec ogarnij sie i przestan tyle myslec na takie tematy bo nabijasz sobie tylko nimi glowe i tracisz czas. Zacznij cos robic i sie rusz a nie siedz w miejscu i rozmyslaj bo to szkodzi na glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×