Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

A niby jak utrudnia? Niech sobie baba idzie, a dzieciaka podrzuci matce. Albo koleżance.

Utrudnia odmawiają pomocy w opiece nad dzieckiem i finansowania tej opieki, kiedy ona będzie w pracy. To już było pisane kilka razy. Ani babcia ani koleżanka matki nie ma obowiązku zajmowania się nie swoim dzieckiem. Za to ojciec dziecka juz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czyli co Res? Sam chciałeś dzieci i ochoczo zmieniałeś im pieluchy i się nimi zajmowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Utrudnia odmawiają pomocy w opiece nad dzieckiem i finansowania tej opieki, kiedy ona będzie w pracy. To już było pisane kilka razy. Ani babcia ani koleżanka matki nie ma obowiązku zajmowania się nie swoim dzieckiem. Za to ojciec dziecka juz tak.

* współfinansowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie res. Ty ewidentnie piszesz ciągle o sobie. I nie dopuszczasz, że ludzi są różni, i że nie jest dokładnie tak jak u ciebie.

No ty świetnie wiesz jak jest u mnie. Wylaz spod łóżka 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja chciałam tylko napisać do pań które być może myślą że to co Rescator pie... opowiada to jest standard w małżeństwach gdzie tylko maz zarabia. Nie jest. Ja nie pracuje, mąż dobrze zarabia, dbamy o siebie, oboje mamy zabezpieczenie majątkowe, mamy wspólne pieniądze. 

Na tym podobieństwa się kończą. Maz nigdy nie podchodził do spraw podzialu obowiązków w taki sposób jak Rescator, wszystko odbywa się na zasadzie wspólnych ustaleń, budowania życia razem. Mąż doskonale rozumie że oboje jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie obowiązki całokształt naszego wspólnego życia, a to jak sie tymi obowiązkami dzielimy zależy od nas obojga a nie od jego widzimisię. 

Ale mój maz jest mądry i wykształcony, nie musi zasuwać gdzieś jako robol za granicą z dala od domu przez 6 miesięcy w roku żeby wyżywić rodzinę. Więc może stąd te różnice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Rescator555 napisał:

No ty świetnie wiesz jak jest u mnie. Wylaz spod łóżka 😀.

Nie rez. Ja nie wiem jak jest u cieie. Wiem tylko, że przyjmujesz postwę, jakbyśmy pisali tu o tobie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie najbardziej smieszy jak Res dykutuje ze stanem prawnym dotyczącym małżeństwa. ciekawe ile takich ...i dyskutuje w sądach rodzinnych. "Ależ to baba namówiła mnie na dziecko! Ja się zgodziłem, ale niechętnie! Niech teraz baba siedzi w domu i się zajmuje bo ja ani grosza nie dam na opiekunke, a jak będę musiał dac to odetnę babę od wszelkich innych srodków! I do dziecka nie dotknę Fuj!" I wychodzi deliwent z alimentami z kosmosu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja chciałam tylko napisać do pań które być może myślą że to co Rescator pie... opowiada to jest standard w małżeństwach gdzie tylko maz zarabia. Nie jest. Ja nie pracuje, mąż dobrze zarabia, dbamy o siebie, oboje mamy zabezpieczenie majątkowe, mamy wspólne pieniądze. 

Na tym podobieństwa się kończą. Maz nigdy nie podchodził do spraw podzialu obowiązków w taki sposób jak Rescator, wszystko odbywa się na zasadzie wspólnych ustaleń, budowania życia razem. Mąż doskonale rozumie że oboje jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie obowiązki całokształt naszego wspólnego życia, a to jak sie tymi obowiązkami dzielimy zależy od nas obojga a nie od jego widzimisię. 

Ale mój maz jest mądry i wykształcony, nie musi zasuwać gdzieś jako robol za granicą z dala od domu przez 6 miesięcy w roku żeby wyżywić rodzinę. Więc może stąd te różnice. 

To wszystko jest piękne i tak powinno być. Nie wiem, czy macie dziecko, bo jeśli jest malutkie, to taka kolej rzeczy jest oczywista, ale jeśli zamierzasz przez lata tkwić w domu, to już niestety ponosisz duże ryzyko. Nawet, jeśli macie wspólny majątek, a Ty nie pracujesz, to w razie jakiejś katastrofy (czego absolutnie nie życzę) zostajesz na lodzie nie mając pracy, czy nawet doświadczenia w niej. Wyobraź sobie, że Twojego wspaniałego męża w wieku około 40 dopada kryzys wieku średniego, odchodzi do młodej sekretarki to nawet jeśli, dajmy na to, dostaniesz mieszkanie i jakąś część wspólnych oszczędności, to bez pracy nie dasz rady. Ciężko 40-latce znaleźć pracę, jeśli od lat nie pracowała i po prostu wypadła z obiegu. To są naprawdę trudne przypadki, a zdarzają się niestety wcale nierzadko.

Problem w tym, że niektórym wydaje się, że szczęście dane jest na zawsze, a potem dramat. dlatego będę obstawać przy swoim, że kobieta, która na całe lata pozwala zamknąć się w domu, nawet na własne życzenie, popełnia ogromny błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie rez. Ja nie wiem jak jest u cieie. Wiem tylko, że przyjmujesz postwę, jakbyśmy pisali tu o tobie 🙂

Co ty tam sobie wyobrażasz, to już twoja sprawa, mi to wisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Utrudnia odmawiają pomocy w opiece nad dzieckiem i finansowania tej opieki, kiedy ona będzie w pracy. To już było pisane kilka razy. Ani babcia ani koleżanka matki nie ma obowiązku zajmowania się nie swoim dzieckiem. Za to ojciec dziecka juz tak.

Dlaczego odmawia? Zrobi rozdzielność majątkową i będzie płacił za pół pensji niańki, a resztę też po równo. I będzie pewnie dobrze do przodu. A sam palcem nie kiwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Dlaczego odmawia? Zrobi rozdzielność majątkową i będzie płacił za pół pensji niańki, a resztę też po równo. I będzie pewnie dobrze do przodu. A sam palcem nie kiwnie. 

Mając rozdzielność majątkową również obowiązuje ta sama zasada: "Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
43 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja chciałam tylko napisać do pań które być może myślą że to co Rescator pie... opowiada to jest standard w małżeństwach gdzie tylko maz zarabia. Nie jest. Ja nie pracuje, mąż dobrze zarabia, dbamy o siebie, oboje mamy zabezpieczenie majątkowe, mamy wspólne pieniądze. 

Na tym podobieństwa się kończą. Maz nigdy nie podchodził do spraw podzialu obowiązków w taki sposób jak Rescator, wszystko odbywa się na zasadzie wspólnych ustaleń, budowania życia razem. Mąż doskonale rozumie że oboje jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie obowiązki całokształt naszego wspólnego życia, a to jak sie tymi obowiązkami dzielimy zależy od nas obojga a nie od jego widzimisię. 

Ale mój maz jest mądry i wykształcony, nie musi zasuwać gdzieś jako robol za granicą z dala od domu przez 6 miesięcy w roku żeby wyżywić rodzinę. Więc może stąd te różnice. 

O, ty tez siedzisz u mnie pod łóżkiem? 

A twojemu mądremu, wyksztalconemu mężowi współczuję glupiej żony. Pewnie jak przystało na tak mądrego faceta, wkrótce zmieni ciebie na lepszy model, tak jak prorokuje ta 777.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mając rozdzielność majątkową również obowiązuje ta sama zasada: "Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli."

Rodziny, ale nie baby. A nowy sprzęt wędkarski czy wypasiony samochód kupiony dla siebie, też jest potrzebą rodziny. Ciekawe jaki sąd to zakwestionuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Mnie najbardziej smieszy jak Res dykutuje ze stanem prawnym dotyczącym małżeństwa. ciekawe ile takich ...i dyskutuje w sądach rodzinnych. "Ależ to baba namówiła mnie na dziecko! Ja się zgodziłem, ale niechętnie! Niech teraz baba siedzi w domu i się zajmuje bo ja ani grosza nie dam na opiekunke, a jak będę musiał dac to odetnę babę od wszelkich innych srodków! I do dziecka nie dotknę Fuj!" I wychodzi deliwent z alimentami z kosmosu 🙂

No to fajnie, że ciebie śmieszy to, co sama napisałaś 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

Dlaczego odmawia? Zrobi rozdzielność majątkową i będzie płacił za pół pensji niańki, a resztę też po równo. I będzie pewnie dobrze do przodu. A sam palcem nie kiwnie. 

Ale ty wiesz, że żona może nie zgodzić się na rozdzielność i jak nie masz ważnego powodu do ustanowienia tej rozdzielności to nic w sądzie nie wskórasz? Chęć pójścia przez żonę do pracy i twoja awersja do dziecka, które spłodziłeś nie jest ważnym powodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Rodziny, ale nie baby. 

Dziecko potrzebuje opieki, a "baba" ma prawo iść do pracy. Czy tego chcesz czy nie chcesz 'baba" i dziecko to rodzina w świetle KRO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale ty wiesz, że żona może nie zgodzić się na rozdzielność i jak nie masz ważnego powodu do ustanowienia tej rozdzielności to nic w sądzie nie wskórasz? Chęć pójścia przez żonę do pracy i twoja awersja do dziecka, które spłodziłeś nie jest ważnym powodem.

Wiem, że może się niezgodzic. Wtedy dostanie pozew rozwodowy i nie będzie, że rozwód z jego winy. Zresztą nawet bez rozdzielności, może wydawać forsę na własne potrzeby i żaden sąd nie powie, że nie ma takiego prawa, o ile zapewni minimum egzystencji.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dziecko potrzebuje opieki, a "baba" ma prawo iść do pracy. Czy tego chcesz czy nie chcesz 'baba" i dziecko to rodzina w świetle KRO.

No to dostanie miejsce w żłobku. Opłacone w połowie przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli co Res? Sam chciałeś dzieci i ochoczo zmieniałeś im pieluchy i się nimi zajmowałeś?

Czyli goowno, inaczej kupa. Nie twój interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Wiem, że może się niezgodzic. Wtedy dostanie pozew rozwodowy i nie będzie, że rozwód z jego winy. Zresztą nawet bez rozdzielności, może wydawać forsę na własne potrzeby i żaden sąd nie powie, że nie ma takiego prawa, o ile zapewni minimum egzystencji.

 

Winę małżona zwsze można w sądzie wywalczyć. Wystarczy, że wykaże, jaki był prawdziwy powód wystąpienia o rozdzielność majątkową. Możesz sobie dowolnie kombinować, ale wszystko to o czym piszesz w świetle KRO świadczą przeciwko takiemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

No to dostanie miejsce w żłobku. Opłacone w połowie przez faceta.

No to dobrze. Nie zapominaj też, że facet będzie musiał takim dzieckiem również zajmować się w domu. Po pracy, przed pracą, wstawać w nocy jak bedzie trzeba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Winę małżona zwsze można w sądzie wywalczyć. Wystarczy, że wykaże, jaki był prawdziwy powód wystąpienia o rozdzielność majątkową. Możesz sobie dowolnie kombinować, ale wszystko to o czym piszesz w świetle KRO świadczą przeciwko takiemu facetowi.

Zależy kto weźmie lepszego adwokata. A zwykle ten co lepiej zarabia znajdzie lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No to dobrze. Nie zapominaj też, że facet będzie musiał takim dzieckiem również zajmować się w domu. Po pracy, przed pracą, wstawać w nocy jak bedzie trzeba 🙂

Tak, baba zadzwoni po policję, że mąż nie chce wstawać w nocy 😀. Albo, że nie chce zmienić pieluchy. Albo, że długo nie wraca z pracy bo zamiast wrócić do domu pije piwo z kumplami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

co za namiastka faceta .... wszystko przelicza na tyłki albo kasę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

Zależy kto weźmie lepszego adwokata. A zwykle ten co lepiej zarabia znajdzie lepszego.

Trudno coś wywalczyć jak się nie ma argumentów. Uważasz, że żona nie będzie miała adwokata, bo mąż lepiej zarabia? Czyli, zona, mimo wspólnoty majątkowej nie będzie miała dostępu do wspólnych pieniędzy, tak? To kolejny argument za winą faceta. Przemoc ekonomiczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

A tak w ogóle, to śmieszy mnie, że jedna baba pisze, jaki to marny może być los baby która nie pracowała a mąż ja porzucił, a druga baba zapewnia jak to dzięki sądowi i rozwodowi z winy faceta, który nie chce spełniać jej zachcianek, świetnie ustawi się w życiu dostając wysokie alimenty. To może uzgodnijcie stanowiska 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Trudno coś wywalczyć jak się nie ma argumentów. Uważasz, że żona nie będzie miała adwokata, bo mąż lepiej zarabia? Czyli, zona, mimo wspólnoty majątkowej nie będzie miała dostępu do wspólnych pieniędzy, tak? To kolejny argument za winą faceta. Przemoc ekonomiczna. 

Przeczytaj sobie co napisałem powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, baba zadzwoni po policję, że mąż nie chce wstawać w nocy 😀. Albo, że nie chce zmienić pieluchy. Albo, że długo nie wraca z pracy bo zamiast wrócić do domu pije piwo z kumplami.

 

W takich okolicznach może spokojnie wystąpić o rozwód z jego winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A tak w ogóle, to śmieszy mnie, że jedna baba pisze, jaki to marny może być los baby która nie pracowała a mąż ja porzucił, a druga baba zapewnia jak to dzięki sądowi i rozwodowi z winy faceta, który nie chce spełniać jej zachcianek, świetnie ustawi się w życiu dostając wysokie alimenty. To może uzgodnijcie stanowiska 😀.

A gdzie ja piszę, że "baba świetnie ustawi się w życiu"? Pisze tylko, że chłop będzie musiał płacić jej alimenty. A czy to "świetne ustawienie się" to już sprawa dyskusyjna. Ponadto zważ, że ja piszę o "babie" pracującej, a nie o takiej, która nie skalała się pracą zarobkową od lat. Czujesz różnicę, czy jak zwykle nie bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Przeczytaj sobie co napisałem powyżej.

Ale ty zdajesz sobie sprawę, że Polsce cały czas sądy rodzinne biorą stronę kobiet/matek w takich sporach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×