Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Tak właśnie nazywam, a jeśli ci się nie podoba, to twoja sprawa. Tylko, że faceta postępującego z wredną baba tak jak opisałem, nie nazwałbym przemocowcem. To samoobrona.

Samobrona przed czym? Przed wzięciem na klatę odpowiedzialności za spłodzonego dzieciaka? Jak ostatnia cipcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A ci twoi koledzy mają rozwody ze swojej winy?

Facet musi prosić o zgodę zonę, gdy chce jechać na wyprawę dookoła świata - szczególnie, gdy zostawia z tą żoną ich wspólne dziecko 🙂

Oczywiście, że nie. Bo takie orzeczenie nie jest uzyskac tak łatwo, jak się tobie wydaje. 

A jak chce jechać tylko na drugi kontynent to też musi? Co ty bredzisz?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

To masz jakieś pokręcone myślenie. Bo ja jako facet nie raz "myślałem fiutkiem", dążyłem do seksu, ale nigdy nie zapomniałem o możliwych konsekwencjach i o tym, by im zapobiegać. Nie wiem jakich mężczyzn ty spotkałaś.

Czyli nie myślałeś fiutkiem, bo jakbyś myślał fiutkiem, to najpierw byś wziął jak stoi w supermarkecie, a potem połapał się, że gumkę trzeba założyć, ale wtedy to chyba na własny łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Samobrona przed czym? Przed wzięciem na klatę odpowiedzialności za spłodzonego dzieciaka? Jak ostatnia cipcia?

Nie, przed roszczeniową ... Już zdefiniowałem kogo za to uważam i nie chce mi się powtarzać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czyli nie myślałeś fiutkiem, bo jakbyś myślał fiutkiem, to najpierw byś wziął jak stoi w supermarkecie, a potem połapał się, że gumkę trzeba założyć, ale wtedy to chyba na własny łeb

No to w takim razie fiutkiem myślą tylko faceci z którymi ty się zadajesz. Ciekawe gdzie ich znajdujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Oczywiście, że nie. Bo takie orzeczenie nie jest uzyskac tak łatwo, jak się tobie wydaje. 

A jak chce jechać tylko na drugi kontynent to też musi? Co ty bredzisz?

 

 

Nie możesz sobie ot tak wyjść z domu i zniknąć na parę dni, jeśli masz małedziecko pod opieką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak właśnie nazywam, a jeśli ci się nie podoba, to twoja sprawa. Tylko, że faceta postępującego z wredną baba tak jak opisałem, nie nazwałbym przemocowcem. To samoobrona.

Obniżenie standardu życia to przemoc ekonomiczna, a nie żadna samoobrona. Alimenciarze też się pewnie bronią przed własnymi dziećmi 🤣  Skoro uznajesz takie metody za normalne przy żonie, która może sobie spokojnie uciec, to aż strach myśleć, jakie metody wychowawcze zaproponowałbyś tej, bez grosza przy  duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Przeciez cały czas dyskutujemy o takim facecie, który zapładnia kobietę mimo, że tego nie chce? Czym więc myśli taki facet? Bo na pewno nie mózgiem.

Nie, taki facet myśli miękkim sercem. A kto ma miękkie serce, powinien mieć twarda dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie, przed roszczeniową ... Już zdefiniowałem kogo za to uważam i nie chce mi się powtarzać. 

Ale to wszystko sprowadza się do tego, że jako ostatnia cipcia, nie chcesz zachować się jak dorosły meżczyzna i wziąć na klatę odpowiezialności za dziecko, które spłodziłeś.  Możesz nazywać to obroną przed "roszczeniową ...", ale tu tak naprawdę chodzi o dzicko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie, taki facet myśli miękkim sercem. A kto ma miękkie serce, powinien mieć twarda dupę.

Jak ma sieczkę w głowie to myśli miękkim sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Obniżenie standardu życia to przemoc ekonomiczna, a nie żadna samoobrona. Alimenciarze też się pewnie bronią przed własnymi dziećmi 🤣  Skoro uznajesz takie metody za normalne przy żonie, która może sobie spokojnie uciec, to aż strach myśleć, jakie metody wychowawcze zaproponowałbyś tej, bez grosza przy  duszy.

No pewnie, facet ma się zajeb... na śmierć, żeby przypadkiem nie obniżyć standardu życia roszczeniowej babie. Wobec kogo jest ta przemoc, bo na pewno nie wobec jej 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ale to wszystko sprowadza się do tego, że jako ostatnia cipcia, nie chcesz zachować się jak dorosły meżczyzna i wziąć na klatę odpowiezialności za dziecko, które spłodziłeś.  Możesz nazywać to obroną przed "roszczeniową ...", ale tu tak naprawdę chodzi o dzicko 🙂

Nie, sprowadza się do tego, że nie chce wziąć odpowiedzialności dokładnie w taki sposób, jak sobie wymyślili baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No pewnie, facet ma się zajeb... na śmierć, żeby przypadkiem nie obniżyć standardu życia roszczeniowej babie. Wobec kogo jest ta przemoc, bo na pewno nie wobec jej 

 

"zajeb... na śmierć", bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak ma sieczkę w głowie to myśli miękkim sercem.

Nawet mając sieczkę w głowie, do baby powinno się być twardym, nie ulegać jej zachciankom. Inaczej będzie potrzebna twarda ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Ma na papierze, ten papier nazywa się akt ślubu. Nie wiem, czy to jest praca na czarno, różowo czy niebiesko. Wiem, że tak pracowały miliony kobiet przez stulecia.

No tak, bo akt ślubu magicznie chroni przed nagłą zmianą zdania przez męża, w dowolnej kwestii, od utrzymywania rodziny, po postanowienie, że żonie trzeba czasem przyłożyć 😄 Jakbyście byli uczciwi, to proponowalibyście żonie, żeby na papierze była wpisana chociażby jako gosposia i miała regularną wypłatę, jak w każdej normalnej pracy i odprawę, a nie zastanawianie się, czy mąż nie poznał młodszej dupy. Mój mnie zatrudnił i jakoś fiut mu nie odleciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

"zajeb... na śmierć", bo?

No bo nie może dopuścić do obniżenia jej standardu życia. Bo wtedy dopuści się przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

Nie, sprowadza się do tego, że nie chce wziąć odpowiedzialności dokładnie w taki sposób, jak sobie wymyślili baba.

nie "wymyśli baba", ale są ogólnie przyjęte zasady współżycia społecznego. Prawa i obowiązki rodziców i małżonków, a nie że sobie chłop coś w tej swojej pustej główce uroi i ma byc jak on chce, bo inaczej będzie babę karał :-D :-D :-D

Res, zaczynasz sięrobić coraz bardziej smieszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No bo nie może dopuścić do obniżenia jej standardu życia. Bo wtedy dopuści się przemocy.

No ale jakie czynności musiałby wykonywać w związku z tym, że zona pójdzie do pracy, że te czynności spowodowałyby "z.. na śmierć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

No tak, bo akt ślubu magicznie chroni przed nagłą zmianą zdania przez męża, w dowolnej kwestii, od utrzymywania rodziny, po postanowienie, że żonie trzeba czasem przyłożyć 😄 Jakbyście byli uczciwi, to proponowalibyście żonie, żeby na papierze była wpisana chociażby jako gosposia i miała regularną wypłatę, jak w każdej normalnej pracy i odprawę, a nie zastanawianie się, czy mąż nie poznał młodszej dupy. Mój mnie zatrudnił i jakoś fiut mu nie odleciał.

Jak ktoś chce marnować forsę na zusy czy pity, to jego sprawa. Rozsądną kobieta pilnie się w głowę, na taki pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nawet mając sieczkę w głowie, do baby powinno się być twardym, nie ulegać jej zachciankom. Inaczej będzie potrzebna twarda ... 

No ale jak się twrdym nie było, myślało się fiutkiem albo czym innym miękkim to można mieć pretensję tylko i wyłącznie do siebie, a nie do baby :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

nie "wymyśli baba", ale są ogólnie przyjęte zasady współżycia społecznego. Prawa i obowiązki rodziców i małżonków, a nie że sobie chłop coś w tej swojej pustej główce uroi i ma byc jak on chce, bo inaczej będzie babę karał 😄😄😄

Res, zaczynasz sięrobić coraz bardziej smieszny.

Ogólne zasady mówią, że baba musi pójść do pracy zaraz po urodzeniu dziecka a mąż musi podzielić obowiązki domowe po połowie? To znam parę przypadkow, gdy te zasady były łamane. Podobno do ciebie są śmieszne cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ale jak się twrdym nie było, myślało się fiutkiem albo czym innym miękkim to można mieć pretensję tylko i wyłącznie do siebie, a nie do baby 😄

Bo ty tak powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Nie, sprowadza się do tego, że nie chce wziąć odpowiedzialności dokładnie w taki sposób, jak sobie wymyślili baba.

Rozumiem ze niesprawiedliwe jest żeby było tak jak sobie wymyśli baba, to sprawiedliwie żeby bylo tak jak sobie wymyśli dziad? 

Bo tak naprawdę rozumiem ze jeśli baba powie „od 17 do 5 ja się zajmuje dzieckiem a od 5 do 17 ty” to jest to oczywiście głupie, niesprawiedliwe i utrudniające życie. 

Jesli zaś dziad powie „ja płace na dziecko i na dom, ty zajmujesz się opieka” to już jest sprawiedliwe? 

Czyli gdyby żona zarabiała więcej od męża to dawałoby jej to prawo dyktowania mu kto kiedy i w jaki sposób zajmuje się dzieckiem? 

Prawda jest taka ze trzeba się dogadać, a dziad narzucający koncepcje „ja płace, ty oporzadzasz” ma do tego takie samo prawo jak baba do powiedzenia „ja oporządzam w nocy a ty w dzień. Czyli żadne. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Rescator555 napisał:

No to w takim razie fiutkiem myślą tylko faceci z którymi ty się zadajesz. Ciekawe gdzie ich znajdujesz?

Próbujesz być uszczypliwy, ale po prostu nie wyłapujesz wyolbrzymienia i kpiny. Chciałam Ci zobrazować, jak wygląda myślenie fiutem, no ale wziąłeś to dosłownie. Ja rozumiem, że czytając coś, bez słyszenia tonu głosu można nie wyłapać ironii, ale tak wyolbrzymionej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ale jakie czynności musiałby wykonywać w związku z tym, że zona pójdzie do pracy, że te czynności spowodowałyby "z.. na śmierć"?

A choćby przejęcie połowy obowiązkow opieki nad dzieckiem i prowadzenia domu. Bo tego od niego wymaga baba. Poza oczywiście pracą zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Rozumiem ze niesprawiedliwe jest żeby było tak jak sobie wymyśli baba, to sprawiedliwie żeby bylo tak jak sobie wymyśli dziad? 

Bo tak naprawdę rozumiem ze jeśli baba powie „od 17 do 5 ja się zajmuje dzieckiem a od 5 do 17 ty” to jest to oczywiście głupie, niesprawiedliwe i utrudniające życie. 

Jesli zaś dziad powie „ja płace na dziecko i na dom, ty zajmujesz się opieka” to już jest sprawiedliwe? 

Czyli gdyby żona zarabiała więcej od męża to dawałoby jej to prawo dyktowania mu kto kiedy i w jaki sposób zajmuje się dzieckiem? 

Prawda jest taka ze trzeba się dogadać, a dziad narzucający koncepcje „ja płace, ty oporzadzasz” ma do tego takie samo prawo jak baba do powiedzenia „ja oporządzam w nocy a ty w dzień. Czyli żadne. 

 

 

Dogadać oczywiście w ten sposób, w jaki ona zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Ogólne zasady mówią, że baba musi pójść do pracy zaraz po urodzeniu dziecka a mąż musi podzielić obowiązki domowe po połowie? To znam parę przypadkow, gdy te zasady były łamane. Podobno do ciebie są śmieszne cały czas.

Ogólne zasady mówią, że 'baba" ma prawo pójść do pracy a fecet nie może jej tego utrudniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Bo ty tak powiesz?

A na kogo zwalisz winę za swoję myślenie fiutkiem czy czym innym miękkim? :-d :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

Dogadać oczywiście w ten sposób, w jaki ona zechce.

Nie, dogadać jak normalni ludzie. Bez szantażu i przemocy. Czyli na przykład ona idzie do pracy ale na pół etatu, ogarni chałupę, dla dziecka żłobek, po żłobku opieka nad dzieckiem wspólna. Albo: oboje na pełen etat, dziecko do żłobka, gotowanie razem, sprzątanie- gosposia. Albo gosposia na pełen etat. Albo oboje na pełen etat, razem zajmowanie się domem i dzieckiem. Jest dużo możliwości, różne kompromisy. 

 

Szantaz i przemoc finansowa to nie jest „dogadanie się”, a jeśli żona chce pracować to mąż nie ma prawa jej tego utrudniać. Bo prawo do pracy to jest prawo a nie kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Rescator555 napisał:

No pewnie, facet ma się zajeb... na śmierć, żeby przypadkiem nie obniżyć standardu życia roszczeniowej babie. Wobec kogo jest ta przemoc, bo na pewno nie wobec jej 

 

Jak do tego doszedłeś? Jakim sposobem facet zaharowuje się na śmierć, kiedy jego żona pracuje, a jak za miesiąc przestaje, to facet wkładając tyle samo czasu i energii w robotę już nie zdechnie? Jednak bycie jedynym żywicielem rodziny wprowadza trochę stresu? 😄 Może za Twojej młodości to były normalne praktyki, ale jak po chamsku obniżysz standard życia żonie pracującej, jak i niepracującej to stosujesz wobec niej przemoc. Jak jednej i drugiej żonie z premedytacją wyliczasz, ile wydała dziś na żarcie, albo, że kupiła ekskluzywne podpaski za dychę, a nie za 4 zł, to stosujesz przemoc. Jakbyś był alimenciarzem i nie płacił na dziecko z premedytacją, to też obniżasz mu standard życia i stosujesz przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×