Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Już napisałam, że zaliczenie rodziny do patologii, z tego powodu, że nie mają ustalonego wszystkiegobna lata do przodu, to jakaś bzdura. Oczywiście ustalenia też muszą być według zachcianek baby. Inaczej także patologia.

Można go uznać za pana i władcę, a można za odpowiedzialnego faceta potrafiącego samemu zapewnić dobrobyt rodzinie. Ja można uznać za ofiarę albo za szczęśliwą kobietę, która nie musi zapieprzac za grosze. Wszystko zależy od punktu widzenia, tylko że ten pierwszy punkt widzenia, to wymysł rozkapryszonych bab. Oczywiście mogą takimi być, ale niech szukają faceta, który będzie ulegał ich kaprysom.  Albo przekonają tego co mają, że warto ulegać 😀.

Z Tobą się rozmawia jak z kimś kto nie rozumie co się do Ciebie pisze. Jeżeli dwoje ludzi zdecyduje się na dziecko i kobieta zdecyduje się na samotną opiekę nad dzieckiem i rezygnację z pracy (bez szantażu ze  strony męża) to ok, natomiast jeżeli zaczyna się szantaż typu: nie dołożę się do niani to już już nie jest to normalne sytuacja. 

Generalnie trzeba nie być gotowym rodzicielstwo jeżeli nie ma się plany co po urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

O patologicznym zachowaniu kobiety. Która najpierw naciska na posiadanie dziecka, a później żąda, żeby opieka nad nim, była zorganizowana tak jak ona sobie wymyślili.

Muszą wymyślić to razem. A jeśli facet życzy sobie chodzić do pracy to kobieta też może sobie tego życzyć. I oboje są odpowiedzialni za to żeby dziecku zapewnić opiekę w czasie kiedy będą w pracy. Jak to zrobią zależy od nich. Jeśli facet odmawia i swoim zachowaniem zmusza kobietę do przejęcia pełnej opieki nad dzieckiem bez jej zgody na taki układ to krotka pilka- rozwód z winy męża i konsekwencje tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Muszą wymyślić to razem. A jeśli facet życzy sobie chodzić do pracy to kobieta też może sobie tego życzyć. I oboje są odpowiedzialni za to żeby dziecku zapewnić opiekę w czasie kiedy będą w pracy. Jak to zrobią zależy od nich. Jeśli facet odmawia i swoim zachowaniem zmusza kobietę do przejęcia pełnej opieki nad dzieckiem bez jej zgody na taki układ to krotka pilka- rozwód z winy męża i konsekwencje tego. 

A jeśli nie są w stanie wymyślić tego razem? Cały czas o tym jest mowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
46 minut temu, Gość Gość napisał:

Z Tobą się rozmawia jak z kimś kto nie rozumie co się do Ciebie pisze. Jeżeli dwoje ludzi zdecyduje się na dziecko i kobieta zdecyduje się na samotną opiekę nad dzieckiem i rezygnację z pracy (bez szantażu ze  strony męża) to ok, natomiast jeżeli zaczyna się szantaż typu: nie dołożę się do niani to już już nie jest to normalne sytuacja. 

Generalnie trzeba nie być gotowym rodzicielstwo jeżeli nie ma się plany co po urodzeniu dziecka.

A niby dlaczego to nie jest normalna sytuacja? Bo tobie się nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

A jeśli nie są w stanie wymyślić tego razem? Cały czas o tym jest mowa 

To nie mają dzieci i są razem lub się rozstają i znajdują partnerów, z którymi potrafią coś razem wymyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego to nie jest normalna sytuacja? Bo tobie się nie podoba?

No jeżeli szantaż to dla Ciebie normalna sytuacja to nie ma o czym pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

No, raczej nikt poza tobą, nie zaklasyfikuje rodziny czy małżeństwa do patologicznych z tego tylko powodu, że nie mają zaplanowanego życia na parę lat do przodu. Myślę, że pracownicy odpowiednich służb, na takie określenie lali by że śmiechu.

Natomiast próba przywołania do porządku rozkapryszonej baby, nie jest patologia, tylko rozsądnym działaniem.

Każdy sąd orzekłby rozwód z winy faceta, który nie chce zajmować się własnym dzieckiem i nalega, aby małżonka nie szła do pracy i robiła przy dziecku wszystko sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Patologia nic nie ustala, najwyżej dzieci pójdą do rodziny zastępczej. Zresztą, jeżeli pan i władca wie że kobieta bardzo chciała mieć dziecko i zrobi dla niego wszystko to ma ją w garści. Dla takiego pana i władcy, który chce być co najwyżej posiadaczem dziecka i nie chce nic w domu robić, wygodnie jest trafić na kobietę dla której urodzenie dziecka to marzenie. Potem powie, że on nic nie będzie robił (bo przecież nie ustalali tego), nie dołoży się na nianię, a jak chce iść do pracy to sama ma nianię opłacać, jak chce iść do pracy, a nie stać ja ma nianię to dziecko do rodziny zastępczej - więc zastosuje przemoc psychiczną i ekonomiczną. I to jest właśnie patologią.

Wystarczy się rozwieść z takim. Rozwód z jego winy oczywiście w takiej sytuacji. Wtedy jednego trutnia w domu mniej, facet musi placić alimenty na dziecko i na byłą żonę jak się dobrze powalczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Ano jest. Więc próba zapobieżenia temu jest zapobieganiem patologii.

A wystarczyłoby trzymać fiutka zawiązanego na supełek i nie zapładniać. Ale to za trudne dla tego typu ćwierćmózgow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To nie mają dzieci i są razem lub się rozstają i znajdują partnerów, z którymi potrafią coś razem wymyśleć.

Czyli oddają dziecko do opieki społecznej? Bo już je mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A wystarczyłoby trzymać fiutka zawiązanego na supełek i nie zapładniać. Ale to za trudne dla tego typu ćwierćmózgow.

Fiutek jest od tego, żeby mieć przyjemność z jego używania. I można to robić bez zapładnia, a nawet jeśli się nie uda, to bez rodzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wystarczy się rozwieść z takim. Rozwód z jego winy oczywiście w takiej sytuacji. Wtedy jednego trutnia w domu mniej, facet musi placić alimenty na dziecko i na byłą żonę jak się dobrze powalczy.

Ciekawe jaka jego wina? Ma obowiązek spełniać zachcianki kobiety? A jak nie spełnia to przemoc? Ciekawe gdzie znajdziesz taki głupi sąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Resiu jak  tam twoja  zona szmatka ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Czyli oddają dziecko do opieki społecznej? Bo już je mają.

Ty naprade nie rozumiesz co się do Ciebie pisze. Nie mają dzieci, czyli facet nie zapładnia kobiety, kobieta nie jest w ciąży i nie rodzi się dziecko. Nie mają dziecka, bo nie potrafią dojść do porozumienia i tyle. Rozumiesz co to jest świadome rodzicielstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

10 minut temu, Rescator555 napisał:

Ciekawe jaka jego wina? Ma obowiązek spełniać zachcianki kobiety? A jak nie spełnia to przemoc? Ciekawe gdzie znajdziesz taki głupi sąd?

Pzremoc psychiczna i finansowa - tym właśnie jest szantaż który proponujesz. To jest sytuacja, w której mozna orzec rozwód z winy dopuszczającego się takiej przemocy. A głupi nie jest sąd, tylko facet nie potrafiący mysleć głową tylko fiutkiem i godzący się na zrobieie dzieciaka, którego nie chce.

Powiedzenie przed sądem "zgodziłem się na dziecko, ale niechętnie, niech więc baba weźmie na siebie całą opiekę i nie idzie do pracy" nie będzie okolicznością łagodzącą, a co najwyżej wzbudzi śmiech wśród pracowników sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty naprade nie rozumiesz co się do Ciebie pisze. Nie mają dzieci, czyli facet nie zapładnia kobiety, kobieta nie jest w ciąży i nie rodzi się dziecko. Nie mają dziecka, bo nie potrafią dojść do porozumienia i tyle. Rozumiesz co to jest świadome rodzicielstwo?

Nie. On nie rozumieć. Fiutek myśleć za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Rescator555 napisał:

Ciekawe jaka jego wina? Ma obowiązek spełniać zachcianki kobiety? A jak nie spełnia to przemoc? Ciekawe gdzie znajdziesz taki głupi sąd?

Jezu, ma obowiązek opiekować się dzieckiem na równi z zona, przecież że sto razy było pisane. Jeśli się zgodzil na dziecko, a nawet jeśli dziecko jest z wpadki lub "wpadki" ma taki obowiązek. Na równi z matką. Jeśli nie chce (a żona nie zgadza się na rozwiązanie proponowane przez męża) to nie ma potrzeby dziecka oddawać opiece społecznej, będzie po prostu rozwód z jego winy. A jeśli do tego szantażował żonę i przemocą finansowa ograniczał jej prawo do pracy to jeszcze bardziej z jego winy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, określenie  "kura domowa" jest lekceważące i kojarzy się z żoną, matką, na ogół dość zaniedbaną, która nie ma specjalnego wykształcenia, ani ambicji zawodowych, tylko poświęciła się wychowaniu dzieci, dbaniu i dom i męża. Oczywiście, nie każda z kobiet, które zrezygnowały z pracy na rzecz rodziny nie posiada wykształcenia  i po za sprawami domowymi nie ma innych zainteresowań, dlatego daleka jestem od krytyki, bo każdy ma prawo żyć tak, jak uważa za stosowne. Jednak...

moim zdaniem takie kobiety ponoszą ogromne ryzyko i to na własne życzenie. Jest oczywiste, że nic nie jest dane na zawsze i w życiu różnie bywa. Co zrobi taka "kura domowa" jeśli po kilku,  kilkunastu, bądź kilkudziesięciu  latach mąż odpłynie z nową miłością??? Co jej zostanie, jeśli najlepsze lata poświęciła na wychowanie dzieci, gotowanie, sprzątanie, nie ma zawodu, żadnego, lub niewielki staż pracy, zostanie bez świadczeń zdrowotnych, a co najgorsze bez wkładu we własną emeryturę?

Wtedy zrozpaczone "kury domowe" budzą się z ręką w nocniku, zwłaszcza, że z alimentów od męża trudno wyżyć, a w ogóle trudno je uzyskać. Nawet jeśli porzucona "kura domowa" po podziale majątku (bo mąż bogaty) nie zostanie z niczym, to raczej bez pracy nie dociągnie do śmierci. Dlatego uważam, że takie kobiety są bardzo naiwne i krótkowzroczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

One sa zwyczajnie głupie . Dla przykładu  zona resa ......ka nr jeden . Maz traktuje ja jak szmatę , dzieci  swoich nienawidzi a ta głupia pipa siedzi w domu cale życie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

One sa zwyczajnie głupie . Dla przykładu  zona resa ......ka nr jeden . Maz traktuje ja jak szmatę , dzieci  swoich nienawidzi a ta głupia pipa siedzi w domu cale życie . 

A co miała zrobić skoro Res ma awersję do dzieci? Miała je do domu dziecka oddać? Jak chciała dzieciom choc namiastkę normalności zapewnić to jedynym wyjściem było zostać w domu. I tak kobita ma szczęście, że Res na pół roku znika z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A co miała zrobić skoro Res ma awersję do dzieci? Miała je do domu dziecka oddać? Jak chciała dzieciom choc namiastkę normalności zapewnić to jedynym wyjściem było zostać w domu. I tak kobita ma szczęście, że Res na pół roku znika z domu.

Gdyby poszła do pracy i zarobiła choć odrobinę mniej niz Res to i tak cały dom i dzieci byłyby na jej głowie. Przecież facet by palcem nie kiwnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Jezu, ma obowiązek opiekować się dzieckiem na równi z zona, przecież że sto razy było pisane. Jeśli się zgodzil na dziecko, a nawet jeśli dziecko jest z wpadki lub "wpadki" ma taki obowiązek. Na równi z matką. Jeśli nie chce (a żona nie zgadza się na rozwiązanie proponowane przez męża) to nie ma potrzeby dziecka oddawać opiece społecznej, będzie po prostu rozwód z jego winy. A jeśli do tego szantażował żonę i przemocą finansowa ograniczał jej prawo do pracy to jeszcze bardziej z jego winy. 

Akurat z jego winy. Chyba w twoim mokrym śnie 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

Pzremoc psychiczna i finansowa - tym właśnie jest szantaż który proponujesz. To jest sytuacja, w której mozna orzec rozwód z winy dopuszczającego się takiej przemocy. A głupi nie jest sąd, tylko facet nie potrafiący mysleć głową tylko fiutkiem i godzący się na zrobieie dzieciaka, którego nie chce.

Powiedzenie przed sądem "zgodziłem się na dziecko, ale niechętnie, niech więc baba weźmie na siebie całą opiekę i nie idzie do pracy" nie będzie okolicznością łagodzącą, a co najwyżej wzbudzi śmiech wśród pracowników sądu.

Przemoc psychiczna? A niby na czym polega w tym przypadku? A finansowa? Może założą niebieską kartę, bo nie chce jej sfinansować kreacji za parę tysięcy 😀. Bo jak zgodzi się na finansowanie połowy kosztów opiekunki, to wyjdzie mu taniej niż utrzymywanie zony.  

 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

One sa zwyczajnie głupie . Dla przykładu  zona resa ......ka nr jeden . Maz traktuje ja jak szmatę , dzieci  swoich nienawidzi a ta głupia pipa siedzi w domu cale życie . 

A co ty głupia pipo wiesz na temat jak traktuje swoją żonę?  Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Yoka777 napisał:

Faktycznie, określenie  "kura domowa" jest lekceważące i kojarzy się z żoną, matką, na ogół dość zaniedbaną, która nie ma specjalnego wykształcenia, ani ambicji zawodowych, tylko poświęciła się wychowaniu dzieci, dbaniu i dom i męża. Oczywiście, nie każda z kobiet, które zrezygnowały z pracy na rzecz rodziny nie posiada wykształcenia  i po za sprawami domowymi nie ma innych zainteresowań, dlatego daleka jestem od krytyki, bo każdy ma prawo żyć tak, jak uważa za stosowne. Jednak...

moim zdaniem takie kobiety ponoszą ogromne ryzyko i to na własne życzenie. Jest oczywiste, że nic nie jest dane na zawsze i w życiu różnie bywa. Co zrobi taka "kura domowa" jeśli po kilku,  kilkunastu, bądź kilkudziesięciu  latach mąż odpłynie z nową miłością??? Co jej zostanie, jeśli najlepsze lata poświęciła na wychowanie dzieci, gotowanie, sprzątanie, nie ma zawodu, żadnego, lub niewielki staż pracy, zostanie bez świadczeń zdrowotnych, a co najgorsze bez wkładu we własną emeryturę?

Wtedy zrozpaczone "kury domowe" budzą się z ręką w nocniku, zwłaszcza, że z alimentów od męża trudno wyżyć, a w ogóle trudno je uzyskać. Nawet jeśli porzucona "kura domowa" po podziale majątku (bo mąż bogaty) nie zostanie z niczym, to raczej bez pracy nie dociągnie do śmierci. Dlatego uważam, że takie kobiety są bardzo naiwne i krótkowzroczne.

Owszem, istnieje takie ryzyko. Dlatego trzeba znaleźć właściwego faceta, przy którym można się tego nie bać. Ale aby taki facet zechciał się związać, to baba też musi sobą coś reprezentować, a nie być głupią, wredna i w dodatku roszczeniowa suką. Bo taka facet rzeczywiści kopnie w dupę, bo po co ma się męczyć z czymś takim. Natomiast mając odpowiednią kobietę, nie będzie miał problemu z tym by wszystkie zarobki szły na jej konto, a wszystkie oszczędności czy kupione nieruchomości były na nią. Nawet jeśli wyjazdza na 6 miesięcy w roku. Ale co o tym mogę wiedzieć głupie, egoistyczne cipy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Rescator555 napisał:

Akurat z jego winy. Chyba w twoim mokrym śnie 😀.

Oczywiście, że z jego winy. Przemoc to przemoc. Jak najbardziej kwalifikuje się do orzeczenia o winie przemocowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Rescator555 napisał:

Przemoc psychiczna? A niby na czym polega w tym przypadku? A finansowa? Może założą niebieską kartę, bo nie chce jej sfinansować kreacji za parę tysięcy 😀. Bo jak zgodzi się na finansowanie połowy kosztów opiekunki, to wyjdzie mu taniej niż utrzymywanie zony.  

 

A co ty głupia pipo wiesz na temat jak traktuje swoją żonę?  Z

Prozę bardzo. Przemoc ekonomiczna to m.in:

"Częstą praktyką jest podejmowanie przez sprawcę działań uniemożliwiających ofierze dostęp do konta bankowego, wydzielanie
i kontrola wydatków oraz utrudnianie podjęcia pracy lub podejmowanie działań powodujących jej stratę." Kancelaria Senatu
Grudzień 2015

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Rescator555 napisał:

Przemoc psychiczna? A niby na czym polega w tym przypadku? A finansowa? Może założą niebieską kartę, bo nie chce jej sfinansować kreacji za parę tysięcy 😀. Bo jak zgodzi się na finansowanie połowy kosztów opiekunki, to wyjdzie mu taniej niż utrzymywanie zony.  

 

A co ty głupia pipo wiesz na temat jak traktuje swoją żonę?  Z

Wystarczy poczytać twoje wpisy i poglądy na temat zycia w "rodzinie". To wiele mówi o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Owszem, istnieje takie ryzyko. Dlatego trzeba znaleźć właściwego faceta, przy którym można się tego nie bać. Ale aby taki facet zechciał się związać, to baba też musi sobą coś reprezentować, a nie być głupią, wredna i w dodatku roszczeniowa suką. Bo taka facet rzeczywiści kopnie w dupę, bo po co ma się męczyć z czymś takim. Natomiast mając odpowiednią kobietę, nie będzie miał problemu z tym by wszystkie zarobki szły na jej konto, a wszystkie oszczędności czy kupione nieruchomości były na nią. Nawet jeśli wyjazdza na 6 miesięcy w roku. Ale co o tym mogę wiedzieć głupie, egoistyczne cipy?

Po pierwsze; teoretyzujesz, a po drugie; jesteś wulgarny. Nikt i nigdy nie może mieć 100% pewności, że dożyje w małżeństwie do końca swoich dni. Zmieniają się ludzie i zmienia się życie i okoliczności . Najlepsze małżeństwa się rozpadają i to nie tylko z powodu poważnych kryzysów, po prostu jedna ze stron nagle stwierdza, że chce jeszcze przeżyć coś w życiu, a dotychczasowe życie już nie zadowala. Wtedy druga strona słyszy w osłupieniu, że mąż się wypalił, choć do tej pory nie dawał żadnych znaków, po czym okazuje się, że jest ta trzecia. Owszem, kobiety tez zdradzają, jednak kury domowe rzadziej, wiedzą, jakie ponoszą ryzyko.

...a przepisywanie całego majątku na żonę jest też naiwnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Yoka777 napisał:

Po pierwsze; teoretyzujesz, a po drugie; jesteś wulgarny. Nikt i nigdy nie może mieć 100% pewności, że dożyje w małżeństwie do końca swoich dni. Zmieniają się ludzie i zmienia się życie i okoliczności . Najlepsze małżeństwa się rozpadają i to nie tylko z powodu poważnych kryzysów, po prostu jedna ze stron nagle stwierdza, że chce jeszcze przeżyć coś w życiu, a dotychczasowe życie już nie zadowala. Wtedy druga strona słyszy w osłupieniu, że mąż się wypalił, choć do tej pory nie dawał żadnych znaków, po czym okazuje się, że jest ta trzecia. Owszem, kobiety tez zdradzają, jednak kury domowe rzadziej, wiedzą, jakie ponoszą ryzyko.

...a przepisywanie całego majątku na żonę jest też naiwnością.

W przypadku śmierci zony facetowi zostanie połowa tego majątku, który na nią przepisał. A jak zona zdecyduje zapisać w tesmancie swój majątek komuś innemu to 1/4...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że z jego winy. Przemoc to przemoc. Jak najbardziej kwalifikuje się do orzeczenia o winie przemocowca.

 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Prozę bardzo. Przemoc ekonomiczna to m.in:

"Częstą praktyką jest podejmowanie przez sprawcę działań uniemożliwiających ofierze dostęp do konta bankowego, wydzielanie
i kontrola wydatków oraz utrudnianie podjęcia pracy lub podejmowanie działań powodujących jej stratę." Kancelaria Senatu
Grudzień 2015

Czyjego konta? To może jest obowiązek udostępniania żonie dostępu do swojego konta? Kontrola wydatków? To baba może cała pensję wydać na ciuchy, a on nie ma prawa nic powiedzieć? Utrudnianie? A niby w jaki sposób? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×