Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakby się nie myślało fiutkiem tylko mózgiem, to nie trzeba by było od nikogo się uwalniać.

Uwielbiam takie stwierdzenia, oznaczajace, że według autorki seks to przyjemność jedynie dla faceta. Miła odmiana po babach twierdzących, że są demonami seksu. Przynajmniej jakaś feministyczna lesba nie kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
20 minut temu, Gość gosc napisał:

A to teraz gdzieś napisał, że żona pracuje?

Tu napisałem, pracuje jako moja żona. Za jakieś 90 procent tego co ja zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
22 minuty temu, Gość image napisał:

To profesja stara jak swiat, zmienia tylko nazwe, cipciu.

Owszem: żona, małżonka, druga połowa, lepsza połowa, moja pani. Może są i inne peezdeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Uwielbiam takie stwierdzenia, oznaczajace, że według autorki seks to przyjemność jedynie dla faceta. Miła odmiana po babach twierdzących, że są demonami seksu. Przynajmniej jakaś feministyczna lesba nie kłamie.

To nic takiego nie oznacza. To ze coś jest przyjemne nie oznacza ze nie można się powstrzymać ani zabezpieczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Res jest starym facetem. On żyje jeszcze w poprzedniej epoce i mysli, że nic od jego czasów się nie zmieniło. W sumie to nawet śmieszne, jak stary dziad się rzuca, wymyśla sobie coraz to nowe "metody" jak uwolnić się od "baby" i swojego własnego "bachora". Metody, które w dzisiejszych czasach są naprawdę mało skuteczne bo jeśli "baba" ma choć trochę oleju w głowie, jest świadoma swoich praw i obowiązków faceta to pójdzie z tym do prawnika i koszty wolności nie będą niskie 🙂

To może porównaj ilu facetom udało się uwolnić kosztem placenia alimentów na żonę, a ilu bez tego. Jak myślisz, których jest więcej? Bo znam paru rozwiedzionych, ale na żonę nie płaci żaden. Więc myślę, że właśnie można się uwolnić bez większych problemów. No ale może ty znasz statystyki, które temu przecza. Reszty twoich wypierdow nie chce mi się komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To nic takiego nie oznacza. To ze coś jest przyjemne nie oznacza ze nie można się powstrzymać ani zabezpieczyć. 

No, oznacza, że komuś to powstrzymywanie przychodzi dużo łatwiej. A więc to co piszę.

Zabezpieczanie to zupełnie inna sprawa i nie ma związku z dążeniem do uprawiania seksu, czyli myśleniem fiutem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Rescator555 napisał:

Było pisane bez sensu i możesz to powtarzać po raz sto drugi, a sensu nie nabierze.

Małżeństwo oznacza obowiązek wspólnej opieki nad dziećmi, ale to nie oznacza, że wszystko mają robic po równo: jedną pieluchę ty, druga ja. I po drugie, ten podział opieki nie zawsze musi się odbywać tak jak sobie zażyczy kobieta.

Tylko głupi facet nie zorientuje się z jaką baba ma do czynienia i powie: obniżam ci standard zycia, bo poszłaś do pracy. Mądry zrobi to w inteligentny sposób, tak by ciężko było cokolwiek udowodnić, na przykład  zwiększając pomoc rodzicom. I co, sąd to zakwestionuje? A sposobow mogą być setki.

Jak na razie jeszcze jest swoboda poruszania i nikt nie musi pytać żony o zgodę na wyjazd za granicę. Tym bardziej, że żona pracuje i nie zostanie bez środków do życia. Zresztą coś tam może jej przysyłać, właśnie w "w miarę swoich możliwości". 

A w jaki sposób ma zamiar udowodnić, że mąż nie wstaje w nocy do dziecka? Albo nie wraca do domu w odpowiednim czasie. Chyba tylko wołając policję. Widzisz inna możliwość?

Komu od kogo uwolnić się jest łatwiej nie będę dyskutował, bo nie było by to poparte żadnymi dowodami. Pewna wskazówka mogła by być proporcja rozwodów z orzeczeniem wyłącznej winy faceta i zadadzeniem alimentów na rzecz żony, w stosunku do ilości rozwodów, gdy pozbywa się żony bezkosztowo. Oczywiście na dziecko płaci, to bezdyskusyjne. To jak myślisz, jak wygląda ta proporcja?

Doprawdy paradne :-) Gdyby nie był głupi to by się nie żenił :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Rescator555 napisał:

A w jaki sposób ma zamiar udowodnić, że mąż nie wstaje w nocy do dziecka? Albo nie wraca do domu w odpowiednim czasie. Chyba tylko wołając policję. Widzisz inna możliwość?

Możliwoście jest wiele. Ale komuś tak zcofanemu jak ty jedynie policja potrafi do łba przyjść :-D  Ogarnięta kobita załatwiłaby cię bez mydła, skoro żadnego innego sposobu nie dasz rady ogarnąć tym swoim małym... rozumkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Doprawdy paradne 🙂 Gdyby nie był głupi to by się nie żenił 😄😄😄

No cóż, już dawno napisałem, że faceci żenią się w przypływie naiwności. Ale szybko przychodzi otrzeźwienie, często już na drugi dzień. Więc to, że ktoś zgłupiał na chwilę, nie oznacza, że może szybko zmądrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Możliwoście jest wiele. Ale komuś tak zcofanemu jak ty jedynie policja potrafi do łba przyjść 😄 Ogarnięta kobita załatwiłaby cię bez mydła, skoro żadnego innego sposobu nie dasz rady ogarnąć tym swoim małym... rozumkiem.

No to wymień kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Rescator555 napisał:

Uwielbiam takie stwierdzenia, oznaczajace, że według autorki seks to przyjemność jedynie dla faceta. Miła odmiana po babach twierdzących, że są demonami seksu. Przynajmniej jakaś feministyczna lesba nie kłamie.

A dasz roadę rodzielić seks od zapładniania, czy to za trudne dla osoby myslącej jedynie fiutkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Rescator555 napisał:

Było pisane bez sensu i możesz to powtarzać po raz sto drugi, a sensu nie nabierze.

Małżeństwo oznacza obowiązek wspólnej opieki nad dziećmi, ale to nie oznacza, że wszystko mają robic po równo: jedną pieluchę ty, druga ja. I po drugie, ten podział opieki nie zawsze musi się odbywać tak jak sobie zażyczy kobieta.

Tylko głupi facet nie zorientuje się z jaką baba ma do czynienia i powie: obniżam ci standard zycia, bo poszłaś do pracy. Mądry zrobi to w inteligentny sposób, tak by ciężko było cokolwiek udowodnić, na przykład  zwiększając pomoc rodzicom. I co, sąd to zakwestionuje? A sposobow mogą być setki.

Jak na razie jeszcze jest swoboda poruszania i nikt nie musi pytać żony o zgodę na wyjazd za granicę. Tym bardziej, że żona pracuje i nie zostanie bez środków do życia. Zresztą coś tam może jej przysyłać, właśnie w "w miarę swoich możliwości". 

A w jaki sposób ma zamiar udowodnić, że mąż nie wstaje w nocy do dziecka? Albo nie wraca do domu w odpowiednim czasie. Chyba tylko wołając policję. Widzisz inna możliwość?

Komu od kogo uwolnić się jest łatwiej nie będę dyskutował, bo nie było by to poparte żadnymi dowodami. Pewna wskazówka mogła by być proporcja rozwodów z orzeczeniem wyłącznej winy faceta i zadadzeniem alimentów na rzecz żony, w stosunku do ilości rozwodów, gdy pozbywa się żony bezkosztowo. Oczywiście na dziecko płaci, to bezdyskusyjne. To jak myślisz, jak wygląda ta proporcja?

Och, ja myśle ze powinnismy raczej rozważyć tylko te sytuacje w których mąż zarabia znacznie więcej od żony (wliczając w to te małżeństwa gdzie żona wcale nie pracuje) i wziąć pod uwagę te rozwody w których żona odeszła z conajmniej połowa majątku (czyli zyskała na całej tej imprezie) i/lub alimentami na siebie.

 

jesli mówiąc o wyjeździe zagranice masz na myśli permanentny wyjazd to oczywiście będzie to rozwód z winy mężczyzny, jeśli długotrwały i kobieta wniesie o rozwod a mężczyzna nie wróci na czas rozprawy to się to przedłuży ale finalnie tez będzie z jego winy. Jeśli wyjedzie na krócej, zostawiajac opiekę nad dzieckiem na głowie żony (co żona może udowodnić na przykład pokazując w sądzie wiadomości wysłane do męża („jak mogłeś mnie tak zostawić, wszystko na mojej głowie...”) to oczywiście sąd nie zasądzi rozwodu natychmiast ale ten wyjazd będzie dowodem przeciwko mężowi w sprawie. 

 

Zasadniczo rozchodzi mi się o to, ze jeśli żona chce wrócić do pracy po macierzyńskim, a mąż nagle dochodzi do wniosku ze skoro zarabia więcej to absolutnie nie chce żeby żona pracowała to zamiast sobie grabić stosując te rozwiązania które proponujesz, a które dla sądu będą dowodem przeciwko mężowi, to uczciwiej i rozsądniej będzie się rozwieść. Bo to co Ty tu głosisz brzmi tak jakbyś uważał ze mąż ma święte prawo robić to co sugerujesz (nie ma) bo chęć pójścia do pracy pomimo dobrze zarabiającego męża jest zachcianka a nie prawem (jest prawem). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Rescator555 napisał:

Uwielbiam takie stwierdzenia, oznaczajace, że według autorki seks to przyjemność jedynie dla faceta. Miła odmiana po babach twierdzących, że są demonami seksu. Przynajmniej jakaś feministyczna lesba nie kłamie.

Myslenie fiutkiem a przyjemność z seksu to dwie różne rzeczy :-)

A decyzję o małżeństwie z tą a nie inną osobą podejmuje się głową a nie narządami płciowymi. Jeśli zaś decyzję o ożenku podejmuje za ciebie twój mały to nie dziwne, że potem musisz się "uwalniać" :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A dasz roadę rodzielić seks od zapładniania, czy to za trudne dla osoby myslącej jedynie fiutkiem?

A dasz radę udowodnić, że tylko na facecie spoczywa obowiązek oddzielenia seksu od zapładniania? I porażka w tej dziedzinie wynika z fiutkowego myślenia. A nie z myślenia macicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

To nic takiego nie oznacza. To ze coś jest przyjemne nie oznacza ze nie można się powstrzymać ani zabezpieczyć. 

Res jak zwykle nie rozumie co czyta. Może to juz demencja. Albo zwyczajny analfabetyzm wtórny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

To może porównaj ilu facetom udało się uwolnić kosztem placenia alimentów na żonę, a ilu bez tego. Jak myślisz, których jest więcej? Bo znam paru rozwiedzionych, ale na żonę nie płaci żaden. Więc myślę, że właśnie można się uwolnić bez większych problemów. No ale może ty znasz statystyki, które temu przecza. Reszty twoich wypierdow nie chce mi się komentować.

A ja nie będę na twoje wypierdy odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

A dasz radę udowodnić, że tylko na facecie spoczywa obowiązek oddzielenia seksu od zapładniania? I porażka w tej dziedzinie wynika z fiutkowego myślenia. A nie z myślenia macicą?

Pisałeś o sytuacji gdzie to facet nie chce dziecka, a kobieta chce. Wiec tak, na nim spoczywa taka odpowiedzialność bo skoro facet ma kaprys uprawiania seksu bez ryzyka ciąży to przecież kobieta nie ma obowiązku faszerować się hormonami żeby spełnić jego zachcianki... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

No, oznacza, że komuś to powstrzymywanie przychodzi dużo łatwiej. A więc to co piszę.

Zabezpieczanie to zupełnie inna sprawa i nie ma związku z dążeniem do uprawiania seksu, czyli myśleniem fiutem.

Jeśli myślisz tylko fiutem to dążysz do seksu i do tego żeby się spuścić. Nie zastanawiasz się jakie będą tego konsekwncje. Jeśli właczasz przy tym mózg to spuszczasz się tak, żeby nie było z tego ciąży. Ot, drobna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

No cóż, już dawno napisałem, że faceci żenią się w przypływie naiwności. Ale szybko przychodzi otrzeźwienie, często już na drugi dzień. Więc to, że ktoś zgłupiał na chwilę, nie oznacza, że może szybko zmądrzeć.

Bo są ...ami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Nooooo jesli wśród moich zainteresowań są podróże to praca zawodowa na etacie bardzo utrudniłaby mi realizowanie tegoż. Dla mnie praca zawodowa to byłoby marnowanie czasu. 

Nie trzeba przecież pracować na etacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

A dasz radę udowodnić, że tylko na facecie spoczywa obowiązek oddzielenia seksu od zapładniania? I porażka w tej dziedzinie wynika z fiutkowego myślenia. A nie z myślenia macicą?

A czy ja gdzieś napisałam, że "tylko na facecie spoczywa obowiązek oddzielenia seksu od zapładniania", że mam to udowadniać????? Co znowu sobie uroiłeś?

Tak, są kobiety, które myślą macicą. I jeśli mysląca macicą spotka myślącego fiutkiem to jest właśnie taka katastrofa. Jesli myśląca macicą pragnie dziecka, i namawia na to faceta, a facet się godzi mimo, że tego nie chce, bo mysli fiutem zamiast mózgiem, to wtedy są taki chore sytuacje, które tu analizujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Och, ja myśle ze powinnismy raczej rozważyć tylko te sytuacje w których mąż zarabia znacznie więcej od żony (wliczając w to te małżeństwa gdzie żona wcale nie pracuje) i wziąć pod uwagę te rozwody w których żona odeszła z conajmniej połowa majątku (czyli zyskała na całej tej imprezie) i/lub alimentami na siebie.

 

jesli mówiąc o wyjeździe zagranice masz na myśli permanentny wyjazd to oczywiście będzie to rozwód z winy mężczyzny, jeśli długotrwały i kobieta wniesie o rozwod a mężczyzna nie wróci na czas rozprawy to się to przedłuży ale finalnie tez będzie z jego winy. Jeśli wyjedzie na krócej, zostawiajac opiekę nad dzieckiem na głowie żony (co żona może udowodnić na przykład pokazując w sądzie wiadomości wysłane do męża („jak mogłeś mnie tak zostawić, wszystko na mojej głowie...”) to oczywiście sąd nie zasądzi rozwodu natychmiast ale ten wyjazd będzie dowodem przeciwko mężowi w sprawie. 

 

Zasadniczo rozchodzi mi się o to, ze jeśli żona chce wrócić do pracy po macierzyńskim, a mąż nagle dochodzi do wniosku ze skoro zarabia więcej to absolutnie nie chce żeby żona pracowała to zamiast sobie grabić stosując te rozwiązania które proponujesz, a które dla sądu będą dowodem przeciwko mężowi, to uczciwiej i rozsądniej będzie się rozwieść. Bo to co Ty tu głosisz brzmi tak jakbyś uważał ze mąż ma święte prawo robić to co sugerujesz (nie ma) bo chęć pójścia do pracy pomimo dobrze zarabiającego męża jest zachcianka a nie prawem (jest prawem). 

Połowa majątku należy się kobiecie jak psu micha, więc to jest oczywistość i nie liczę tego jako koszt uwolnienia. Oczywiście połowa majątku nabytego w czasie trwania małżeństwa. To samo dotyczy alimentów na dziecko. Natomiast jak pisałem, znam kilku rozwodników, każdy z nich zarabiał sporo więcej od żony ( są z mojego środowiska) i żaden nie płacił ani grosza alimentów na żonę. Więc chyba z tym uznawaniem wyłącznej winy faceta i przyznawaniem alimentów żonie, nie jest tak hop jak twierdzisz. No ale może znasz dokładne statystyki.

Ja pisałem o wyprawie dookoła świata, nie o wyjeździe na stałe. I dalej twierdzę, że facet nie ma obowiązku prosić żonę o zgodę. A już tym bardziej, gdy ona pracuje, więc ma z czego żyć.

Owszem, uczciwie i rozsądnie było by się rozwiesc, ale z pewnością nie biorąc cała winę na siebie i płacąc alimenty roszczeniowej babie, jak ty pisałaś. Więc wybiegi które opisałem, służyły uniknięciu takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć
35 minut temu, Rescator555 napisał:

Tylko głupi facet nie zorientuje się z jaką baba ma do czynienia i powie: obniżam ci standard zycia, bo poszłaś do pracy. Mądry zrobi to w inteligentny sposób, tak by ciężko było cokolwiek udowodnić, na przykład  zwiększając pomoc rodzicom. I co, sąd to zakwestionuje? A sposobow mogą być setki.

 

Jeśli wyrafinowanego przemocowca nazywasz mądrym facetem, to gratuluję autorytetów. Ciekawe, jak inteligentne sposoby wymyśliłbyś dla żony, która nie może pokazać środkowego palca, mając własny dochód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli myślisz tylko fiutem to dążysz do seksu i do tego żeby się spuścić. Nie zastanawiasz się jakie będą tego konsekwncje. Jeśli właczasz przy tym mózg to spuszczasz się tak, żeby nie było z tego ciąży. Ot, drobna różnica.

To masz jakieś pokręcone myślenie. Bo ja jako facet nie raz "myślałem fiutkiem", dążyłem do seksu, ale nigdy nie zapomniałem o możliwych konsekwencjach i o tym, by im zapobiegać. Nie wiem jakich mężczyzn ty spotkałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Rescator555 napisał:

Tu napisałem, pracuje jako moja żona. Za jakieś 90 procent tego co ja zarabiam.

Ma to chociaż gdzieś na papierze? Bo gadać, to sobie można niestworzone rzeczy, a potem jest płacz. Nie ogarniam kobiet, które twierdza, że pracują w domu, ale robią to na czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

To masz jakieś pokręcone myślenie. Bo ja jako facet nie raz "myślałem fiutkiem", dążyłem do seksu, ale nigdy nie zapomniałem o możliwych konsekwencjach i o tym, by im zapobiegać. Nie wiem jakich mężczyzn ty spotkałaś.

Przeciez cały czas dyskutujemy o takim facecie, który zapładnia kobietę mimo, że tego nie chce? Czym więc myśli taki facet? Bo na pewno nie mózgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gosć napisał:

Jeśli wyrafinowanego przemocowca nazywasz mądrym facetem, to gratuluję autorytetów. Ciekawe, jak inteligentne sposoby wymyśliłbyś dla żony, która nie może pokazać środkowego palca, mając własny dochód. 

Tak właśnie nazywam, a jeśli ci się nie podoba, to twoja sprawa. Tylko, że faceta postępującego z wredną baba tak jak opisałem, nie nazwałbym przemocowcem. To samoobrona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

Połowa majątku należy się kobiecie jak psu micha, więc to jest oczywistość i nie liczę tego jako koszt uwolnienia. Oczywiście połowa majątku nabytego w czasie trwania małżeństwa. To samo dotyczy alimentów na dziecko. Natomiast jak pisałem, znam kilku rozwodników, każdy z nich zarabiał sporo więcej od żony ( są z mojego środowiska) i żaden nie płacił ani grosza alimentów na żonę. Więc chyba z tym uznawaniem wyłącznej winy faceta i przyznawaniem alimentów żonie, nie jest tak hop jak twierdzisz. No ale może znasz dokładne statystyki.

Ja pisałem o wyprawie dookoła świata, nie o wyjeździe na stałe. I dalej twierdzę, że facet nie ma obowiązku prosić żonę o zgodę. A już tym bardziej, gdy ona pracuje, więc ma z czego żyć.

Owszem, uczciwie i rozsądnie było by się rozwiesc, ale z pewnością nie biorąc cała winę na siebie i płacąc alimenty roszczeniowej babie, jak ty pisałaś. Więc wybiegi które opisałem, służyły uniknięciu takiej sytuacji.

A ci twoi koledzy mają rozwody ze swojej winy?

Facet musi prosić o zgodę zonę, gdy chce jechać na wyprawę dookoła świata - szczególnie, gdy zostawia z tą żoną ich wspólne dziecko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ma to chociaż gdzieś na papierze? Bo gadać, to sobie można niestworzone rzeczy, a potem jest płacz. Nie ogarniam kobiet, które twierdza, że pracują w domu, ale robią to na czarno.

Ma na papierze, ten papier nazywa się akt ślubu. Nie wiem, czy to jest praca na czarno, różowo czy niebiesko. Wiem, że tak pracowały miliony kobiet przez stulecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

To masz jakieś pokręcone myślenie. Bo ja jako facet nie raz "myślałem fiutkiem", dążyłem do seksu, ale nigdy nie zapomniałem o możliwych konsekwencjach i o tym, by im zapobiegać. Nie wiem jakich mężczyzn ty spotkałaś.

A dostrzegasz różnicę pomiędzy myśleniem TYLKO fiutkiem a myśleniem fiutkiem i włączaniem przy tym mózgu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×