Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

W każdym razie nie jest tak, że jak "baba kazała ci" zrobić dziecko to już możesz angażować się w jego wychowania na swoich zasadach, tylko tyle ile chcesz. Chociaby w przypadku rozwodu musisz łożyć na nie dokładnie tyle ile postanowi sąd, a nawet za odmawianie kontaktów czy zabierania do sieie dziecka wtedy, kiedy nakauje postanowienie sądowe możesz płacić kary. Także ten...

Owszem jest tak. Chyba, że sąd postanowi inaczej. I baba namawiająca faceta na dziecko którego on nie chce, powinna mieć tego świadomość. A nie, że trzeba było się nie godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Owszem rozmawiamy. Ten wątek w dyskusji zaczął wpis o czymś takim. Wróć sobie do góry strony 12 i sprawdź. I nie mieszaj.

Nie! Tam nie ma nic o kobietach, które mają awersję do dzieci a na nie namawiają swoich faectów. Jest o kobietach, które mają awersję do dzieci, więc radzi się im ich nie rodzić, bo nikt im nie każe. Jest też o mężczynach, którzy mają awersje do dzieci, więc radzi się im ich nie robić, bo nikt im nie każe. Nie zmyslaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

W związku raczej nie ma. A o takiej sytuacji rozmawiamy. Alimenty płaci się zwykle po rozwodzie. A o rozwodzie i sytuacji po nim nie było mowy, tylko ty z tym wyskoczylas nie z gruchy nie z pietruchy😀.

I co? Robiąc dziecko bo baba każe facet nie bierze pod uwagę rozwodu? Przecieżrozwód z gościem, który zrobił dzieciaka i nie pozuwa się do zajmowania się nim jest bardzo prawdopodobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak. To leży po jego stronie. Po prostu mówi, zgadzamsię ale pod warunkiem, że... I tu daje swoje warunki. A nie, ze kobieta mówi: No zrób mi dzidziusia zrób. " Nie!". No weź nie bądź taki, zrób mi dzidziusia. "No dobrze" . Wtedy kobieta uważą, że facet się zgodził i już. I że będzie jak w normalnych rodzinach, gdzie oboje rodziców angażuje się tak samo w wychowywane dzieci.

Bo ty tak powiesz. A facet może mieć inne zdanie i postępować odpowiednio. A jeśli ona coś uważa bez wyjaśnienia z jego strony, to jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Bo ty tak powiesz. A facet może mieć inne zdanie i postępować odpowiednio. A jeśli ona coś uważa bez wyjaśnienia z jego strony, to jej problem.

Jeśli ktoś mnie o coś bardzo prosi, a ja mówię zgoda, spełniam prośbę nie stawiając żadnych warunków, to chyba ta osoba, która prosiła ma prawo sądzić, że wiedziałam na co wyrażam zgodzę i że poniosę konekwencję wyrażenia tej zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

I co? Robiąc dziecko bo baba każe facet nie bierze pod uwagę rozwodu? Przecieżrozwód z gościem, który zrobił dzieciaka i nie pozuwa się do zajmowania się nim jest bardzo prawdopodobny.

No to po rozwodzie płaci ile musi.  Tylko płaci, jeśli niczego więcej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeśli ktoś mnie o coś bardzo prosi, a ja mówię zgoda, spełniam prośbę nie stawiając żadnych warunków, to chyba ta osoba, która prosiła ma prawo sądzić, że wiedziałam na co wyrażam zgodzę i że poniosę konekwencję wyrażenia tej zgody.

Nie, nie ma prawa. Jesli ktoś godzi się na coś z oporami, to ona powinna wyjaśnić sytuację. Konsekwencje owszem poniesie, ale może chcieć je ograniczyć do minimum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie! Tam nie ma nic o kobietach, które mają awersję do dzieci a na nie namawiają swoich faectów. Jest o kobietach, które mają awersję do dzieci, więc radzi się im ich nie rodzić, bo nikt im nie każe. Jest też o mężczynach, którzy mają awersje do dzieci, więc radzi się im ich nie robić, bo nikt im nie każe. Nie zmyslaj!

Dokładnie. Jest o tym, ze istnieją i kobiety i mężczyźni mający awersję do dzieci. Jest o tym, że często kobiety namawiają na dzieci mężczyn, mających awersję do dzieci. Jest też o tym, że mężczyźni namawiają na dzieci kobiety, które mają awersję na dzieci. Nie ma ani słowa o tym, że to kobieta mająca awersję na dzieci ma namawiać do dzieci faceta mającego tę samą awersję lub na odwrót. Przecież to by było bez sensu.

Za to według Resa kobieta mająca awersje do dzieci nie powinna ich rodzić (dać się namówić na nie mężowi) natomiast facet mający awersję do dzieci, jak najbardziej może dać się namówić na ich robienie kobiecie a potem umyć rączki od ich wychowania. To tak w ramach równouprawnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

No to po rozwodzie płaci ile musi.  Tylko płaci, jeśli niczego więcej nie chce.

Może mieć zasądzone kontakty. Nawet jeśli tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Nie, nie ma prawa. Jesli ktoś godzi się na coś z oporami, to ona powinna wyjaśnić sytuację. Konsekwencje owszem poniesie, ale może chcieć je ograniczyć do minimum. 

OBOJE powinni wyjaśnić tę sytuację. Ale szczerze to trzeba by c niezłym tłuczkiem żeby kogokolwiek namawiać na dziecko i skończonym ćwierćmózgiem, żeby to dziecko robić bez własnej woli. Co za kretyńska dyskusja o ...ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Może mieć zasądzone kontakty. Nawet jeśli tego nie chce.

I co, ktoś mu powie, co musi robić na tych kontaktach? Czy robi to co zechce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

I co, ktoś mu powie, co musi robić na tych kontaktach? Czy robi to co zechce?

Pewnie robi co zeche, ale musi się nim zająć. Przewinąć, nakarmić i się zaopiekować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

OBOJE powinni wyjaśnić tę sytuację. Ale szczerze to trzeba by c niezłym tłuczkiem żeby kogokolwiek namawiać na dziecko i skończonym ćwierćmózgiem, żeby to dziecko robić bez własnej woli. Co za kretyńska dyskusja o ...ach.

Powinien wyjaśnić przede wszystkim ten z partnerów, któremu na tym zależy. Jemu nie musi zależeć, może tylko dawać pieniądze, a reszte robić tylko tyle ile zechce.

Kobieto, czy ty urodziłaś się wczoraj?  Można nie tylko namawiać kogoś na dziecko będac nim w związku, ale nawet złapać go na dziecko, gdy nawet nie ma zamiaru wchodzić w związek z tą kobietę. To sytuacje znane od stuleci, nie wiem czemu się dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kobieta, która żyje na czyjś koszt to pasożyt. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

A jak ma dzieciaka, to niech się wykwalifikuje do pracy zdalnej, albo niech odda go jak nie umie się dorzucić na utrzymanie. MAMY RÓWNOUPRAWNIENIE, macie teraz więcej praw, to też przejmijcie więcej odpowiedzialności, a nie zachowujecie się jak księżniczki w pałacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I zanim powiecie, że się nie pchałyście po równouprawnienie, to dodam, że w tej kwestii jest odpowiedzialność grupowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pewnie robi co zeche, ale musi się nim zająć. Przewinąć, nakarmić i się zaopiekować.

 Ciekawe jaki sąd zmusi do kontaktów faceta który tego nie chce, z dzieckiem wymagającym przewijania?O ile w ogóle może zmusić do kontaktów kogokolwiek. Wystarczy, że zrzecze się praw rodzicielskich. I kto go wtedy zmusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

I zanim powiecie, że się nie pchałyście po równouprawnienie, to dodam, że w tej kwestii jest odpowiedzialność grupowa.

Ależ one chcą "równouprawnienia". Tylko, że ich rozumienie tego pojęcia, jest zgodne z babska logiką. Na przykład polega ono na tym, że to facet jest odpowiedzialny, za wyjaśnienie wszelkich wątpliwości 😀. Bo istot myśląca macicą, ma przy myslecy co zechce. I on musi się dostosować do jej wyobrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Respirator
5 minut temu, Rescator555 napisał:

 Ciekawe jaki sąd zmusi do kontaktów faceta który tego nie chce, z dzieckiem wymagającym przewijania?O ile w ogóle może zmusić do kontaktów kogokolwiek. Wystarczy, że zrzecze się praw rodzicielskich. I kto go wtedy zmusi?

Kobieta może w każdej chwili zmusić go do płacenia alimentów, a to akurat jest gorsze niż to co wymieniłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Powinien wyjaśnić przede wszystkim ten z partnerów, któremu na tym zależy. Jemu nie musi zależeć, może tylko dawać pieniądze, a reszte robić tylko tyle ile zechce.

Kobieto, czy ty urodziłaś się wczoraj?  Można nie tylko namawiać kogoś na dziecko będac nim w związku, ale nawet złapać go na dziecko, gdy nawet nie ma zamiaru wchodzić w związek z tą kobietę. To sytuacje znane od stuleci, nie wiem czemu się dziwisz?

Jeśli jest się facetem, który nie urodził się wczoraj, i nie chce mieć dzieci to powinien stosować taką antykoncepcję, aby nie dać złapać się na dziecko. Wszak łapanie na dziecko to sytuacje znane od stuleci, więc jakim trzeba być skończonym ...em, aby pozwolić sobie na "złapanie się' na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

Powinien wyjaśnić przede wszystkim ten z partnerów, któremu na tym zależy. Jemu nie musi zależeć, może tylko dawać pieniądze, a reszte robić tylko tyle ile zechce.

Kobieto, czy ty urodziłaś się wczoraj?  Można nie tylko namawiać kogoś na dziecko będac nim w związku, ale nawet złapać go na dziecko, gdy nawet nie ma zamiaru wchodzić w związek z tą kobietę. To sytuacje znane od stuleci, nie wiem czemu się dziwisz?

Masz rację. Jeśli facetowi zależy na tym, aby zrobionym przez siebie dzickiem zjmowac się jak najmniej, to powinien to wyjaśnić zanim to dziecko zrobi. Tu się z tobą zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Rescator555 napisał:

 Ciekawe jaki sąd zmusi do kontaktów faceta który tego nie chce, z dzieckiem wymagającym przewijania?O ile w ogóle może zmusić do kontaktów kogokolwiek. Wystarczy, że zrzecze się praw rodzicielskich. I kto go wtedy zmusi?

Wtedy nikt go nie zmusi. Ale chyba płacić i tak będzie musiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Masz rację. Jeśli facetowi zależy na tym, aby zrobionym przez siebie dzickiem zjmowac się jak najmniej, to powinien to wyjaśnić zanim to dziecko zrobi. Tu się z tobą zgadzam.

Tylko niedawno był przypadek, gdzie kobieta zaszła w ciążę, bo uprawiała seks z facetem(raczej gwałciła go), któremu podała pigułkę gwałtu, a potem urodziła i pozwała go o alimenty, a gość był majętny więc nieźle się na tym dorobiła.

 

Facet coraz mniej ma do powiedzenia w tych czasach, jest tylko nośnikiem genów i nasienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Ależ one chcą "równouprawnienia". Tylko, że ich rozumienie tego pojęcia, jest zgodne z babska logiką. Na przykład polega ono na tym, że to facet jest odpowiedzialny, za wyjaśnienie wszelkich wątpliwości 😀. Bo istot myśląca macicą, ma przy myslecy co zechce. I on musi się dostosować do jej wyobrażeń.

Czy ty nie widzisz, że dyskusja trwa o jakiś kompletnie kretyńskich przypadkach, osób które nigdy nie powinny brać ślubu ani robić dzieci? Rozmawiamy o razowej ...ce i modelowym idiocie, którym zachciało się bawić w rodzine. O kobiecie, która mysli macicą i facecie, który myśli fiutkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tylko niedawno był przypadek, gdzie kobieta zaszła w ciążę, bo uprawiała seks z facetem(raczej gwałciła go), któremu podała pigułkę gwałtu, a potem urodziła i pozwała go o alimenty, a gość był majętny więc nieźle się na tym dorobiła.

 

Facet coraz mniej ma do powiedzenia w tych czasach, jest tylko nośnikiem genów i nasienia.

Dodam, że była rozprawa sądowa i była oskarżona o gwałt, ale ją uniewinniono z powodu braku dowodów, a potem sama go pozwała o alimenty. Czyste chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Respirator napisał:

Kobieta może w każdej chwili zmusić go do płacenia alimentów, a to akurat jest gorsze niż to co wymieniłeś.

I może te alimenty podwyższać jeśli facet nie chce się angażoać w wychowanie w żaden inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dodam, że była rozprawa sądowa i była oskarżona o gwałt, ale ją uniewinniono z powodu braku dowodów, a potem sama go pozwała o alimenty. Czyste chamstwo.

Tak. Chamstwo. I skrajny przypadek. Daleki od tego, gdy facet sam zgadza się na zrobienie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, Rescator555 napisał:

Ależ one chcą "równouprawnienia". Tylko, że ich rozumienie tego pojęcia, jest zgodne z babska logiką. Na przykład polega ono na tym, że to facet jest odpowiedzialny, za wyjaśnienie wszelkich wątpliwości 😀. Bo istot myśląca macicą, ma przy myslecy co zechce. I on musi się dostosować do jej wyobrażeń.

Jesteś w błędzie. Osoba która ma plany odbiegające od ogólnie przyjętych norm społecznych (jak na przykład wspólnej opieki nad wspólnym dzieckiem) ma obowiązek zakomunikować to partnerowi. 

Dla przykladu, jeśli szef firmy ma świetnego zaufanego pracownika (prawie bezcenny dla firmy) i pracownik ten nalega żeby zatrudnić stażystę którego szef wcale nie chce ani nie uważa że firma go potrzebuje, ale zgadza się bo dobry pracownik bardzo nalega, a szef obawia się że jesli będzie odmawiał to dobry pracownik gotów się zwolnić albo obniży wydajność że stresu, to po zatrudnieniu stażysty szef nie powinien obniżać pensji dobrego pracownika o wynagrodzenie stażysty i mówić "zgodzilem się tylko dlatego że nalegales więc ty będziesz mu płacił". Takie rozwiązanie jest oczywiście możliwe ale po wcześniejszym ustaleniu- to nie po stronie pracownika leży dopytanie, bo standardem jest że to.pracodawca wypłaca pensje, prawda? Niezależnie od tego kto go namówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czy ktoś z wypowiadających się tu osób ma takie małżeństwo, lub zna takie małżeństwo, gdzie żona namówiła męża na dziecko, które on nie chciał i teraz sama się tym dzieckiem zajmuje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Jesteś w błędzie. Osoba która ma plany odbiegające od ogólnie przyjętych norm społecznych (jak na przykład wspólnej opieki nad wspólnym dzieckiem) ma obowiązek zakomunikować to partnerowi. 

Dla przykladu, jeśli szef firmy ma świetnego zaufanego pracownika (prawie bezcenny dla firmy) i pracownik ten nalega żeby zatrudnić stażystę którego szef wcale nie chce ani nie uważa że firma go potrzebuje, ale zgadza się bo dobry pracownik bardzo nalega, a szef obawia się że jesli będzie odmawiał to dobry pracownik gotów się zwolnić albo obniży wydajność że stresu, to po zatrudnieniu stażysty szef nie powinien obniżać pensji dobrego pracownika o wynagrodzenie stażysty i mówić "zgodzilem się tylko dlatego że nalegales więc ty będziesz mu płacił". Takie rozwiązanie jest oczywiście możliwe ale po wcześniejszym ustaleniu- to nie po stronie pracownika leży dopytanie, bo standardem jest że to.pracodawca wypłaca pensje, prawda? Niezależnie od tego kto go namówił.

Mieszasz zagadnienia wynikające z norm współżycia społecznego z tymi, które wynikają z prawa, konkretnie z prawa pracy. Ale czego spodziewać się po kimś, kto kieruje się specyficzną logika kobiecą 😀?

Inna sprawa, że nie jest wcale takie oczywiste, że z norm społecznych wynika, że facet utrzymujący rodzinę, będzie wstawał do dziecka w nocy, zmieniał mu pieluchy czy w inny sposób się opiekował. Oczywiste jest tylko to, że musi łożyć na jego utrzymanie, czego nikt nie negował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jeśli jest się facetem, który nie urodził się wczoraj, i nie chce mieć dzieci to powinien stosować taką antykoncepcję, aby nie dać złapać się na dziecko. Wszak łapanie na dziecko to sytuacje znane od stuleci, więc jakim trzeba być skończonym ...em, aby pozwolić sobie na "złapanie się' na dziecko?

A może jemu nie tyle nie zależy by nie mieć dzieci, ile by nie grzebać w pieluchach?  I to może osiągnąć bez napinania się z antykoncepcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×