Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość gość
22 minuty temu, Rescator555 napisał:

Przykłady mężczyzn, którzy przebywali parę miesięcy bez kobiet na przykład na stacji badawczej na Antarktydzie czy w rejsie dookoła świata, pokazują w przejrzysty sposób, do zaspokojenia jakich potrzeb, dążą ci mężczyźni przede wszystkim, gdy powrócą do kobiet. I jeśli sądzisz, że jest to potrzeba pogadania na mądre tematy czy wspólnego wypicia kawy, to jesteś cytując klasyka w mylnym błędzie.

Jeśli dla Ciebie przebywanie daleko przez jakiś czas i śmierć małżonka to to samo, to ja nie mam pytań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
14 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli dla Ciebie przebywanie daleko przez jakiś czas i śmierć małżonka to to samo, to ja nie mam pytań. 

To ile przeżywa się żałobę twoim zdaniem? Jeśli do końca życia, to nie mam pytań. A może kremacja na wspolnym stosie jak to było praktykowane w Indiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Czy tylko mnie szokuje pisanie o gwałceniu ludzi, jakby chodziło o jedzenie kolacji?

A ktoś tu pisze o gwałceniu? To napisz gdzie, bo chyba coś mi umknęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Rescator555 napisał:

Nie, ja pewne sprawy uważam za oczywiste, to ty sztucznie je rozu...esz, żeby nie było to tylko seks. To może w takim razie dopisz jeszcze, że potrzebuje by jadła nożem i widelcem a nie palcami, nie puszczała bąków w towarzystwie, mylą ręce przed jedzeniem. Przecież tego wszystkiego on potrzebuje. A może ma to, więc nie potrzebuje 😀

Nie wiem co mają przykłady osób owdowiałych do tego o czym piszemy? Oczywiście, że osoba samotna może z łatwością zaspokoić potrzeby seksu, możliwe, że łatwiej niż ta będąca w związku z partnerka z którą uprawia  seks gdy " oboje tego chcą". 

Jeżeli ja piszę o oczyswistosciach, a ty o oczywistościach pisać nie chcesz i uważasz, że oczywistych spraw nie ma co poruszać, to nie rozumiem, dlaczego piszemy tu o seksie. Przecież potrzeba seksu jest tak samo oczywistą potrzebą jak potrzeba bliskości, wysłuchania czy bycia z drugą osobą. Przeciętny człowiek, czy to kobieta czy męczyzna posiada wszystkie te potrzeeby naraz i są one oczywiste. Jaki jest sens sztucznego wyodrębniania z tego potrzeby seksu, a tym bardziej twierdzenia, że jest to jedyna potrzeba?

"Oczywiście, że osoba samotna może z łatwością zaspokoić potrzeby seksu, możliwe, że łatwiej niż ta będąca w związku z partnerka z którą uprawia  seks gdy " oboje tego chcą". " - tak. Tak czasami bywa, że o seks łatwiej poza związkiem niż w związku. Czasami też seks poza związkiem bywa o wiele lepszy niż w związku jeśli partnerzy są zupełnie niedobrani seksualnie. Nie jest to sytuacja optymalna. Tylko w tym wypadku, niezrozumiałe jest to, dlaczego osoba, która potrzebuje tylko seksu i jest z tego seksu, czy jego częstotliwości kompletnie nie zadowolona jest w takim związku i nie odejdzie? Może dlatego, że inne jej potrzeby są zapokajane i te inne potrzeby stoją wyżej niż seks? Cała masa ludzi ma kochanki czy kochanków a nie rozwodzą się? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

To ile przeżywa się żałobę twoim zdaniem? Jeśli do końca życia, to nie mam pytań. A może kremacja na wspolnym stosie jak to było praktykowane w Indiach?

A gdzie Pani od wdów i wdowców pisała o dożywotniej żałobie? Chociaż nawet gdyby ktoś żałoby nie przeżył i ciągnęłaby się ona za nim do śmierci, to nadal nie wymieni na 1 miejscu seksu, jako czynnika, za którym tęskni. Chodzi o sam przykład, jak jesteś daleko, to masz większe szanse, że spotkasz jeszcze tą żonę, jak żona nie żyje, to chyba jest trudniej, nie? Więc bez sensu porównywać coś nieodwracalnego, z czymś czasowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

No i tych kilka wypowiedzi powyżej to by było tyle na temat tej "oczywistej oczywistości". Oczywiście , że seks w związku będzie. Jak pani będzie miała potrzebę zaspokojenia 😀😀😀. Może raz na tydzień, może raz na miesiąc. Bo na seks uprawiany po to, by sprawić przyjemność mężowi raczej nie będzie "miała ochoty". Bo kobiety oczywiście seksu potrzebują. Pytanie tylko ile?

Potzreba seksu jest tak samo oczywistą oczywistością jak potrzeba spędzania wspólnego czasu, mieszkania ze sobą, bycia wysłuchanym i inne potrzeby, które na ogół ludzie posiadają i mogą je zaspokoić będąc w związku. Inną sprawą jest czy te potrzeby rzeczywiscie będą zapokajane w takim stopniu w jakim dana osoba by tego chciała. Bo nie jest oczywistą oczywiśtością, że mąż będzie wysłuchany przez żonę czy że ona będzie chciała z nim przebywać. Nie jest oczywista oczywistością, że będzie mu wierna itd.

Każda kobieta i każdy mężczyzna jest inny. Nie ma więc dla każdego jednakowej miary ile seksu potrzebuje. Dodatkowo libido nie jest satłe przez cały czas, gdyż w dużej mierze zależy od kondycji psychofizycznej i zmienia się w trakcie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Rescator555 napisał:

A ktoś tu pisze o gwałceniu? To napisz gdzie, bo chyba coś mi umknęło?

A czym jest wymaganie, żeby seks był na kiwnięcie palcem nawet, kiedy druga strona nie ma ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli ja piszę o oczyswistosciach, a ty o oczywistościach pisać nie chcesz i uważasz, że oczywistych spraw nie ma co poruszać, to nie rozumiem, dlaczego piszemy tu o seksie. Przecież potrzeba seksu jest tak samo oczywistą potrzebą jak potrzeba bliskości, wysłuchania czy bycia z drugą osobą. Przeciętny człowiek, czy to kobieta czy męczyzna posiada wszystkie te potrzeeby naraz i są one oczywiste. Jaki jest sens sztucznego wyodrębniania z tego potrzeby seksu, a tym bardziej twierdzenia, że jest to jedyna potrzeba?

"Oczywiście, że osoba samotna może z łatwością zaspokoić potrzeby seksu, możliwe, że łatwiej niż ta będąca w związku z partnerka z którą uprawia  seks gdy " oboje tego chcą". " - tak. Tak czasami bywa, że o seks łatwiej poza związkiem niż w związku. Czasami też seks poza związkiem bywa o wiele lepszy niż w związku jeśli partnerzy są zupełnie niedobrani seksualnie. Nie jest to sytuacja optymalna. Tylko w tym wypadku, niezrozumiałe jest to, dlaczego osoba, która potrzebuje tylko seksu i jest z tego seksu, czy jego częstotliwości kompletnie nie zadowolona jest w takim związku i nie odejdzie? Może dlatego, że inne jej potrzeby są zapokajane i te inne potrzeby stoją wyżej niż seks? Cała masa ludzi ma kochanki czy kochanków a nie rozwodzą się? Dlaczego?

Uważam, że o czywistosciach nie ma co pisać, natomiast uważam, że zaspokajanie potrzeb seksualnych faceta taka oczywistością nie jest. Czy ty będąc w związku jesteś gotowa do zaspokajania tych potrzeb, to znaczy do uprawiania seksu wtedy kiedy on potrzebuje, pomijając chorobe czy inne wyjątkowe sytuację . 

Dlaczego się nie rozwodzą? Najprostsza odpowiedź: a po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A gdzie Pani od wdów i wdowców pisała o dożywotniej żałobie? Chociaż nawet gdyby ktoś żałoby nie przeżył i ciągnęłaby się ona za nim do śmierci, to nadal nie wymieni na 1 miejscu seksu, jako czynnika, za którym tęskni. Chodzi o sam przykład, jak jesteś daleko, to masz większe szanse, że spotkasz jeszcze tą żonę, jak żona nie żyje, to chyba jest trudniej, nie? Więc bez sensu porównywać coś nieodwracalnego, z czymś czasowym.

No to nie porównuj. Moim zdaniem pani pisała o sytuacji gdy już żałoba minęła i osoba odczuwa samotność. I jej zdaniem w tej samotności nie jest najgorszy brak seksu, tylko coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

No właśnie: pewne zasady współżycia. I właśnie to, że będąc małżeństwem mieszka się razem, wyjeżdża razem na wakacje chodzi do restauracji czy na imprezy należy właśnie do zasad współżycia a nie nie do potrzeb które ma facet czy kobieta. Powtarzam kolejny raz, że bzdurą jest powiedzenie, że od osoby z którą JESTEM w związku, potrzebuje żeby że mną BYŁA. Bo to sa właśnie oczywiste oczywistości,  ktorych nie ma sensu wpisywać na liste.

Według rozumowania , które tu przedstawiasz, bzdurą jest powiedzenie, że od osoby z którą JESTEŚ w związku, potrzebujesz seksu. Bo to sa właśnie oczywiste oczywistości,  ktorych nie ma sensu wpisywać na liste.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

A czym jest wymaganie, żeby seks był na kiwnięcie palcem nawet, kiedy druga strona nie ma ochoty?

Nie ma ochoty na zaspokojenie, bo na przykład ma mniejsze libido. Ale dlaczego miała by nie mieć ochoty na sprawienie przyjemności partnerowi którego kocha? Tylko nie pisz tu teraz o chorobach. Mówimy o zdrowej normalnej kobiecie i codziennym życiu, bez kataklizmów. Więc niby dlaczego miała by nie mieć ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

No to nie porównuj. Moim zdaniem pani pisała o sytuacji gdy już żałoba minęła i osoba odczuwa samotność. I jej zdaniem w tej samotności nie jest najgorszy brak seksu, tylko coś innego.

To Ty to porównałeś. Tylko nadal nawet, jak żałoba nie jest w tak ostrej fazie, to taka osoba dalej wspomina relację i osobę zmarłego, niż jego dupę. I nieważne, czy ma akurat seks z kimś, kto przypadkiem jest żywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Według rozumowania , które tu przedstawiasz, bzdurą jest powiedzenie, że od osoby z którą JESTEŚ w związku, potrzebujesz seksu. Bo to sa właśnie oczywiste oczywistości,  ktorych nie ma sensu wpisywać na liste.
 

No jak widać z dyskusji, to wcale nie jest taka oczywista oczywistością. Jakieś teksty o gwałcie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

A niby dlaczego nie? Jest kobieta potrzebuje zaspokojenia trzy razy na tydzień a facet pięć razy, to w czym problem, jeśli te dodatkowe dwa razy postąpi właśnie tak? Uschnie jej łechtaczka?

Jeśli facet jest kiepski w łóżku (a jest skoro nie przeszkadza mu, że będzie bzykał kłodę myślącą o obiedzie i taki seks go usatysfakcjonuje) to rzeczywiście myslenie o obiedzie będzie bardziej przyjemne niż seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

No jak widać z dyskusji, to wcale nie jest taka oczywista oczywistością. Jakieś teksty o gwałcie itd.

No jak dla mnie oczywistą oczywistością jest że facet ma potrzebę seksu. Dla ciebie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To Ty to porównałeś. Tylko nadal nawet, jak żałoba nie jest w tak ostrej fazie, to taka osoba dalej wspomina relację i osobę zmarłego, niż jego dupę. I nieważne, czy ma akurat seks z kimś, kto przypadkiem jest żywy.

A skąd ty wiesz co wspomina? Może właśnie wspomina jak to piszesz "dupę" i to co razem robili w łóżku?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli kogoś cały czas boli brzuch to powinien udać się do lekarze.

Ja pisłam o napięciu przedmiesiączkowym. A jeśli kogoś cały czas boli brzuch, to faktycznie powinien iść do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

 godzinę temu, Rescator555 napisał:

"A niby dlaczego nie? Jest kobieta potrzebuje zaspokojenia trzy razy na tydzień a facet pięć razy, to w czym problem, jeśli te dodatkowedwa razy postąpi właśnie tak? Uschnie jejłech/taczka?"

To zdanie powinno brzmieć:

Jeśli moja żona potrzebowała 3 razy na tydzień, a ja Rescator potrzebowałem ( teraz już nie, bo mi nie stoi), 5 razy, to wymagałem od niej rozłożenia dla mnie nóg, względnie obcią/gnięcia. 

Skończy w końcu wypowiadać się za wszystkich. Guzik wiesz na temat kobiet, a się wymądrzasz. Wstrętny sklerotyczny socjopato. Tak, jesteś socjopatą. Nie posiadasz empatii, masz bardzo wysokie mniemanie o sobie i nie odczuwasz potrzeb wyższych tj potrzeba bliskości itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Przykłady mężczyzn, którzy przebywali parę miesięcy bez kobiet na przykład na stacji badawczej na Antarktydzie czy w rejsie dookoła świata, pokazują w przejrzysty sposób, do zaspokojenia jakich potrzeb, dążą ci mężczyźni przede wszystkim, gdy powrócą do kobiet. I jeśli sądzisz, że jest to potrzeba pogadania na mądre tematy czy wspólnego wypicia kawy, to jesteś cytując klasyka w mylnym błędzie.

To już rozumiem dlaczego masz taką obsesję na punkcie seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość e-wii napisał:

Jeśli facet jest kiepski w łóżku (a jest skoro nie przeszkadza mu, że będzie bzykał kłodę myślącą o obiedzie i taki seks go usatysfakcjonuje) to rzeczywiście myslenie o obiedzie będzie bardziej przyjemne niż seks.

Jest facet jest kiepski w łóżku, to nie wchodzi się z nim w związek. A to jaki jest w łóżku nie ma w związku z tym, czy mu przeszkadza to o czym piszesz. Bo może trzy razy w tygodniu doprowadzic ja do wielokrotnego orgazmu, a dwa razy bzykać kłodę. Jedno drugiemu nie przeszkadza.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie ma ochoty na zaspokojenie, bo na przykład ma mniejsze libido. Ale dlaczego miała by nie mieć ochoty na sprawienie przyjemności partnerowi którego kocha? Tylko nie pisz tu teraz o chorobach. Mówimy o zdrowej normalnej kobiecie i codziennym życiu, bez kataklizmów. Więc niby dlaczego miała by nie mieć ochoty.

Bo człowiek może nie mieć na coś ochoty. Nawet na jedzenie słodyczy można nie mieć ochoty mimo, że się je lubi. Zwyczajnie po ludzku nie ma się na coś ochoty, nie ma się ochoty czytać super książki, której połowę pochłonęło się w kilka godzin, nie ma się ochoty na kąpiel z pianą i pachnącymi olejkami, nie ma się ochoty rysować mimo, że studiuje się na ASP. Nawet psa nie ma się czasem ochoty wyprowadzać, mimo, że się go lubi, ale trzeba, bo pewnie nie ma się też ochoty potem sprzątać jego sików. 

I nie pieprz o miłości, bo miłością bardzo łatwo szantażować, że jakby kochała, to by poszła do łóżka i jak tu się oprzeć takiemu argumentowi? Jestem dziewicą, nie chcę, ale mój chłopak mówi, że inaczej go nie kocham? To może się przemogę. Jestem czyjąś żoną i nie lubię robić tego z nietrzeźwym mężem? Ale przecież jestem jego żoną i muszę, w końcu go kocham, tak mi mówili! Granie na emocjach w tak delikatnej sferze jak seksualność to podłe skur/wysyństwo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Gośc napisał:

 godzinę temu, Rescator555 napisał:

"A niby dlaczego nie? Jest kobieta potrzebuje zaspokojenia trzy razy na tydzień a facet pięć razy, to w czym problem, jeśli te dodatkowedwa razy postąpi właśnie tak? Uschnie jejłech/taczka?"

To zdanie powinno brzmieć:

Jeśli moja żona potrzebowała 3 razy na tydzień, a ja Rescator potrzebowałem ( teraz już nie, bo mi nie stoi), 5 razy, to wymagałem od niej rozłożenia dla mnie nóg, względnie obcią/gnięcia. 

Skończy w końcu wypowiadać się za wszystkich. Guzik wiesz na temat kobiet, a się wymądrzasz. Wstrętny sklerotyczny socjopato. Tak, jesteś socjopatą. Nie posiadasz empatii, masz bardzo wysokie mniemanie o sobie i nie odczuwasz potrzeb wyższych tj potrzeba bliskości itp. 

FY & FO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Rescator555 napisał:

To ile przeżywa się żałobę twoim zdaniem? Jeśli do końca życia, to nie mam pytań. A może kremacja na wspolnym stosie jak to było praktykowane w Indiach?

Tu nie chodziło o dozywotnie przeżywanie żałoby :-( Nic nie zroumialeś :-( Chodziło o długotrwałą samotność i o to za czym ludzie tęsknią będąc samotynymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

No jak dla mnie oczywistą oczywistością jest że facet ma potrzebę seksu. Dla ciebie nie?

A mnie kupę obchodzi co tobie się wydaje, że rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

A skąd ty wiesz co wspomina? Może właśnie wspomina jak to piszesz "dupę" i to co razem robili w łóżku?  

Bo w takich momentach nie myśli się takimi kategoriami, bo równie dobrze za żałobą może iść poczucie winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tu nie chodziło o dozywotnie przeżywanie żałoby 😞 Nic nie zroumialeś 😞 Chodziło o długotrwałą samotność i o to za czym ludzie tęsknią będąc samotynymi.

No za czym? Na przykład ci spędzający pół roku na Antarktydzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Bo w takich momentach nie myśli się takimi kategoriami, bo równie dobrze za żałobą może iść poczucie winy

Poczucie winy? O czym ty mówisz. Poczucie winy z tego powodu, że wspomina się szczęśliwe chwile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Rescator555 napisał:

Uważam, że o czywistosciach nie ma co pisać, natomiast uważam, że zaspokajanie potrzeb seksualnych faceta taka oczywistością nie jest. Czy ty będąc w związku jesteś gotowa do zaspokajania tych potrzeb, to znaczy do uprawiania seksu wtedy kiedy on potrzebuje, pomijając chorobe czy inne wyjątkowe sytuację . 

Dlaczego się nie rozwodzą? Najprostsza odpowiedź: a po co?

Zaspokajanie różnych potrzeb nie jest taką oczywistością. Zaspokajanie potrzeby wspólnego zamieszkiwania czy spędzania czasu również oczywistością nie jest.

Ty cały czas mieszasz posiadanie jakiejś potrzeby z zaspokajaniem jej. To jest kolejny krok.

Czy gdyby potrzeba seksu była zaspokajana dokładnie tak jak chce facet natomiast potrzeba spędzania wspólnie czasu zaspokajana ie była, to pisałabyś, że jedyną rzeczą, którą potrzebuje facet jest spędzanie z kobieta czasu. Pisałbyś, że bzdura jest, że facet potrzebuje seksu?

"Dlaczego się nie rozwodzą? Najprostsza odpowiedź: a po co?" - po to, żeby znaleźć sobie kogoś bardziej dopasowanego seksualnie i nie musieć się ukrywac z tym, że chodzi się na dupy i mieć pełną wolność w tym względzie? Nie wymykać się z dmomu ukradkiem, nie oszukiwać? To nie sprzyja zdrowiu - udowodnione naukowo. I w końcu mieć seks kiedy się tego chce a nie kiedy uda się wymknąć z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Bo człowiek może nie mieć na coś ochoty. Nawet na jedzenie słodyczy można nie mieć ochoty mimo, że się je lubi. Zwyczajnie po ludzku nie ma się na coś ochoty, nie ma się ochoty czytać super książki, której połowę pochłonęło się w kilka godzin, nie ma się ochoty na kąpiel z pianą i pachnącymi olejkami, nie ma się ochoty rysować mimo, że studiuje się na ASP. Nawet psa nie ma się czasem ochoty wyprowadzać, mimo, że się go lubi, ale trzeba, bo pewnie nie ma się też ochoty potem sprzątać jego sików. 

I nie pieprz o miłości, bo miłością bardzo łatwo szantażować, że jakby kochała, to by poszła do łóżka i jak tu się oprzeć takiemu argumentowi? Jestem dziewicą, nie chcę, ale mój chłopak mówi, że inaczej go nie kocham? To może się przemogę. Jestem czyjąś żoną i nie lubię robić tego z nietrzeźwym mężem? Ale przecież jestem jego żoną i muszę, w końcu go kocham, tak mi mówili! Granie na emocjach w tak delikatnej sferze jak seksualność to podłe skur/wysyństwo 

No jeśli się nie chce sprawić przyjemności kochanej osobie i to minimalnym wysiłkiem, to jest się egoistą i w dodatku dość paskudnym. Już kiedyś pisałem, że przed ślubem warto zapytać i poważnie zastanowić się nad związkiem z kimś takim. Ciekawe, czy jak dziecko będzie prosiło, by mu zrobić ulubioną potrawę, to taka egoistka też powie, że nie ma ochoty i niech zje co tam jest w lodówce?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
12 minut temu, Rescator555 napisał:

Jest facet jest kiepski w łóżku, to nie wchodzi się z nim w związek. A to jaki jest w łóżku nie ma w związku z tym, czy mu przeszkadza to o czym piszesz. Bo może trzy razy w tygodniu doprowadzic ja do wielokrotnego orgazmu, a dwa razy bzykać kłodę. Jedno drugiemu nie przeszkadza.

 

 

Dla mnie dziwne jest tylko to, że facet może czuć ustasyfakcjonowany i chce bzykać kłodę. Tobie to nie przeszkadza, taki seks dla ciebie jest OK, spoko. Ludzie są widać różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×