Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość gość
37 minut temu, Rescator555 napisał:

No to jest właśnie babskie odpowiedzialne myślenie. Najpierw będzie truła chłopu dupę, żeby się zgodził, a później powie , że trzeba było się nie zgadzać, nie przystawiał pistoletu do głowy. Czy istotę myśląca w ten sposób można w ogóle traktować poważnie, czy raczej jak rozwydrzonego bachora? Bo na tej zasadzie, to może powiedzieć wszystko: chciałabym iść do pracy, ty protestowałes, ale wreszcie się zgodziłeś. A trzeba było się nie godzić. Istota myśląca na tej zasadzie powinna być ubezwłasnowolniona i oddana pod opiekę męża albo brata, tak jak było kiedyś.

To facet powinien być ubezwłasnowolniony, skoro pozwolił swoim rodzicom znaleźć sobie żonę, z którą gadał o tak ważnych kwestiach dopiero po ślubie. Normalni ludzie nie biora ślubu po pierwszej randce, więc chyba zdążą się nagadać o swoich oczekiwaniach i jak ktoś nie chce dzieci, to bierze kobietę o tych samych poglądach, a nie taką, która 2 dni po maturze chce robić dziecko. Po ... sobie tak życie komplikować? A jak zataiła chęć rozmnażania się zaraz po maturze, to się bierze rozwód, przynajmniej dzieci nie cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak się nie ma nic mądrego to napisania to lepiej nic nie pisać  

To nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Ty powiesz komuś, że to bez sensu 😀. Jak dla ciebie bez sensu, to postępuj jak uważasz, dla innych to może mieć sens. I ma. 

Ranienie się nawzajem ma sens? Oszukiwanie się nawzajem ma sens? Męczenie się w związku, który nie jest związkiem? To się nazywa masochizm, bo zdrowy człowiek dąży do własnego szczęścia, a nie robi ... z zycia drugiej osobie i sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To facet powinien być ubezwłasnowolniony, skoro pozwolił swoim rodzicom znaleźć sobie żonę, z którą gadał o tak ważnych kwestiach dopiero po ślubie. Normalni ludzie nie biora ślubu po pierwszej randce, więc chyba zdążą się nagadać o swoich oczekiwaniach i jak ktoś nie chce dzieci, to bierze kobietę o tych samych poglądach, a nie taką, która 2 dni po maturze chce robić dziecko. Po ... sobie tak życie komplikować? A jak zataiła chęć rozmnażania się zaraz po maturze, to się bierze rozwód, przynajmniej dzieci nie cierpią.

 

Ciebie znaleźli rodzice męża? Bo to raczej rzadko przypadek. Twierdzisz, że przypadki awersji do wychowywania dzieci dotyczą tylko tych, które rozmnożyły się zaraz po maturze?

Oczywiście ubezwłasnowolniony powinien być tylko facet, bo nie dogadał się z babą o jej planach na życie. Ona jest w porządku. Bardzo logiczne 😀. Logika istoty myślącej macicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

To nie pisz.

To nie pisz głupot typu "Faceci zwykle chcą dziecka, jak bedi gotowi, czyli tak za 10 lat " 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ranienie się nawzajem ma sens? Oszukiwanie się nawzajem ma sens? Męczenie się w związku, który nie jest związkiem? To się nazywa masochizm, bo zdrowy człowiek dąży do własnego szczęścia, a nie robi ... z zycia drugiej osobie i sobie. 

Jak nie chce być zraniona i oszukiwana to niech w momencie gdy postanawia odmówić seksu, wystąpi o rozwód z własnej winy. Jeśli to jest jej potrzebne do szczęścia.  Dlaczego ma to robić facet, jeśli mu do szczescia wystarczy inna dziura, bo resztę już ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

To nie pisz głupot typu "Faceci zwykle chcą dziecka, jak bedi gotowi, czyli tak za 10 lat " 

To nie głupotą tylko prawda. Oczywiście nie dotyczy wszystkich, ale bardzo wielu. Bo on chce korzystać z życia i może z ojcostwem czekać do czterdziestki. A jej bije zegar Były o tym dyskusję na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

To nie głupotą tylko prawda. Oczywiście nie dotyczy wszystkich, ale bardzo wielu. Były o tym dyskusję na tym forum.

Ale za 10 lat od jakiego momentu?. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście ubezwłasnowolniony powinien być tylko facet, bo nie dogadał się z babą o jej planach na życie. Ona jest w porządku. Bardzo logiczne 😀. Logika istoty myślącej macicą.

Czyli co, ludzie się pobierają i nie rozmawiali wcześniej o tym czy każde z nich chce dziecko/dzieci i kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Rescator555 napisał:

No to jest właśnie babskie odpowiedzialne myślenie. Najpierw będzie truła chłopu dupę, żeby się zgodził, a później powie , że trzeba było się nie zgadzać, nie przystawiał pistoletu do głowy. Czy istotę myśląca w ten sposób można w ogóle traktować poważnie, czy raczej jak rozwydrzonego bachora? Bo na tej zasadzie, to może powiedzieć wszystko: chciałabym iść do pracy, ty protestowałes, ale wreszcie się zgodziłeś. A trzeba było się nie godzić. Istota myśląca na tej zasadzie powinna być ubezwłasnowolniona i oddana pod opiekę męża albo brata, tak jak było kiedyś.

A jak traktować faceta, który nie chce dziecka a mimo to je robi bo "baba mu każe"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale za 10 lat od jakiego momentu?. 

Od skończenia trzydziestu lat. Może korzystać z życia do czterdziestki, a później ewentualnie zostać ojcem. Tylko, że dla baby to o wiele za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czyli co, ludzie się pobierają i nie rozmawiali wcześniej o tym czy każde z nich chce dziecko/dzieci i kiedy?

Mnie o to pytasz?  Jeśli po jej naruszeniu zgodził się na dziecko, a później ona stwierdza, że ma awersję do pracy przy dziecku, to chyba nie rozmawiali. Albo za mało. Albo ona sama nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Rescator555 napisał:

Poważnie ludzie, jeśli w jakiejś sprawie stawiają na swoim, mimo sprzeciwu innych, to biorą na siebie odpowiedzialność za to rozwiązanie. Tylko rozwydrzone bachory mówią " trzeba było się nie zgadzać".

W każdej pracy zawodowej, jeśli ktoś mówi, że jakieś rozwiązanie sprawy jest właściwe, to ponosi za to odpowiedzialność. Tym bardziej, gdy inni się sprzeciwiali, a on postawił na swoim. A nie to, że powie szefowi czy klientowi, że trzeba było się nie zgodzić. No chyba, że jest istotą z cipką między nogami, dla nich jak widać obowiązują inne zasady odpowiedzialności.

Noale wytłumacz mi jak to jest, że facet się sprzeciwia i jednak robi dziecko. Skoro zdecydował się je zrobić to znaczy, że już się nie sprzeciwia. Jak w ogóle takie poważne rzeczy, jak powołanie na świat innego człowieka, dziecka można robić wbrew sobie? Pod przymusem? Trzeba być skończonym ...ą.

Jeśli szef w pracy podejmie decyzję, że masz odciąć sobie rękę to sobie ją odetniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A jak traktować faceta, który nie chce dziecka a mimo to je robi bo "baba mu każe"?

Traktować jako kogoś, kto uległ prośbom kochanej osoby. Bo nie jest egoistą i nie robi tylko tego, na co on sam ma ochotę. Ale z ktoś, kto na coś nalegał, powinien mieć jakoś odpowiedzialność za swoje postępowanie, a nie stwierdzić, że mógł się nie zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Rescator555 napisał:

Poważnie ludzie, jeśli w jakiejś sprawie stawiają na swoim, mimo sprzeciwu innych, to biorą na siebie odpowiedzialność za to rozwiązanie. Tylko rozwydrzone bachory mówią " trzeba było się nie zgadzać".

W każdej pracy zawodowej, jeśli ktoś mówi, że jakieś rozwiązanie sprawy jest właściwe, to ponosi za to odpowiedzialność. Tym bardziej, gdy inni się sprzeciwiali, a on postawił na swoim. A nie to, że powie szefowi czy klientowi, że trzeba było się nie zgodzić. No chyba, że jest istotą z cipką między nogami, dla nich jak widać obowiązują inne zasady odpowiedzialności.

Ale wytłumacz mi, po co być z babą, z którą w tak fundamentalnej sprawie jak robienie dzieci się nie zgadzasz i która "truje ci dupę"? Przecież te dzieci to też będą żywi ludzie i jakie czeka ich życie z ojcem, który zrobił je tylko dlatego, że ich mtka truła mu dupę? Ne lepiej znaleźć soie kogoś, kto też nie będzie chciał dzieci albo być sobie bezdzietnym kawalerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

Od skończenia trzydziestu lat. Może korzystać z życia do czterdziestki, a później ewentualnie zostać ojcem. Tylko, że dla baby to o wiele za późno.

Nie wiem co na to baba, ale wypowiem się jako kobieta - w wieku 40 lat bawić się w pampersy, nigdy w życiu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Jak nie chce być zraniona i oszukiwana to niech w momencie gdy postanawia odmówić seksu, wystąpi o rozwód z własnej winy. Jeśli to jest jej potrzebne do szczęścia.  Dlaczego ma to robić facet, jeśli mu do szczescia wystarczy inna dziura, bo resztę już ma?

A po co występować o rozwód z własnej winy? Jak facet zrobi skok w bok i dojdzie do zdrady wtedy możne wystąpić o rozwód z orzeczeniem o winie partnera. Skoro panowie są tacy sprytni albo raczej uważają, że są to kobiety też mogą. A i jeszcze jedno kobieta mącicą nie myśli tak jak sugerujesz to raczej panowie  myślą tym co mają w kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Traktować jako kogoś, kto uległ prośbom kochanej osoby. Bo nie jest egoistą i nie robi tylko tego, na co on sam ma ochotę. Ale z ktoś, kto na coś nalegał, powinien mieć jakoś odpowiedzialność za swoje postępowanie, a nie stwierdzić, że mógł się nie zgodzić.

Skoro uległ prośbom kochanej osoby to teraz powinien wziąć odpowiedzialność z aswój czyn i zająć się tymi dziećmi na równi z kobietą. Bo zgadzanie się na dzieci to niejst zgoda sam proces zapłodnienia ale również zgoda na wychowywanie tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Rescator555 napisał:

Nikt im nie każe mieć dzieci, jeśli mają awersję do zajmowania się nimi.

Może uległy prośbom swojego męża, który tych dzieci bardzo chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Noale wytłumacz mi jak to jest, że facet się sprzeciwia i jednak robi dziecko. Skoro zdecydował się je zrobić to znaczy, że już się nie sprzeciwia. Jak w ogóle takie poważne rzeczy, jak powołanie na świat innego człowieka, dziecka można robić wbrew sobie? Pod przymusem? Trzeba być skończonym ...ą.

Jeśli szef w pracy podejmie decyzję, że masz odciąć sobie rękę to sobie ją odetniesz?

Może być tak, że facet sie sprzeciwia, a baba i tak stawia na swoim, bo na przykład zapomina wziąć tabletki. Chyba nie jest to rzadki przypadek.

A przykład odcinania ręki jest z dupy wzięty. Bardziej odpowiednim przykładem będzie sytuacja, gdy namawiam szefa na kupno jakieś maszyny, twierdząc, że ja znam i, że będzie super. A później okazuje się, że to szmelc. I co, powiem szefowi, że mógł się nie zgodzić, bo pistoletu mu nie przystawilem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Rescator555 napisał:

To nie głupotą tylko prawda. Oczywiście nie dotyczy wszystkich, ale bardzo wielu. Bo on chce korzystać z życia i może z ojcostwem czekać do czterdziestki. A jej bije zegar Były o tym dyskusję na tym forum.

No to niech czeka. Jaki to problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale wytłumacz mi, po co być z babą, z którą w tak fundamentalnej sprawie jak robienie dzieci się nie zgadzasz i która "truje ci dupę"? Przecież te dzieci to też będą żywi ludzie i jakie czeka ich życie z ojcem, który zrobił je tylko dlatego, że ich mtka truła mu dupę? Ne lepiej znaleźć soie kogoś, kto też nie będzie chciał dzieci albo być sobie bezdzietnym kawalerem?

Bo jej szczęście może stawiać wyżej ,niż swoje zadowolenie z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Rescator555 napisał:

Od skończenia trzydziestu lat. Może korzystać z życia do czterdziestki, a później ewentualnie zostać ojcem. Tylko, że dla baby to o wiele za późno.

No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

No to niech czeka. Jaki to problem?

A taki, że jej tyka zegar. Albo zachciało się jej dziecka tak jak kupy i nie może myśleć o niczym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

No i?

Co no i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Bo jej szczęście może stawiać wyżej ,niż swoje zadowolenie z życia.

No to jak stawia jej szczęście wyżej to niech to robi do samego końca. Niech się zajmuje tymi dziećmi i domem, który stworzyli tak samo jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Może uległy prośbom swojego męża, który tych dzieci bardzo chciał?

Może. A uprzedziły go, ze mają awersję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Rescator555 napisał:

Od skończenia trzydziestu lat. Może korzystać z życia do czterdziestki, a później ewentualnie zostać ojcem. Tylko, że dla baby to o wiele za późno.

A kto każe wiązać się facetowi z rowieśniczką? niech się zwiąże z taką, która będzie chciała dzieci wtedy kiedy on będzie chciał. Albo niech zostanie kawalerem. Jest tyle możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No to jak stawia jej szczęście wyżej to niech to robi do samego końca. Niech się zajmuje tymi dziećmi i domem, który stworzyli tak samo jak ona.

A może to stawianie ma jakieś granice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Może być tak, że facet sie sprzeciwia, a baba i tak stawia na swoim, bo na przykład zapomina wziąć tabletki. Chyba nie jest to rzadki przypadek.

A przykład odcinania ręki jest z dupy wzięty. Bardziej odpowiednim przykładem będzie sytuacja, gdy namawiam szefa na kupno jakieś maszyny, twierdząc, że ja znam i, że będzie super. A później okazuje się, że to szmelc. I co, powiem szefowi, że mógł się nie zgodzić, bo pistoletu mu nie przystawilem?

Są prezerwatywy i wazektomia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×